Jump to content
Dogomania

Duże hodowle


Recommended Posts

Chefrenek-a Ty ile masz psow?
Ciekawe ,ze ma sie 19 roznych ras ,tylko po to zeby dazyc do wzorca,i do idealu?:hmmmm:zastanawiam sie ,czy ilosc ras ma na to wplyw?:crazyeye:Jaki to ma zwiazek?

Czarne Gwizdy--zdradz prosze tajemnice ,na czym polega uczenie i pomaganie mlodziezy przez hodowcow?Co to za trudne pytania :po co hodowac jednoczesnie tyle ras? w jakim wieku sa najstarsze psy w tej hodowli?.Zastanawiam sie dlaczego by nie mieli mowic po polsku?To prawdziwy dla mnie jest baf;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 757
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Patisa']Oczywiście, ze tak [B]sodalis[/B]! Zgadzam sie w 100%,z tym,z e genetycznie uwarunkowana lękliwość/ agresywność to już inna bajka. Bo wtedy trzeba poruszyć temat testów na psychikę, ich kompetencji i tego, ilu hodowców je przeprowadza - także inny temat:p

ale ja tutaj pominęłam już ten fakt, zakładam, że psy zdały testy an psychikę pozytywnie.[/quote]
O jakich "testach na psychikę" piszesz?
Obowiązkowe próby pracy, czy testy psychiczne obowiązują w bardzo niewielu rasach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']

Nazywasz Sas. rozmnażalnią no to ja się pytam, czy rozmnażalnia:

Importuje psy z najlepszych hodowli?
Czy inwestuje w wystawy?
Czy ma takie osiągnięcia wystawowe i hodowlane?
[/quote]

Rzeczywiście za szybko krzyknęłam "rozmnażalnia" o [B]sasquehanna [/B].
Ale widziałam już nie takie czarne kwiatki. Sama znam hodowle, które mają kilkanaście ras, ich psy maja osiągi wystawowe...i co? i psy to śmiecie, jak nie przynoszą zysków to są sprzedawane/oddawane.
I to nie jest fajne, że są one traktowane jak przedmioty.

To, ze psy mają osiągi wystawowe nie świadczy tak naprawdę o tym, że na co dzień, poza sezonami wystawowymi są takie zadbane. Nie znaczy tez, że są czymś więcej niż reproduktorami.

Ale rzeczywiście, to bardzo dobrze świadczy o hodowli, jeżeli psy są importowane...i to wcale nie z bliska.

Na początku chodziło mi po prostu o to, by ktoś mnie oświecił, jakim cudem można trzymać 22 rasy...kilkadziesiąt psów w dobrych warunkach.
Teraz przeglądając wyrywkowo zdjęcia na stronie tej hodowli rzeczywiście nie mam nic do zarzucenia.
Szczególnie chyba bronią ich charty afgańskie, bo rzeczywiście, aby chart wyglądał tak jak ten na ich fotografii, musi być baaardzo zadbany.

Nie będę dzwonić, bo nie będę się poniżać. Co ma zapytać" a po co Państwu tyle ras"?
Być może jestem uparta, ale nie głupia.

A to, że tak zawzięcie upierałam się przy swoim...no cóż, doświadczenie, nieprzyjemne. A mi, jak zawsze, chodzi o dobro psów.
Oczywiste, że hodowla zajmująca się jedną, dwiema rasami, trzymająca psy w domowych warunkach jest bardziej nastawiona na psy jako przyjaciół - i mi to zdecydowanie bardziej odpowiada.

Heh...teraz naprawdę nie pozostaje mi nic innego jak odwiedzić tą hodowlę.
Pewnie nieprędko to uczynię, ale kiedyś na pewno.

