Jump to content
Dogomania

Pies w pociągu


Lady

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tylko ze jezeli przedział jest pełny to juz nie ma gdzie polozyc nawet kontera z psem. Kiedys mi konduktor zwrocil uwage ze pies to bagaz i powinanm go dac na gore na polke razem z konterem- a ja mu sie zasmialam tylko w twarz i powiedzialam ze jest żałosny. Jezlei wiec jest miejsce kolo mnie wolne to daje kontener z psem obok mnie, bo gdy lezy na ziemi ludzie nie maja nawet jak nog wyprostowac.Niesttey w innych przyapdakch gdy mam wykupiony bilet dla psa i miejcowke dla siebie w danym wagonie to moga sobie marudzic ale pies ma prawo byc w tym przedziale tak samo jak oni:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Moskva'][I]Dokładnie - jak masz większy bagaż(od iluśtam kg) to tez musisz dokupić dodatkowy bilet na bagaż, albo na wózek dziecięcy, że już o dziecku powyżej 3 lat nie wspomne. Dlaczego? Bo to co ze sobą masz zajmuje pewną przestrzeń, która w pociągu jest ograniczona. I to jest normalne: zajmujesz przestrzeń odpowiadającą dwóm osobom - płacisz za dwie osoby. I nie ma sie co oburzać.[/I]

Tak,tylko ze jedna osoba moze przewozic tylko jednego psa niezaleznie od wielkości.Za drugiego płaci sie 36 zł tzw opłaty dodatkowej.Nie pokombinujesz prosząc kogoś z podróżnych,zeby drugiego psa potrzymał,bo nr psiego biletu jest odnotowany na ludzkim i odwrotnie. Czyli: za dwa yorki w transporterku płacisz wiecej niz za 1 doga który zajmuje troche wiecej miejsca. Ćwicze te sztuczki PKP juz trzy lata z dwoma burkami i niedobrze mi sie robi jak mam gdzies jechac....

[I]To tak jakby ktoś połozył ogromną torbe podróżną na siedzeniu a wokoło ludzie nie mają gdzie siedzieć. Psu nic naprawde sie nie stanie gdy bedzie siedział na podłodze - większosc psów po prostu sie kładzie w pociągu i zasypia. Koty też sie kładzie w tych transporterkach na podłodze bo jakby to miało nie zabrzmieć - zwierze w takiej sytuacji jest bagażem.

[/I]Czasem pies na siedzeniu to wygoda dla tych,którzy siedzą naprzeciwko.Na światówke jade z dwoma psami i mam dwa "ludzkie" bilety z miejscówkami. Jezeli obydwa psy (po 15 kg) będa całą droge jechały na podłodze,to ludzie którzy tez zapłacili za miejscówki chcąc wygodnie jechać, będą musieli 6 godzin siedziec nie poruszając nogami,bo musieliby trzymac nogi na psie...
Jezeli jednego położę na siedzeniu to inni będa mieli lepszy komfort podróży.
Oczywiście,zalezy to od towarzystwa w pociągu i od sytuacji,ale juz tak musiałam kiedyś zrobić.....

Link to comment
Share on other sites

Moim skromnym zdaniem niepłacenie za przewóz kota a płacenie za psa jest bzdurne! Powinno się płacić i za kota i za psa ta samą cenę za bilet. A jak mi ktos powie, że kot robi mniej problemów od psa, to chyba mu się zaśmieję w twarz...! Kiedyś wiozłam kota z Krakowa do Gliwic. Najpierw siedział w pudełku, ale tak sie darł i rwał pazurkami karton, że w końcu wyjęłam go. Także przekonałam sie po chwili, że wolałabym wieźć bernardyna lub doga niemieckiego, niż jednego wrednego kociaka, który miauczy na cały "regulator" w przedziale i rwie mi koszulkę na strzępy, bo właśnie pociąg zaryczał klaksonem (czy czym on tam ryczy). Brr... Niemiło wspominam przewóz kota pociągiem, natomiast milo, przewóz autobusem pieska.:) Sądzę, ze gdyby kot ze strachu mi zwiał w tym przedziale, to skoczyłby niechybnie na Bogu ducha winną sliczną twarzyczkę i pocharatał jej fizys...
Opłaty za kota i psa powinny byś jednakowe, a nie że jednego się faworyzuje a drugi musi się w tyłek pocałowac!
To tak jakby "biały" płacił za bilet, bo biali sa w większości, a "czarny", egzotyczny płacić nie musi, bo rzadko się go widuje...

