Jump to content
Dogomania

Jak sie zabrać do wychowywania labka???


Guciek

Recommended Posts

Może juz niwdługo stane się szczęśliwą 14-letnią właścicielką biszkoptowego labka!!! :D Znam sie na psach lepiej niż moi rodzice :wink:(chodzi o szkolenie:)) . Tylko zastanawiam sie jak go wychowywać żeby wyrósł na mądrego, posłusznego i pomocnego psiaka. Nie mam zamiaru jeździc z nim na wystawy bo psiak będzie bez rodowodu. Wiem że rasowy=rodowodowy ale nie potrzebujemy psa z rodowodem. Czytałam już o labkach na forum, ale tam jest tyle tego że aż mnie głowa boli od takiej ilości postów i nie moge tego wyszystkiego przeczytać. Wogóle tu jest mnóstwo postów! Zastanawiam sie jak labka nauczyć takich potrzebnych żeczy do zgodnego życia. One są mądre towiem, ale nioe miałam jeszcze doświadczenia z labradorami :wink: No oczywiście mile widziane informacje jak malucha karmić, fajowych sztuczek nauczyć, w jakim wieku z takim szczeniakiem nad wode pojechać, i wogóle wszystkiego co potrzebne i pomocne do egzystencji z takim mądrym i fajowym psiakiem :) jeszcze połaże po forum i popisze i poszukam. Mam nadzieje że mi pomożecie, bo was tu troche jest :wink:postów

Link to comment
Share on other sites

Kręce się po tamtym dziale. Jest naprade dużo postów i postanowiłam sobie troche życie ułatwić pisząc nowy temat :oops: Na rodowodowego mnie nie stać :cry: a u taty w pracy suka się oszczeniła(labradorka) i tata sie musi zapytać czy to naprawde jest labrador, ale sądze że on by nie kłamał. I jest okazja: Labek za 200zł!!! No a poco mi rodowód skoro na żadne wystawy sie nie będziemy wybierać, wszystkie są daleko czasem jakaś krajowa jest w Radomiu ale to trzeba psiaka przygotoqwać, zapłacić za wystawe itp. a to troche kosztuje a aż tak bogaci to my nie jesteśmy :-? więc wiesz.

Link to comment
Share on other sites

Gucio,

pewnie powiesz, że jestem złośliwa :roll: , ale aż mnie korci ...

Znam sie na psach lepiej niż moi rodzice .

No to skąd te wszystkie pytania na temat wychowania psiaka :roll: ? A czy to będzie Twój pierwszy pies :roll: ?

Czytałam już o labkach na forum, ale tam jest tyle tego że aż mnie głowa boli i nie moge tego wyszystkiego przeczytać.

No, ale pies to obowiązek :x . Już teraz Cię głowa boli, a potem ... spać się chce, a tu o 5-tej rano pobudka, bo piesek chce siku; zanim się nauczy siusiać poza domem to setki razy będziesz po nim sprzątać i setki razy wynosić go w ekspressowym tempie na zewnątrz; raz Cię będzie słuchał, a raz nie będzie; będziesz się złościć, że na spacerach na początku będzie zwiewał; będziesz się wściekać, że wszystkie śmieci w trawie będzie wcinał; i jeszcze ciągnąć Cię będzie na smyczy ... :x Oj, dużo by pisać.

Jest naprade dużo postów

Czytaj, czytaj, bo wiele się z tych postów dowiesz. I czytaj póki jeszcze psiaka nie ma w domu, bo jak będzie, to już nie będzie zbytnio czasu na czytanie. A mądre rzeczy ludziska piszą w postach :thumbs:. A oprócz postów jest jeszcze wiele ciekawych książek, które warto przeczytać :P.

...i postanowiłam sobie troche życie ułatwić pisząc nowy temat

Patrzcie jaka mądrala :-? . I myślisz, że w jednym miejscu rozwiążą się wszystkie Twoje problemy? Niestety nie ma tak prosto. Każdy pies jest inny i inne są problemy z nim i z jego właścicielem :-? .

Link to comment
Share on other sites

Muszę przyznać rację AniP.

Mam 13 lat, a od tygodnia jestem właścicielką pinczera średniego.Przed kupnem psiaka czytałam mnóstwo.Nigdy nie było za dużo.Na moje wymarzone szczenię czekałam ponad rok.Teraz jestem szzcęśliwa :fadein: Ale roboty jest mnóstwo.Zwłaszcza,że pies był kupiony dla mnie,za moje oszczędności i to ja muszę się nim opiekować(tylko kiedy ja wychodzę,mama się opiekuje Shilą).

Teraz nie chce ci się czytać,a będzie chciało ci się wychodzić z psiakiem o 3.00 i 5.OO w nocy,a w dzień co 20 min?Bo ja tak właśnie musze wychodzić...do tego dochodzi jeszcze socjalizacja,wychowanie,szkolenie(nauka podstawowych komend),ciągłe utwierdzanie pozycji w stadzie(a pinczery to bystre bestyjki,więc ciągle trzeba uważać...)

Jeżeli szczeniak nie ma rodowodu,to nie jest to labek,tylko kundelek labkopodobny!{ies rasowy to nie tylko wygląd,ale i charakter!

