Jump to content
Dogomania

Pies w pociągu


Lady

Recommended Posts

W regionalnych jest raczej na samym końcu, ale w TLK musisz pytać konduktorów w konkretnym pociągu. Jeśli kupisz bilet na bagaż to spokojnie rozkładasz klatkę i przewozisz w niej nawet tygrysa bengalskiego ;)

A, Zmierzchnico - wybacz, że pominęłam Twoje pytanie. Do noszenia średnia, muszę dosztukować jakieś paski, ale jak sobie ją przewieszę przez ramię na smyczy to daje radę. Na pewno bardziej niż kosmicznie niewygodna klata metalowa...

Edited by evel
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Szura']Będę jechać dziś w nocy TLK z kundlem moim, no i wymyśliłam, że wezmę ze sobą klatkę. Nie powinni mnie przegonić z przedziału dla rowerów, prawda? Swoją drogą gdzie szukać tego przedziału - na końcu, początku pociągu? ;)[/QUOTE]


Jak masz jednego psa,to kupujesz bilet na psa-15zł i jakieś grosze a i tak możesz iść do rowerowego przedziału. Spróbuj w necie zobaczyć info o tym pociągu i powinien być podany nr wagonu,to na peronie szybciej go znajdziesz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']W regionalnych jest raczej na samym końcu, ale w TLK musisz pytać konduktorów w konkretnym pociągu. Jeśli kupisz bilet na bagaż to spokojnie rozkładasz klatkę i przewozisz w niej nawet tygrysa bengalskiego ;)

A, Zmierzchnico - wybacz, że pominęłam Twoje pytanie. Do noszenia średnia, muszę dosztukować jakieś paski, ale jak sobie ją przewieszę przez ramię na smyczy to daje radę. Na pewno bardziej niż kosmicznie niewygodna klata metalowa...[/QUOTE]

Myślę nad mniejszą trochę, bo też dla Maksa by była w domu, a w razie wu na wypady pociągiem :) Klatkę metalową niosłam kiedyś przez pół miasta razem z drugą osobą... Nigdy więcej :evil_lol: Także nawet mały komfort to już dużo ;)

Link to comment
Share on other sites

No właśnie wolę zapłacić mniej niż więcej. ;) Dzięki Evel za radę, dokupię bilet na bagaż i dopytam konduktorów gdzie przedział rowerowy. Będę targać metalową klatkę, ale uznałam, że psu tak będzie najwygodniej, a transporter mam za mały dla niego. No ale biorę ze sobą tylko klatkę, plecak i psa + mam dobry dojazd na dworzec. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']No właśnie wolę zapłacić mniej niż więcej. ;) Dzięki Evel za radę, dokupię bilet na bagaż i dopytam konduktorów gdzie przedział rowerowy. Będę targać metalową klatkę, ale uznałam, że psu tak będzie najwygodniej, a transporter mam za mały dla niego. No ale biorę ze sobą tylko klatkę, plecak i psa + mam dobry dojazd na dworzec. :)[/QUOTE]


To udanego zapakowania się do pociągu :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Z tego co czytam niewiele osób było upomnianych o brak kagańca, ale... Czy zdarzyło się komuś, że konduktor doczepił się o brak kagańca u szczeniaka? Ostatnio jechałam z 4ro miesięcznym mastiffem tybetańskim i dostałam zrypkę od konduktora. Mimo, że widać że "mały" nieporadny niedźwiadek i jeszcze mimo moich tłumaczeń że szczeniak dostałam ostrzeżenie na "ostatni raz"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mała Nika']Z tego co czytam niewiele osób było upomnianych o brak kagańca, ale... Czy zdarzyło się komuś, że konduktor doczepił się o brak kagańca u szczeniaka? Ostatnio jechałam z 4ro miesięcznym mastiffem tybetańskim i dostałam zrypkę od konduktora. Mimo, że widać że "mały" nieporadny niedźwiadek i jeszcze mimo moich tłumaczeń że szczeniak dostałam ostrzeżenie na "ostatni raz"[/QUOTE]


