Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

Ale to przypuszczenia bo nie da sie tego stwierdzic bez tomografii głowy a cena tomografii dla psa jest niebotyczna a może nawet w tym sie nie pokazać wiec będzie trzeba rezonans za już kosmiczna cene wiec takich badań nie robią i tylko tak im sie wydaje na podstawie objawów ale nie zawsze takie objawy wskazuja na guza w głowie wiec moze jeszcze nic nie ma trzeba obserwować. W cushingu to pies sika co pół godziny i bardzo dużo ja to latałam z nią jak szalona a i tak miewałam kałuże w domu, i strasznie dużo pije i jest żarłoczny , może ta twoja to nie ma aż takich złych zmian , Miejmy nadzieję ze bedzie lepiej. Moja nowa sunia wyglądała ze ma cushinga bo miała wszystkie objawy iw badaniach też wyszedł ale teraz bez vetorylu tylko na melatoninie sunia kwitnie nie sika nie jest zarłoczna zarosła piękna sierścią i moze wcale go nie miała  różnie bywa.

Link to comment
Share on other sites

O 27.06.2016 o 12:26, anneetta napisał:

Witam! Mam  10 sunię u której, na podstawie badań i objawów fizycznych ( nadmierne pragnienie i częste oddawanie moczu) stwierdzono zespół Cushinga  przysadkowego. Na wizycie, na której miała być ustalana dawka Vetorylu, panią doktor zaniepokoiło że pies mało pije jak na Cushinga. I znów badania od początku, z których wyniki nie wskazywały na Cushinga. Jednak wet sugerowała się wynikiem testu hamowania niską dawką deksametazonem. że jednak choroba jest. Według niej suczka ma gruczolaka na przysadce, który cyklicznie zwiększa poziom kortyzolu.  Mam psu mierzyć ilość wypijanej wody. Na razie nie można podawać Vetorylu. Czy jest ktoś kto miał podobnie? I jeszcze pytanie- czy dietą, lekarstwami można jakoś wpłynąć na tego gruczolaka? Można go np. zmniejszyć?

Nie do końca zrozumiałam. Na jakiej podstawie badań była postawiona  pierwsza diagnoza że to Cushing?   Częste siusianie i pice niekoniecznie jest spowodowane cushingiem. Czy możesz dokładniej opisać kolejnośc badań.  Nie rozumiem też dlaczego vet do ustalenia dawki posłużyła się testem hamowania dexametazonu a do postawienia diagnozy to czym ? Jeśli diagnoza postawiona była z samego badania moczu ( kortyzol/krea) to tak nie można nie można stawiać diagnozy. Bo on jest tylko do wykluczenia choroby. Jeśli  wyszedł powyżej normy to trzeba zrobić test hamowania... inaczej można zrobić psu krzywde na podstawie wyłącznie badania moczu kortyzol krea. A jeśli  ten będzie negatywny to zastanowić się i diagnozować dalej.

Ja mierzę psu ile pije wody od 2 lat. Zapisuje i czasem tak jest że rzeczywiście pije mniej. Jeśli suczka miałaby gruczolaka przysadkowego to hormon ACTH dawałby znać a ten hormon dalej przekazuje info do nadnerczy czyli podwyższa się poziom kortyzolu. Wiec raczej z testu hamowania dexametazonu by wyszło. Czy możesz pokazać wyniki ?

Czy suczka miała badanie usg - czasem to badanie też może pokazać czy to przysadkowy czy nadnerczowy cushing. Inaczej powiekszają się nadnercza.

 Dietą - dobra dieta można polepszyć samopoczucie psa ale wyleczć z gruczolaka nie. Smutne  to ale niestety. Narazie posprawdzaj czy sunia nie je czegoś niezdrowego totalnie przetworzonego. 

I zadbaj o jej odpornośc- to jest baardzo ważne. Np dodawaj jej do karmy suszone drożdze browarnicze. Nie mam tu na mysli tych trzymanych w lodówce ani o tych paszowych dla koni. Myśle o takich sypkich browarniczych. Jeśli nie chcesz to zastanów się na zakupem betaglukanu. Albo jakimiś "witaminami" minerałami wzmacniającymi odporność. I żeby te minerały zaiewerały jak najmniej dodatków "czyli wypełniaczy".

 Z  tego co słyszałam w Polsce była tylko jedna operacja usunięcia gruczolaka - ale nie udana. Czesi są bardziej zaawansowani w neurochirurgii - ale trzeba poszukać dokładniej czy to prawda. Po prostu tylko taką opinię usłyszałam od mojej wet.

