Jump to content
Dogomania

Wystawy a sprzedaż szczeniat


Karka

Recommended Posts

  • Replies 76
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Szkoda że ciebie zaślepiła złość do wrogów na tyle że nie dotarłaś do mojego domku??

Hmm - prawda jest taka,ze ja nawet nie znalam numeru twojego domku ,gdyz go nie wymienialaś - mniejsza o to :-?

Szkoda że w złości napadasz nie tylko na mnie ale nawet na moich psach nie zostawiasz suchej nitki- chociaż nie wiesz nawet dobrze czy nie sa zarejestrowane w ZK.

A dlaczego stwierdzasz,ze ja jestem ZLA !!!! Akurat piszac to nie bylo we mnie krzty zlośći - po tylu latach zdazylam do tego przywyknać,ze rózne DYRDYBALY o mnie i o mojej hodowli ludzie opowiadaja :wink:

Wyjasnilam tylko kwestie przebywania Malców na wystawie 8)

Teraz napisalas ktos ode mnie , wczesniej to INACZEJ BRZMIALO :roll: - ja nie mam wplywu na to co KTOS ode mnie robi podczas mojej "pracy" w ringu . bo to pewnie w tym czasie bylo :)

A samo to ,ze ta osoba(wiem nawet kto :D ) odzywala sie do dziecka swiadczylo o tym iz , robila to w sensie zartu i humoru - bo kto NAMAWIA DZIECKO NA KUPNO PSA czy chociazby przyprowadzenie rodziców w tym celu.

Dzieciom podobaja sie szczeniaczki i koniecznie chca je dotknać - a my im na to POZWALAMY - a przy tym Mateusz pozwolil sobie żartować :D

Nie wyciaga sie pochopnych wniosków z zaobserwowania danej chwili i sytuacji - 0X

A jesli chodzi o twoje psiaki to do nich nic nie mam ,bo ich nawet nie poznalam ,wiem tylko ,ze AST jest nierodowodowy(sama mówilaś)i nie moze byc zarejestrowany w Z.K mozesz byc jedynie ty - jako czlonek 8)

Zarzucilas ,ze organizatorzy nie zwrócili na to UWAGI,ze maluchy sa na wystawie,wiec ja zarzucam,ze NIEZGLOSZONE chodzily po jej terenie i tyle !!!!!!!

Gdzie widocznie w przeciwieństwie do ciebie(chodzi o male szczeniaczki) - nie przeszkadzaly mi PSIAKI NIEZGLOSZONE - nie wnikalam co jest co :D

Ps. I JEDNA BARDZO WAZNA KWESTIA - OKROPNIE NIENAWIDZE JAK SIE O MNIE MÓWI POZA MOIMI PLECAMI,WIEDZAC O TYM,ZE SIE DOWIEM - na drugi raz prosze WALIC PROSTO Z MOSTU ,ale BEZPOSREDNIO DO MNIE -O.K.!!!!!!

Serdeczyska :drinking: :drinking: i do MILEGO zas zobaczyska :wink:

Ps.Korona by Ci z glowy nie spadla jakbyś to ty mnie znalazla (znalas numer domku) - widocznie wcale nie mialaś ochoty i tyle :wink:

Link to comment
Share on other sites

Sądzę, że wielu hodowców ma na sumieniu "przestępstwo" w postaci zabrania na wystawę szczenięcia - ja również :oops:

W większości wypadków było to pewnie dowiezienie psiaka wcześniej zamówionego bliżej miejsca zamieszkania nabywcy.

Czasami wynikało to być może z faktu, że nie było z kim zostawić malucha/maluchów na cały dzień. Nie zawsze przecież udje sie sprzedać szczenieta w założonym czasie a zwyczajnie szkoda, aby przepadła opłacona wystawa, na której być może sędziuje właśnie ten sędzia, na którego ocenie bardzo nam zależy.

Generalnie --> szczenięta pojawiają sie na wystawach z różnych powodów, ale kiedy sa w rękach odpowiedzialnych hodowców nie dzieje im się z tego powodu żadna krzywda. Mają bezpieczne miejsce do odpoczynku, wodę , są wyprowadzane na siusiu itd.

Prawdziwym problemem są natomiast psiaki przedstawiane do sprzedaży przed terenem wystawy, bez zapewnienia im choćby minimum komfortu.

Dlatego wydaje mi się, że powrót do zwyczaju udostępniania wydzielonego miejsca na pobyt i ewentualnie sprzedaż szczeniąt na terenie wystawy wart jest przemyślenia. Zwłaszcza, że wtedy można by było bardziej zdecydowanie rządać usunięcia nielegalnie handlujących sprzed bram i płotów wytawy argumentując min., że stanowia nielegalną konkurencję dla legalnych hodowców.

Link to comment
Share on other sites

Czytam, ten topic i nie bardzo wiem jak się ustosunkować. Nie sprzedawałem jeszcze nigdy szczeniąt bo po prostu ich nie miałem. Mam dwie "suki hodowlane", więc niedługo z tym problemem się spotkam.

