Jump to content
Dogomania

Gdzie kupic Husky ???


indor

Recommended Posts

Mimo że nie mam haszczaków to doskonale rozumiem wszystkich którzy ostrzegają zanim się kupi... Belgi to tez mocno specyficzna rasa ;-)

A może jednak Tynka zaproponujesz indorowi owczarka belgijskiego?

Wilczy wygląd, też musi pobiegać, a " obsługa" chyba zbliżona do owczarka niem.,nad którym zastanawiał się indor? :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

szaman

Wilczy wygląd, też musi pobiegać, a " obsługa" chyba zbliżona do owczarka niem.,nad którym zastanawiał się indor?

- błąd, ale ci wybaczam bo ty nie owczarkarz ;-)

no i wlasnie jest to podstawowy błąd ktory popełniają przyszli właściciele belgów. Są zupełnie inne w obsłudze :) Chętnie wyjaśnię i przybliżę Indorowi rasę, ty bardziej że posiada ona kilka odmian.

Powiedz Indorze tylko słowo a zacznę :)

Link to comment
Share on other sites

Indor,

to pięknie, że rozmyśliłeś się co do zakupu husky po ostrzeżeniach Dogomaniaków. Gratuluję! :D

A o dalmatyńczykach najlepiej poczytaj tutaj. Równie wielu kompetentnych ludzi w temacie kropek, co tutaj w temacie huskich. 8)

Tylko, wiesz, przy dalmatyńczyku będziesz miał wszędzie pełno białych włosków, jeśli lubisz ubierać się na czarno to nie radzę ;)

Link to comment
Share on other sites

Wiec tak niewiem jak wyglada belg... tynka :) mowie "slowo" prosze powiedz mi cos o belgach i jak masz jakies linki do fotek

Wlasnie siostra cioteczna zachwalala psa rasy Beagle ale podobno strasznie gryza, widzialem juz jak wyglada ten piesek i wydaje mi sie sympatyczny, niejest duzy moze ciutke nawet zamaly, wsumie prawie wsam raz, jesli ktos cos wie na temat Beagle niech cos napisze, o ich charakterze.

Druga sprawa, na przedpokoju na scianie mam polozony korek, czy psy lubia obgryzac sciany ? :D czy mozna sie przedtym uchronic ? Nasuwa mi sie taka mysl zeby posmarowac czyms gorzkim i cierpkim sciane zeby pies tego pyszczkiem niedotykal to tak jak sa lakiery do paznokci dla dzieci zeby nieobgryzaly :D

I prosze o fotki jak mowicie o jakijsc innej rasie co nieznam bo niewiem jak wyglada...

Link to comment
Share on other sites

(...)

po 4. czesto hodowcy decyduja sie sprzedac duzooo taniej psiaka ktory skonczyl juz okolo 4 miesiace i nie widac szans na jego sprzedaz... wiosenka miala taki przypadek

(...)

No moja Dafne też jest takim przypadkiem, ale to cholernie długa historia...

Kiedys bylam zorientowana w cenach, ale teraz nie bardzo. Moge jedynie doradzic hodowle, z ktorymi WARTO sie skontaktowac ew. je scharakteryzowac i przestrzec na tyle, ile wiem. Wiec chetnie pomoge. Husky kosztuja ok 1100-1400zł, najczesciej 1200-1300zl. Ja na swojego trzeciaka zbieram ponad rok i mam kwote za która kupia takiego jakiego chce

W sumie swieta racja, zaoszczedzic i kupic takiego jak sie chce. Ale ja bym tak berdzo chciał, a moja suczka chyba jeszcze bardziej bo jak nie ma kolegow i kolezanek..., jak sie z nimi pare dni nie widzi to ja skreca, a na widok sledow i hasla "jedziemy do pieskow' skacze jak ping - pong.

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś w ASKO był artykuł o tej hodowli,to był wywiad przeprowadzany z hodowczynią, ta hodowczyni teraz jest chyba także sędziną kynologiczną, ale nic w tym wywiadzie nie wspominała o tym, żeby te haszczaki biegały, była jedna wzmianka, że sunia,która nie jest używana w hodowli, pomimo sukcesów na ringu, obecnie(czyli jakieś kilka lat temu) biega w zaprzęgu, ale czyim to już nie zostało powiedzine.Wydaje mi się, że to głównie wystawowce, bo jakby było inaczej to na stronie coś by o tym było.

