Jump to content
Dogomania

Probem z 9-miesięcznym alaskanem


CATOWANIE

Recommended Posts

  • Replies 60
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

CATOWANIE, mniej wykrzykników i nieprzyjemnych epitetów - więcej spokoju:lol: To tylko internet, a ten jest najczęstszym źródłem nieporozumień... Nie to słowo, nie ta buźka czy też przecinek w złym miejscu i już przedmiot bezsensownego sporu gotowy :) wiele rzeczy prowadzi do nadinterpretacji i w efekcie zamiast sobie pomagać - tylko się denerwujemy. wystarczy na spokojnie wytłumaczyć, to co jest nieprawdą. część osób Ci uwierzy, część nie... ale to już ich problem:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='YoungLADY']CATOWANIE, mniej wykrzykników i nieprzyjemnych epitetów - więcej spokoju:lol: To tylko internet, a ten jest najczęstszym źródłem nieporozumień... Nie to słowo, nie ta buźka czy też przecinek w złym miejscu i już przedmiot bezsensownego sporu gotowy :) wiele rzeczy prowadzi do nadinterpretacji i w efekcie zamiast sobie pomagać - tylko się denerwujemy. wystarczy na spokojnie wytłumaczyć, to co jest nieprawdą. część osób Ci uwierzy, część nie... ale to już ich problem:roll:[/quote]

Sorry, chyba na prawdę mnie poniosło. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

O typie szelek i szkolenia chyba jednak sie nie doczekam odpowiedzi..
Poczatkowo zignorowalam wypowiedz kundelka, ale chyba to byl strzal w dziesiatke :roll:.
Catowanie, nikt Cie nie wyzywal, sama uzywasz teraz malo eleganckich zwrotow..
Pies nie moze sobie wybierac, gdzie woli siedziec, jesli jest uwiazany kolo domu. Poza tym, przegryzie linke i bedzie nastepny blakajacy sie biedak..
Poza tym, bez ogrodzenia, moze wbiec inny pies, pogryzc szczeniaka, moze go ktos zabrac...
Wspomnialas, ze swietnie znasz wymogi rasy, wiec swietnie powinnas rozumiec, ze nawet 3 godziny zajec na 24 godzinna dobe, to duzo za malo. Majac malamuta w tym wieku, bylismy na spacerach, zabawach, cwiczeniu ok 8-10 godzin dziennie.
Dyskusja nie jest dziwna, po prostu wiekszosc probuje Ci wytlumaczyc, na czym polega hodowla. A przy takich warunkach i podejsciu, to raczej nikt z renomowanych hodowcow nie sprzedalby swojego szczeniora.
Dostalas sporo dobrych, skutecznych rad, co z tym zrobisz, okaze sie z czasem..
Na razie mam wrazenie, ze za jakis czas Dart niestety bedzie szukal domu, bo schody wychowawcze dopiero sie zaczna, a domownicy nie maja pojecia o prowadzeniu psa, zwlaszcza malamuta...

Link to comment
Share on other sites

Na temat twoich obelg wobec mojej osoby pozostawiam non coments.Jeżeli chodzi o twoja propozycje spotkania to bardzo chętnie się spotkam. Złościsz się dlatego ze przypadkiem znalazłem się na tym forum i przeczytałem Twoje bajerowanie ludzi którzy chcą Ci pomóc.Przecież pies o którym piszesz nie jest już szczeniakiem z tego co zaobserwowałem jest na zewnątrz od zakończenia zimy a ile jeszcze miałaś go w domu tego nie wiem.jeżeli dopiero teraz zabierasz się do tresury to nie dziw się że jest ciężko.I niestety łatwo juz nie będzie .Nie pisałem Ci też że nie kochasz swojego psa czy ze jest zaniedbany wychudzony itd.Po prostu kochanie a sprostanie wymaganiom tej rasy to dwie rożne sprawy.Masz go już dłuższa chwile a piszesz że wszystko jest w trakcie realizacji,buda, ogrodzenie,kojec???? Nie jestem twoim wrogiem porostu uważam że trochę przerosła Cię ta rasa.Napisz kiedy i gdzie możemy się spotkać żeby porozmawiać.I nie rezygnuj z forum ze względu na mnie po prostu bądź szczera w realnej sytuacji wtedy zapewne ludzie chcący Ci pomóc będą mogli ci naprawdę doradzić. Pies zaznaczam nie jest już szczeniakiem i nie łatwo będzie ci teraz z nim współpracować.I nie bocz sie jak małolata.Jezeli chcesz moge się już nie wypowiadać w tym rozdziale .Porostu denerwuje mnie że tu niby chcesz pomocy a odbiegasz od rzeczywistości.Pora zastanowić się co dalej. i naprawde dowiedziec się jak można Ci pomóc z ok7 miesiecznym psiakiem.Pozdrawiam i czekam na odpowiedź co do spotkania.

