Jump to content
Dogomania

PEKIŃCZYKI MAŁE POTWORKI!!!


Guest hho

Recommended Posts

Mam na imię michal mam 17 lat i mieszkam w Zamościu, chcialem poruszyć temat o pekińczykach które są bardzo zdradliwymi psami.Sam mam 2 pekińczyki jeden wabi się PEPCIO (ma 7 lat i jest ojcem laziorki) a drugi LAZIORKA( ma 4miesiące) Pepcio gdy coś je nie dopuszcza nikogo do swojej miski warczy! czy wasze pekińczyki też takie są ???

I co lubią jeść bo moje żółty serek :D

Do ADMINISTRATORÓW link WWW.PEPINEK.PRV.PL prowadzi do mojej prywatnej strony o pekińczykach, i nie jest on reklamą, zamiesciłem go po to żeby inni mogli zobaczyć moje pieski, wię proszę nie usuwać forum.

Z poważaniem dziękuje!

POZDRAWIAM Michał Zamość :roll: :P

Link to comment
Share on other sites

Sąsiadka jest absolutnie normalna, choc przyznam, ze ma miękkie serce. Pekiniol jest wstręciuch. Raz rzucił się na mojego weimara (wzrost 70cm, waga 42kg). Zawisł mu na szyji. Mój weimar baaardzo sie zdziwił i tylko otrzepał. To i pekiniol odpadł. Znaczy spadł. Głupek kompletny rzucac sie na takiego duzego psa. W dodatku znajomego.

Link to comment
Share on other sites

Ludzie!!! Nie macie o czym pisac teraz bedziecie robic nagonke na pekinczyki ja na psy bojowe co uczynil Super Expres?! Kazdy pies moze byc agresywny i odwrotnie, to jest kwestia wychowania psa oraz zachowania hierarhii w stadzie, ale bywa tez ze i kosmici sie do tego przyczyniaja 0X

Link to comment
Share on other sites

Na moim osiedlu mieszka pekińczyk i jest w zupełności normalny i chyba jeszcze bardziej normalny niż mój pies :lol: to bardzo spokojne stworzonko tak jak jego właściciele nigdy nie słyszałam aby szczekał, warczał itp. na dworze jest bardzo grzeczny :) szkoda ze tylko on jest na moim osiedlu normalny 8)

Link to comment
Share on other sites

To czy pekińczyki są zdradliwe, czy nie, to chyba indywidualna sprawa każdego osobika. Ta ich "zdradliwość", czy "wredota" :o to poprostu łatka przypięta rasie. Napewno są pekińczyki, które się odznaczją takimi cechami, ale równierz są takie jamniki, pudle, chow-chowy i itd. Tak samo w drugą strone.

Każdy pies ma swoje indywidualne cechy charakteru, niekoniecznie zgodne z "typowymi" dla rasy. Obserwuje to choćby na moich psach, jedna rasa, a każdy jest zupełnie inny.

Link to comment
Share on other sites

Również mam po sąsiedzku pekinkę - starszą już suczkę, ale bardzo miłą, nieagresywną i spokojną. Często (podobnie jak w przypadku innych małych ras) właściciele traktują psy jak zabawki i to jest największy błąd. Stąd "rozhisteryzowane" yorki, "złośliwe" jamniki i "wredne" pekińczyki...

Link to comment
Share on other sites

Również mam po sąsiedzku pekinkę - starszą już suczkę, ale bardzo miłą, nieagresywną i spokojną. Często (podobnie jak w przypadku innych małych ras) właściciele traktują psy jak zabawki i to jest największy błąd. Stąd "rozhisteryzowane" yorki, "złośliwe" jamniki i "wredne" pekińczyki...

Nic dodać nic ująć.

Małe psy może trochę częściej niż duże, są niewychowane, "no bo co taki mały może zrobić... nikogo nie zagryzie...". Ale znam również miłe i wychowane małe pieski. :)

Jak ratlerek warczy przy misce to cała rodzinka się śmieje, jak warknie AST to wszyscy wystraszeni... 8)

Link to comment
Share on other sites

Jak ratlerek warczy przy misce to cała rodzinka się śmieje, jak warknie AST to wszyscy wystraszeni... 8)

oj tu sie z toba zgodze, dla mnie nie ma roznicy, jak moj maly szkrab zawarczy to ja tez warcze i nie ma ze maly :evilbat: tak powinno sie robic bo potem i do innych duzych psow jest spokojnieszy

Link to comment
Share on other sites

coztego i Taysha w zupełności sie z wami zgadzam

Niestety małe psy nie są traktowane poważnie :-?

