Jump to content
Dogomania

Czy skye często chorują ???


nane

Recommended Posts

[FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]mam do was pytanie:confused: [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]czy skye często chorują ???:hmmmm:[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]bo z tego co zauważyłam każdy z was pisze o problemach zdrowotnych swojego pupila :smhair2: [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Tales Fantki był wzięty z pseudohodowli, co niestety rzutuje na jego obecny stan zdrowia. A skye raczej chorowite nie są, ale zawsze coś się może przytrafić. Bunia Izy w zeszłym roku zapadła na tajemnicze schorzenie typu neurologicznego z czego się jednak wygrzebała. Potem dopadło ją ropomacicze. Moje są już dość wiekowe i zawsze coś się może przytrafić. Ponadto na pierwszy rzut oka są zdrowe, ale jak człowiek bada psa, to coś wychodzi. Suka przed zaplanowaną sterylką miała pełne badanie krwi i okazało się, że ma bardzo podwyższoną amylazę trzustkową. Dlaczego - nie wiadomo. Teraz się już unormowało. Gdybym Bungowi nie badała moczu, to też o tym piasku bym nie wiedziała, aż stałoby się coś drastycznego typu zatkanie moczowodu kamieniem. A tak mogę wdrożyć łagodną terapię ziołową. Stary miał jakiś stan zapalny w prostacie rok temu (objawiło się to krwiomoczem), już mu naprawdę groziło ucięcie jajek, ale został wyleczony. Teraz ma skończone 10 lat i jest okazem zdrowia. No a nowotwory to sie teraz po psach jak i po ludziach plączą. Na szczęście suka miała formę, która praktycznie nie daje przerzutów, ale czuwać trzeba.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Moja vetka twierdzi, że psy powyżej ósmego roku trzeba raz do roku dokładnie przebadać - morfologia, pełna biochemia, mocz. Wielu schorzeń po psie nie widać bardzo długo, i przy takim badaniu coś zawsze wyjść może.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam sie z Sirion, skye to raczej zdrowa rasa. Przez cale zycie mojej Buni wlasciwie nic jej nie bylo. Nie chorowala, dopiero w zeszlym roku prawie zeszla z tego swiata. Ale wyszla z tego i jest OK.
Sirion - gratulacje III BIS !!!
A w Czaplinku rzeczywiscie jest super. Dodatkowo w tym roku jedziemy tam jako glowny sponsor (tak sie skromnie pochwale :), a co tam).
Jedziemy tam odpoczac z obydwoma sukami. A osrodek jest w 100% zajety, wiec coraz wiecej chetnych przyjezdza na ten piknik :).

Link to comment
Share on other sites

Posiadam skye'a już od 13 lat (za miesiąc będzie równo) i sądzę, że choruje bardzo rzadko. W szczenięctwie musieliśmy zoperować przednią łapkę (to się zdarza u krótkołapych psów- przedwczesne zamykanie główki kości promieniowej - chyba- bo nie pamiętam już sama której), wygoiło się idealnie. Prawdopodobnie alergia na pchły (czasem latem, mimo zabezpieczenia przeciw pchłom, zdarza się "wygryźć" trochę futra aż do rany skóry- wszystko wskazuje, że to po ugryzieniu przez pchłę- niestety, w wyniku kontaktów z innymi psami). W wieku 9 lat psa zmieniłam stałego weterynarza- i przy pierwszej wizycie nowa Pani doktor oceniła go na 4 lata, co tylko świadczy o dobrej kondycji psa.... No a ostatnio dopadła nas choroba wieku starszego- czyli przerost prostaty (już wyleczony wykastrowaniem i w sumie już o tym kłopocie też zapomnielismy)- to niestety zdarza się u bardzo wielu "starszych panów". Acha, i ze 4 lata temu egzofitycznie rosnąca zmiana skórna, wycięta i zapomniana.


[quote name='nane'][FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]mam do was pytanie:confused: [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]czy skye często chorują ???:hmmmm:[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta][/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ja mam skyeka od 3 lat i własciwie przez ten czas obyło się bez większych problemów zdrowotnych. W zeszłym roku miał chorobę pokleszczową czy cos w tym stylu, w kazdym razie po kleszczu, ale poradzilismy sobie z tym. Moglo trafic na kazdego... A tak na ogol, to naszym najpowazniejszym problemem sa rozwolnienia - ale wystarczy odpowiednia sucha karma - Royal Canine Intestinal (wspomaga prace jelit), jako dodatek do codziennej porcji gotowanego jedzonka i jest w porzadku. Wiec na razie nie narzekamy.;)

Link to comment
Share on other sites

Tales też był spryskany. Użyłam Frontline, zawsze działał w 100%. Ale nie w tym roku. Po paru spacerach po lesie znaleźliśmy na psie 2 kleszcze i nie martwe !!! Opite jak bomby!!! :angryy: Poszliśmy do weterynarza i polecił nam dodatkowo obrożę. Nazywała się kiltix czy jakoś podobnie. O ile dobrze pamiętam firmy bayer. Od tej pory zero kleszczy. :multi:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Ja tak pisałam o obrożach ze swoich dawnych doświadczeń, kiedy były tylko polskie (to z czasów jamnika), które były diabła warte i w dodatku śmierdziały. Teraz są inne środki, wiem. Moje zwykle dostaja Frontline w spray'u lub w kroplach. I jakoś się przed paskudami bronimy. Faktem jest, że mało w terenie łażą, bo brak możliwości. Z drugiej strony i w środku miasta można kleszczyka złapać. Kilka lat temu znalazłam na swojej łydce tę paskudę, po przejściu przez trawniczek (a mieszkam w mieście). Wiele osób dla psów poleca teraz krople + obroża, szczególnie gdy pies ma dużo okazji po krzakach łazić. [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A, [B]Fantka[/B], jak Cię to zainteresuje to pompeo znowu na allegro sprzedaje szczeniaki skye. Ona toma masową produkcję szczeniaków.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote]

Cholera, te jej suczki będą wyeksploatowane na maxa!!!:angryy::mad::mad::mad: Tak wyglądała matka Talesa półtorej roku temu.
[IMG]http://images20.fotosik.pl/373/392ee1c61f2e4b08.gif[/IMG]

Nie mogę sobie wyobrazić jak wygląda teraz!!!:angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

no widzisz Sirion mam tylko nadzieję że te szczeniaki trafią w dobre ręce i nie będą miały takich kłopotów jak mój Borys. Długo by pisać ja wiem,że jeżeli przed kupnem psa weszłabym na dogo np to byłoby zupełnie inaczej a z drugiej strony to nie wyobrażam sobie nie mieć Borysa. A gdzie się ogłasza?
Borys zaczyna sie robić "zaczepny" a raczej "obronny" sam nie zaczepia ale jak któryś pies na niego warknie to nie ma zmiłuj. Już pozbył się piątego pazura prawej łapy po takim styku :diabloti: .Wychodzi terier wychodzi. Za to kocha i bez warunkowo uwiebia sznaucery miniatury :loveu: .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...