Tilia Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 a u mnie jednak BARF by nie przeszedł coś czuję... ale na tej diecie którą stosuję (suche przede wszystkim, dodatkowo gotowane, mięcho, nabiał, owoce, warzywa, oleje i inne takie) tfu tfu odpukać chyba jest ok, tak mi się wydaje. whip- to trzymaj smakołyk ;) na razie przecież to dzieciak zupełny. A, mam problem z Twoją stroną :( jeszcze ani razu nie udało mi się jej w całości otworzyć :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 kości, szczególnie tych drobiowych nie ma sensu mielić. psy sobie z nimi doskonale radzą. Te mniejsze może i mogą miec kłopot z większym gnatem, ale drobiowe... trzema słowami: kości nie mielimy. w czasie wyjazdu, no cóż. ja mogę sobie pozwolić jedynie na wyjazd max dwu dniowy. A i wówczas organizuję kogoś do siedzenia z psami. niestety, ale kiedy się ma 12 psów i (od wczoraj) 13 kóz, a w przyszłości diabeł sam wie co jeszcze, to zapomina się o majorkach, palmach i innych takich. ale z tego co wiem to wówczas ludziska dają suche, lub kupują żarcie tam gdzie przebywają. ja w sumie jestem bez lodówki, więc kupuję codziennie. Przynajmniej mają świerze. bo kiedy kupuję na weekend (czyli jednorazowo na dwa dni) to już w niedzielę jedzą z lekka podśmierdnięte, co im wcale to a wcale nie przeszkadza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Generalnie bardzo mi sie ta dieta podoba, ale nieco przerażają mnie właśnie te zakupy.... Mięso to bym mogła kupować tylko w marketach, bo na bazarki się nie załapuję czasowo, zresztą nawet jak zdążam na któryś, to już najczęsciej nie ma tych atrakcji dla psów... może jak kiedyś rzucę robotę... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 A ja karmie wszystkim , surowym , gotowanym , suchym , nabialem, mlekiem, warzywami , owocami i wszystkim co jest pod reka . Jestem zadowolona, moje psy tez , co do bewi Doga , to nie wiem Tomku czemu tak krytycznie sie o nim wypowiadasz zbyt krotko nim karmiles zeby go az tak krytykowac . Ja juz uzywam go 2 lata ( oczywiscie jak juz pisalam nie samym) i bardzo go sobie cenie , zreszta nie tylko ja . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Bagi, ja nie poddałem go krytyce, ja tylko po krótce opisałem moje doświadczenia z nim związane. Wielokrotnie zmieniałem karmy swoim psom i mówiąc szczerze przejście na Bewi Doga wypadło wśród tych zmian bardzo niekorzystnie. dlatego zrezygnowałem z tej karmy. Moja decyzja nie zmienia jednak faktu, że sporo osób karmi właśnie tą karmą widząc w niej wiele zalet. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 BARF... Mieszkając w Wawie nie wiem nic o mięsie, które kupuje... a jak słysze, że w hipermarketach czyszczą zzieleniałe kurczaki to bałabym się dawać Naomi taką surowiznę :roll: . Tilia, Ja nie wiem, co z tą stroną :roll: . Wiem, że galeria może sie nie otwierac, bo foty moją duzzoooo KB, musze je zmniejszyc :oops: . A ktoś karmił tutaj "HAppy Dog`iem" - składam wydaję mi się lepsza od Bewi-doga, a cena niemal taka sama. Karmajest produkcj niemieckiej. Maggie, powiedz jescze z jakiego miasta jesteś :lol: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 BARF... Mieszkając w Wawie nie wiem nic o mięsie, które kupuje... a jak słysze, że w hipermarketach czyszczą zzieleniałe kurczaki to bałabym się dawać Naomi taką surowiznę :roll: . . to niestety prawda, ale te kurczaki, które już nie nadają sie do sprzedaży w stanie surowym trafiają na grilla. ale psiakom to tak bardzo nie przeszkadza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Ale psy bardzo lubia zzieleniale mieso , i na pewno im to nie szkodzi . W koncu to rowniez zatwardziali padlinozercy . Bardzo cenie sobie mieso , z nutrii , ktore jest po prostu zmielona nurtia w calosci razem z koscmi i wnetzrnosciami . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maggie Posted May 25, 2004 Author Share Posted May 25, 2004 Odnośnie nadpsutego surowego mięcha to w większości knig piszą, że dla psa to 'nadpsucie' w ogóle nie przeszkadza i nie jest absolutnie szkodliwe dla zdrowia. Zabójcze natomiast są nadpsute warzywa czy owoce. Knigi knigami ale ja bym opory też miała :wink: Whip: Warszawa - muszę sobie profil uzupełnić :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 ale w supermarketach z tego co wiem (rozmowa z technologiem żywienia) mięso nie jest po prostu nadpsute, tylko chemicznie "odpsuwane" (jakieś płukanki), co może być dla psa niezdrowe :( whip- moi znajomi zaopatrują sie pod Halą Mirowską, tam jest tania jak na Warszawę wołowina- po 5-6 zł za kg można już kupić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 ja korpusy drobiowe (codziennie dowożone są świeże) kupuję w sklepie mięsnym przy Biedronce. W mojej okolicy (Dębno i Gorzów) cena jak na razie wynosi 1,48 zł za kg. I tyle mniej więcej przypada na jednego mojego psa. Tak więc codziennie kupuję 10 do 12 kg takich korpusów. A reszta to już jako te dodatki. Czystego mięsa nie kupuję jak na razie, bo cena jest ponad 8 zeta za gulaszowe. Jak na razie więc odpada. Może na weekend skuszę się na płucka. Czasem trafi się jakas szyaj indycza, czy tez indycze podroby. Podstawa to jednak jak mówię owe korpusy kurczakowe. Z supermarketów staram sie nie brać, a jeżeli już to w ostateczności. Nutria podobno super sprawa, ale ja nie mam do niej dostępu. Prawdopodobnie będę mógł podać kozine w najbliższym czasie. stosowane tez jest konina. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derwal Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Kozina rozumiem wlasnego chowu? Kozlak duszony w sosie smietanowym - palce lizac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Varius Avis Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Tomek, kupuj po prostu cale kurczaki!! W Biedronce jest ostatnio promocja - kurczaki po 3,49 za kilkogram, a jest tam jednak wiecej samego miesa nicz na oskubanych korpusahc...Moje te kury zajadaja i na surowo i gotowane i nie widze protestow :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Jedna z Lukrowych kupuje korpusy za 1,50 zł, i szyjki, ale nie pamietam za ile. Jakby ktoś chciał to zapytam gdzie (znaczy Warszawa). Ja normalnie w sklepach widziałam od 1,90 (czasem Leclerc, ale tam nie mam zaufania) do 3,5 zł. no proszę, następna informacja to będzie coś typu "watę rzucili" tudzież papier toaletowy i wszyscy sie zaczną ustawiać w kolejce ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Aga musze zobaczyć, bo Biedronka i ten sklep gdzie ja się zaopatruję to dwie rózne sprawy. Oni tam jedynie wynajmuja powierzchnie, ale z tego co widzę to ta sama firma ma sporo swoich stoisk w okolicy w Biedronkach własnie. Dla mnie jest top wygodne, bo każdego dnia sobie zamawiam co mi tam potrzebne i ile, zaleznie od aktualnego wypchania portfela. Przychodzę, juz jest zapakowane, biorę płacę i wychodzę. derwal tak, własnego chowu. niestety muszę podjąć decyzję co do dalszego losu swoich koźląt, a zważywszy, że matki są kompletnie nie produktywne, to i koźlaki raczej nie mają szansy na dobrą mleczność. mam teraz 7 koźląt, w tym 3 prawie 3 miesięczne i 4 dwutygodniowe. W wieku 5 miesięcy najpóźniej powinny zostac podjęte odpowiednie czynności... Z wielkim bólem przychodzi mi samo myślenie o tym, ale rzeczywistość jest brutalna. Nie mogę trzymać jakiegoś obłąkanego stada kóz, szczególnie takich z których nie ma żadnej korzyści chocby w postaci mleka. sprzedać takie koźlę za 50 złotych tez się kompletnie nie opłaca. jedynym więc rozsądnym rozwiązaniem jest to własnie. Ja niestety