Link to comment
Share on other sites

[B][I]Kundelek 7 miesięcy to nadal szczenię...z takim psem można bardzo dużo zrobić...więc pies dorosły nie jest...jak skończy 15 miesięcy to mozna mówić o dorosłym psie...Ty widze, też masz średnie pojęcia nt psów...[/I][/B]
[B][I]dziwne, że przypadkiem akurat jak Catowanie napisaqła posta to Ty się pojawiłeś...bardzo dziwny zbieg okoliczności...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']
Na razie mam wrażenie, ze za jakis czas Dart niestety będzie szukał domu, bo schody wychowawcze dopiero sie zaczną, a domownicy nie maja pojecia o prowadzeniu psa, zwłaszcza malamuta...[/quote]

Nie nie będzie szukał nowego domu bo ma już swój. Dlatego tez w nim pozostanie. Trudności można zawsze pokonać a ja nie naleze do ludzi którzy się poddają bo coś akurat nie idzie po ich myśli w 100%
Sprawa jest tutaj przedstawiona w sposób taki
[CENTER][B]"dziewczyna ma psa, nic nie wie o tej rasie, wolge psa nie szkoliła bo po co i dziwi się czemu teraz jest nieposłuszny"

[/B]NIE! Po prostu doszłam do wniosku ze mogę zapytać o rade ludzi którzy wiedzą więcej ode mnie, nikt nie jest nie omylny, warto czasami posłuchać innych rad, i doświadczeń innych psów. Jak już napisałam idziemy z psem na szkolenie w Krośnie w sierpniu więc nie widzę powodu do bulwersowania i przypuszczeń ze niby sobie nie poradzę i oddam Darta.

Kundelku ( niestety nie wiem jak masz na imię więc będę się tak do Ciebie zwracać) bardzo chętnie się z Tobą spotkam i nie puszczam słów na wiatr. Miło ze postanowiłeś się ze mną spotkać. Skoro mieszkasz na mojej ulicy to pewnie nie stanowi to dla Ciebie większego problemu. Zawsze można porozmawiać przy kawie albo na spacerze z psem.
O godzinie 10 zawsze jestem z psiakiem w polach. Wiec możesz na mnie poczekać pod domem. Skoro jesteś moim dalekim sąsiadem na pewno znasz moje nazwisko dlatego tez możesz zadzwonić na telefon domowy i ugadać inny termin.
[B]
BARDZO POWĄTPIEWAM W TWOJĄ REALNOŚĆ I [U]PRZYPADKOWOŚĆ[/U] ZNALEZIENIA MNIE NA FORUM!!![/B]
Dziwne ze napisałeś zaledwie 2 posty! i to TYLKO na mój temat.
Profil stwarza wrażenie jakby był stworzony SPECJALNIE dla mojego wątku. Dlatego z nie cierpliwością czekam na spotkanie...

