Jump to content
Dogomania

Śmierć zabrała 7 kotów, Borys w swoim domu u Malagos!!!


Tweety

Recommended Posts

  • 1 year later...

Odkopałam watek, szkoda tylko, ze te zdjęcia z pierwszej strony się nie wyświetlają - było drastyczne,a le pokazywały stan tego kota. To w tym roku minie 9 lat, odkąd się u nas pojawił Borysiak, no, no......

Nie jest już taki sprawny, jak dawniej, nie wskakuje na blat w kuchni, nie da rady. Ale miauczy głośno, trzeba go podsadzić i dać jeść.

 

z Borysem.jpg

9.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Widać i po Borysiaku wiek. Ma nadwagę, nie da się ukryć, i już od dobrego roku nie wskoczy na stół w kuchni, gdzie ma swoje miseczki. Mięso muszę mu drobno kroić, bo ząbki tez stareńkie. Czyszczone miał niecały rok temu i tak źle zniósł narkozę, że nie piszę się na kolejny zabieg sanacji...Chrupeczki wcina, ale woli surowe i puszki. Zrobił się bardzo przytulasty - śpi pomiędzy mną a Tomkiem, mruczy, pokazuje brzyszek, tuli się. Kiedyś taki nie był, nie życzył sobie pieszczot, a pogłaskać po brzuszku to był wyczyn, bo zaraz drapał.

Tu w słoneczku wczoraj rano:

 

 

Borys.jpg

Link to comment
Share on other sites

On już tyle biedak przeszedł, że też bałabym się kolejnej narkozy. Ja jestem panikarą i też przeżywam te zabiegi okropnie. Niedawno Karolek miał robione ząbki, a ja miałam moment, że już w lecznicy chciałam zrezygnować. Tak bardzo się bałam.

Z Filusiem mam cały czas problem. Walczymy z nerkami. Teraz przyplątało się zapalenie trzustki i cukrzyca. Jest na insulinie. Dostaje Kaminox, Rubenal i enzym trzustkowy przed jedzeniem. Miała przetaczaną krew i jutro lub we wtorek będzie powtórka.

Małgosiu, poszukuję pena dziecięcego do insuliny, bo tylko tym mogę zwiększyć dawkę podawanej insuliny, a nie mogę tego nigdzie dostać. Nie masz jakiego lekarza diabetologa, bo tylko oni mają te peny. Nie ma w aptekach, ani w hurtowniach. Jak mam zwiększyć ilość podawanej insuliny o 10%, jeśli podaję 1 kreskę w insulinówce. Nie ma takiej siły, bo ja ledwie tę jedną kreskę widzę.

Borysku, korzystaj ze słoneczka i leniuchuj. Ja swoim staruszkom tez już jedzonko muszę dawać niżej, bo im trudno wskakiwać, albo muszę je stawiać na parapecie.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, malagos napisał:

Nie mam znajomego lekarza diabetologa, przykro mi... Tu u nas na wsi jest jeden, rodzinny, i to pediatra.

Bo to właśnie o pediatrę chodzi, bo ma być pen dziecięcy do insuliny. Poszukam u producentów insuliny, bo okazuje się, że każdy producent ma inne peny :(

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

Po Borysie widać upływ czasu...10 lat jest u nas, ma może ze 13 lat, ale po takich przejściach, jakie miał w Krakowie, to chyba w dwójnasób trzeba liczyć :(

Nadal jest bardzo przytulaśny, nie chodziłby z kolan i z łóżka. Ale mniej je, śpi w różnych niespodziewanych miejscach, a to w kuwecie, a to za drzwiami w sypialni...

Nasz Borysiak kochany....

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.01.2018 o 12:33, anica napisał:

Zajrzałam...poczytam!... te łapinki na zdjęciach...makabra :(  Jak dobrze ,że jesteś ,Małgosiu!serduszka2.gif...ale to już chyba mówiłam;)

Kochana moja, dziękuję za ciepłe słowa, i muszę się odwdzięczyć tym samym - jak dobrze, ze i Ty jesteś, anico kochana!

Borys dziś słabszy, trochę się zatacza. Dostał leki na wzmocnienie. Zjadł surowe mięso, popił śmietanką.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję :) to życzę z całego serca, żeby tych ...słabszych dni było jak najmniej...żeby zawsze Malagos była przy nim:)  bo skoro nie dane nam było, mieć żadnego wpływu na przemijanie! skoro musi być ta starość.. skoro są choroby, to najważniejsze jest w tych trudnych momentach, mieć bliską osobę.. nawet tylko po to...żeby była ,przy nasBisous28.gif

Link to comment
Share on other sites

Borys ma zapalenie ucha wewnętrznego, przerwaną błonę bębenkową...przekrzywiony łapek, ogólny stan niedobry. Tomek był z nim wczoraj u dr Magdy. obejrzała wnętrze ucha.  Ma przepisane leki, w tym encorton. Dziś pił wodę, trochę skubnął siekanej wątróbki. Ale widać, że cierpi, pomiaukuje, przewraca się na bok.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.01.2018 o 13:37, Aldrumka napisał:

oj jaki był biedny :(

 a jak dajesz mu te pastylki - trochę na silę ?

Najlepiej sprawdza się podanie całej pastylki (dobrze, że jest malutka)  - Tomek jednym ruchem otwiera kotu pyszczek, ja wkładam, i odrobinę wody ze strzykawki.

Ale po kilkudniowym polepszeniu, bo głowę już trzyma prosto, jest dziś jakby słabszy...najgorzej, jak go chcę wziąć na ręce, by podsadzić na stół w kuchni albo na tapczan, jest płacz... jest obolały...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.01.2018 o 13:09, malagos napisał:

Najlepiej sprawdza się podanie całej pastylki (dobrze, że jest malutka)  - Tomek jednym ruchem otwiera kotu pyszczek, ja wkładam, i odrobinę wody ze strzykawki.

Ale po kilkudniowym polepszeniu, bo głowę już trzyma prosto, jest dziś jakby słabszy...najgorzej, jak go chcę wziąć na ręce, by podsadzić na stół w kuchni albo na tapczan, jest płacz... jest obolały...

to takie przykre gdy niewiele można pomóc

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...