Jump to content
Dogomania

Agresywny pies atakujący małego pieska i jego właściciela


Toska

Recommended Posts

Toska, ja również Ci kibicuję...
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że miałam kiedyś podobne spotkanie z tym samym psiurem. Pod Halą Grzegórzecką. Kupowałam mięso dla mojego Rudka, obok stała babka z amstafem, on się jej wyrwał, podbiegł do Rudego... Ja go załoniłam chciałam wziąć na ręce ale się zaplątaliśmy w smycze i szelki... Przychwycił Rudka za sierść na karku, na szczęście nie udało mu się przegryźć skóry... Roztrzęśliśmy się... Rudek skowyczał, a ja się poryczałam z bezsilności... Na szczęście kobieta odciągnęla pupilka...

Trzy rzeczy mnie w tej historii zaszokowaly najbardziej :
- kobieta nie powiedziała nawet przepraszam i nie zapytała czy z moim psem wszystko ok
- ludzie sie gapili z bezpiecznej odległości...
- pani z mięsnego skomentowała: 'No tak, wystraszyła się pani, ja się nie dziwię, jakby taki małemu kark rozszarpał to sporo by pani musiała na weterynarza wydać...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[COLOR=DarkSlateGray]to jeśli to ta sama osoba, toż to byłaby zupełna recydywa - zrozumiałbym jeśliby ktoś za bardzo zaufał swojemu psu, zdziwiłby się jego agresją ale wyciągnąłby wnioski (choć i tak kara należałaby się) ale coś takiego ? wiem jak się pies zachowuje ale i tak mam gdzieś czy coś komuś zrobi ? i do tego zupełny brak zainteresowania ? niektórzy nie powinni mieć prawa do posiadania psa ...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

naszej historii ciąg dalszy :

niedzielne przedpołudnie -komisariat -dyżurka :" a kto panią poinformował , że dziś dyżur ma dzielnicowy ?"
wujek Józek -chciałoby się odpowiedzieć :evil_lol: - ale jestem grzeczna i mówię , że dyżurny przez telefon.No co za pech , musiały mu się dni pomylić , bo dyżur dzielnicowego jest w poniedziałek.....
no ale skoro chcę zgłosić zdarzenie , to proszę , tylko w kolejce czeka 8 osób , a policjantów jest..... jeden :crazyeye:
odpuściłam , bo czekania na parę ładnych godzin.

W poniedziałek , prosto po pracy , około 21-szej znowu się tam pojawiłam -pan policjant w dyżurce ten sam , a i owszem , nawet mnie poznał. Wpuścił do środka / już sukces :evil_lol: / , kazał usiąść i czekać . Czekających tylko ja -myślę sobie "będzie dobrze ".Po 40 minutach studiowania wulgarnych napisów na ścianach , w obskurnym korytarzu , wyszedł jakiś cywil z dyżurki i obwieścił , że oficer jakiś tam , który może mnie przyjąć , jest w terenie i nie należy się go spodziewać wcześniej niż za pół godziny .
Szkoda tylko , że nikt nie był mi łaskaw tego powiedzieć , jak mnie wpuszczali w ten korytarz .Odpuściłam , bo jakoś nie kusiła mnie wizja powrotu do domu po północy ,samotnie i piechotą :cool3:
Wczoraj ani dziś czasu nie miałam , by tam znowu kolędować .

Rozumiem już , dlaczego ludzie nie zgłaszają takich spraw , trzeba mieć wyjątkowo dużo wolnego czasu , stalowe nerwy i duuużo samozaparcia .
Ani jednej z tych rzeczy nie posiadam , więc chyba sprawa skończy się na niczym .....