[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CATOWANIE']Po prostu doszłam do wniosku ze mogę zapytać o rade ludzi którzy wiedzą więcej ode mnie, nikt nie jest nie omylny, warto czasami posłuchać innych rad, i doświadczeń innych psów. Jak już napisałam idziemy z psem na szkolenie w Krośnie w sierpniu więc nie widzę powodu do bulwersowania i przypuszczeń ze niby sobie nie poradzę i oddam Darta.[/QUOTE]

Powodzenia na szkoleniu. Mam nadzieję, że wezmą pod uwagę predyspozycje rasy.
I nie przejmuj się :-) Powodzenia :-)

Link to comment
Share on other sites

Rzeczywiście to takie skandaliczne że pies jest uwiązany? Gdyby przebywał na stałe umocowany na jakiejś linie to owszem, można potępić ale jeśli to jest okresowo? Ja też upinam czasem Fige na trenigowej lince zaczepionej o klamke jeśli ma ochote posiedzieć na schodkach czy poleżeć na trawie. Ma swoje spacery, roboty ile dusza zapragnie ale czasem lubi sobie pobyć na zewnątrz. Rozróżnia hasła "idziemy na spacer" i pytanie "chcesz sobie wyjść?" - jeśli na to ostatnie rusza ku drzwiom a dobrze wie że będzie za tymi drzwiami sama to co w tym złego? Ja też nie mam ogrodzenia i nie mogę puścić psa wolno.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FigabaS']Rzeczywiście to takie skandaliczne że pies jest uwiązany? Gdyby przebywał na stałe umocowany na jakiejś linie to owszem, można potępić ale jeśli to jest okresowo? Ja też upinam czasem Fige na trenigowej lince zaczepionej o klamke jeśli ma ochote posiedzieć na schodkach czy poleżeć na trawie. Ma swoje spacery, roboty ile dusza zapragnie ale czasem lubi sobie pobyć na zewnątrz. Rozróżnia hasła "idziemy na spacer" i pytanie "chcesz sobie wyjść?" - jeśli na to ostatnie rusza ku drzwiom a dobrze wie że będzie za tymi drzwiami sama to co w tym złego? Ja też nie mam ogrodzenia i nie mogę puścić psa wolno.[/quote]

Zauważyłam, że już od jakiegoś czasu na tym forum wciąż pełno skandali... Każdy wszystko wie lepiej, a do obrażania i (jakże mentorskiego!) szydzenia z innych forumowiczów wręcz kolejki się ustawiają.
Nie wiem... taka moda?:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FigabaS']Rzeczywiście to takie skandaliczne że pies jest uwiązany? Gdyby przebywał na stałe umocowany na jakiejś linie to owszem, można potępić ale jeśli to jest okresowo? [/quote]

Nikt nie powiedział ze mój pies będzie uwiązany tam do śmierci.
Ja też nie trzymam go tam za kare.
Chyba lepiej znaleźć zastępcze rozwiązanie niż trzymać psa w domu gdzie zdecydowanie jest cieplej niż na polu
To że chwilowo nie ma ogrodzenia wokoło domu to chyba nie aż taka tragedia skoro staram mu się zapewniać ruchu ile wlezie.
Nie chodzi na spacery tylko ze mną ale też z moim dziadkiem:p, mam sad i jak ktoś zbiera owoce to pies może sobie pobiegać, pokopać dziury, polatać po bagnie nieopodal domu. Ma dużo wolnej przestrzeni bo mieszkam na wsi więc ma gdzie pobiegać na spacerach.
Inni może myślą inaczej, ale to moje zdanie.

Link to comment
Share on other sites

[B][I]Tak na prawdę to nigdy nie wiemy jak dogomaniacy traktują swoje psy... ja np moge mówić, że Brutus ma codzinnie 4 h spacerów, ale rzeczywistośc może być zupełnie inna...[/I][/B]
[B][I]wiem teżz doświadczenia, że jak napiszę na forum coś co się komuś nie spodoba to od razu jest pojazd...[/I][/B]
[B][I]bo wszyscy inni są super extra zajebiaszczy i nikt się nie przyzna np do tego , że czasem nie ma czasu dla swojego psa...a ja potrafię to zrobić i mam gdzies, że w Waszych oczach jestem teraz najgorszą właścicielką...[/I][/B]

[B][I]TAK nie mam czasem czasu żeby wyjść z Brutusem na długi spacer i wychodzi tylko na pół godziny !![/I][/B]

[B][I]ale póki co jakoś z tym żyjemy...[/I][/B]