Link to comment
Share on other sites

poza tym trzeba pamiętac ,ze labradory to duze i silne psy oraz ,że nie wszystkie sa uosobieniem łagodnosci :roll:

powinnaś mieć zapewnioną pomoc kogoś doroslego w wychowaniu labka.

albo iść na szkolenie

No i czytac ,czytac ,czytać i jeszcze raz czytać ( i forum i ksiażki) o wychowaniu

Link to comment
Share on other sites

pozwole sobie nie zgodzic sie z wami. chyba troche przesadzacie. owszem, maly szczeniak to ciezki kawalek chleba, ale jedno co trzeba mu poswiecic to ogromne ilosci CZASU i CIERPLIWOSCI. pisze na wlasnym przykladzie, wiec moje doswiadczenie jest praktycznie zerowe, chyba trafil mi sie latwy egzemplarz (bokserka). Nie ma budzenia w nocy, wstaje na spacer o 7 rano, nie niszczy sprzetow domowych(poki co, odpukac :wink: ),ma 10 tygodni a juz nie zalatwia sie w domu, kazdemu zycze takeigo pieska, zalezy od tego jaki pies ci sie trafi Guciu...

i przylaczam sie do rady innych, abys duzo czytala....moglabys tez wzbogacic swoja wiedza nie tylko teoretyczna, ale i praktyczna, np. wyprowadzajac psa sasiadow albo znajomych... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Kręce się po tamtym dziale. Jest naprade dużo postów i postanowiłam sobie troche życie ułatwić pisząc nowy temat :oops:

O tym mówi regulamin, by nie tworzyć nowych tematów, które były już omawiane. Jeszcze raz zapraszam do naszego labowego działu. Jest tam kilka osób, które obecnie mają szczeniaka labradora lub lada dzień będą mieć, są też osoby, które jak np. ja z labradorem żyją już kilka lat, wszyscy w razie potrzeby służymy radą.

Na rodowodowego mnie nie stać :cry: a u taty w pracy suka się oszczeniła(labradorka) i tata sie musi zapytać czy to naprawde jest labrador, ale sądze że on by nie kłamał. I jest okazja: Labek za 200zł!!! No a poco mi rodowód skoro na żadne wystawy sie nie będziemy wybierać, wszystkie są daleko czasem jakaś krajowa jest w Radomiu ale to trzeba psiaka przygotoqwać, zapłacić za wystawe itp. a to troche kosztuje a aż tak bogaci to my nie jesteśmy :-? więc wiesz.

Labek za 200 zł? Wierzysz w to? Moim zdaniem 200 zł za kundelka to nie jest okazja. Okazję trafiła jedna z forumowiczek, czyli nasza Pagaj, która za 400 zł kupiła labka z rodowodem. Piesek jest nie wystawowy, ma skrzywiony ogonek. Ile hodowli obdzwoniłaś z pytaniem o szczeniaka by stwierdzić, że was na to nie stać? A czy stać was na utrzymanie szczeniaka, zwłaszcza w pierwszej fazie koszty są bardzo wysokie.. A co jeśli pies zachoruje, czy będzie was stać na leczenie?

Co do pytania po co mi rodowód skoro się nie wybieram na wystawy to nie ma ono sensu. Uważasz, że psy rodowodowe służą wyłącznie do wystawiania? Mój pies ma rodowód, a nie jeżdzę z nim na wystawy. Rodowód jest świadectwem pochodzenia, dzięki niemu możemy sobie sprawić pieska o konkretnym wyglądzie i charakterze, czyli psa rasowego.

Skoro nie chcesz psa wystawiać, może skusisz się na pieska ze schroniska. Jest ich tam tyle, że na pewno znajdzie się tam piekny, młody psiak w typie labradora. Będzie na pewno kosztował mniej niż 200 zł, a ktoś doświadczony na pewno pomógłby Tobie wybrać psa jak najbardziej odpowiedniego dla Ciebie. Poczytaj tu trochę na forum o pseudohodowlach, o sprzedaży i kupnie szczeniaków "rasowych bez rodowodu" i pomyśl o psie ze schroniska :D

Link to comment
Share on other sites

...a jeżeli chcesz konieznie labka,to możesz kupić -jak pisała zachraniarka-peta,czyli pieska z jakąś wadą, np. w umaszczeniu czy zgryzie po dużo niższej cenie.Takiego psiaka nie można wystawiać,ale ta wada przeważnie jest niezauważalna w życiu codziennym :fadein:

Pomyśl również o tym,że labradory potrzebują dużo ruchu.... :wink:

bartek_yo,moja Shila kiedy przyjechała z hodowli miała 7,5 tyg.Po 3 dniach przebywanie z nami praktycznie tez już nie sikała w domu,ale trzeba ją wyprowadzać co 20 min.Kiedy się zagapię i wyprowadzę o 10 min później najczęściej wytrzymuje,ale nie zawsze.Kiedy wyprowadzam co 20,mam pewność że nie zrobi w domu :angel: :wink:

Zgadzam się z Tobą,że do szczeniaka wystarczy dużo CZASU I CIERPLIWOŚCI,ale jeżeli komuć nie chcę sie przeczytać topiku,to mam podejrzenia,że nie będzie miał tych czynników

:roll:

Guciu,poważnie się zastanów,myślę,że nie jest z tobą tak źle :wink:

Na twoją dobrą wolę wykazuje fakt,że najpierw szukasz informacji,a potem bierzesz psa.Bo odliczając dogomaniaków, mało ludzi tak postępuje

:-?

