Jump to content
Dogomania

Gołębie.


Wet-siostra

Recommended Posts

broń Boże ja nikogo nie chciałam pouczać, tym bardziej, że moja wiedza na temat ptaków jest znikoma, żeby nie powiedzieć zerowa ;)
nazwy tych chorób pierwszy raz na oczy widzę :crazyeye:
ale to tylko świadczy o tym, że trafił w odpowiednie ręce i mogę być o niego spokojna :loveu:
następna wizyta chyba nie za szybko, ale obiecuję, że na pewno jeszcze Was odwiedzimy :lol:
do tego czasu bardzo proszę o fotki - niestety będą musiały mi wystarczyć :-(
zresztą nie tylko mi, bo już cała rodzinka z ciekawości zagląda :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 699
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='peate']broń Boże ja nikogo nie chciałam pouczać, tym bardziej, że moja wiedza na temat ptaków jest znikoma, żeby nie powiedzieć zerowa ;)

[B]Cioteczko-przecież ja żartowałam...:loveu:[/B]

nazwy tych chorób pierwszy raz na oczy widzę :crazyeye:

[B]poduczysz się troszkę przy okazji,może bakcyla połkniesz...:evil_lol:[/B]

ale to tylko świadczy o tym, że trafił w odpowiednie ręce i mogę być o niego spokojna :loveu:
następna wizyta chyba nie za szybko, ale obiecuję, że na pewno jeszcze Was odwiedzimy :lol:

[B]czekam z niecierpliwością,zarezerwuj sobie weekend,to Ci miasto pokażę...;)[/B]

do tego czasu bardzo proszę o fotki - niestety będą musiały mi wystarczyć :-(

[B]jak opanuję nową komórkę-a raczej sposób przesyłania z niej fotek na kompa,będzie więcej...Na razie mało,bo muszę fotki wysyłać mms-em na adres email...A to troszkę drogi interes...:oops:[/B]
zresztą nie tylko mi, bo już cała rodzinka z ciekawości zagląda :evil_lol:

To niech i coś pisze...:cool3:
[/quote]

Gruchu wcina aż miło patrzeć...:loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Cioteczko,ale KOLOR czy nie jest czasami zielonkawy???Bo taki zielonkawy kolor mógłby świadczyć o salmonellozie...
I czy widziałaś,jak wyrywa piórka czy po prostu mu wypadają?
Bo może to młodzik,który właśnie się pierzy...
Czy ma obrączkę na łapce?
Jak wygląda?
Potrzebne jest jak najwięcej szczegółów...
Oprócz piórojadów gołąb może mieć pchły lub wszawicę...
Czy na jego piórach dostrzegasz jakiekolwiek stworzonka?
Do doktora możesz zadzwonić,może Ci coś doradzi telefonicznie...
A jedzenie:
pszenica,kukurydza,słonecznik...

Link to comment
Share on other sites

To znowu ja...obrączki nie ma, kupka taka szaro-oliwkowa, ale nie zielonkawa, zrobił się bardziej ruchliwy i próbował podfruwać. TZ zasugerował, że mógł uderzyć o samochód, a teraz dochodzi do siebie. Tylko nie wiem, co z tymi piórami...

Link to comment
Share on other sites

Wygląda na to,że to dziki gołąb.Może rzeczywiście uderzył o samochód...
poobserwuj go,jeśli masz taką możliwość.Jeśli na skrzydłach i ciele nie ma widocznych żyjątek być może się pierzy.
Myślę,że jeśli nie jest mocno potrącony będzie żył.Trochę martwi mnie to napuszenie-osowiałość,być może jest skutkiem uderzenia...
Postaw mu miseczkę z wodą i jedzeniem i bądźmy w kontakcie.
Powodem do niepokoju może być niechęć do latania,utrata apetytu,zmiana barwy kupki...Możesz mu podać piasek,gołębie go potrzebują.Na leki chyba za wcześnie,ewentualnie witaminy(b complex,aminosol).
Pisz jak się cokolwiek zmieni lujb cokolwiek Cię zaniepokoi.

