Jump to content
Dogomania

O której wychodzicie ze swoimi psami?:)


Tepes

Recommended Posts

[quote name='Rinuś'][B][I]tej nocnej z czerwonym kółkiem w rogu :diabloti:[/I][/B][/quote]
[B][I]Vectra ponawiam pytanie :evil_lol:[/I][/B]
[quote name='Vectra']a to wcale nie głupi pomysł z tym prysznicem ..... przydało by się , szczególnie jak pada deszcz/śnieg .... bo moje czarne wcale wtedy nie wychodzą :diabloti:[/quote]
[B][I]aaa widzisz :evil_lol: tylko jak Tobie tam się wszystkie załatwią to może nie zdażyć spłynąć i Ci wypłyną do łazienki :evil_lol:[/I][/B]
[quote name='Kinia']Nie ma to jak stać na sikach własnego psa:diabloti:[/quote]
[I][B]toż można spłukać :diabloti:[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 71
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

u nas roznie.. obecnie jak praca na 6 (zalezy czy w meiscie czy wyjazd) pierwszy spacer jest ok 4.20 lub .15,pozniej jak wracam, nastepnie ejst jakis dluugi spacer ze szkolonkiem, zabawa, plywankiem lub rowerkiem, i kolejny wieczorem przed spaniem..(tu tez zalezy o ktorej ranow staje;p). jak mamy wolne to wolne, spimy tak dlugo ile tego potzrebujemy;p.. aaaa i teraz jeszcze nocki sie zdarzaja.. wiec za dnia normalnie.. rano po mojej pracy(jutro rano to bedzie mysle, ze 6 juz chociaz do tej powinnam pracowac;p ale pracuje do 6 na papierku;p) wiec po spacerq jakas kapiel i spanie albo i nie ale drzemka napewno.. a pozniej popoludniu jakis aktywny spacerek, rowerek czy plywanko.. zalezy jaka pogoda bedzie;p

Link to comment
Share on other sites

My baaaardzo różnie ostatnio :diabloti: 12 to nasz rekord.
I żeby nie było - nie znęcam się nad psim pęcherzem - mój pies się wspaniale dostosowuje w domu do mnie - jak wstanę o 12 to i tak pierwsze co widzę to pies wywalony do góry kółkami obok mnie :lol: Dopiero jak powiem 'wstajemy' to jest błyskawiczne poderwanie i pytający wzrok :loveu:
No i głupi nie jest - czasem jak poprzedniego dnia nie wyjdę z nim na późniejszy spacer (tak ok 21-22) to mnie budzi ok 9 - staje nade mną po prostu a ja się budzę i jest radochaaaa. :lol: Ale rzadko się zdarza żeby to on mnie budził 'za potrzebą'.
Kiedyś bardziej pilnowałam wcześniejszego wychodzenia - nawet w weekend specjalnie wstawałam o 8-9 żeby z nim pójść ale jak kilka razy zdarzyło mi się wstać dużo później a pies wcale się wcześniej nie domagał - to stwierdziłam, że wcale nie muszę się zwlekać nie wiadomo o której.
W czasie roku szkolnego inaczej - pierwszy spacer zależy na którą mam szkołę, ale zwykle 6-9 , potem od razu po powrocie na dłuuuużej i jeszcze wieczorkiem.
Ale jak jesteśmy gdzieś jest inaczej. Np jak jesteśmy na działce budzi mnie o 6 żebym go wypuściła. I biega cały boży dzień :diabloti:

Na późniejsze spacery tez chodzimy różnie - teraz , jak są te upały potworne , staram się wcześnie rano na dłużej, w ciagu dnia tylko na fizjologię a wieczorkiem znowu na dłużej.

A no i ja mogę powiedzieć psu o każdej porze w nocy 'spacer' i zawsze następuje błyskawiczne poderwanie + wzrok pt "tak tak taaak" :wink:
Nie mam problemu z wyciąganiem psa z łóżka.

Link to comment
Share on other sites

W wakacje wyglada to mniejwiecej tak:
Jesli moj pies spi np z moimi rodzicami to oni jak wstana(8-9)wypuszczaja psa do ogrodka z tylu na jakies 10-15 minut.Jesli spi ze mna to zceka az ja sie obudze,
nastepnie jak ja wstane (miedzy 11 a 14:diabloti:)idziemy na 30-60 minutowy spacer,pozniej gdzies tak kolo 16-17 idziemy na nastepny 30-60 minutowy spacerek i wieczorem (kolo 20-22)idziemy na ostatni spacer taki 20-30 minutowy.A w weekendy to juz jest zupelnie inaczej,jedziemy z Rockim na dluuuuuugi spacerek na ogromna ''lake'' gdzies tak na 1-2 godziny ,no i oprocz tego kilka krotszych spacerkow.