[B][I]opamiętajcie sie wszyscy...tak samo to, że pies siedzi przywiązany do drzewa bo sobie ogląda okolicę i jest w cieniu, ma miskę z wodą i nie siedzi tam 4 godzin to nic strasznego...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CATOWANIE']Nie chodzi na spacery tylko ze mną ale też z moim dziadkiem:p, mam sad i jak ktoś zbiera owoce to pies może sobie pobiegać, pokopać dziury, polatać po bagnie nieopodal domu. [/QUOTE]

A wiesz, że to może być częściowo przyczyna ucieczek i tego, że pies nie przychodzi na zawołanie. Szczególnie taki pies jak alaskan powinien mieć moim zdaniem od początku wpajane, że spacer jest TYLKO z człowiekiem. Że się idzie na ten spacer razem, człowiek pilnuje się psa, a pies pilnuje się człowieka. W przeciwnym razie pies szybko przekona się, że różne fajne rzeczy - ciekawe ścieżki, zapachy zwierząt, możliwość swobodnego wędrowania, poznawania okolicy - są nie tylko możliwe, ale też dużo ciekawsze, gdy się je robi "na własną łapę". I potem dużo czasu może zająć przekonywanie psa, że bycie z człowiekiem, przychodzenie na zawołanie, wspólne robienie czegoś jest ciekawsze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']A wiesz, że to może być częściowo przyczyna ucieczek i tego, że pies nie przychodzi na zawołanie. [/quote]

Dziękuje za rade:p. Postaram się wyeliminować do zera tego typu wędrówki. Jak zawsze chodzi do sadu z moim dziadkiem to trzyma się obszaru w którym jest dziadzio. Nie pomyślałam o tym ze to może wpłynąć negatywnie na zachowanie psa.

Link to comment
Share on other sites

Catowanie, naprawde nie jest latwo cos sensownego podpowiedziec na odleglosc, wiec Twoje wypowiedzi sa istotne.. Jak dlugo pies siedzi na lince, to jest jego normalne miejsce i zabierasz go tylko na spacery/wypady do sadu, czy jest tam w ciagu dnia, na noc bierzesz go do domu?
Zupelnie serio mowie o kradziezach psow spod domu, ba, z zamknietych i zabezpieczonych kojcow (ludzie maja dziwne, nieciekawe pomysly). Poza tym, jak z temperatura na zewnatrz? Jest lato, pies latwo moze sie przegrzac, zdecydowanie lepiej dla niego jest siedziec w domu, miejsce z kafelkami w kuchni, korytarzu pewnie sie znajdzie... O kwestii przegryzienia linki i ucieczki juz wspominalam. Poza tym moze sie zdarzyc ukaszenie przez owada, reakcje moga byc rozne (ostatnio mialam u psa wstrzas anafilaktyczny, z ktorego mogl nie wyjsc, a zostawilam go moze na 5 minut). Z puszczania psa luzem nie rezygnuj, raczej szukaj miejsca ogrodzonego, gdzie bedziesz miala pewnosc, ze nie ucieknie i puszczaj go z dluga linka. Na razie pies sie pilnuje, z czasem moze ciekawosc go wyciagnac dalej, skoro brak ogrodzenia, zrobi sobie wypad do lasu, pogoni za tropem i moze zostac odstrzelony przez lesnikow czy mysliwych. Zrobienie dobrego kojca z podmurowka, zadaszeniem i budy, to tak naprawde kwestia kilku dni, wiec pewnie szybko pojdzie.. Normalnie psy zaprzegowe przez lato nie pracuja, maja spacery, luzne biegi przy rowerze i to z reguly wczesnie rano (kolo 4-5 rano) i poznym wieczorem (po 22), jest zbyt cieplo i zbyt latwo o przegrzanie lub udar.
Jeszcze raz prosze, napisz, czy to ma byc docelowo pies do pilnowania obejscia i na czym ciagnie te opony, na obrozy czy na szelkach? Jaki typ szkolenia, na ktory sie wybieracie? Latwiej bedzie cos podpowiedziec..
Aaa. rozejrzyj sie po necie, czy ktos nie ma w okolicy zaprzegu, moze sprobujesz sie z czasem podpiac?
Do pozostalych dziewczyn, wiszenie na lince jest kiepskie, zbyt szybko malamuty odgryzaja uwiazanie i ida w dluga, a koniec moze byc rozny. Kundelek moze zbyt agresywnie, ale podpowiedzial pare rzeczy, o ktorych Catowanie nie wspomniala, a wtedy pewne relacji i zachowania troche inaczej zaczynaja wygladac ;).
Rinus, co do Twojego podejscia do psa, pare osob Ci juz to skomentowalo :evil_lol:. To, ze czasem nie masz dla niego czasu, to Twoja i psa broszka, natomiast stwarzanie zagrozenia dla innych przez lekcewazenie i pewnosc posiadania "lagodnego" psa, to juz co innego (ale to nie ten watek).
Sama decydujac sie na malamuta, wiedzialam, ze przez najblizsze pare lat nie moge sobie pozwolic na brak kilkugodzinnego spaceru/treningu codziennie (jesli nie ja, to TZ, ktos ze znajomych, zawsze mial kto psa wyspacerowac).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']to jest jego normalne miejsce i zabierasz go tylko na spacery/wypady do sadu, czy jest tam w ciagu dnia, na noc bierzesz go do domu?
[/quote]