A tak przy okazji, może ktoś wie, co się stało z sunią(miotową siostrą NIke's), sprowadzoną z tej hodowli do hodowli Husqvarna, że odeszła za tęczowy most w tak młodym wieku? :(

Link to comment
Share on other sites

no więc kochani sprobuje sie strescic ale moze mi nie wyjść... ;-)

Są cztery odmiany belgów:

1. czarny długowłosy - groenendael zwany potocznie gronkiem

xarga.jpg

2. płowy dlugowłosy - tervueren zwany terwikiem

topaz.jpg

3. płowy krótkowłosy - malinois zwany maliniakiem

kolombo.jpg

4. szorstkowłsy - lakenois nie zwany potocznie bo praktycznie w Polsce go prawie nie ma

zinka2.jpg

belgi zdecydownie różnią sie i wyglądem i budową i charakterem od owczarków niemieckich. Ludzie az tak bardzo jak u niemieckich nie ingerowali w eksterier i psychike i w związku z tym

ich charakter niewiele sie rozni od charakteru psow bedacymi protoplastami. Czyli żyjemy z całym bagażem cech psa pasterskiego...

A jak to jest na codzień to pięknie opisał mój kolega hodowca - mam nadzieję że będzie chciało Wam się poczytać bo napisane pięknym językiem i mądrze:

Owczarki belgijskie uchodzą za psy łatwe we współżyciu i szkoleniu, jednak dla przewodnika nie znającego tej rasy mogą okazać się nie lada wyzwaniem. Ich inteligencja, łatwość kojarzenia, doskonała pamięć i talent kombinacyjny nie zawsze ułatwiają pracę!

Niezwykłość charakteru belgów polega na połączeniu cech pozornie przeciwstawnych. Niewiele psów potrafi być twardymi, zdecydowanymi, a jednocześnie wrażliwymi. Chęć współpracy i towarzyskość łączy się z niezależnością i skłonnością do własnej oceny sytuacji. Ognisty temperament i żywiołowość idą w parze z opanowaniem i zrównoważeniem. Takich przykładów można znaleźć bardzo wiele.

Typowy belg to pies o bogatej osobowości. Posiada wszystkie cechy psa służbowego i nie najlepiej czuje się w roli kanapowca. Oczywiście nie oznacza to, że nie nadaje się na ulubieńca rodziny. Przeciwnie, jeśli tylko zostanie dobrze wychowany i ma zapewnioną wystarczającą aktywność, znakomicie sprawdza się w tej roli. W mieszkaniu jest spokojny i cichy, ceni sobie towarzystwo „ludzkiego stada”, jednak nie narzuca się i chętniej położy się u nóg właściciela niż wejdzie mu na kolana.

Wychowanie owczarka należy rozpoczynać od pierwszych chwil jego pobytu w nowym domu. Musi ono być prowadzone konsekwentnie i stanowczo, ale bardzo łagodnie. Słynna zasada „żelaznej ręki w aksamitnej rękawiczce” jest w przypadku tej rasy jak najbardziej na miejscu. Wszelka nerwowość, brutalność czy niesprawiedliwość nieuchronnie prowadzi do utraty zaufania i zerwania więzi pies- właściciel. Ważne jest przestrzeganie zasad hierarchii grupy, ustalenie i konsekwentne egzekwowanie obowiązujących reguł. Belgi są urodzonymi „kombinatorami”, natychmiast wychwycą i będą bezlitośnie wykorzystywać wszystkie błędy przewodnika. Doskonałe wyniki daje szkolenie oparte na zabawie. Wielce pomocna jest umiejętność wywołania u psa wrażenia, że sam „wymyślił” rozwiązanie problemu. Nie wolno zapominać o pozytywnej motywacji, choć dla tych psów często samo wykonanie zadania jest wystarczającą nagrodą. Jeśli pies zrozumie, o co chodzi i zainteresuje się postawionym przed nim problemem nie spocznie, póki go nie rozwikła. Belg nie znosi monotonii, dlatego zajęcia muszą być urozmaicone, należy też unikać zbyt długiego cyzelowania szczegółów.

