Jump to content
Dogomania

czy obroże antyszczekowe są skuteczne?


pannaxolsztyn

Recommended Posts

Droga Sajtko,

w tej chwili odwolujesz się do emocji a nie do merytoryki.

NIe porównuj prosze paralizatora do obroży elektrycznej - bowiem to zupełnie, ale to zupelnie nie to samo.
:evil_lol:

Jeśli nie probowałaś na sobie impulsów z o.e., to polecam. Większośc osób używających tego typu sprzętu sprawdza najpierw dzialanie na sobie (choćby po to, żeby w razie np. nie działających funkcji móc odesłać towar w ramach reklamacji). :cool3:

A propos, polecam ten fragment innej dyskusji:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=37343&page=554[/URL]

- zwłaszcza zaś post 1315.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[COLOR=darkred][B][COLOR=navy]Do BEREK[/COLOR][/B]: Ale to była inna sytacja bo po jednym przyłożeni latarką pies skowyczał, więc po co walić jeszce 2 razy by pies stracił przytomnośc ? :roll:[/COLOR]
__________________ to ten post?
[B]A przy okazji testowania na sobie[/B]: podanie ładunku elektrycznego wywołuje krótkotrwały przepływ prądu do ziemi ( inaczej pies by się nam naelektryzował, nieprawdaż?) Gdyby nawet założyć,że mamy taką samą gęstosc ciał ( a tym samym opornosć el. w porównywalnej jednostce objętosci) to jednak u psa dlugosc takiego obwodziku którym ładunek spływa do ziemi jest relatywnie o wiele krótsza i dodatkowo przekroje np kończyn mniejsze (opornosć mała: prąd powstały w wyniku użycia obroży el. nazwijmy to prądem [I]rozładowania[/I] jest w związku z tym relatywnie duży ), a u nas, ludzi, odległosć m. miejscem przyłożenia takiej obroży a ziemią jest niepórwnanie większa i przekrój poprzeczny naszych ciał raczej też( opornosc wielokrotnie większa), czyli [B]prąd płynący w wyniku podania takiego samego ładunku el. na człowieka i psa jest w przypadku psa:[/B] [B]dużo WIĘKSZY[/B] ( zależy od wielkosci psa itp) i to musi dawać inne odczucia niestety, choć nie wiem do końca czy odpowiednio nasze układy nerowowe są o podobnej wrażliwosci ; Jesli nawet tak , to zapewne odczucia są wg. skali logarytmicznej ( podobnie jak ze słuchem) , czyli parę razy większy prąd daje nie-wprost-proporcjonalne większe odczucia u psa, włacznie z bardzo możliwym bólem;
[I]A co do mojego kolegi, to ładunek jaki przyjął na siebie był naprawdę nieduży[/I], dodatkowo my ludzie [I]mamy na nogach buty[/I] ( zwiększony opór przejscia!) a psy nie i często podłóże ( trawa) jest wilgotne, co też zmniejsza opornosć na drodze spływania ładunku... podnosząc dyskomfort odczuć. [B]Dlatego ja wybrałabym zapach[/B], choć akurat zmysł powonienia u psów jest nieporówywalnie lepszy i też trudno przełożyć nasze odczucia...na ich nosy... Ale w temacie zapachów pozostaję w sferze wyłącznie [I]emocji[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']NIe porównuj prosze paralizatora do obroży elektrycznej - bowiem to zupełnie, ale to zupelnie nie to samo.[/quote]
Nie to samo??? A czym się niby różni działanie tych urządzeń?

[quote name='sajtka']podanie ładunku elektrycznego wywołuje krótkotrwały przepływ prądu do [B]ziemi[/B] ( inaczej pies by się nam naelektryzował, nieprawdaż?) [/quote]
Nieprawdaż :evil_lol: A druga elektroda to po co jest?

Link to comment
Share on other sites

Weźcie pod uwagę, że poza gęstością ciał ludzie i psy mają jeszcze inne cechy :evil_lol: Z tego co wiem, próg bólu u psa jest wyższy niż u nas. Dlatego właśnie weci tak podkreślają, żeby obserwować psa podejrzanego o chorobę, bo kiedy zacznie sygnalizować ból może już być zbyt późno. Z drugiej strony psi nos jest niewyobrażalnie bardziej wrażliwy od naszego. Myślę, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić odczuć psa, który dostaje "szprycę" z olejkku cytrynowego...