Z całą pewnością jestem przeciwny sorzedaży zwierząt z kartonów i to bez znaczenia czy jest to bazar czy teren przed wystawą psów rasowych. Natomiast: sprzedaż szczeniąt przed terenem wystawy psów z klimatyzowanego auta, ze specjalnej klatki-kojca z poidłem i suką-matką - - to moim zdaniem, chyba jest w porządku. Cały czas mam na myśli sprzedaż "bez nabijania w butelkę". Jeżeli to mieszańce, to sprzedajemy mieszańce, jeżeli "psy papierowe" to sprzedajemy ze świadectwem urodzenia i książeczką zdrowia.

Jak w każdym przypadku nie można stosować urawniłowki. Chociaż, problem jest i do tego wyraźnie nabrzmiewa.

Myślę, że w skrajnych wypadkach powinny interweniować osoby zatrudnione w TOZ wspierane policją lub służbami miejskimi w oparciu o przepisy o maltretowaniu zwierząt. No ale trzeba chcieć.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo milo urzedowalo ci sie w domku nr.25 (serdeczni moi "przyjaciele" z Krakowa - mozna by rzec KONKURENCJA ),a tam to SAME SUPERLATYWY O MNIE OPOWIADALI

Wbrew temu co piszesz dobrze wiesz gdzie i nawet dokładnie Z KIM byłam, a nr domku nie podalam ponieważ o tym że są tam wolne miejsca dowiedziałam się w sobotę, do soboty nie wiedziałam że napewno pojadę i gdzie się zatrzymam.I tobie także korona by z głowy nie spadła, prawda jest taka że złość do osób które były w tym domku nie pozwoliła tobie tam przyjść.

Nie mam juz ochoty przekonywać ciebie ( bo i tak wiesz lepiej) jak i w jakim kontekście namawiano dziecko na sprzedaż szczeniaka, jeśli byłby to żart to pewnie też nie zwróciłabym na to uwagi,temat uznaję za zakończony.

A każdy niech sprzedaje swoje szczeniaki jak chce,to jego sprawa i jego sumienie.

Link to comment
Share on other sites

Witam :)

Tak czytam wypowiedzi tej zacietej dyskusji i w sumie zastanawiam sie co było intencją tej rozmowy: troska o sprzedawane w złych warunkach psiaki czy poprostu chęć "dokopania" komuś na forum ????

Mam nieodparte wrażenie - że jednak to drugie....... :(

A szkoda......

Wracając jednak do tematu sprzedawanych szczeniąt - uwazam, że chyba większośc Was zbyt mocno wszystko generalizuje. Pewnie teraz wielu się na mnie oburzy - ale tak uwazam.

Przeciez tak naprawdę - to, że ktoś sprzedaje szczenięta w rejonie wystawy - wcale nie świadczy odrazu o tym, że szczeniete te sa zaniedbane, niedozywione i że dzieje się im krzywda !!!!! Oczywiście, zgodze sie z tym, że wśród tych sprzedawców są tez i tacy, dla których szczenię jest tylko i wyłacznie towarem ( niestety :( ) ale nie mozna mówić, że wszycy tak podchodzą do tego !!!!!!

Wystawa jest pewną reklamą psów, ludzie odwiedzający - to przede wszystkim ludzie zainteresowani psami - więc potencjalni chetni do nabycia psa - więc czego tu sie dziwić ?

Nie popadajmy w skarajnosci !!!!!

Czasami wydaje mi się, że wielu uważa, ze prawdziwym psem jest tylko pies "z papierkami" - a przeciez to największa BZDURA !!!!!!

Najważniejsze aby pies był członkiem rodziny w której się znajduje a nie to czy ma własciwe "papierki". Nie twórzmy na siłe dwóch kategorii psów, tych lepszych z papierkami i tych gorszych bez !!!!!!!!

Pozdrawiam wszystkich dogomaniaków :)

Link to comment
Share on other sites

A mili zwolennicy sprzedaży "przed", "obok", "koło" i tym podobnych , słyszeliście, że ZWIERZĘ NIE JEST RZECZĄ ?????