Mam nadzieję, że nie miałam racji.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Nikt mnie jeszcze nie odpowiedzial ile seniorow jest w tej hodowli ?jaki pies jest najstarszy?czego ucza hodwcy i pomagaja mlodziezy ?Ile razy maja suczki do roku szczeniaki?[/QUOTE]
W którymś z powyższych postów jest nawet numer telefonu, zadzwoń i się dowiedz.

Link to comment
Share on other sites

Zeby dazyc do wzorca idealnego to nie wystarczy miec kilka psow jednej rasy?po co np.19 ras,to cos nie tak:shake:Przy tylu rasach to nic z takiego idealu przeciez nie wyjdzie:shake::hmmmm:Nikt mnie jeszcze nie odpowiedzial ile seniorow jest w tej hodowli ?jaki pies jest najstarszy?czego ucza hodwcy i pomagaja mlodziezy ?Ile razy maja suczki do roku szczeniaki?Musze sie skontaktowac z ta interesujaca,wzorcowa,niespotykana hodowla.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']
Obowiązkowe próby pracy, czy testy psychiczne obowiązują w bardzo niewielu rasach.[/quote]

No właśnie...obowiązkowe, więc jeśli nie obowiązuje to olać i rozmnażać jak leci?

Obowiązkowe są w tzw. rasach agresywnych ( cokolwiek to miałoby znaczyć...- kwestia dyskusyjna i równie drażliwa).
I tu jest "pies pogrzebany" - rzadko któremu hodowcy zależy na psychice psa tak samo jak na eksterierze.
Zazwyczaj jeśli dobry eksterierowo to musi być rozmnożony, nawet jeśli jest lękliwy.
Czesto psy sa lękliwe, bo zła socjalizacja, ale gdy takie psy są dalej kojarzone to lękliwość może pójść " w świat", w kolejne pokolenia - i tak niestety często bywa ( bez względu na rasę).

Dla mnie test na psychikę u psa to podstawa. Sam wybitny eksterier to nie wszystko.
Przynajmniej w moim mniemaniu.

Dlatego szanuję tych, którzy przeprowadzają takie testy pośród swoich psów, mimo nieobowiązkowości testu.

Moje psy na pewno bedą miały takie testy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patisa']No właśnie...obowiązkowe, więc jeśli nie obowiązuje to olać i rozmnażać jak leci?[/quote]
A jakie próby/testy proponujesz hodowanym w krytykowanej przez Ciebie hodowli mopsom, sznaucerom miniaturowym, chińskim grzywaczom?

[quote name='Patisa']
Dla mnie test na psychikę u psa to podstawa. Sam wybitny eksterier to nie wszystko.
Przynajmniej w moim mniemaniu.[/quote]
Zgadzam się z Tobą tylko, że to nie takie proste - ja hoduje rasę myśliwską i jeżdże na Konkursy/próby Pracy psów Myśliwskich - nie są w mojej rasie obowiązkowe, ale jeżdże, bo mają dla mnie nie mniejsze znaczenie niż wystawy, ale jakie testy miałyby przechodzić psy ras ozdobnych?
Nie bardzo wiem o czym piszesz - na jakie testy ma swoje psy zgłosić hodowca np. mopsów?
[quote name='Patisa']
Dlatego szanuję tych, którzy przeprowadzają takie testy pośród swoich psów, mimo nieobowiązkowości testu.

Moje psy na pewno bedą miały takie testy ;)[/QUOTE]
Nie rozumiem jakie testy będą te Twoje psy miały? O jakiej rasie mówimy? bo chyba nie o wszystkich?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarne Gwiazdy']Masz psa od szczeniaka może? Z domowej hodowli? Takego, które nie bało się swojej pierwszej podróży i nowego domu bez psów, bez rodzeństwa, bez matki? Samo jak palec dziecko w nowym miejscu, z nowymi, nieznanymi ludźmi... i w dodatku od razu załatwiało się na gazetki lub w ogóle trzymało 8 godzin i robiło w domu :razz: A.... Hodowca według ciebie powinien chodzić ze szczeniaczkami po mieście, aby je socjalizować? :crazyeye:[/quote]

Tak, mam takiego szczeniaka i są tacy hodowcy. I dla mnie jest to całkiem normalne, bo właśnie jedną z przyczyn wyboru tej konkretnej hodowli było takie zachowanie hodowcy.

