Jump to content
Dogomania

Nestor Notabilis - NOWOŚCI


NESTOR.NOTABILIS

Recommended Posts

Wstawiam zdjęcia Yvety :loveu:
[IMG]http://img638.imageshack.us/img638/2081/yvette9miesiecy.jpg[/IMG]
[IMG]http://http://img202.imageshack.us/img202/2916/yvette9miesiecy2.jpg[/IMG][IMG]http://img202.imageshack.us/img202/2916/yvette9miesiecy2.jpg[/IMG]
[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/638/yvette9miesiecy.jpg/][IMG]http://img638.imageshack.us/img638/2081/yvette9miesiecy.jpg[/IMG][IMG]http://img17.imageshack.us/img17/4569/yvette9miesiecy3.jpg[/IMG][IMG]http://http://imageshack.us/photo/my-images/638/yvette9miesiecy.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

No, wygodnicka to jest , jak tylko nie widzę przemyca się na kanapę albo dzieciaków łóżka.Na szczęście coraz rzadziej. Tu została nakryta przeze mnie razem ze swoim kumplem Gumisiem. Zdjęcie jest już trochę nieaktualne i urosła nieco ale gdy się ją na tym złapie ( wie, że nie wolno) to czasem minę ma taką ,, nie mogę zejść z łóżka bo nie chcę obudzić dziecka, przecież widzisz jak sobie słodko śpi". Jest bardzo przylepna i najszczęśliwsza gdy może się do kogoś przytulić.

Link to comment
Share on other sites

Uszy podklejam jeszcze,z przerwami. A to dlatego, że wcześniej nie wychodziło mi klejenie. Magda co prawda pokazała jak to się fachowo robi ale mi tak jakoś nie wychodziło, bo sklejone były końcówki a góra się podnosiła. To mój pierwszy pies tej rasy. Później szło coraz lepiej zwłaszcza jak podejrzałam sobie na forach wasze porady dla Sebastiana tylko, że ona jest wiercipięta i na dodatek Gumisiek jej ściągał plasterki, ciągle się gubiły albo rozklejały. W końcu kupiłam porządny , mocny, szeroki plaster i solidnie zaklejałam, tak żeby nie mogła ( zwłaszcza prawego) podnosić tylko, żeby przednie krawędzie były położone równiutko przy głowie. I ucho zaczęło drętwieć , przestraszyłam się bo czytałam, że to się może skończyć martwicą. A Ty swojemu jak długo kleiłaś ?

Link to comment
Share on other sites

Yveta czyli Sabcia ( ale powinnam ją nazwać Torpeda :cool3:) uszki ma ładne, czasem je układa w pozycji wystawowej, ale często odgina do tyłu nawet z plastrami ! Albo uporczywie stawia nasadę uszu tak że robią się jej helikopterki zamiast być przypłaszczone przy twarzy.
Robi tak od dawna i od dawna z tym walczę. Na spacery raczej wychodzimy bez plastrów bo mnie ludzie napadają, że psa dręczę....

Link to comment
Share on other sites

Oj długo.
Tydzień było pięknie, jedna noc i znów każde żyło swoim życiem..
Do tego kot ciągle też mu ściągał plastry.
Przyznam się szczerze i bez bicia- któregoś pięknego dnia wzięłam plaster, Gamonia oraz Kociska i przeprowadziłam z nimi poważną rozmowę.
G...o pomogło.
Wykończona i zrezygnowana skleiłam Młodemu oba uszy razem- pod szyją.
Pochodził tak 30 minut i ... pomogło...

A tak serio to każda zmiana w samopoczuciu Gamonia objawiała się zwichrowanymi uszyskami.
Tak do 4-5 miesiąca nawet mocne zmęczenie zabawą, zmiana karmy lub temperatura- i uszy znów doprowadzały mnie do szału.

Link to comment
Share on other sites

takie zycie :-)

my z Poisonem jesteśmy aktualnie na szkoleniu z tropienia - dla Poisona świetna zabawa, ale tropiciel z niego żaden ;-)
chyba bullki nie są dobre w te klocki, Poison wywąchuje z góry, ale o podjęciu śladu nie ma mowy (narazie, bo będziemy ćwiczyć)..

Link to comment
Share on other sites

ćwicz, ćwicz.
A jak już go wyćwiczysz daj znać jak to zrobiłaś.
Ostatnio Truteń mi na osiedlu zaginął z kolegami- taka funkcja w Iwanie w tej sytuacji byłaby na wagę złota!

W wolnej chwili zerknij - i reszta ekipy też-jak możecie oczywiście- na mój mały problem:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/209968-zachowania-psów-prośba-o-interpretację[/URL]

Może Wam coś wpadnie do głowy.

Link to comment
Share on other sites

coś tam napisałam, jutro wypytam naszego szkoleniowca!
długa droga przed nami z tym tropieniem, ale jak już się nauczymy to wytropimy z Poznania Twojego Trutnia :-)
polecam wszystkim - zabawa przednia :-)
Poison jest rodzynkiem, na naszym szkoleniu są 4 labki i On sam ;-)
ale dzielnie daje radę, by na końcu bawić się z kumplami :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='What May NN']
[CENTER]my z Poisonem jesteśmy aktualnie na szkoleniu z tropienia - dla Poisona świetna zabawa, ale tropiciel z niego żaden ;-) [/CENTER]

chyba bullki nie są dobre w te klocki, Poison wywąchuje z góry, ale o podjęciu śladu nie ma mowy (narazie, bo będziemy ćwiczyć)..
[/QUOTE]



