Jump to content
Dogomania

Niszczyciele nasze...


Shadow

Recommended Posts

  • Replies 59
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kraksa ma na koncie m.in: kilka utopionych w kibelku książek, trzy myszki i klawiature od kompa, dwie komórki, torebkę cioci, pasy w aucie, posłanie, koc, drzwi od mojego pokoju, kilka pudeł i worków na karmę, słoiki, puszki, krzesło, dywanik, dwie skóry baranie, racicę ze skóry dzika, mnóstwo kubków, talerzyków itp... dalej-szampon, butelka domestosa, swoje własne wózki naprawiane milion razy, miska, nieopisana ilość zabawek, nadgryziona deska sedesowa, wykładzina PCV z przedpokoju i pokoju, zasłona z mojego pokoju, zamek od śpiwora, obrabowana wielokrotnie lodówka i rozwalone drzwi do niej, bramka do kuchni wyrwana z zawiasami, kocia kuweta, no i setki, setki róznych mniej i bardziej wartościowych przedmiotów, czyli wszystko do czego dosięgła....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Kraksa ma na koncie m.in: kilka utopionych w kibelku książek, trzy myszki i klawiature od kompa, dwie komórki, torebkę cioci, pasy w aucie, posłanie, koc, drzwi od mojego pokoju, kilka pudeł i worków na karmę, słoiki, puszki, krzesło, dywanik, dwie skóry baranie, racicę ze skóry dzika, mnóstwo kubków, talerzyków itp... dalej-szampon, butelka domestosa, swoje własne wózki naprawiane milion razy, miska, nieopisana ilość zabawek, nadgryziona deska sedesowa, wykładzina PCV z przedpokoju i pokoju, zasłona z mojego pokoju, zamek od śpiwora, obrabowana wielokrotnie lodówka i rozwalone drzwi do niej, bramka do kuchni wyrwana z zawiasami, kocia kuweta, no i setki, setki róznych mniej i bardziej wartościowych przedmiotów, czyli wszystko do czego dosięgła....[/quote]
:crazyeye:To Ty masz potwora w domu :evil_lol::evil_lol::evil_lol: to aż niebezpieczne.

Link to comment
Share on other sites

A tymczasem są więksi niszczyciele.
No ale może chociaż tytuł najbardziej pomysłowego niszczyciela będzie przy niej :lol:?
Za to, że będac szczeniakiem i ważąć zaledwie ok 4kg wyjęłą z półki (z pomiędzy innych książek) ogromną (większą od siebie) książkę kucharską, pogryzła trochę okładkę (twardą, a jakże), następnie wyniosła książkę do przedpokoju (ok 10 m) i zawinęła w chodnik. Do dziś chciałabym wiedzieć, jak jej się udało tego dokonać.
Poza tym Amy ma na swoim koncie inne książki, gazety, chusteczki higieniczne, skarpetki, wykałaczki, wersalkę i kanapę (obicia), notoryczne wylewanie wody z miski (dopóki nie kupiliśmy takiej miski z gumą), kapcie, papier toaletowy, gąbki, golarki, parokrotnie zawartość kosza na śmieci w kibelku oraz inne drobiazgi. Raz nawet zdjęła ze stołu i gryzła banknoty 10zł :mad:, na szczęście nie zdążyła ich zniszczyć. Acha, i na koniec jeszcze tabletki antykoncepcyjne, które leżały dość wysoko na komódce (i tu też chciałabym wiedzieć, jak ona tam wlazła). Dobrze, że w opakowaniu była tylko jedna pigułka, więc nic się jej nie stało.