Link to comment
Share on other sites

wywala mnie z dogomanii;
w momencie powstania łuk el. wyrównuje potencjały elektrod, ale w stos do ziemi powstaje napięcieel. itd. można to przyrównać do syt. dotknięcia się do przedmiotu pod napięciem;
ludzki paralizator powoduje zwiotczenie mięsni czyli ładunek spływający po nas znosi napięcie el. w mięsniach, nie tak?
dot. wyp. powyżej: i dlatego o ile mnie pamięć nie myli w Niemczech nie można używać o. el? Lepiej szkolic innymi metodami;
u nas jest taka hodowczyni ZK która swoje charty wyposażyła w o.el w związku z czym nie miała problemów z ich przywoływaniem. Widziałam kiedys jak jednego dosłownie podcięło po zadziałaniu . Kiedys w trakcie wymiany zdań mailowej z inną hodowczynią nasza pani powiedziała ,że jej psy są bojaźliwe i boją się odłączyć od niej w lesie. A może to jest skutek stosowania o.e?

Link to comment
Share on other sites

Nie mam pojęcia jakiego sprzętu, jakiej firmy i jak używała pani hodowczyni. I jak reagowal pies - bo róznie się psy zachowują i na przyklad kiedy obserwuję psy znajomych ktorym "nie da się rozczesać grzywki bo je to TAK boli" (w związku z tym chodzą skoltunione) to... swoje wnioski pozostawiam dla siebie. ;)

Natomiast nie zamierzam dyskutować o odczuciach związanych z impulsem z o.e. z kimś kto nie wypróbował tego na sobie - bo to jak gadanie ze ślepym o kolorach. :roll: Można pluca wypluć a taki ludź i tak "wie lepiej" więc cóż, niech tak pozostanie.

P.S. Zwiotczenie mięśni??? A to dobre... :evil_lol: :roll:

P.S.2. nie wiem czy o.e. są zabronione w NIemczech - być moze tak, z winy histeryzujących a nie znających się na tym polityków. Wiem że w sporcie niemieckim są używane dość powszechnie, co doskonale wiadomo wszystkim ktorzy coś robią w tym kierunku. :lol:

P.S.3 Tuatha - o ile wiem Twój pies używal o.e. - czyżbyś przykładał do niego także paralizator? I co, nie było roznicy? Dziwne.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=red]Natomiast nie zamierzam dyskutować o odczuciach związanych z impulsem z o.e. z kimś kto nie wypróbował tego na sobie [/COLOR]

wydaje mi się,że się nie rozumiemy; ja próbuję Ci wytłumaczyć , że Ty [B]testując na sobie obroże el. z okreslonej wielkosci ładunkiem , w związku z tym, że jestes tylko większa od swojego psa,masz dłuższe nogi, nosisz buty i masz większy przekrój poprzeczny ciała ( czyli stawiasz większy opór) przepływa przez ciebie mniejszy prąd[/B] i w związku z tym słabiej niż pies odczuwasz działanie obroży . [B]To nie sentymenty a zwykłe zastosowanie prawo Ohma[/B] ( fizyka szk. srednia , bodajże w brzmieniu prąd przepływający przez przewodnik jest wprost proporcjonalny do napięcia a odwrotnie prop. do opory stawianego przezeń). A reagujemy na dotyk, hałas wg skali logarytmicznej po to aby móc jednoczesnie usłyszeć szepty oraz extremalny huk tymi samymi uszami...

