Jump to content
Dogomania

Amstaffka HERA po 7 latach zmieniła dom


doddy

Recommended Posts

a widzisz jednak dałam radę więc nie pisz mi uszczypliwie o kiblu w odpowiedzi

 

początek był ciężki bo musiałam czasem psiaka zamknąć idąc właśnie do kibla

a dzięki pracy udało się uniknąć nieszczęścia w późniejszym czasie

 

 

 

mam nadzieję że znajdzie się człowiek który Herę przygarnie ... mówią ze warto mieć nadzieję

 

 

oby Rufus kiedyś nie próbował odgonić intruza ze swojego legowiska ... bo to też pies

Link to comment
Share on other sites

Naprawdę , nie potrafię w tej chwili w twoją stronę wykrzesać najmniejszego ciepłego słowa , jest we mnie żal i złość , bo pomyślałam , to pewnie nie ta Hera , nie ta Rufusowa , nie ten dom , na pewno jakiś debilny , nie znający sie na psach ....jak się dowiedziałam o tym , ze Hera dostała z domu wilczy bilet a było to na początku tygodnia , czekałam , każdego dnia aż coś napiszesz ...zabrakło ci odwagi by napisać , przyznać sie , ze zawaliłas na całej linii , zawiodłaś PSA który ci zaufał .

Piszesz , ze nie da się mieć na oku wszystkich ....da sie , nie jesteś jedyna która ma dzieci i psy , pisałam bramka , piszesz , ze 2 m  , cóż , jest jeszcze kenel , jako azyl , aby pies miał spokój zasłania sie by dzieci nie przeszkadzały , a dzieci , kojec - łóżeczko ...na tym etapie nie da sie dziecka włożyć ? no cóż ....swoje odchowałam , kuzynek dzieci wybawiłam , 31 przeszło lat z dziecmi pracuję , wcześniej zaliczyłam i wolontariat w Domu Dziecka i nie wiem cóż masz za dziecko , ze w wieku 8 miesięcy nie jesteś w stanie ograniczyć mu powierzchni . Psa można ZABIĆ , ale jak odkręci kurek gazu , to wysadzisz piecyk w powietrze czy wywalisz ? Wiem jestem zgryźliwa teraz , ale jestem wsciekła , bo ten pies nie powinien umierać za głupotę kogoś kto miał dać mu dom a chce dać  śmierć .Może pomyśl ile płacą ludzie pieniedzy ratując umierające na raka psy , ile godzin próbują wydrzeć od losu , by był jak najdłużej. 

 

Powiedz prosto w oczy Herze - ZABIJAM CIĘ bo zawaliłam , nie ty piesku ...

Nie powinnaś już nigdy w życiu mieć zwierząt w domu :(

 

Rób ogłoszenia , pytaj po ludziach , takich którzy dzieci mieć nie bedą , kto da Herze dom na te kilka lat zanim natura sama sie o nią upomni ....szukaj , jesteś jej to WINNA

 

Skończyłam , więcej tu nie wejdę . Po prostu płakać mi się chce jak można ....

Link to comment
Share on other sites

rufusowa, gdy urodziłam moją córeczkę, mialam wtedy 3 psy, wszystkie adoptowane, z czego jeden z mnóstwem lęków, reagujący czasem lekką agresją lękową. z uwagi na bezpieczeństwo dziecka kupiłam drewniany kojec w którym zamykałam dziecko zawsze gdy nie mogłam przy nim być (np wyjście do toalety czy chwila w kuchni) tak to wyglądało:

IMG_3977.JPG

 

i nie jest to mega wydatek a kojec służy do tej pory rozebrany na części jako zabezpieczenie psich legowisk i tymczasowy kojec, gdzie psy są zamykane gdy wychodzę z domu

 

obecnie wygląda to tak

wejście do kojca, gdzie psy śpią:

20150110_111950.jpg

 

widok od salonu:

20150110_112014.jpg

 

 

fakt, nie wygląda to może stylowo ale spełnia funkcję i dzieci nie mają wstępu do psich legowisk. 

wstawiam te zdjęcia, żeby pokazać, że naprawdę można...tylko trzeba się postarać, pokombinować.