Link to comment
Share on other sites

niby tak.. ale lacznie za psy zaplaci sie wtedy 40 zl a za 40 zl to ja mam przejechane 200km autem.... ehhh beznadzieja.. bo teraz moje auto idzie do ciecia:( qrde no i nie rozwalilam auta a w tym celu bylo kupione;p no i jest autko matki;/ wiec troche od niej jestem uzalezniona.. ale fakt faktem... te oplaty , w niektorych przypadkach sa wrecz glupie;/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']Zdaje się, że wg przepisów PKP pies nie może siedzieć na siedzeniu. Jednak jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby konduktor miał coś przeciwko gdy pies siedzi na kocu lub kurtce.[/quote]

Hej Marta twoja Wika jest mała więc się Wam udaje moja sabra jest większa waży 25 kg i jest wielkości syberiana i niestety rzadko się zdaża że jedziemy że tak powiem w przedziale najczęściej na korytarzu przeganiane z kąta w kąt.
A po zeszłym roku to ja już wogule nie mam ochoty jeździć nie dość że mi sie psica mało co nie zabiła w Warszawie na dworcu zachodnim (wpadła między pociąg a peron gdyby nie szelki które miała na sobie to by gruchła na tory- niestety ma b. duzy uraz do szelek nie chce wogule w nich chodzić.
Druga sprawa wracałam z nią z dlugiego weekendu majowego nocnym pośpiesznym (wlaściwie już rannym bo grubo po północy) całą noc spędzilyśmy na dworcu zero miejsca gonili nas sokiści bo w poczekalni po północy nie wolno siedzieć hałas ...........
W końcu jak wsiadłysmy to jak zwykle na korytarzu dosiedli sie studenci i do samego Krakowa pili wódke palili papierosy .....
Ech moja suka miała serdecznie dosyć.

Sorki ze sie tak rozpisałam
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gudis']POcieszy was fakt ze za dziecko do 4 lat sie nie placi , za to trzeba zaplacic za wozek ;) ... Tu jest bez sens , MPK jak jedziecie tez trzeba kupic bilet za psa - wiec nic nowego[/quote]

Chyba że masz bilet miesieczny kwartalny lub roczny tak jest w Krakowie
Wtedy za psa nie płacisz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Za dwa psy też nie. Równiez wtedy,gdy masz bilet godzinny nie płacisz za psy ani za bagaż[/quote]

że dwa psy można wieźć na jedna kartę to nie wiedziałam :oops:
Zawsze jak jechalam z dwoma futrami to jedno leżało pod siedzeniem i udawało że go nie ma :evil_lol: :evil_lol: .
Teraz juz będe wiedziała że to robiłam legalnie

Trochę OT nie wiecie co sie dzieje z dogomanią ???
Ciągle mi wyskakuje pasek na górze strony że zawiera złośliwe lub szkodliwe elementy i wyskakują mi jakieś okienka - dokladnie co strone lub temat troche to wkurzające

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataSabra'][I]że dwa psy można wieźć na jedna kartę to nie wiedziałam :oops: [/I]

Ja sie dowiedziałam dopiero jak poszłam do MPK spytać czy mogę psu bilet miesięczny wyrobić. Jeździłam z nimi do pracy codziennie i jak głupia rujnowałam sie na bilet dla drugiego futra.No to poszłam po karte dla psa i zostałam oświecona.

