Jump to content
Dogomania

Grzybica


pepsi

Recommended Posts

[quote name='Marta Chmielewska']Leki przeciwalergiczne podaje się długotrwale i tylko wtedy osiągnie sie dobry efekt.[/quote]Czy aby troszkę nie uogólniasz? Bo to, co napisałaś to raczej nie tak... Leki antyhystaminowe podaje się wtedy, gdy obecne są alergeny - inaczej nie są potrzebne, bo objawy alergii nie występują. W przypadku wielu alergii, nie można ustalić co jest alergenem, ani kiedy jest obecny - objawy są stale i wtedy to co piszesz jest prawdą. Natomiast w tym przypadku jest zupełnie inaczej - wygląda na to, że pies ma alergię okresową, objawy pojawiają się raz do roku o określonej porze - czyli tylko wtedy sa obecne alergeny i tylko wtedy podawanie leków anyhystaminowych ma sens.

[quote name='Marta Chmielewska']Natomiast zastanowiłabym sie poważnie nad podawaniem zyrtexu, ponieważ ma działanie uspakajające i podaje się tylko na noc[/quote]Nigdy nie słyszałam, żeby zyrtec miało się podawać tylko na noc, a sama miałam przepisywany ten lek. Również, jeśli chodzi o działanie uspakajające, to jest to reakcja uboczna indywidualna - występuje u 11-14% ludzkich pacjentów (o badaniach z psami nie słyszałam). U mnie nie wystąpiło zupełnie.

Link to comment
Share on other sites

Psu podaje sie leki podobnie jak dziecku, głównie ze względu na wagę. Moja córka waży tyle samo co pies i pediatra uprzedziła, ze bardzo często spotyka się z reakcją senności po tym leku u dzieci. Weź pod uwagę, że dzieci i psy reagują i chorują czasem zupełnie inaczej niz dorośli. Zdecydowanie polecam claritine, nie dość, ze skuteczniejszy, to nie ma specjalnych efektów ubocznych. Poza tym szeroko znane i komentowane jest działanie nasennie środków antyhistaminowych.
Druga kwetia dotyczy leczenia alergii. Jeśli alergen pojawia sie sezonowo, należy brać srodki antyalergiczne zanim się pojawi i przez cały okres obecnosci alergenu w otoczeniu. I tu sie zgadzam z tobą, nie rozszerzyłam tematu, bo wydawało mi sie to oczywistym. Nie ma natomiast sensu brać lek miesiąc, bo samo działanie np. syropu i pierwsze efekty zwykle widać dopiero po 2, 3 miesiacach stosowania (choć ulgę czuć czasem po paru dniach). Ja mówię o alergiku a nie lekkiej nietolerancji. Nie spotkałam sie jeszcze z alergologiem, który nie nakazałby długotrwałe leczenie. Mam duże doswiadczenie z alergią wziewną, kontaktową i pokarmową i myślę, że od tego trzeba zacząć. a co jest uczulenie. :wink: :)
Np. moja córka ma alergię pokarmową i podaję jej środki cały rok. Ja mam kontaktową i wszystkie środki działają tylko czasowo. Brat to typowy alergik wziewny, dostawał leki od maja do października. :lol:
Mam nadzieję, że odpowiednio jasno wyszczególniłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']Poza tym szeroko znane i komentowane jest działanie nasennie środków antyhistaminowych. [/quote]Tu masz rację, ale to dotyczy leków starej daty. Leki antyhystaminowe drugiej generacji mają właśnie te przewagę, że te skutki uboczne są u nich znacznie rzadziej notowane.

[quote name='Marta Chmielewska']Druga kwetia dotyczy leczenia alergii. Jeśli alergen pojawia sie sezonowo, należy brać srodki antyalergiczne zanim się pojawi i przez cały okres obecnosci alergenu w otoczeniu.[/quote]Dokładnie o to mi chodziło.

[quote name='Marta Chmielewska']Nie ma natomiast sensu brać lek miesiąc, bo samo działanie np. syropu i pierwsze efekty zwykle widać dopiero po 2, 3 miesiacach stosowania (choć ulgę czuć czasem po paru dniach). [/quote]A tu nie rozumiem Cię zupełnie. Wielokrotnie miałam przepisywane leki antyhystaminowe (m. in. zyrtec) na bardzo krótko (np. tydzień), objawy ustępowały i lek odstawialiśmy. To normalka. Leki antyhystaminowe leczą w zasadzie objawowo, bo alergii nie usuwają, tylko łagodzą jej objawy. Więc nie ma sensu podawać ich gdy nie ma w środowisku alergenów i nie ma objawów.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Flaire Leki antyhystaminowe leczą w zasadzie objawowo, bo alergii nie usuwają, tylko łagodzą jej objawy. Więc nie ma sensu podawać ich gdy nie ma w środowisku alergenów i nie ma objawów.[/quote]