[CENTER]Oooo, to super!!!! Cieszę się i trzymam kciuki żeby Poisonek zdał na "6". [/CENTER]


[CENTER]Wprawdzie nie ma na ten temat publikacji ale wydaje mi się cechą naturalną, że bullmastiff nie będzie szedł typowym śladem w każdym momencie tropienia.
[CENTER]Jak wiadomo niegdysiejsze bullmastiffy miały maść ciemno-pręgowaną co w nocy ulatwiłao im pracę zlewając je z otoczeniem i rozłożeniem cieni leśnych zarośli, które nocą są identyczne jak pręgi bullmastiffa.
Pierwotnie bullmastiffy miały domieszkę m.in. psów tropiących bloodhoundów.
Pies tropiący, w pracy posługuje się nie tylko zapachem deptacza (idąc "górnym" i "średnim wiatrem"), ale również zapachem podłoża: przewrócona ziemia czy pognieciona trawa (idąc "dolnym" wiatrem).
Psy pracujące na zapachu ludzkim mimo, że tropią to jednak pracują w określonej przestrzeni a nie na typowym śladzie. Czyli szukają i sygnalizują każdą znalezioną osobę niezależnie kim ona jest. Kierują się zatem wyłącznie zapachem człowieka.
Zdolności węchowe bardzo różnią się w zależności od rasy jak i poszczególnych osobników.
Dla porównania człowiek posiada bodajże 5-10 mln komórek węchowych. Natomiast pies, w zależności od rasy, od 100 mln do 200 mln i więcej. Wyćwiczone "nosy farmaceutyczne" są w stanie rozróżnić 2000 – 4000 różnych zapachów. A pies rozróżnia ich średnio ponad 500 000. Czas reakcji komórek węchowych na zapach u człowieka wynosi 0.45s, u psa mniej niż 0.1s.
Głowa bullmastiffa ewolucyjnie uległa brachycefalizacji, czyli nadmiernemu skróceniu i rozszerzeniu czaszki, co z założenia daje mu zdecydowanie mniejsze możliwości posługiwania się zapachem. Nie możemy więc oczekiwać, że obecny bullmastiff będzie niemniej świetnym tropicielem jak jego przodek sprzed wielu lat.
Tak wyglądał urodzony w 1921 roku roku pierwszy zarejestrowany w czystości rasy bullmastiff [B]Farcroft FIDELILY[/B][/CENTER]

[CENTER][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/839/farcroftfinality2285x21.jpg/"][IMG]http://img839.imageshack.us/img839/9164/farcroftfinality2285x21.jpg[/IMG][/URL][/CENTER]
[/CENTER]



[CENTER]Obecnie (dzięki Bogu, że ktoś po latach "okaleczania" bullmastiffowych głów przez hodowców dążących do uzyskania "nosa na potylicy") na podstawie zmian we wzorcu rasy jest zdecydowana tendencja do wydłużania kufy. Z całą pewnością nikt nie będzie dążył do przeistoczenia bullmastiffa w charta ale obecnie kufa bullmastiffa nie może być krótsza aniżeli 1/3 długości całej czaszki.
[CENTER]Obserwując moje psy zauważam, że bullmastiffy zdecydowanie namierzają napastnika nie tracąc go z pola widzenia, następnie ustalają horyzont aby jak najszybszą i jak najkrótszą drogą w linii prostej, bez utraty zbytniej ilości energii, go unieszkodliwić. "Wiatrem" posiłkują się jedynie co pewien moment. Zawsze też krążą wokół niego na bezpiecznej odległości i ustalają optymalny punkt ataku - jednym słowem ma to być "strzał w dziesiątkę". Atakują zdecydowanie od tyłu w momencie kiedy napastnik najmniej się tego spodziewa. Unieszkodliwiają potencjalnie najniebezpieczniejszy dla nich element ciała - korpus.
Nie zauważyłam jakkolwiek krwawych polowań a jedynie bezszelstne okładanie szczękami i głową. I tak, jak wolno i z rozwagą robią
podejście do ataku tak zawsze z szybkością i zwinnością geparda atak ten jest okazywany. Przy czym zachowują jednocześnią swą delikatność i "obycie" nie czyniąc praktycznie rzadnych ran a jedynie "dając nauczkę" śmiałkowi.
Takie sytuacje zdarzyły mi się w życiu kilkukrotnie na przestrzeni wielu lat, gdy ktoś niepostrzeżenie wszedł na moją posesję lub gdy ktoś zaszedł mnie wieczorem z nienacka a ja się tego ewidentnie wystraszyłam.
Natomiast w sytuacjach codziennych typu spacery, kontakt z obcymi - zawsze są totalnymi pacyfistami wobec każdej napotkanej istoty.[/CENTER]
[/CENTER]



[CENTER]Dumny i „niedostępny" kolos o gołębim sercu. Pies o dwóch twarzach. Nieprzekupna, uparta i silna osobowość z wielką potrzebą obdarzania uczuciem całego świata. Ot i cały bullmastiff.[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER]Zapomniałam się pochwalić, że nie tak dawno byliśmy na zagranicznych wystawach.

[B]Scotty[/B]

2 x CAC, 2 x CACIB, 2 x BOS, BOB, resBOG

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/109/14052011bulgariabog.jpg/][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/3176/14052011bulgariabog.jpg[/IMG][/URL]

[B]Tango[/B]

2 x CAC, CACIB, resCACIB, BOS, BOB

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/26/tangocacibbulgaria14052.jpg/][IMG]http://img26.imageshack.us/img26/3365/tangocacibbulgaria14052.jpg[/IMG][/URL][/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...