Link to comment
Share on other sites

Idę spać dziewczyny...dużo mnie kosztowały te ostatnie stresy. Dziś w nocy dopadł mnie rotawirus, więc i nastrój mam nienajlepszy.

ojej, współczuję............pomyśl jaki nastrój ma hera, którą zawiodłaś na całej linii. odosobniona, z kagańcem na stałe, ukarana za TWOJE ZANIEDBANIE.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem troskę matki o dziecko, rozumiem lęk, rozumiem miłość ogromną. Zapewne znacznie większą niż do czworonoga.
Jestem w stanie zrozumieć, że po takim zdarzeniu (choć i Wy sami nawet nie wiecie co się naprawdę wydarzyło między dzieckiem a Herą) można się bać, "stracić" zaufanie do psa.

Jestem w stanie pojąć, że człowiek popełnia błędy, nie pomyślał, nie dopilnował.

Pytanie tylko co z tym zrobi... I na ile chce swój błąd naprawić.

 

Rozumiem, że w danym momencie życia można nie mieć pieniędzy, że nie stać Was na opłacenie hotelu. Choć na pozyskanie pieniędzy są różne sposoby (od kredytu po sprzedaż np. telewizora). Ale naprawdę nie jestem w stanie pojąć dlaczego Hera nie ma jeszcze wątku na dogomanii i wszędzie gdzie się da. Nie rozumiem dlaczego cała społeczność psiolubów nie została poruszona, żeby pomóc znaleźć jej dom, żeby pomóc, żeby może dorzucić się do hoteliku. Nie rozumiem daczego nie napisałaś o sprawie tutaj. Nie rozumiem dlaczego całe dogo (i nie tylko) nie wie, że Hera szuka nowego domu, choćby tymczasowego.

 

Przecież znasz dogo, wiesz jak tu wszystko działa, sama pomagałaś psom i wiesz, że można liczyć na innych ludzi. Więc o co tu chodzi?

Albo nie piszesz wszystkiego. Albo groźba uśpienia jest takim chwytem, ktory ma sprawić, że ktoś się nad Herą ulituje. Albo straciłaś serce do psa, z którym tyle lat i miłości Cię łączyło. Albo jeszcze coś innego, tylko co?

 

Szkoda mi cholernie Hery, bo ona jest tu najmniej winna. A to ona najbardziej po dupie dostanie.

Dziecka oczywiście też mi żal. Musiało się najeść strachu, boleć też musiało. I ślad niepotrzebny zostanie. Ale ono ma Was i Waszą miłość ogromną, szybko zapomni.

A Hera, Wasza Hera?!

 

Tak, blizna przy oku Waszego synka będzie przypominać o tym przykrym zdarzeniu, ale pomyśl o tym, że będzie Ci też kiedyś przypominać o tym, że skazałaś swojego psa na śmierć (jeśli do tego dojdzie...), nie poruszając wcześniej nieba i ziemi, żeby go uratować. Sorry, że tak prosto z mostu, ale - będziesz potrafiła z tym żyć?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

o rety! ostatni wpis w połowie stycznia a tu już prawie majówkę czuć ;)

Oznajmiam tylko, że jesteśmy w komplecie wreszcie na większym metrażu :)
Mama odgraża się co prawda, że bierze Here do siebie ale zobaczymy... Póki co jesteśmy wszyscy razem :)

Pozdrawiamy!

 

dwa lata temu chciała brać do siebie a teraz traktuje jak psa morderce?

 

pamiętam dzień kiedy mama zadzwoniła mi do pracy że Bolek rozciął wargę mojemu synowi, zwolniłam się wtedy i pojechałam do domu, rodzice pojechali z synem na pogotowie. Kiedy przyjechałam do domu było pełno krwi mimo wściekłości nawet mi przez myśl nie przeszło żeby uśpić Bolka. Byłam wściekła, darłam się na Bolka jak opętana sprzątając mieszkanie, myślałam żeby go oddać ale nie uśpić. To dzięki synowi Bolek został z nami, pierwsze jego słowa jak wrócił z pogotowia były "mamo to nie wina Bolka". Blizna pozostała ale pies również. Jak Cyprian zjawił się na świecie miałam sunie kundelkę. Strasznie nie lubiła dzieci, ona również dożyła u nas starości mimo że stawiała się na dziecko nie raz.

