Jump to content
Dogomania

Co na kleszcze NAJLEPSZE?


puzzle

Recommended Posts

[quote name='kocyk']to dotyczyło ludzkich offów, a nie obróż. pisałam wcześniej, że bazuje na ludzkich danych. i moim zdaniem ta informacja przydatna jest dla nas ludzi idacych z psem do lasu:)[/quote]

ale w ten sposob macisz innym w glowach - po co?
zaraz znowu beda kolejne pytania co zrobic i czemu preparat nie dziala jak kleszcz chodzi po psie:roll:

temat dotyczy kleszczy u psow i tego raczej sie trzymajmy - to one sa wiekszym zagrozeniem wg mnie, my najczesciej kleszcza na sobie znalezc mozemy wczesniej...

Link to comment
Share on other sites

wydaje mi się, że piszę dość jasno. no ale po co dzielić się informacją z innymi. szczególnie, że wiekszość ludzi naprawde mało o nich wie i wierzy w rozdmuchane i pełne sensacji artykuły... a tak naprawdę kleszcz jest mało groźny jeśli przestrzega się higieny... znam osoby, które w swoim życiu miały ok 100 kleszczy i nie zachorowały. jedyną prawdziwą bronią jest kontrola ciała i tyle. niezależnie czy jest to ludzkie, psie czy kocie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kocyk']podczas terenówek ( studjuję biologię) prowadzący (u mnie to prawie sami Acarolodzy) mówili, że z kleszczami jest tak; [B]zarazić można się dopiero na 3 dzień[/B] po przyczepieniu się kleszcza- nie pamiętam dokładnie dlaczego, więc mącić nie będę. ale liczba dni na pewno się zgadza.
a [B]środki przeciwkleszczowe działają odstraszająco tylko na imago[/B]- formy dorosłe. [B]przyciągają za to nimfy[/B]- formy larwalne e... nie wiem jak jest z obrożami, ale jeśli mają działać na tej samej zasadzie co nasze offy to są mało skuteczne;/

informacje dotyczyły człowieka ale jeśli by patrzeć z biologicznego punktu widzenia to jesteśmy takim samym żywicielem jak pies.
[/quote]
oj niedobrze - pomieszały Ci się trochę fragmentaryczne informacje i wyszło nie tak :shake:
więc uporządkuję jak potrafię najprzystępniej;)

1/faktycznie kleszcz jest "zaraźliwy" dopiero [U]pod koniec[/U] żerowania ( różnie to jest określane , najczęściej druga-trzecia doba po ukąszeniu) - to wynika z faktu, że dopiero opity "wypluwa" swoją "zawartość" ( czyli właśnie to co jest siedliskiem "zarazków") aby zrobić sobie dodatkowe miejsce na ostatni łyk. To taki potwór z dopalaczem:eviltong:
Sam aparat gębowy rzadko jest zainfekowany - świństwa siedzą wewnątrz kleszcza i dopiero te jego "wymioty" są groźne
Świeże ukąszenie baardzo rzadko powoduje chorobę.
Na marginesie - to co wielu ocenia jako j[U]uz miejscowe objawy choroby odkleszczowej[/U]( zaczerwienienie w samym miejscu wkłucia-jednak inne niz "pierścień" boreliozowy, obrzmienie) to najczęściej tylko odczyn alergiczny na "znieczulacz" , który kleszcz wprowadza aparatem gębowym w trakcie wgryzania się w skórę.

