Anna. Posted May 23, 2004 Share Posted May 23, 2004 LUDWIK JERZY KERN - CZTERY ŁAPY Już od dawna, od zarania, Poprzez wszystkie wieki, Ciągną się popiskiwania, Skomlenia i szczeki. Idą pełne animuszu, Wspólną z nami drogą , Cztery łapy, Para uszu, Oczy, Nos I ogon. Na tym świecie różnie bywa, Zabawnie i dziwnie. Raz jednostka jest szczęśliwa, To znów wręcz przeciwnie. W dżungli życia, w życia buszu, Zawsze ci pomogą , Cztery łapy, Para uszu, Oczy, Nos I ogon. Mniej tragiczne jest rozstanie, Snucie się po kątach; Nawet rozpacz, moim zdaniem, Inaczej wygląda, Jeśli na kanapie z pluszu Leżeć z tobą mogą Cztery łapy, Para uszu, Oczy, Nos I ogon. Trochę kaszy, trochę mięsa, Trochę tuku w rurze- I już możesz się poświęcać Sztuce i kulturze. Nie naruszy twych funduszów Złodziej żaden, bo go- Cztery ł apy, Para uszu, Oczy, Nos I ogon. A w ogóle jakoś raźniej, Weselej co chwilę . Weźmy taki spacer. Właśnie. Prawda ile milej Iść w zadartym kapeluszu I czuć za swą nogą Cztery łapy, Para uszu, Oczy, Nos I ogon. Prawda,że ładny :) ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted May 23, 2004 Share Posted May 23, 2004 SUPER ! Ja dołożę wierszyk w oryginalnej angielskiej wersji. Może ktoś się pokusi o efektowne tłumaczenie: WHY OWN A WHIPPET Why own a whippet? There’s a danger you know. You can’t own just one, for the craving will grow. There’s no doubt they’re additive & therein lies the danger. While living with lots, you’ll grow stranger & stranger. One dog is no trouble & two are so funny, The third one is easy, the fourth one’s a honey. The fifth is delightful, the sixth one’s a breeze. You find you can live with a houseful with ease. So how about another? Would you really dare? They’re really quite easy – but Oh Lord, more hair. With dogs on the sofa & dogs in the bed, And crates in the kitchen, it’s no bother, you’ve said. They’re really no trouble, their manners are great. What’s just one more dog & one more crate? The sofa is hairy, the windows crusty, The floor is all footprints, the furniture’s dusty. The housekeeping suffers, but what do you care? Who minds a few noseprints & just a little more hair? So let’s get that puppy, you can always find room, And a little more time for the dustcloth & broom. There’s hardly a limit to the dogs you can add And the thought of a cutback sure makes you feel bad. Each whippet’s so special, so sweet, so funny, The food bill grows larger: you owe the vet money. Your kids never visit, few friends come to stay, Except other dog folk, who live the same way. Your lawn has now died & the shrubs are dead too. But your weekends are busy – you’re off with your crew. There’s dog food & vitamins, training & shots And entries & travel – motels which cost lots. Is it worth it you wonder? Are you caught in a trap? Then that whippet comes up & climbs onto your lap. His look says you’re special & you know that you will Keep all of the critters, in spite of the bill. Some just to show & others to race Some just for loving – they all fill a need, they all have a place. But winter’s a hassle – they hate it too. But they must have their walks, though they’re numb & you’re blue. Late evening is awful, you scream & you shout At the dogs on the sofa who refuse to go out. The dogs & the competition, the travel, the thrills The work & the worry, the pressure, the bills. But the whole thing seems worth it, the dogs are your life. They’re charming & funny & offset the strife. Your lifestyle has changed. Things just won’t be the same. Yes, these dogs are additive & so’s the dog game Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted May 24, 2004 Share Posted May 24, 2004 Anna - masz może całą książeczkę Kerna z psimi wierszami? Pamiętam ją z lat dziecięcych, miała ją moja daleka ciotka, strasznie mi się te wiersze podobały - nigdzie nie mogę ich znaleźć!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted May 24, 2004 Share Posted May 24, 2004 Ja gdzies mam tą ksiązeczke z tymi wierszykami, ale gdzies ją wsadzilam i nie moge znalezc :niewiem: Wierszyki świetne :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jenn Posted May 24, 2004 Share Posted May 24, 2004 oooo! super wierszyk, macie tego wiecej?? chetnie poczytam.