Link to comment
Share on other sites

...z braku laku nasypałam mu nasiona od zaprzyjaźnionej świnki morskiej, tam są właśnie słonecznik, pszenica, płatki owsiane,zeżarł dosyć dużo, pofrunął na krzak dzikiego bzu, gruchał przez długi czas, a potem przyszłam z ogródka do domu (nie dał sie złapać) a teraz jest ciemno i nie grucha. Moze faktycznie lekko oberwał od auta i wydobrzeje:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wet-siostra']Być może gołąb sam odleci,gdy nabierze sił.
[/quote]

No prosze :lol:. Kolejne golabki uatowane :lol:.
Naprawde, to wspanialy pomysl z zalozeniem tego watku, bo wiele z nas sie z takimi przypadkami spotyka i znikad pomocy ani rady nie bylo.
A tu - fachowe porady i nawet pomoc dorazna w postaci nowego domku - golebnika :lol: !

A moj Klemens tez znowu piorka gubi. Wczesnym latem tak bylo i teraz znow jest ich wiecej luzem, niz bylo. Jakis czas dostawal witaminki na pierzenie ( dla kanarkow, jak mi cioteczka poradzila :lol: ).

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj rano siedział dalej na bzie i łypał ciekawsko na to co się dzieje na ogródku. Nalałam mu świeżej wody i nasypałam kolejną porcyjkę papu,gołąb sfrunął na ziemię (czyli lata:loveu:) i kombinował jakby tu sie dostać do żarcia, a jednocześnie do mnie nie zbliżyć. Przestępował z nogi na nogę i dreptał, jakby chciał mi dać do zrozumienia, że mam spadać:eviltong:, schowałam się w domu i obserwowałam. Dziobał ziarna w takim tempie, ze chyba cudem nadążał z połykaniem, potem sie napił. Na parapecie z kolei zakwitnął Irokez/Czesiosław i zaczął szczekać na gołebia, a ten ocenił odległość, jakby od niechcenia znowu sfrunął i , mimo pełnego brzucha, zaczął dziobać:lol: Czesiu sie wkurzył, ze ktoś śmie na jego ogródku sie rządzić i zleciał schodami na dół. Wyjapał się na ptaka, gołąb spowrotem na bez, Czesiu wypił wodę z miseczki, stwierdził, że ziarno niejadalne (on by tylko mięsko i ryż/kaszę z sosem miesnym), połozył się na tym i obserwowali sie wzajemnie z gołębiem przez parę minut. Potem gołąb odfrunął z krzaka i poleciał, chyba do kumpli, bo mieszkam kilkadziesiąt metrów od starego rynku w Tychach, a gołebie mieszkają tu na dachach i są dokarmiane przez tubylców.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MagdaH']Potem gołąb odfrunął z krzaka i poleciał, chyba do kumpli, bo mieszkam kilkadziesiąt metrów od starego rynku w Tychach, a gołebie mieszkają tu na dachach i są dokarmiane przez tubylców.[/quote]
Wygląda na to,że gołąb wraca do zdrowia!:loveu::loveu::loveu:
Bardzo mnie to cieszy!:multi:
A Ty,Cioteczko,uważaj...:cool3: jeśli Twój pupil podpowie kumplom,że w ogródku niedaleko jest darmowa wyżerka,to niebawem będziesz miała całe stada do karmienia...:evil_lol: Wiem,co piszę...:p Zaczęłam dokarmiać PARKĘ rynkowych gołębi,a dziś przylatuje ich ok.40 sztuk...:roll: I ani myślą odfruwać...:cool1:
Najnowszy raport o Gruchu(fotki w komórce...:eviltong:)
LATA po pokoju,obija się o ściany i szafy-ale LATA.Dziś został odrobaczony i w zasadzie chyba jest gotowy,by dołączyć do stada...:p Oczko zaschło,nic się nie wylewa-po prostu zaschło,zanikło...:-(
Teraz Gruchu siedzi na szafie i zerka na mnie zdrowym okiem...:loveu:
Przypominam o obowiązku przeprowadzenia kontroli poadopcyjnej...:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

