Jump to content
Dogomania

raj dla wyżłów - gdzie to jest


Saskja

Recommended Posts

Mam taką propozycję, żebyśmy stworzyli 'mapę' miejsc, gdzie są bażanty lub inne ptactwo - jednym słowem, gdzie nasze wyżły mogą wystawiać, chodzić górnym wiatrem, do woli.
Można by uzupełniać taki spis z biegiem czasu, bo może ktoś by odkrył takie miejsca podczas wakacyjnych podróży itd. Ja jeszcze nie odkryłam.
Moja Grzanka obecnie staje się 'tropowcem', bo tu, gdzie mieszkam, nie ma ptactwa, są za to jelenie i sarny, i dziki w ilościach ponadprzeciętnych. Razem z małą gaskonką wciąż zasuwa z nochalem przy ziemi, i nie ma na to rady. Gdybym wiedziała, gdzie są takie pola, gdzie mogę z nią np. w sobotę raniutko pojechać, może bym jej górny wiatr i stójkę uratowała.
Myślę też o przyszłych nabytkach.

Mnie konkretnie interesują takie miejsca w okolicach Zielonej Góry, ewentualnie nawet Gorzowa, albo w dół, Legnica i te sprawy.

Link to comment
Share on other sites

Ale napisz, gdzie dokładnie w okolicach Poddębic. Byłam właśnie w tamtych stronach na Wielkanoc, pewnie pojadę jeszcze nie raz na wakacje. Wprawdzie moja 'kwatera' jest po drugiej stronie zbiornika Jeziorsko, ale pojechałabym znacznie dalej, żeby na szczęśliwą Grzankę popatrzeć.
Napisz, gdzie to jest.

Link to comment
Share on other sites

hmmmm

jak jedziesz od strony jeziorskaw strone poddebic, za wiaduktem jest skrzyzowanie w lewo w strone Wartkowic, jedziesz przez rozne wise itd.. i w pewnym momencie gdzies na łaki po prawej musisz zjechac- nie ejstem poewna czy dobrze pamietam- ale to chyba przy krzyzu na zakrecie bylo- pole jest nad Nerem, obfite i w kuropatwy i bazanty i zajace i sarny...

to moze sie tam spotkamy na spacerku?:> aczkolwiek wowoczas ciezka bylaby praca tych psow:)

nad samym jeziorskiem tez jest wiele terenow gdzie jest ptactwo- nawiasem mowiac, moja czama wlasnie tam sie nauczyla wystawiac.

Link to comment
Share on other sites

OK, znajdę, dzięki.
Co do spotkania, to bardzo chętnie, może się kiedyś tak poukłada czasowo.
My teraz szukaliśmy bażantów 'po tej stronie Jeziorska' i była tylko jedna kurka. Za to zatrzęsienie zajęcy, w życiu tyle nie widziałam.

A moja Grzanka też do prób polowych w tamtych rejonach się przygotowywała. Tu u nas w lubuskiem nic by z tego nie wyszło...

Ale ciekawi mnie, gdzie Sylwia przygotowała Fortka do prób. Sylwia, daj jakies namiary. Przecież Ty też jesteś z zachodu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja']...
Ale ciekawi mnie, gdzie Sylwia przygotowała Fortka do prób. Sylwia, daj jakies namiary. Przecież Ty też jesteś z zachodu.[/quote]

A Sylwia wysiaduje bażancie jajka i potem podstawia pod nos Forysiowi:evil_lol:

A tak na poważnie to u nas też ciężko z ptactwem, nawet ciężko wprosić sie na ptactwo do myśliwych bo oni wolą na dziki polować.
Ja w poszukiwaniu bażantów trochę się nabiegałam i w zbyt strasznych ilościach ich nie znalazłam. No w jednym miejscu i tylko raz trafiłam na ok 20 sztuk ale one chyba po prostu na zimę się zbierały i pewnie też młode to były, myślałam że zawału dostane bo mi z pod nóg zwiewały. Nie mam samochodu więc chodzę tam gdzie dam rade czyli na wieś do dziadków i tam gdzie "czerwony" autobus (miejski) dojedzie. Na początku miałam bażanty na oko z dwie parki po drugiej stronie ulicy (5 min od domu w zależności ile na światłach sie stało:evil_lol:) na nieużytkach ale bum mieszkaniowy pochłonął to miejsce i wyrosły budynki mieszkalne :angryy: a bażanty się wyprowadziły. Na byłym poligonie za TESCO były bażanty (tam trafiłam kiedyś na te duże stadko), ale weszli z budową OBI i ptaki poszły dalej gdzieś. Można się powłóczyć po poligonie i tam można nieraz trafić w jednym miejscu jakieś kilka sztuk (max 4-5) ale tam są straszne chaszcze, więc ciężko psem "sterować". Następne miejsce to za osiedlem Piaski, w jednym miejscu za budynkami mieszkalnymi trzeba wbić się na nieużytki i pola. Tam też są krzaczory i to takie strasznie kłujące i trzeba uważać bo część terenu jest podmoknięta. No i na wsi u moich dziadków tylko, że tam to bażanty sa wypuszczane przez jednego faceta co hoduje drób ozdobny, ma chyba jakąś umowę z kołem bo co roku coś tam wpuszcza w pola a zima robi podsypy. Choć nie wiem czy dalej tam mieszka bo podobno jego "posiadłość" była na sprzedaż. Tylko, że tu to nieźle można się nachodzić po polach zanim się trafią bo sie cholerstwa rozłażą strasznie. No i tu zaczęli zającami/królikami zasiedlać.

