Jump to content
Dogomania

spacerek


Ella

Recommended Posts

Przepraszam bardzo ale teraz przeczytałem jeszcze raz mój post i chyba niezbyt dokładnie opisałem o co mi chodzi.

1Szukam porad jak nauczyć psa chodzić na lużnej smyczy żeby nie ciągał przed siebie

2szukam poradjak nauczyć psa chodzić przy nodze

Wszystkich przepraszam że namieszałem i dzięki za odpowiedzi

Link to comment
Share on other sites

wez jakis smakolyk, zrownaj psa ze soba i idz trzymajac mu ten smakolyk przed noskiem caly czas powtarzajac rownaj lub noga (skupiaj go na sobie) po przejsciu kilku krokow daj mu smakolyk poglaszcz pochwal za wykonanie zadania i potem znowu od poczatku. Mam ten sam problem ale po kilku lekcjach na szkoleniu jest juz poprawa :)

Pozdr

Monika z Cortina i Haga

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Cortina

W tej chwili stosuje taką metode;

Jak pies ciągnie to ja staje jak wryty. Po chwili pies rozluznia i ide dalej.Tylko,że pies się wycwanił i po kilku spacerkach po moim zatrzymaniu nie rozlużnia smyczy tylko siada,spogląda na mnie i czeka aż ja rusze .Wymyśliłem więc ,że cofam sie kilka kroków co powoduje że pies chcąc nie chcąc musi się cofnąc i rozluznić smycz ,to ja wtedy ide naprzód.Itd.....itd....itd....itd....itd...itd...itd....itd...itd...itd....itd....

Tylko czy to jest dobra metoda?????????????

Aha nie daje mu za to żadnych nagródek bo chce aby to psu wbiło się w głowe,że to norma życiowa a nie coś za co się należy nagroda.

Link to comment
Share on other sites

Aha nie daje mu za to żadnych nagródek bo chce aby to psu wbiło się w głowe,że to norma życiowa a nie coś za co się należy nagroda.

Widzisz, to jest troszke inaczej. Jeśli dajesz mu nagrode za dobrze wykonana czynność, to potem sama czynność staje się tak przyjemna dla psa, że nie musisz go nagradzać. On musi wiedzieć, " kiedy zrobię to dobrze dostane nagrode". Potem wystarczy samo "dobry pies", i juz psiak sie cieszy całą mordą. Całe szkolenie to metoda marchewki, ale bez kija :)

Link to comment
Share on other sites

Ella,

ja stosuję taką metodę jak Cortina i jestem bardzo zadowolona. :lol: :kciuki:

Asti chodzi od dwóch m-cy do przedszkola. W tej chwili ma 7 m-cy i potrafi właśnie w taki sposób przejść ładnych kilkanaście kółek na szkoleniu już bez smyczy. Weź pod uwagę, że dookoła i pod łapami na takim "spacerze" plątają się inni kumple-psiaki ze swoimi właścicielami, więc to nie jest takie łatwe skupić uwagę psa na sobie. :( A jednak można. :P A Asti jest bardzo ciekawym (i niestety trochę strachliwym psiakiem). A jednak wczoraj i dzisiaj po raz pierwszy odpięłam smycz i było suuuuuuuuuuuuuper! :B-fly: Sama byłam mile zaskoczona. :wink: Teraz będę to próbować na zwykłych spacerach i zobaczymy jak nam pójdzie. :o Może bedę się mogła pochwalić dobrymi wynikami? :roll:

Aha nie daje mu za to żadnych nagródek bo chce aby to psu wbiło się w głowe,że to norma życiowa a nie coś za co się należy nagroda.