no a już myślałam, że znalazł się jakiś nowy gołąbek i "mój" Gruchu poszedł w odstawkę :-(
co do tego oka ono raz na jakiś czas miał go zamknięte albo sklejone, ale jak mu go zakropiłam to się z powrotem otwierało i widać było, że jednak tam jeszcze jest.
a trafiłaś może w końcu na weta? obejrzał Gruchu?
cały czas martwię się, że on sobie nie poradzi :-(,
że nie będzie umiał sobie znaleźć miejsca w gołebniku :eggface:
że inne gołębie go nie polubią :sad:
no i w końcu najgorsze, że jak już wyleci z tego gołebnika to nie będzie umiał wrócić z powrotem :nerwy: i wtedy znowu:
jak on znajdzie jedzenie?, a jak go coś "upoluje"?, jak wpadnie pod samochód? :bigcry:
normalnie nie mogę się opędzić od złych myśli :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wet-siostra']Przypominam o obowiązku przeprowadzenia kontroli poadopcyjnej...:diabloti:[/quote]

no właśnie!!! jak mi 40 kumpli od adoptowanego gołębia przyleci skontrolować, czy jest jeszcze żarcie od świnki na ogródku - to aż strach się bać:scared: :siara:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MagdaH']no właśnie!!! jak mi 40 kumpli od adoptowanego gołębia przyleci skontrolować, czy jest jeszcze żarcie od świnki na ogródku - to aż strach się bać:scared: :siara:[/quote]

W sklepach zoologicznych jest karma dla golebi na wage. Tania , bo kg kosztuje od 1,60 zl do 4,50 zl ( zalezy od zawartosci ). Najlepiej sie w nia zaopatrz na wszelki wypadek :lol:.
I mozesz tez wysypywac kasze jeczmienna lub ryz. One tez to lubia.

Moj Klemens tez na poczatku mial to jedno ozko, ale bylo przymkniete.
Teraz calkiem wyschlo.......
Wlasciciel Chucka Norisa ( ktorego znalazlam i odwiozlam do domku ) powiedzial mi, ze golabek bez oczka ma niewielkie szanse na przezycie.
Szybko moze byc schwytany pzez kota czy psa...... albo jako slabszy osobnik ( i dziwnie sie zachowujacy ) moze zostac wyeliminowany przez pobratymcow.....:shake: . To smutne.......

Link to comment
Share on other sites

No cóż,niestety,nie mogę zaprzeczyć...:oops:
Jest szansa,że Gruchu sobie poradzi,ale jest też cała masa niebezpieczeństw...:shake: Począwszy od kota,który chodzi po działkach i poluje,poprzez jastrzębia,który wczoraj omal nie złapał mojej samicy,na współmieszkańcach skończywszy...:oops:
Gruchu co prawda chyba już sobie zdał sprawę ze swego kalectwa...:-( Trzyma się klatki i lata bardzo rzadko...Mój tz stwierdził,że będzie jak kura...Ale to dobrze,bo jeśli nie będzie daleko latał nie padnie łupem kota ani jastrzębia.A moje gołębie są przyjaźnie nastawione do innych,więc mam nadzieję,że przyjmą Gruchu do stada...:p
Też jestem pełna obaw,ale w mieszkaniu Gruchu nie może zostać na stałe,tz w życiu się na to nie zgodzi...JUŻ chciał nieść go na działkę,ale go ubłagałam o jeszcze kilka dni.Wet jest ciągle niedostępny,nie wiem,czy ma urlop,czy co...:shake:
Nie martw się Cioteczko,będzie dobrze...W gołębniku Gruchu i tak ma większe szanse niż na ulicy...:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dawno już nie opisywałam chorób i ich objawów...:oops:
Pozwólcie więc,że trochę teraz napiszę...Opisy będą książkowe.:eviltong:

CHOROBY WIRUSOWE.

1)[U]Choroba smadela(herpeswiroza)[/U]
Powoduje między innymi skrajne wyczerpanie oraz dolegliwości związane z drogami oddechowymi:kichanie,zapalenie spojówek,wyciek z oczu i nosa,który zasychając może zaczopować ich ujście.Niemal w każdym przypadku choroba ta kończy się śmiercią.Rzadziej zdarza się,że choroba niszczy system nerwowy.Zachorowaniu sprzyja wysoka wilgotność i duże wahania temperatury.Nie ma żadnego sposobu leczenia herpeswirozy,jednak powinno się walczyć z pochodnymi infekcjami oraz wzmacniać organizm gołębia podając witaminy i sole mineralne.

