Jump to content
Dogomania

Mysliwy grozi ze zastrzeli mojego psa


Puma1984

Recommended Posts

Niestety to, co myśliwy może w świetle prawo rzadko pokrywa się z tym, co rzeczywiście robi w praktyce. Wystarczy poczytać fora łowieckie, jeśli chodzi o temat strzelania do psów. Dlatego nie ryzykowałabym zdrowia i życia psa, nawet jeśli teoretycznie myśliwy nie miałby podstaw do odstrzału.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witaski

To co przeczytałam to w głowie sie nie mieści:shake:, wydaje sie mu ze jak jest mysliwym to mu wszystko wolno:mad: Najlepiej olac goscia bo najwidoczniej jest jakims psycholem:mad: najlepiej bedzie jak to zgłosisz,może cos pomoże.

Powiedz ze Ci grozi i poprostu sie obawiasz o zdrowie i zycie swojego psa jak i rowniez swoje!!!

Link to comment
Share on other sites

Bardzo współczuje :shake: Skąd tacy ludzie się biorą. Nie wiem jakie są u Ciebie przepisy bo każda gminna sobie (na szczęście łatwo to sprawdzić) ale w większości przypadków jak psiak jest na smyczy to straż nie będzie się czepiać o kaganiec.
W 100% się zgadzam, że należy złożyć zawiadomienia i na policję i do straży drogą oficjalną a więc pisemko i potwierdznie bo inaczej oleją sprawę a tak siłą rzeczy muszą wszcząć sprawę i się do niej ustosunkować i ślad zostaje a to może Ci w przyszłości pomóc.
Mam takie małe pytanko ten las do którego chodzisz z psiakiem to jest naprawdę las czy tylko zieleniec miejski udający las, może to troszkę naiwne pytanie ale mieszkam w takim miejscu że na pierwszy rzut oka można stwierdzić że przed oknem mam las a według prawa miejskiego jest to tylko zieleniec miejski i teren nieużytków więc warto to sprawdzić we właściwym urzędzie ;)
I wersja dla osób z większym tupetemi i o stalowych nerwach czyli szczera konkretna rozmowa z sąsiadem upierdliwcem ale w obecności świadka (kolega, koleżanka) co by w razie czego łotr się swoich słów nie wyparł lub co by do rękoczynów nie doszło, być może uda się sprawę rozwiązać.
A co do qudów to aby mogły sobie jeżdzić po drodze to muszą być zarejestrowane a osoby które na nich jeżdzą muszą mieć uprawnienia więc warto by to było sprawdzić :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Prawdą jest ,że myśliwy ma prawo zastrzelić wałęsające się psy jeśli są dalej niż 200 metrów od zabudowań,ale może to zrobić tylko w swoim obwodzie łowieckim. Upierdliwy sąsiad nie może więc legalnie latać z bronia tam gdzie mu sie podoba. Polowanie poza swoim obwodem jest zwykłym kłusownictwem.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dopóki masz psa na smyczy to może Ci za przeproszeniem gówienko zrobić!Psa zastrzelić nie ma prawa,bo myśliwy może jedynie użyć broni kiedy pies biega luzem po lesie i np.zaatakuje myśliwego.Pozatym po godzinach pracy chyba nie może używać broni ;/ ?

Nie daj się zastraszyć...wychodź normalnie z psem!Jak się przyczepi to powiedz że za zwracanie ci uwagi jest policja,i powiedz że dopóki psa masz na smyczy to nie może ci nic zrobić.

Kiedyś moja Abra(ON) uciekła mi z parku,wiała w stronę domu...na drodze stała starsza pani...Abra podeszła do niej i zaczęła ją wąchać,ta w pisk,zaczęła machać rękami,krzyczeć...kiedy podbiegłam facetka powiedziała żebym zabrała pchlarza...;/ wkurzyłam się na maxa...wtedy jej tak wygarnęłam że zamknęła się na wieki.Teraz jak idziemy zwiewa za siatkę.Może i ty postrasz że twój psiak wyczuwa niedobrych ludzi? i że czasami smyczka może się urwać xd ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kredka']
Kiedyś moja Abra(ON) uciekła mi z parku,wiała w stronę domu...na drodze stała starsza pani...Abra podeszła do niej i zaczęła ją wąchać,ta w pisk,zaczęła machać rękami,krzyczeć...kiedy podbiegłam facetka powiedziała żebym zabrała pchlarza...;/ wkurzyłam się na maxa...wtedy jej tak wygarnęłam że zamknęła się na wieki.Teraz jak idziemy zwiewa za siatkę.[/QUOTE]Ta staruszka powinna natychmiast zadzwonic po policje/SM zamiast pozwolic sie terroryzowac.
Ciekawe czy równie chetnie "wygarniałabys" funkcjonariuszom.
[QUOTE]Może i ty postrasz że twój psiak wyczuwa niedobrych ludzi? i że czasami smyczka może się urwać xd ?[/QUOTE]
:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Myśliwy nie ma prawa strzelać do psa, jesli przebywa on na smyczy. Zaś jeśli biega on luzem i komuś przeszkadza (nie chodzi mi o przeszkadzanie w sensie "matko, ten pies tu biega") no to może strzelić, a potem niestety powiedzieć że pies był agresywny w stosunku do niego, a on strzelając bronił się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Ta staruszka powinna natychmiast zadzwonic po policje/SM zamiast pozwolic sie terroryzowac.
Ciekawe czy równie chetnie "wygarniałabys" funkcjonariuszom.