[quote name='Chefrenek']Znajomości i układy....dobre sobie. Ci ludzie sprowadzali wybitne psy z całego świata, mają takie osiągnięcia wystawowe o których inni mogą pomarzyć. Na pewno zawdzięczają to układom... Taaaa a świstak siedzi i zawija...[/quote]

No właśnie sprowadzili. Dla mnie hodowca to ktoś kto "tworzy". Ciągłe zmiany ras, jakoś specjalnie nie widzę prowadzonch linii hodowlanych, tylko ciągłe importy, importy. A gdzie psy z tej cudownej hodowli, w 3-4 pokoleniu ciągnięte w jakiejś linii hodowlanej ? Ciekawe czy psy z tej hodowli zwyciężałyby gdyby właścicielka nie była sędzią kynologicznym, mówię o psach z jej hodowli, a nie importach.

Link to comment
Share on other sites

ja nie mam nic konkretnie do tej hodowli, bo jej nie znam,ale zastanawia mnie fakt zajmowania się kilkudziesięcioma, czy nawet kilkunastoma psami, bo przecież każdy musi być wybiegany, wyprowadzany poza ogrodzenie, socjalizowany, itp itd a jeszcze jak przyjdzie socjalizacja i stymulacja szczeniąt, to jak mogą hodowcy tyle psów wyżywić, wypielęgnować, opiekować się nimi? ja mam psa z hodowli gdzie są dwie rasy, dwie suczki hodowlane i jeden reproduktor i hodowca ma naprzemiennie mioty, nigdy razem, bo chce poświecić czas psom i danemu miotowi, bo socjalizacja, szkolenie, przyzwyczajanie do różnych bodźców i prawidłowe wychowanie psów nie zajmuje chwili, a co do behawioru i patrzenia też na psychikę to dla mnie podstawa, zresztą tym sie kierowałam w wyborze psa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']

Nie rozumiem jakie testy będą te Twoje psy miały? O jakiej rasie mówimy? bo chyba nie o wszystkich?[/quote]

No właśnie [B]sodalis[/B], ja pisząc "hodowla" wciąż mam na myśli hodowlę danej rasy,a nie całego stosu ras.

Oczywiście,z e mopsa nie bardzo da się przetestować :lol:

ja mam na myśli. m .in. swoje rasy( dalmatyńczyki i boksery).
ale...nie wiem jak "działają" mopsy, nie tykam tych psów, bo ich nie lubię, ale chyba i je da się przetestować pod kątem lękliwości/ agresywności?
Nie wiem czy nie pisze w tym momencie jakiegoś paradoksu, bo nie jestem pewna, ale chyba o mopsach czytałam kiedyś że mają super charakter( przyjacielskie i w ogóle...).

Wiem, że są rasy( szczególnie ozdobne właśnie), które raczej takiego testu nie potrzebują,a każdy osobnik lękliwy jest traktowany jako ewidentny uszczerbek.
ale jest wiele ras, u których takie "defekty" ( zwłaszcza lękliwość) się pomija, puszcza dalej w obieg :shake:

osobiście niewiele wystaw zwiedziłam,a le od czego jest internet - tak więc widziałam nie raz, jak wygrywają psy ewidentnie płochliwe.
Ale być może to debiutanci, źle z socjalizowani... być może potem się ustabilizują.
Jednak ja mając pod ręką psa, o którym wiem, że był lękliwy, zastanawiałbym się dwa razy zanim bym go rozmnożyła- test byłby dla mnie potwierdzeniem tego, że się nie mylę.
a takiego właśnie dalmatyńczyka mam- eksterier świetny, ale charakter spaprany przez "hodowcę"...:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfetka123']ja nie mam nic konkretnie do tej hodowli, bo jej nie znam,ale zastanawia mnie fakt zajmowania się kilkudziesięcioma, czy nawet kilkunastoma psami,[/quote]