Link to comment
Share on other sites

skad ja to znam. mialam przyjemnosc raz ( "nakryli" nas na płaceniu fałszywymi 20 zł w Ikei w Katowicach i była draka:cool1:) ale tez siedzenie, siedzenie, siedzenie i czekanie i wypuscili nas po zdaje sie 8 godzinach czekania i 40 min. wyjasniania sytuacji gdzies w Katowicach w nocy...- my nie z Katowic bez auta autobusem..) Oni jeszcze w zupelnie innych czasach funkcjonuja.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Toska, ja bym się uparła. Opisz, jak Cie zlekceważono Ciebie i wyslij do zwierzchnikow tych panow. Z powiadomieniem prasy lokalnej. W walce o nasze prawa i o prawa naszych psow musimy miec wiekszą zacieklość niż wszystkie agresywne zwierzątka i ich nieodpowiedzialni właściciele razem wzięci.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray]są jakieś nowe wiadomości ? bardzo chciałbym dowiedzieć się jaki jest finał ... szczególnie w kontekście obecnej sprawy ze spalonym szczeniakiem, wydaje mi sie, że mimo wszystko nie powinniśmy odpuszczać ...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Guest Msand

tośka ... ja wiem, że panowie porządkowi mają cholernie duży obszar do ogarnięcia - tytułem ilości mieszkańców przypadających na przysłowiowy "łeb" (żeby nie powiedzieć mnie elegancko).
jeśli to nie jest już na gorąco ... tzn. emocje opadły - zostaje Ci jedynie w podobnych sytuacjach "zaraz po" (oby więcej nie wzywanie przez ogólny interwencji i składanie zawiadomienia) ... jedyne co możesz w tej chwili to umawiać się telefonicznie (poza tym "twój dzielnciowy":cool3:) ma numer konataktowy opkazany na wesite twojego komisariatu - tam też są podane godziny dyżurów biurkowych i zajęć dodatkowych w terenie :cool3:

po prostu dzwoń - a jak już szanowny się pan odezwie w magicznej słuchawce - zaproś go do siebie do domu, na konkretny odpowiadający mu termin i zrelacjonuj sytuację z pytaniem - co masz robić? Sąd Grodzki - czy dzielnicowy przyjmie skargę, etc.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

To ja mam jakieś dziwne szczęście - co przyjeżdżam na komisariat to jest nasz dzielnicowy :diabloti:... Już mnie nawet kojarzy, bo ja ich odwiedzać lubię - to mi sąsiad podpadł [puszczał głośną muzykę i budził mi tym małe dziecko :roll:... próśb o ściszenie nie słyszał, to go dzielnicowy poprosił po swojemu :diabloti:], to mi obce psy pod klatką nocowały...
Swoją drogą mnie też spina na widok każdego obcego TTB - nigdy nie wiem jakiego ma właściciela i czy jest normalny [czt. łagodny], czy może to agresor :roll:... za to poznane uwielbiam i zawsze muszę wygłaskać, a obce po nieśmiałym pytaniu "Czy można" też są maltretowane przeze mnie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

`. Przeczytałam tą całą "historię" ... Ale czemu od razu nie wzięłaś tego amstaffa i nie przetrzymałaś? Skoro miał pies kaganiec to nawet lekkie przyduszenie do góry, by go uspokoiło... Właściwie na babke też bym zaczęła się wydzierać, ale skoro psa ma kilka lat to ja bym za nic nie oddała tego psa komuś, czy do schroniska! No ale ta pani nie jest święta... Ale ta cała historia jest jakby ten pies to morderca ! Czemu akurat amstaff? Na pewno, gdyby to byłby jamniczek to na 100% byś nie pisała tego, tylko dlatego, bo mówią że amstaff to zabójca dla mnie to jest chore !!!!!! I pewnie zaraz będą głupie komentarze ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jenny19']Wybacz,ale nie rozumiem Twoich zarzutów.Czemu amstaff? Bo taki pies ją zaatakował? Więc w imię poprawności,żeby nikogo nie urazić trzeba było nie pisać co to za rasa? Nie widzisz różnicy pomiędzy sytuacją,kiedy atakuję Cię jamnik,a kiedy amstaff? Amstaff ze względu na swoją siłę i zaciekłość jest psem,którego na pewno trzeba się bardziej obawiać.I wcale nie dziwie się reakcji Toski.Pomimo iż bardzo kocham tą rasę,to postąpiłabym dokładnie tak samo,bo to jest pies dla odpowiedzialnych ludzi,a tutaj tej odpowiedzialności zabrakło,pomimo że pies miał kaganiec i smycz.Aż mnie ciarki przechodzą,jak sobie wyobraziłam mnie i moją sukę w takiej sytuacji.[/quote]