Owczarki belgijskie wymagają dużo ruchu! Szczęśliwy belg to zmęczony belg. Nie łudźmy się jednak, że pies wybiega się sam w ogrodzie! Codzienne spacery połączone z wykonywaniem zadań rozwijających psi umysł są konieczne. Można więc podczas spaceru ćwiczyć posłuszeństwo, aportowanie, pokonywanie przeszkód, tropienie. Można wybrać się na wycieczkę rowerową (wytrenowany belg przebiega kłusem 50 km. w dwie godziny i nie wygląda na wykończonego, właściciel natomiast- tak). Znakomitą gimnastyką jest pływanie i zabawy w wodzie. Dla szczeniąt nie wymyślono lepszej formy aktywności niż zabawa z innymi psiakami. Ale uwaga- znalezienie odpowiedniego kolegi nie jest łatwe. Mało który rówieśnik wytrzyma tempo zabawy młodego belga.

Pozbawiony zajęcia owczarek staje się nieznośny. Jego natura nie znosi nudy, szybko więc sam znajduje sobie zajęcie, które jednak na ogół nie zachwyca właściciela. Równie ważny jest codzienny kontakt ze wszystkimi domownikami. Belg musi czuć się członkiem rodziny. Choć całkowicie podporządkowany tylko jednej osobie, przywiązuje się bardzo do wszystkich domowników. Przyjazny wobec dzieci właściciela, może jednak nie tolerować odwiedzających je kolegów. Problemy mogą również wyniknąć z naturalnych instynktów psa:

- instynkt pasienia: szanujący się belg nie zazna spokoju, póki nie zagoni rozbieganej gromadki dzieci „do kupy”, im więcej będzie przy tym pisku, tym większa uciecha!

- instynkt obrony: awantura w piaskownicy czy zabawa w berka to już powód do interwencji zupełnie serio!

- instynkt aportowania: przelatująca obok piłka staje się automatycznie własnością psa i nie ma mowy, by dziecko, zwłaszcza obce, zdołało odebrać mu łup.

Małe dzieci absolutnie nie mogą bawić się z psem bez nadzoru dorosłych! Żywiołowy belg w zabawie zapomina o delikatności i , choć bez złej woli, z pewnością „zadepcze” malucha z miłości.

W stosunku do obcych belg, o ile nie nauczono go nienawiści do całego świata, zachowuje się z rezerwą, ale bez agresji. Ciekawski, zawsze chętnie obwącha obcą osobę. Zwykle jednak nie życzy sobie poufałości, a sprowokowany, zaatakuje bez namysłu (choć rzadko bez ostrzeżenia). W ataku belgi są niezwykle szybkie i mogą w jednej chwili wyrządzić poważną krzywdę. Odpowiedzialny przewodnik powinien wcześnie socjalizować psa, by nie dopuścić do nadmiernego rozwoju agresywności. Nie jest to, na szczęście, specjalnie trudne.

Nieco gorzej przedstawia się sprawa, gdy chodzi o stosunki z innymi psami. Belgi nie są, niestety, zbyt zgodne i często wdają się w bójki. Jeśli pies naruszy granice pilnowanego terenu, zbliży się na spacerze do rodziny (nawet przyjaźnie), okaże zainteresowanie ulubionej zabawce belga- awantura pewna! Także przy pierwszym spotkaniu i ustalaniu „kto tu rządzi” belg raczej nie opuści ogona! Niewielka to pociecha, że dzięki swej zwinności, szybkości i refleksowi nie tak łatwo da sobie zrobić krzywdę.

Charakterystyczną cechą owczarków belgijskich jest przywiązanie nie tylko do rodziny, ale i do terytorium. Cecha ta, w połączeniu z całkowitym brakiem pasji łowieckiej sprawia, że nie mają one skłonności do włóczęgostwa i kłusownictwa. Biada jednak właścicielowi, któremu znudzony belg ucieknie i zasmakuje w samodzielnym poznawaniu świata! Powstrzymanie go od dalszych ucieczek będzie nie lada problemem. Psy te nie tylko bez trudu przeskakują dwumetrowe ogrodzenie czy podkopują się pod głęboką podmurówkę, ale wykazują zdumiewający upór i pomysłowość w pokonywaniu wszelkich przeszkód.