I żeby nie było... ja też nie mam nic przeciwko tej hodowli, bo jej nie znam. Źle, że nazwałam ja rozmrażalnią - to było niepotrzebne.
Ale również zastanowiła mnie ilość hodowanych ras...bo to coś, co od razu uderza po oczach, tym bardziej teraz, gdy tyle się mówi o poszanowaniu zwierząt, nie traktowaniu ich przedmiotowo( "tak mi się spodobał i musiałam takiego mieć" .

ale czytałam teraz "
[CENTER] [B][FONT=Verdana]Wywiad w amerykańskim tygodniku [/FONT][/B][/CENTER]
[CENTER] [B][FONT=Verdana]"DOG NEWS", który ukazał się w listopadzie 2006:"[/FONT][/B]
[FONT=Verdana]
[/FONT][/CENTER]
na str. sasquehanny.
I powiem, ze w sumie robią w miarę pozytywne wrażenie.
Wprawdzie odnoszę wrażenie, ze niektóre rasy pojawiły sie u nich przypadkowo.
Także mam mieszane uczucia.
piszą tam, że mają kilak psów ulubionych, które z nimi śpią itd. a co z innymi? co z resztą?
dlaczego nie mogli poprzestać na tych kilku, domowych pieszczochach?

To nie jest fajne...:shake:

aczkolwiek sama hodowla działa dość rozsądnie, z tego przynajmniej co czytam.
obym mogła się tam pojawić ( może z tymi studencikami na szkoleniu od SGGW :cool3: )

Jestem jak najbardziej chętna.