No więc opisze całość jak najdokładniej potrafię. Pies jest na polu przed domem. W trakcie deszczu kiedy chce ( bo nie zawsze chce) jest brany do domu, lub ustawiany w taki sposób aby mógł wybrać: Albo siedzę na deszczu albo siedzę pod balkonem. Ostatnio od dawien dawna udało mi się go przekonać żeby nie spał na deszczu tylko schował się pod zadaszenie balkonu, na kocyk bo praktycznie zawsze mimo ze ma wybór to lezie prosto ma największą ulewe.

Jeśli chce a teraz się to zdarza rzadko, sama nie wiem czemu bo próbowałam, to biorę go na noc do domu, jednak odkąd się zrobił duży jakoś jest nerwowy w domu, wyje, jak zaczynał wyć to brałam go na spacer żeby rozładował energie ale po powrocie znowu się zaczynało, mimo ze domownicy byli cały czas w domu.
Pomyślałam więc z rodziną ze może sprobujemy jak będzie znosił noce na polu. No i okazało się ze całkiem nieźle. Jest mniej nadpobudliwy. I się uspokoił, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.

Pies spi zaraz koło okna mojego pokoju, jak wyje to wychodzę do niego.
Wtedy się uspokaja i zasypia znów.

[quote name='karjo2']Jest lato, pies łatwo moze sie przegrzac, zdecydowanie lepiej dla niego jest siedziec w domu, miejsce z kafelkami w kuchni, korytarzu pewnie sie znajdzie...[/quote]

Wiem nie chce przecież żeby mu się coś stało. :oops:
Kiedy jest przed domem leży w cieniu i raz na jakiś czas staram się go ochładzać wodą. Poza tym zawsze ma dostęp do świeżej wody, która staram się wymieniać, no czasami nie dopilnuje bo Dart bardzo lubi ja wylewać a potem kopać dziurę w miejscu gdzie się wylała.

Poza tym w miarę możliwości staram sie żeby Dart miał 3 spacery dziennie.

Na jeden chodzę z nim w pola. Tam płynie coś w rodzaju małego potoczku.
Woda deszczowa, są to podmokłe tereny wiec gdzie nie gdzie robią się jakieś mokradła. Pies ubóstwia leżeć w tej wodzie a ja mu nie zabraniam tego bo to jest jego ulubiona zabawa bieganie po błocie, albo leżenie w strumyku.

Na drogi o ile mogę bo nie zawsze jest to idealnie systematyczne i czasami ten pierwszy spacer jest dłuższy a ten o godzinie 15 przeradza się mały spacerek i niedługa zabawę i wspólne wygłupy. Ale zazwyczaj na ten "spacer" ide z Dartem na mój sad. biegam z nim, potem odpoczywamy, głaszczemy sie. Więc jest to raczej czas przeznaczony na typowa zabawę zabawową.