Jako psy użytkowe owczarki belgijskie są niezwykle uniwersalne i mogą być wykorzystywane do każdej pracy poza łowiectwem (choć np. w Norwegii groenendaelom zdarza się pracować na farbie zwierzyny grubej) . Są doskonałymi obrońcami, czujnymi i nieprzekupnymi stróżami, znakomicie, choć czasem zbyt szybko tropią. Osiągają świetne wyniki w sportach takich jak agility, flyball czy frisbee, z powodzeniem konkurując z supermistrzami- border colie. Znakomity węch i niebywała sprawność pozwalająca szybko poruszać się w najtrudniejszym nawet terenie czynią z nich skutecznych ratowników. Ostatnio pojawiają się nawet jako zawodnicy wyścigów psich zaprzęgów, budząc zachwyt swą szybkością, wytrzymałością i ogromną pasją do pracy.

za trudne jak na debiut

decydując się na belga zapewniasz sobie naprawde trudny debiut i najlepiej jakbyś miał pod reką osobę która te psy zna i rozumie.

Link to comment
Share on other sites

i ten fragment równiż jest zaczerpnięty ze spostrzeżen jednego z hodowców:

:lol: :lol:

Wzorzec groenendaela można znaleźć bez trudu. Nikt jednak, o ile mi wiadomo, nie opracował wzorca jego właściciela. Dlatego też na podstawie długoletnich doświadczeń i obserwacji zdecydowałem się stworzyć niniejsze opracowanie.

Właściciel groenendaela – WZORZEC.

Pochodzenie: wywodzi się z miłośników psów użytkowych, którym nieobce jest poczucie piękna. Przyczyną wyodrębnienia się tej szczególnej grupy była prawdopodobnie niechęć do długotrwałych, żmudnych sesji szkoleniowych.

Wrażenie ogólne: osobnik ogólnie sympatyczny , choć sprawiający wrażenie rozkojarzonego, niekiedy nawet „zakręconego”. Otwarty w kontaktach z ludźmi, wobec psów innych ras nieco niecierpliwy. Zazwyczaj spokojny i łagodny, jednak w dyskusji o zaletach swojej ukochanej rasy bywa niebezpieczny. Aktywny, pogodny, rozmowny, z dużym poczuciem humoru. Osobowość władcza, apodyktyczna mało typowa i wybitnie niepożądana.

Uwaga – u właścicieli młodych psów mogą występować ataki paniki, które jednak z czasem ustępują.

Wzrost i waga: nie mają wpływu na ocenę, jednak nadmierna waga w stosunku do wzrostu stanowi wadę, gdyż często przenosi się na psa.

Głowa: noszona wysoko, bardzo ruchliwa – to ważna cecha użytkowa, pomagająca nadążyć wzrokiem za psem. Oczy dowolnej barwy, szeroko otwarte, również nieco rozbiegane. U właścicieli młodych psów charakterystyczny nieco zdziwiony wyraz, który zazwyczaj zanika z czasem, może jednak utrzymywać się stale, co nie stanowi wady. Włos dowolnej długości i barwy, choć preferowane są kolory naturalne. Wyszukane fryzury mało typowe. Cera zazwyczaj ciemna, z intensywną opalenizną.

Szyja: wyraźnie zaznaczona, ruchliwa. Zanik szyi, dopuszczalny u właścicieli psów bojowych, tu stanowi poważną wadę.

Tułów: pożądany prosty, harmonijny. Nieznaczne przygarbienie dopuszczalne tylko w okresie linienia psa.

Kończyny górne: średniej długości. Występująca niekiedy nadmierna długość lewej ręki wskazuje na nienajlepszy kontakt z psem i stanowi poważną wadę. Charakterystyczny brak skłonności do gestykulacji, zwłaszcza w obecności psa.

Kończyny dolne: proste, mocne, dobrze umięśnione.