Mam 5 pokoleniową hodowlę, odchowałam bodajże 11 miotów. NIGDY nie sprzedawałam szczeniat na wystawie !!!! MOŻNA, powtarzam MOŻNA znaleźć nabywców poprzez ogłoszenia- można przyjść na wystawę z kolorowymi kartkami, z wizytówkami. Umówić się na wizytę w domu. Hmmm. Powiecie pewnie, że potem , po wystawie to już nabywca straci ochotę na kupno ??? Jeżeli się rozmyśli, to i lepiej !!! Takie kupno na wystawie , pod wpływem impulsu, to krzywda dla przyszłości psa ! Ktoś przychodzi po psa rasy X, a kupuje psa rasy Y- bo akurat takie były.... Zgroza. Na wystawie nigdy nie ma możliwości spokojnego "opowiedzenia" szczegółowo o danej rasie, o żywieniu, szkoleniu czy charakterze. A potem mamy listy typu : "ratujcie, bo ....". Albo pies zostaje porzucony- co tam, te 200 czy 300 zł można sobie odpuścić...Rasowce też (choć oczywiście rzadziej) są porzucane. Albo oddawane czy odsprzedawane. Nigdy kupno przed czy obok wystawy nie da możliwości normalnego, pełnego przekazania najważniejszych uwag. Na zebraniu w swoim oddziale- tym wyborczym co było w marcu- kilka osób wystapiło z propozycją całkowitej sprzedaży szczeniąt "koło" ,"obok" wystawy. I co ??? Owczarkarze i inni hodowcy mało nas nie zjedli !!! No bo oni muszą gdzieś sprzedawać szczenięta !!!! A jak zapytałam, czy skoro mają aż takie problemy ze sprzedażą- to po prostu nie prościej jest NIE KRYĆ SUKI, to zrobiła się cisza i zmieniono temat...Nie ma chętnych- to nie kryj !!! Nie kryję swojej suki jeżeli nie mam minimum 3-4 zaliczek. Po co produkować niechciane szczenięta i potem wciskać na chybił-trafił ??? A propo- szczeniaczków dla osób nie zainteresowanych rodowodami i wystawianiem. Takich co to chcą kupić tanio nie na wystawy, nie mają wiele pieniędzy- odsyłam do najbliższego schroniska. Pełno tam stęsnionych, samotnych psów...

Podsumowując- jestem za ABSOLUTNYM zakazem handlu żywym towarem "koło", "obok", "przed" i tym podobnych...

Nie tylko patrząc na to "okiem psa", ale także patrząc na to "okiem" osoby która kupuje psa rasy pod wpływem impulsu nie mając pojęcia co wyrośnie z tego ślicznego szczeniaczka, którego tak tanio i okazyjnie kupili....

Link to comment
Share on other sites

A mili zwolennicy sprzedaży "przed", "obok", "koło" i tym podobnych , słyszeliście, że ZWIERZĘ NIE JEST RZECZĄ ?????

No prosze....... :( i znowu skrajność !!!!!

A kto według Ciebie jest tym ZWOLENNIKIEM ????

W jaki sposób doszłaś do takiego skrajnego wniosku ?

Kto i kiedy w tej dyskusji stwierdził, że zwierzę jest rzeczą ???

Albo ja nie umiem czytać albo z moim tokiem rozumowania jest coś nie tak :) ( a moze jestem człowiekiem 2 kategorii tzn. "bez papierków" ) - bo ja w kazdej z wypowiedzi w tym temacie dyskusji, zarówno w tych dotyczacych faktycznie troski o szczeniaki i sposób ich sprzedazy jak i w tych służących tylko i wyłacznie jako okazji do dokopania komuś na forum - za kazdym razem doczytałem się zupełnie czegoś odwrotnego !!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Natomiast: sprzedaż szczeniąt przed terenem wystawy psów z klimatyzowanego auta, ze specjalnej klatki-kojca z poidłem i suką-matką - - to moim zdaniem, chyba jest w porządku. Cały czas mam na myśli sprzedaż "bez nabijania w butelkę". Jeżeli to mieszańce, to sprzedajemy mieszańce, jeżeli "psy papierowe" to sprzedajemy ze świadectwem urodzenia i książeczką zdrowia.

Niestety: często jest tak, że sprzedający wmawia, że szczeniaki są po superchampionach itd. A papiery? cytuje: Jeśli nie chce pan wystawiać psa to po co to panu?

Kolejna sprawa: Załóżmy, że hodowca chce sprzedać maluchy przed wystawą: na ile on zna nabywców? Czy będzie miał z nimi jakikolwiek kontakt? A może mu na tym nie zależy? :( Grunt, że pozbył się towaru :evilbat:

Ja potrafię sobie wyobrazić taką scenkę: dziadek z wmuczkiem idą na wystawę. Dziadek chce sprawić wnuczkowi przyjemność i kupuje mu psa. Jak najbardziej z papierami! Tylko rodzice dziecka nie chcieli psa. Gdzie teraz będą szukali hodowcy, żeby zwrócić towar? Co się stanie ze szczeniakiem? :evil:

W tamym roku w Bytomiu przyjrzałam się jednemu sprzedającemu. Szczeniaczki - śliczne białe kulki , jeden z łatą na plecach. W zależności od potrzeb byłu to: podhalany, goldeny lub bernardyny :) gdy ktoś zwrócił uwagę, że jak na bernardyny to mają dziwne kolory, sprzedający wyjaśnił, że to są młode psy i tak jak u dalmatyńczyków kolory się dopiero ujawnią :D

Ciekawe czy straż miejska nie mogłaby popytać o zezwolenie na handel ?

Link to comment
Share on other sites

Mam 5 pokoleniową hodowlę, odchowałam bodajże 11 miotów. NIGDY nie sprzedawałam szczeniat na wystawie !!!! MOŻNA, powtarzam MOŻNA znaleźć nabywców poprzez ogłoszenia- można przyjść na wystawę z kolorowymi kartkami, z wizytówkami. Umówić się na wizytę w domu. Hmmm. Powiecie pewnie, że potem , po wystawie to już nabywca straci ochotę na kupno ??? Jeżeli się rozmyśli, to i lepiej !!!