[I]Trochę OT nie wiecie co sie dzieje z dogomanią ???[/I]
[I]Ciągle mi wyskakuje pasek na górze strony że zawiera złośliwe lub szkodliwe elementy i wyskakują mi jakieś okienka - dokladnie co strone lub temat troche to wkurzające[/I]

Mnie tez wyskakują.Moze Dogo stała sie szkodliwa i złośliwa:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli'][quote name='BeataSabra'][I]że dwa psy można wieźć na jedna kartę to nie wiedziałam :oops: [/I]

Ja sie dowiedziałam dopiero jak poszłam do MPK spytać czy mogę psu bilet miesięczny wyrobić. Jeździłam z nimi do pracy codziennie i jak głupia rujnowałam sie na bilet dla drugiego futra.No to poszłam po karte dla psa i zostałam oświecona.

[I]Trochę OT nie wiecie co sie dzieje z dogomanią ???[/I]
[I]Ciągle mi wyskakuje pasek na górze strony że zawiera złośliwe lub szkodliwe elementy i wyskakują mi jakieś okienka - dokladnie co strone lub temat troche to wkurzające[/I]

Mnie tez wyskakują.Moze Dogo stała sie szkodliwa i złośliwa:evil_lol:[/quote]

A może dogo nie lubi krakusów :evil_lol: :evil_lol: :mad: :mad:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Lotka22']Hmm, jezeli przyjdzie gruba pani, w futrze z lisow z 1939 r., pachnaca straganowym Chanel nr5 i zapyta sie czy kolo mnie jest miejsce, powiem- "nie, zajete, tu siedzi moj pies..." :evil_lol: Pozdrawiam.[/quote]


Zgadzam sie z Toba!:cool3:
Mam yoreczke miniaturke,tez ja kolo siebie posadze i powiem zajete.:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='flashka-g']Niesttey w innych przyapdakch gdy mam wykupiony bilet dla psa i miejcowke dla siebie w danym wagonie to moga sobie marudzic ale pies ma prawo byc w tym przedziale tak samo jak oni:)[/quote]
Niestety, muszę Cię zmartwić. Jeśli któryś z pasażerów nie życzy sobie Twojego psa w przedziale, musisz psa z przedziału usunąć. Takie są przepisy. Ja, jadąc z psem pociągiem staram się być uprzedzająco miła, psa upchnąć w kąciku lub pod siedzeniem i udawać, że nas nie ma. No chyba, że współpasażerowie koniecznie chcą pieska wymiziać i poprzytulać. Wtedy umarł w butach, bestia nie da się zamelinować pod ławką :lol: .

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Czesto jezdze do Ukrainy i czasami biore ze soba psow.Teraz sie nieco zmienilo i jade sama...pociagiem... I chce zabrac ze soba psa rasy Amstaff... ma 3 miesiace.
Wiecie moze ile sie placi i jakie sa reguly za przejazdy pociagiem za granice z psem?
Slyszalam,ze jesli sasiedzi z przedzialu sie nie zgodza jechac z psem to nie mam prawa brac psa.
Mam podwojnego pecha bo wiekszosc ludzi uwaza ASTy za zabojcow itp.
W ogole jakos glupio jest bo jesli kupie juz ten bilet ktory nie jest wcale taki tani siade do pociagu a tu sie okarze,ze psa zabrac nie moge... :| to co mam go zostawic na peronie?:/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='alishia2712']Czesto jezdze do Ukrainy i czasami biore ze soba psow.Teraz sie nieco zmienilo i jade sama...pociagiem... I chce zabrac ze soba psa rasy Amstaff... ma 3 miesiace.
Wiecie moze ile sie placi i jakie sa reguly za przejazdy pociagiem za granice z psem?
Slyszalam,ze jesli sasiedzi z przedzialu sie nie zgodza jechac z psem to nie mam prawa brac psa.
Mam podwojnego pecha bo wiekszosc ludzi uwaza ASTy za zabojcow itp.
W ogole jakos glupio jest bo jesli kupie juz ten bilet ktory nie jest wcale taki tani siade do pociagu a tu sie okarze,ze psa zabrac nie moge... :| to co mam go zostawic na peronie?:/[/quote]

