Jump to content
Dogomania

Sparaliżowana Funia pokocha bez granic. MA DOM


Zmysł

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam:)
Sonia miewa sie wspaniale cały czas czeka na swój dom.
Jest moją ulubienicą i ja chyba tez przypadłam jej do gustu. Chodzi za mną krok w krok po lecznicy nawet do wc nie pozwala mi wejśc samej. Gdy pojawiam sie w pracy. Juz z daleka widze nosek przyklejony do szyby i oczekująca na moje przyjscie Panią Sonie:)
Nie wiem jak ona to robi ale dokładnie wie o której godzinie moze sie mnie spodziewać:) i czeka drepcząc w miejscu:)
W klinice czuje sie jak u siebie i pozwala sobie nawet na podgryzanie lekarzy za nogawki nie mówiac o tym że wejscie na recepcje przez kogos innego niz dziewczyny z recepcji to nie lada wyczyn :) obszczeka złapie za nogake i jest bardzo zadowolona ze tak pięknie pilnuje :)
Jest kochana ale jak narazie nic sie nie zmienia co do miejsca zamieszkania.
Wszyscy przychodza podziwiają Mała i wychodzą. W klinice mieszka już 8 miesiąc i bardzo bym chciała zeby miała wlasny dom.
Co prawda bedzie mi smutno gdy przyjdę do pracy i nikt nie będzie szalał na mój widok ale cóz mam nadzieje ze czasem mnie towarzysko odwiedzi.
Na allegro jest aukcja Soni staram sie ogłaszać ją gdzie sie da:)

Pozdrawiam gorąco i macham łapka od Soni:) za 4 godziny juz ją wygłaszczę od Was :)))))))))

Link to comment
Share on other sites

Trafiłam tu dziś...nie mam sił czytać całego wątku..proszę..napiszcie..czy sunia jest ciągle sparaliżowana???CZytalam na dogo watki Lesia...Itusia...Lesio juz chodzi...Ituś wlasnie bezie jechał i ma ogromne szanse na pełną sprawnośc...klinika fizjo- wet we Wrocku ma takie efekty leczenia..Lesio był już przygotowywany do eutanazji...lekarze nie dawali sznas na chodzenie..a we Wrocku po 2 tyg Lesio stanąl na 4 łapki....Może to byłaby szansa..ma tu tyle fanow..zrobimy zrzutke, poszukamy tymczasu..(Lesio juz ma domek staly we Wrocku- panie wetki mu znalazLy)...tamta klinika zadziwia naprawdę..wynikami i rezultatami zabiegów...tylko ja nie wiem czy Funia nie jest już calkiem sprawna...jeśli jets to przepraszam za wywod:oops:

Link to comment
Share on other sites

Odwiedzam malutką tak dwa razy w tygodniu. W klinice biega za swoją ukochaną panią, a na spacer ciężko ją wyciągnąć. Nadal jest sparaliżowana i jeżeli jest możliwość ulokowania jej w tej klinice we wrocławiu to mogę ją tam przetransportować. Jeżeli jest możliwość określenia kosztów terapii to byłabym wdzięczna za info. Mam nadzieję, że w klinice zgodzą sie na transfer, ale tam naprawdę czuje się jak w domu...

Link to comment
Share on other sites

Osoba odpowiedzialna za Funie musiaaby napisac do diuna-wro , ona tak wlasciwie sie zajmuje zalatwianiem tych spraw, mysle, ze i w tym wypadku nie odmowilaby pomocy...ona zna tez przykladowe ceny takiej rehabilitacji...mysle, ze do Niej warto "uderzyc"..ale ja nie czuje sie kompetentna...Troche formlanosci byloby do zalatwienia(zbiorka pieniazkow, zalatwienie przynajmniej tymczasu lub hoteliku..no bo jak widzę, transport do Wrocka by był...:lol:, a to juz "coś"...)tylko trzeba od czegos zaczac..no, ale tak jak wspominaam- potrzebna "koordynatorka"..ktora bedzie pilotowala srawe...jesli jest dla Funi szansa...czytalam ze ma czcie w tych lapkach- a to duzo..no, chyba, ze od tego czasu juz cos sie zmienilo- a wiadomo, ze czas tu odgrywa dosc istotna role...

Link to comment
Share on other sites

Porozmawiam dzisiaj w klinice na temat przeniesienia małej do Wrocławia... w piątek tak szybko zamieniłam parę słów z paniami z kliniki i mała potrafi już sama stanąc na czterech łapkach... tzn staje głównie na trzech, bo ta ostatnia jest najsłabsza, ale na Gagarina też ma rehabilitacje i opiekę i jest na garnuszku kliniki...