Szczeniak tez moze ugryź a tybetanik malutki nie jest.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczy zew']Szczeniak tez moze ugryź a tybetanik malutki nie jest.[/QUOTE]

Nie przesadzajmy, przecież był na smyczy :roll:

[B]Mała Nika[/B] - niestety, konduktor ma prawo się przyczepić, jakkolwiek zwykle tego nie robią. Ale zawsze musisz mieć kaganiec w razie czego. Musisz też brać pod uwagę, że z dużym psem będziesz zawsze mieć więcej problemów. Jakbyś wiozła yorka to w 90% przypadków nikt by nic nie powiedział, nawet gdyby pies był skory do gryzienia. Duży, łagodny "misiek" wzbudza strach niezależnie od swojej łagodności :roll: I trzeba się z tym liczyć.

Link to comment
Share on other sites

osatnio dużo jeżdżę pkp z psem jedym albo i 3 (w zależności od potrzeb i ilości rodziny, bo na 1 osobe przysługuje 1 pies w PKP). I jesli tylko wszystko jest jak nalezy - tzn pies na podlodze, w kagańcu i nie brudzi i ma bilet to jest ok. Przy okazji pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi jakich spotkalismy na naszych trasach pociągowych!

Link to comment
Share on other sites

Ja ostatnio jeżdżę PKP Regio dwa razy w tygodniu, mamy już stałych współpasażerów i złego słowa nie słyszałam, a wręcz odwrotnie - panowie się dopytują zawsze o psiaki, pokazują sobie nawzajem jakie "śkolone" :evil_lol: że do klatki na komendę wskakują, uciszają się wzajemnie, żeby "piesków nie pobudzić", chcą psom kagańce zdzierać, bo "widać, że nie lubią, bidulki" i tym podobne akcje :lol:

Link to comment
Share on other sites

Jechałam do Opola z trzema psami (jeden w małym transporterze,dwa w torbie-wózku)-dwa pociagi róznych przewoźników.Zero problemów. Powrót podobnie-najpierw TLK-super (pociąg pełen,ale wagon bez przedziałów,miejsce się na wózek i transporter znalazło)-zero problemów..a z katowic do Bielska jechałam..Kolejami Ślaskimi...masakra. Dwa bilety na nadbagaż,psy razem w jednym wózku(w transporter upchnełam graty typu aparat)...no i trafiła sie "Pani-Wszystkowiedząca-Konduktor...Słowa mi nie powiedziała..ale znalazła sobie..panie pasażerki do słuchania..Że jeden pies na jednego pasażera(to by sie zgadzało...pod warunkiem że pies jedzie bez..pojemnika.Druga sprawa-nie była w stanie okreslić ile psów było w wózku....może wyliczyła na podstawie kolorów włosa,który wystawał przez siatkę..:D)),że nalezy okazywać ksiażeczki szczepień(o które nie raczyła mnie nawet zapytać...),że pies ma mieć smycz(a miały przypięte..w wózku :D)...Nagadało się babsko przez prawie cała trase-ale do mnie ani słowa...Chyba najbardziej "zabawne" jest to,że nawet by nie wiedziała,co w tym wózku jest..ale było duszno strasznie,maluchy padnięte-to popodnosiłam plandeki,coby trochę tlenu przez siatki wpuścić,no i te kłaki wystawały..chłopcy ani nie hałasowali,ani się zbytnio nie kręcili-byli na amen padnięci. Hitem było stwierdzenie-pociąg to nie taksówka(akurat bardziej irytujący był 3-letni dzieciak biegający miedzy siedzeniami i wszystkiego dotykający:/).
Wniosek na przyszłość:Koleje Śląskie omijam z daleka.A po powrocie do domu wysłałam maila do przewoźnika z opisem sytuacji,sposobu przewożenia zwierzecia itp..odpowiedź jasna,klarowna..w wolnym tłumaczeniu-tak zabezpieczone i zapakowane psy to ja mogę sobie wozić kolejami sląskimi cały rok i cała dobę. A konduktor tak naprawdę nie ma żadnego prawa zaglądać mi...do bagażu(bo to co babsko robiło,to własnie komentowanie mojego ładnie spakowanego..bagażu :D) i tego,co przewożę,komentować. Kolei Śląskich nie polecam NIKOMU.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aneta Nowak']Jechałam do Opola z trzema psami (jeden w małym transporterze,dwa w torbie-wózku)-dwa pociagi róznych przewoźników.Zero problemów. Powrót podobnie-najpierw TLK-super (pociąg pełen,ale wagon bez przedziałów,miejsce się na wózek i transporter znalazło)-zero problemów..a z katowic do Bielska jechałam..Kolejami Ślaskimi...masakra. Dwa bilety na nadbagaż,psy razem w jednym wózku(w transporter upchnełam graty typu aparat)...no i trafiła sie "Pani-Wszystkowiedząca-Konduktor...Słowa mi nie powiedziała..ale znalazła sobie..panie pasażerki do słuchania..Że jeden pies na jednego pasażera(to by sie zgadzało...pod warunkiem że pies jedzie bez..pojemnika.Druga sprawa-nie była w stanie okreslić ile psów było w wózku....może wyliczyła na podstawie kolorów włosa,który wystawał przez siatkę..:D)),że nalezy okazywać ksiażeczki szczepień(o które nie raczyła mnie nawet zapytać...),że pies ma mieć smycz(a miały przypięte..w wózku :D)...Nagadało się babsko przez prawie cała trase-ale do mnie ani słowa...Chyba najbardziej "zabawne" jest to,że nawet by nie wiedziała,co w tym wózku jest..ale było duszno strasznie,maluchy padnięte-to popodnosiłam plandeki,coby trochę tlenu przez siatki wpuścić,no i te kłaki wystawały..chłopcy ani nie hałasowali,ani się zbytnio nie kręcili-byli na amen padnięci. Hitem było stwierdzenie-pociąg to nie taksówka(akurat bardziej irytujący był 3-letni dzieciak biegający miedzy siedzeniami i wszystkiego dotykający:/).
Wniosek na przyszłość:Koleje Śląskie omijam z daleka.A po powrocie do domu wysłałam maila do przewoźnika z opisem sytuacji,sposobu przewożenia zwierzecia itp..odpowiedź jasna,klarowna..w wolnym tłumaczeniu-tak zabezpieczone i zapakowane psy to ja mogę sobie wozić kolejami sląskimi cały rok i cała dobę. A konduktor tak naprawdę nie ma żadnego prawa zaglądać mi...do bagażu(bo to co babsko robiło,to własnie komentowanie mojego ładnie spakowanego..bagażu :D) i tego,co przewożę,komentować. Kolei Śląskich nie polecam NIKOMU.[/QUOTE]