Link to comment
Share on other sites

To i ja chciałabym się wypowiedzieć.
Ale z góry uprzedzam, nigdy w życiu nie rozmawiałam z właścicielami hodowli Sasquehanna i nigdy w życiu nie odwiedziłam ich hodowli.
Są w świecie kynologicznym ich wielbiciele, są też osoby, które ich potępiają. Ja jeszcze nie wiem, do których należę, ale wyrobię sobie własną opinię dopiero jak kiedyś odważę się porozmawiać osobiście z właścicielami tej Hodowli.
Sama mam 5 psów (2 rasy, 4:1 dla bernardynów) i czasem łapię się za głowę jak je wszystkie ogarnąć, gdyby nie chciały ze sobą współpracować np. na spacerach, mogłabym mieć problem czasowy z wybieganiem ich wszystkich i poświęceniem czasu dla nich. Na szczęście są zgranym zespołem i potrafią wybiegać się wspólnie - wtedy zostaje mi więcej czasu dla każdego z osobna.
Ale do czego zmierzam.
Oczywiście o KAŻDEJ hodowli krążą jakieś plotki. Ja nie wiem, które plotki są prawdziwe, a które nie - mówię o hodowli Sasquehanna.
Jednak piszecie, że hod. Sasquehanna hoduje dużo ras. Z tego, co ja słyszałam, w hodowli tej są ludzie, którzy zajmują się psami. Niektóre z psów nie mieszkają w hodowli, tylko mieszkają z innymi ludźmi, którzy dbają o psy i ich socjalizację. Tak słyszałam. Nie mówię, że jest tak w rzeczywistości, czy że chciałabym aby tak było. Piszę, co usłyszałam - może to da do myślenia, że są sposoby na to, by jakoś socjalizować te psy.
Z drugiej strony, mówicie, że ktoś hoduje więcej niż 15 ras. Przecież zarówno Pani S. jak i Pan B. (wszyscy wiemy, o kim mowa) są sędziami kynologicznymi na wszystkie grupy FCI. Muszą więc znać wzorce ras, a już na pewno tych hodowanych przez siebie. Co to więc dla nich za problem skoro są "obcykani" w rasach? Sędziują od wielu lat i tak jak ktoś napisał, niektórych z nas nie było na świecie, gdy powstawała ta hodowla.
Pytacie o seniorów w hodowli. Podejrzewam, że nie jest ich tam dużo. Zauważcie, że ludzie hodujący pod ZKwP dzielą się na HODOWCÓW i PASJONATÓW. Co przez to rozumiem? Hodowcy, to ludzie, którzy dążą do uzyskania psa najbliższemu wzorcowi - bez hm.. jakby to ująć. Bez przywiązywania się do psów. Np myślenie "potrzebuję tej krwi w rodowodzie moich psów - wypożyczam psa ze Stanów na rok, czy dwa - używam psa w hodowli, oddaję go z powrotem, bez przywiązywania się do niego i mówienia, że zostanie u mnie do grobowej deski". PASJONACI bowiem, w tym np ja, to osoby, które również hodują i dążą do ideału, ale w inny sposób. Ograniczają się do jakiejś tam puli genów, mając w domu kilka psów, zakładają, że żadnego z nich nie dali rady by psychicznie sprzedać czy oddać, bo zajmują miejsce na np. nowy import czy nową krew. Ja nie wyobrażam sobie sprzedać mojej suki, która wiem, że nigdy więcej już nie będzie miała szczeniąt i może nawet nie pojawi się na wystawach. Mimo, że ma 5 lat.
Ja nie mówię, że podejście HODOWCÓW jest złe. Czy że dobre. Po prostu z moich obserwacji wynika właśnie to, o czym napisałam.
Poza tym, tak mi się teraz nasunęło: to, że pies umieszczony jest na stronie internetowej hodowli, to znaczy, że jest w rękach hodowcy? Czasem zdarza się tak, że hodowca zostawia sobie na stronie pamiątkę, że taki i taki pies był w hodowli i odnieśliśmy razem takie i takie sukcesy.
Nie wiem jak jest w przypadku hodowli Sasquehanna, bo tak się na nią uparliście.

Odnośnie hodowli Hebron, to bym z chęcią gdzieś poczytała, bo moje suki mają przodkow z tym przydomkiem i wiem, że hodowca wystawia bynajmniej w mojej rasie swoje psy. Wydawał mi się miły, jak z nim rozmawiałam.

A i jeszcze inwestowanie w wystawy - także słyszałam (a nie jestem pewna, czy to prawda), że niektóre oddziały sponsorują wystawy niektórym hodowlom.

Link to comment
Share on other sites

panienkabubu-przez telefon to kazdy jest mily:mad:Znam ta hodowle b.dobrze ,to nie hodowla to pseudohodowla.To skandal ,ze nie jest zamknieta.Najbiedniejsze sa duze rasy miedzy innymi bernardyny.Ratujcie blagam psy z tej obrzydliwej ,skandalicznej hodowli.:placz::placz::placz:Tam sa nie tylko bernardyny,buldozki,owczarki ,grzywacze,yorki.Psy dzikie chore,:placz::placz::placz:trzymane w klatkach ,na lancuchach ,piwnicach.Byl TOZ,byli dunczycy.ZK robi antyreklame tym rozmnazaczom.
To nie jest hodowla to rozmnazalnia:angryy::mad::angryy::mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']panienkabubu-przez telefon to kazdy jest mily:mad:Znam ta hodowle b.dobrze ,to nie hodowla to pseudohodowla.To skandal ,ze nie jest zamknieta.Najbiedniejsze sa duze rasy miedzy innymi bernardyny.Ratujcie blagam psy z tej obrzydliwej ,skandalicznej hodowli.:placz::placz::placz:Tam sa nie tylko bernardyny,buldozki,owczarki ,grzywacze,yorki.Psy dzikie chore,:placz::placz::placz:trzymane w klatkach ,na lancuchach ,piwnicach.Byl TOZ,byli dunczycy.ZK robi antyreklame tym rozmnazaczom.
To nie jest hodowla to rozmnazalnia:angryy::mad::angryy::mad:[/quote]

A ludzie się dziwią, że im więcej psów i i ras tym więcej podejrzeń.
trudno podejrzewać o pseudo hodowle i maltretowanie zwierząt hodowle,w której jest jedna suczka ( taki przykład).

