Jump to content
Dogomania

mój Pan OM


Aga - Czakra

Recommended Posts

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Aga - Czakra']
ale zmiany, nie możemy się z Omkiem odnaleźć...
[/quote]
nic nie mów....wyłuskałam post po poście zdjęcia Twoje i reszty dziewczyn by miały swoją galerię-tamten wątek bardzo ważny z resztą zamknięty, nadal staram się o otworzenie lub po dokładnej selekcji reaktywację-ponieważ ma wiodące info o pseudo, o kenelach, strony zagraniczne, zdjęcia to rzeczy które uzupełniałam na bierząco-to nie są śmiecie do oczyszczenia-tylko wiedza, ludzie powinni byc uświadomieni a nie zamknięcie:angryy:

a Omek-to skarbeczek! :loveu:nie widzę tutaj jego zdjęcia z kwiatem-ten po przeróbce, jak nie masz u siebie to ja wstawię-wyłuskam z tego wątku.
upały-to najgorsza pora roku dla naszych Pekinów-dla płaskonosych!:shake:

AgaCzakra-dlaczego tylko jedna boska fota? gdzie więcej?:mad:

Link to comment
Share on other sites

Omek - Słońce jest tutaj -
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=114409[/URL]

jeżeli jesteś władna - to może by te dwa wątki połączyć razem? Będzie pełniejszy obraz Omka.

A co do samego Omka... cóż, Omek nie jest teraz zbyt fotogeniczny. Miał poważny wypadek (spotkanie z dużymi zębami). Nie chciałam nic pisać, bo od ponad dwóch miesięcy walczymy. Co prawda ma tylko złamaną żuchwę, ale w jego przypadku jest to aż złamana żuchwa. Złamania żuchwy, wiadomo, leczy się przez "zamknięcie" pyska - ale jak zamknąć pyszczek psu, który praktycznie tylko nim oddycha? Więc opaska uciskowa, bo serce słabe, bo... ale po czterech tygodniach okazało się żuchwa gnije... Konieczna operacja w pełnej narkozie... Po konsultacji z Niziołkiem - Omka poddano narkozie. Usunięcie fragmentu gnijącej żuchwy i zębów, dwie boczne klamry i dalej opaska uciskowa. Dwa tygodnie po operacji - miała zapaść decyzja co dalej z nim. Bo gdyby się nie zrastało... W ogóle lekarz powiedział, że gdyby to nie był mój Omek z bidula - to nigdy by tego nie robił, bo prawdopodobieństwo zrośnięcia się przy jego uszkodzeniu i przy jego procesie gojenia jest podobno niewielkie. Ale zdjęcie wykonane po dwóch tygodniacho od operacji wykazało, że robi się zrost. W tej chwili Omkowi nie śmierdzi z pyszczka, więc nic nie gnije. Karmi się chętnie, szczeka, czasem nawet biega. Ogólnie jest w słabej kondycji, bo niewiele wychodzi - ciężko mu oddychać przez tą opaskę, więc staram się go nie męczyć, ale nie jest lekko, zwłaszcza w te upały. Bałam się o serce, bo przez te utrudnienia na peno jest bardziej obciążone, ale Niziołek po zbadaniu go - kazał traktować Omka normalnie, oczywiście - uważać z przegrzaniem. Więc zmieniliśmy tryb życia na nocny, w samochodzie pojemnik z lodem... istne szaleństwo. Były trudne momenty, ale chyba najgorsze mamy za sobą. Straciliśmy lato, parę wypadów do lasu, wczasy pod gruszą, parę wystaw, ale cóż... Na przełomie lipca i sierpnia - kolejne zdjęcie rtg - i decyzja czy ściągamy opaskę czy jeszcze nie

tu Omek jeszcze przed kontuzją
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images26.fotosik.pl/250/977fb695e2bc0fd7.jpg[/IMG][/URL]

tu tydzień po operacji
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images23.fotosik.pl/249/a3d95cb88e686343.jpg[/IMG][/URL]

a tu w Międzyzdrojach na Aleji Gwiazd
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images23.fotosik.pl/249/c1731416791d2856.jpg[/IMG][/URL]

a tu w Łebie

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/314/6f542d5f57ed324d.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

nie taki biedny. Czasem śmieję się, ze to taka jego polityka skryta, żebym się nim wciąż i wciąż zajmowała.
Najpier usunięcie zębów... potem kastracja... serce.... potem żuchwa... a teraz jak z nią w miarę - to wymyślił sobie owrzodzenie gałek ocznych, więc maści i kropelki co dwie godziny...
chwili wytchnienia nie ma przy nim...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga - Czakra']
Omek - Słońce jest tutaj -
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=114409[/URL]

jeżeli jesteś władna - to może by te dwa wątki połączyć razem? Będzie pełniejszy obraz Omka.