Link to comment
Share on other sites

no do Warszawy to mam jeszcze bliżej niż do Poddębic :cool3:
Ale kto wie, kto wie, może pewnego dnia się zamelduję i poproszę o dotrzymanie obietnicy.
Tymczasem czekam cierpliwie, aż znajdzie się coś bliżej. Przecież cała zachodnia Polska nie może być wyprana z ptactwa!

Link to comment
Share on other sites

Ja mam takie miejsce, tj jest już na terenie Łodzi, na jej pograniczu z Andrespolem, są tam takie poletka, gdzie ja chodzę z Zahrą, bażantów jest sporo i kuropatwy też można spotkać:eviltong:. A jest tego tam na tyle dużo, ze jak mój pies wchodzi na takie pole to dostaję obłędu:evil_lol:.
Ps. To są pola jakiegoś chlopa i w każdej chwili może z widłami wyskoczyć:diabloti:, jak się idzie z jednym psem to nie jest problem ale z całą sforą to już mogą sie przyczepić.
Dojazd
Np: Warszawa-Rawa Mazowiecka-Tomaszów Mazowicki*-Łódz
* Tomaszów Mazowiecki-Komorów-Bronisławów-Rokiciny-Bukowiec- [B]Andrespol(Łódź)<-[/B]to właśnie to miejsce.

Link to comment
Share on other sites

Ania podziel sie tymi warszawskimi miejscami, gdzie smigasz z szarakami ? Ja gdzies chcialabym suczke przygotowywac...
Trafilam pod Legionowem na bazanty ale były tylko 2, było za to sporo sarenek.
Drugie miejsce gdzie były sarny to tuz przy elektrociepłowni siekierki niedaleko wału zawadowskiego. No i były tam kaczki, bażantow niestety nie było.....

Link to comment
Share on other sites

Cala2 - przy EC Siekierki jest takie jedno miejsce, gdzie bazantow jest naprawde duzo, powiedzialabym niesamowicie duzo(nawet osobiscie dzisiaj tam bylam)....ale absolutnie nie nadaje sie dla mlodego psa, poniewaz teren to wysokie chaszcze i krzaczory...niedoswiadczony pies raczej dobrych nawykow tam nie nabedzie.
Z jakiej czesci Warszawy jestes?Ja mieszkam jeszcze chwilowo na Sadybie.

Saskja....mowilam powaznie:)

Ania

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Aniu, mieszkamy w Centrum, wiec tutaj to juz kompletna ptasia pustynia [/COLOR]
[COLOR=black](nie liczę gołębi i innych ptasich paskud :evil_lol:) [/COLOR]

[COLOR=black]A przy siekierkach faktycznie trafiłam na wysokie krzaczory w ktorych były ledwo widoczne sarny, możliwe ze i bażanty tam gdzies były.:cool3:..[/COLOR]
[COLOR=black]Gdzie byś poleciła aby się udać z psiakiem ? Moja sunia ma 1,5 roku .... [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ze znanych mi i sprawdzonych miejsc pod Warszawą:

za Łomiankami, Kiełpin i pola w stronę Wisły - są bażanty i kuropatwy.
Pęcice - pola między Pęcicami a Al. Krakowską (przed Jankami patrząc od W-wy) - bażanty, kuropatwy, zające i sarny. ( i rowy melioracyjne do kąpieli :)

Uwaga - Stawy Raszyńskie w tamtej okolicy to rezerwat - nie wolno wchodzić z psem luzem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...