Link to comment
Share on other sites

Obecnie moje psy , niszczą niewiele , ot tam zjedzą pilota , myszkę , słuchawki ,porwą pościel , podrą kocyk ..
Trawy nie mam , mam dużo dziur :diabloti:
Moja pitka , za młodu zrobiła mi zniszczeń , licząc delikatnie na kilkanaście tysięcy złotych.
Zjadła dwa mieszkania i przerobiła trzy samochody.
Dużo by wymieniać co konkretnie :evilbat:
- wyrwany kabel prądowy ze ściany , telefoniczny też ... kable zawsze są pocięte w centymetrowe kawałki - cud że ją nie zabiło
- powyrywane płytki pcv
- pocentymetrowane linoleum
- zjedzone video
- kilkanaście telefonów
- kilkanaście myszek i klawiatur
- kilka kilometrów kabli wszelkich
- porysowany doszczętnie nowy samochód , ganiała sie z kotkiem
- porysowane dwa samochody nie moje , też bawiła sie z kotkiem
- zjadła kilkanaście kwiatków w tym korzeń mimozy ... jak ktoś zna ten kwiatek , wie jaki to smród
- zjadła mi dokumenty firmowe , z kilku lat - faktury , dowody wpłat za zus , podatek , wpis do ewidecji itd ....
- rozwaliła po całym mieszkaniu , kilka worków zaprawy cementowej
- hitem było w boże narodzenie , rozwalony worek z fugą do glazury .. ot tak 5kg fruwającego i przyklejonego wszędzie zielonego proszku - pies też był zielony ..
- kosmetyki , środki czystości , mopy ,szczotki , szufelki - drobiazg
- krzesła , stół - przebaczyłam
- zjedzona tapicerka w samochodzie - mój błąd , nie zostawia się psa na 10 minut w samochodzie.
- zjedzone firanki , zasłonki ... karnisze dwa
- nadgryzienie zgrzewki oranżady .... piękną miałam fontannę , tylko woda leciała czerwona
- rozszarpana bańka z olejem ... nie życzę nikomu sprzątać oleju
- rozszarpane posłanie , wypełnione kuleczkami styropianem --- żaden odkurzacz tego nie chciał zebrać ... ale śnieg w lipcu do tego w salonie - niesamowity widok
- zjedzone kilka banknotów , wyszło że 50 i 100 były
- nówka komórka , dopiero odebana ze sklepu , nawet nie była odpakowana
- modem , router .... i tak nie mam już Neostrady
- rozwalone produkty spożywcze w kuchni , mąki , cukry , sól , ryże , makarony - mam zwyczaj kupować zgrzewakami ... akurat było po zakupach .... góra proszku ,a na czubku kupa psia
- lekarstwa , wszelkie

i wiele wiele innych rzeczy straciłam , bo Lala miała dość finezyjne pomysły , kapci nie jadła , TV , videa , DVD , komputery , kable , kontakty ... etc

ukróciłam proceder kupując klatkę ..
pierwsza klatka , została przerobiona na rzeźbę nowoczesną , pólka metalowa wygięta w chińskie osiem

Druga klatka , zamykana na kłódki , nauczyła Lalkę nie zjadania mi życia.Klatka była zamykana na kłódki , bo Lalka nauczyła się otwierać zamki klatkowe :evilbat:

Obecnie , to co najwyzej zjedzą pilota , jakiś kabel , słuchawki lub wyważą drzwi - drobiazgi ;)

Raz jedyny raz , popłakałam się ze złości i miałam ochotę ukatrupić psa RAZ
Jak w noc poprzedzający dzień w którym miałam podpisać bardzo ważną umowę , kundel zeżarł mi dowód osobisty.Umowa to był powazny , pierwszy w moim życiu kredyt , o który walczyłam ponad miesiąc.To były inne czasy , tak łatwo w bankach nie było.I jak już miałam go w garści , straciłam dowód i możliwość ...
Pomijam fakt , że razem z dowodem straciłam prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

:smhair2::eek:to dopiero pies niszczyciel!:nerwy:

ja przez moje malutkie psiuleczki miałam nadgryzioną nogę w sumie 2 od stylowego stołu, nadgryziona komoda antyczna, dziura w ścianie świeżo zrobionej ścianie: gładź gipsowa itd.,
teraz po 3 latach nadgryzione łoże z dębu, fotel, kapci nie liczę bo to drobiazg i wcześniej nadgryzionych dywaników.
nigdy więcej żadnego drewna!

Link to comment
Share on other sites

Vectra, fajnie mieć pomysłowego psa, no nie? :evil_lol:
KrA tez rozbroiła klatke, tyle, ze ja po prostu rozłożyła od wewnątrz.... była wtedy na lekach, w gorsecie z żywicy, szwach, kołnierzu i kagańcu. Po dwóch godzinach została nadgryziony gorset, resztę przerobiła na strzepki, gorsetu nie zdązyła.
Poza tym umie otwierać wszystko, włącznie z odkręcaniem słoików, szafki, drzwi, haczyki, zasuwki... co to dla niej.

Najbardziej pomysłowe? KrA topi "wrogów" (przedmioty, które absorbują czas pańci ) w kibelku. Przy czym umie zębami ponieść klapę. :mad: Książki z biblioteki to pikus, ale jak utopiła mysz optyczną bez kabla, to musiałam w sobotni wieczór demontować muszlę, bo się zatkał odpływ :mad:

Link to comment
Share on other sites

Mój obecny psiak prawie nic nie niszczy [no, trzeba tylko mebli pilnować], ale tym co zapamiętałam najbardziej u mojego poprzedniego psa to zniszczone buty... kumpela musiała do domu w moich butach wracać [Ituś był nauczony, że NASZYCH butów się nie je.... najwyraźniej doszedł do wniosku, że cudze to co innego]

Link to comment
Share on other sites

teq otworzyla dzis sobie szafke na buty, wyciagnela z niej moje 20-dziurkowe glany [takie do kolan;)], zaniosla na kanape oba, rozwiazala w zupelnosci, a nastepnie zjadla wkladki..

