Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

Byłam dzisiaj z sunią u weta i ona też podejrzewa tego rzekomego cushinga .Mamy odstawić steryd na 48 godzin i zrobić test hamowania deksametazonu .Niestety sunia teraz ma infekcje krtani i dostała antybiotyk więc to badanie zrobimy za minimum dwa tygodnie i wtedy będziemy decydować co dalej.Blu bo tak wabi się sunia jest schorowanym 13 letnim yorkiem choruje na przewlekłe zapalenie trzustki ma limphangiectasie oraz ma w przewodzie pokarmowym clostidium dificale to chyba tak się pisze które są odporne na wszystkie antybiotyki a nie można zrobić autoszczepionki bo bierze tylozyne na biegunki i szczepinka się nie uda 

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Ekonom napisał:

Byłam dzisiaj z sunią u weta i ona też podejrzewa tego rzekomego cushinga .Mamy odstawić steryd na 48 godzin i zrobić test hamowania deksametazonu .Niestety sunia teraz ma infekcje krtani i dostała antybiotyk więc to badanie zrobimy za minimum dwa tygodnie i wtedy będziemy decydować co dalej.Blu bo tak wabi się sunia jest schorowanym 13 letnim yorkiem choruje na przewlekłe zapalenie trzustki ma limphangiectasie oraz ma w przewodzie pokarmowym clostidium dificale to chyba tak się pisze które są odporne na wszystkie antybiotyki a nie można zrobić autoszczepionki bo bierze tylozyne na biegunki i szczepinka się nie uda

ojeju :( biedna sunia. Trzymam kciuki żeby nie dopadł jej cushing. Jeśli będziesz mieć okazję to zapytaj veterynarza czy nie lepiej dla suni w odpowiednim czasie zmierzyć na razie mocz czyli stosunek kortyzolu do kreatyniny. To wprawdzie tylko badanie przesiewowe ale zawsze lżejsze niż test hamownia ...Dopiero jeśli wyjdzie pozytywny wtedy można test hamowania.

pozdrawiam 

Link to comment
Share on other sites

Witam wetka stwierdziła że lepiej zrobić z krwi wiesz ja się jeszcze na tym nie znam zespół cushinga to dla mnie czarna magia .Sunia niestety ma dużo objawów wskazujących na tą chorobe ale jest też troche co wogóle nie pasują ona nie pije wogóle wody jjie tylko mokrą karme ale ma częstomocz co godzine lub pótorej trzeba z nią wyjść żeby się wysiusiała zmieniło jej się zachowanie jest apatyczna dużo śpi i ma straszny apetyt to jest coś co nie da się opisać a ona ze względu na chory przewód pokarmowy dostaje jedzenie co półtorej godziny i nadmienie że jest na bardzo ścisłej diecie.Ona tylko śpi żebrze oraz siusia niestety jeszcze potrafi się zawiesić stoi i patrzy na przykład w ściane nie bawi się już nie chce chodzić na spacery wybacz że tak napisze ale to nie jest mój pies bardzo ją kocham ale to nie moja kochana blu

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.09.2018 o 09:00, Ekonom napisał:

Ona tylko śpi żebrze oraz siusia niestety jeszcze potrafi się zawiesić stoi i patrzy na przykład w ściane nie bawi się już nie chce chodzić na spacery wybacz że tak napisze ale to nie jest mój pies bardzo ją kocham ale to nie moja kochana blu

:(  rozumiem :(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Witam serdecznie,

chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o Cushingu przysadkowym. Moja prawie 13 letnia jamniczka ma teraz diagnozowaną tę chorobę (mocz i krew). Objawy to otyłość (wygląda jak beczułka na czterech łapkach), wzmożone pragnienie i tym samym częstsze oddawanie moczu, permanentny głód i upominanie się o jedzenie nawet w nocy, podwyższone parametry wątrobowe, stłuszczona wątroba. Dodatkowo w sierpniu i listopadzie 2018 pojawiły się 3 ataki padaczki, po których został wdrożony Phenoleptil, po którym (tfu tfu) ataki się wyciszyły. Czy ktoś przy odmianie przysadkowej również miał ataki padaczki? Lek wet, pod opieką której obecnie jesteśmy, powiedziała, że jeśli diagnoza się potwierdzi, po włączeniu leku Vetoryl stan psa powinien się ustabilizować i będzie można także zejść z dawki leku p.padaczkowego (ataki powinny wtedy także ustąpić). Jak to było w przypadku innych psiaków...?