Dobrze mówisz :wink: Dłuższe podawanie leków antyhistaminowych ma sens wtedy gdy ekspozycja na dany alergen (bo zakładam, że w tym przypadku co opisała pepsi to droga kontaktowa lub wziewna) jest nie do uniknięcia. Jeśli tak jak w moim (a raczej mojej suni) przypadku czynnikiem uczulającym jest wołowina lub pewne rodzaje konserwantów to oczywiste jest, że unikam jej podawania. Jednak w przypadku reakcji alergicznej na coś trudnego do określenia (warto psa obserwować i starać się analizować co mogło być alergenem) lepiej i bezpieczniej dla psa (dla człowieka też :wink: ) jest podać od razu lek typu. Zyrtec aby nie dopuścić do powikłań.
Jeśli chodzi o porównanie skuteczności claritine i zyrtecu czy clemastinu to akurat u mojej suki najskuteczniejszy jest Zyrtec (czy Allertec lub inne o tej samej substancji czynnej tj. dichlorowodorek cetyryzyny)- ale jest to sprawa indywidualna. Zyrtec ma tę zaletę, że można go podawać dłużej niż np. clemastin. Nie działa też nasennie (chyba, że w połączeniu z alkoholem :wink: ) i jest przez moją sukę dobrze tolerowany.
Pepsi. Bardzo się cieszę, że suńka ma się dużo lepiej. Skonsultuj długość podawania leku z wetem może wspólnie wpadniecie na pomysł co mogło psiaka uczulić (pomocne w tym mogą być mapy dla alergików - gdzie jest opisane co w danych okresach najmocniej pyli) i ustalenie, czy zagrożenie już minęło. Tak jak wcześniej pisała Flaire, przerwanie podawania nie powoduje jak gdyby odporności na lek tego typu i zawsze można do niego wrócić. Jednak standard leczenia to ok. 7-10 dni (jeśli już nie ma ekspozycji na alergen)
Pozdrawiam i życzę zdrowia wszystkim alergikom ludzkim i psim.
Niufa

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że w kółko piszemy o tym samym, tylko inaczej. Weźcie pod uwagę, że piszę w tym konkretnym kontekście, czyli o psie naszej koleżanki, nie ogółem. Jej pies jest uczulony sezonowo a to znaczy, jak napisała, że może być uczulony na jakieś pyłki (choć według mnie niekoniecznie) a to znaczy, ze przez cały okres pylenia pies powinien brać leki. A to znaczy, że średnio 1-3 miesiący. A tak na prawdę, bez testów można sobie tylko gdybać. Ja również mam uczulenie sezonowo, od marca do października a testy nie wykazały uczulenia na pyłki tylko na metale, któr obecne są w otoczeniu cały rok. :-?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']Jej pies jest uczulony sezonowo a to znaczy, jak napisała, że może być uczulony na jakieś pyłki (choć według mnie niekoniecznie) a to znaczy, ze przez cały okres pylenia pies powinien brać leki. A to znaczy, że średnio 1-3 miesiący.[/quote]Nie wiemy, na co jest uczulony, nie wiemy, jak długo alergen jest w środowisku, wiemy tylko, że z grubsza o tej porze roku. Więc najlepiej podać lek najpierw przez stosunkowo krótki czas, potem odstawić i zobaczyć, czy już po wszystkim. Raczej nic w ten sposób nie tracisz, bo jeśli tylko objawy powrócą, to natychmiast znów podajesz lek, a potencjalnie możesz zyskać, jeśli się okaże, że psu niepotrzebne jest długie leczenie. No i tylko przy pomocy takich prób i błędów możesz próbować zgadnąć, jak długo będziesz musiała leczyć w przyszłym roku.

[quote name='Marta Chmielewska']A tak na prawdę, bez testów można sobie tylko gdybać.[/quote]I z testami też, co zresztą potwierdzasz w swojej kolejnej wypowiedzi:
[quote name='Marta Chmielewska']testy nie wykazały uczulenia na pyłki tylko na metale, któr obecne są w otoczeniu cały rok. :-?[/quote]

W takich przypadkach, najlepszą metodą na określenie czasu leczenia okazuje się właśnie metoda prób i błędów.

Link to comment
Share on other sites

A ja podaję Amertil, również na noc ponieważ w ulotce zalecane jest podawanie leku wieczorem żeby zniwelować ewentualną senność, która może ale nie musi wystąpić. Każdy organizm reaguje inaczej i dotyczy to i ludzi i naszych stffforków.

Co do okresu przez jaki będę podawać lek, to niestety nie mogę kompletnie porównywać do zeszłego roku (jak radziła Flaire) bo w zeszłym roku Pepsi praktycznie do grudnia byłe leczona na grzybicę. Swędzenie i świąd towarzyszyły chorobie przez całe lato i jesień, i gdybym wówczas nie podawała tabletek od weta, suczol zadrapałby się chyba na śmierć :cry:

Ale poradzimy sobie :wink:

Dziękuję wszystkim za bardzo cenne rady. Pozdrawiam

Iza

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Byłam u weta znów z powodu drapania. Ale tym razem okazało się, że trzeba wycisnąć gruczoły okołoodbytowe :o Pepsi cały czas niuplała sobie pod ogonem i widać było że okrutnie ją świerzbi bo zrywała się nawet ze snu tak nagle, jakby ją coś ugryzło. Uświadomiło mi to jak wiele może być powodów, że pies się drapie. Nie mówiąc o tym, że dowiedziałam sie czegoś (dla mnie) nowego, nie miałam pojęcia o tym że gruczoły się po prostu zatykają.
Tak, tak człowiek całe życie się uczy i głupi umiera :wink:

Link to comment
Share on other sites

Moja Sabina tez ma chyba jakąś alergię, bo latem zawsze się drapie, a w tym roku już drugiego hot-spota jej zaleczam... Spytałam więc weta co sądzi o podaniu suce leków, a on na to, że histaminiki (czy antyhistaminiki...? :hmmmm: generalnie wiecie o jakie leki chodzi :wink: ) bardzo słabo działaja na psy, więc nie ma sensu Sabiny nimi faszerować... Inny weterynarz to potwierdził...
No i nie wiem co o tym myśleć? :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...