Mam nawet przykład w rodzinie :x Suczka mojej cioci rasy Chihuahua niepozwala dojść do swojej miski albo głaskać sie jak jest u któregoś z właścicieli na kolanach no ale poza tym to slodki i kochany psiak który najchętniej zalizałby na śmierć

Link to comment
Share on other sites

Ja uwazam ze jak pies nie pozwala podejsc do miski to tym bardziej trzeba podejsc, odciagnac go i zrobic mu musztre, poniewaz jak to zignorujemy to zobaczy ze takie warczenie dziala, a jesli chce ugryzc to nie nalezy zabierac reki (chyba ze to cos powaznego, jakas wyjatkowa agresja - z reguly jest to jednak tylko ostrzezenie) tylko wlozyc mu ja do pyska, a dokladniej paluszek do gardelka az poczuje nieprzyjemne uczucie, prawdopodobnie wiecej panci swojej nie ugryzie bo bedzie sie to wiazalo z czyms nie przyjemnym. To jest dobry sposob jak ktos moze sobie na to pozwolic, poniewaz nie okazuje on psiakowi ani naszego strachu ani agresji, tylko uswiadamia ze sie nie oplaca :wink: bez zbednych nerwow, moze dla kogos jest to zbyt drastyczne ale ja krzyku nie pochwalam i niestosuje :D

Link to comment
Share on other sites

Oczywiscie, ja sama mam mini pieska, ma teraz 15 lat a przez pierwsze 13 nie byl szkolony :evilbat: nie razmialam piety zsiekane :evilbat: uwazam ze troche za pono na jakies komendy oprocz stoj i przywolawczej, ale za to zaczelam stosowac hierarchie, nie zrzucam go na sam dol ale przynajmniej pod siebie, i coooo... z malego agresora zrobil sie fajny piesio, pod warunkiem ze ja go widze, bo jak nie, to znaczy mama z nim jest to Dodus dalej usiluje zabic wszystko co wieksze (czyli wiekszosc) ale jak jest tylko ze mna to czasem poszczeka i juz robi "uniki" - uniki robil jak mu kazalam za kare siedziec albo dzwonilam lancuszkiem, pewnie mysli ze go uderze albo cus, ale nie czasem za jego pupa lancuszek upadnie z halasem i wystarczy jak juz mowilam, bicie nie jest rozwiazaniem, lepsze sa nieprzyjemne dzwieki, odczucia zwiazane z niepozadanym zachowaniem, niz zlosc czy przemoc

mam nadzieje ze nie namieszalam :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 4 years later...

zazdroszczę wam tej łagodności u pekińczyków.. ja miałam pekińczyka (zdechł przez kleszcza :placz:), na którego niektórzy mówili, że jest glupi a on po prostu był wredny. mnie nigdy nie ugryzł , chociaż warczał, a reszte rodziny gryzł. ale nigdy bez powodu. nei było można np zabierac mu jedzenia sprzed nosa. oo nie. ani dotykać go nogami. teraz tak sobie o tym myślę, że chyba po prostu go rozpuściliśmy i pozwolilismy mu robic to na co ma ochote. nasz błąd.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[LEFT] [COLOR=Navy][B][SIZE=2]Pekińczyki są psami niezależnymi i nieufnymi wobec obcych, choć są swojemu opiekunowi wiernie oddane. Lubią spokój i raczej nie nadają się dla hałaśliwych i energicznych dzieci. W kontaktach z większymi psami, zaatakowane, potrafią walczyć w swej obronie, zaliczane są do psów odważnych i walecznych. [/SIZE][/B][/COLOR][COLOR=Navy][B]Mały pekińczyk to prawdziwy arystokrata w każdym calu, od stóp do głów. Przez kilkanaście stuleci psy te były przez ludzi czczone i podziwiane, nic więc dziwnego, że przywykły do składania im hołdów. Nigdy nie próbujcie go lekceważyć czy obchodzić się z nim grubiańsko - macie przecież do czynienia z prawdziwą psią osobowością, która pragnie być traktowana tak, jak na to zasługuje. Pekińczyk, który odda komuś swoje serce, będzie trwał przy swej decyzji do końca swoich dni. Równie wytrwały jest i w pamiętaniu urazy; dawny mieszkaniec pałaców cesarskich i królewskich potrafi gniewać się godzinami, a wyrządzonej mu krzywdy nie zapomni i po latach. Bywa bardzo zmienny w swych humorach, ale zawsze demonstruje swemu panu czy pani, jak bardzo ich kocha, spoglądając z grzeczną, ale oziębłą obojętnością na całą resztę świata (w tym też i na inne psy).
[/B] [B][SIZE=2]Ten pełen godności pies o wspaniałej przeszłości nie okazuje zaufania byle komu! Pekińczyk wymaga czasu, by przekonać się do człowieka - ale raz ofiarowaną przyjaźń dotrzyma do końca życia.


[/SIZE][/B][/COLOR][/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

Psy - jak ludzie, każdy ma swój charakter i nie należy uogólniać. Ja mam trzyletnią pekinkę "po przejściach" i w życiu nie widziałam normalniejszego psa! Lubi dzieci, ma absolutnie pokojowy stosunek do innych zwierząt (w domu są trzy kocice i nic, jakoś bez wojny), nie gryzie, prawie wcale nie szczeka, a do tego, kiedy nie śpi, jest wulkanem radości i energii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koloryslaw']Psy - jak ludzie, każdy ma swój charakter i nie należy uogólniać. Ja mam trzyletnią pekinkę "po przejściach" i w życiu nie widziałam normalniejszego psa! Lubi dzieci, ma absolutnie pokojowy stosunek do innych zwierząt (w domu są trzy kocice i nic, jakoś bez wojny), nie gryzie, prawie wcale nie szczeka, a do tego, kiedy nie śpi, jest wulkanem radości i energii.[/quote]

Czyli nie tylok moja jest taka ..em... normalna xD

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...