Czy się ktoś uparła na sasquehanna...? raczej docieka. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']
Znajomości i układy....dobre sobie. Ci ludzie sprowadzali wybitne psy z całego świata, mają takie osiągnięcia wystawowe o których inni mogą pomarzyć. Na pewno zawdzięczają to układom... Taaaa a świstak siedzi i zawija...[/quote]

Ja napiszę tylko tyle. Masz szczęście, że akurat w tej hodowli nie hoduje się ani nie wystawia Twojej rasy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Light of Shin-Ra']Ja napiszę tylko tyle. Masz szczęście, że akurat w tej hodowli nie hoduje się ani nie wystawia Twojej rasy.[/quote]

Właśnie, oni wystawiają Twoją rasę. Może napiszesz jak wygląda takie spotaknie na ringu. Czy z góry wiadomoco co zwycieży ?:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patisa']
Oczywiście,z e mopsa nie bardzo da się przetestować :lol:[/quote]
Więc i nie bardzo da się wymagac od hodowcy by go testował.
[quote name='Patisa']
ja mam na myśli. m .in. swoje rasy( dalmatyńczyki i boksery). [/quote]
A jakie to próby/testy przechodzą te rasy? Czy są w tych rasach hodowle, które szczególną uwage do psychiki przykładają? I jak to sprawdzają? z bokserem pewnie IPO da się zrobić,a co z dalmatyńczykami?

[quote name='Patisa']
ale...nie wiem jak "działają" mopsy, nie tykam tych psów, bo ich nie lubię, ale chyba i je da się przetestować pod kątem lękliwości/ agresywności?[/quote]
Myślę, że do wyłapania psów nadmiernie lękliwych lub agresywnych wystarczą wystawy. Testy/próby/konkursy raczej potrzebne są psom ras, które do jakiejś pracy były tworzone.

[quote name='Patisa']
Wiem, że są rasy( szczególnie ozdobne właśnie), które raczej takiego testu nie potrzebują,a każdy osobnik lękliwy jest traktowany jako ewidentny uszczerbek.[/quote]
Tez tak myślę i dlatego tak bardzo zdziwiła mnie twoja wypowiedź w kontekście hodowli Sasquehanna:
[quote name='Patisa'] poruszyć temat testów na psychikę, ich kompetencji i tego, ilu hodowców je przeprowadza - także inny temat:p

ale ja tutaj pominęłam już ten fakt, zakładam, że psy zdały testy an psychikę pozytywnie.[/quote]
Bo nie bardzo wyobrażam sobie testowania psów części ras z tej hodowli, pointery, retrievery - TAK, ale co z buldogiem angielskim, chihuahua, chińskimi grzywaczami, mopsami, sznaucerów miniaturowych? Co hodowca miałby z nimi robić? PT zaliczać? Obi?

Ja mam łatwo - mam labradory - jade na Konkurs Retrieverów i dyplom dostaje lub nie i mam udokumentowane to, że pies jakąś prace wykonał, a jak ma tym zająć się hodowca rasy ozdobnej?