Mysle,ze to nie wina Kolei Ślaskich,ze jeden pracownik taki jest.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aneta Nowak']Jechałam do Opola z trzema psami (jeden w małym transporterze,dwa w torbie-wózku)-dwa pociagi róznych przewoźników.Zero problemów. Powrót podobnie-najpierw TLK-super (pociąg pełen,ale wagon bez przedziałów,miejsce się na wózek i transporter znalazło)-zero problemów..a z katowic do Bielska jechałam..Kolejami Ślaskimi...masakra. Dwa bilety na nadbagaż,psy razem w jednym wózku(w transporter upchnełam graty typu aparat)...no i trafiła sie "Pani-Wszystkowiedząca-Konduktor...Słowa mi nie powiedziała..ale znalazła sobie..panie pasażerki do słuchania..Że jeden pies na jednego pasażera(to by sie zgadzało...pod warunkiem że pies jedzie bez..pojemnika.Druga sprawa-nie była w stanie okreslić ile psów było w wózku....może wyliczyła na podstawie kolorów włosa,który wystawał przez siatkę..:D)),że nalezy okazywać ksiażeczki szczepień(o które nie raczyła mnie nawet zapytać...),że pies ma mieć smycz(a miały przypięte..w wózku :D)...Nagadało się babsko przez prawie cała trase-ale do mnie ani słowa...Chyba najbardziej "zabawne" jest to,że nawet by nie wiedziała,co w tym wózku jest..ale było duszno strasznie,maluchy padnięte-to popodnosiłam plandeki,coby trochę tlenu przez siatki wpuścić,no i te kłaki wystawały..chłopcy ani nie hałasowali,ani się zbytnio nie kręcili-byli na amen padnięci. Hitem było stwierdzenie-pociąg to nie taksówka(akurat bardziej irytujący był 3-letni dzieciak biegający miedzy siedzeniami i wszystkiego dotykający:/).
Wniosek na przyszłość:Koleje Śląskie omijam z daleka.A po powrocie do domu wysłałam maila do przewoźnika z opisem sytuacji,sposobu przewożenia zwierzecia itp..odpowiedź jasna,klarowna..w wolnym tłumaczeniu-tak zabezpieczone i zapakowane psy to ja mogę sobie wozić kolejami sląskimi cały rok i cała dobę. A konduktor tak naprawdę nie ma żadnego prawa zaglądać mi...do bagażu(bo to co babsko robiło,to własnie komentowanie mojego ładnie spakowanego..bagażu :D) i tego,co przewożę,komentować. Kolei Śląskich nie polecam NIKOMU.[/QUOTE]

Ja często jeżdżę kolejami śląskimi i co prawda z jednym psem na smyczy, ale nikt się nie doczepiał o nic i nie sprawdzał "papierów", z wyjątkiem jednego razu gdzie zostałam upomniana o brak kagańca dla psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczy zew']Mysle,ze to nie wina Kolei Ślaskich,ze jeden pracownik taki jest.[/QUOTE]

Ale bardzo dobrze, że[B] Aneta Nowak [/B]do nich napisała. Dlaczego ma być karana za to, że ktoś nie lubi psów i jest marudny?
Fakt, że tu przewoźnik nie jest winny, że jakiś konduktor ma nie tak w głowie - ja np. miałam niemiłe zdarzenie w pociągu TLK - obrzydliwa podłoga, taka jak wycieraczka, kująca, nie było jak psa posadzić ani położyć, musiałam rozkładać kilka warstw koców, żeby Hera się mogła jakoś usadowić. Zajęliśmy miejsce ostatnie, koło nas nie było ludzi, Hercia rozłożyła się na boku, pyskiem w stronę TZa i leży. Przychodzi konduktor z wielkim ale, czemu pies nie ma kagańca, mam szczepienie pokazywać, w ogóle wielce niezadowolony, że śmiem psa wieźć (a płacę za jego bilet więcej niż za swój!). Miałam ochotę mu powiedzieć, żeby usiadł na tej podłodze i jej założył :diabloti: Może jakby mu się te plastikowe, wycieraczkowe wypustki wbiły w tyłek to by odpuścił.
Jasne, że miał prawo zapytać o kaganiec. Ale można to zrobić uprzejmie, można też być człowiekiem i dać spokój leżącemu i śpiącemu psu - co innego, jakby się wierciła i chciała wąchać, podłazić do ludzi czy coś. Założyłam przy nim kaganiec, a jak poszedł - ściągnęłam, bo nie znosże absurdalnych wymogów. Hera spała jak zabita na podłodze nadal :cool3:
I to był jedyny raz, jak miałam problem w TLK...