nie miałem dotychczas okazji jeść koźlęciny, ale jezeli chodzi o samo spożywanie mięs, to mówiąc szczerze jestem wybitnie mięsożercą. A i psom z pewnością by skapło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derwal Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Takie nieproduktywne kozy moga robic za kosiarke Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Odnośnie nadpsutego surowego mięcha to w większości knig piszą, że dla psa to 'nadpsucie' w ogóle nie przeszkadza i nie jest absolutnie szkodliwe dla zdrowia. Ja celowo czasem "usmradzam" świeże mięso. Ziutki są zadowolone. Natomiast gotowane skiśnięte lub "zaśliniona" wędlina jest nie do przyjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Takie nieproduktywne kozy moga robic za kosiarke to juz lepiej, żeby produktywne robiły za tą kosiarkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Dzięki za info wszystkim :D . To temat o przygotowaniu Magie na przybycie pipetki zszedł na mięcho :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Ja z Bewi-Doga jestem bardzo zadowolona, ale np. wersja BASIC mojemu Siwasowi nie pasuje, bo na niej chudnie, za to na wersji SPORT wszystko jest ok. Najbardziej podoba mi sie jego sierść, ręka sama płynie po śliskim włosie :D Nutrię sobie też chwalę ze względów jakościowych mięsa, ale mój pies nie podziela tego zdania i nie chce jeść tego rodzaju mięsa. Za to szaleje za wszelkiego rodzaju rybami, owocami i warzywami, więc je suche, mięso z kością i resztki z wszystkich naszych posiłków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chomica Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Ja tam generalnie uważam, że w żywieniu reguł nie ma i wszystko musi być dopasowane indywidualnie do zwierzaka. Mój osobisty jest wszystkożerny. Do ukończenia pierwszego roku życia jadł domowe. Teraz dostaje ścinki z przygotowywania naszego jedzenia, czasem mu gotuję typowe psie dania, ale generalnie żyje suchym. Do niedawna Eukanubą (z b.dobrym efektem), aktualnie dietą weterynaryjną Royala (serducho już nie to,co dawniej...) Ale w charakterze ciekawostki: Znajoma ma howavarta. Pies ma 3 lata i od dobrych paru miesięcy jest karmiony mięsem tylko 1-2 razy w tygodniu, ale za to do syta, po parę kilogramów. W inne dni dostaje jarzynki, nabiał, jako dodatek olej roślinny, jajko. Ewentualnie jest to podawane z bulionem mięsnym, ale niekoniecznie. Przepis ten (może gdzieś został już opisany bardziej naukowo) dostała od faceta, który jest i lekarzem i wetem, a poza tym interesuje się medycyną chińską. Zwróciła się do niego, gdyż jej pies miał coś jakby alergię (objawy skórne) ale żaden wet nie umiał powiedzieć nic konkretnego. Taki sposób żywienia jest oparty na, nieco innej niż BARFowa, interpretacji naturalnego żywienia podobnego do pokarmu dzikich psów. Zakłada, że dzikie psowate do syta jedzą tylko raz na kilka dni. Przez resztę czasu jedzą to co mają. Od siebie mogę dodać, że po przejściu na tę dietę problemy psa znikły i z pewnością teraz znajduje się on w świetnej kondycji. A nadpsute mięsko? Znam gryfonkę, której właściciele raz na jakiś czas celowo zostawiają mięsko na parę dni przed podaniem suni. Takie leciutko podśmierdłe to jej największy przysmak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bubu Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Ja sobie wyrobilem niezly uklad w sklepach miesnych. Mile panie odkladaja mi miesko, ktore nie moze byc juz sprzedane w sklepie, a calkiem dobrze nadaje sie dla psiakow. Place za 1kg 1 zl sa to glownie udka drobiowe i wolowina w ilosciach po kilkadziesiat kilogramow. Podaje to suczynom w proporcjach 1:1 + witaminki do tego sucha karma do woli. Lalunie sa szczesliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.