[B][SIZE=1]Instrukcję działania paralizatora mam w domu, przypadkiem.. wraz z urządzeniem; mnie osobiscie wystarczy opis jego działania.[/SIZE][/B]
[B][SIZE=1]z wykszt. m.in.jestem inż automatykiem, o specj. metrologia; działałam też długo w telemetrii ( pomiary na odległosc wielk. nieelektr. metodami elektrycznymi). Teraz preferuję analizy sztywnosci brył w związku z transprtowaniem drogocennych urządzeń, bo za granicą ubezpieczyciele żadają takowych przy ubezpieczaniu szkód a ja lepiej zarabiam.. tylko sprawdzając, czy np. urządzenie jest dobrze zakotwione na czas transportu i przez to podatne na uszkodzenia. A sprawdzam- licząc, nie domniemując [/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

sajtka a co z grubością skóry, czy progiem bólu? Jak dla mnie "impuls" o.e jest jak mrowienie, nie sprawia bólu, jest lekko nieprzyjemny. Jest narzędziem szkoleniowym dopasowanym do psa (chyba tu się nie mylę) i nie rozumiem np. postawy hodowczyni, która hurtem (?) zaopatrzyła psy w o.e.
[QUOTE]Widziałam kiedys jak jednego dosłownie podcięło po zadziałaniu[/QUOTE]
Wydała wcześniej jakąś komendę, był sygnał, czy po prostu wybrała odpowiedni guzik?

Link to comment
Share on other sites

Zarówno paralizator, jak obroża elektryczna działa na zasadzie rażenia jednokierunkowym impulsem prądowym (o wartości około 10 mA) o wysokim napięciu (rzędu kilkudziesięciu do kilkuset kilowoltów). Wysokie napięcie skutkuje brakiem wpływu rezystancji naskórka oraz siły i powierzchni docisku elektrod do skóry na wartość prądu rażenia. Porażenie następuje pomiędzy elektrodami (a nie do ziemi, bo źródo obwódu elektrycznego jest od ziemi całkowicie odseparowane) i powoduje bolesny skurcz tężcowy mięśni znajdujęcych się między elektrodami i w ich okolicy. Zarówno paralizator, jak i oe nie powoduje skutków fizjologicznych dla zdrowego organizmu, niemniej ich użycie może spowodować krótkotrwale tzw. stan wstrząsu elektrycznego (o objawach podobnych do szoku).

Link to comment
Share on other sites

po prostu WALIŁA prądem, za pomocą przycisku ...

moim skromnym zdaniem , metrologa, tego urządzenia nie da się własciwie skalibrować ; bo odczuwanie może się różnić u poszczególnych osobników tej samej rasy a poza tym jak znaleźć jakies progowe odniesienia: ból ekstremalny ( obserwowalny) a od góry czym go oszacować : brakiem jakiejkolwiek reakcji?

[SIZE=1]ps. a przypminam, że nie tak dawno na lotnisku w Kanadzie naszego rodaka nie znającego jężyka policjanci potraktowali pałkami el. bezpiecznymi a jednak doszło do zatrzymania akcji serca i smierci? [/SIZE]

