Jump to content
Dogomania

Pies w pociągu


Lady

Recommended Posts

[quote name='bosanova'][INDENT] chcialam tylko dodac trochę z innej beczki dla nie wiedzących:smile:, że IC jest bardzo przyjemnie podrózowac z psem, bo pod siedzeniami jest pusto i pies (jesli jest grzeczniutki jak moj) idzie tam sobie i lezy spokojnie przez calą podróz, tak ze kobuch widząc bilet na psa pyta, gdzie ten piesek jest:smile:;-) [/INDENT]
[/QUOTE]
Chyba, że trafisz na bezprzedziałowy, a tam z większym psem trudniej. A że mają wprowadzać miejscówki na wszystkie pociągi TLK, to nie mamy za dużego wpływu na to, gdzie usiądziemy, chyba, że ktoś się zamieni miejscem.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Fantowa']Chyba, że trafisz na bezprzedziałowy, a tam z większym psem trudniej. A że mają wprowadzać miejscówki na wszystkie pociągi TLK, to nie mamy za dużego wpływu na to, gdzie usiądziemy, chyba, że ktoś się zamieni miejscem.[/QUOTE]
możesz poprosić panią w kasie, żeby Ci sprzedała bilet z miejscówką tam z przodu, gdzie jest jeszcze kawałek miejsca na psa.

Link to comment
Share on other sites

przecież właśnie w bezprzedziałowym jest najlepiej z psem. jak mi raz przyszło jechać tlk z przedziałami, to się cieszyłam, że akurat jestem bez psa, bo chyba musiałabym go mieć na głowie. a jeżdząc nowym, bezprzedziałowym mogłam położyć psa przed/pod siedzeniami, że nawet nikt go nie widział ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja uwielbiam bezprzedziałowe wagony i zawsze na takie poluje. A jak jest opcja, że w wagonie jest stolik (wtedy są 4 miejsca) i mało ludzi to już jest raj. Najczęściej zajmuje sobie to podwójne miejsce w bezprzedziałowym i na jednym siedzeniu ja a na drugim psiak ;)
Wczoraj wracałam EIC i miałam miejsce w samym środku w przedziale - koszmar... Ostatecznie wolałam siedzieć z psem na korytarzu niż gnieść psa z ludzmi i ryzykować nadepnięcie głowy,nogi czy ogona. Dla mnie siedzenie w przedziale ze sporym psem jest koszmarnie trudne jeżeli jedzie się samotnie (gdy jest sporo ludzi oczywiście, bo pusty przedział to również raj ;) )

Link to comment
Share on other sites

my raz trafiliśmy na wracających tłumnie z woodstocka czy czegoś tam innego :diabloti: z psem. w przedziale. byliśmy we dwoje, więc Etna spędziła podróż na naszych kolanach, rozłożona i śpiąca ;)

edit: my raczej nie dajemy Etnie wejść na siedzenia. strasznie się sypie i głupio tak zostawić syf po sobie ;) oprócz tej sytuacji wyżej, jeszcze raz jechała na siedzeniu, w starym pociągu, gdzie są takie grzejniczki. leżąc na podłodze chyba by się spaliła od ogrzewania :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']przecież właśnie w bezprzedziałowym jest najlepiej z psem. jak mi raz przyszło jechać tlk z przedziałami, to się cieszyłam, że akurat jestem bez psa, bo chyba musiałabym go mieć na głowie. a jeżdząc nowym, bezprzedziałowym mogłam położyć psa przed/pod siedzeniami, że nawet nikt go nie widział ;)[/QUOTE]
[I]ja też wolę pociągi bezprzedziałowe, jest więcej miejsca, co prawda może nie jest zbyt wygodnie dla człowieka, ale pies ma więcej miejsca,a jak jest przedziałowy to wystarczy że jedna osoba się nie zgodzi na psa w przedziale i już kaplica,a poza tym w przedziale jest dużo mniej miejsca...wiele razy jeździłam tam , że ja siedziałam w przedziale z brzegu, a Brutus leżał w tym korytarzyku przed przedziałem, strasznie to niekomfortowe.[/I]

Link to comment
Share on other sites

Zawsze mam ze sobą własny kocyk i oczywiście nie pozwalam włazić na siedzenie ot tak czy walić brudnymi łapami po tapicerce ;) Rozkładam kocyk na siedzenie i oparcie a psisko sobie tam śpi. Mam białe psy więc kocyk rozkładam im nawet gdy siedzenia są zajęte i pies musi jechać na podłodze.
Od 4 lat jeździmy w ten sposób pociągami (moje dzieciaki mają po 24,33 i 35 kg) i tylko raz konduktor mi zwrócił uwagę i jeszcze kazał założyć kaganiec :diabloti: . Ze swoją suczką jeżdżę prawie co 2 tygodnie na trasie Katowice-Warszawa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']przecież właśnie w bezprzedziałowym jest najlepiej z psem. jak mi raz przyszło jechać tlk z przedziałami, to się cieszyłam, że akurat jestem bez psa, bo chyba musiałabym go mieć na głowie. a jeżdząc nowym, bezprzedziałowym mogłam położyć psa przed/pod siedzeniami, że nawet nikt go nie widział ;)[/QUOTE]