 

dlaczego jak pisze Maciaszkowa nie robisz nic żeby znaleźć jej dom?

 

konia też nie sprzedałam mimo że prawie straciłam życie ... mimo że jestem matką widać mam inne priorytety 

Link to comment
Share on other sites

w sieci nie ma żadnych ogłoszeń hery...ŻADNYCH! 

rufusowa, jak ty możesz patrzeć sobie w twarz w lustrze?

Agata , ona jej w twarz nie spojrzy , bo wypieprzyła psa i mało co ją obchodzi , zapewne po Morbital wyśle z kimś obcym i oczywiście w tym kagańcu ....   a ogłoszeń nadal nie ma :( po prostu rufusowej nie zależy by Hera znalazła dom ,ona z zemsty żąda dla niej śmierci , z zemsty za swoje zaniedbanie )

 

miałam już tu nie wchodzić ale psica wryła mi sie w pamieć :(

Link to comment
Share on other sites

Fundacja AST

cyt.

"

Z nowych informacji od właścicieli.

W piątek (jutro) właściciele są umówieni z behawiorystką aby zobaczyła środowisko w którym doszło do ugryzienia.
Mamy już opinię behawiorysty, wkleimy.

Pytaliśmy czy właściciele umieszczą ją na swój koszt w płatnym DT/hotelu, odpowiedź brzmi nie, bo ich na to nie stać.

Zapytaliśmy dodatkowo, na co może Hera liczyć z ich strony - na worek karmy co 2 miesiąc i na pożyczenie kennel klatki na 2 tygodnie.

Hera jest na karmie Pro Plan z łososiem.

Na kolejne posty będziemy odpowiadać sukcesywnie w postach. Ponieważ non stop nie bywamy na FB przypominamy, że jesteśmy dyspozycyjni pod telefonem."

 

 

no ...

Link to comment
Share on other sites

musiałabym sobie tutaj zakląć siarczyście ...kiedy chodziło o życie i zdrowie mojego psa ,wydałam na leczenie wszystkie pieniądze które miałam odłożone na wczasy dla rodzinki , pies wyzdrowiał , dziecko ,,sprzedałam ,, na wakacje siostrze , potem spłacałam pobyt wakacyjny

 

kiedy chorował Harley , robiłam opłaty a reszta szła na psa , pies miał wszystko to co trzeba było , my jedliśmy to na co nam starczyło ... pies umarł, ale nie z mojego skąpstwa ale dlatego , ze nie było dla niego ratunku , był chory

 

a rufusowa chce ZABIĆ własnego , zdrowego psa ...

 

Worek karmy na 2 miesiące starczy ? a dostanie chociaż Hera posłanie i całą wyprawkę ? dlaczego kenel TYLKO na 2 tygodnie ? czyżby dzieci potrzebowała zamykać w klatce ? czy szykuje sobie nowy , lepszy model ? skoro psa wywala to po kij klatka , to chyba mogła by PODAROWAĆ własnemu psu

Link to comment
Share on other sites

Tez mialam blizne od naszej suki ON gdy bylam dzidzia (teraz juz jej nie widac) wkladalam lapki do psiego zarcia i wywijalam uszy psu na druga strone ,suka nie wytrzymala i nadzialam sie na zebiska ale nikomu z doroslych nie przyszlo do glowy zeby psa uspic ,.Zajeli sie jak nalezy psem i mna ,kolejne 14 lat przezylam z ta sunia ,byla moim najlepszym przyjacielem .Odeszla z tego swiata ze starosci :( ehh ,szkoda gadac

Link to comment
Share on other sites

 

 

 

"Może pomyśl ile płacą ludzie pieniedzy ratując umierające na raka psy , ile godzin próbują wydrzeć od losu , by był jak najdłużej."

 

 

 

Alu - całkowicie się pod tym podpisuję...:(
wyjątkowo trafnie to określiłaś...