Link to comment
Share on other sites

Niezaleśżnie jaki cushing bywają ataki padaczki , nie uda ci się zdjagnozowac czy to przysadkowy . Weci daja ogromne dawki wetorylu i często zdarza sie problem ż przedawkowanie . Ja radze zacząc od małej dawki bo potem będzie kazda dawka za mała ibędzie sie stale podwyższać co jakis czas a Vetoryl jest bardzo toksyczny,l niszczy wątrobę i nerki . Przemyśl mniejsze dawki i pogadaj na ten temat z Wetem Moja suka miała cushinga od guza nadnercza i też miała padaczki i to okropne. 

Link to comment
Share on other sites

A czy sunia przy tych atakach brała jakieś leki przeciw padaczkowe?
Oczywiście jeśli diagnoza się potwierdzi to będę rozmawiała z wetem o małych dawkach vetyrolu.

Czy u Was po wdrożeniu vetyrolu coś w samej chorobie Cushinga się zmieniło? albo w atakach padaczki?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam! dołączyłam do tego wątku we wrześniu 2017 gdy się dowiedziałam że mój pies ma cushinga, rokowania były nie wesołe, bo 12 letni pies, bo taka choroba.... ale diagnoza była szybka, bo wystąpiły książkowo wszystkie objawy skórne, plus wydęty brzuch - spuchnięta wątroba . Zaczęliśmy leczenie Vetoryl 90 mg, pies ma  35 kg. przeprowadzka do domu, bo wyłysiała całkowicie. No i przyznaję że czekaliśmy na najgorsze, urlop odwołany , bo trudno zostawić komuś chorego psa.... a tu niespodzianka cały czas Wera czuła  się dobrze, brzuch wklęsł , a sierść tak odrasta . Tu w wątku  przeczytałam o psie który żył z chorobą 4 lata to jestem dobrej myśli !!! trzeba mieć nadzieję i leczyć !! choć przyznam się że od kilku miesięcy sobie trochę eksperymentuję, zmniejszam dawkę i robię kilkudniowe przerwy, gdy traci apetyt, odkarmiam i wracam do leków. Pies jest w świetnej kondycji, na razie działa! też życzę wam wszystkim szczęścia !! 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie rób kilkudniowych przerw dawaj Vetoryl codziennie natomiast mozesz zmniejszyc dawke bo zawsze wet daje dawke trzykrotnie zawyzoną . po pewnym czasie dawke trzeba podnieść bo występuje tolerancja i przyzwyczajenie i ta dawka nie działa wiec jeśli masz teraz 90 mg to jak pdniesiesz dawke pies długo nie pozyje ja bym zeszła do 30 mg a potem podnosiła i zdziwisz sie na 39 mg będzie taki sam efekt jak na 90 zmniejsz stopniowo po 5 dni zmieniaj dawkę na mniejszą i zobacz kiedy zacznie znów dostawać amoku na jedzenie i picie . im mniejszą dajesz teraz dawkę tym potem możesz dłużej podwyższać, z 90 mozesz raz czy 2 podnieść na dawke ogromną wykańczajacą nerki, wątrobę z reszta 90 też wykończy nerki i wątrobę w niecały rok. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Na Cushingu pies ma zawsze bardzo duzy apetyt jeśli nie chce jeść to dawka za duza na pewno zmniejszaj i zobacz kiedy będzie chętna do jedzenia , ja miałam bardzo małą 2 kg Yorkę tą na zdjeciu i dostawała 3 mg przez półtora roku potem trzeba było zwiększyć dawke do 5 mg ale tez i ona utyła. Na początku wet chciał jej dać 30 mg ale szybko pobiegłam do innej wetki i dała 3 mg. Nie wszyscy weci znaja sie na leczeniu Cushinga często dają tak duze dawki ze pies schodzi od Vetorylu mnie jeden wet uprzedził ze jak dam wetoryl to są przypadki ze pies od razu schodzi wiec właśnie szublo zmieniłam weta i dzieki temu sunia zyła jeszcze 1,5 roku inne pieski nawet potrafią 5 lat zyć jak się zaczyna od małej dawki i zwieksza jak się objawy pojawiają, np zbyt wieka zarłocznosć i ogromne pragnienie i sikanie, trzeba bardzo obserwować , obstawić pieska suplementami i lekami np na wątrobę moja stale brała hepatil i bardzo się wyniki poprawiły na prawie w normie i na nerki Alugastrin on oprócz żołądka też pomaga oczyszczać krew w narkach i jakieś takie też suplementy na nerki juz ti pisałam i na prawde to bardzo pomaga, Najlepiej to przeczytaj cały wątek ja tak zrobiłam jest tego dużo ale też duzo mi to pomogło zrozumieć .Na razie staraj się zmniejszyć dawkę aż pies będzie chętnie jadł żeby jak najmniej uszkodzic nerki i wątrobę , Ja dawke od razu sama zmniejszyłam i dopiero ten drugi wet potwierdził ze dobrze zrobiłam.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Poszukuję Vetoryl 60 mg, czy ktoś się orientuje czy gdzieś jest na stanie?