Link to comment
Share on other sites

Macie dużo racji w tym co piszecie tylko, że ja już miałam psy i teraz obecnie mama dwa kubdelki jedna mieszanke pinczera(malutkiego) i dwa szczeniaki do wydania. Wiem jak to jest psa wyprowadzać uczyć szkolić itp. bo Tosię sama nawret karmiłam z buteli. Znalazłam ja jak miała może z e 2 tygodnie :o Kupiłam sobie dziś książkę o labkach a o rasowości tego psa będe wiedziała w czwartek jak tata pójdzie do pracy i sie zapyta. Nie każdy pies który nie ma rodowodu jst kundlem. Czytałąm o tym nawet w gazecie o psACH którejś. Jak znajde to wam zacytuje i powiem w której to. fakt rodowodowy=rasowy, ale mi naprawde nie potrzebny jest rodowód. (tu zasZła zmiana bo to nie ten labek był :wink: )Tu wszystko teraz zależeć będzie od ojca maluchgów. Szperałąm na forku i znalazłam kilka ciekawych postów chociaż i tak jestem dopiero na 2 stronie i czytam wszystkie po koleji :wink: . Ciężko jest mi opowiedziec pisemnie jaka jest sprawa dotycząca rodowodu i tych sparaw ogólnie z labkiem. Tu chodzi o to że trafiła sie okazja kupienia laba, inczej najprawdopodobniej qwogóle byśmy może nie mieli labka. Chociaż i tak ten nie jest pewny, ale tata cuś na giełdzie wspominał, że pod koniec wakacji(może :roll: ) będzie :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Heh może was to dziwi ale te dwa maluchy będą spro wieksze od labradora. Nioe myslćie sobie że jestem bez serca :oops: Po prostu ja tych maluchów nie moge mieć. Poza tym są to dwie suczki a w domu mam już pieska. Tosia mama szczeniaków była bardzo dobrze pilnowana. Sajlor był zamknięty jak Tosia biegała. ALe ona była taka sprytna że podkopała siatke :o. Pilnowaliśmy jej jak mogliśmy ale to było dosłownie 3 minuty jak ona to zrobiła a ja akurat zakładałam buty i ona nawiała :o . Chciałam suczke wysterylizować, ale wet powiedziała mamie że raz powinna mieć :o :evil: i mama sie posłuchała. No i wyszło ale nie z tym psem który miał ja pokryć :-? tylko kurde taki olbrzym ja zatentegował, nawiała do niego :evil: Diablica czarna :evilbat: Mieliśmy 8 ale zostały 2 sunie i nioestety nikmt ich nie chce a u nas są naprawde tanie sterylizacje. Sunia ok.65 w kłębie 120-150zł. Bardzo tanio :o Ale będziemy sterylizpwać Tosie to by na reszte nie starczyło. Możecie myśleć że jesem jakas nienormalna ale to przez tego weta głupiego :evil: :evil: :evil: . A labek jest mniejszy i mniej zje niż dwa taie bydlaki. Ale zaznaczamkocham psy i nigdy bym im kżywdy nie zrobiła Nie myuślcie że nie mam serca :cry:

Link to comment
Share on other sites

Słuchaj Gucia, jesli juz przegladalas forum labkow i goldkow, to moze trafilas na ten post ,ale wkleje Ci jeszcze raz pewien cytat, i prosze przeczytaj go uwaznie , ok ??

Rodowod daje Ci gwarancje, zep ies ktorego masz jest na pewno labradorem o udokumentowanym pochodzeniu - czyli wiesz kto jest ojcem i matka i jestes tego pewien (w kazdym razie tak powinno byc).

Gwarancji takiej nie masz, kiedy kupujesz psa z jakiejs pseudohodowli, bo nieuczciwy czlowiek moze kazdemu wcisnac kit, kto jest matka, a kto ojcem psiaka. ak pies podrosnie, okaze sie,ze przypomina on kazda inna rase, tylko nie labradora.

Rodowod daje Ci tez jakis rodzaj gwarancji że Twoj pies nie jest chory na choroby genetyczne( jednak w zyciu codziennym roznie to bywa)...

Radze przeczytac to wszystkim, ktorzy maja zamar kupic psa bez papierow..

PS. to nie ja pisalam ten tekst, chociaz bardzo bym chciała

PS2. Ten tekst jest o molosach

"Często czytam tematy o chęci zakupu psa i zastanawiam się, dlaczego ludzie zawsze (no praktycznie zawsze) pytają o psa bez rodowodu. Dlaczego nie ma ogólnej świadomości co to jest rodowód. Przecież nie jest to tylko papier, który kosztuje, jest to zarazem gwarancja pochodzenia pieska. Przeglądając rodowód można się wiele dowiedzieć. Widzimy, jakich piesek miał przodków, znając rasę potencjalnie możemy ocenić co z niego wyrośnie, jak również zdecydować czy o takiego psa nam chodziło. Każdy szczeniak jest ładny, każdy ujmujący i cudowny jednak jak to zwykle bywa w przyrodzie dorastając dojrzewa i wyrasta na dorosłego osobnika obdarzonego za sprawą genetyki pewnymi cechami charakteru.