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie bylo możliwości porozmawiania z kimś konkretnie o małej.
Przespacerowała wczoraj spory kawałek i wygląda naprawdę dobrze.
Dowiedzialam się, że planują tam przebudowę wózka co by tylnia poręcz, na której opiera łapki była odsunięta i mała mogła już stawać na łapkach nawet jak biega w wózeczku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='grzesiuka']Niestety nie bylo możliwości porozmawiania z kimś konkretnie o małej.
Przespacerowała wczoraj spory kawałek i wygląda naprawdę dobrze.
Dowiedzialam się, że planują tam przebudowę wózka co by tylnia poręcz, na której opiera łapki była odsunięta i mała mogła już stawać na łapkach nawet jak biega w wózeczku.[/quote]

Grzesiuka jestem w tej chwili chora,ale w przyszłym tygodniu już będę w pracy i napwno znajdziemy okazję żeby o tym porozmawiać.

Jeszcze raz porozmawiam z ortopedą na temat Soni i zobaczymy.
Pozdrawiam Aga

Link to comment
Share on other sites

[quote name='grzesiuka']Porozmawiam dzisiaj w klinice na temat przeniesienia małej do Wrocławia... w piątek tak szybko zamieniłam parę słów z paniami z kliniki i mała potrafi już sama stanąc na czterech łapkach... tzn staje głównie na trzech, bo ta ostatnia jest najsłabsza, ale na Gagarina też ma rehabilitacje i opiekę i jest na garnuszku kliniki...[/quote]
No ale skoro probuje juz stawać to chyba nie jest to rdzeń??Bo jakoś nie rozumiem..ma szanse czy klinika jej nie daje szans żadnych??Może jednak naprawdę warto sprobować chocby na konsultacje tam uderzyć...teraz maja tam Itusia...jednnej nozki podobno juz nie ma szans na uratowanie- bedzie sztywna, ale mowia ze bedie chodzil na 3 lapeczkach...ze musi..a piesek juz tak sie przyzwyczail do kalectwa ze nie umie zyc inaczej..i jednak szansa jest..wiec kto wie co byloby z Funia???Ile ma sunia latek??

Link to comment
Share on other sites

Belmonti..ja wiem..nie chce być "mądrzejsza od Papieża" broń Boże...ale może naprawdę warto sprobowac???Może zadzwoń do tej kliniki fizjo- wet we Wrocku??MOże jak przekażesz wyniki badań i opowiesz o Funi to panie wetki od razu powiedzą Ci co i jak???Może rzeczywiscie okaże się , ze nie ma szans???Ale co jesli szanse są??Lesio miał być uspiony bo nikt mu nie dawał szans...już chodzi...:lol:MOże warto sprawdzić, żeby mieć "spokojne sumienie", że zrobiłyśmy wszystko..bo dobrze wiesz, jak wyglądają adopcje sparaliżowanych psiaków...:-(Poza tym już nawet nie o to chodzi- ale to może być szansa dla Funi na normalniejsze życie...Tylko spróbujmy...ja nie zadzwonie, bo nie wiem nawet co mialabym mowic...proszę.....:loveu:

Link to comment
Share on other sites

No to czekamy na wieści a ja moze postaram się o numer do tej kliniki we Wrocku...tam naprawdę warto zadzwonić...choćby dla naszego spokoju...:loveu:No to w takim razie teraz nabieram otuchy i cierpliwosci i proszę o mizianka dla Funieczki..ślę dla Niej i dla Was cioteczki dobre myśli i życzę dobrej nocki:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='belmonti']Grzesiuka jestem w tej chwili chora,ale w przyszłym tygodniu już będę w pracy i napwno znajdziemy okazję żeby o tym porozmawiać.

Jeszcze raz porozmawiam z ortopedą na temat Soni i zobaczymy.
Pozdrawiam Aga[/quote]

Zdrowia życzę i do zobaczenia w przyszłym tygodniu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fizjo-wet']Prosze o kontakt telefoniczny w sprawie sparalizowanego pieska 791458758.ep[/quote]
:crazyeye::crazyeye::crazyeye:DZiewczyny czy Wy to widzicie??To jest wlasnie Pani z tej kliniki..sama chyba tu weszla- znalazla Funie..jestem w szoku..a Itek..wejdzcie na jego watek i same zoobaczcie...cuda tam sie dzieja juz...prosze kurcze...dzis juz wtorek..mam nadzieje ze belmonti nam cos napisze konkretnego i skontaktuje sie z ta Pania fizjo- wet...to naprawde szansa na 1000....:lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...