Brawo !!!!

Gratuluje ci tak wspaniałej hodowli.

Całkowicie sie z Tobą zgadzam, że mozna sprzedac szczeniaki w inny sposób!!!!

Takie kupno na wystawie , pod wpływem impulsu, to krzywda dla przyszłości psa ! Ktoś przychodzi po psa rasy X, a kupuje psa rasy Y- bo akurat takie były.... Zgroza.

Tu jednak nie mogę sie juz z Tobą całkowicie zgodzić :(

Dlaczego uwazasz, że akurat tak MUSI BYC ???

Czy nie może być tak, że ktoś przemyslał sprawę nabycia psa, doskonale wie co wiąże się z rasą, której szczeniaka chce kupić i idąc na wystawę CHCĄC KUPIĆ PSA X - KUPUJE PSA X a nie Y ????

Dlaczego to wszystko generalizujesz??????

Przecież wcale NIE MUSI BYC tak jak mówisz !!!!!!

A potem mamy listy typu : "ratujcie, bo ....".

Sorry, ale to zabrzmiało jak pogarda dla wszystkich użytkowników dogomanii i nie tylko, którzy na forum zadają pytania, proszą o poradę, chca się doradzić innych itp. itd.

Czy Oni wszyscy są żli i kupili "z kartonu" ?????

Czy Ty od pierwszego swojego psa - wiedziałaś wszystko i nikomu nie zadawałaś pytań ?????

Naprawdę to znowu popadanie w skrajnosci !!!!

Albo pies zostaje porzucony- co tam, te 200 czy 300 zł można sobie odpuścić...Rasowce też (choć oczywiście rzadziej) są porzucane. Albo oddawane czy odsprzedawane.

No właśnie - a to dla mnie jest MODELOWY PRZYKŁAD TRAKTOWANIA PSA JAK RZECZ, JAK TOWAR , który LEPSZY - bo DROŻSZY !!!!!!

Czyli co ? pies który kosztuje 2.000 zł bedzie napewno szczęśliwszy od tego za którego ktoś zapłaci 200 zł ????

Czy co w koncu ma znaczenie: PIES czy JEGO CENA ??????

A jezeli kogoś nie stac na kupno psa okreslonej rasy "z papierkami" za 2.000 zł - to odrazu oznacza, że to zły człowiek i nie powinien miec takiego psa ????? Czy to oznacza, że nie jest wstanie dac tego czego pies potrzebuje najbardziej - czyli przyjażni i własciwego miejsca jako członek rodziny????

Owszem, kupując psa "bez papierków" w pewnym sensie podejmuje ryzyko, ze pies nie bedzie tzw. "czystej rasy" - ale to tylko niewielkie ryzyko a nie REGUŁA !!!!! Ale czy przez to pies napewno bedzie nieszczęśliwy ?????

Czy TYLKO KASA ma byc wyznacznikiem ?????

PRZECIEZ TO JEST CHORE !!!!!!!

Sorry, ze tak powiem, ale czasami słysząc własnie takie stwierdzenia - mam nieodparte wrażenie, że własnie hodowcom zalezy na tym, że ci tzw. handlarze poprostu odbierają im rynek zbytu i staja się dla nich duża konkurencją. Że własnie tak naprawdę w tym wszystkim wcale nie chodzi o dobro psa a przede wszystkim o KASE !!!!!!!!

A może, gdyby psy z "prawdziwych hodowli" były trochę tańsze - wówczas wielu nie musiałoby podejmowac tego ryzyka i kupowac psa "z kartonu" ???? Może wówczas, Ci handlarze poprostu nie mieliby tak duzego zainteresowania ?????

Powiem krótko - nie ma znaczenia czy ktos za psa zapłacił 2.000 zł czy 200 zł czy poprostu otrzymał go za darmo - jeżeli ma byc przyjacielem psa i troszczyc się o niego - to bedzie!!!!!!

I naprawdę, nierzadko zdarza się tak, ze psy "bez papierków" sa lepiej traktowane i sa szczęśliwsze od tych "prawdziwych i z papierkami".

Link to comment
Share on other sites

Wracając do psów papierkowych i bez papierkowych nie mozna także generalizować ,że ktoś kto rozmnaża psy rodowodowe ale nie mające suki czy psa hodowlanego, sprzedaje z samochodu brudne , głodne i chore psiaki ,a osoba która ma psy z papierami zawsze ma super zadbane.Przecież osoba która rozmnaża psy bez papierów, może także troszczyć się o nie jak najlepszy hodowca, tylko osoba ta nie zdaje sobie sprawy że może sprzedawać zwierzęta z wadami.Nie możemy generalizować że każdy kto jest hodowcą zawsze dba o zwierzaki , a ktoś kto rozmnaża bez papierów zawsze jest tylko nastawionym na zysk producentem psów.