`. Zawsze z amstaffów robią psy zabójcy ... :shake: Nie dziwie się czemu tak na nie teraz każdy patrzy... (Oczywiście nie mówię o takich osobach, które tą rasę kochają....)
Ale po co w ogóle ten cały wątek o tym? Tyle szumu... Na pewno nie raz ludzie mieli z takimi sytuacjami doczynienia... I kiedyś też dog niemiecki biegł do mojej suni (mieszaniec norfolk terriera) i byłam w podobnej sytuacji, ale ludzie na szczęście zareagowali... I nie robię z tego jakiejś wielkiej afery ... :shake: I nie pisałam w samych złych słowach, bo także zastanawia mnie fakt czemu taka starsza pani ma takiego psa ?!?! Ale i tak wkurzyła mnie ta cała historyjka :p A i powiem tak: Nie ma agresywnych psów ! :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AguusS__x33']`. Przeczytałam tą całą "historię" ... Ale czemu od razu nie wzięłaś tego amstaffa i nie przetrzymałaś? Skoro miał pies kaganiec to nawet lekkie przyduszenie do góry, by go uspokoiło... Właściwie na babke też bym zaczęła się wydzierać, ale skoro psa ma kilka lat to ja bym za nic nie oddała tego psa komuś, czy do schroniska! No ale ta pani nie jest święta... Ale ta cała historia jest jakby ten pies to morderca ! Czemu akurat amstaff? Na pewno, gdyby to byłby jamniczek to na 100% byś nie pisała tego, tylko dlatego, bo mówią że amstaff to zabójca dla mnie to jest chore !!!!!! I pewnie zaraz będą głupie komentarze ...[/quote]

Wybacz,ale nie rozumiem Twoich zarzutów.Czemu amstaff? Bo taki pies ją zaatakował? Więc w imię poprawności,żeby nikogo nie urazić trzeba było nie pisać co to za rasa? Nie widzisz różnicy pomiędzy sytuacją,kiedy atakuję Cię jamnik,a kiedy amstaff? Amstaff ze względu na swoją siłę i zaciekłość jest psem,którego na pewno trzeba się bardziej obawiać.I wcale nie dziwie się reakcji Toski.Pomimo iż bardzo kocham tą rasę,to postąpiłabym dokładnie tak samo,bo to jest pies dla odpowiedzialnych ludzi,a tutaj tej odpowiedzialności zabrakło,pomimo że pies miał kaganiec i smycz.Aż mnie ciarki przechodzą,jak sobie wyobraziłam mnie i moją sukę w takiej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AguusS__x33']`. Zawsze z amstaffów robią psy zabójcy ... :shake: Nie dziwie się czemu tak na nie teraz każdy patrzy... (Oczywiście nie mówię o takich osobach, które tą rasę kochają....)
Ale po co w ogóle ten cały wątek o tym? Tyle szumu... Na pewno nie raz ludzie mieli z takimi sytuacjami doczynienia... I kiedyś też dog niemiecki biegł do mojej suni (mieszaniec norfolk terriera) i byłam w podobnej sytuacji, ale ludzie na szczęście zareagowali... I nie robię z tego jakiejś wielkiej afery ... :shake: I nie pisałam w samych złych słowach, bo także zastanawia mnie fakt czemu taka starsza pani ma takiego psa ?!?! Ale i tak wkurzyła mnie ta cała historyjka :p A i powiem tak: Nie ma agresywnych psów ! :/[/quote]

