Jump to content
Dogomania

Lumpowe historyjki (i Mafijne)


M@d

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='M@d'][FONT=Arial Black]SZNAUCERY ZABÓJCY z CHOSZCZÓWKI[/FONT]
[FONT=Arial]"Dwie kolejne tragedie dzień po dniu z udziałem Sznaucerów Olbrzymów. Jak pisaliśmy w dniu wczorajszym Sznaucer Olbrzym zagryzł małą suczkę, która wedle zeznań znających ją sąsiadów, nigdy nie przejawiała nawet cienia agresji.[/FONT]
[FONT=Arial]Dzisiaj kilkaset metrów od miejsca wczorajszej tragedii inny Sznaucer Olbrzym na oczach właścicieli przegryzł na pół maleńkiego Yorka. Właściciele nadal są w szoku. Należy podkreślić, że w obu przypadkach psy-mordercy były bez smyczy! (...)"[/FONT]

Tak mogła by brzmieć notka prasowa...[/quote]
Ty to potrafisz spowodować wzrost adrenalinki:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Delegacje, szkolenia, wyjazdy etc :roll:

Ostatnimi czasy miałem kilka całotygodniowych delegacji. Lump był z tego powodu wyraźnie nieszczęśliwy.
Jak już pisałem doszło do próby rozpakowania Pana wywalenia ubrań, kradzieży zapasów i zabrania mu czasopism zabranych na drogę :mad:

Nauczony doświadczenie, gdy zbierałem się do ostatniej delegacji, wystawiłem walizkę w przedpokoju dopiero jak już miałem wychodzić(byłem sprytny - boczny suwak zamknąłem na kłódeczkę!), kanapki były jeszcze w lodówce, a ja przeczytałem kartkę od żony, żeby przed wyjazdem wystawić worki z liśćmi kolo śmietnika.
Nie było mnie kilka minut, a po powrocie przeżyłem szok!
Moja walizka została w znacznym stopniu rozpakowana, a ubrania wywalone w przedpokoju!!
Z początku nie mogłem zrozumieć jak to się stało, dopiero po bliższym obejrzeniu walizki tajemnica się wyjaśniła...

Lump nie mogąc odsunąć bocznego suwaka, odsunął suwak kieszeni na wieczku walizki

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/221/4b1c19e855a85e77.jpg[/IMG][/URL]

A następnie znalazł słabe ogniwo w postaci materiałowej ścianki oddzielającej go od zawartości walizki i ... je pokonał ...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/218/e5f8c3b81eb3cc01.jpg[/IMG][/URL]

:mdleje:

Całe szczęście, że jeszcze nie potrafił pochować mi ubrań ... :eviltong:

Ten łobuz jest stanowczo za sprytny jak na mój gust ... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']Delegacje, szkolenia, wyjazdy etc :roll:

Ostatnimi czasy miałem kilka całotygodniowych delegacji. Lump był z tego powodu wyraźnie nieszczęśliwy.
Jak już pisałem doszło do próby rozpakowania Pana wywalenia ubrań, kradzieży zapasów i zabrania mu czasopism zabranych na drogę :mad:

Nauczony doświadczenie, gdy zbierałem się do ostatniej delegacji, wystawiłem walizkę w przedpokoju dopiero jak już miałem wychodzić(byłem sprytny - boczny suwak zamknąłem na kłódeczkę!), kanapki były jeszcze w lodówce, a ja przeczytałem kartkę od żony, żeby przed wyjazdem wystawić worki z liśćmi kolo śmietnika.
Nie było mnie kilka minut, a po powrocie przeżyłem szok!
Moja walizka została w znacznym stopniu rozpakowana, a ubrania wywalone w przedpokoju!!
Z początku nie mogłem zrozumieć jak to się stało, dopiero po bliższym obejrzeniu walizki tajemnica się wyjaśniła...

Lump nie mogąc odsunąć bocznego suwaka, odsunął suwak kieszeni na wieczku walizki

[url]http://images44.fotosik.pl/221/4b1c19e855a85e77.jpg[/url]

A następnie znalazł słabe ogniwo w postaci materiałowej ścianki oddzielającej go od zawartości walizki i ... je pokonał ...