2/ZUPEŁNIE NA INNEJ ZASADZIE działają wszelakie offy ludzkie na komary czy kleszcze - to jest ( najczęściej o marnej i bardzo krótkotrwałej skuteczności) odstraszacz zapachowy nie wchodzący w reakcję ze skórą - taki "celowany" dezodorant i tyle
a zwierzęce preparaty to inna bajka - to są najczęściej środki farmakologiczne wiążące się trwale ( no powiedzmy prawie;) bo średnio czas aktywnosci to 3-4 tyg) z tkanką lipidową skóry. One nie odstraszają kleszczy (w żadnej ich formie rozwojowej) - ich działanie to śmiertelna dla kleszcza trucizna ale dopiero gdy poprzez żerowanie dostanie się do jego organizmu.
Prawdziwym i skutecznym odstraszaczem było by obłożenie się lodem:diabloti: bo tak na prawdę kleszcz nie kieruje się zapachem tylko temperaturą i dobrze kombinuje drań bo najcieplejsze są właśnie miejsca najlepiej ukrwione.
Ponieważ te preparaty weterynaryjne nie były testowane na ludziach i zachodzi uzasadniona obawa, że zastosowane u ludzi mogą wywołać szereg niepożądanych odczynów choćby skórnych - producenci wyraźnie ostrzegają ,że są to srodki TYLKO dla zwierząt

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Nie ma środka 100% na klesza.
Jednak można się obronić,stosując frontline + wyczesywanie gęstym grzebieniem.
Jest to sprawa uciążliwa, trzeba tylko chcieć.
Nie potrzeba za każdym razem robić badań,jeżeli jest kleszcz, trzeba obserwować.:lol:

Link to comment
Share on other sites

Dlatego też ten grzebień nie bardzo mi tutaj pasuje....:shake:
Prędzej na pchły jak na kleszcze.

Ja stosuję fritoline, fripex - obydwa działają rewelacyjnie - nawet fripex wydaje mi się dłużej "trzymac"...
I oczywiście przegląd - choc nie zawsze mam czas po kazdym spacerze...

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Metoda manualna jest bardzo skuteczna.(czesanie)..........
Trzeba czesać po każdym spacerze, ale czy nam się tego chce.
Każdy kleszcz inaczej się wpija,jeżeli jest głęboko ,to trzeba go wydłubać.Ja robiłem tak,zrobilem przyrządzik z igły ,odkaziłem w ogniu, lupa do oka,wydłubałem.
Potem woda utleniona , spirytus i modłić się czy nie jest zarażony kleszcz i obserwować pacjenta,zachowanie ,mocz, temperaturę można sprawdzić.
Powodzenia w łapaniu kleszczy .

Link to comment
Share on other sites

Nie prościej wykręcić pęsetą niż dłubać igłą? :roll:

Rozumiem, że czesanie ma zbierać z sierści jeszcze nie wbite kleszcze? Pech tylko taki, że np. collie po czesaniu 3 razy dziennie gęstym grzebieniem za jakiś czas będzie miała połowę mniej sierści :cool1:

Zgadzam się z jednym - żadne zabezpieczenie - Frontlin'y, obroże, nie zastąpią codziennego przeglądania psa.

Link to comment
Share on other sites

codzienne czesanie odpada - jakbym miala obecna szczotka czesac psa to bym lysego miala...grzebien? w ogole nie skuteczny przy tej siersci. To ja juz wole macac palcami - macac mozna tez przy husky, przeciez ja nie patrze na siersc i nie szukam, a dotykam palcami. W ten sposob mozna wyczuc kleszcza pod palcami - skrawek po skrawku i idzie caly pies

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes'] To ja juz wole macac palcami [/quote]

Dokładnie - najlepiej manualnie (ręcznie) psa "przegrzebac"....:evil_lol:

Mój haszczak jest zadbany, ale nie wyobrażam sobie gęstym grzebyczkiem przeczesywac go całego.... Gęsty grzebień, to raczej do psów niewielkich i z innym rodzajem sierści, niż mój....