Nie zauważyłam,żeby ktokolwiek na tym wątku pisał coś o amstaffach-mordercach.Wydaje mi się,że jesteś trochę przewrażliwiona na ten temat.Mnie też drażni jak próbuje się z nich robić chłopca do bicia i nie wiadomo jaką bestię,ale to,że sporo psów tej rasy nie toleruje innych,nie jest żadną tajemnicą.Więc na właścicielu spoczywa obowiązek,żeby jego pupil nie terroryzował innych właścicieli i ich psów.Skoro byłaś w takiej sytuacji to powinnaś wykazać więcej zrozumienia.Myślę,że dobrze że powstają takie wątki,choćby po to,żeby wiedzieć jak wymusić na policji czy straży miejskiej by zareagowała,bo jak widać często jest z tym problem.Zresztą po to jest forum,żeby dyskutować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jenny19']Nie zauważyłam,żeby ktokolwiek na tym wątku pisał coś o amstaffach-mordercach.Wydaje mi się,że jesteś trochę przewrażliwiona na ten temat.Mnie też drażni jak próbuje się z nich robić chłopca do bicia i nie wiadomo jaką bestię,ale to,że sporo psów tej rasy nie toleruje innych,nie jest żadną tajemnicą.Więc na właścicielu spoczywa obowiązek,żeby jego pupil nie terroryzował innych właścicieli i ich psów.Skoro byłaś w takiej sytuacji to powinnaś wykazać więcej zrozumienia.Myślę,że dobrze że powstają takie wątki,choćby po to,żeby wiedzieć jak wymusić na policji czy straży miejskiej by zareagowała,bo jak widać często jest z tym problem.Zresztą po to jest forum,żeby dyskutować.[/quote]

`. "[B]Myślę,że dobrze że powstają takie wątki,choćby po to,żeby wiedzieć jak wymusić na policji czy straży miejskiej by zareagowała,bo jak widać często jest z tym problem.[/B]"
Czemu ich problem skoro to uliczni ludzie nie zareagowali ?!?! I jak to można nazywać ludźmi ?! :shake:
`. [B]"Więc na właścicielu spoczywa obowiązek,żeby jego pupil nie terroryzował innych właścicieli i ich psów."
[/B]Właśnie! To wina tej pani, właścicielki tego amstaffa,a nie psa..! To jej nieodpowiedzialność!

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray]no właśnie - i o tym właśnie jest ten wątek - jak wymuszać na idiotach poprawne zachowania /i jak to można zrobić w świetle prawa, takie douczanie się nawzajem/, a nie o jechaniu po psach. jeśli do kogoś nie trafiają argumenty o odpowiedzialności za psa - to może trafi mandat, nieprzyjemność kontaktu z "służbami", opinia sąsiadów itp. w naszym interesie, i w interesie psów, także psów tych nieodpowiedzialnych ludzi, bo jak nauczą się ich pilnować, to może to psa uchronić przed np wylądowaniem pod kołami samochodu...

podejrzewam, że przeczytała/e/ś na szybko i uznała/e/ś, że jedziemy na stereotypie bull=morderca, niestety opinia błędna - ja sam również dostaję piany na pysku, jak trafiam na takie teksty, ale jeśli rzeczywiście ma miejsce taka sytuacja, to się nie zaprzecza faktom. co nie zmienia faktu, że to i tak wina właściciela a nie psa - bo nie umiał, nie chciał wychować, albo celowo wychował źle. bulle nie są dla każdego...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Skoro już po TTB jedziemy :razz:

Wczoraj zobaczyłam panią z przecudnej urody amstafką. Jak jej powiedziałam, że ma prześlicznego psa to nieśmiało spytała się, czy nasze psy mogą się razem pobawić... chociaż w pierwszej chwili była w takim szoku, że w ogóle nie wiedziała co powiedzieć :lol:...

Niestety mimo całej mojej sympatii do TTB mój pies ich czemuś nie lubi, więc się dziewczyny pobawić nie mogły :placz:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']
Niestety mimo całej mojej sympatii do TTB mój pies ich czemuś nie lubi, więc się dziewczyny pobawić nie mogły :placz:.[/quote]
Wiesz nie wiem , ale często to słyszę ... szczególnie jak ktoś ma agresywnego psa i wstydzi się ? do tego przyznać .... szuka wymówki .. że pies nie lubi TTB :evil_lol:

Moja Lalka lubi wszystkie psy , z wyjątkiem tych agresywnych
Klementyna nie ma antypatii , nawet agresywny jest fajny do zabawy
Franek nie lubi żadnego obcego psa , tylko swoje lub dobrze poznane - nieagresywne
Mania jeszcze nie ma zdania .. no chyba że jest z Franiem :diabloti: to on decyduje za nią :evilbat:

Ot co , Twoja suka po prostu nie lubi silnie psychicznie psów ..... na TTB się nie popastwi ..... dlatego reaguje niemiło :p
Jak znajdzie jelenia , słabego .. to się z nim bawi , po jej myśli ....

czytam z uwagą o Twojej suce :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Wiesz nie wiem , ale często to słyszę ... szczególnie jak ktoś ma agresywnego psa i wstydzi się ? do tego przyznać .... szuka wymówki .. że pies nie lubi TTB :evil_lol:
[/quote]

Widzisz ja mam agresywnego psa - w stosunku do ludzi :mad: w okreslonych sytuacjach- z psami mozna by powiedziec ze nie ma problemu...ale obie moje psice nie cierpia wrecz TTB, bulw i bokserow (a moze wszystkich gladkowlosych :cool3: tylko u mnie akurat tylko takich przedstawicieli spotykam) kazdy inny psiak to potencjalny kumpel do zabawy :loveu:
Wiec wedlug mnie takie antypatie rasowe/ wygladowe istnieja. Moliwe ze jak by mi sie udalo zapoznac Toske z jakims TTB to by sie polubily, ale nie da rady... z daleka moge odwrocic jej uwage - w najgorszym wypadku siedzi i poburkuje poki psiak nie zniknie, ale z bliska zachowuje sie paskudnie :oops: i nie potrafie jej tego oduczyc. NIe lubi i juz!

Link to comment
Share on other sites

a bo mają inną mowę ciała , bardziej ekspresyjną - ja jestem gość ;) ... no i .... wydają specyficzne dźwięki :)
charczą , stękają i takie tam ..... to to właśnie co piszesz , że Twój psiak nie lubi bulw i bokserów ..
posłuchaj kiedyś ... :) niektóre psy się właśnie tym wkurzają .. tymi dźwiękami ....

nie ma tak , nie lubi i już .... psy tak nie mają ... nie toleruje , bo mają ku powód ....
a jaki , to trzeba obserwować ;)

Link to comment
Share on other sites

Ok Vectra ja wiem ze jakas przyczyna tej antypatii jest i prawie napewno jest to strach bo Tos sie sie boi prawie wszystkiego ;) - moze on byc spowodowany pewna scysja miedzy nia a dogami - TTB co prawda mniejsze ale tez spore, do tego napakowane i gladkie :cool3: tylko jak pod to podciagnac bulwy

W kazdym razie chodzilo mi o to ze ze takie antypatie do danego typu psow sie zdazaja - napewno nie bez powodu ale za to przenoszone na wszytskie podobne osobniki

Zreszta wydaje mi sie ze sie rozumiemy :lol: tylko ja sie wyslowic nie moge

Link to comment
Share on other sites

Moje psy do bullowatych odnosza sie tak jak do kazego innego psa ;) Mlodszy kocha każdego, a starszy jest chętny na bitke ;)

No ale wracajac do tematu to moja mame gdy byla na spacerze ze starszym psem zaatakowal owczarek niemiecki. Pies wyrwal sie wlascicielowi (starszy pan, który doskonale wie, ze pies jest "dziki", a mimo to łazi w kierunku innych psów i miotaja sie na wszystkie strony:shake:) pogryzł mojego psa i poszarpał moja mame. Oczywiscie nic powaznego-pare zadrapan itp (byla zima-grube ubrania) no i uszkodzone rzeczy. Gorzej z psem, który wpadł w panike itp... Skończyło sie oczywiscie wezwaniem policji, wszystko zalatwilismy w jeden dzien. Policje nalozyla na wlasciciela grzywne 200 zl, obowiazek noszenia kaganca i w przypadku ponownego pogryzienia -odebranie psa.

Niestety na moim osiedlu prawie wszystkie owczarki niemieckie sa agresywne :( i to z oczywistej winy właścicieli. Nie raz widziałam jak pani zabraniała szczeniakowi witać czy bawić się z innymi psami, a pół roku później ten sam pies pogryzł innego :shake::shake: Ludzie sa strasznie bezmyslni...