Szata: zazwyczaj niedbała, w typie jeansowo – sportowym (jednak rzadko dres!), przesadna elegancja mało typowa.

Ruch: szybki i wytrwały. Powłóczenie nogami dopuszczalne tylko podczas powrotu ze spaceru.

Błędy: drobne odchylenia od wzorca nie dyskwalifikują właściciela, jednak wskazują na możliwość wystąpienia nieporozumień z psem. Powinny skłonić wykazującego je osobnika do częstszego odwiedzania tej strony.

Wady dyskwalifikujące: lenistwo, powolność, zamiłowanie do wygody, spokoju i pedantycznego porządku, ponuractwo, pracocholizm, brak czasu, chęć utrzymywania „żelaznej dyscypliny”, brak wyobraźni i zdolności przewidywania.

Uwaga: dane statystyczne wskazują, że większość wzorcowych właścicieli to kobiety, jednak autor niniejszego opracowania zdecydowanie zaprzecza, jakoby mężczyźni nie sprawdzali się w tej roli!

Belgomaniacy to taki dość specyficzny ludek chyba tak jak i haszczakomaniacy :)

.... :roll: co ja wyprawiam na szpicach? wywalcie mnie stąd :wink:

Link to comment
Share on other sites

to ja tez sie wypowiem..mam haszczaka, wlasciwie to bez papierow, wziety ze schroniska..w schronisku to on mnie sobie wybral, tylko na mnie reagowal- pewnie przypominalam poprzednia wlascicielke. wzielam go niecale 2 lata temu, mial wtedy 8-10msc. I przyznam sie, az mi normalnie wstyd, ze nie mialam pojecia co wiozlam do domu na tylnym siedzeniu auta, nie spodziewalam sie, ze bedzie to pies tak bardzo wymagajacy.przez pierwszy tydzien sie zamartwialam czy dam rade, szczegolnie po przeczytaniu mnostwa info z sieci, z tego co czytalam husky mial byc istnym potworem. Ale nie dalam za wygrana. Stanelam na glowie, zeby bylo nam razem jak najlepiej. I moj pies ma cechy kazdego husky- przedewszystkim zew natury i rozum w lapach. Niszczyc przestal, komendy w domu wykonuje, poza domem- zalezy od humoru i tego co mam w kieszeni. w sezonie- wozki, sanki, poza- rower i dluuugieee spacery. Jest nam razem dobrze i mimo tego, ze mi chlopak pyskuje, to go kocham jak nikogo innego na swiecie.

Co do cen leczenia- macie zupelna racje. Juz pomijam fakt trafnosci diagnozy i uczciwosci lekarzy- mnie naciagneli na ponad 2000zl, kiedy pies mial problemy ze skora, a to byla reakcja na stres i wystarczylo 30zl. Pomijajac koszty- co sie Burek nacierpial, bedzie jego do konca zycia.aleee to byl koszt po tym jak mieszkal ze mna juz rok. Po wzieciu ze schroniska wydalam ponad 1000zl + koszt adopcji psa moglam kupic psa z rodowodem, ale nie kupilam. I nie zaluje.

Nie zgodze sie tez, ze kazdy psiak bez rodowodu jest tylko zarobkiem, moze dla duzej czesci pseudohodowcow, ale napewno nie dla wszystkich, takie uogolnienie mogloby niektorych urazic.

niedawno ktos mnie zapytal ile jest wart moj pies. Oburzylam sie potwornie i spokojnie odpowiedzialam, ze gdyby ow delikwent pomieszkal z nim tydzien to by go oddal i jeszcze doplacil. Facet uciekl. Zawsze przedstawiam husky w zlym swietle potencjalnym kupcom, wole uslyszec, ze sie mylilam niz, ze to jest glupi i nie wychowalny pies. hmm..zdania zabrzmialy jak bym miala hodowle..nie mam, ale tak jak pewnie wiekszosc, zaczepiaja mnie rozni ludzie, zeby sie wypytac. Niestety mamy mode na husky, tak jak kiedys na dalmatynczyki. Cierpia na tym tylko psy.