Kupując psa bez papierów nic o nim nie wiemy. Nie wiemy, kto jest jego ojcem, matką, czy byli oni chorzy (cała genetyka, dysplazja, skazy itd.), jaką mieli psychikę (nadpobudliwi, agresywni, lękliwi) a w przypadku molosa takie szczenię można według mnie nazwać "bombą z opóźnionym zapłonem". Oczywiście są one tańsze, bo wyjścia nie ma, ale czy ten zakup z ekonomicznego punktu widzenia się opłaca. Wątpię pies ma być przyjacielem, kompanem i obrońcą. Każdy z nas liczy na to, że nasza kuleczka jak dorośnie będzie pięknym psem, zrównoważonym, zdrowym, na którym zawsze można polegać.

Ludzie jak nie chcecie lub nie możecie wydać na psa tyle ile życzy sobie hodowca, to zrezygnujcie, targujcie, szukajcie psa niewystawowego ale nie kupujcie nierodowodowego. Pisze się często o kosztach utrzymania psa. Zależnie od rasy i stanu zdrowotnego danego egzemplarza często przerastają one kilkunastokrotnie cenę zakupu szczeniaka z rodowodem. Piszę to z doświadczenia a nie z czytania niskiej jakości literatury. Jak trafi się pies z entropium i ektropium i dla jego zdrowia trzeba będzie go operować to koszty leczenia od razu przerastają cenę zdrowego szczenięcia z papierami. Jak nie daj boże będzie dyplazja to wiadomo, że większości ludzi nie stać na przeprowadzanie operacji wstawienia sztucznych implantów. Jeżdżąc swojego czasu na konsultacje pooperacyjne z owczarkiem (zjadł siatkę i miał poważna operację) widziałam te psy, które nie mogą wstać, rozpacz właścicieli i ogromne cierpienie psów. Wielokrotnie słyszałam od weterynarzy, że drastycznie zwiększa się ilość psów usypianych, bo część ludzi nie stać na operację a część, tu trudno to nawet wypowiedzieć mówi, że woli sobie kupić nowego pieska bez papierów (koszt około 500 zł) bo to i tak jest tańsze niż leczenie i walka o zdrowie domownika.

Już o tym kiedyś pisałam, że w okolicy jest jeden Pan mający dwa boksery ojca i córkę. I regularnie 2 razy do roku ma z tej pary szczeniaki, które sprzedaje jako psy rasowe bez rodowodu. Myślę, że rzadko ktoś wpadnie na pomysł, zapytania się o pokrewieństwo rodziców szczeniaczka, bo tak naprawdę 99% naszego społeczeństwa uważa, że pies to pies i na tym kończą się rozważania. Generalnie można powiedzieć jaki jest pies - każdy widzi. I to jest właśnie powodem tylu biednych i cierpiących zwierząt w schroniskach, usypiania psów na potęgę i rozmów o tym, czy dana rasa lub przedstawiciel jest normalny i zrównoważony czy nie. Znajomi moich rodziców kupili kilka miesięcy temu sunie sznaucera średniego bez rodowodu. Nie było siły, aby ich przekonać. W tej chwili ich dziewczynka przerosła już sznaucera olbrzyma, ma duże problemy zdrowotne, ale za żadne skarby by z niej nie zrezygnowali. Po co więc ryzykować zakupem pieska bez papierów i zasilać kiesę producentom, lepiej od razu zdecydować się na kundelka, których w schroniskach jest cała masa czekających na kochające domy. Szczeniaki bez rodowodu są psami przypominającymi tylko jakąś rasę a nie przedstawicielem danej rasy.

Podsumowując, nie kupujcie psa bez papierów bo:

1. nie wiadomo, kto jest ich rodzicem przez co nie można przypuszczać jaki będzie jak dorośnie

2. nic nie wiadomo o jego psychice ani stanie zdrowia

3. nie wiadomo w jakich warunkach był chowany. Zazwyczaj producenci szczeniąt bez rodowodów, co tu dużo mówić, oszczędzają na potęgę na utrzymaniu, socjalizacji i zdrowiu szczeniąt

4. nie wiadomo, czy rodzice maluszka nie byli obciążeni dysplazją czy innymi chorobami dziedzicznymi

5. nie wiadomo, jaką mieli psychikę, czy nie byli bardzo agresywni lub lękliwi

6. przecież suka w okresie szczenięctwa uczy swoje dzieci pewnych zachowań a jakich wszystko zależne jest od jej charakteru i opiekuńczości

7. Kupując psa bez rodowodu nic nie wiecie, wiecie tylko to, co widzicie, a więc czy psinka jest ładna, w jakim kolorze i czy jest jak 100% szczeniąt radosnym pulpecikiem.