Niestety poznańskie zapasy się wyczerpały a dostawa jest planowana dopiero na koniec maja.

Mam zapas tylko na 10 najbliższych dni, dlatego będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. 

(dawka dla mojego psa to 90 mg)

 

Link to comment
Share on other sites

Ala poczytaj sobie cały wątek jest tego duzo ale warto ja tak zrobiłam . Bo weterynarze daja za duze dawki wetorylu a to bardzo szkodliwy lek i niszczy narządy wewnętrzne i te pieski co mają takie duze dawki to krócej zyja i maja wiele komplikacji ze zdrowiem z wątroba i nerkami . zobacz jak ludzie pozmniejszali dawki bo też po jakims czasie trzeba te dawki podnosić i dla 35 kg psa to jak teraz ma 90 mg to na ile podniesiesz to go wykończy ja zaczełam u mojej sumi od małej dawki bo poczytałam że trzeba zacząć od minimalnej i w razie potrzeby podnosić to pies dłużej na tym zyje a jak masz teraz ogromną dawkę to potem na prawdę nie bedziesz mogła podnieść bo ten lek jest jednak bardzo toksyczny. Ja bym dała psu 30 kgmowemu to 30 mg tylko bym zmniejszała po trochu . Jesli chodzi o Vetoryl. to spróbuj podzwinic po weterynarzach bo miewaja ten lek .

Link to comment
Share on other sites

To kup 90 czy 120 i puste kapsułki na allegro i porozsypuj sama lub daj do Apteki kapsułkują po 35 zł i masz co trzeba moja sunia była chora jeszcze w czasie kiedy w Polsce nie było Vetorylu i sprowadzano z Anglii, Niemiec lub z Czech wiec kupowało sie co było i rozdzielało na mniejsze dawki , Ja miałam maleńką sunie i dla niej dawki 3 mg nie było w ogóle bo najmniejsza to 10 mg ale rozsypywałam do 3 kapsułek i dawałam radę, jak i inni robili tak samo, raz poszłam do apteki żeby mi rozsypali jest łatwiej bo maja kapsułkarki i robia to szybko i dokładnie  z resztą wiekszosć z nas rozdzielała kapsułki metodą narkomańską czyli na lusterko robiło się kreskę i dzieliło na porcje , no było uciążliwe ale skuteczne

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witamy wszystkich, jesteśmy nowi.