Ps w ogóle nie oceniam osób używających obroże elektryczne, choć może tylko bardziej rozumien jak takie urzązenia działają. Dlatego jesli nie zapach to może dźwięk albo zupełnie inaczej?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='TuathaDea']Zarówno paralizator, jak obroża elektryczna działa na zasadzie rażenia jednokierunkowym impulsem prądowym (o wartości około 10 mA) o wysokim napięciu (rzędu kilkudziesięciu do kilkuset kilowoltów). Wysokie napięcie skutkuje brakiem wpływu rezystancji naskórka oraz siły i powierzchni docisku elektrod do skóry na wartość prądu rażenia. Porażenie następuje pomiędzy elektrodami (a nie do ziemi, bo źródo obwódu elektrycznego jest od ziemi całkowicie odseparowane) i powoduje bolesny skurcz tężcowy mięśni znajdujęcych się między elektrodami i w ich okolicy. Zarówno paralizator, jak i oe nie powoduje skutków fizjologicznych dla zdrowego organizmu, niemniej ich użycie może spowodować krótkotrwale tzw. stan wstrząsu elektrycznego (o objawach podobnych do szoku).[/quote]
miejscowo na pewno, ale zniesienie napięcia mięsniowego jest w całym organizmie ( człowiek się np natychmiastowo przewraca, mimo, że dotknęlismy go miejscowo tylko w tułów) , więc jak to się wg Ciebie rozprzestrzenia? ?Poczytaj w instrukcji: jest też napisane, aby go nie dotykać w trakcie porażania, bo się samemu można poczęstować...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sajtka'][SIZE=1]ps. a przypminam, że nie tak dawno na lotnisku w Kanadzie naszego rodaka nie znającego jężyka policjanci potraktowali pałkami el. bezpiecznymi a jednak doszło do zatrzymania akcji serca i smierci?[/SIZE][/quote]
Tam użyto tasera, czyli paralizatora dzialającego na odległość. Taser wystrzeliwuje elektrody, przez które razi wprawdzie mniejszym prądem od tradycyjnego paralizatora, jednak ze względu na ich oddalenie porażenie moze dotyczyć znacznie większej objętości ciała, w tym płuc, serca i rdzenia kręgowego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sajtka']miejscowo na pewno, ale zniesienie napięcia mięsniowego jest w całym organizmie ( człowiek się np natychmiastowo przewraca, mimo, że dotknęlismy go miejscowo tylko w tułów) , więc jak to się wg Ciebie rozprzestrzenia? ?Poczytaj w instrukcji: jest też napisane, aby go nie dotykać w trakcie porażania, bo się samemu można poczęstować...[/quote]
Jak się poczęstujesz paralizatorem w przedramię, to się nie przewrócisz. Dotykać też można, byle nie oburącz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sajtka']po prostu WALIŁA prądem, za pomocą przycisku ...

moim skromnym zdaniem , metrologa, tego urządzenia nie da się własciwie skalibrować ; bo odczuwanie może się różnić u poszczególnych osobników tej samej rasy a poza tym jak znaleźć jakies progowe odniesienia: ból ekstremalny ( obserwowalny) a od góry czym go oszacować : brakiem jakiejkolwiek reakcji?

[SIZE=1]ps. a przypminam, że nie tak dawno na lotnisku w Kanadzie naszego rodaka nie znającego jężyka policjanci potraktowali pałkami el. bezpiecznymi a jednak doszło do zatrzymania akcji serca i smierci? [/SIZE]

Ps w ogóle nie oceniam osób używających obroże elektryczne, choć może tylko bardziej rozumien jak takie urzązenia działają. Dlatego jesli nie zapach to może dźwięk albo zupełnie inaczej?[/quote]
Dlatego są różne stopnie natężenia i nie zaczyna się od najwyższego tylko od najniższego i sprawdza reakcje psa. Tak samo jak psy różnie reagują na o.e tak samo jest pełno metod szkoleniowych, które działają albo nie działają na danego psa. Dla jednego zignorowanie/krzyknięcie będzie wystarczające, na innego już nie.

A hodowczyni - chyba miała radochę jak jej ukochanego pieska ścina z łap :p

Link to comment
Share on other sites

Ja wprawdzie zrezygnowałam z użycia tego "narzędzia tortur" (okazało się, że sąsiadka histeryzuje mówiąc, że mój "tymczas" cały czas ujada jak mnie nie ma w domu), ale nie wyobrażam sobie użycia zapachu lub dźwięku w sytuacji, gdy w mieszkaniu (kawalerka) jest jeszcze drugi - Bogu ducha winny - pies...
Nie mam też pomysłu, jak mogłabym inaczej oduczyć "stróżowania" sukę, która szczeka tylko wtedy gdy mnie nie ma w domu. I nie jest to lęk separacyjny, tylko obszczekiwanie przechodzących korytarzem.