Nie chcę zostać zrozumiana jako zdecydowany przeciwnik psów zaznaczam psów bez papierów. Nie jest to ich wina ani zasługa, że przyszły na świat a jedynie ludzi, którzy dopuścili do takich skrzyżowań. Nie ma jednoznacznych badań dotyczących, (chyba właściwie żadnych badań) porównania stanu zdrowotnego pogłowia psów rodowodowych i nierodowodowych. Wiadomym jest jednak, że psy bez papierów są zdecydowanie tańsze i znajdują coraz większą rzeszę klientów. I to jest właśnie złe. Chodzi o to, że ludzie, którzy parają się "hodowlą bezpapierową" zazwyczaj nie maja większego pojęcia o rasie i jej przedstawicielach. Kryją psami z sąsiedztwa zupełnie nic nie wiedząc o ich pochodzeniu i charakterze. Podejście to przypomina zdecydowanie o tym, że wszystkie konsekwencje poniesie tylko i wyłącznie kupujący szczenię a nie jego hodowca. Ja osobiście bardzo boję się imbredów i w związku z moimi doświadczeniami nigdy ale to nic gdy świadomie nie kupie psa ani innego zwierzęcia zimbredowanego. Nie dam się przekonać, że takie poczynania są dobre dla danej rasy, że poprawiają jej zdrowotność, żywotność czy psychikę. Już gdzieś o tym pisałam miałam przyjemność posiadać takie zwierzęta i nigdy więcej. Jest to tylko mój wybór i mogę wybrać psa o ile posiada on papier i jest możliwym sprawdzenie jego przodków.

Co do hodowców, to oni tak samo jak zwykli ludzie dzielą się na uczciwych i mniej uczciwych. Trudno takie jest życie. Dlatego ważne jest aby szukając psa mieć już jakieś rozeznanie w rynku kynologicznym. Swojego czasu jak byłam pomiędzy wyborem psa dla siebie a było to 8 lat temu, rozpatrywałam shar-peia, buldożaka francuskiego i bullteriera. Po wielu rozmowach dowiedziałam się, że pierwsze shar-peie, które przyjechały do Polski (a był to samiec importowany z USA) był tak agresywny, że często podczas krycia tu zacytuję "trzeba było wykopywać sukę z pod niego" żeby nie została poturbowana. Co do bullków jedna z Pań hodująca te psy wyraziła się następująco, że musiała uśpić 3 mioty szczeniaków ze względu na ich straszną agresywność. Czy była to prawda czy nie, tego nikt nie wie. Ale czy hodowca powinien kryć psem, tak agresywnym jak ten shar-pei? To jest właśnie ta uczciwość. Nie chodzi o to, czy ten pies przekazywał agresję w 90 czy 60% ale o to, że ją z pewnością przekazywał. To, że hodowca był w stanie przyznać się do uśpienia miotów szczeniaków, uważam za godne podziwu. Nie chodzi o to, że dopuścił do takich skrzyżowań bo genetyka jest genetyką, ale o to, że nie wcisnął ich jakiemuś nieświadomemu nabywcy. I mimo, że zupełnie nie pamiętam, kim była owa Pani, to jestem pełna podziwu dla jej odwagi i co tu dużo mówić uczciwości.

Rozumiem, twój wybór, że myślisz o dogo bez papierów. My również posiadamy buldożka i owczarka bez rodowodu i jest on jednym z najzdrowszych fizycznie psów jakiego miałam (do czasu niestety), ale za to nie zbyt zrównoważony psychicznie i wybitnie histeryczny. Tylko teraz, kiedy mam już jakąś większą lub mniejszą świadomość tego, że szczenię nierodowodowe jest wielką niewiadomą, że nigdy nie będę wiedziała z jakich skrzyżowań pochodzi i czego mogę się po nim spodziewać takiego psa nie kupię. Przeraża mnie niefrasobliwość kupujących i sprzedających. Bez względu, czy sprzedają psa z papierami czy bez potrafią (oczywiście część z nich) próbować wcisnąć psa każdemu dzwoniącemu. Proszę nie zrozumieć tego jako uogólnienia, piszę o grupie osób. Nie można nikomu nakazać kupna psa rasowego czy "mniej rasowego". Nie chodzi o papier, lecz o motywację zakupu i świadomość wyboru. A tego brakuje niestety dość często. Zupełnie nie przekonuje mnie fakt motywowania zakupu tym, że dany pies jest tańszy. Mogę zrozumieć, że nie wszystkim zależy na tym, czy dany pies ma "ogonek bardziej w lewo czy w prawo" ale każdy chce mieć psa mądrego, zrównoważonego i zdrowego. A z tym nie jest już tak łatwo zarówno u psów z papierami jak i bez. Nie każde szczenię rodowodowe jest dobre tak samo jak nie każde bez papierów jest złe. Tak uogólniać nie można. Ale zakup szczenięcia z nieznanych skojarzeń, bo bliżej nie określonych charakterologicznie przodkach wydaje mi się w przypadku molosów bardzo ryzykowny lub nawet niebezpieczny. Sam charakter ras, ich pochodzenie, przeznaczenie i użytkowanie przez lata selekcji kładły nacisk na określone cechy charakteru. O ile w planowej hodowli dąży się do uzyskania osobników równych pokrojowo to również prowadzi się starania wyeliminowania niepożądanych cech charakteru. A w przypadku molosa jest to zazwyczaj nadmierna agresja, pobudliwość lub lękliwość. Temu właśnie mają służyć wystawy - selekcjonowaniu. Rodzicami psów bez papierów są często psy, które takiej selekcji nie przeszły, czyli nie spełniły pewnych kryteriów oceny. Jeżeli było to kryterium wyglądu, to mały pryszcz, gorzej jeżeli był to charakter lub stan zdrowia. Czy uczciwym jest krycie takiej suki lub takim psem? Oczywiście, że nie. Ten fakt przemawia według mnie zdecydowanie za zrezygnowaniem z zakupu psa bez papierów.