A właściwie dlaczego? Nie odbieraj mu tej przyjemności i sprawdź czy jednak nie będzie chętniej wykonywał Twoich poleceń. :wink: I nie trudniasz sobie przez to czasem zadania? Na Twoim miejscu wcale bym nie rezygnowała ze smakołyków. W trakcie szkolenia, jak pies będzie robił zadowalające postępy, to możesz powoli z nich rezygnować, ale na początku? :roll: Czasem słyszę śmiechy i komentarze "wszystkowiedzących" i "doświadczonych", że to nie sztuka przekupywać psa smakołykami. :o A poczytaj na dogomanii ile osób właśnie w taki sposób szkoli swoje pieski i jakie mają efekty. :wink: Nie wspomnę już ile ośrodków szkolenia właśnie na takich metodach się opiera. Więc? Co ty na to? :o

Nie wiemy jeszcze jak duży i w jakim wieku jest Twój piesek.

Link to comment
Share on other sites

szczerze mowiac zle robisz ze mu nie dajesz nagrod, mozesz stosowac taka metode jaka stosujesz ale z nagroda i jak stajesz a pies przychodzi do ciebie to daj mu nagrode. Niby dlaczego pies ma robic to co ty chcesz jak go do tego nie motywujesz? Jak idziesz do szkoly i dostajesz piatke czy szostke to tez cie to bardziej motywuje do uczenia sie. Szkolilam swoja Cortine tak jak ty swojego i uwazalam ze tak powinno byc a teraz Hage ucze na nagrody i w ogole nie ma porownania w szybkosci uczenia sie i nie masz pojecia jak pies potrafi latwo sobie przyswoic pewne komendy jak dostaje nagrody. Z czasem nagrody sie odstawia i stosuje sie pochwaly albo zabaweczki.

Pozdr

Monika z Cortina i Haga

Link to comment
Share on other sites

Na poczatek: Jestem za tym, zeby nagradzac:

za kazdym razem - w trakcie nauki

czesto - kiedy zachowanie jest juz nauczone ale pracuje sie nad precyzja (naradzajac "szybsze, wyzsze, lepsze" motywujemy psa do lepszej pracy

od czasu do czasu, nieregularnie - kiedy zachowanie jest wyuczone.

Nauka chodzenia na luznej smyczy opisana gdzies wyzej (wlasciciel staje gdy pies ciagnie, idzie tylko kiedy smycz jest luzna) nie wymaga dodatkowego nagradzania - nagroda dla psa jest mozliwosc pojscia w wybranym kierunku. To takie "chodzenie spacerowe dla psiej przyjemnosci".

Z chodzeniem przy nodze jest troche inaczej. Tu pies potrzebuje dodatkowej motywacji zeby isc przy nodze (dla wlasciciela jest motywacja to, ze wyglada to ladnie i profesjonalnie, pies jest gluchy na takie argumenty, potrzebuje bardziej zyciowych :-) ).

Link to comment
Share on other sites

Nauka chodzenia na luznej smyczy opisana gdzies wyzej (wlasciciel staje gdy pies ciagnie, idzie tylko kiedy smycz jest luzna) nie wymaga dodatkowego nagradzania - nagroda dla psa jest mozliwosc pojscia w wybranym kierunku. To takie "chodzenie spacerowe dla psiej przyjemnosci".

No właśnie o to mi chodzi;o luzne chodzenie na smyczy na spacerku a nie o chodzenie przy nodze.

Chce żeby psiak się wygonił , poszalał,ale żeby przy tym nie ciągnął(smycz mam automata 8 m)

Wyczytałem gdzieś ,że to ma być dla psa jak prawo fizyki ;ciągnie=stop nie ciągnie= idzie naprzód. I nagroda w tym przypadku dla psa się nie należy bo prawa fizyki są i już.

Ćwicze z psem tak jak to opisałem wcześniej i przynosi to taki efekt ,że jak ide sam i nie ma nic ciekawego w polu widzenia psa to idzie spokojnie(a wcześniej tak nie było).Gorzej jak mam towarzystwo to pies jeszcze wyrywa i nie ma uproś.

Sumując powiem jeszcze raz ,że chce nauczyć psa luzno chodzić na długiej smyczy, a nie przy nodze.

Link to comment
Share on other sites

Wyczytałem gdzieś ,że to ma być dla psa jak prawo fizyki ;ciągnie=stop nie ciągnie= idzie naprzód. I nagroda w tym przypadku dla psa się nie należy bo prawa fizyki są i już.

