Jump to content
Dogomania

Co Zjadł Wasz Pies ( Co Nie Było Jedzeniem...)


o_lusia

Recommended Posts

[FONT=Georgia]pamiętam jak Ups kiedyś w lesie zjadł jakąś LUDZKĄ kupę. :-o
a najgorsze było to, że wracaliśmy samochodem, ja z nim z tyłu i powiem tyle, że zapach był niezapomniany. :shake:
ogólnie on kochał śmierdzące rzeczy, często wynajdywał jakieś stare kości śmierdzące moczem...

Ale chyba najbardziej zszokowało mnie to, jak na moich oczach wykopał gniazdo małych nornic i zjadł żywcem!!! :-o[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 239
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Vege* ale wyobraź sobie jakie to perfumy są pół kg kuli mąki z przyprawami :diabloti: strasznie było , ale nie miałam serca jej wywalać spod śpiworka, tylko nogami intesywnie podnosiłam śpiwór, co by wentylację prowizorycznie robić :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]yuki[/B] hhahhaha xD fuj ale musiało śmierdzieć xD kiedyś jak mi królik po kapuście chyba albo po sałacie puścił bąka to okno otwierałam xD
[B]Dariette.[/B] nornice:crazyeye: o bleee. Nuka to kupy, kałuże, błoto itp. to omija z daleka ale ptaka, motylka muchy, komara nie popuści

Link to comment
Share on other sites

Moja muchy też uwielbia łapać , komicznie to wygląda :mdrmed:, a ostanio łapała Pana Komara(tego co nie żre ludzi, tylko ma długie nożyska i kocha panie komarzyce , a potem z tej miłości powstają małe okropnę komarątka :evil_lol: ), łapała i międliła, wypłuwała itd, w końcu mi się go żal zrobiło i ukruciłam butem jego męki...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia]cóż poradzić, dzikus z niego był z wilczą naturą. ;)
a Drops kocha tak samo jak on wszelakie śmiecie, zawsze coś znajdzie, a jak znalazł zdechłego wróbla to jaka była jego radość, u mnie wręcz przeciwnie i jaki bulwers jak mu go zabrałam. :lol:[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Moja Fila zjadła: trochę koszyczka z wikliny, kawałek naturalnej gąbki z morza, mydło, pumeksy, legowisko, moje pluszaczki, plastiki, i bez konsekwencji pogryzła butelkę z płynem do czyszczenia betonu. Strasznie się o nią bałam. Zjadła też kauczuk. I mysz. Poza tym jak pies zje mydło to nic mu się poważnego nie stanie? Bo Fila dzisiaj zjadła pół mydła. Mydło mocno używane było go dość mało.:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Proszę bardzo:nos pluszowego królika. uszy pluszowego królika, ogon pluszowego tygryska, sznurówki, skarpetkę, kawałek wykładziny, gumowego hamburgera i hot doga, dno swojej budy z materiału, trochę legowiska, trochę skubnął też kocyka. Nie zdążył połknąć: 20 groszy, gumy do żucia, nakrętki, oka ryby pluszowej, pogryzionych części sandała, kredki, ładowarki mojej córki:diabloti: zjada też muchy, komary i ćmy

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Naps jak miał 3 miesiące zjadł prawie całe opakowanie tabletek antykoncepcyjnych. Musze przed nim wszystko chowac, potrafi zjeśc surowa marchew, brokuły, kalafiora, banany a dzisiaj zrzucił z szafki talerz z ciastem i oczywiście ciasto zjadła ale mamy stresa czy przy okazji nie zjadł szkła:-( Trzeba go obserwowac, ma 5 miesiecy, bokserek. Ten psiak to żywe srebro!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja mam 4,5 miesiecznego rottka, czyli psa z gatunku wszystkozerców. Jego dotychczasowe osiagnięcia; zeżarł: mydło, gabka z płynem do naczyń, pudełko po jogurcie, gumowy krokodyl, folia do pakowania prózniowego. Pogryzł: stolik drewniany, łózko, buty 2 pary, papier toaletowy. Bardzo lubi stracać z kuchennego blatu wszystko czego dosięgnie. Potem rzuca sie na to i ucieka. Mam problemy z tego odebraniem - zęby i histeria...:placz:

Bardzo lubi jeść również wszystkie małe zyjatka, które wchodza/wlatują do mieszkania: muchy, ćmy, komary, a na zewnatrz w ogródku jak znajdzie czy wykopie dżdzownicę żuca nią i memła. To samo robi z gasienicami motyla, pasikonikami, motylami oraz z pajakami-kosarzami(te z dłuuuugimi nogami).

Oczywiscie na spacerach znajdiuje wszystko, co najbardziej ochydne. Do jego przysmaków naleza; ludzkie kupy, padlina, stary chleb, skórki od jabłek, pomarańczy, bananów, husteczki higieniczne, worki, opakowania po czipsach, batonach,kosci itd. MIesiac temu znalazł jakiś żoładek (pełny) chyba zajaca- jakieś dzikie zwierze miało uzywanie i na moich oczach wciągnął na raz:crazyeye:

Trzeba mieć oczy dookoła głowy.

Wczoraj zezarł folię do pakowania prózniowego. Ogladam z patykiem w ręce jego kupy (2 na razie) i nic nie zauwazyłam jeszcze. Czy mozliwe, ze ja strawił? Czy jeszcze ma czas? Jesli tak to kiedy moge się spodziewać, że ja znowu ujrzę?

Jestem załamana. Proszę o odpowiedź, JK

Link to comment
Share on other sites

A ja od kilku dni nie moge odszukac kostki WC, była i nagle znikła. Sadze ze to samoyedka wrabala ja albo gdzies wyniosła. Opcja druga podoba mi sie bardziej.

A tak to miłosniczka wegla, drewna, plastikowych misek, wyczesanej siersci, włoczki, ogorków kiszonych, myszki zywe i zdechłe ( łapie za kota) zaby, slimaki, jaszczurki, papieru, podpasek:oops: skarpetek ( kradnie w domu i z sklepowego kosza!) kapselków itp,itd kupaki dzieki rumen tabs i roznym wedzonka sa bezpieczne :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bazylek']Wczoraj zezarł folię do pakowania prózniowego. Ogladam z patykiem w ręce jego kupy (2 na razie) i nic nie zauwazyłam jeszcze. Czy mozliwe, ze ja strawił? Czy jeszcze ma czas? Jesli tak to kiedy moge się spodziewać, że ja znowu ujrzę?

Jestem załamana. Proszę o odpowiedź, JK [/QUOTE]
Hexa zjadła parówkę w folii :mad: w niedzielę i dopiero we wtorek wyszła. Szczeniątko 'na szczęście' woli mniej szkodliwe posiłki: kupy różnego rodzaju, trawę, niektóre chusteczki (zapach odpowiedni musi być), kości i kawę :cool3:. Wata czy sierść nie są jakieś specjalnie atrakcyjne. Za to dzisiaj wymyśliła, że będzie jakieś grzyby zjadać i za nic nie chciała opuścić miejsca w którym rosły :mad:. Mam dziwnego szczeniaka, bo taka jakaś wybredna jest a niby żarłok :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Mój Misiek zjadł dywan. I skończyło się operacją. Jelita trzeba było ciąć w kilku miejscach, a w srodku była masakra. Kawałki dywanu okręciły sie wokół kosmków jelitowych i je powyrywały. Pies ledwo uszedł z życiem.
A drugi pies zeżarł prześcieradło na którym ten pierwszy po operacji leżał. Pojawiło się w kupie dopiero po trzech tygodniach.
Ja bym z tym zżeraniem uważała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...