A co do samego Omka... cóż, Omek nie jest teraz zbyt fotogeniczny. [B]Miał poważny wypadek (spotkanie z dużymi zębami). [/B]

[/quote]
:crazyeye:jaki pies go dorobił?

ja nie jestem władna-tylko proszę moderatora-Aga Czakra poproszę w nocy by zostały skomasowane-będzie ładniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga - Czakra']
generalnie to on się sam dorobił, całkiem przypadkiem. Można powiedzieć, że w zabawie z moim drugim psem. Nigdy nie przypuszczałam, że jest taki kruchutki
[/quote]
aaaa i widzisz u mnie jest podobnie toj Jacuś waży 20 kg i ma 8 miesięcy z kawałkiem Liszka lubi się z nim bawic ale to jest pod moim stałym nadzorem-to jest uciążliwe w sumie-on w zabawie nawet może niechcący coś zrobic-ale czuwam nad gówniarzem bo jeszcze młody a ta go podjudza do psot-przerywam swoim "głosem" zabawę jak widzę że za daleko się posunęło.

tak małe pieski nie powinny byc z dużymi-ja to wiem i stoję nad nimi z batem taka jest reguła-pies nawet z rozbiegu na otwartej przestrzeni w ogrodzie domowym może biec i radośnie staranowac po prostu najzwyczajniej na świecie malutkiego między łapami-to nie lada sztuka by niknąc nieumyślnej eskalacji, chyba że w wariancie innym jest duży pies ale sędziwy, ostrożny-gdzie masa idzie z rozwagą.

my nie mamy Aga sędziwych rozważnych:evil_lol:ja mam młodego głupka o wadzie cielaczka i Liszka kruchutka-Dzyio nie bawi się z nikim jest rozważny, sędziwy ale miniaturowy:loveu:
musimy się wspierac bo mamy podobną sytuację-ile Twój duży waży?

Link to comment
Share on other sites

powiem Ci, że to pilnowanie to czasami o absurd zakrawa, zwłaszcza że Omek do aniołków nie należy i lubi zaprowadzać własny porządek, w czym złamana żuchwa wcale mu nie przeszkadza. To sie stało dosłownie pod moimi nogami, więc taraz spacer wygląda tak, że najczęściej osobno, a jak razem to Omek na smyczy a owczarki są odganiane najzwyczaniej w świecie. Ira waży tak ze 35 kilo a Kaloszek 38. Pajtosek - mój czasowy podopieczny, znienawidzony do granic możliwości przez Omka - około 50 kg. Ale wtedy to już pełna izolacja, bo Omek nie toleruje nawet kichnięcia Pajtoska, który nota bene jest najspokojniejszym psem w tej gromadzie. Wiesz, zadziwiające - miałam przez pewien czas pod opieką psa ze schroniska - podobnego do Pajtoska, bałam się, że Omek będzie szalał i pobudzał inne psy do agresji - ale o dziwo - zarówno Omek jak i schroniskowy Benek, który też do baranków raczej nie należy, szły zgodnie na spacer i witały się serdecznie. To taka chyba solidarność psów ze śmietnika...

Link to comment
Share on other sites

w wyjątkowych sytuacjach Omkowi można zdejmować opaskę...
To była wyjątkowa sytuacja - u Lika w gościnie

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/333/8db163dc9039eb03.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images23.fotosik.pl/254/72b7f042675731eb.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 2 weeks later...

[quote name='Aga - Czakra']
i jeszcze w złym rozmiarze!!!
nie umiem w tym nowym programie zdjęć dopasować...
aparat mi się zepsuł w dodatku, a niestety nie mogę nowego kupić - bo priorytet to auto dla Omka z klimą
[/quote]
buuuu:placz:to faktycznie-ciężki czas! a może komórką ? są takie modele że naprawdę foty całkiem spoko wychodzą:cool3:
a Omek klimę musi miec-bo na pewno ciężko dyszy

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

klimę Omek już ma... i ma też nową koleżankę. Nie wiem czy ją lubi, zajęła mu klatkę..., ale jak się nie ma co się lubi - to się lubi co się ma...
Mani Padme ma zbyt małe szanse na adopcję, więc pewnie pewnie zostanie z Omkiem

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/396/8e24e3b4a5978896.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 1 year later...

Kilka dni temu zaglądałam do Dudusia. Dyzio nie żyje. Potem do Kociego Świata - umarła Szczerbatka, Gremlinka... - takie wszystkie one do Omka podobne. Po przejściach, chore... A Omeczek też coraz słabszy - jakby bateryjki mu szwankowały. Kardiologicznie masakra. Dwa lata temu Niziołek nie dawał mu więcej niż pół roku życia... A on jak ten karaluch - mam nadzieję, że bombę atomową przetrzyma. A tak na poważnie - nie można zatrzymać powiększającej się komory serca. Garść leków ponoć ma spowolinić ten proces - na razie się udaje, wygraliśmy już półtora roku. Nadal jest wredny i nienawidzi moich samców, zresztą on wszystkich nienawidzi - ale jest moim Słońcem Słońc i wolno mu. Powięszyło się nasze stadko o Spanielkę tybetańską - Vanilkę Salik Chatanga

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/141/bf8620592ee4b0c1med.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

Octavia - wróciłaś!!
Naleśniczek dalej jak karaluch - trzyma się kupy. Dosłownie i w przenośni. Ostatnio zaatakowała nas niewydolnośc nerek, ale na chwilę obecną sytuacja opanowana. Kolejny wrzód na rogówce to pikuś.
No i mamy nowego plaskatego mieszkańca - sziciora Otka Mamrotka, tez ze schronu

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...