To chyba też zależy od rozmiarów psa ;) My bardzo wiele razy jeździliśmy pociągami, również w bardzo długie trasy, ale wygodniej się jeździ tymi przedziałowymi - tyle, że u nas pies śpi albo obok (na kocyku właśnie, i zwykle nie zajmujemy więcej, niż 1 siedzenia), albo na kolanach. Zwykle jest też przykryty, wiec niejednokrotnie już słyszałam, że kupiłam bilet dla psa, tylko psa nie mam ;) Raz pan powiedział nam, że pies powinien być na podłodze, ale nie powiedział, zeby go tam przenieść, wiec jechał obok. Rzecz jasna, to ma miejsce, gdy jest mało osób w przedziale - gdy jest tłum, to pies nie zajmuje dodatkowego miejsca... Tyle, że młody jest przyzwyczajony do jazdy pociągami i jak tylko tam wchodzi, to od razu zasypia :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio jechałam właśnie bezprzedziałowym i niezbyt mi się podobało - wolę już przedział, jeżeli chodzi o miejscówki, ostatecznie przewóz rowerów w TLK, gdzie trzeba siedzieć na podłodze.
Co innego, jak się uda mieć miejsce z przodu/tyłu, gdzie faktycznie jest przestrzeń. Gorzej, jak pociąg cały załadowany, nie ma wolnych miejsc, a ma się psa rozmiarów +/- owczarka niemieckiego, który ma kilka godzin siedzieć między nogami, bo i położyć się ma średnio jak, choć na upartego da radę. Przejście u nas odpadło, bo co chwilę ktoś z walizkami przechodził, poza tym pies przeszkadzał w przejściu.

Co innego EIC, piszę tu obecnie o TLK, bo jżeli chodzi o EIC, to mam same fajne wspomnienia.

Link to comment
Share on other sites

Akurat wymóg trzymania psa na podłodze jest narzucony przez przewoźników,tak jak noszenie przez psa kagańca,więc podróżny jeden z drugim niewiele ma tu do powiedzenia. Jeżeli ktoś się tych przepisów nie trzyma, może liczyć na wyrozumiałego konduktora i współpasażerów,ale powinien zdawać sobie sprawę z tego,że łamie regulamin,z kocykiem czy bez.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='passa']Akurat wymóg trzymania psa na podłodze jest narzucony przez przewoźników,tak jak noszenie przez psa kagańca,więc podróżny jeden z drugim niewiele ma tu do powiedzenia. Jeżeli ktoś się tych przepisów nie trzyma, może liczyć na wyrozumiałego konduktora i współpasażerów,ale powinien zdawać sobie sprawę z tego,że łamie regulamin,z kocykiem czy bez.[/QUOTE]

Racja - tak samo jak zakładanie kagańca na całym terenie dworca itp. Na szczęście otaczają nas głównie ludzie (co ciekawe w większości wyrozumiali) a nie chodzące regulaminy i przepisy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja czasem jeżdżę z psem kolejami dolnośląskimi -pociąg wygląda jak SKM w Warszawie albo jak duży, nowoczesny tramwaj.
Ostatnio jechałam 3 godziny z Kłodzka do Legnicy.
Obsługa miła, pod siedzeniem sporo miejsca dla psa.Mój pies podroż przeważnie przesypia,

Link to comment
Share on other sites

ja dużo jeżdżę z psami w pociągach - nawet to lubią, tylko ja nie lubię głupich przepisów PKP, bo to chore, że na jednego podróżnego może przypadać tylko 1 sztuka psa. A ja często jeżdżę z dwoma a nawet i trzema. I nie mogę im normalnie kupić biletu, tylko muszę do każdego psiego biletu dokupić niepotrzebny bilet na człowieka, bo pani w okienku nie może na jednym bilecie co jest dla mnie dopisać pozostałych numerów z psiego biletu.... I tak jesem zmuszona przez durne przepisy kupować zbędne bilety, pakować w to kasę. I się musze dogadywać z kimś kto jedzie w to samo miejsce aby na jego bilecie jechał mój pies. Albo taszczę ze sobą klatkę materiałową, kupuję tym razem bilet tylko dla siebie oraz na bagaż i w pociągu rozkladam klatke i pakuje tam psy i jedziemy..... paranoja! A nie można by tak normalnie po prostu kupic bilet na człowieka i na tyle psów co jedzie? Prościej i logiczniej.

Link to comment
Share on other sites

czesto dostaje 2 psie bilety przypisane do jednego ludzkiego papierka. Ale ten "ludzki" bilet to zazwyczaj dla dwoch osob. Wpisnany na jeden druczek bo tak taniej. W rzeczywistosci jest jedna osoba-jeden pies oraz 2 bilety psie dopisane do JEDNEGO druczku dla ludzi...