[B]Grey[/B] - kleszczy się nie wydłubuje, a wykręca...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grey']Każdy kleszcz inaczej się wpija,jeżeli jest głęboko ,to trzeba go wydłubać.Ja robiłem tak,zrobilem przyrządzik z igły ,odkaziłem w ogniu, lupa do oka,wydłubałem.
[/quote]

Nie no proszę... :shake: Nie można "wydłubywać" kleszczy, a wykręcać. Słyszałam nawet teorię, że w stronę przeciwną, niż ruch wskazówek zegara. Według mnie obojętnie w którą, byleby wykręcić, bez żadnego smarowania masłem czy innymi cudami. Mam w samochodzie i w domu kilka takich sprzęcików: [url=http://www.allegro.pl/item672590549_szczypce_do_kleszczy_najlepsze_kleszcze_trixie.html]SZCZYPCE DO KLESZCZY NAJLEPSZE KLESZCZE ! TRIXIE ! (672590549) - Aukcje internetowe Allegro[/url]
i z czystym sumieniem mogę je polecić. Nie urwał mi się nimi ani jeden kleszcz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='feluska997']Słyszałam nawet teorię, że w stronę przeciwną, niż ruch wskazówek zegara. Według mnie obojętnie w którą, byleby wykręcić, bez żadnego smarowania masłem czy innymi cudami. [/quote]

dokladnie tak;)

[quote name='feluska997']Mam w samochodzie i w domu kilka takich sprzęcików: [URL="http://www.allegro.pl/item672590549_szczypce_do_kleszczy_najlepsze_kleszcze_trixie.html"]SZCZYPCE DO KLESZCZY NAJLEPSZE KLESZCZE ! TRIXIE ! (672590549) - Aukcje internetowe Allegro[/URL]
i z czystym sumieniem mogę je polecić. Nie urwał mi się nimi ani jeden kleszcz.[/quote]

najlepsze do wyjmowania - tanie i bardzo skuteczne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla'][B]Grey[/B] spróbuj wyczesac haszczaka gęstym grzebieniem...:evil_lol:;)

I tak mi przyszło do głowy...czy ten grzebień nie wyrwie czasem wżartego kleszcza, zostawiając częśc w psiej skórze?[/quote]
Witam!
Ja czytam uważnie,odpowiedziałem tylko na pytanie, co ja bym zrobił.
Palcami,to tylko można pogłaskać,a jak się wyczuje i siedzi w skórze to już jest problem.

Link to comment
Share on other sites

Kleszcz nie "wgryza się głębiej", tylko opuchlizna wokół kleszcza daje takie wrażenie... Takie "głęboko wgryzione" kleszcze też się wykręca, a nie wydłubuje igłą....
Igłą to moża spróbowac działac, jak kleszcz się urwie, choc ja bym nie ryzykowała i poszła do weterynarza...
Mój ojciec dawno temu też urwał kleszcza, a następnie używając odkażonej igły, oraz spirytusu usunął resztki kleszcza. A w zasadzie tak mu się wydawało, bo potem okazało się,że psu zrobił się ropień głęboki na kilka centymetrów i czekała nas operacja pod narkozą...

Nie wiem skąd czerpiesz swoją wiedzę, ale większośc ludzi usuwa kleszcze wykręcając je i kończy się to o dziwo z reguły powodzeniem...:p

Pozdrawiam również...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grey']Witam!
Ja czytam uważnie,odpowiedziałem tylko na pytanie, co ja bym zrobił.
Palcami,to tylko można pogłaskać,a jak się wyczuje i siedzi w skórze to już jest problem.[/quote]

chyba jednak nie czytasz uwaznie:roll:

palcami SZUKASZ kleszcza, jak go znajdziesz bierze pensete, ew przyrzad specjalny jak z linka wyzej i WYCIAGASZ kleszcza - nie uzywajac do tego igly...

Link to comment
Share on other sites

my już mamy specjalną pensete zostawioną na takie okazje ...

na początku roku mieliśmy inwazję ...
kupiliśmy kropelki z firprexa , ale jednak przy częstym kąpaniu jest to zawodny środek
dlatego kupiłam obrożę Klitix dla dużych psów Bayer , sprawdza się rewelacyjnie!
przynajmniej do tej pory i wolę nie zapeszać :mad:

a dodatkowo na wszelki wypadek zawsze mam jakiś spray na kleszcze schowany

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grey']Witam!
Metoda manualna jest bardzo skuteczna.(czesanie)..........
Trzeba czesać po każdym spacerze, ale czy nam się tego chce.
Każdy kleszcz inaczej się wpija,jeżeli jest głęboko ,to trzeba go wydłubać.Ja robiłem tak,zrobilem przyrządzik z igły ,odkaziłem w ogniu, lupa do oka,wydłubałem.
Potem woda utleniona , spirytus i modłić się czy nie jest zarażony kleszcz i obserwować pacjenta,zachowanie ,mocz, temperaturę można sprawdzić.
Powodzenia w łapaniu kleszczy .[/quote]
Grey niestety takie właśnie zabiegi jak dłubanie igiełką, smarowanie tłuszczem, przypiekanie ( i inne równie dziwne i pomysłowe metody:diabloti:) są absolutnie niewłaściwe. Jak juz wyżej pisałam kleszcz robi sie groźny gdy wypluwa swoja zawartość i dlatego nie wolno go uśmiercać powoli i na raty bo wtedy też pluje. Trzeba to zrobić jednym zdecydowanym ruchem. I nie ważne czy wykręcasz w prawo czy w lewo czy po prostu ciagniesz , nie ważne czy palcami czy jakims ustrojstwem - byle zrobic to szybko i skutecznie.
A co do grzebienia ( to chyba Twoje najukochańsze narzędzie na wszystko sądząc po postach w dziale o pielęgnacji:evil_lol: ) to niestety nawet ten najgęstszy prędzej pozbawi psa włosa niz wyczesze wszystkie kleszczowe nimfy więc nie łudź się że wymyśliłeś sposób na te potwory;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']Igłą to moża spróbowac działac, jak kleszcz się urwie, choc ja bym nie ryzykowała i poszła do weterynarza...
[/quote]
Mnie zdarzyło sie 2 razy urwac głowe i została - pierwszy raz wyjął ja wet, za drugim razem zrobiłam to sama - jednorazową igła :cool3: - trzyba tylko dobrze trafic - mniej więcej w srodek. Potem odkaziłam spirytusem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berneska']kupiliśmy kropelki z firprexa , ale jednak przy częstym kąpaniu jest to zawodny środek
dlatego kupiłam obrożę Klitix dla dużych psów Bayer , sprawdza się rewelacyjnie!
przynajmniej do tej pory i wolę nie zapeszać :mad:[/quote]

tzn, ze kropelki przy plywaniu sie mniej sprawdzaly niz obroza ktora jest - jak rozumiem - ciagle moczona?:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']I niestety nie wiem czy macie świadomość, że taka obroża w wodzie to bomba ekologiczna. Trucizna w niej zawarta działa zabójczo nie tylko na kleszcze ale i całą masę innych drobnych stworzeń żyjących w rzeczce czy jeziorku i nawet ta minimalna ilośc uwolniona z takiej antykleszczowej obroży czyni prawdziwe spustoszenie. Co innego gdy pies jest zakropiony i preparat juz się związał z jego skórą.[/quote]

ale i taka obroza przeciez nie jest skuteczna - ja teraz chodze z psem plywac codziennie praktycznie, siedzi w wodzie po 40 minut i nie wyobrazam sobie takie plywania bez kropelek, a w obrozy

Link to comment
Share on other sites

I niestety nie wiem czy macie świadomość, że taka obroża w wodzie to bomba ekologiczna. Trucizna w niej zawarta działa zabójczo nie tylko na kleszcze ale i całą masę innych drobnych stworzeń żyjących w rzeczce czy jeziorku i nawet ta minimalna ilośc uwolniona z takiej antykleszczowej obroży czyni prawdziwe spustoszenie. Co innego gdy pies jest zakropiony i preparat juz się związał z jego skórą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berneska']
dlatego kupiłam obrożę Klitix dla dużych psów Bayer , sprawdza się rewelacyjnie!
przynajmniej do tej pory i wolę nie zapeszać :mad:[/quote]
Kiltix w wodzie nie działa, tzn. na pewno nie spełnia swojego zadania. Zreszta na ulotce jest napisane, zeby przed kapaniem / pływaniem go zdjac.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...