Dziś diagnoza Cushing, Ares beagle 11 lat. Poszukiwanie vetyrolu 60mg i podobnie jak przedmówcy zderzenie ze ścianą. XXI w. choroba psa, lek drogi i niedostępny tak naprawdę w całej Polsce... Zamówiliśmy w Anglii na petdrugsonline.co.uk Pytanie do Was o rozdzielanie 120mg. Czy ktoś ma jakąś sprawdzoną aptekę w okolicach Poznania, gdzie robią to w miarę tanio. Weterynarz odradzał samodzielnie dzielenie, a w naszym mieście wszystkie apteki odmówiły i nie chcą się podjąć.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

dziel sama jak nie masz apteki i daj mniej niż zaleca wet bo to bardzo toksyczny lek i niszczy wszystkie narządy a zawłaszcza nerki i wątrobę a do tego potem trzeba zwiekszać dawke bo ta co się dawało nie działa , ja uzwazam ze 2 g na kilogram to i tak dużo na początek weci mają swoje wytyczne i zawsze jak tym pieskom daje sie to co wet radzi to piesek żyje krótko a jak były tu osoby co dawały małoe dawki to ciągnęły psy po 3-4 lata na Vetorylu. Weterynarze zawsze daja za duże dawki wiec sama daj tyle żeby psu zniknęły objawy ale nie pojawiły sie objawy przeciwne sama zobaczysz jak teraz pies pije dużo sika dużo je żarłocznie to po za dużej dawce Vetorylu będzie bez apetytu i też bedzie ospały sama zobaczysz ze cos nie tak z na pewno bedzie nie tak po dawce od weta. Poczytaj wątek . ja przeczytałam cały duzo tego ale warto bo się dużo dowiesz i sama bedziesz zauważać różne rzeczy , poza ty dowiesz sie jakie leki osłonowo na wątrobę czy nerki a też czasem trzeba i na serce.

Link to comment
Share on other sites

15 lutego odeszła nasza Nelly w wieku 11 i pół roku,  badania kontrolne co 3 miesiące, Vetoryl dzieliłam sama, leki osłonowe, wszystko było w normach, wydawało się że tak pociągniemy bardzo długo, aż tu nagle wszystko runęło w ciągu tygodnia, nieznacznie podwyższone wyniki wątrobowe, mocznik - szybka reakcja, ale doszły problemy z sercem, Nelcia odeszła w nocy, spokojnie z cichutkim westchnięciem, nic nie można było zrobić. Walka z Cushingiem trwała trwała 15 mcy. Nie umiemy sobie poradzić z tym uczuciem ogromnego bólu,  mamy jeszcze w domu Madi, ale Nelcia to była ta która wszędzie była, wszystko nadzorowała, gospodarz domu...

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.03.2019 o 00:23, themagda napisał:

dziel sama jak nie masz apteki i daj mniej niż zaleca wet bo to bardzo toksyczny lek i niszczy wszystkie narządy a zawłaszcza nerki i wątrobę a do tego potem trzeba zwiekszać dawke bo ta co się dawało nie działa , ja uzwazam ze 2 g na kilogram to i tak dużo na początek weci mają swoje wytyczne i zawsze jak tym pieskom daje sie to co wet radzi to piesek żyje krótko a jak były tu osoby co dawały małoe dawki to ciągnęły psy po 3-4 lata na Vetorylu. Weterynarze zawsze daja za duże dawki wiec sama daj tyle żeby psu zniknęły objawy ale nie pojawiły sie objawy przeciwne sama zobaczysz jak teraz pies pije dużo sika dużo je żarłocznie to po za dużej dawce Vetorylu będzie bez apetytu i też bedzie ospały sama zobaczysz ze cos nie tak z na pewno bedzie nie tak po dawce od weta. Poczytaj wątek . ja przeczytałam cały duzo tego ale warto bo się dużo dowiesz i sama bedziesz zauważać różne rzeczy , poza ty dowiesz sie jakie leki osłonowo na wątrobę czy nerki a też czasem trzeba i na serce.

Ares ma 20kg wagi, jest dużym beaglem więc dawka 60 ustalona z wetem wydaje się być możliwie najmniejsza na start. Zamówiliśmy Vetoryl z Anglii i czekamy, ale rzeczywiście chyba kupimy 120 i będziemy dzielić sami skoro nie ma żadnej chętnej apteki.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.03.2019 o 20:01, Lukasz9022 napisał:

Witamy wszystkich, jesteśmy nowi.