Tylko wiesz puli...jak jej piesek sobie biegał i wszystkich obszczekiwał to było dobrze...ona uważała że dobrze robi ;/ a jak mi raz Abra uciekła to już wrzaski i piski ;/ No właśnie jej piesek "biegał" teraz już nie biega bo walnął go samochód ;/ A tak pozatym to ja mam taki charakter,jak ktoś się do mnie przyczepia a sam nie robi tak jak powinien to wtedy będę się kłóciła ;/ jeśli jej pies by nie obszczekiwał kiedyś wszystkich...to wziełabym Abre,przeprosiła i poszła.!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AdaK']Myśliwy nie ma prawa strzelać do psa, jesli przebywa on na smyczy. Zaś jeśli biega on luzem i komuś przeszkadza (nie chodzi mi o przeszkadzanie w sensie "matko, ten pies tu biega") no to może strzelić, a potem niestety powiedzieć że pies był agresywny w stosunku do niego, a on strzelając bronił się.[/quote]

dokładnie...może strzelić jak pies biega luzem,a tutaj jest problem bo pies chodzi na smyczy a sąsiad się czepia ;/

Link to comment
Share on other sites

Guest Agata_B

[quote]na drodze stała starsza pani...Abra podeszła do niej i zaczęła ją wąchać,ta w pisk,zaczęła machać rękami,krzyczeć...kiedy podbiegłam facetka powiedziała żebym zabrała pchlarza...;/[quote]

Gdyby biegł w moją strone wielki Owczarek Niemiecki bez smyczy zrobiłabym to samo, co ta kobieta... :/[SIZE=1]
Denerwujące jest to, że spora cześć psiarzy nie ma świadomości, że sporo osób psów nie uwielbia i boi sie ich. To normalne, że ta pani tak zareagowała - wg mnie. [/SIZE]
:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Pies w lesie - zgodnie z prawem

Wiosenna pogoda zachęca do długich spacerów z czworonogami. Coraz częściej w lasach i na łąkach można spotkać biegającego luzem psa, często też zwierzę zostawia swego pana daleko w tyle. Czy jest to zgodne z prawem? Czy ktokolwiek może mieć do właścicieli psów pretensję o swobodne puszczanie zwierzaka?