W roku szkolnym wyglada to tak:
o 8 wypuszczamy psa na 10-15 minut do ogrodka,nastepnie medzy 11 a 14 moja mama z nim wychodzi na jakies 30-40 minut (czasami sa to 2 nawet 3 spacerki )
Jak ja przychodze ze szkoly ,to jak sie pzrebiore zjem obiad i chwile odpoczne to wychodze tez na jakies pol godziny(jest to mjiejwiecej godzina 16)od wrzesnia sie to zmieni poniewaz bede konczyc szkole o 15.30 wiec spacer bedzie gdzies kolo 16.30
No i pozniej jeszzce wieczorny spacerek

A jak pada np caly dzien to czasami wogole z nim nie wychodzimy(Rocky poprostu nie wyjdzie z domu kiedy pada)tylko wypuszczamu go z tylu domu zeby zalatwij swoje sprawy.Naszczescie w dni ktore sa deszczowe Rocky praktycznie caly dzien spixD

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia'][B]Kinia[/B], lepiej własnego niż cudzego :P[/QUOTE]
Też prawda

[quote name='Rinuś']

toż można spłukać :diabloti:[/I][/QUOTE]

Co tam spłukanie trzeba by było odkarzać cały dzień. sie siki mają niezłą moc:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Blue]U mnie ma zmiłuj godzina 7 bonek już czeka;d
Jak sie nie ruszysz będzie sapał nad tobą wierdził się buczał itd:D
Nie ważne czy deszcz czy śnieg on musi o swojej godzinie wyjść:D
O 12 hoho chyba by mnie pogryzł że tam późno:D
Nie wytrzymałby do 12 ledwo do 8 wytrzymuje:D
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

U nas to jest roznie :) Ja czesto wstaje pierwsza o 6, myje zeby i ruszamy :) pozniej zawsze okolo poludnia wychodzi z nimi Jarek a potem ja okolo 16 :) Wieczorne spacerki to juz czysta przyjemnosc i tu z pora bywa roznie :) Czasem mam pokuse otworzyc balkon i poscic maluchy do ogrodka ale on jest bardzo maly i one nie czerpia radosci z siedzenia tam bez spaceru :) Wiec najpier spacer a pozniej ewentualnie lezakowanie w ogrodku :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']a to wcale nie głupi pomysł z tym prysznicem ..... przydało by się , szczególnie jak pada deszcz/śnieg .... bo moje czarne wcale wtedy nie wychodzą :diabloti:[/QUOTE]

wrrr mam wannę:placz::placz: ale już miałam plan nauczenia używania sedesu - bo jak zimno/pada to mój pies gardzi wyjściem:roll:

Link to comment
Share on other sites

W roku szkolnym wychodze z psem za posesje dwa razy ( mamy duuuuuuuzyyy ogrod wiec nie musze sie zrywac rano na załatwianie i potem na zabawe czy szkolenie - to zazwyczaj robimy na ogrodku, na spacerach biegamy, szalejemy i troche szkolimy), pierwszy raz wychodze gdzies około 15-17, na godzinny spacer. otem juz na półgodzinny o 21.

teraz na wakacjach wychodzimy czasami rano na rowerek ;]

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, wy się moich cyferek tak nie czepiajcie :D... napiszecie "bonsai" też zrozumiem, zwłaszcza, że jeszcze nie było tematu, w którym bym się z tym drugim [bo to chyba on] bonsajem spotkała ;). Za to czasami jak coś przeglądam i widzę nick "Bonsai" i coś czego nie napisał to mam małe zdziwko :D

Link to comment
Share on other sites

my w ciągu tygodnia wychodzimy przed pracą o 6.00 do 7.00, a po południu ok 16 . Potem o 21 tylko na szybkie siq przed dom
Hmm a w weekendy...w weekendy odsypiam cały tydzień i rano idziemy ok 10 , popołudniu w okolicach 16

Link to comment
Share on other sites

No naprawdę... Wyjdę na przodownika pracy albo osobę lekko zwichrowaną psychicznie ale pierwszy spacer z Rychem odbywamy od 5.00 do 6.00 rano. Potem mycie, ubieranko i malowanko a następnie małe siku i druga koopa (jak ładnie poproszę) około 7.30.
Wybaczycie mi tę nadgorliwość, bo mój Rych zostaje sam w domu od 8.00 do 17.00. Jak wracam z roboty, to robimy kursik wokół bloku i wracamy na obiadek. Długi spacer (w tzw. grupie wsparcia - 5 ludzi i ich 8 psów)mamy między 19.00 a 22.00 i nareszcie można zrobić pranko, sprzątanko, gotowanko :evil_lol: a potem lulu...