Dziś diagnoza Cushing, Ares beagle 11 lat. Poszukiwanie vetyrolu 60mg i podobnie jak przedmówcy zderzenie ze ścianą. XXI w. choroba psa, lek drogi i niedostępny tak naprawdę w całej Polsce... Zamówiliśmy w Anglii na petdrugsonline.co.uk Pytanie do Was o rozdzielanie 120mg. Czy ktoś ma jakąś sprawdzoną aptekę w okolicach Poznania, gdzie robią to w miarę tanio. Weterynarz odradzał samodzielnie dzielenie, a w naszym mieście wszystkie apteki odmówiły i nie chcą się podjąć.

Pozdrawiam.

Cześć Łukasz,

my walczymy z Cushingiem już od 1,5 roku. Obecnie Zara przy wadze 36 kg przyjmuje dawkę 90mg. Udało mi się kupić 120 mg i będę sama to rozdzielać. Ja też jestem z Poznania i zapomnij o rozdzielaniu w aptece - już to przerabiałam. Apteki w Polsce nie rozdzielają leków weterynaryjnych (nie wiem dlaczego tego nie robią, być może są ograniczone prawem lub wynika to z braku dobrej woli).

O ile powyższe uwagi są niezmiernie cenne i możliwe, że w niektórych przypadkach zmniejszenie dawki przyniosło pożądany rezultat, to nikt nie może na 100% zagwarantować, że było to dzięki mniejszej dawce vetorylu. Na długość życia w przypadku niektórych psiaków mogły mieć również wpływ inne czynniki. Dlatego zanim faktycznie podejmiesz decyzję odnośnie zmniejszenia/zwiększenia dawki - pogadaj z weterynarzem a nawet kilkoma (nie zaszkodzi udać się na wizytę do kogoś innego). Dużo cennych informacji na temat dawkowania vetorylu znalazłam tutaj

Na początku Cushinga należy zaatakować większą dawką, stąd na ten moment 60 mg przy wadze 20 kg mnie nie dziwi (zależy też jaki jest wyjściowy poziom kortyzolu po wykonaniu testu hamowania deksametazonem). Dopiero po ustabilizowaniu poziomu kortyzolu schodzi się do mniejszych dawek. Należy kontrolować poziom kortyzolu na początku 10-14 dni po rozpoczęciu terapii vetyrolem, następnie po 30 dniach, 90 dniach a potem co 3 miesiące.

Niestety jest to choroba nieuleczalna i bardzo chciałabym napisać, że będzie dobrze, ale niestety Cushing leczony vetorylem jest tylko odroczeniem wyroku.

Jeżeli zdecydujesz się na samodzielne dzielenie to podsyłam instrukcję, którą znalazłam na wykopie, może Tobie też się przyda:

- Kupujesz wagę jubilerską na allegro,
- kupujesz pudełko rękawiczek lateksowych,
- kupujesz (tu się pytasz Pani z apteki gdzie) puste kapsułki żelatynowe. Używałem takich w Tajlandii, więc na pewno w Europie też takie mamy.
- kombinujesz suche i czyste miejsce - najlepiej jakaś metalowa taca, łatwa do czyszczenia.
- kombinujesz jakieś mikro łyżeczki, ostrza do skalpela czy coś podobnego

Jak już wszystko masz, urządzasz sobie małe laboratorium - dobre światło, brak przeciągów, wygodne krzesło. I po kolei, z zegarmistrzowską precyzją otwierasz jedne kapsułki, i rozsypujesz z nich. (Link do oryginalnego wątku)

Tip nr 1: Vetoryl jest bardzo szkodliwy dla ludzi, dlatego proponuję przeznaczyć do tego osobny zestaw narzędzi i zachować wszelkie środki ostrożności.

Tip nr 2: Kupując wagę, nie oszczędzaj na niej, ponieważ dopiero rozpoczynacie kurację i trzeba ustabilizować Cushinga. W naszym przypadku poziom kortyzolu został już wyregulowany i weterynarz sugerował, że mogę dzielić na "oko". Te mini wagi jubilerskie za 18 zł nie będą precyzyjne, ale te za ok 200 zł są już spoko. Mój lekarz rodzinny sam dla siebie taką zakupił, ponieważ precyzyjne wagi laboratoryjne kosztują ok 2000zł, a na tych jubilerskich to nawet studenci farmacji się uczą, więc bez obaw :-)

Tip nr 3: Jak się pewnie sam przekonałeś są gigantyczne różnice w cenie za vetoryl, dlatego warto rozdzielać 120 mg.