[url]http://images39.fotosik.pl/218/e5f8c3b81eb3cc01.jpg[/url]

:mdleje:

Całe szczęście, że jeszcze nie potrafił pochować mi ubrań ... :eviltong:

Ten łobuz jest stanowczo za sprytny jak na mój gust ... :roll:[/QUOTE]
Ja filmik obejrzałam, ale nie z kota się ryję, tylko z tego posta powyżej:evil_lol::evil_lol::evil_lol: - sorki, wiem, że to nie jest smieszne, ale...................:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Trochę było przerwy, ale nadrobimy ... dzisiaj będzie o kocie, co przybył do nas na karny obóz resocjalizacyjny! ;)

Kotka drapał właścicieli, łaziła po stole, wyżerała różne rzeczy ...
Po 8 dniach u nas, po powrocie do domu zaczęła przynosić bambosze państwu i aportować patyki :rotfl:

No może nie aż tak, ale niewątpliwie zgrzeczniała i doceniła swój "rodzinny dom" ;-)

W roli obozowych kapo wystąpili (każdy z innych powodów) Kamyk i Mafia :eviltong:

Mafia ganiała za kotkiem, żeby się z nim bawić i pilnowała schodów przez 8 dni, często rezygnując z przysmaków i innych dobrodziejstw (Lump chętnie korzystał z sytuacji), a Kamyk usiłował "przepędzić intruza".
Najlepiej zachowywał się Lump, który z rezygnacją i godnością zaakceptował natychmiast nowego "przybysza".

Kamyk od pierwszego dnia udawał "maczo wymiataczo" i dokonywał pozorowanych ataków. W pierwszych godzinach wredny pierdoła "zaatakował" kilogramową kotkę na schodach.
Ona była na szczycie, on szturmował pod górę.
W efekcie oboje spadli ze schodów, ale łamaga jak zwykle coś źle wyliczył i kotka wylądowała na nim, a on grzmotnął o panele :evil_lol:
Wielokrotnie jeszcze dokonywał aktów agresji. Głównie wpadał na górę, łomotał łapami budę kotki ("ale jej dałem popalić") i uciekał.
Kotka ze zdziwieniem obserwował te ataki leżąc spokojnie na kanapie na pietrze i nie mogąc się nadziwić o co chodzi?
Potem nawet zaczęła do niego podchodzić, a on wykonywał pozorowany atak i .... uciekał ... :boks:

Z kolei Mafia skowyczała z żałości, że kotka nie chce się z nią bawić i biegała za nią, w końcu z frustracji zaczęła na nią szczekać :lol:
Jednak zbyt żywiołowa atencja i afektacja Mafii odstraszały kotkę i ku rozpaczy Mafii nie dały rady się zaprzyjaźnić :(

Najlepszy numer był pierwszego dnia z Lumpem. Żona wzięła kotkę na kanapę, po chwili przyczłapał Lump spojrzał na kotkę i uwalił się prawie na niej. Kotka zesztywniała, obejrzał się nerwowo, ale widząc "plecy" Lumpa, rozluźniła się i chwilę potem leżał pomiędzy nogami żony, a Lumpem przytulając się grzbietem do jego szyi i łba... :lol:
Przez cały czas pobytu jedyne zwierzę, które nie wywoływało nerwowych ruchów kotki, to był właśnie ogromny Lump :evil_lol:

Mieliśmy też chwile grozy :o

Czasem kotka schodziła, Mafia ją goniła i kotka zmykała na schody.
Jednak pewnego dnia, gdy przyszliśmy z pracy, zastaliśmy Kamyka i Mafię ewidentnie podnieconych i biegających i szukających kotki po domu. Napaliliśmy w kominku i też zaczęliśmy poszukiwania kotki. Po dłuższych poszukiwaniach odkryłem ze zgrozą, że kotka wlazła w komorę powietrzną kominka, pomiędzy palenisko, a ścianę!
Szybko wygasiłem kominek i pół godziny namawiałem kotkę aby wyszła...
Faktem jest, że tam temperatura nie jest wielka (dopiero po ok. godzinie temperatura osiąga ok. 40 stopni) , ale strach był że polezie gdzieś dalej i się w końcu może oparzyć... :roll:

A tutaj kilka fotek z pobytu...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/248/f08913b363a7fc3d.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/252/b3f05f26355c00c6.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/252/6ae1dc0c89974f81.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images48.fotosik.pl/252/e3e3dea6757b2aa0.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/252/b907597f8b1524f6.jpg[/IMG][/URL]

Widownia popisów kotki na schodach się zmieniała, tylko Mafia [I]Semper Fi [/I]...

Link to comment
Share on other sites

Kilka jeszcze "genialnych" akcji kota Kamyka...
- zdjęcie nr 2 - posiedzieć 5 minut zbierając się na odwagę, doskoczyć do kotki (kotka NIC!) stanąć na tylnych Łapach jak Grizzli, zamachać w powietrzu i ... uciec na dół :)
- wejść na górę (kotka leży na WIDOKU, na krawędzi kanapy i się patrzy), wąchać ziemię, przejść pod kanapą (kotka przechodzi na 2 koniec nad Kamyka i się patrzy), wąchać dalej podłogę (cóż za spostrzegawczość myśliwego!), pójść w drugi koniec pokoj (kotka zeskoczyła i idzie za nim), obrócić się, zobaczyć kotkę, postać 2 minuty, "zaatakować (kotka wskakuje na kanapę), przebiec pędęm pod kanapą i ... uciec na dół :D )

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='M@d']A oto następna mrożąca krew w żyłach historia o tym jak przybył do nas nowy członek stada - kot, jak nie umiał się zachować i co z tego smutnego dla kota wynikło...

Ok 4 msc. temu stado powiększyło się. Mimo pewnych obaw jak Lump przyjmie na swój teren nowego domownika i to w dodatku kota, powiększenie stada odbyło się gładko i bezkolizyjnie.
Kotek przybył jako kilkutygodniowy "szczeniak".

[IMG]http://images33.fotosik.pl/197/7cdfb9f821141069.jpg[/IMG]

Był potomkiem kotów żyjących na działkach. Z powodu letniego dokarmiania koty rozmnożyły się tam ponad miarę i nawet pozwoliły sobie na późnojesienne mioty, które miały małe szanse na przeżycie, szczególnie przy nikłej obecności ludzi na działkach zimą ...
Moi rodzice szukali domów dla kilku maluchów, które umknęły akcji odławiania zorganizowanej przez jedno ze schronisk.
Jednemu z nich my ofiarowaliśmy dom (acz nie ukrywam bez entuzjazmu...ale co było robić, nie było dla niego innego domu...)
Kotek od małego terroryzował Lumpa, skacząc po nim, włażąc mu do miski gdy on z niej jadł, wieszając się łapami Lumpa pyska, chwytając w łapy i podgryzając jego łapy, a nawet próbował z początku Lumpa ssać, co wywoływało u lumpa konsternację i ewakuację z miejsca zdarzenia ...
Właził też Lumpowi na jego posłanko.

[IMG]http://images31.fotosik.pl/197/c718d990046fb40c.jpg[/IMG]

Lump przez pewien czas znosił wszystko cierpliwie, jednakże kotek dorastał i nadszedł moment gdy Lump nie mógł już tolerować dokazywania kota. Zbyt upierdliwe zachowania zaczęły być kwitowane powarkiwaniem, a ignorowanie powarkiwania kończyło się tym, że Lump się WYDZIERAŁ na kota, co wywoływało sprint kota w drugi koniec pokoju.

[IMG]http://images31.fotosik.pl/191/f8c939b4f5729152.jpg[/IMG]

Któregoś dnia kotek nie zrozumiał, że skończyło się dzieciństwo i po raz 1001 wszedł łapkami psu do miski w czasie gdy on z niej jadł. Lump przerwał jedzenie i warknął.
Kot jak zwykle olał psa i wyjadał mu dalej w najlepsze...
Tego było już za wiele!