Plany hodowlane to zupełnie inna sprawa, często ratuje się zwierzęta słabe, część hodowców nie przyzna się do braków swoich psów, tego, że coraz częściej pojawia się dysplazja i inne problemy zdrowotne. Jest to prawda. Tak się stało, ale przecież wprowadzone testy psychiczne, prześwietlenia w kierunku dysplazji mają zmienić ten stan rzeczy. A rozmnażanie psów bez żadnych ograniczeń nie wpływa na ograniczenie występowania problemów zdrowotnych i psychicznych. Człowiek, który chce psa danej rasy wybiera ja nie tylko pod względem wyglądu, ale i predyspozycji, charakteru i możliwości przystosowania się do oferowanych przez siebie warunków (przynajmniej mam taka nadzieje, że tym właśnie się nabywcy kierują). A kupno psa bez rodowodu, który jest potencjalnie "przedstawicielem danej rasy" nie daje praktycznie żadnej gwarancji na spełnienie, któregoś z warunków i oczekiwań jakie stawia się przed psem."

Link to comment
Share on other sites

Troche to długawe ale sie przeczyta(ło) :wink: :) Fakt rodowód=pewność czystości rasy. Przeglądałam hodowle labków w necie ale nie ma żadnej z moich okolic :( :evil: Zreszta moim rodzicom to nie zależy czy rodowodowy czy nie. No zawsze by było lepiej i fajniej jak by miał papierki no ale cóż poradzić :-? Ciekawa jesem jak te labki wyglądają. Widziałam ziś śliczne za 500 zł ale na giełdzie :-? narawde jak rasowe. Oczka brązowe, ogonek nie zadługi, średniej wielkości oczka, grube łapki i proste no wyglądał jak asowy a.le rodka nie miał:/ co poradzić. Widziałam na allegro jedno ogłoszeniehttp://www.allegro.pl/show_item.php?item=28155042ale nie mam przekonania do aukcji i zostały 2 godziny. To ja wole bez rodowodu i najwyżej będzie miał w sobie to 'coś'(chodziło mi o ten jego przyjazny chrakterek :wink: i przyjazny pyszczek :wink:) z labka.Heh może sobie myślicie że jesem dziwna 8) lepiej jakby miał rodowód ale co ja poradze na pieniądze i rodziców?? Może kupic z metryczą i wyrobić rodowód?Tylko czy tak można?? Może sobie zarobie kiedyś na labka jakiegoś wadliwego z rodkiem(w co wątpie) :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

dobra przeczytalem....i sie zdenerwowalem......czemu zakladacie (jeszcze sie nie spotkalem z innym podejsciem tutaj) ze skoro bez rodowodu to z pseudohodowli lub od handlarza ?? Pomyslcie, ze normalny czlwoek tez moze hodowac psy bezrodowodowe, co nie znaczy ze to pochwalam, ale wszedzie gdzie czytam, ze rodowodowy to lepiej, bo z psudohodowli lub od handlarzato costam.....nie rozumiem tego :roll: :-? :x

Link to comment
Share on other sites

Może kupic z metryczą i wyrobić rodowód?Tylko czy tak można??

Psa rodowodowego ZAWSZE kupujesz z metryka - rodowod wyrabiasz po zarejestrowaniu sie w Zwiazku Kynologicznym.

Wyjatkiem jest sytuacja gdy pies jest sprzedawany za granice...ale to akurat Ciebie nie dotyczy.

Link to comment
Share on other sites

Może kupic z metryczą i wyrobić rodowód?Tylko czy tak można??

Psa rodowodowego ZAWSZE kupujesz z metryka - rodowod wyrabiasz po zarejestrowaniu sie w Zwiazku Kynologicznym.

Wyjatkiem jest sytuacja gdy pies jest sprzedawany za granice...ale to akurat Ciebie nie dotyczy.

dodam jeszcze,że mając na myśli szczeniaka rasowego, "z rodowodem " mamy na myśli tak na prawdę psa z metryką(na jej podstawie wyrabia się rodowód)

Link to comment
Share on other sites

Ja juz nie mam sily tlumaczyc... zjadlo mi bardzo wyczerpujacego posta...

Bartek, chodzi o to, ze pseudohodowcow jest masa, ktorzy nie potrafia sie odpowiednio zajac psami, robia nieprzemyslane krycia,nie wiedza jak postepowac ze szczeniakami i stad sie wszystko bierse. A jeszce jak wciskaja bajeczke ze to 7dmy z miotu i nie odstal metryczki to juz sie gotuje. Te przepisy nie oboeiazuja od okolo 1990 r , a ludzie nadal w to wierza.

Rozumiem, ze sa uczciwi ludzie, ktorzy rozmanzaja swoje suczki i maja pojecie o czymkolwiek. Ale po co to robia? Przeciez w ten sposob tylko zapelniaja sie schroniska, popatrzn a to z innej strony- jesli ktos nie dal za psa duzej somy pieniedzy, to dla niego ten pies jest niczym i mozna latwo sie go pozbyc(bywa, sa tacy ludzie, ale nie na dogomanii na pewno), ale jesli wylozy tysiac czy dwa, to pozniej tak czy siak bedzie mu sie skzoda pozbyc psiaka.