2)[U]Paramyksowiroza(kręciołek)[/U]-opisywałam go już w poście 25 na stronie 3 wątku.Nie bedę się więc powtarzać...

3)[U]Ospa.[/U]
Najczęściej pojawia się w porze letniej.Może przybierać dwie postacie.Pierwsza to ospa skórna,która objawia się krostami na nosie,powiekach i nogach.Powrót do zdrowia następuje samoistnie.Drugi rodzaj to ospa dyfteroidalna objawiająca się wystąpieniem wykwitów na błonie śluzowej gardzieli,które utrudniają oddychanie.Żadne leczenie nie jest możliwe,ale śmiertelność jest niska.
[I] I tu się nie zgodzę z tym,co napisano.Owszem,leczenia nie ma,ale można gołębiowi pomóc...:loveu: Kupuje się jodynę i glicerynę,miesza się je w stosunku 1część jodyny na 5części gliceryny.Po uzyskaniu jednolitej masy pędzluje się delikatnie wszystkie krosty,uważając,by maść nie dostała się np.do oka...:loveu:[/I]

Link to comment
Share on other sites

Gruchu miewa się dobrze,siedzi na karniszu i obserwuje moje stadko...:loveu:
Najprawdopodobniej w najbliższych dniach dołączy do stada,ponieważ zaczyna domagać się partnera...:loveu:
A fotki...No,cóż...mam-na komórce...:oops: Dopóki nie odkryję,jak z nowej komórki je przesłać do komputera,dopóty nic nie wstawię...:oops:Ani nowych nie zrobię,bo pamięć komórki zabita na amen...:roll:
Ze starej komórki przesyłałam kablem usb,a z tej jakoś się nie da...:oops:

Link to comment
Share on other sites

Oczko zakraplam regularnie,ale ono chyba po prostu doszło już do ostatecznego stanu...Wygląda jak zeschnięta skorupka,taka zwinięta wewnątrz powieki...:-( Nie wylało się,tylko zwinęło...:oops:
Co do zdjęć...Niekumata jestem...:oops: Ze starej komórki też długo nie umiałam przesyłać,dopiero po jakimś pół roku załapałam,w czym rzecz...
Teraz teoretycznie jestem mądrzejsza,wie,że trzeba użyć kabla usb,wiem nawet jak go podłączyć...Ale-co z tego...Podłączam-i nic...:roll:
Będę musiała iść do jakiegoś speca,niech rzuci okiem,co i jak...:oops: Być może ta komórka potrzebuje jakiegoś specjalnego programu,bo wraz z nią dostałam płytę cd...Niestety-po angielsku...:oops:A ja z języków obcych biegle znam ukraiński,minimalnie niemiecki,a angielskiego...:shake:
Także na razie musisz się uzbroić w cierpliwość,fotki mam na komórce.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Z mądrej książki o żywieniu...:p
"Gołąb -ptak ziarnożerny.Lubi także rośliny zielone,szczególnie młode,świeżo rozwinięte liście.Aby zaspokoić wszystkie potrzeby gołębia,jego żywność powinna być skomponowana z ziaren zbóż,roślin motylkowych oraz nasion roślin oleistych.Uzupełnieniem diety są witaminy i minerały.Gołąb musi mieć stale dostęp do świeżej,zdatnej do picia wody.Dorosły osobnik potrzebuje średnio od 80 do 100ml wody dziennie,bez wody zdycha w ciągu kilku dni.Ziarno zbóż: pszenica,kukurydza,proso,sorgo,ryż,gryka zwyczajna.Rośliny motylkowe:groch,bób,soczewica,wyka,soja-powinny być podawane na sucho.Nasiona roślin oleistych:słonecznik,rzepak,orzeszki ziemne,rącznik pospolity,sezam,len,konopie.Dodatki do pokarmu:kapusta,sałata,żwirek,sól.
Tyle na dziś...:p

Link to comment
Share on other sites

Ja uwielbiam wszelkie ptaki:loveu:
W domu obecnie mam małe paskudne i wredne ryżowce:loveu::diabloti:, dają zgredy popalić.
Gołębi nigdy nie miałam, ale lubię obserwować jak się taplają w kałuży przed mim oknem:loveu:
Niestety w centrum te gołębie takie spasione i oswojone, że padają czesto w paszcze kotów...ale życie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...