[IMG]http://images27.fotosik.pl/185/0e774c64baa46720.jpg[/IMG]

Bez dalszego ostrzeżenia Lump zaatakował! :crazyeye:
Potężne szczęki potomka zabójców jeleni i dzików pochwyciły 800 gramowego kotka tak, że z paszczy wystawał tylko ogonek...
Kot nie miał szans z 40-krotnie cięższym od niego napastnikiem.
Nawet nie miauknął gdy paszcza wypełniona 2 cm. kłami i łamaczami gruchoczącymi wołowe kości i gałęzie grubości mojego nadgarstka miotnęła nim pod ścianę!
Żona krzyknęła, ja zamarłem, Lump beznamiętnie powrócił do jedzenia.
W paraliżującej ciszy, od strony bezwładnego ciała kotka leżącego pod ścianą rozległo się ciche "miaaauuu???" ([I]czy ja żyję???[/I]). Kot po kilkusekundowej autodiagnostyce stwierdził występowanie podstawowych funkcji życiowych i postanowił się podzielić z nami tą radosną wieścią...
Rzuciliśmy się udzielić kotu pierwszej pomocy, ale okazała się zbędna ... nie pociekła ani jedna kropla krwi!! :eviltong:
Kot wyglądał jak zmokła kura. Ociekał rosołem a do sierści miał przyklejone kluski. :cool3:
Rozglądał się osłupiały dookoła, nie rozumiejąc co się stało ...
Lump skończył jeść i spojrzał na kota jakby mówiąc:
[I]Czas na podstawy kindersztuby kocie!!
1) JA jem PIERWSZY.
2) TO jest MOJA miska.
3) Możesz sobie z niej jeść jak JA skończę! (o ile ci coś zostawię)
Albo się nauczysz, albo będziesz latał co wieczór, aż zrozumiesz![/I]
No i kot chyba zrozumiał, bo teraz już się nie pcha ...

Ale to tylko początek. Lump dopiero zaczynał swą karierę jako kocia guwernantka ...

to be continued...

P.S. Myśleliście przez chwilę, że go zagryzł?
Zdradzę Wam coś - my też ... :D

UPDATE:
Bonusowo tryptyk o latających uszach, z ostatnich spacerów :D

[IMG]http://images33.fotosik.pl/197/785df66a60af4364.jpg[/IMG]

[IMG]http://images24.fotosik.pl/186/4cf630afe8c54a31.jpg[/IMG]

[IMG]http://images34.fotosik.pl/197/6727da927a3fd6eb.jpg[/IMG]

Niektóre poruszone, ale światło było słabe :([/QUOTE]


Jestem tu na Dogomanii od niedawna ale ciesze się bardzo że trafiłam na tę stronkę! I już jestem fanką :cool2:"Lumpowych i Mafijnych historyjek"!!!

A przy czytaniu tej po prostu zaliczyłam glebe z fotela...ze śmiechu!:sweetCyb: Full Wypasss! Już zrobiłam sobie kubeczek herbatki i będę chlipać i czytać z nadzieją że kubka nie połknę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']- Jestem śniegołamacz!
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/70/f6ac381f1851410a.jpg[/IMG][/URL]

- A ja śniegoskakacz!
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/70/ee772c0bb63ba5b8.jpg[/IMG][/URL]

- Phiii, też mi wielkie coś, każdy to potrafi!
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/70/c42bfb21c455ef78.jpg[/IMG][/URL]

- Hej my tu gadu gadu, a Pan nam się gdzieś znowu schował!
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/66/b3b4585400204258.jpg[/IMG][/URL]

- Dobra, myśmy go znaleźli, a teraz niech on się wykaże...
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/66/a9f024f90b627da0.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

A ja nie widzę fotek? Wcięło je czy cóś? Wiem wiem że to z 2009 ale ... takie wciągające że nie odrywam się od wczoraj...wsiąkłam na amen.

Czekamy na jeszcze... I serdecznie pozdrawiamy!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...