Jeżeli się okaże, że znajdziesz jednak jakąś aptekę w Poznaniu lub w okolicach to będę wdzięczna za info gdzie.

Powodzenia!

 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, ala2701 napisał:

Cześć Łukasz,

my walczymy z Cushingiem już od 1,5 roku. Obecnie Zara przy wadze 36 kg przyjmuje dawkę 90mg. Udało mi się kupić 120 mg i będę sama to rozdzielać. Ja też jestem z Poznania i zapomnij o rozdzielaniu w aptece - już to przerabiałam. Apteki w Polsce nie rozdzielają leków weterynaryjnych (nie wiem dlaczego tego nie robią, być może są ograniczone prawem lub wynika to z braku dobrej woli).

O ile powyższe uwagi są niezmiernie cenne i możliwe, że w niektórych przypadkach zmniejszenie dawki przyniosło pożądany rezultat, to nikt nie może na 100% zagwarantować, że było to dzięki mniejszej dawce vetorylu. Na długość życia w przypadku niektórych psiaków mogły mieć również wpływ inne czynniki. Dlatego zanim faktycznie podejmiesz decyzję odnośnie zmniejszenia/zwiększenia dawki - pogadaj z weterynarzem a nawet kilkoma (nie zaszkodzi udać się na wizytę do kogoś innego). Dużo cennych informacji na temat dawkowania vetorylu znalazłam tutaj

Na początku Cushinga należy zaatakować większą dawką, stąd na ten moment 60 mg przy wadze 20 kg mnie nie dziwi (zależy też jaki jest wyjściowy poziom kortyzolu po wykonaniu testu hamowania deksametazonem). Dopiero po ustabilizowaniu poziomu kortyzolu schodzi się do mniejszych dawek. Należy kontrolować poziom kortyzolu na początku 10-14 dni po rozpoczęciu terapii vetyrolem, następnie po 30 dniach, 90 dniach a potem co 3 miesiące.

Niestety jest to choroba nieuleczalna i bardzo chciałabym napisać, że będzie dobrze, ale niestety Cushing leczony vetorylem jest tylko odroczeniem wyroku.

Jeżeli zdecydujesz się na samodzielne dzielenie to podsyłam instrukcję, którą znalazłam na wykopie, może Tobie też się przyda:

- Kupujesz wagę jubilerską na allegro,
- kupujesz pudełko rękawiczek lateksowych,
- kupujesz (tu się pytasz Pani z apteki gdzie) puste kapsułki żelatynowe. Używałem takich w Tajlandii, więc na pewno w Europie też takie mamy.
- kombinujesz suche i czyste miejsce - najlepiej jakaś metalowa taca, łatwa do czyszczenia.
- kombinujesz jakieś mikro łyżeczki, ostrza do skalpela czy coś podobnego

Jak już wszystko masz, urządzasz sobie małe laboratorium - dobre światło, brak przeciągów, wygodne krzesło. I po kolei, z zegarmistrzowską precyzją otwierasz jedne kapsułki, i rozsypujesz z nich. (Link do oryginalnego wątku)

Tip nr 1: Vetoryl jest bardzo szkodliwy dla ludzi, dlatego proponuję przeznaczyć do tego osobny zestaw narzędzi i zachować wszelkie środki ostrożności.

Tip nr 2: Kupując wagę, nie oszczędzaj na niej, ponieważ dopiero rozpoczynacie kurację i trzeba ustabilizować Cushinga. W naszym przypadku poziom kortyzolu został już wyregulowany i weterynarz sugerował, że mogę dzielić na "oko". Te mini wagi jubilerskie za 18 zł nie będą precyzyjne, ale te za ok 200 zł są już spoko. Mój lekarz rodzinny sam dla siebie taką zakupił, ponieważ precyzyjne wagi laboratoryjne kosztują ok 2000zł, a na tych jubilerskich to nawet studenci farmacji się uczą, więc bez obaw :-)

Tip nr 3: Jak się pewnie sam przekonałeś są gigantyczne różnice w cenie za vetoryl, dlatego warto rozdzielać 120 mg.