Ustawa o lasach mówi o tym wprost: “w lasach zabrania się (…) puszczania psów luzem”. Stąd nikogo nie powinny dziwić prośby leśników o prowadzanie psiaków na smyczy. Szczególnie oporni właściciele mogą zostać ukarani mandatem, ale to dzieje się rzadko. Jeszcze ostrzejsze zakazy wprowadza w tej kwestii ustawa o ochronie przyrody, która zabrania na terenie rezerwatów prowadzania psów bez smyczy i kagańca. Oczywiście uwaga ta dotyczy wyłącznie terenów chronionych i udostępnionych turystom.
Wśród właścicieli psów najwięcej niepokoju budzą myśliwi, którzy dysponując bronią, mają również ustawowe przyzwolenie do odstrzeliwania w obwodach łowieckich psów i kotów. Prawo to daje im ustawo o ochronie zwierząt, która mówi, że “zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich”. Dzierżawcami i zarządcami obwodów są myśliwi skupieni w kołach łowieckich. Jak widać z powyższego zapisu myśliwym nie wolno zabijać wszystkich psów napotkanych w polu, lesie i na łące. Na oficjalnej stronie internetowej Polskiego Związku Łowieckiego można znaleźć komentarz prawny do wymienionych wyżej zapisów ustawy i opisy warunków, które musi spełnić myśliwy przed oddaniem strzału do psa lub kota. Pierwszym jest posiadanie upoważnienia od zarządcy obwodu, a takie posiada większość myśliwych. Pod drugie zwierzę musi znajdować się bez opieki i wykazywać objawy zdziczenia. Takimi są np.: ucieczka na widok człowieka, czy poruszanie się na przełaj bez wchodzenia na drogi. Kolejnymi są stwierdzenie obecności psa lub kota w odległości przekraczającej 200 m od zabudowań oraz jego obecność w terenie, w którym przebywają zwierzęta łowne. Dwustumetrowa odległości od zabudowań nie dotyczy w całości ogrodzonego prywatnego terenu. Tam zwierzęta mogą biegać swobodnie. Dopiero spełnienie wszystkich czterech warunków upoważnia myśliwego do strzału. [B]Trzeba przyznać, że członkowie PZŁ przestrzegają tych przepisów bardzo rygorystycznie, a to dlatego, że wprowadzono je warunkowo. Nagłaśnianie przez media przypadki łamania praw zwierząt przez myśliwych, mogą w łatwy sposób przyczynić się do cofnięcia tego przepisu, tak jak miało to miejsce przy uchwalaniu ustawy o ochronie zwierząt w 1997 r. [/B]
Przepisów ograniczających prawo psa do swobodnego wyhasania się jest wiele. Z pewnością można ten katalog jeszcze poszerzyć, choćby o zawarty w ustawie o ochronie przyrody zakaz płoszenia zwierząt gatunków chronionych w okresie lęgów i wychowu młodych. Wiosną puszczając pasa luzem np. na Bagnie Całowanie, nie sposób przestrzegać tego przepisu. Dlatego wiele osób chcąc uszczęśliwić swojego czworonoga, decyduje się na działanie na granicy prawa, albo wręcz świadomie je łamiąc. Nikogo nie powinno też dziwić, że leśnicy czy myśliwi zwracają uwagę na łamanie prawa. Pocieszające jest to, że wielu z nich też jest właścicielami psów i łatwiej im zrozumieć motywy działania tych, którzy to prawo łamią. Zapewne jest to powodem rzadkiego nakładania kar finansowych na nie przestrzegających przepisów.
9/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AdaK']Dzisiaj poszłam do biblioteki poczytac trochę i znalazłam tylko tyle, że myśliwy może użyć broni przeciwko psu, w przypadku gdy ten biega sam bez nadzrou. Może go podejrzewać o polowanie na zwierzynę.[/quote]
Poczytaj ustawę o ochronie zwierzat :razz:

Link to comment
Share on other sites

Gdyby biegł w moją strone wielki Owczarek Niemiecki bez smyczy zrobiłabym to samo, co ta kobieta... :/[SIZE=1]
Denerwujące jest to, że spora cześć psiarzy nie ma świadomości, że sporo osób psów nie uwielbia i boi sie ich. To normalne, że ta pani tak zareagowała - wg mnie. [/SIZE]
:roll:[/quote]

Tylko że to było wtedy jak Abra nie była jeszcze duża ;/ miała 5 miesięcy.Ja jestem w pełni świadoma że ona mogła się przestraszyć.Ale to był nasz pierwszy spacer,kiedy Abrę puściłam luzem,przestraszyła się czegoś i mi zwiała.Ona też powinna zrozumieć że pies to nie maszyna i że nie od razu wpoi mu się posłuszeństwo!;/ Zrobiłam błąd że ją puściłam...ale ona zrobiła błąd że piszczała i machała rękoma!;/ nie mogła powiedzieć grzeczniej "Kinga zabierz tego psa,bo ja się go boje" ? a nie od razu wrzeszczeć na pół wsi że to pchlarz?