:-D

Mozna to sobie interpretowac jak sie chce. Zasada jest taka: nagradzane zachowanie jest powtarzane, nienagradzane zanika.

Uwaga: Zachowanie nagradzane rzadko tez jest powtarzane (slynny przyklad z "jednorekim bandyta" ktory juz gdzies komus podawalam wczoraj: znacznie wiecej ludzi jest uzaleznionych od automatow hazardowych(nagroda czasami), niz od automatow z napojami (nagroda zawsze))

Tak tak, ludzie tez podlegaja tym samym zasadom szkolenia. Np klikerem szkolono pilotow (ze swietnymi rezultatami).

Ok, po przydlugiej dygresji wracam do tematu:

Wszystko jedno, czy interpretujesz podane zachowanie jako "prawo fizyki" (cos, co dziala zawsze, bez wyjatkow) czy tez wg tego, co napisalam powyzej (ciagniecie = zachowanie nigdy nie nagradzane, brak ciagniecia = nagroda w postaci mozliwosci pojscia we wlasciwym kierunku). Wazne zeby byc konsekwentnym.

Powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Kayla czyli robie dobrze z nauką chodzenia na lużnej smyczy- dzięki !!!Ale w momencie gdy zaczne uczyć chodzić przy nodze to wtedy nadródki obowiązkowo.

Prosze powiedz mi jeszcze czy smycz 8 m to dobra do nauki lużnego chodzenia czy lepiej na 1metrowej zacząć a potem stopniowo wydłużać

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie, że do twojej metody odpowiednia bedzie metrowa smycz.

Ale ja troszke bym zmodyfikował twoja metode. Mianowicie kiedy pies ciągnie, Ty sie zatrzymujesz. On zostaje z napieta smyczą. Ty sie cofasz dwa kroki, on wraca do Ciebie - nagroda.

Dla temu smycza metrowa, co by łatwie było siegnac do psa z zabawką, smakołykiem, czy hasłem "dobry pies".

Link to comment
Share on other sites

Arni napisał

Wydaje mi sie, że do twojej metody

Ja tą metode wyczytałem gdzieś kiedyś na necie,ale nie moge odszukać tego ponownie by dokładnie sprawdzić szczegóły

Arni napisał

Ale ja troszke bym zmodyfikował twoja metode. Mianowicie kiedy pies ciągnie, Ty sie zatrzymujesz. On zostaje z napieta smyczą. Ty sie cofasz dwa kroki, on wraca do Ciebie - nagroda
Czyli w tej kwestii są dwie szkoły jedna mówi o nagrodzie rzeczowej a druga ,że nagrodą jest krok naprzód na lużnej smyczy.

po 4 dniach stosowania "mojej"metody widze już rezultaty.Tylko mam dylemat co do długości smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Prosze powiedz mi jeszcze czy smycz 8 m to dobra do nauki lużnego chodzenia czy lepiej na 1metrowej zacząć a potem stopniowo wydłużać

Czy masz na mysli flexi? Nie uczylabym psa luznej smyczy na flexi.

Ja uczylam swojego psa luznej smyczy wlasnie "metoda drzewka" na smyczy 2 metrowej. Ucz go na zawsze na smyczy tej samej dlugosci. Latwiej mu bedzie zrozumiec. Najlepiej miec smycz przewiazana w pasie, gdyz gdy pociagnie, jestes w stanie momentalnie sie zatrzymac i pies nie zrobi na napietej smyczy ani jednego kroku do przodu. Trzymajac w reku przy mocniejszym szarpnieciu zawsze zrobi dodatkowe 2-3 kroki naprzod.

Gdy pies zaczynal ciagnac zatrzymywalismy sie, pies luzowal smycz i wtedy momentalnie szlismy do przodu jako nagroda za zluzowanie smyczy. Szybko zalapal o o chodzi. I trzeba byc konsekwentnym.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...