Link to comment
Share on other sites

Brawo gwarek!!!! I właśnie o to mi chodziło. Żeby uniknąć takich sytuacji, ZERO sprzedaży na wystawach. Nabywca musi mieć czas by przemyśleć swój zakup. A jak jest NAPRAWDĘ zainteresowany, to może podjechać do domu, do hodowcy i zakupić szczeniaczka. Obojętnie czy kupuje z rodowodem czy bez. A takie zakupy "przed" czy "obok" wystawy zawsze są pod wpływem impulsu.Wiem ,bo sama znam kilka takich "zakupów". Sąsiadka mojej mamy kupiła okazyjnie jasnego labradora za 500 zł który wyrósł na krzyżówkę ....bulteriera !!! Brat mojego przyjaciela poszedł tylko obejrzeć wystawę i ...wrócił z pekińczykiem..Super rasowym...za 150 zł !!! Z pekińczyka wyrosło coś kudłatego nie podobnego do żadnej rasy. Urodziło im się dziecko i piesek wylądował na wsi , gdzieś "u znajomych"- teraz pewnie rodzi całe tabuny "pekińczyków". Dowiedziałam sie o tym niedawno, przez przypadek. Takich przypadków jest setki...

Dlatego pytam: po co sprzedaż na wystawie ??? Jaki jest problem z zakupem w domu , u hodowcy ???

Link to comment
Share on other sites

Nie możemy generalizować że każdy kto jest hodowcą zawsze dba o zwierzaki , a ktoś kto rozmnaża bez papierów zawsze jest tylko nastawionym na zysk producentem psów.

Nie bierzesz pod uwagę, że moze to byc zupełnie normalny hodowca, który akurat ma szczeniaki a nie zaden "producent" ????

Wytłumacz mi prosze - czym różni się hodowla "bez papierków" i sprzedaż (ty to nazywasz produkcją) od hodowli "z papierkami" i sprzedazy ????

Tylko nie mów prosze o szczepieniach, własciwym doborze par - bo to samo moze robic hodowca "bez papierków"

Link to comment
Share on other sites

Dodam jeszcze, że gdyby na wystawie nie było tych w/w szczeniąt, to te osoby nigdy by psa nie kupiły ! Gdyby trzeba było dopiero jechać, gdzies tam do kogoś do domu, umawiać się - zrezygnowałyby z zakupu. I jedna i druga osoba, dokonała zakupu szczeniaczka, pod wpływem emocji. Żałując po fakcie , że psa kupiła....

Link to comment
Share on other sites

Tak w ogóle - to chyba należałoby zacząć od tego, że to CZŁOWIEK a nie PIES ustalił takie a nie inne zasady !!!!!!!

Czy z całą pewnością można powiedzieć, że człowiek ma racje ???

Czy którys pies odpowiedział mu twierdzaco na to ????

Czy w naturze - suka biegałaby i sprawdzała ilośc wiszacych medali na szyji i jakie papierki ma pies ????

Przeciez to tylko człowiek, w zasadzie przezde wszystkim dla siebie, ustalił wzorce poszczególnych ras, a w zasadzie większość ich sam stworzył ..........

Link to comment
Share on other sites

Nie bierzesz pod uwagę, że moze to byc zupełnie normalny hodowca, który akurat ma szczeniaki a nie zaden "producent" ????

Wytłumacz mi prosze - czym różni się hodowla "bez papierków" i sprzedaż (ty to nazywasz produkcją) od hodowli "z papierkami" i sprzedazy ????

Tylko nie mów prosze o szczepieniach, własciwym doborze par - bo to samo moze robic hodowca "bez papierków

Chyba się nie zrozumieliśmy ja nie oceniam ludzi którzy sprzedaja psy bez dokumentów, i także uważam że mogą to być osoby odpowiedzialne, nie wiem czemu zrozumiałeś mnie inaczej.Po prostu u nas jest tak dziwnie że jak ktoś sprzedaje z papirami to jest extra a jak bez to jest uznawany za producenta.Ja tak nie uważam , bo spotkałam wiele osób które sprzedawały psy z papierami a traktowały je 100 razy gorzej niz niektórzy ludzie którzy rozmnażają psy bez dokumentów.

Chodzi mi o to by nie generalizować że ktoś kto sprzedaje z papierami jest zawsze ok a ten co bez to producent.Ja kiedyś bym nigdy nie kupiła psa bez rodowodu bo sądziłam że ludziom którzy mają hodowle( z papierkami) można zaufać lecz wiele zobaczyłam i niestety muszę powiedziać że wśród nich zdarzają się naprawdę bardzo czarne owce, które robią wiele przekrętów.

Zeby nikt się niczego nie dopatrywał dodam że chodzi tu o ludzi których nigdy na tym forum nie było.

Link to comment
Share on other sites

Czy nie może być tak, że ktoś przemyslał sprawę nabycia psa, doskonale wie co wiąże się z rasą, której szczeniaka chce kupić i idąc na wystawę CHCĄC KUPIĆ PSA X - KUPUJE PSA X a nie Y ????