Wieczorny spacer nie jest jakoś ustalony na godzinę. Po prostu ide z psem jak się zrobi ciemniej i chłodniej, bo wtedy jest fajnie biegać, nie ide wtedy w pola bo boje się łazić po krzakach:roll:, idę wtedy pospacerować z psem po okolicy, zwykle po ścieżce rowerowej pod tuz za moim domem.

Wracając do kwesto ogrodzenia żeby było wszystko jasne.
Nikt nie zamierza darta tam trzymać i trzymać.
Myślę ze z początkiem roku szkolnego zacznie się częściowe ogradzanie.
Na razie niestety bez sadu ze względu na koszty.
Więc problem będzie rozwiązany. Linka to tylko coś tymczasowego i za niedługo się skończy:p

Co do ciągnięcia to OCZYWIŚCIE ZE NA SZELKACH. Wiem ze niektórzy mogą mieć tutaj o mnie rożne zdanie ale ja nie chce zrobić krzywdy mojemu psu.
Nie znam sie na typach szelek ( bez bicia) Dart ma skórzane szelki z białą podszewką przypominająca watę.

Ostatnio nie bawiliśmy się w ciągniecie. Bo trochę podrósł i szelki za małe.


co do kursu z tego co się orientowałam to kurs nazywa sie
Podstawowe posłuszeństwo. Jest chyba 24 albo 25( nie pamiętam) spotkań
no i mój pies się nadaje z tego co mówił instruktor bo ma juz ponad 8 miesięcy. No a na psie przedszkole jest lekko mówiąc za stary.:p

Są jeszcze weekendowe szkolenia psów.
Ale stwierdziłam ze ten kurs po pierwsze jest dłuższy, człowiek który go prowadził mówi ze nie ma problemu ze dart to Alaskan i ze postaramy się popracować na miarę naszych sił. Po drugie słyszałam o nim same dobre opinie. A o tamtym drugim kursie nic nie wiem

Link to comment
Share on other sites

to może ja o szelkach trochę napiszę...;)
są 3 najpopularniejsze typy
-szorki spinane na łopatkach, wkładasz dwie łapy naciągasz do góry i zapinasz /tak będzie chyba najwygodniej je opisać;)/ np. do tropienia
-guardy - dwie pętle połączone paskami, zakładasz przez głowe i spinasz na boku zamykając drugą pętle np. do biegania przy rowerze
-sledy /??/ bo tak się chyba nazywają te specjalne do zaprzęgów, wyglądają tak, nie mam pojęcia jak to opisać [URL="http://manmatpl.republika.pl/sprzet/sled.htm"]fotka[/URL] z manmatu.

Link to comment
Share on other sites

Myśle ze za niedługo kupie mu sledy. Moja pani od wfu mówiła ze fajnie by było wziąć Darta do zaprzęgu. No na razie trochę mogę z nim popracować.. Jej pies jest Mistrzem Swiata w canicrossie:) to może coś z tego będzie:p

Na razie nowinki ze świata. No wiec Dart robi duże postępy. Smycz już nie jest naprężona do granic. Idzie grzecznie na spacerze. Na dzisiejszym wieczornym spacerze po prostu nie poznałam swojego psa.:loveu: Zwykle gdy zobaczył kota albo kurę ja miałam lekcje latania jak Harry Potter albo i lepiej bo czasami fundował nawet przejażdżkę po asfalcie:shake:
dzisiaj nie dość ze spotkaliśmy około 4 koty to przy dwóch razach mimo ze je zauważył to smycz była luźna. Ostatnie dwa niestety trochu ciągnął ale zajęłam go od razu czymś innym i przestał.
Na prawdę ale to naprawdę bardzo się ciesze bo nie używałam żadnej obroży kolczatki:p

Powoli powoli małymi kroczkami i jakoś damy radę.
Trzeba jeszcze popracować nad przychodzeniem nie jest fatalnie tragicznie ale nie jest tez fajnie. Już mniej więcej reaguje na " do mnie" ale jak wypatrzy jakaś kałuże albo gdy jestem z nim w polach i nie jest na smyczy to idzie dość opornie.
Na długiej lince przychodzi ładnie dość.