I żeby nie było... JESTEM ŚPIOCHEM :evil_lol: Niestety nikt nie obiecywał, że życie będzie sprawiedliwe. Zostałam pańcią samotnie wychowującą psa i jakoś muszę dawać radę. Za to w weekend, kiedy jadę do rodziców... Rano, z zamkniętymi oczami, spycham nogą to zapchlone towarzystwo ze schodów (rodzice mają dwie dodatkowe sztuki pogłowia), zamykam bramkę na pięterko i ze słowami "idź Rysiu do babci albo dziadka", wracam do łóżeczka, żeby pospać do 13-14.

Link to comment
Share on other sites

A u nas całkiem różnie, w wakacje zazwyczaj psy wychodzą rano o 8-9 ( z mamą ;) ) na krótki spacer około 15 minutowy, potem około 12-13 wychodzimy na jakieś 30, 40 minut, zazwyczaj do parku, potem około 15 psy jadą moim tatą na działkę i siedzą tam do około 20 , a później już tylko krótkie siku około 22 .
Czasami psy cały dzień spędzają na działce .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waljum']Ale Wy wszyscy skowronki jesteście :crazyeye: Ponieważ ja prowadzę raczej sowi tryb życia, mój pies też musiał się do tego przystosować. Ostatni spacer mamy koło 12./1. w nocy, a pierwszy ranny nawet o 10. Szczenięcie grzecznie czeka, aż się obudzę :lol:[/QUOTE]

Zaczęłam przeglądać ten wątek i sie przeraziłam, al po kilku postach było juz lepiej :) Ach ten sowi tryb życia... hmmm... Szczerze to ja nawet takiego chyba nie prowadzę. Z naszymi spacerkami to baardzo różnie bywa. Rzadko się zdarza, żeby o stałych porach iść. Generalnie staramy się jak najaktywniej czas spędzać, ale zdarza się, choć rzadko, że ta kochana pancia swoją aktywność ćwiczy na kompie tzn. załatwia 1001 spraw [rzez neta i wtedy spacerek musi poczekać.

Pierwszy "poranny" spacer jest raczej expresowy :) W zależności od tego jakie kreatywne zajęcie sobie na noc wymyśliłam. Czasem pierwsze siusiu jest nawet o 11-12 - wyjście na ogródek. Jeżeli Dołkowi chce sie wcześniej to zabiera mi kołdre i zrzuca mnie z łóżka, wtedy zaspana w pidżamie mu otwieram drzwi i szczęśliwy biega sobie po ogródku a ja wślizguję się znów do łóżka. Oczywiście mój najwspanialszy pies drugi raz mnie nie budzi tylko po cichu otwiera drzwi i wraca jak już załtwi swoje potrzeby. Później jak już wstanę, ogarniam się i idziemy na jakąś godzinkę, ieraz więcej, czyli tak koło 13,13:30. Potem wracamy na obiadek i po krótkiej ciszy poobiedniej jakieś 2 godz biegania (za patykami, z rowerem, z innymi psiakami, teraz latem często pływanie w jeziorze, itp). Powrótdo domku i odpoczynek :P koło 22 spacerek tak koło godz. I najczęściej na zakończenie dnia jeszcze 30 min koło 1-2 w nocy. Czasem 2 ostatnie spacerki są połączone, czyli wychodzimy koł 23 i wracamy koło 2 ;)

Link to comment
Share on other sites

byl[quote name='psiara1996']:cool3:


wiesz ja kiedys chodzilam z moim o 4 . oo i na 2 godziny:cool3:[/QUOTE]

Żeby nie było, że jestem,az taka zła i niedobra :P No jak Shadow był szczeniaczkiem malutkim to był straszny lejek :P W związku z tym nie raz jak tylko się w nocy przebudziłam i widziałam, że on nie spi, było wyjście na ogródek. Tak więc praktycznie każdą godzinę w ciągu doby udało nam sie zaliczyć :) Całe szczęście nie są potrzebne teraz tak częste spacerki :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...