Sa tez inne sprawy,schroniska, choroby,zle charaktery...

Link to comment
Share on other sites

Troche to długawe ale sie przeczyta(ło) :wink: :) Fakt rodowód=pewność czystości rasy. Przeglądałam hodowle labków w necie ale nie ma żadnej z moich okolic :( :evil: Zreszta moim rodzicom to nie zależy czy rodowodowy czy nie. No zawsze by było lepiej i fajniej jak by miał papierki no ale cóż poradzić :-? Ciekawa jesem jak te labki wyglądają. Widziałam ziś śliczne za 500 zł ale na giełdzie :-? narawde jak rasowe. Oczka brązowe, ogonek nie zadługi, średniej wielkości oczka, grube łapki i proste no wyglądał jak asowy a.le rodka nie miał:/ co poradzić. Widziałam na allegro jedno ogłoszeniehttp://www.allegro.pl/show_item.php?item=28155042ale nie mam przekonania do aukcji i zostały 2 godziny. To ja wole bez rodowodu i najwyżej będzie miał w sobie to 'coś' z labka.Heh może sobie myślicie że jesem dziwna 8) lepiej jakby miał rodowód ale co ja poradze na pieniądze i rodziców?? Może kupic z metryczą i wyrobić rodowód?Tylko czy tak można?? Może sobie zarobie kiedyś na labka jakiegoś wadliwego z rodkiem(w co wątpie) :evilbat:

To że szczeniak wygląda jak rasowy nie świadczy o tym jak będzie wyglądał gdy dorośnie. Najczęściej wtedy wychodzi na jaw, że taki rasowy to on do końca nie był. Piszesz, że wolisz bez rodowodu i wystarczy, że będzie miał "coś" z labka. A co jak ten a'la labek wyrośnie znacznie ponad normę, oddasz tak jak swoje obecne szczeniaki? A co z sailorkiem, zaakceptuje kolejnego, do tego obcego szczeniaka? A co jeśli dojdzie do tragedii i znów zginie szczeniak? Weźmiecie nowego, bo będzie okazja?

Nie rozumiem tego, że skoro nie chcesz rodowodu i wystarczy Tobie, że piesek będzie miał tylko "coś" z labka nie myślisz o piesku ze schroniska...

Link to comment
Share on other sites

Wy mnie wogóle nie rozumiecie! :cry: To nie zależy ode mnie że wezmę psiaka ze schroniska. To wszystko zależy od moich rodziców! NIE WIEM DO KOŃCA CZY BĘDE MIEĆ TEGO LABKASajlorek jak sioę okazało nie zagryzł tego pieska. Nie myslecie że was kłamie. Spadł z tarasu :cry: i się uderzył łebkiem o ziemię. Mamy robić teraz balustradę. A myślałam że on go zagryzł bo on sie boi takich szczeniaczków :lol: Będziemy teraz robili kojce na 2 psy i na wszelki wypadek jak labcio by był puszczony to sie Sajlora zamknie a potem jak pójdzie do domu labek albo na spacerek to się z Sajlorkiem pobawię żeby nie był zazdrosny. Mi się zdaje że pomieszałam troche z tymi labradorami w pracy taty. Bo to chyba nie tego pana labka widziałam tylko drugiego pana psa o imieniu Borys. Zresztą powinno się w czwartek wszysko wyjaśnić, albo w piatek. Maluchów zatrzymać nie mogę bo to 2 suczki, będą większe od labka. I już sobie troche poczytałam słów krytyki i doszłam do wniosku że ja nigdzie labka z rodkiem w moim rehgionie nie znjdę. Pytałam w Górskiej Fantazji i nie mają :cry: Jak będe go mieć(mówię jak BĘDE mieć) to zrobie fotki i postaram się je wkleić na forka. I jak patrze to troche tu postó na temat topicu. Może byście mi troche pomogli w dobrym starcie? :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja juz nie mam sily tlumaczyc... zjadlo mi bardzo wyczerpujacego posta...

Bartek, chodzi o to, ze pseudohodowcow jest masa, ktorzy nie potrafia sie odpowiednio zajac psami, robia nieprzemyslane krycia,nie wiedza jak postepowac ze szczeniakami i stad sie wszystko bierse. A jeszce jak wciskaja bajeczke ze to 7dmy z miotu i nie odstal metryczki to juz sie gotuje. Te przepisy nie oboeiazuja od okolo 1990 r , a ludzie nadal w to wierza.

Rozumiem, ze sa uczciwi ludzie, ktorzy rozmanzaja swoje suczki i maja pojecie o czymkolwiek. Ale po co to robia? Przeciez w ten sposob tylko zapelniaja sie schroniska, popatrzn a to z innej strony- jesli ktos nie dal za psa duzej somy pieniedzy, to dla niego ten pies jest niczym i mozna latwo sie go pozbyc(bywa, sa tacy ludzie, ale nie na dogomanii na pewno), ale jesli wylozy tysiac czy dwa, to pozniej tak czy siak bedzie mu sie skzoda pozbyc psiaka.

Sa tez inne sprawy,schroniska, choroby,zle charaktery...