I żeby nie było ja hodowli Sasquehanna nie bronie, bo tam nie byłam, miałam jedynie możliwosć bycia na wykładzie przez tych hodowców przeprowadzonym i byłam pod ogromnym wrażeniem ich wiedzy, doświadczenia i tego, że na każde pytanie odpowiadali dzieląc się swoją wiedzą z mniej doświadczonymi hodowcami.
Dziwi mnie tylko to, że osoby, które tam były, mają z tej hodowli psa, lub poprostu hodowców znają wypowiadają się na jej temat pozytywnie, a osoby, które w nie wielu hodowlach wogóle i na wystawach były krytykuja ją tak bardzo. Mocno daje to do myślenia. Ja poprostu nie bardzo nie lubie krytykowania czegoś czego się nie widziało i czego się nie zna bo można się bardzo pomylić

[B]Patisa[/B] Wybacz, nie chce Cię w żaden sposób krytykować, ale Twoje wypowiedzi dotyczące testów psychicznych same się wykluczają. Akurat jeśli chodzi o selekcje i hodowle nastawioną nie tylko na eksterier temat jest dla mnie bardzo ciekawy, i uważam, że jest to bardzo ważne, ale to co piszesz na ten temat to raczej ideały niż realia.
Pewnie, że super by było by wszystkie psy wszystkich ras do uzyskania kwalifikacji hodowlanych musiały mieć zaliczone testy psychizne, próby pracy itp, tylko, że to chyba nie realne i czy w przypadku psów do towarzystwa niezbędne? I niby jak prawidłowość ich psychiki sprawdzać, myślę, że wystarczy zdrowy rozsądek hodowcy i żadne testy potrzebne tym psom nie są. Czym innym jest oczywiscie sprawa psychiki psów myśliwskich, owczarków - te psy wyhodowano po to by wykonywały określone zadania, a nie tylko ładnie wyglądały i tu rzeczywiście hodowcy powinnisprawdzać predyspozycjje do określonej pracy swych psów.
Ale co ma robic hodowca buldożków francuskich, pekińczyków?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Brezyl']Właśnie, oni wystawiają Twoją rasę. Może napiszesz jak wygląda takie spotaknie na ringu. Czy z góry wiadomoco co zwycieży ?:evil_lol:[/quote]

Hmmm ale wiesz, w każdej rasie jest "drugi koniec ringówki", również w tych w których pani S. nie wystawia.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarne Gwiazdy']...

Najlepszą drogą jest się... hmmm.. może spytać?
022 729 82 07
[/quote]

[COLOR=black]BŁĄD LOGICZNY![/COLOR]

[COLOR=black]To jest najlepsza droga do uzyskania wyłącznie subiektywnej opinii zainteresowanego, o nim samym.[/COLOR]
[COLOR=black]Jakie to ma znaczenie dla zbadania stanu faktycznego? [/COLOR]
[COLOR=black]Żadnego znaczenia nie ma! [/COLOR]

Twoja rada jest nic nie warta!

[COLOR=black]Wszystko się jednak zmienia dlatego zakładam, że nie jest już tak jak opisywała to POLITYKA tu:[/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][URL="http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=3115754"]http://www.polityka.pl/archive/do/re...cle?id=3115754[/URL] [/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niceravik'][COLOR=black]BŁĄD LOGICZNY![/COLOR]

[COLOR=black]To jest najlepsza droga do uzyskania wyłącznie subiektywnej opinii zainteresowanego, o nim samym.[/COLOR]
[COLOR=black]Jakie to ma znaczenie dla zbadania stanu faktycznego? [/COLOR][/QUOTE]
Zawsze możmna zadzwonić i umówic się na wizytę, wtedy można zobaczyć stan faktyczny.

Link to comment
Share on other sites

Sodalis-wizyty umowione u hodowcy,to chyba nie jest zart :crazyeye:
niceravik-lepszego artykulu o hodowcach to nie czytalam;)az mnie trzesie ze wscieklosci ,i zalu za tymi hodowlanymi istotami:placz::placz:

Musze go koniecznie skopiowac!!