Dlaczego to wszystko generalizujesz??????

Przecież wcale NIE MUSI BYC tak jak mówisz !!!!!!

Jeżeli ktoś przemyślał sprawę zakupu psa, to dlaczego nie może dokonać zakupu w domu, siedząc wygodnie przy kawie , tylko ma kupować stojąc pod ogrodzeniem, przepychany przez przechądzących ludzi ???

A potem mamy listy typu : "ratujcie, bo ....".

Sorry, ale to zabrzmiało jak pogarda dla wszystkich użytkowników dogomanii i nie tylko, którzy na forum zadają pytania, proszą o poradę, chca się doradzić innych itp. itd.

Czy Oni wszyscy są żli i kupili "z kartonu" ?????

Czy Ty od pierwszego swojego psa - wiedziałaś wszystko i nikomu nie zadawałaś pytań ?????

Naprawdę to znowu popadanie w skrajnosci !!!!

Tutaj mnie nie zrozumiałeś. Chodziło mi o czas na zastanowienie, czy tę akurat rasę chcę kupić ?

Czyli co ? pies który kosztuje 2.000 zł bedzie napewno szczęśliwszy od tego za którego ktoś zapłaci 200 zł ????

Czy co w koncu ma znaczenie: PIES czy JEGO CENA ??????

A gdzieś Ty znalazł takie moje stwierdzenie ???

Nie rozmawiamy o szczęściu psa rasowego czy mieszańca, tylko o kupowaniu w określonym miejscu.

A jezeli kogoś nie stac na kupno psa okreslonej rasy "z papierkami" za 2.000 zł - to odrazu oznacza, że to zły człowiek i nie powinien miec takiego psa ????? Czy to oznacza, że nie jest wstanie dac tego czego pies potrzebuje najbardziej - czyli przyjażni i własciwego miejsca jako członek rodziny????

Teraz to już nie na temat. A co to ma do kupowania na wystawach ? Każdy może dac psu szczęście, tylko niech weźmie tego psa z domu od hodowcy a nie spod bramy. Poza tym zamiast kupować niby-rasowe za 200 zł, lepiej wziąść psa ze schroniska

Owszem, kupując psa "bez papierków" w pewnym sensie podejmuje ryzyko, ze pies nie bedzie tzw. "czystej rasy" - ale to tylko niewielkie ryzyko a nie REGUŁA !!!!! Ale czy przez to pies napewno bedzie nieszczęśliwy ?????

Znów nie na temat. Listy nie dotyczą szczęścia psa z rodowodem lub bez, tylko zakupu psa na wystawie lub w domu, u hodowcy.

Czy TYLKO KASA ma byc wyznacznikiem ?????

PRZECIEZ TO JEST CHORE !!!!!!!

Pewnie, ze chore. Ponownie polecam przepełnione schroniska, zamiast pseudo-hodowcy...

Sorry, ze tak powiem, ale czasami słysząc własnie takie stwierdzenia - mam nieodparte wrażenie, że własnie hodowcom zalezy na tym, że ci tzw. handlarze poprostu odbierają im rynek zbytu i staja się dla nich duża konkurencją. Że własnie tak naprawdę w tym wszystkim wcale nie chodzi o dobro psa a przede wszystkim o KASE !!!!!!!!

No tutaj zaprotestuję. Gdybym nie miała chętnych na szczenięta- naprawdę nie pokryłabym suki. Więc konkurencji ze strony takich "wystawowych hodowców" sie nie obawiam.

A może, gdyby psy z "prawdziwych hodowli" były trochę tańsze - wówczas wielu nie musiałoby podejmowac tego ryzyka i kupowac psa "z kartonu" ???? Może wówczas, Ci handlarze poprostu nie mieliby tak duzego zainteresowania ?????

Może. Może masz rację... Ale na cenę psa rodowodowego składa się wiele czynników.Moja wystawa w wałbrzychu kosztowała mnie 250 zł benzyna+ 65 zł zgłoszenie.

Powiem krótko - nie ma znaczenia czy ktos za psa zapłacił 2.000 zł czy 200 zł czy poprostu otrzymał go za darmo - jeżeli ma byc przyjacielem psa i troszczyc się o niego - to bedzie!!!!!!

Tak. Masz rację. Zgadzam sie z Tobą.

I naprawdę, nierzadko zdarza się tak, ze psy "bez papierków" sa lepiej traktowane i sa szczęśliwsze od tych "prawdziwych i z papierkami".

Tak. Czasem się tak zdarza.Ale w większości jest nieco inaczej, skoro schroniska są takie przepełnione...Skąd tyle psów w schroniskach ????

Link to comment
Share on other sites

A jezeli kogoś nie stac na kupno psa okreslonej rasy "z papierkami" za 2.000 zł - to odrazu oznacza, że to zły człowiek i nie powinien miec takiego psa ?????