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

mi sąsiad-też myśliwy też dziś zagroził że zastrzeli my psy!
mieszkam koło lasu-a raczej las jest za domem-sąsiad mieszka dwa domy dalej.godzine temu przyszedł z pretensjami że niby moje psy udusiły mu dwie gąski małe (na swojej działce wykopał staw i kupił ok.40 sztuk kaczek,itp.).często wychodzę z psami do lasu na polanę ,chodza tam kury sąsiadów,itp i moje psy nie reagują na nie wogóle.czasem biegają tam same, i tez nigdy nikt z sąsiadów nie miał do mnie petensji o żadne uduszenia.psy nie miały żadnej krwi na sierści ani pysku.
ten facet mieszka tam od niedawna,ale od kilkunastu lat przyjeżdzał na tą działkę to się wszyscy znają.stracił prawa myśliwskie po tym jak na polowaniu zabił przez przypadek kolegę.........ale broń ma podobno.
po pierwsze to nie weim skąd moje psy się tam wzięły! mama śpi po pracy a ja siedziałam przy kompie,bramy pozamykane.poza tym niech dobrze ogrodzi teren!
poki co nie będę się stresować bo to pierwsza taka sytuacja.poza tym jak jego mix-beagle, pies niestety agresywny, pogryzł naszą sąsiadkę to jakoś się tym nie chwalił.ale fakt-od tamtej pory ma zbudowany kojec i jeśli biega to w kagańcu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fibi:)']często wychodzę z psami do lasu,chodza tam kury sąsiadów,itp i moje psy nie reagują na nie wogóle.[B]czasem biegają tam same[/B], i tez nigdy nikt z sąsiadów nie miał do mnie petensji o żadne uduszenia.psy nie miały żadnej krwi na sierści ani pysku.[/QUOTE]

Kury, czy Twoje psy?

Link to comment
Share on other sites

moje psy.jak wyjde z nimi to tylko moja sunia zawsze się mnie trzyma,a Bogdan i Korek sobie sami biegają.moja babcia swego czasu też miała kury,kaczki-ze strony psów zero reakcji.Korek to się nawet z królikami nna podwórku wychowywał.
parę miesięcy temu Korek złapał się na wnyki-ten sąsiad czasem pewnie zastawia-była policja,ale "brak dowodów".
poza tym on ma coś z głową-najpierw ta śmierć kolegi, potem miał ciezki uraz glowy po wypadku.dlatego boje sie że pewnego dnia po prostu "odstrzeli" moje psy albo sąsiadów

Link to comment
Share on other sites

Twoje psy lataja luzem po lesie, niebezpiecznym lesie [wnyki, mysliwi], ale pozniej jest wielka tragedia, bo bu-hu, bzitki pan mysliwy zaszczelil mi mojego psiunia.

Jeden z twoich psow juz za twoja glupote zaplacil, na co teraz czekasz? Az naprawde ktos ci te psy odstrzeli, czy az same wleza w bardziej skuteczna pulapke?

Link to comment
Share on other sites

za moją głuotę?? aha,przepraszam żę zabieram moje psy na spacery.
skąd mogłam wiedzieć że ten facet mimo zakazu ma broń????? nie zaglądam mu do szafek. poza tmy nie jest myśliwym tylko BYŁ-nie ma prawa do żadnego strzelania.poza tym las jest mały,przechodzimy przez niego w parę min,a dalej są łaki,pola-a obok zabudowania-czyli nikt nie ma prawa tam strzelać.
wiesz,nie moja wina że mieszkam na wsi i nie ma do dyspozycji parku żeby tam zabierać psy.
po tym lasku,i sąsiednich polanach ludzie chodza na spacery na grzyby,niektorzy obrabiaja pola,pasa swoje krowy na polach,i co? mają to przeastać robić bo ten facet zakładał/zakłada wnyki czasem,tak?

Link to comment
Share on other sites

No tak, teraz wielka obraza, a później płacz, że pies zginął w męczarniach we wnykach albo od kuli, i cały świat winny tylko nie my :roll:

Moje zdanie jest takie - chodzi się z psami na spacery, to chyba oczywiste, ale jeśli nie są posłuszne i nie dają się w każdej sytuacji odwołać, prowadzimy je na smyczy albo długiej lince (10-15 m). Nie do pomyślenia jest dla mnie, żeby mój pies na spacerze szedł sobie gdzieś tam samopas, znikał mi z oczu, itp. - nawet nie chodzi o przepisy - po prostu umarlabym ze strachu, że coś mu się stanie, tym bardziej, jeśli w okolicy mieszka czub z bronią.

W dodatku skoro jest to las i teren koła łowieckiego (większość obszarów leśno-polnych w Polsce), w ogóle zakazane jest w nim puszczanie psów bez smyczy, i nikt tego nie wymyślił ot tak sobie.