Mimo, ze nie zaluje wziecia psa ze schroniska, to kolejnego haszczaka wezme z hodowli. I nie ze wzgledu na papierek czy tytuly rodzicow. Ze wzgldu na dobro psa.jezeli znam jego rodzicow, to wiem jakie slabostki genetyczne moze miec moj pies i moge mu wtedy szybciej pomoc. I nie zapominajmy, ze dobry hodowca zawsze sluzy pomoca, a kiedy kupujemy psa na bazarze czy w jakims innym nieciekawym miejscu to czesto jestesmy zdani na siebie. Najlepszy dowodem na to jest kobitka ode mnie z osiedla, ktora kupila dziecku haszczaka a potem pobiegla zrozpaczona do weterynarza, bo jej pies ma rozne kolory oczu i napewno cos mu jest. No ratunku!!! cos takiego to prosi o pomste do nieba!! Strasznie sie rozpisalam i to w strasznie powaznym tonie..brrrr..poprostu lekko sie zdenerwowalam..

a na zakonczenie dodam, ze na pewno nie jestem wzorowa wlascicielka haszczaka, ale robie wszystko, zeby mojemu psu nigdy niczego nie brakowalo i zeby jak najbardziej rozumiec jego, a nie swoje potrzeby, i nie zaleznie od posiadanej rasy, bardzo bym chciala, zeby inni mysleli podobnie.

Link to comment
Share on other sites

Można wybrać się na wycieczkę rowerową (wytrenowany belg przebiega kłusem 50 km. w dwie godziny i nie wygląda na wykończonego, właściciel natomiast- tak).

:o :o :o :o :o

:hmmmm: Hmmm...

Jako pierwszy statystyk tego forum muszę przyznać, że większość haszczaków nie osiąga takiej średniej (25 km/h) galopując na dystansie dziesięciokrotnie krótszym. :roll:

A co dopiero mówić o kłusie.

Ale jak mój pierwszy pies był szczeniakiem, to słyszałem opowieści o tym, że husky biegają ponad 60 km/h. :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Grześ :D

co do twojej uwagi, to napisałam że ten tekst jest zaczerpnięty. Sprawdzę to u twórcy i wszystko będzie jasne. A narazie wydźwięk tego zdania potraktujmy, ze po długim intensywnym rowerowym spacerze my padamy na morde a belg przynosi piłeczkę i proponuje zabawe (to z autopsji :-) )

Link to comment
Share on other sites

nie, zebym chciala cokolwiek udowodnic ;) ale moja Aqua kiedys bawila sie z belgiem (ta czarna odmiana chyba) i po godzinie belg mial juz dosyc i ledwo zialaj, a Aqua dalej chciala sie bawic ;) troszku go zmeczyla ;)

Link to comment
Share on other sites

No to moze teraz ja :wink:, uprzedzam, ze w zadnym wypadku nie mam zamiaru namawiac indora do kupna sh, nie wspominajac juz o psie bez rodowodu z niewiadomego zrodla. Mam 2 suczki, jedna z rodowodem druga bez, no i wyglada to wszystko tak.

Nasty, kupilem od tzw. 'pseudohodowcy'?, po matce z hodowli Merkambertaner, powiedziano mi, iz po prostu nie byla wystawiana, ale byc moze nie dostala hodowlanki, tego nie jestem w stanie sprawdzic. Ojciec, pies z rodowodem, mieszka gdzies niedaleko mnie, slyszalem od kilku posiadaczy sh, ze jest bardzo ladny tylko troche :hand:, z reszta mam nadzieje, ze go kiedys sam zobacze. Nie kupilem psa bez rodowodu ze wzgledu na ograniczone fundusze, przyznam, ze byla to decyzja nie do konca przemyslana, od zawsze chcialem miec huskiego, oczywiscie zdajac sobie sprawe z tego, ile czasu trzeba poswiecic na wybieganie takiego psa, ale niestety wpierw bylem za maly, a kiedy wreszcie dostalem zgode na kupno psa nie myslalem o szukaniu hodowli, czekaniu na mioty po championach, czy tez jechaniu na drugi koniec Polski, przejrzalem kilka ogloszen, zadzwonilem, okazalo sie, ze sa szczeniaki do odbioru jakies 15km ode mnie, wiec pojechalismy je zobaczyc no i tym wlasnie sposobem stalem sie wlascicielem psa. 'Pseudohodowla' sprawiala bardzo dobre wrazenie, szczeniaki byly zadbane, czyste, karmione swiezym miesem. W najblizszym czasie chce tam pojechac, zeby jeszcze raz obejrzec rodowod matki, gdyz mozliwe, iz jednym z krewnych mojej suni jest Eryk Fortunatus.