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted May 24, 2004 Share Posted May 24, 2004 CHART Chociaż zakarawa to nie żart, do restauracji przyszedł chart. Siadł przy stoliku, wybrał z karty to, co jadają zwykle charty. I czekał kwadrans. Dwa. Godzinę. Siedział i łykał tylko ślinę. Bo kelner, co po sali biegał, mówił: - kolega! - i - kolega! Nasz chart wykazał dużo chartu, lecz w końcu warknął: - Dość tych żartów! To ja tu głodzny jak pies siedzę, a ten mi mówi o koledze!!! I ku radości wszystkich gości Ogryzł kelenera aż do kości. Wanda Chotomska ("Kochany Psie...") Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jenn Posted May 24, 2004 Share Posted May 24, 2004 :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna. Posted May 24, 2004 Author Share Posted May 24, 2004 Aleksandra, niestety książeczki tej nie posiadam......,ale wiem gdzie mozna ja zamówić :http://wysylkowa.pl/ks406587.html .Kosztuje teraz w promocji tylko 10 PLN :D Pozdrawiam Ania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted May 24, 2004 Share Posted May 24, 2004 Aniu - dziękuję :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 A ja polecam tomik "Po co wlasciwie trzymać psa?" R. M. Grońskiego - kupilam ostatnio na aukcji za 6zl :D Oto jeden z przepieknych i czesto wzruszajacych wierszy: Po co właściwie trzymać psa? Przeciwwskazania każdy zna: Pies oprócz kaszy żąda mięsa. Pies po śmietnikach się wałęsa. Pies do mieszkania wnosi błoto (gdy dżdżów warkocze się rozplotą). Pies, kiedy pragnie zgłębić sekret, Ogród przekopie – tropiąc gdzie kret. Pies czasem w nocy szczeka, warczy...! Pies wyje do księżyca tarczy (próżno nakrywasz się poduchą, noc głucha nie jest aż taką głuchą...) To prawda. Są kłopoty z psem. Ale wy wiecie - i ja wiem – Gdy łza oświetli dzień ponury, Dobrze mieć psa, co drzemie obok. PIES – TO KAWAŁEK JEST NATURY, Który zamieszkał razem z tobą. Pogłaszczesz psa – i w szarym mieście, Wśród szarych bloków świeci słońce! W zielonym wietrze, w traw szeleście Z psem biegniesz po dzieciństwa łące... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 I jeszcze jeden: "Nos" Kiedy smutny wracasz z miasta, Kiedy łamie ci się głos - Czarny niby pasta Koło ciebie krąży... nos. Najpierw milczkiem,najpierw z dala, Przestrzegając reguł gry, Jak detektyw nos ustala, Skąd się bierze nastrój zły. Potem, gdy już nos przyczyny Twojej kwaśnej miny zna, Wie, że sposób jest jedyny, Jedna rada – właśnie ta: Wspiąć się jak roślinka pnąca, Zlizać z twarzy krople łez... Nagle czujesz: pies cię trąca! Nosem trąca cię twój pies! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Tufi, fajne te wierszyki :lol: To jescze jeden Kerna: NA KANAPIE Kto to chrapie Na kanapie? Kto się w ucho Przez sen drapie? Kto, gdy zły, To szczerzy kły? Kogo czasem Kogo czasem Gryzą pchły? Komu w głowie Figle? Psoty? Kto gołębie goni? Koty? Kto pantofle Grzyie pana? Na mleaczarkę Szczeka z rana? Kto się z dziećmi Bawi zgodnie? A złodzieja cap! Za spodnie? Wiecie, kto to? No, to sza! Po, co budzić ze snu psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna. Posted May 25, 2004 Author Share Posted May 25, 2004 Bardzo ładne wierszyki ! Może ktoś pokusi się o tłumaczenie wiersza wstawoinego przez Charciare.... please :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Zaraz Golden Ci to przetłuamczy... tylko go trzeba zdopingować 8) . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chomica Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 No, to koniecznie muszę dorzucić utworek skromny w zestawieniu z powyższymi, ale za to z książeczki Lecha Konopińskiego towarzyszącej mi od dzieciństwa, do której mam wielki sentyment :D GREYHOUND Oto greyhoundy-psy wiatronogie, na polowaniach szybkie jak ogień! Dziś podziwiamy te psy-pędzące za wyścigowym sztucznym zającem. i jeszcze taki: CHART POLSKI Ten, kto na łowach był z polskim chartem, wie, co zalety jego są warte! Pies to wytrwały, szybki, odważny, więc jako charta wzór go pokażmy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna. Posted May 25, 2004 Author Share Posted May 25, 2004 Jeśli więc charty to nie może zabraknąć nutki patriotyzmu............. "PAT TADEUSZ" KSIĘGA I- GOSPODARSTWO [.....] Inaczej bawiono się w drugim końcu stoła, Bo tam wzmógłszy się nagle stronnicy Sokoła Na partyję Kusego bez litości wsiedli: Spór był wielki, już potraw ostatnich nie jedli. Stojąc i pijąc obie kłóciły się strony, A najstraszniej pan Rejent był zacietrzewiony. Jak raz zaczął, bez przerwy rzecz swoję tokował I gestami ją bardzo dobitnie malował. (Był dawniej adwokatem pan rejent Bolesta, Zwano go kaznodzieją, że zbyt lubił gesta). Teraz ręce przy boku miał, w tył wygiął łokcie, Spod ramion wytknął palce i długie paznokcie, Przedstawiając dwa smycze chartów tym obrazem; Właśnie rzecz kończył: "Wyczha! puściliśmy razem Ja i Asesor, razem, jakoby dwa kurki Jednym palcem spuszczone u jednej dwururki; Wyczha! poszli, a zając jak struna smyk w pole, Psy tuż (to mówiąc, ręce ciągnął wzdłuż po stole I palcami ruch chartów przedziwnie udawał), Psy tuż, i hec od lasu odsadzili kawał; Sokoł smyk naprzód, rączy pies, lecz zagorzalec, Wysadził się przed Kusym, o tyle, o palec; Wiedziałem, że spudłuje; szarak, gracz nie lada, Czchał niby prosto w pole, za nim psów gromada; Gracz szarak! skoro poczuł wszystkie charty w kupie, Pstręk na prawo, koziołka, z nim w prawo psy głupie, A on znowu fajt w lewo, jak wytnie dwa susy, Psy za nim fajt na lewo, on w las, a mój Kusy Cap !!" Tak krzycząc pan Rejent, na stół pochylony, Z palcami swymi zabiegł aż do drugiej strony I "cap!" Tadeuszowi wrzasnął tuż nad uchem; Tadeusz i sąsiadka, tym głosu wybuchem Znienacka przestraszeni właśnie w pół rozmowy, Odstrychnęli od siebie mimowolnie głowy, Jako wierzchołki drzewa powiązane społem, Gdy je wicher rozerwie; i ręce pod stołem Blisko siebie leżące wstecz nagle uciekły, I dwie twarze w jeden się rumieniec oblekły. Tadeusz, by nie zdradzić swego roztargnienia: "Prawda, rzekł, mój Rejencie, prawda, bez wątpienia Kusy piękny chart z kształtu, jeśli równie chwytny..." "Chwytny? krzyknął pan Rejent, mój pies faworytny Żeby nie miał być chwytny?" Więc Tadeusz znowu Cieszył się, że tak piękny pies nie ma narowu, Żałował, że go tylko widział idąc z lasu I że przymiotów jego poznać nie miał czasu. Na to zadrżał Asesor, puścił z rąk kieliszek, (...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
golden_ Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Zostalem zdopingowany i w rezultacie macie przetlumaczenie wiersza, który podala Charcica ;) Prosze bardzo: "Po co miec whippeta" Po co mieć whippeta? Wiesz, to niebezpieczeństwo. Nie możesz trzymać tylko jednego, pragnienie rośnie. Nie ma wątpliwości, uzależniają i trwanie w tym jest groźne. Kiedy żyjesz z wieloma, stajesz się dziwniejszy i dziwniejszy. Jeden pies nie jest kłopotem, a dwa są tak śmieszne Trzeci jest bezproblemowy, czwarty jest słodziutki Piaty jest zachwycający, szósty jest jak wietrzyk. Możesz wpaść na to, że możesz żyć w domu pełnym beztroski. Więc co powiesz na następnego? Na prawdę podejmiesz się tego wyzwania? To na prawdę całkiem proste - ale Panie, więcej sierści, Z psami na sofie i psami w łóżku I klatkami w kuchni, mówiłeś, że to żaden kłopot. Są na prawdę bezproblemowe, ich maniery są wspaniałe. Czym jest jeden pies i jedna klatka więcej? Sofa jest osierściona, okna w skorupie brudu, Podłoga cała w odciskach łap, meble zakurzone. Domem zajmuje się obsługa, czym się więc przejmujesz? Kto pamięta o kilku odciskach nosa lub nieco większej ilości sierści? Więc weź tego szczeniaczka, zawsze znajdziesz pokój I troszkę wiecej czasu na dla sściereczki od kurzu i miotły. Jest ciężki limit w psach, które możesz dodać. Myśl o oddaniach na prawdę sprawia, że czujesz się źle. Każdy whippet jest wyjątkowy, tak słodki, tak śmieszny, Rachunek za jedzenie wzrasta, weterynarzowi jesteś winny pieniądze. Dzieci nigdy cię nie