Link to comment
Share on other sites

Sprawa bardzo powszechna ale i poblemowa. dobór psa do własnego ja. bo tu tu chyba tkwi cały problem. jesli nie potrafię prowadzic konia to go nie nabywam, niby jasne, ale w realu jest całkiem innaczej. ktos ma na tyle siły i charakteru , tyle aby hodowac rybki, a kupuje sobie psa, duzego, silnego . piesek rosnie , zaczyna powarkiwac, a co tam, widocznie tak musi być. z czasem przychodzi dzien , że staje na czele stada, stada słabych charakterem i słabych fizycznie , domowników, tych ktorzy mu usługujączyli ludzi, a potem rozne tego typu historie. Ale zawsze prosze pamietac , że w 99 procentach to wina tylko i wyłącznie ludzi. ten 1 procent to zaburzenia umysłowe psa . pomijanie etapów socjalizacji , tolerowanie a nawet popieranie niewłasiwych zachowan psa kształuje jego osobowość. jak do dupy pogoda to zamias po lesie biegam tez po wsiach. w jednej systematycznie 2 szt małych kundelków z roznym skutkiem starają sie łapac mnie za buta. u gospodarza na podwórku terenu ze hoho, wszystko kostką wyłozone, nowe ciągniki, jabłek kilka hektarów, ale na kojec kasy szkoda, a bramy nie ma co zamykac bo ciągle ruch, w pole, to do sklepu itd. Burak, tak go okresle, nie ze rolnik, bo ludzi szanuje za ciażką pracę , ale ze pierdzielony cieszy sie jak mnie psy gonią. a pies to widzi, Pan sie cieszy to trzeba gonic. Wiec burakowi uwagę zwracam, że wypadałoby zmiemic swoje zachowanie bo to nie wypada, a i psów szkoda bo pod samochód mogą wpaść. On: jak wpada to ich strata a zamykac nie bedzie. wiec i ja zachowałem sie po psiemu i zaznaczyłem teren obszczywając mu jego furtkę , bo cham ze mnie wyłazi , no pewnie i cham jestem. Burak nawet nie protestował.na tyole sie to ostatnio zmieniło, że psy dalej mnie gonią, a buraka nie widuje. Toska, z tym zgłaszaniem na komisariat zdarzenia, to szkoda Twojego czasu. NIestety, ale z uwagi na panujące od klku lat wyscigi statystyczne , taka sprawa traktowana jest jaka sprawa typu kupa. trzeba posiwecic czasu na wysłychanie pokrzywdzonej ,namydlic jej oczy, bla bla bla, potem dotrzec do włascicielki amstaffa i powiedziec jej aby czuła sie pouczona . ukarac ? przeciez pies miał kaganiec. pies sie wyrwał. ukarac mozna za celowe i swiadome zachowanie i działanie. własnie, ukarac za bezmyślność, ale jak ? odbrac ludziskom psy ? a moze to jedyny jej przyjaciel, moze tylko jego ma na tym swiecie, Bog jej juz nie kocha, chociaż codziennie chodzi do koscioła i codziennie sie spowiada. własnie , coż mozna zrobic. aaaaa, mam pomysła. przeciez mozna zastosować kolczatkę, tak, kolczatkę ludzie to traktują jako bizuterię . nalezy taka kolczatkę załozyc takie panusi na szyje , pieskowi dac szelki i to połączyc smyczą. Cholera, chyba dostane nobla. pozdrawia wszystkich

Link to comment
Share on other sites

[B]Vectra [/B]myśl sobie o antypatii Birmy do TTB co chcesz - ja i tak przy młodej wolę unikać bliskiego kontaktu z tymi psami :razz:. Już raz mi się pogryzła z suką w typie [która po za kształtem ani nie charczała ani nie zachowywała się jak TTB], wolę nie mieć powtórki z rozrywki :diabloti:. Birma reaguje tak jeszcze na labki [od czasu rozwalenia mi kolana]. Na razie do owczarków w miarę ją przekonałam, teraz powoli staram się ją przyzwyczaić do labków, na TTB będzie kolej na końcu [bo na nie reaguje najgorzej] :razz:.

Wg. mnie głupotą byłoby pchanie się do każdego amstaffa czy staffika wiedząc, że moja suka ich nie lubi :razz:...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...