Tylko tak jak napisano w artykule" najazd "na hodowle daje rzeczywisty obraz hodowli.Tak wlasnie stosuje sie w Niemczech .Robi sie kontrole , czy to hodowli ,czy psow wyadoptowanych bez zapowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Sodalis-wizyty umowione u hodowcy,to chyba nie jest zart :crazyeye:[/QUOTE]
A co w tym dziwnego? Jesli nie maja seniorów, a zaniedbane psy siedzą w maleńkich klatkach tak jak się to tu tej hodowli zarzuca to chyba na czas wizyty nawet umówionej zmienić się tego nie da? Chyba sobie kilku seniorów specjalnie na czas wizyty nie wypożyczą z innej hodowli, a psów z klatek do sypialni nie przeniosą?
Myslę, że lepsza nawet wizyta umówiona niż krytykowanie bez zobaczenia, rozmowy z hodowcą itd.
Mylę się? czy może lepiej krytykować bez chociaż próby poznania tego co się krytykuje?

Ja czekam az tą hodowlę skrytykuje ktoś kto tam był, albo na brak socjalizacji szczeniąt będzie narzekał ktoś kto kupił tam szczeniaka - wtedy ta krytyka będzie wiarygodna. Przecież skoro to rozmnażalnia i mnozy się je tylko dla kasy (jak to na tym wątku wyczytać mozna) to napewno rodzi się sporo szczeniat, gdyby coś było z nimi nie tak, myślę, że dało by się znaleść w necie narzekania ich właścicieli jakie to one lękliwe, agresywne lub z wadami.

A puki co to wybaczcie, ale cała ta krytyka to są tylko domysły.

Artykuł rzeczywiście niepokojacy, ale z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze to co jest w gazetach lub telewizji omawiane jest prawdą.

Link to comment
Share on other sites

xxxx52, chyba otrzymałaś odp. na swoje pytania.

[quote]Właściciele bliżej nieokreślonej liczby psów i 660 pucharów podkreślają: - Nie jesteśmy hodowcami. [B]Mają mało miotów, a reproduktory aktualnie na stanie też nie za wiele kryją[/B], bo polscy psiarze nie są najwyraźniej zainteresowani wykorzystaniem najlepszego materiału hodowlanego z tytułem Zwycięzcy Świata. [B]Oni zaś są wymagający. Nie dopuszczą do psa suki brzydkiej, nie dość utytułowanej czy zaniedbanej[/B].

[/quote][quote name='Sodalis']Artykuł rzeczywiście niepokojacy,[/quote]

A wszystko sprowadza się do tego, że za hodowlę biorą się najczęściej jacyś ludzie spod ciemnej gwiazdy.:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Brezyl']Właśnie, oni wystawiają Twoją rasę. Może napiszesz jak wygląda takie spotaknie na ringu. Czy z góry wiadomoco co zwycieży ?:evil_lol:[/quote]

Czy ja naprawdę muszę o tym pisać?:evil_lol:

I jeszcze taka ciekawostka jeśli chodzi o kontakty z panią S. W zeszłym roku będąc na wystawie międzynarodowej pani S rozmawiała z osobą z którą ja na tę wystawę przyjechałam. Było już po ocenie i pomyślałam sobie, że to dobra okazja zapytać (na razie tak informacyjnie) o krycie pięknym psem, który właśnie przyjechał ze Stanów. W odpowiedzi na naprawdę grzeczne pytanie usłyszałam niegrzeczną odpowiedź, że krycie jest niemożliwe, bo ona będzie już mieć psy wyłącznie dla siebie , nie do hodowli i nikomu kryć nie będzie. Nie jestem dzieckiem ale w hodowli to ja wtedy raczkowałam i coś takiego było bardzo niemiłe i dość skutecznie zraziło mnie do jakiegokolwiek kontaktu.

Pół roku później , kiedy z duszą na ramieniu odważyłam się zadzwonić okazało się, że krycie jest jak najbardziej możliwe ale nie pieskiem którego ja sobie wymarzyłam , więc pojechałam za granicę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...