Nie wiem jak to jest na prawdę ale nie wierzę, że ktoś wystraszy się lub odmówi podróży z powodu tego, że w jego przedziale jedzie malutki, słodziutki i śliczniutki mały szczeniaczek...bo wątpię, że ktoś akurat pozna że to Amstaff, tym bardziej że na pewno nie ma ciętych uszków jeszcze (o ile wogule będzie miał). A poza tym możesz odpowiedzieć jak ktoś zapyta, że to malutki bokserek ;) Tak więc nie martwiłabym się na zapas i życzę powodzenia w podróży.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

W te wakacje ( tzn w 2007 roku latem )zamierzam wybrac się z córką ( 11 letnią) i naszą sunią ( średniej wielkości- obecnie 10 mies.) ,łagodna i grzeczną gdzieś w Polskę. Bedziemy jechać pociągim. chciałabym spytać tych co juz coś takiego przerabiali.. jak to w praktyce wygląda. Np. czy zdarzyło wam się ,że pomimo rezerwacji kwatery z zaznaczeniem ,ze przyjedziecie z psem okazywało sie na miejscu ,że to " nieporozumienie"?
I co wtedy?Jakie miejsce najlepiej zaklepać w pociągu? Korytarzowe czy przy oknie?No i jak ulokować psa ,żeby było jak najwygodniej wszystkim? jak wyglądały wasze obiady? Czy wpuszczano was do baru z psem ( przynajmniej do stolików stojących " na zewnątrz" , czy były z tym jakieś problemy? czy zdarzały się problemy z kupieniem jedzenia dla psów ( barowego). ja osobiście wolałabym gotować , bo często jest taka możliwość w kwaterze ale jak to wygląda w praktyce?
No i jeszcze co robicie jeśli podróż ma trwać np. 8 godzin? Myślałam o składanej podróży z przesiadką ale to strasznie męczące....No i wreszcie znacie jakieś fajne psolubne miejsce w okolicach wielkopolskiego pn? I co warto jeszcze wiedzieć?