odwiedzają, na dłużej wpada kilkoro przyjaciół. Z wyjątkiem psiarzy, którzy żyją w ten sam sposób. Twój trawnik teraz nie żyje i nie żyją też krzaki. Ale twoje weekendy są zajęte - jesteś poza domem ze swoją załogą. Jest psie jedzenie i witaminy, treningi i wystrzały. Wjazdy i podróże - kosztowne motele. Czy warte są te marzenia? Czy jesteś w pułapce? Wtedy przyjdzie whippet i wdrapie się na twoje kolana. Jego spojrzenie mówi, że jestes wyjątkowy i że wie, że nie będziesz Dopuszczać krytyki, mimo rachunków. Część tylko na pokaz i część do wyścigu Część po prostu do kochania - wszstkie zaspokajają potrzeby, każdy ma swoje miejsce. Nadchodzi zima - one też jej nie znoszą. Ale muszą chodzić na spacery, więc są odrętwiałe, a ty jesteś smutny. Późny wieczór jest okropny - wrzeszczysz i krzyczysz Na psy siedzące na sofie, które odmawiają wyjścia na dwór. Psy i rywalizacja, podróże, dreszczyki emocji. Praca i troski, presja, rachunki. Ale te wszystkie rzeczy znaczą, że psy to twoje życie. Są urocze i śmieszne oraz równoważą spory. Twój styl życia się zmienił. Nic już nie będzie takie samo. Tak, te psy są dodatkiem do tej psiej gry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAGITTARIUS Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Brrr...brrrr...straszny wierszyk! Bracia i siostry w charciarstwie- "Chodzmyz wraz otrzezwienie znalezc czas"! Moze przerzucimy sie na rybki akwariowe?Czysciej bedzie przynajmniej na naszych podlogach i sofach...przyjacioly liczne wroca...trawniki sie zazielenia...weterynarz splacony klaniac znow sie bedzie milo...dzieci radosna gwara dom napelnia...w kieszeni mamona zabrzeczy...nareszcie bedzie jak u normalnych ludzi! Alez bedzie cholernie nudno!!! Golden-serdecznie dziekujemy za tlumaczenie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted May 25, 2004 Share Posted May 25, 2004 Taaaaa, widzę zwłaszcza full kasy i tych licznych przyjaciół - nie będzie można się opędzić. Ja tam wolę z tymi piesami i syfem w chałupie, zalizanymi oknami i piaskownicą na podłodze. Wet pieniędzy już nie bierze, dzieciorów nie lubię, a ich radosny gwar doprowadza mnie do spazmów :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAGITTARIUS Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Hi,hi...dlatego napisalam,ze BEDZIE NUDNO... No jasne,ze to nie dla nas ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jenn Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 o bosze.... a ja wlasnie zaczelam przemysliwac czy pipet bedzie odpowiednim towarzystwem dla Cynki!!! .... musze otrzezwiec poki czas :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Jenn, Ty nie trzeźwiej, tylko bierz pipetę !!! Wszystko, co jest napisane w tym wierszyku to g... prawda :D :D :D Ja mam tylko trzy .............. na razie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAGITTARIUS Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Uwaga,uwaga!stan Charciary zbliza sie do apogeum choroby! U mnie juz dawno przekroczyl wszelkie normy.... Ni cholery otrzezwiec sie nie da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 Jakie tam apogeum, ja się dopiero rozkręcam. Kilka dni temu w czasie spaceru przyglądałam się z zapartym tchem moim greyom kochanym szalejącym po łąkach i nagle przyszło mi do głowy, że o wiele piękniej wyglądałyby nie dwie, a trzy takie bestie w pełnym biegu. Oczywiście natychmiast przypomniał mi się zapach szczeniaczka i pomyślałam, że byłoby idealnie wprost, gdybym po powrocie z tego spaceru zastała pod drzwiami małe greyątko. Niestety nie było takiej niespodzianki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAGITTARIUS Posted May 26, 2004 Share Posted May 26, 2004 No dobrze mowie!jej stan jest grozny,najprawdopodobniej silnie pratkuje.Przebywanie w bliskosci grozi natychmiastowym zarazeniem.Mam nawet pewnosc,ze zaraza tez wirtualnie...Bosze!cale szczescie ze mam w domu szczeniaki,bo jak przeczytalam co ta chora kobita pisze o zapachu szczeniaczka,to mi cus w mozgu tapnelo niebezpiecznie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.