Jump to content
Dogomania

Pies w pociągu


Lady

Recommended Posts

[quote name='WEGGA']jeśli Ty się dosiadasz do kogoś to się musi zgodzić ale jeżeli jesteś i siedzisz już w przedziale to ten kto się dosiada albo widzi, że jest pies i jedzie z Wami albo szuka dalej a Ty jedziesz dalej "u siebie w przedziale". :)[/quote]
To zależy. Bo jeśli współpasażer ma wykupioną miejscówkę, to ma prawo zostać w przedziale, niezależnie od tego, kto pierwszy wsiadł, a pani z pieskiem za drzwi...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='alishia2712']Czesto jezdze do Ukrainy i czasami biore ze soba psow.Teraz sie nieco zmienilo i jade sama...pociagiem... I chce zabrac ze soba psa rasy Amstaff... ma 3 miesiace.
Wiecie moze ile sie placi i jakie sa reguly za przejazdy pociagiem za granice z psem?
Slyszalam,ze jesli sasiedzi z przedzialu sie nie zgodza jechac z psem to nie mam prawa brac psa.
Mam podwojnego pecha bo wiekszosc ludzi uwaza ASTy za zabojcow itp.
W ogole jakos glupio jest bo jesli kupie juz ten bilet ktory nie jest wcale taki tani siade do pociagu a tu sie okarze,ze psa zabrac nie moge... :| to co mam go zostawic na peronie?:/[/quote]
Na Ukrainie psy w komunikacji publicznej sa bardzo niemile widziane.Może byc niełatwo....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hubert01']moze JUZ nie...
ale sprzedawala[/quote]
Szkoda.
Podróże PKP z dwoma psami nie należą do łatwych,jako ze 1 osoba moze miec tylko 1 psa.Za drugiego trzeba dopłacic 36 zł. Często bardziej opłaca sie kupić 2 ludzkie bilety + 2 psie (po 4 zł).Wtedy i miejsca pod nogami troche więcej...

Link to comment
Share on other sites

A jak jest z przewożeniem zwierzątek - nie-psów w transporterkach? Czy takiego też mozna z przedziału wyrzucić, jak nam nie pasuje?

Jechałam kiedys pociągiem z Benjaminkiem (szczur!). Kobieta obok mnie uprzykrzała mi drogę przez pewien czas niemiłymi komantarzami. Beniuś był zamknięty i prawie niewidoczny. Nie reagowałam, bo co miałam zrobić? Wynieśc go do WC? Zasnęła dzięki Bogu dość szybko..

W powrotna drogę, jak konduktor zobaczył Benjamina, to reakcja była boska: Wyjrzał, zawołał kumpla;
"wow! Ej! Franek!!! Chodź tu szybko!! Zobacz, co tu jedzie!?" i po chwili dwóch konduktorów rozpływało się miziając mojego szczurasa. :)

Link to comment
Share on other sites

Powiem Wam szczerze ,że wolałabym jednoznaczność a nie "jak się komuś nie spodoba to nie pozwoli mi jechać w przedziale." Rozumiem , jeśli pies jest agresywny skacze na pasażerów,szczeka prosto w twarz .. może to być uciążliwe. Ale jesli pies jest jak myszka?Wychodzi na to ,że mając psa nie mam żadnych praw..
Zdecydowanie wolałabym jazdę w wydzielonym przedziale. Np. W pdmiejskich pociągach zawsze staram się wejść do części bagażowej pomimo ,że jeśli nie ma wydzielonych przedziałów to nikt nie ma prawa protestować.
Jest tam wiecej miejsca i pies nie musi gnieść się pod ławką.Minus tylko taki ,że czasem zbierają się tam nieciekawi ludzie.....

Link to comment
Share on other sites

zdwonilem do pkp i dostalem nastepujace wiesci:
w pociagu osobowym i posp. wszyscy (teroretycznie ;) ) wspolpasazerowie w przedziale powinni zgodzic sie na to by pies przebywal w tym przedziale.
w pociagach gdzie obowiazuja miejscowki (jak sie okazalo tylko dla ludzi ;) ) pies musi przebywac ze swoim opiekunem - opiekun tez przesiasc sie nie moze - przeciez ma wykupiona miejscowke na konkretne miejsce w pociagu

Link to comment
Share on other sites

W Krakowie latem odmówiono sprzedaży biletu dla psa na pociąg z miejscówkami. Kobieta jeździła co rok nad morze ze swoim spanielem az tu PKP stwierdziły,ze pies nie pojedzie bo moze komus przeszkadzac a każdy ma miejscówke i nie moze sie przesiąść.Był minireportaz w radio (PR III) i nawet wypowiedź rzecznika PKP.Niestety,nie umiał on udzielić informacji jak ma sie człowiek z psem dostac nad morze skoro pociągów bez miejscówek nie ma. Gdy jechałam na światówke do Poznania miałam dwa psy w ekspresie z miejscówkami i obeszło sie bez incydentów z PKP.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hubert01']
w pociagach gdzie obowiazuja miejscowki (jak sie okazalo tylko dla ludzi ;) ) pies musi przebywac ze swoim opiekunem - opiekun tez przesiasc sie nie moze - przeciez ma wykupiona miejscowke na konkretne miejsce w pociagu[/quote]

Miejscówki, o ile nic sie nie zmieniło, obowiązują w wagonach pierwszej klasy pociągów zwykłych i pośpiesznych oraz w intercity.