ogolnie kocha wyjadac wkladki z butow..
musze ja tylko kiedys przylapac na tym, jak rozwiazyje sznurowki.

a co jeszcze zjadla?
standardowo: zabawki, moje okulary przeciwsloneczne, listwy przypodlogowe, kawalki mebli, dlugopisy, kapcie, pilota sobie juz ulozyla na poslaniu do jedzenia, ale za wzesnie wrocilam;)

nie mozna nic w kuchni na blacie zostawiac, bo wiadomym jest, ze zostanie to zjedzone. nie jest wazne czy to surowe jajka [razem z opakowaniem], mąka, bulka tarta, cukier, ketchup, surowa cebula, surowy ziemniak.. wszystko.

no a poza tym, zwykly sajgon jest jak sie wraca do domu.. ale poszarpane w drobny mak opakowania do jajek, gazety, jakies torby.. sie nie licza przeciez;)

Link to comment
Share on other sites

aaa oprócz Lalki demolki mieszkaniowej i Lalki demolki warsztatowej , była jeszcze Lalka ogrodnik ...
I tak , wynajmowany dom , właścicielka domu miłośnik zieleni , ogród zadbany , drzewa krzewy , kwiaty - istny raj
Na początek wycięła 6 bzów , takie ok 2 metrowej wysokości :diabloti: naj obcięła nad ziemią , potem reszte wyrwała z korzeniami .... systematycznie znikały krzaczki , kwiatki na koniec zniknęła trawa i zamiast ogrodu była pustynie - to wynajmowany DOM !!

Jeszcze była Lalka listonosz :diabloti: była mała skrzynka na listy , więc co większe przesyłki wkładali w ogrodzenie .. Lalka wszystko mieliła na centymetrowe kawałeczki :mad: raz wsadzili dwie książki telefoniczne :mdleje: nie zapomnę ile się nasprzątałam.

Mogę wspomnieć , że była Lalka kucharz , Lalka firma remontowo- budowlana , Lalka farmaceuta , Lalka elektryk , Lalka informatyk , serwis AGD i RTV , Lalka hydraulik i duża ilość wcieleń lalki ... z każdym dniem nowe i bardziej wyrafinowane ... Lalka urząd skarbowy , wyprowadził mnie z równowagi , bo dokumenty nie stały nisko ani na wierzchu , tylko na 2 metrowej szafie .. na którą wlazła .. wielki błąd był kupić meble segmentowe różnej wysokości

Szczerze , to to jest straszne , u mnie było ;) jak wracałam do domu i obstawiałam , co dziś i ile straciłam :diabloti:

Raz wchodzę niby cisza i na pierwszy rzut oka czysto , ale psa nie widzę , więc wiem , że COŚ się stało .. wchodzę do pokoju , na łóżku leży piesek , mały piesek bo piesek miał kilka miesięcy :evilbat: no niby piękny widok prawda ? piesek w pościeli.
Tylko oprócz pieska na łóżku było
- rozszarpany worek z zaprawą cementową
- kilka doniczek zmielonych , kwiatki pocentymetrowane i pełno mokrej ziemi
- do tego na tym że łóżku , przywleczony wielki wór gruzu ... mój TZ z kolegą ten wór z gruzem ledwo wynieśli z domu ... tego było ze 300kg .. jak ona to zatachała :niewiem:

a że miałam takie ogromne łóżko 2x2metry , to i dużo się zmieściło.No i miałam w domu wtedy remont łazienki :diabloti: oprócz zapraw , klejów , farb rozlanych , zeżarła wiertarkę , szlifierkę i wszystko inne co się dało zeżreć.A to nie były moje sprzęty tylko pana który remontował .. żebym mu nie mówiła by zabierał :D bo może stracić .. pan był pewien , że walizeczki ze sprzętem są nie do ruszenia :diabloti: i jaki był zdziwiony , że jednak się pomylił.

Więc dziękujcie psom , że jedzą Wam tylko np buty :evil_lol: :evil_lol: bo u mnie buty były niejadalne :evilbat: ale za to szafka na buty była palce lizać :mad:

Link to comment
Share on other sites

[B]Vectra[/B]:mdleje: ale niszczyciele:evil_lol:

Mój poprzedni pies robił sporo szkód:
- zjadł derme z drzwi
- wykładzine z przedpokoju
- 7 par butów
- 4 smycze
- pełno różnych zabawek i wiele innych rzeczy
więcej nie pamiętam

Terazniejszy pies jest troszeczke mniejszym niszczycielem i narazie na swoim koncie posiada:
-kawałek wykładziny
-tapete ścienną
-nogi i ręce od lalki jak i również cała lalka
-pełno zabawek mojej siostry
-ciuchy
-kilka par pantofli

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...