Rikosz a może czasami wystarczy tylko poszukać w hodowlach pieska wybranej rasy w niższej cenie, a nie kupować przed wystawą tylko dlatego, że akurat jest.

I dam Ci na to przyklad: rodowodowa (niehodowlana), wypięlęgnowana suczka posokowca była do sprzedania za 400 zł, a na giełdzie czy przed wystawą posokowcopodobne szczeniaki są po 600 zł. Więc jak widzisz nie zawsze decyduje cena. Tylko tak jak napisała Zabajka ludzie kupują szczeniaczki w okolicach wystaw pod wpływem impulsu, a to nie jest dobry doradca

Link to comment
Share on other sites

Tak w ogóle - to chyba należałoby zacząć od tego, że to CZŁOWIEK a nie PIES ustalił takie a nie inne zasady !!!!!!!

Czy z całą pewnością można powiedzieć, że człowiek ma racje ???

Czy którys pies odpowiedział mu twierdzaco na to ????

Czy w naturze - suka biegałaby i sprawdzała ilośc wiszacych medali na szyji i jakie papierki ma pies ????

Przeciez to tylko człowiek, w zasadzie przezde wszystkim dla siebie, ustalił wzorce poszczególnych ras, a w zasadzie większość ich sam stworzył ..........

To nie tylko o to chodzi. Medale są miłym dodatkiem dla tych, którzy chcą się pochwalić i to jest dla ludzi.

Ale tu chodzi również o psy.

Popatrz co się dzieje wsród hodowców: coraz częściej badają psy pod kątem dysplazji i innych dziedzicznych chorób. Możliwe, że przy tym psioczą, że to nie ma sensu, ale jednak konkurencja zmusza ich do tych badań. Dalej, suka i pies uzyskują prawa hodowlane spełnieniu pewnych warunków. Możemy się kłócić, czy za trudno to spełnić czy zbyt prosto. Ale jednak ktoś popatrzy na psa czy sukę i stwierdzi, czy spełnia wymogi rasy (w przeciwnym wypadku, w którym pokoleniu moglibyśmy się zdziwić).

W jakiś sposób KZ kontroluje czy suka nie jest kryta dwa razy w roku (może są przekręty, ale to nie jest norma)

A teraz zobacz co zapewnia Ci kupienie psa sprzed wystawy:

1. nie jesteś pewien rodziców

2. nawet jeśli sprzedający jest uczciwy i rzeczywiście rodzice szczeniaka są tej samej rasy, nie masz pewności czy mają zrobione podstawowe badania.

3. nie wiesz czy suka nie rodzi 2 razy w roku.

4. część szczeniaczków nie ma odpowiedniego wieku lub nie miała podstawowych szczepień, a ludziska chodzą od kartony do kartonu i każdego musza pogłaskać :evil:

Jeżeli ktoś chce mieć psa do kochania, to powtórzę to co już tu padło: schroniska są pełne! Nie ma potrzeby nakręcać koniunktury.

I jeszcze jedno, Rikosz: Przypadkiem kupiłeś psa husky??? Było Ci obojętne czy to będzie pudel czy jamnik? Jeśli nie, to nie mów, że to ludzie wymyślili reguły a psom jest jedno! Ludzie wymyślili wzorce i przestrzegają ich między innymi po to, żebyś miał takiego psa jakiego chcesz zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru.

Link to comment
Share on other sites

No mam nadzieję, że nikt nie przyjmie moich wypowiedzi jako jakąś walke o handlarzy ....... :D

No napewno więcej psów nie rasowych jest bezdomnych niż rasowych - może zabrzmi to brutalnie, ale to efekt zwykłej statystyki i proporcjonalności jednych do drugich w ogóle.

Ale na cenę psa rodowodowego składa się wiele czynników.Moja wystawa w wałbrzychu kosztowała mnie 250 zł benzyna+ 65 zł zgłoszenie.

No tak, ale wydaje mi się, ze biorac udział w wystawie robi się to chyba poprostu dla siebie, dla psa a nie dla zysku w przyszłości - prawda?

Wiem, doskonale sobie zdajęsprawę z czynników, jakie ponosza hodowcy chcąc mieć "rodowodowe szczeniaki" - ale to w pewnym sensie zaczyna zamykac się to błedne koło...... ZK narzuca stawki i w efekcie napedza machine dla hodowców z poza ZK ...... :(

Powtarzam jeszcze raz, aby nie było watpliwości - nie jestem zwolennikiem sprzedazy szczeniąt w uragających warunkach, w warunkach zagrazających ich zdrowiu czy zyciu - ale uwazam, że wystawy zawsze bedą takim miejscem gdzie (jeżeli tego nie sprecyzuje się w jakis jasny i pozwalający na kontrole sposób) będa pojawiali się różni sprzedawcy i ci, którzy nikogo nie naciagają jak równiez ci, których hodowla pozostawia wiale do zyczenia.