Link to comment
Share on other sites

Ujme to inaczej...odradzam KŚ na trasie Bielsko-Katowice(i oczywiście w druga stronę)..Tu ogólnie 2/3konduktorów to gbury(pomijając już jazdę z psem)-wyglądaja na wiecznie obrażonych i tak się również zachowują. Ogólnie unikam jak moge jadąc do i z Katowic-bez psów również,ale tym razem ..no nie było innego wyjścia.
Zmierzchnica,nie zostałam ukarana..Napisałam do przewoźnika,bo mnie wkurzyło..dziamganie tej baby przez wiekszość trasy. To własnie jest ciekawe,że nie mówiła do mnie.Tylko...obok mnie :D. I jakoś nie próbowała ukarać czy to mandatem :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aneta Nowak']Ujme to inaczej...odradzam KŚ na trasie Bielsko-Katowice(i oczywiście w druga stronę)..Tu ogólnie 2/3konduktorów to gbury(pomijając już jazdę z psem)-wyglądaja na wiecznie obrażonych[B] i tak się również zachowują.[/B] Ogólnie unikam jak moge jadąc do i z Katowic-bez psów również,ale tym razem ..no nie było innego wyjścia.
Zmierzchnica,nie zostałam ukarana..Napisałam do przewoźnika,bo mnie wkurzyło..dziamganie tej baby przez wiekszość trasy. To własnie jest ciekawe,że nie mówiła do mnie.Tylko...obok mnie :D. I jakoś nie próbowała ukarać czy to mandatem :).[/QUOTE]

Jeśli ich zachowanie jest niewłaściwe,to warto złożyć skargę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aneta Nowak']Ujme to inaczej...odradzam KŚ na trasie Bielsko-Katowice(i oczywiście w druga stronę)..Tu ogólnie 2/3konduktorów to gbury(pomijając już jazdę z psem)-wyglądaja na wiecznie obrażonych i tak się również zachowują. Ogólnie unikam jak moge jadąc do i z Katowic-bez psów również,ale tym razem ..no nie było innego wyjścia.
Zmierzchnica,nie zostałam ukarana..Napisałam do przewoźnika,bo mnie wkurzyło..dziamganie tej baby przez wiekszość trasy. To własnie jest ciekawe,że nie mówiła do mnie.Tylko...obok mnie :D. I jakoś nie próbowała ukarać czy to mandatem :).[/QUOTE]

Mi chodziło o "ukaranie" symboliczne - nawet jeżeli nie było realnych sankcji, to napiętnowanie społeczne uważam za karę taką, jak każda inna ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Otylla89']uważam że psy nie powinny jeździć pociągami w długie podróże. Męczą się tylko przy tym[/QUOTE]

A ja uważam, że ludzie, którzy się tu rejestrują tylko po to, żeby reklamować w podpisie jakieś gówno, powinni być bezdyskusyjnie banowani w cholerę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A ja uważam, że ludzie, którzy się tu rejestrują tylko po to, żeby reklamować w podpisie jakieś gówno, powinni być bezdyskusyjnie banowani w cholerę.[/QUOTE]

Ale nawet jak są banowani, to co z tego? Oni tylko raz wchodzą, zareklamują się i nawet jak jest ban, to nikogo to nie obchodzi. Musiałyby być jakieś inne regulacje, nie wiem jakie - może podawanie numeru telefonu przy rejestracji i potwierdzenie rejestracji SMSem? Wtedy takie osoby (a pewnie jedna osoba, zatrudniona po to, żeby reklamować różne firmy) miałyby jakiegoś bata nad sobą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Victoria']albo możliwość dodania sygnaturki dopieor po iluś postach :P[/QUOTE]

O, to brzmi idealnie! ;) I to mówię serio, może trzeba by napisać do adminów? :P Po 20 postach możesz wstawić coś w sygnaturę. Nie chciałoby im się tyle pisać na pewno ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...