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2][SIZE=2]No cześć :)
Mogę się wypowiedzieć tylko w temacie podróżowania pociągiem, bo jeśli chodzi o "kwatery" to zawsze jeździliśmy do rodziny, która psa tolerowała.
Mój dogo jest psem sporych rozmiarów i wiele godzin spędził w pociągach. Jeśli chodzi o miejsce, to polecam raczej przy drzwiach - w razie czego pies może położyć się na korytarzu (a na stacjach, przy wsiadaniu ludzi można go "wciągnąć" do przedziału), i nie będzie też przeszkadzał pasażerom, zajmując pół podłogi ;)
Jeśli będziecie jechać pociągiem z wagonem przystosowanym do przewozu rowerów, możecie pogadać z konduktorem i spróbować nakłonić go, żeby Was tam wpuścił. Jechałam raz tak z Bazylem z Olsztyna do Łodzi byliśmy bardzo zadowoleni. W wagonie takim jest kilka normalnych przedziałów + duża pusta przestrzeń (można poganiać z psem :) ), w której na ścianach montuje się rowery.
Co do długości podróży, to - jeśli ma ona trwać powyżej 4-5 godzin - sugerowałabym jednak (zwłaszcza jeśli pies nie jest przyzwyczajony do podróżowania pociągiem) podróż z przerwami, czyli przesiadką. Będzie czas na rozprostowanie kości, zmianę otoczenia, siku i w ogóle :)
Jeśli pies jest niespokojny w podróży proponowałym podanie łagodnego środka uspokajającego (wtedy możecie też podróżować bez przerw). Jazda z szalejącym czworonogiem to dopiero koszmar :(
Weź też oczywiście wodę, może jakąś zabawkę, kocyk (na którym psiur sie położy) i jakiś ręcznik (gdyby np. ślinił się z nerwów).[/SIZE]
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Ja proponuje przed wyjazdem zrobić podróż "próbną" :) Krótką wycieczkę przynajmniej z jednej stacji na drugą. Młody pies szybko przyzwyczai się do podróży pociągiem.
Z psem nigdy nie jechałam tak daleko. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że nigdy nie miałam kłopotów z konduktorami: pies mógł siedzieć bez kagańca zarówno w przedziale bagażowym (jest wygodniej) jak i osobowym. Raz mi się zdarzyło, że ze względu na pasażerów zmieniałam przedział, ale w sumie nie wszyscy musza lubić psy:cool3:
Acha: i przed wyjazdem upewnij się, że nigdzie po drodze nie ma komunikacji zastępczej. Nam się raz zdarzyło, że kawałek pasażerów miały podwieźc autokary bo linia kolejowa na pewnym odcinku była remontowana. To był horror :( Ludzie z kilku wagonów kolejowych stłoczono w 3 autokarach :( To był chyba jedyny raz, gdy Holka odbywała podróż w kagańcu.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za podpowiedzi.. Figa już podróżowała pociągiem kilka razy (trasa ok. 1 godzinna ) bo jeździmy do babci . W pociągu jest grzeczna i spokojna , na szczęście jest bardzo łagodna i nieszczekliwa ,więc mam nadzieję ,że nikt się jej nie będzie chciał pozbyć z przedziału, bo takie zmiany przedziału to dość kłopotliwe ( przenoszenie bagażu itp. no i znalezienie chętnego do zamiany!) W autobusie niestety Figa wymiotuje więc raczej będę się trzymała pociągów ponieważ nie bardzo chcę faszerować ją chemią
Z miejscem pod oknem jest ten plus, że jak ktoś chce przejść np. do łazienki to pies nie musi ciągle wstawać? Z korytarzowym to właśnie mnie trochę zniechęca..
Opcja jazdy w rowerowym jest niezła ale czy można tam gdzieś usiąść? Nigdy tak nie jechałam...
No i co najgorsze to Figa boi się wskoczyć do pociągu czy do autobusu....muszę ją wnieść. A do takiego dalekobieżnego to jeszcze podnieść wysoko w górę:evil_lol:
Ćwiczyłam trochę wsiadanie na pętli autobusowej .. no owszem nawet wlazła, ale z normalnego przystanku - nie. A nikt przecież nie będzie czekał aż się pies zdecyduje wejść. A raczej się nie zdecyduje:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

==> Figa Bez Maku
Tak, w takim wagonie rowerowym naogół jest gdzie usiąść. Bo są dwa rodzaje takich wagonów. Jeden, gdzie jest miejsce tylko dla rowerów i drugi (taki, jakim jechałam ja) gdzie 2/3 wagonu zajmuje miejsce dla rowerów, a 1/3 normalne przedziały dla właścicieli pojazdów.

Co do faszerowania psiny chemią, to też nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ale czasami niestety trzeba (tak, jak z ludźmi) :( Ale są przecież środki niechemiczne, normalne ziołowe, np. Persen (same ziółka) :)

Jeśli chodzi o wsiadanie (a raczej niewsiadanie ;) ) do pociagów, to Bazyl też jak był szczeniakiem nie chciał wsiadać (a jako szczenior był pewnie większy od Twej suni :) ), trzeba było go wnosić i co gorsza też znosić. Jak podrósł problemy się skończyły, doszedł do wniosku, że umie :lol:. Do wakacji jeszcze ponad pół roku, więc może Twoja sucz zmieni zdanie :)
Zawsze możesz z nią trenować na autobusach, zachecając smakołykiem nagradzając obficie (smakołyk, głaskanie, klepanie itp.) jak wskoczy.

Link to comment
Share on other sites

jeśli Ty się dosiadasz do kogoś to się musi zgodzić ale jeżeli jesteś i siedzisz już w przedziale to ten kto się dosiada albo widzi, że jest pies i jedzie z Wami albo szuka dalej a Ty jedziesz dalej "u siebie w przedziale". :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...