Link to comment
Share on other sites

Wbrew temu co piszesz dobrze wiesz gdzie i nawet dokładnie Z KIM byłam, a nr domku nie podalam ponieważ o tym że są tam wolne miejsca dowiedziałam się w sobotę, do soboty nie wiedziałam że napewno pojadę i gdzie się zatrzymam.I tobie także korona by z głowy nie spadła, prawda jest taka że złość do osób które były w tym domku nie pozwoliła tobie tam przyjść.

Tak szczerze powiedziawszy to mialam setki tysiecy innych ludzi z którymi spedzalam czas i wcale mi nie zależalo na nowych znajomaosciach - i moze nawet dobrze bo jak widać "nadajemy na calkiem innych falach" :)

Widze tylko,ze skutecznie pewne osoby poszerzaja krag tzw. (jak to nazywasz) WROGÓW mojej osoby :D , ludzi,którzy mnie wogóle nie znaja ,a maja najwiecej do powiedzenia i od samych opowiadań MNIE NIENAWIDZĄ !!!

Ja akurat nie uwazam tych osób za swoich wrogów ,wrecz przeciwnie zawsze bylam im POMOCNA i zawsze POSWIECALAM im swój czas ,czegos nauczylam,czy przyuczylam ,byly chwile które BARDZO MILO WSPOMINAM - niestety BYLY :( :(

Nie mam ochoty sie nawet odzywać obecnie do nich wszystkich - bo mi jest poprostu PRZYKRO !!!!!!!!

Tak to bywa ,ze UCZEŃ chce na sile PRZEROSNAC MISTRZA :) juz gdzies napisalam ,ze wychowalam "węża na wlasnej piersi " i tyle - jest to bardzo BOLESNE :(

A zeby być OBIEKTYWNYM I wyciagać WNIOSKI wypadaloby - poznac DRUGĄ STRONE MEDALU (sedzia wysluchuje OSKARZYCIELA I OBRONĘ) !!!!

Przepraszam wszystkich ,ze tak nie na temat(w tej chwili) ale poniekad to też tyczylo sie mojej osoby 8)

Ja nie bede sie wypowiadać na ten temat,bo ci co wiedza to wiedza jaki mam stosunek do tego :-? ,a jak widzicie zaistaniala EKSTRAMALNA SYTUACJA i prosze ZOSTALAM OKRZYCZONA GORSZA OD PSEUDOHODOWCÓW - BRAWO !!!!! :evilbat:

Szkoda tylko,ze taka uwage i osad wydaja ludzie , którzy NIE DO KONCA nawet wiedza jak ja wygladam :wink: a tym bardziej JAKIM JESTEM CZLOWIEKIEM :roll: - jest to BARDZO PRZYKRE I NIEMILE :( , moze faktycznie KTOŚ CHCIAL MI WKOŃCU DOKOPAĆ PUBLICZNIE(jak ktos wspomnial!! - dzieki za to :) ) i takiego HAKA na mnie znależli :-? , widocznie inne argumenty nie byly do tego PODSTAWĄ 8).

Oczywiscie licze sie z tym,ze takie sytuacje beda coraz czestsze i nie da sie tego UKRYĆ !!!!!!!

Napotkalam juz na niejedna sutuacje(przez tyle lat "zycia w swiecie wystaw i hodowli") , gdzie HODOWCA RENOMOWANY - cos nie do końca zrobil jak na niego przystalo ,ale NIGDY powtarzam NIGDY nie wywlekalam TEGO PUBLICZNIE (poobgadywalam we wlasnym gronie i tyle , ba nawet dokladnie bralam pod UWAGE to do KOGO mozna ,a do KOGO nie mozna - powiedzieć,gdyz wiadomo,ze SCIANY MAJA USZY !!!)

No ale cóz sa LUDZIE I LUDZISKA 0X :D

Ps.Chcialam zaznaczyć,ze krakowska wystawa jest za niespelna dwa tygodnie , mam zgloszone na nia wszystkie swoje psy , także nie wiem na dzień dzisiejszy czy bede miala kogoś do opieki nad Malcami(bo osoby mi bliskie beda mi potrzebne na wystawie),które jeszcze mi zostaly - dlatego tez z tego powodu moga :roll: pojawić sie na terenie wystawy ZAZNACZAM NA TERENIE nie PRZED , wiec KTO ma OCHOTE mi DOSOLIĆ niech pisze JUŻ DZIŚ !!!!!!!!!!!!!!!!

Zaznaczam takze ,ze nawet PÓL szczeniaka NIE SPRZEDAM NA WYSTAWIE ,jak ktos je zobaczy ,a spodobaja sie ZAPRASZAM DO SIEBIE DO DOMCIU po wystawie , w celach chociazby ZOBACZENIA WARUNKÓW HODOWLI i POZNANIA doglębniej HODOWCY ,a i ja musze POZNAĆ i POROZMAWIAĆ z potencjalnym nabywcą (gdzie na wystawie nie bedzie absolutnie na to czasu!!!!!)

Wyrazy SZACUNKU dla WSZYSTKICH :angel:

Pozdrawiam Katarzyna Stachel

Ps.Z mojej strony to juz koniec POLEMIKI na ten temat :agrue: :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...