Mam pytanie. Czy jeśli np jestem z Dartem na spacerze na długiej lince i ona jest luźną a ja chce żeby pies przyszedł a dart w tym czasie siedzi np z nosem wsadzonym w zieme bo wyczaił jakąś mysz to mogę wskazane czy tez nie jest lekkie pociągnięcie go? tak zeby poczuł?? narazie praktykowałam wydawanie odgłosów i do mnie, ale jak wypatrzy w tej ziemi coś to nie sposób go przywołać gdy jestem dalej.

No i po raz pierwszy podniósł nogę do sikania posikując słupek.
Och zdziwiło mnie to przeogromnie bo do tej pory sikał tak jak suczki.

Kupiłam mu poza tym nową piłkę do gryzienia bo starą zerzarł do cna.
Przychodzę do sklepu zoologicznego
- Poproszę jakąs piłeczkę dla alaskana tylko żeby nie zjadł jej po dniu.
Sprzedawca- to może łożysko od traktoru??


:lol: mogłam wziąć to łozysko bo Dart olał piłke i wogle nie chce się z nią bawić. Myślałam ze choć trochę będzie nią zainteresowany:roll:. Wybrał butelkę napełnioną wodą która bawi się z moim dziadkiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CATOWANIE'].

Mam pytanie. Czy jeśli np jestem z Dartem na spacerze na długiej lince i ona jest luźną a ja chce żeby pies przyszedł a dart w tym czasie siedzi np z nosem wsadzonym w zieme bo wyczaił jakąś mysz to mogę wskazane czy tez nie jest lekkie pociągnięcie go? tak zeby poczuł?? narazie praktykowałam wydawanie odgłosów i do mnie, ale jak wypatrzy w tej ziemi coś to nie sposób go przywołać gdy jestem dalej.
.[/quote]
[B][I]oczywiście, że wskazane jest lekkie pociągnięcie żeby mu pokazać o co Ci chodzi :p wtedy jak przyjdzie to daj mu smakołyk albo wygłaszcz albo piłeczkę...:p[/I][/B]

[B][I]gratulacje podniesienia nogi :multi:[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie trzymanie psa bez kojca, schronienia (bo kocyk pod balkonem nim nie jest) kwalfikuje sie do zgloszenia do TOZ. Po jakie licho pies, skoro nie ma zabezpieczonych podstaw trzymania go ?? Jaki duzy i nerwowy, skoro ma dopiero 9 miesiecy? Jak czytam, to mnie cos trafia... Branie psa, bo piekne futro i zerowa wiedza o wymogach niekoniecznie rasy, kazdego psa...Malamuty rzadko szczekaja, natomiast wyja i to niektore czesto, przeszkadza, ze mlody pies szuka sobie w domu zajecia? To, co sobie sam wybiera nie jest jednoznaczne z dobrym wyborem.. Od wrzesnia moze bedzie robiony kawalek ogrodzenia, a co do tego czasu, pies pod balkonikiem :angryy:? Ogrodzenie nie jest rownoznaczne z zrobieniem psu kojca i budy, a te sa teraz przede wszystkim mu potrzebne.
Poszukaj, w okolicach Rzeszowa jest sporo ludzi z zaprzegowcami, majacych pojecie o nich.

Link to comment
Share on other sites

Jakieś irracjonalne problemy macie. Napisałam przecież se pies będzie miał budę i kojec i dodatkowo we wrześniu ogrodzenie będzie. Ale cuż jak ktoś nie czyta to mi przykro.

nie musisz mi pisać ze malamuty zamiast szczekać wyją bo to wiem.
Nie traktuj mnie tez jak jakiegoś łoma który wziął psa bo ma fajne futro.
Gdybym miała tak zrobić to bym sobie kupiła samoyeda i albo pudelka toy,ktory się nie leni ( bo maja fajne futra)

Nie będę niczego szukać. Jeśli nie rozumiesz ze ktoś kocha psa i nie chce go oddać, to trudno nie zmienię tego.
Pisze w wątku " WYCHOWANIE"
i może tego się trzymajmy

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...