Yuki z kolei ma rodowod, hodowca jest bardzo sympatyczny, zawsze sluzy pomoca, tylko pies ma niestety przodozgryz. Nieprawidlowy zgryz dyskwalifikuje ja chyba z udzialu w wystawach, a w efekcie z otrzymania papierow hodowlanych, wiec jesli nie jest to wada dziedziczna (babcia ma siedem wnioskow cwc, matka chyba cztery, zaden z pozostalych szczeniakow nie ma podobnej wady, moze to wynika z ciagniecia Nasty po ziemi?) to nie widze przeszkod, czemu mialbym jej nie dopuscic, powiem wiecej, najprawdopodoniej pokrylbym ja psem z papierami. W tym momencie jestem jednym z "pseudohodowcow", ale nie wydaje mi sie, zeby szczeniaki ode mnie mialy byc gorsze, a jestem wrecz pewien, ze mialyby lepsze warunki niz u niejednego rasowego hodowcy, moje psy karmione sa jedna z lepszych (moim zdaniem) karm, mianowicie Royal Canin'em, mieso jedza nienajgorsze - dzik, koziolek, sarna, zapewniona maja chyba wystarczajaca ilosc ruchu, dziennie spacerujemy ~ 2-3h, a od pazdziernika zaczna znow biegac regularnie przy rowerze. Moze do tego nie dojrzalem, moze z czasem sam stwierdze, ze rozmnazanie psa bez rodowodu jest bezsensowne... i nie mam zamiaru nikomu udowadniac, ze kupowanie psow bez rodowodu 'jest fajne', bo sam nastepnego psa z pewnoscia kupie z rodowodem, w ogole nie biore pod uwage innej opcji, w takim wypadku sprzedawanie ludziom psow bez papierka moze wydawac sie egoistyczne, ale np. z mila checia oddalbym psa znajememu za darmo, wiedzac, ze ma odpowiednie warunki, i ze psu bedzie tam dobrze. Ogolnie wiekszosc tu uwaza, ze jesli ktos sprzedaje psy bez rodowodu, to jest od razu idiota, sprzedajacym psy na bazarze zeby zarobic kase, a jesli ten sam czlowiek sprzedawalby psy z rodowodem to juz pelen szacun, wiec nie ma w ogole o czym gadac. I nie krzyczcie za bardzo, bo to tylko takie niedoszle rozmyslania jak na razie niedoswiadczonego wlasciciela sh :wink:.

Link to comment
Share on other sites

Czy ja dobrze zrozumiałam,że Twoim marzeniem jest pokrycie swojej suni nie wiem czy hodowlanej czy też nie psem z rodowodem i sprzedanie szczeniąt bez rodowodu???

A własne ciche wyrzuty sumienia usprawiedliwiasz dobrym odchowem maluchów i tym, że nic na tym nie zarobisz??

Ale po co to? :-?

Wnioskuję, że dla własnego zadowolenia...

Link to comment
Share on other sites

Yuki; w obu wypadkach beda bez rodowodu, wiec zobacze jeszcze co z nich wyrosnie i jak beda sobie radzic przy sankach.

SZAMAN: marzeniem? biore tylko pod uwage taka mozliwosc, ani matka ani babcia Yuki nie mialy przodozgryzu, wiec jesli nie groziloby to szczeniakom, to miot bylby po wpelni rodowodowych rodzicach. Taak, mam straszne wyrzuty sumienia, ze kupilem sobie psa, ktory ma wade zgryzu, taki to sie juz do niczego nie nadaje, wiec sobie zrobie szczeniaki, zarobie na nich fortune a Yuki oddam do schroniska 8). Jak na razie nie ma o czym gadac, bo jesli by w ogole do tego kiedys doszlo, to nie wczesniej niz za 2 lata, a wtedy bede na 1 roku studiow i moge w ogole nie miec warunkow, checi i czasu na odchowanie miotu.