Asia ja wszystko rozumiem, dlaczego lepiej kupowac psa z rodowodem, jesli bede mial nastepnego psa, bedzie to rodowodowy....tylko mi sie nie spodobalo to ze.....ehh napisalem juz w poprzednim poscie.... :roll:

Link to comment
Share on other sites

No to jak nie chcecie pomahgać to ja wam pomoge i będe pytania zadawać oki? 8) No więc tak:widziałam w zoologiku karmę dla szxczeniaków Purina Dog Chow za 95zł. CZy to jest dobra karma dla małego laba? I czy to tanio jak za taką karmę czy drogo?? O miskach to już czytałam o zabawkach też tylko nie wiem jakie by mu tu na pierwszy raz kupić, żeby sie cieszył i były dobre i przydatne. Posłank: też w zoologiku były takie legowiska typu budka(dla szczeniaka na rozmiar dobra ale by ją chyba popgryzł no nie?bo materiałowa), kosze wiklinowe(też by zjadł:))i podobne do wiklinowych takie normalne materiałowe legowisko co miało boki tylko wejście z troche niższej ścianki. No i znowu się zastanawiam czy wziąść taki jak dla dorosłego psa czy dla szczeniaka?? CZy dla dorosłego by był dobry rozmiar 7 ??CZy taki maluch powiedzmy 3 miesięczny mo.że sobie troche w rzece na płytkiej wodzie pobaraszkować?? No i ogólnie co można zaliczyć do "zestawu startowego labrador"?? Jak mi się coś przypomni to napisze. A i jakby co to jak sie w czwartek albo w piątek dowiem o co chodzi z tymi labkami(bo ja tu na 100% pomieszałam od groma) to ponaprawiam troszeczkę i pozmieniam tych postów także wiecie. To przeczytacie jesio raz :wink:

Link to comment
Share on other sites

Bartek,ale w zadnym wypadku ies nierodowodwy jest gorszy od rasowego!! Takie psiaki sa tak samo kochane i wypieszczone jak rasowce...Chodzi o to,ze i pies i jego wlasciciel moga cierpiec,jesli okaze sie piesek jest chory..Rodowod miinmalizuje takie przypadki...bo masz "pewnosc"

Link to comment
Share on other sites

heh no prosze was odpowiedcie mi chociaż na te ptanka :( Może zrobie tak: ja sie o wychowywanie pytać nie będe bo to sensu nie ma, bo każdy psiak jest inny. Teraz to właściwie bardzo mi zależy na tym, żebyście mi podpowiedzieli co by tu takiemu maluchowi kupić zanim sie zjawi u mnie w domu(co nie jest pewne bo ostatnio mam zszarpane nerwy :evil: :evilbat: i w domu każdy sie złości na mnie :evilbat: i tata mówi że ma już dosyć psów :evilbat: ). Piwiem jesio raz bo widze że nie czytaliście mojego posta poprzedniego.Postaram się wyliczyć te rzeczy, które uważam za te co powinny sie znaleźć w zestawie startowym :wink: . CZy kara Purina Dog Chow jest dobra dla laba małego?;miska na początek plastikową mu chyba kupie i postaram sie fote wkleić :wink: (jak zniszczy to dopiero dostanie metalową a pozatym to ja go bym chciałA nauczyć przynoszenia miski a niektóre psiaki są odporne na metal :wink: ). Zabawki to na pierwszy raz to będzie miał cośik takiego jak tu były foty tego co to ma podstawe z trzech patyczków i jednego w góre firmy Waltham, sznur do ciągnięcia,jakąś piłke, i taka zabawke z rączką do ciągnięcia. Szczotke dla szczeniaczka, oczywiście smycz i obróżke (parciane), kaganiec, gwizdek, identyfikator(!)[jakby sie na spacerku zgubił :-? ], posłanko ale musicie mi powiedzieć czy takie odrazu dla dorosłego (jeżeli tak to czy rozmiar 7 będzie odpowiedni??????) czy dla szczeniaka(no i najlepiej rozmiar jeżeli dla malucha :wink: bo budę to zaraz pogryzie no nie?) No i w JAKIM WIEKU zabrać LABA NAD WODĘ?? Maluchy te co mam teraz to jeszcze nie biore, ale jak będą miały 3 miesiące(i jak będą jsio u mnie :wink: to ich wezme żeby sobie pobrykały po płyciźnie). CZy dla labka to nie za młody wiek żeby sobuie coś ze stawami nie zrbił od pływania :-? To teraz sie potaram tu zdjęcia wcisnąć(jak sie będą krzyżyki pojawiać to popoprawiam :wink: ) A i jeszcze frisbee tak po ziemi puszczać żeby sobie nie zribił krzywdy!!

FRISBIEE z materiału

GWIZDEK

LEGOWISKO

PIŁKA

SZNUR DO CIĄGNIĘCIA

TAKIE "COŚ" DO CIĄGNIĘCIA ALBO PODOBNE

h_h_sznur_osemka.jpg

GRZEBIEŃ

MICHA METALOWA (jak znjde jakieś fajne plastikowe to wkleje)

[Złe linki, więc żadne zdjęcia się nie pokazały. A linków do aukcji proszę nie wklejać - z góry dziękuję - Mod Flaire].

No i narazie tyle. Przedmoty mogą się różnić od tych co kupię bo są z allegro. Poszukam jesio w sklepach internetowych i wkleje. Mam nadzieje że nie wyskoczą same krzyżyki :-?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...