Jeżeli się okaże, że znajdziesz jednak jakąś aptekę w Poznaniu lub w okolicach to będę wdzięczna za info gdzie.

Powodzenia!

 

Cześć! Serdecznie dziękuję za odpowiedź i cenne wskazówki.

Zamówiliśmy 60mg Vetorylu z Pet Drugs Online (Anglia) i rozpoczęliśmy terapię. Ares dziś przyjął drugą kapsułkę i bacznie go obserwujemy - na tę chwilę nie zaobserwowaliśmy jeszcze żadnych zmian przede wszystkim w zachowaniu, ale to oczywiście normalne bo jesteśmy na samym starcie. Jeżeli chodzi o ustaloną dawkę to trochę nas uspokoiłaś, nasz weterynarz skrupulatnie analizował jaka będzie dla Aresa optymalna przy rozpoczęciu leczenia więc ufamy, że będzie dobrze. Po ok. 7 dniach lekarz chce go zobaczyć więc wszystko się zgadza.

Nasz beagle to nie jest młodzieniaszek, a do tego po przejściach dlatego zdajemy sobie sprawę z konsekwencji choroby... Mamy jednak nadzieję, że na tę starość choć trochę nam odżyje i ujmiemy mu cierpienia. Załączam "nasz" wynik poziomu kortyzolu po wykonaniu testu hamowania deksametazonem. Powiedz co sądzisz, na pewno jesteś bogatsza o doświadczenie.

Moje pytanie, czy i po jakim czasie zaobserwowaliście zmiany w zachowaniu i wyglądzie psa od momentu wprowadzenia vetorylu?

Na 99% będziemy decydować się na kupienie 120mg i samodzielnego dzielenia (nie ma innego wyjścia) tym bardziej dziękuję za instrukcje - na pewno się przydadzą. W apteki też straciłem wiarę...

aa.png

Link to comment
Share on other sites

U zdrowego psa poziom kortyzolu nie powinien przekroczyć 1,0 µg/dL. Ares ma na poziomie 6,02  µg/dL i pewnie dlatego wet zadecydował o wprowadzeniu takiej dawki (nie jestem weterynarzem, dlatego proponuje polegać na opinii specjalistów). Nie chce mi się wierzyć, że wszyscy weterynarze działają celowo na szkodę psa lub przepisują zwiększone dawki nieświadomie, dlatego proponuje zrównoważone podejście do wszystkich naszych rad i sugestii. Oczywiście nie twierdzę, że weterynarze się nie mylą. Najlepiej samemu poszukać informacji na temat choroby i wątpliwości konsultować z różnymi specjalistami, najlepiej z endokrynologiem. Jak się ustabilizujecie, to mam nadzieję, że uda się zejść do mniejszej dawki z korzyścią dla twojego portfela i najważniejsze, żeby odciążyć narządy wewnętrzne Aresa.

Tak jak wspomniałam, jesteśmy po półtorarocznej kuracji i mamy nadzieję, że jeszcze trochę się nacieszymy swoim towarzystwem, ale wiem, że przy prawie 12-letniej suce rhodesian ridgeback na vetorylu to liczymy tylko na cud. Zara nie jest też książkowym przykładem, ponieważ mniej więcej w tym samym czasie, w którym został zdiagnozowany Cushing straciła wzrok. Niestety weterynarze nie potrafią potwierdzić czy było to wynikiem hiperkortyzolemii, ale jest takie podejrzenie, ponieważ rezonans głowy oraz badania okulistyczne wykluczyły typowe powody utraty wzroku.  To co jest zauważalne gołym okiem, to spora ilość wypijanej wody i dosyć częste biegunki. W takim przypadku polecam probiotyk i tzw. "glutek" z siemienia lnianego (co do probiotyku, to weterynarze zalecają zarówno ludzki jak i specjalny psi probiotyk. Należy jednak mieć na uwadze, że zwierzęta mają inna florę bakteryjną, dlatego najlepszym rozwiązaniem jednak będzie psi). Z tego co się orientuję po ustabilizowaniu poziomy kortyzolu pies powinien wrócić do lepszej kondycji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...