Jump to content
Dogomania

Czym najbardziej rozśmieszył Was wasz pies?


kasia&szaman

Recommended Posts

  • Replies 203
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

U mnie typowa jest sytuacja w stylu "kulejący + nieszczęśliwy pies" :razz: Raz była straszliwa panika, tragedia i pisk, łapka uniesiona do góry, pies siedzi na chodniku i patrzy przerażonym wzrokiem... Biedna psinka wdepnęła w (psią) kupę :evil_lol: Musiałam chusteczką wycierać (ludzie dziwnie się patrzyli :cool3:). Tak samo jest jeśli wdepnie w ślinę, błoto, rozgniecioną jagodę itd. :cool1:

Inny geniusz mojej Lusi - czytam coś leżąc na kanapie na brzuchu w taki sposób, że nogi wystają mi za krawędź i majtają nad podłogą. Nagle bardzo zdziwiona czuję, że samoistnie z nogi zsuwa mi się skarpetka :crazyeye: Okazało się, iż pies znalazł sobie zabawę polegającą na leżeniu koło kanapy na grzbiecie, wywijaniu się i polowaniu na moje "uciekające" stopy :D

Link to comment
Share on other sites

ja się śmieje z Chestera codziennie, a najczęściej nawet kilka razy dziennie :)
Ostatnio byliśmy na spacerze w polach. Chester był spuszczony ze smyczy. Zaczął latać koło mnie z jakimś patyczkiem czy czymś w pysku i prowokował mnie żebym go goniła. Więc zaczęłam go gonić, tzn. biegłam kawałek i tupałam,a on wtedy robił zwrot i biegł szybko, robiąc dziury w ziemi. Przy pewnym zakręcie zaczął biec w stronę innego pola, na którym rosło dosyć wysokie już zboże. To pole którym my szliśmy było położone wyżej, i była na nim tylko niska trawa. Więc poziom tego pola i zboża z tamtego był taki sam. Więc Chester biegnąc podskoczył żeby minąć skarpę oddzielającą pola i wpadł w zboże. Leżał tam przez chwilę zdezorientowany potem wstał i zaczął latać z powrotem. Ale przekomicznie wyglądało to jak leci, chce lądować a tu ziemi nie ma pod łapami i spada w dół :evil_lol: a potem leżał z taką głupią miną :eviltong:
hmm co jeszcze takiego było.. jak sobie przypomnę to dopiszę :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

...pewnego dnia wróciłam z Vivcią ze spaceru....gdy lezała wymeczona w przedpokoju ja w kuchni przygotowałam jej jedzenie.....nasypałam suchego, nalałam wody i .....zamiast postawic miski na swoim miejscu...postawiłam na stole bo jeszcze chciałam coś zrobic. Wychodze z kuchni i mówie: Vivcia, jedzonko....(ona zawsze wtedy idzie i je)....powiedziałam i poszłam do pokoju. Siedze sobie ale chrupania nie słysze...wchodze do kuchni a ona stoi przed miejscem na miske(pustym niestety), wzrok wbity w podłoge,uszy i głowa smętnie spuszczone, ślina sie jej ciurkiem leje z pyska- chyba z głodu?? Obraca się do mnie i z oczu jej patrzy: ALE JA NIE MOGĘ TEGO MOJEGO JEDZENIA ZNALEŹĆ?!! ......

Link to comment
Share on other sites

Mój Punto często chodzi bez smyczy, ale nauczony jest, że nie wolno mu przechodzić samemu przez ulicę. Musi iść przy nodze, ale zdarza mu się, że dogania obcych ludzi idacych przede mną, grzecznie równa i idzie zadowolony. Zdarzyło mu się przechodzić też razem ze znajomym psem. Wyglądało też jak chodzenie przy nodze.

Link to comment
Share on other sites

Chester też by się sam poczęstował.. taki wstrętny pazerniak z niego..
jak się coś je w salonie i siedzi na sofie, to wskoczy tam, położy pysk na kolanach i robi takie słodkie oczka że się rozpłynąć można.. a jak tylko odwrócisz wzrok, sięgniesz po coś to jedzenia już na talerzyku nie ma.. Chesterek właśnie pałaszuje je schowany pod stołem, byleby mu nikt nie zabrał.. on jest w stanie wszystko zrobić dla jedzenia.. otwierasz lodówkę, a pies który przed chwilą szczekał przy ogrodzeniu na sąsiada nagle jest przy tobie.. masakra

Link to comment
Share on other sites

hehheeh moj pies wczoraj jak moja mama wyszla na chwile na zewnatrz i Rocky tez wyszedl(nie wolno mu)i jak ona otworzyla drzwi od samochodu zeby cos wyciagnac a on wskoczyl do auta i nei chcial wyjsc:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Moja Koda ostatnio mnie rozbawiła swoją zdolnością do "zdobywania tego czego chce, za pomocą podstępu" :D
Moli (nasza druga psica) gryzła sobie piłeczkę. Kodzia, jako że jest kulturalnym(:evil_lol:) psem, nie rzuciła się na nią, nie zabierała po hamsku itp. stoi i tak sobie burczy, że przecie ona chce tą właśnie piłeczkę. Nagle wpadła na genialny pomysł. Popatrzyła w okno balkonu, i zrobiła "Łof!" na co Molka, chcąc zobaczyć co się dzieje, puściła piłeczkę i chciała podejść. Kodzia więcej nie potrzebowała, chwyciła piłeczkę i poleciała zadowolona :lol::diabloti:

Albo kolejna sytuacja. Robiłam Kodzie test, czy jest zdolna "zdobywać to czego chce, za pomocą podstępu" :lol:
Usiadłam na stołku. Kazałam Kodzie leżeć, połozyłam między nami smakołyk i powiedziałam "nie rusz!" Koda co chwile łypała czy patrzę i nie ruszała chociaż baaardzo chciała. Zakryłam twarz książką (ale wciąż patrzyłam:lol:) i co widzę? Kodzia powolutku, powolutku podczołguje się do smaczka i zjada ze smakiem. Nie wiedziała co ja na to powiem. Dziwnie się patrzyła, ale ja nie wytrzymałam i buchnęłam śmiechem, a ta urodawana, że jednak nic złego nie zrobiła zaczęła z radością skakać, merdać ogonem i lizać mnie po twarzy :lol::D

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobry pomysł na wątek.Super się czyta. A jeden z moich psów zaskoczył mnie ostatnio próbą przyspieszenia porannego spacerku, najpierw jak zwykle usiłował mnie dobudzić, ale ponieważ się troszkę ociągałam, to postanowił, że mi garderobę na okoliczność spaceru skompletuje, przywlókł mi do łóżka bluzkę, spodnie i nawet buty, oczywiście zupełnie nieproszony.

Link to comment
Share on other sites

Jaki sprytny psiak, zadbać o garderobę Pani przed wyjściem, no no :D

Mnie Szamek rozśmiesza również swoimi dziwnymi upodobaniami kulinarnymi. Naprawdę nie jestem w stanie zgadnąć co mu posmakuje a co nie. Kiedyś zaczął piszczeć kiedy piłam sok pomidorowy. Nalałam mu troszkę do miski - wypił wszystko i chciał jeszcze. W sumie wypił wtedy kubek soku pomidorowego:)
Uwielbia kapustę kiszoną i ogórki. Nie przepada za słodyczami.
Kiedyś mój chłopak kupił takie szalenie pikantne chińskie chrupki. Ja nie mogłam zjeść nawet jednej, Piotrek zrezygnował po dwóch, a Szaman wyjadł nam cała miseczkę!
A już zupełny hit to mrożone warzywa - szczególnie marchewki! Jak wrzucam takie zamrożone do wrzątku, to zawsze muszę mu trochę nasypać do miseczki, bo nie da mi spokoju:) marchewki nie mrożone też lubi, ale to już nie jest to....

Link to comment
Share on other sites

Heh, naprawdę z niego smakosz!
Czasami siedzę wieczorami z Amandką i razem kosztujemy kakao. Nie powiem, lubi kanapeczki z szyneczką, herbatkę, ale wie, że musi na nie zasłużyć. Dlatego często robi dziwne sztuki, których jej w ogóle nie uczyłam, i dzięki temu umie już wiele komend. A jak coś jej wkroję do miski z karmą, wyrzuca ją, wyjadając smakołyki, a potem pełznie do mnie z miską w pysku.
Po prostu cudna pudelka ;).
_________________________________

Link to comment
Share on other sites

Mnie dziś jedna z moich suń dobiła pomysłowością:cool3: Otóż, wlazła do ogrodowego kojca świnki morskiej (siatka rozpięta na wbitych w ziemię palikach) i zachęcała świnkę do zabawy. Świń na zabawę ochoty nie miał, więc znudzona mała wsunęła się do wstawionej do kojca klatki świnki i tak oto oboje sobie siedzieli:
[IMG]http://img501.imageshack.us/img501/6404/s6002324tc0.jpg[/IMG]

:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudysiaczek']Heh, zdjęcie naprawdę szczere :diabloti:.
Amanda, jakby weszła już do klatki, to by szukała tylko wyjścia, kicając gdzie pieprz rośnie... :evil_lol:[/quote]

Mała robiła podkop pod klatką ;) Ale czuła się w niej bezpiecznie, w końcu klatka prawie jak norka :razz:

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam śmieszną historię z innym psem.16 letnik kundelkiem.
Jak był malutki to wyjadał węgiel(popiół ) z kuchni węglowej/
No i tak wsadził łepek że wyrwał mi całe drzwiczki z ramką (wyglądał jak panienka z okienka) :evil_lol:.Po czym widzę pobojowisko w kuchni kafle na ziemi a mój wystraszony siedzi pod oknem i co chce się przychylić to drzwiczki mu się zamykają.Jak się odchyla to się otwierają
Śmiesznie to wyglądało mimo iz był lekko zdziwiony co się stało.

Ten sam pies lubił wchodzić na ciepłą kuchnię ( jak się już studziła) I fajerki też biegały po kuchni jako ringo.:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Moja jest z nami dopiero pare dni ale mnie ubawila do lez swoja kapiela w misce:lol: Wchodzi do miski przednimi lapkami i zaczyna w niej "kopac",skakac a przy tam rozne akrobacje i odglosy wyczynia ze ze smiechu nie mozna wytrzymac bo wyglada to strasznie komicznie:lol: Zwracam jej uwage ze tak nie wolno to przestaje,ale tylko sie czaji na moment kiedy bedzie mogla do miski sie dorwac i zaznac kapieli heheheh

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...