Pamiętam ten reportaż o pani ze spanielem, która nie mogła wyjechać na wakacje z psem. Wydaje mi sie, że jest taka możliwość, jeśli zapłaciła by dodatkowy bilet za bagaż(w pociągach dalekobieznych do niedawna tak sie robiło, gdy chciało sie przewieść coś dużego, a obowiązywały miejscówki można było wykupić miejsce na bagaż dodatkowy, ale nie wiem czy nadal tak jest bo po wstąpieniu do Unii wiele kolejowych przepisów uległo zmianie, a od niedawna PKP proponuje rózne wcześniejnieznane usługi typu "Szczęśliwa 13-stka" i być może jest coś ciekawego wymyślonego dla pasażerów z psem).

Link to comment
Share on other sites

Finlandia ma dobre rozwiązanie. W pociągach są specjalne miejsca dla alergików, dla ludzi z dziećmi (mini plac zabaw), specjalne "budki" dla palaczy, gdzie mogą się dusić we własnym dymku oraz podobne do rozmowy przez komórki, a także, uwaga, miejsca dla ludzi podróżujących z psem! W pociągu bez miejscówek w odpowiednim miejscu widnieje znak w którym z wagonów można przebywać z psami, osoby bez psów także mogą tam siedzieć, oczywiście zdając sobie sprawę, że mogą (choć nie muszą) być tam obecne psy. W pociągach z miejscówkami są specjalne przedziały dla zapsionych, odgrodzone od reszty pasażerów.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Mój strasznie slini się w samochodzie tylko dwa sople wiszą. podchodzi to niego jakby szedł coanjmniej na rzeź. Stres ogromny! a my jednak jezdzimy dużo i sporo...
Ale pociąg to jest pociąg:D Lubi jezdzic pociagami;) wiecej miejsca i w ogóle... ostatnio coraz częściej ze względu na Sabe wybieramy tę formę podróżowania;)
Początkowo zabierałam Sabe na stację żeby nie było wielkiego szoku. Jak odprowadzałam męża na pociąg to z psem. Z czasem zaczęła sie wyrywać, że ona z nim wsiada;) Zasłaniałam jej uszy przy "hamowaniu" pociągu - nie wiem czy to coś dało, ale obylo sie bez paniki za pierwszym razem.
Co zabieramy? podstawowe rzeczy;) wodę i coś co ją na dłużej zajmie - jakiegoś gryzaka. Radzę zrezygnować z rzeczy, które mogą wywołać bączki bo ludzie dziwnie się patrza:D
Kupujemy psi bilet, zabieramy kaganiec i dokumenty psiaka. Jak narazie zaden konduktor nawet nie spojrzał na to czy pies jest szczepiony ani nie zapytał o kaganiec a psisko 30kg;) ale mieć trzeba.
Nie bylismy na trasie takiej długiej podczas której musiałaby koniecznie siku.. Więc najpierw długi spacerek, troszkę psa wymęczyć żeby spał po drodze, si przed samym odjazdem i w drogę.
Jeśli trasa długa to są postoje po 10minut czasami, ale nie na wszystkich stacjach mozna wyskoczyć na trawkę - niestety.

Jedyną rzeczą, która sprawia nam trudności jest wsiadanie i wysiadanie :| jak już to się przezyje to cała reszta z głowy:D ale im mniejszy psiak tym chyba mniej problemu z tym.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak wygląda praktyka, ale w teorii każdy pies powinien być w kagańcu. My ostatnio płaciliśmy za bilet ok. 4 zł ( dokładnie tak, jak napisała Marta16j ) Dokumenty, które musisz mieć przy sobie to ksiażeczka zdrowia psa z aktualnym szczepieniem przeciwko wściekliźnie ( ale jak to pisał ktoś wcześniej, nam też jeszcze nie sprawdzali )

Link to comment
Share on other sites

Dzieki, kochani jesteście. :multi: nie wiem na pewno, ale może we wakacje pojade z psinką nad morze (pociągiem) więc wolałam sie Was zapytać jak to jest :p. Nie wiem tylko jak to będzie z załatwianiem się psa... :shake: bo jak sie zesika, lub kupe w przedziale zrobi...:evil_lol::angryy::diabloti: :oops::roll: :mad:

Link to comment
Share on other sites

moj bardzo lubi jezdzic pociagami i o dziwo nie robi wielkiego problemu.za pierwszym razem byl na rekach wniesiony do wagonu ale wysiadal juz sam..a teraz sam wsiada i wysiada i wie,ze zajmujemy pierwszy wolny przedzial:evil_lol: swego czasu jezdzilismy bardzo czesto i zawsze ta sama trasa .ok 3h podroz.do pociagu nic mu nie zabieralam.no i oczywiscie w dniu wyjazdu nie dawalam jedzenia,zeby nie bylo niemilej niespodzianki:roll:
cala podroz przesypial w sumie,chyba ze na jakiejs stacji pociag stoi wedlug niego za dlugo to sie budzi i patrzy przez okienko:cool3:
a co do kaganca to na terenie dworca musi byc obowiazkowo,niezaleznie jaki pies...nie ma zmiluj sie..od razu mandat daja:roll: a w pociagu zawsze zdejmuje..tzn jak widze sok-istow to nakladam :cool1:
wszystko zalezy od konduktora i od ludzi w przedziale..ale tylko raz mi sie zdarzylo,zeby konduktor kazal zalozyc:p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...