Link to comment
Share on other sites

. Mam straszne wyrzuty sumienia, ze kupilem sobie psa, ktory ma wade zgryzu, taki to sie juz do niczego nie nadaje, wiec sobie zrobie szczeniaki, zarobie na nich fortune a Yuki oddam do schroniska 8).

Albo masz jakieś chore i dziwne poczucie humoru albo ja mam jakiś kiepski nastrój, bo mnie nie bawią te śmiesznostki :roll:

Poczytaj trochę o dziedziczeniu, a potem się zastanawiaj.

Link to comment
Share on other sites

dziekuje, tez mam nadzieje, ze dostane sie na jakies dobre studia

SZAMAN: mnie tez to nie bawi, wiec zdecydowanie masz racje

Ja was bardzo przepraszam, ale tu nie chodzi o miot po mojej suce, to tylko takie zalozenia, dla lepszego zrozumienia, w sensie, ze wszyscy najezdzaja na pseudohodowcow, a prawda jest taka, ze nie kazdy pseudohodowca musi dopuszczac suke 2x do roku, i nie zawsze wyrastaja z tego malamuto husky, tak samo jak nie kazdy hodowca traktuje psy jak na hodowce przystalo. W moim wypadku za lepszy zakup uwazam psa z pseudohodowli, to tyle.

Link to comment
Share on other sites

Metros, jestes jedna z osob na tym forum, ktore maja u mnie pewien autorytet w tej dziedzinie, wszystko rozumiem, zdaje sobie sprawe, ze Twoja wiedza na temat psow, a w szczegolnosci sh jest duzo wieksza od mojej, ale najwidoczniej nie wyrazilem sie jasno, poniewaz ja naprawde nie planuje zadnego miotu, chcialem napisac to bardziej w formie rozwazan, w celu uzyskania dokladniejszej odpowiedzi. Dla jasnosci przodozgryz jej sie zrobil dopiero po zabkowaniu, chyba nie dopilnowalem, zeby sie nie ciagaly za skore po domu, czy tez nie przeciagaly jakis sznurow i byc moze jest to tym spowodowane. W sobote ide do weta wiec sie wszystkiego dowiem co i jak.

Link to comment
Share on other sites

A może weź obie i jakis znawca rasy je oceni? nie... to sie nie uda, bo papier masz tylko jeden :)

Ależ sprawa jest prosta, na 1 wystawę zgłasza 1 sunię,a na II wystawę drugą sunię na papiery tej pierwszej. Ich umaszczenie i wiek nie grają roli, taki przekręt powinien przejść, przynajmniej jednorazowo.

I wtedy kto wie, która zostanie lepiej oceniona? <--Ale to wszystko to oczywiście założenia czysto teoretyczne, bo nie można podmieniać piesków na wystawach i jest to niemoralne :nono: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Metros, czasem trzeba zostac uswiadomionym, ze jest sie w bledzie, i mysle, ze forum jest dobrym do tego miejscem, jesli tylko sa na nim odpowiedni uzytkownicy :wink:.

ZH & SZAMAN: nie jest to chyba najlepszy pomysl :D do czarnego jej troszke brakuje :roll:

Link to comment
Share on other sites

A może weź obie i jakis znawca rasy je oceni? nie... to sie nie uda, bo papier masz tylko jeden :)

Ależ sprawa jest prosta, na 1 wystawę zgłasza 1 sunię,a na II wystawę drugą sunię na papiery tej pierwszej. Ich umaszczenie i wiek nie grają roli, taki przekręt powinien przejść, przynajmniej jednorazowo.

I wtedy kto wie, która zostanie lepiej oceniona? <--Ale to wszystko to oczywiście założenia czysto teoretyczne, bo nie można podmieniać piesków na wystawach i jest to niemoralne :nono: :wink:

co z tego ze nie można, jeśli ludzie tak robią??? ale akurat umaszczenie to jest ważne i wiek mniej więcej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...