 

Wróciłam tu po paru latach i jak przeczytałam te posty to krew mnie zalała... (bo powiedzieć, że włos się na głowie zjeżył to chyba za słabe...).
Jak łatwo niektórzy potrafią niszczyć i odbierać życie, podczas gdy inni za wszelką cenę próbują je ratować.
Nigdy nie zrozumiem, że ludzie potrafią podjąć taką decyzję, żeby porzucić, zabić, zostawić w lesie, dać zastrzyk... - whatever...

równie dobrze można wrzucić w worku do Wisły - wyjdzie taniej - efekt ten sam.

A psiak - cokolwiek by nie zrobił - zawsze jest to wina człowieka - bo nie dopilnował, źle wychował, pozwolił żeby doszło do jakiegoś wypadku...
A pies ufa, kocha tak po prostu... i nie rozumie, czemu został porzucony albo czemu idzie na śmierć...
Co by nie mówić - zwierzęta wiele wyczuwają, choć my często nie zdajemy sobie z tego sprawy...

Przykro to czytać - naprawdę...Serce aż boli...

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, moje zdanie o tej sytuacji jest takie jak wasze ale uważam że zamiast mieszać Rufusową z błotem trzeba się zastanowić co zrobić żeby pomóc psu. Łatwo jest osądzać ale to psu nie pomoże. Zastanawiam się czy wiadomo coś więcej w sprawie? czy ktoś rozmawiał z Rufusową? Prawda jest taka że żyjemy w chorym kraju i znalezienie weta który uśpi Herę to nie będzie problem. Czy jeśli postanowią ją jutro uśpić ktoś z was może ją wziąć do siebie choćby na kilka dni? ja mam dwa psy w domu i nie ma opcji żeby wziąć trzeciego. Znam jeden hotel gdzie kiedyś były moje psy ale nie mają miejsca. Czy ktoś z was może porobić ogłoszenia? może ktoś z was ma kontakt z hotelem? zapytajcie o miejsce. Kasą będziemy się później martwić, ja jeden miesiąc mogę opłacić. Pomyślcie proszę może macie jakieś pomysły jak pomóc psiakowi.

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, moje zdanie o tej sytuacji jest takie jak wasze ale uważam że zamiast mieszać Rufusową z błotem trzeba się zastanowić co zrobić żeby pomóc psu. Łatwo jest osądzać ale to psu nie pomoże. Zastanawiam się czy wiadomo coś więcej w sprawie? czy ktoś rozmawiał z Rufusową? Prawda jest taka że żyjemy w chorym kraju i znalezienie weta który uśpi Herę to nie będzie problem. Czy jeśli postanowią ją jutro uśpić ktoś z was może ją wziąć do siebie choćby na kilka dni? ja mam dwa psy w domu i nie ma opcji żeby wziąć trzeciego. Znam jeden hotel gdzie kiedyś były moje psy ale nie mają miejsca. Czy ktoś z was może porobić ogłoszenia? może ktoś z was ma kontakt z hotelem? zapytajcie o miejsce. Kasą będziemy się później martwić, ja jeden miesiąc mogę opłacić. Pomyślcie proszę może macie jakieś pomysły jak pomóc psiakowi.

Dominika ,ogłoszenia są , robili je ludzie OBCY dla Hery nie rufusowa , ją to nie obchodzi ... owszem Katarzyna z Fundacji AST rozmawiała z rufusową i zapewniam , ze nie raz ...to nie my tutaj jesteśmy te złe ,mamy prawo osądzać , nikt też nie zmieszał rufusowej z błotem a powiedział prosto w ,,oczy ,, prawdę

tak jak pisze Agata , poczytaj na FB tam jest wszystko i wątek rozmów ,i opinia behawiorysty ,i wątek hotelowy ....nie my jesteśmy winne tej sytuacji a tylko i wyłącznie rufusowa i nie mam zamiaru głaskać jej po główce

doskonale też wiesz , ze zabrać do siebie też jej nie mogę

Link to comment
Share on other sites

źle odebrałyście mojego posta, ja wcale nie mówię że jesteście złe macie racje w każdym zdaniu, ja po prostu myślę o psie i to jej chce pomóc

to co myślę teraz o Rufusowej to dokładnie wasze słowa, najbardziej mnie wku*** w tej historii fakt że ona nie robi nic żeby pomóc psu

mam szczerą nadzieje że Hera uniknie najgorszego!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...