Możesz sprawdzić w Urzedzie Gminy czy gdzieś tam, czy w razie czego ktoś ma tam prawo strzelać do wałęsających się psów, i być może okaże się że nie. Tylko powiedz, co ci z tego przyjdzie, jak pies już będzie martwy, bo niestety nie każdy się przejmuje, czy ma prawo strzelić gdzieś do psa, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

jej ta cała sytuacja dziś sie wydarzyła.ja nie miałam pojęcia że ten facet może mi zagrozić tym że zastrzeli psy! niby ludzie gadali ze jest "ten teges" ale na wsiach ludzie dużo mówią......... ale to nie są "jakieś dzikie stepy" tu wszędzie wkoło mieszkają ludzie!!. a jest podana odległość w jakiej myśliwy ma prawo odstrzelić psa-i napweno nie jest to 40 metrów od zabudowań.
wiem w których oklicznych lasach-tych dużych- myśliwi odstzreliwują czasem zwierzynę,a tu tego nie robia.mówię po raz kolejny-wszędzie obok sa zabudowania.dltego chciałam sie dowiedziec jak to dokładniej jest z tymi przepisami odstrzału-ale już nie chcę......................
a co do wnyków-nie były to wnyki na sarny czy inna duża zwierzynę-takie druty jakieś zwykłe na zające chyba.bo mój Korek przyszedł z tym do domu na szyi.była policja i od tamtej pory cisza o tym,ktoś się wystraszył.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fibi:)']za moją głuotę?? aha,przepraszam żę zabieram moje psy na spacery.[/quote]Nie przepraszaj za zabieranie psow na spacery, tylko za nieodpowiedzialnosc i/lub brak wyobrazni.
[quote]skąd mogłam wiedzieć że ten facet mimo zakazu ma broń????? nie zaglądam mu do szafek. poza tmy nie jest myśliwym tylko BYŁ-nie ma prawa do żadnego strzelania.[/quote]Podam analogiczna sytuacje - czy jesli rozmaze mnie po asfalcie pijany kierowca, to bede mniej martwy, bo on byl pijany, czyli nie mial prawa wsiadac za kolko?

[quote]poza tym las jest mały,przechodzimy przez niego w parę min,a dalej są łaki,pola-a obok zabudowania-czyli nikt nie ma prawa tam strzelać.
wiesz,nie moja wina że mieszkam na wsi i nie ma do dyspozycji parku żeby tam zabierać psy.[/quote]Przepraszam, ze ja tez mieszkam na wsi, a potrafilem sie wyposazyc w, ah, bozesz ty moj, jakie to straszne - 10m linke, na ktorej wiem, ze pies mi za niczym ruchomym nie ucieknie, czy nie pusci sie za cieknaca suka, albo innym ciekawym zapachem.
[quote]po tym lasku,i sąsiednich polanach ludzie chodza na spacery na grzyby,niektorzy obrabiaja pola,pasa swoje krowy na polach,i co? mają to przeastać robić bo ten facet zakładał/zakłada wnyki czasem,tak?[/quote]Nie no, po polu minowym tez nikt ci nie zabroni spaceru, tylko robisz to na wlasna odpowiedzialnosc. Jezeli ja wiem, gdzie w okolicy czesto zdarzaja sie rozstawione wnyki, to sie tam po prostu nie pcham, a jezeli musze przez ten fragment przejsc, to pies na smyczy, albo na skroconej lince i ma sie trzymac blisko, a nie latac samopas, bog wie gdzie.

Prosze, z innego watku [ [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1070/ile-moze-wytrzymac-pies-130241/[/URL] ] masz tu psa po spotkaniu z sidlami, ale hej, byly postawione nielegalnie, wiec pewnie pieska nie bolalo, nie?

[IMG]http://img216.imageshack.us/img216/4934/dsc0003oq1.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fibi:)']a jest podana odległość w jakiej myśliwy ma prawo odstrzelić psa-i napweno nie jest to 40 metrów od zabudowań.[/QUOTE]

Na tej stronie dostępna jest dłuuuga liczba przypadków bezprawnego zastrzelenia psów, niektóre w odległości bliższej niż 40 m od zabudowań.
[url=http://www.stopodstrzalom.pl/]Powiedz STOP odstrzałom | W Polsce nielegalnie odstrzeliwuje się psy i koty. Często dzieje się to podczas ich spaceru z właścicielem. Robią to pseudomyśliwi, którzy z różnych powodów pozostają bezkarni. Pomóż zmienić nam ten stan. Pam[/url]

Jeśli facet nie jest już myśliwym, to właściwie nie obowiązuje go przepis o 200 m od budynków, bo on nie ma prawa strzelać do psów w ogóle. Zastanów się tylko, czy on się tym przejmuje, i kto mu udowodni winę, jeśli zabije psa puszczonego samopas, bez świadków.
Lepiej psa pilnować, niż udowadniać swoje racje, kiedy pies jest już martwy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...