Link to comment
Share on other sites

Zależy jaki masz rozkład w kawalerce, czy pies długo "po" oszczekuje jak ktoś przechodzi korytarzem. Mój pies na pewno sobie burknie, bo śpi w przedpokoju pod drzwiami (też kawalerka), druga sprawa to durny sąsiad, którego przyłapałam na pukaniu i szczekaniu :roll: do Nera przez drzwi.
Masz możliwość oddzielenia drzwi wejściowych? Moje tymczasy zawsze siedziały zamknięte w pokoju, Nero miał kuchnię i przedpokój.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=red]Wysokie napięcie skutkuje brakiem wpływu rezystancji naskórka oraz siły i powierzchni docisku elektrod do skóry na wartość prądu rażenia. Porażenie następuje pomiędzy elektrodami (a nie do ziemi, bo źródo obwódu elektrycznego jest od ziemi całkowicie odseparowane[/COLOR]
[COLOR=black]czytając to zdanie wiem, że nie mam do czynienia z np. elektrykiem itp . Zastanów się tylko, pomijając temat o.e. , nad sytuacją w której podajesz napięcie do zamkniętego obwodu nieaktywnego ( same oporniki, poł. szeregowo- równolegle , zmostkowane itp) ale na tyle skomplikowanego, że jest w nim wiele oczek . Jak przyłożysz napięcie do jakichkolwiek 2 punktów tego obwodu, to prąd popłynie ci tylko w jednym obwodzie, czy we wszystkich stanowiących zamknięte oczka? [/COLOR]
[COLOR=black]Tak samo jest w przypadku kontaktu z tym urządzeniem, które opisujesz. Nie tylko jest obwód stanowiący przestrzeń pomiędzy elektrodami ( zresztą ten łuk się w ciele będzie wydł€żał, bo to normalne zjawisko), ale też prąd popłynie w każdym innym zamkniętym [I]obwodzie[/I], w tym i pomiędzy elektrodą a ziemią.[/COLOR]
[COLOR=black] Na pewno reakcja na zadziałanie jest pochodną ładunku jaki przyjmiesz i zneutralizujesz.[I] Akurat ja mam dosc silny paralizator. [/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zofia&sasza'] Z drugiej strony psi nos jest niewyobrażalnie bardziej wrażliwy od naszego. Myślę, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić odczuć psa, który dostaje "szprycę" z olejkku cytrynowego...[/quote]......i tego jak sie czuje pies, gdy po takiej szprycy jest zmuszony do wąchania tego paskudztwa przez kilka godzin dopóki właciciel nie wróci i nie wywietrzy mieszkania.
Pomyslałabym o cytrynie moze w przypadku uciązliwego szczekacza podwórkowego/ulicznego


[quote name='Berek']
Natomiast nie zamierzam dyskutować o odczuciach związanych z impulsem z o.e. z kimś kto nie wypróbował tego na sobie - bo to jak gadanie ze ślepym o kolorach. :roll:

P.S. Zwiotczenie mięśni??? A to dobre... :evil_lol: :roll:
[/quote]
Możemy pogadać.
Sprzet markowy, 8-stopniowa skala, sprawdzone na sucho i na mokro.
Nikt nie zwiotczał, nikogo nie podcieło, urazów psychofizycznych brak.
[quote]Można pluca wypluć a taki ludź i tak "wie lepiej" więc cóż, niech tak pozostanie. [/quote] :evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

mysle, że ona się nad tym nie zastanawiała nigdy. To jest dla niej skuteczne więc stosuje. Zresztą później spytałam o to hodowcę whippetów ze Sląska p. Kasię i była zdziwiona, że ktos o e pozakładał chartom/ ona myslała, że to tylko dotyczy wyłącznie psów bullowatych a nie takich delikatnych z natury. Nie wiem też co sądzi o tym ZK, w sumie niby winien być opiniotwórczy w tej materii.. Popiera, zaleca czy jest obojętny i nie zajął stanowiska?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sajtka']mysle, że ona się nad tym nie zastanawiała nigdy. To jest dla niej skuteczne więc stosuje.Zresztą później spytałam o to hodowcę whippetów ze Sląska p. Kasię i była zdziwiona, że ktos o e pozakładał chartom/ ona myslała, że to tylko dotyczy wyłącznie psów bullowatych a nie takich delikatnych z natury. [/quote]
Są rózne obroże dla róznych psów. Widziałam np osobne dla psów pasterskich, mysliwskich, nawet specjalne dla bigli. Rzecz w umiejetnym dobraniu rodzaju sprzetu do psa i potrzeb. Nie chodzi o walenie pradem bez opamietania tylko o pomoc w szkoleniu czy w oduczaniu pewnych rzeczy a [U]bardzo czesto stawka jest psie życie.

[/U]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...