Link to comment
Share on other sites

to masz jakiegoś ludzkiego kasjera/kasjerkę w kasie (czasem się tacy zdarzają) ale wedle przepisów jest tak, że 1 ludź=1 pies. Głupie to i nierealne, ale cóż - jaka kolej takie przepisy (za to w PKS często jeżdże z 2 psami - i nigdy nie placiłam za nie - bo nie mają tarfyfikatora dla psów, więc psy jeżdżą za free)

Link to comment
Share on other sites

Ja wolę jeździć regio- raz że taniej (4,50 zł za psa- jak jest nieduży i jedzie w transporterze to za darmo), dwa wygodniej jeśli chodzi o miejsce do ulokowania psa. Moja na ogół jedzie na kocyku, przy czym zajmujemy jedno siedzenie.


Nie zapomnę jak raz jechałyśmy tak zapchanym TLK że mnie ludzie musieli przytrzymywać jak się drzwi otwierały żebym nie wypadłą, a ruda akurat mała cieczkę....:roll: jechała nad głowami ludzi, na kocyku na bagażach które wszyscy pozrzucali w jeden kąt żeby nie zajmowały tyle miejsca. Dobrze że to były tylko 3 godziny :evil_lol: dobrze, że nie musiałam jej jakoś przyzwyczajać od jazdy pociągami -od samego początku się zwijała w kłębek i spała.



Podróżuję pociągami na prawdę dużo i jak do tej pory nie było problemów. Co prawda kilka razy prosili żeby psa ściągnąć na podłogę, ale za każdym razem zwracałam im uwagę na bardzo gorące grzejniki i stawiałam sprawe jasno- wyłączacie ogrzewanie to ja psa kłade na podłogę, nie chcę żeby się poparzył. Innym razem powiedziałam tylko "już ściagam" ale i tak tego nie zrobiłam, a konduktor sprawę olał :razz: raz się mnie pytali czy mam dokumenty (książeczka zdrowia, zaświadczenie o szczepieniu), ale nikt nie kazał pokazywać.
O kaganiec nigdy się nie przyczepili ale na wszelki wypadek wożę go ze sobą.

Nie trafiłam jeszcze na żadnego formalistę na szczęście, ludzie też póki co mili- ale ja mam małego psa, budzi sympatię- jakby ktoś często jeździł z np. TTB czy dużym czarnym psem to myślę, że o wiele częściej by się spotykał z jakąś dyskryminacją i nagłym przestrzeganiem regulaminu przez konduktorów ;)

Link to comment
Share on other sites

ja jeżdżę z pitbullką i minibullami pociągiem,nasza stała trasa to ok 11h jazdy ciurkiem, muszę się mocno nagimnastykować żeby przejechać trasę bez przygód przez durny przepis 1 ludź + 1 pies ,jak mnie mocno zirytuję konduktor to rozkładam transporter szmaciany i pakuję tam ekipę na jakiś czas i płacę za 1 psa ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']to masz jakiegoś ludzkiego kasjera/kasjerkę w kasie (czasem się tacy zdarzają) ale wedle przepisów jest tak, że 1 ludź=1 pies. Głupie to i nierealne, ale cóż - jaka kolej takie przepisy (za to w PKS często jeżdże z 2 psami - i nigdy nie placiłam za nie - bo nie mają tarfyfikatora dla psów, więc psy jeżdżą za free)[/QUOTE]

Ale u mnie wychodzi faktycznie 1ludz-jeden pies. Chociaz bilety kupuje w pojedynke:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marmara_19']Ale u mnie wychodzi faktycznie 1ludz-jeden pies. Chociaz bilety kupuje w pojedynke:D[/QUOTE]
a ja nie mam takiego "luksusu" mam 3 spore psy z którymi jeżdżę na wystawy i poznaję coraz to nowe głupoty PKP, ale też przy okazji poznaję fajnych ludzi którzy na swój bilet "biorą" mojego psa a potem gadamy cała drogę o psach. Przynajmniej stacji wysiadania nie prześpię :)

Link to comment
Share on other sites

Koleje Śląskie mają super ceny za psa, tylko 2zł.
Co do książeczki/kagańca itp.
Nigdy nie chcieli książeczki, raz musiałem założyć kaganiec po wlazło do pociągu jakieś dziecko i zaczęło "bzygać" do psa, ten się nieco zdenerwował. Zawsze ludzie dobrze reagują na psa, niektórzy głaskają itp. Konduktorzy też są wyrozumiali, do póki pies jest spokojny nie wymagają kagańca.
Warunek jest jednak jeden, pies siedzi na podłodze. Ale to chyba oczywiste :)

[QUOTE]
Ale mój bagaż -duży plecak jeździ sobie za free -jeszcze nigdy mi nie kazali za niego zapłacić.[/QUOTE]
Plecaki turystycznie nigdy nie były traktowane jako bagaż podręczy, i mam nadzieję że tak zostanie :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...