Lekarstwami możesz przedłużyć suni w miarę dobre samopoczucie. Nawet na ładnych kilka lat. Ale sam vetoryl bez lekarstw osłonowych to ogromne obciążenie dla wątroby i nerek, serca i krążenia.
 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Ale moze ona wcale nie ma gruczolaka i nawet cushinga . trzeba zobaczyć właśnie badania, dobrze piszesz ze może ta djagnoza źle postawiona. ja też wątpie co do mojej suki czy ma cushinga bo jak to możliwe ze dostała cieczki i taka zdrowa sie robi moze była aż tak strasznie zaniedbana i zestresowana ze te hormony szalały, no nadnerczowe to głównie hormony stresu , tak ze czasem djagnoza moze nie być właściwa. U mojej Puski djagnoza była łatwa bo miała 6 cmtrowy guz na nadnervczu i nie było wątpliwości a tak to może być cos innego. No pokaż anneetto wyniki uxmal sie na tym dobrze zna ma doswiadczenie. Czasem po tak długim doświadczeniu z chorobą ma sie duze doswiedczenie nawet lepsze od weta bo człowiek bardzo zaangarzowany i szuka czyta dowiaduje sie konsultuje innych wetów .

Link to comment
Share on other sites

O 29.06.2016 o 23:37, uxmal napisał:

Nie do końca zrozumiałam. Na jakiej podstawie badań była postawiona  pierwsza diagnoza że to Cushing?   Częste siusianie i pice niekoniecznie jest spowodowane cushingiem. Czy możesz dokładniej opisać kolejnośc badań.  Nie rozumiem też dlaczego vet do ustalenia dawki posłużyła się testem hamowania dexametazonu a do postawienia diagnozy to czym ? Jeśli diagnoza postawiona była z samego badania moczu ( kortyzol/krea) to tak nie można nie można stawiać diagnozy. Bo on jest tylko do wykluczenia choroby. Jeśli  wyszedł powyżej normy to trzeba zrobić test hamowania... inaczej można zrobić psu krzywde na podstawie wyłącznie badania moczu kortyzol krea. A jeśli  ten będzie negatywny to zastanowić się i diagnozować dalej.

Ja mierzę psu ile pije wody od 2 lat. Zapisuje i czasem tak jest że rzeczywiście pije mniej. Jeśli suczka miałaby gruczolaka przysadkowego to hormon ACTH dawałby znać a ten hormon dalej przekazuje info do nadnerczy czyli podwyższa się poziom kortyzolu. Wiec raczej z testu hamowania dexametazonu by wyszło. Czy możesz pokazać wyniki ?

Czy suczka miała badanie usg - czasem to badanie też może pokazać czy to przysadkowy czy nadnerczowy cushing. Inaczej powiekszają się nadnercza.

 Dietą - dobra dieta można polepszyć samopoczucie psa ale wyleczć z gruczolaka nie. Smutne  to ale niestety. Narazie posprawdzaj czy sunia nie je czegoś niezdrowego totalnie przetworzonego. 

I zadbaj o jej odpornośc- to jest baardzo ważne. Np dodawaj jej do karmy suszone drożdze browarnicze. Nie mam tu na mysli tych trzymanych w lodówce ani o tych paszowych dla koni. Myśle o takich sypkich browarniczych. Jeśli nie chcesz to zastanów się na zakupem betaglukanu. Albo jakimiś "witaminami" minerałami wzmacniającymi odporność. I żeby te minerały zaiewerały jak najmniej dodatków "czyli wypełniaczy".

 Z  tego co słyszałam w Polsce była tylko jedna operacja usunięcia gruczolaka - ale nie udana. Czesi są bardziej zaawansowani w neurochirurgii - ale trzeba poszukać dokładniej czy to prawda. Po prostu tylko taką opinię usłyszałam od mojej wet.

Lekarstwami możesz przedłużyć suni w miarę dobre samopoczucie. Nawet na ładnych kilka lat. Ale sam vetoryl bez lekarstw osłonowych to ogromne obciążenie dla wątroby i nerek, serca i krążenia.
 

 

 

 

Może zacznę od początku. Przez dni dni suczka zaczęła bardzo dużo pić. Po dwóch dniach wszystko wróciło do normy. Pies ma 10 lat i  bałam się że to cukrzyca lub jakaś inna choroba,  więc pojechałam sprawdzić przyczynę. Biochemia wyszła ok tylko ALP kilkakrotnie przewyższające normy. Lekarka już wtedy podejrzewała Cushinga ze względu na fizyczne objawy- częste pragnienie, brzych jakby opuchnięty, problemy ze skórą.  Zaleciła badanie moczu, który miał być pobierany przez trzy dni. Potem z próbki zbiorczej stwierdzono CUshinga. Sunia miała robione usg nadnereczy, wątroby. Wszystko było w porządku. Miała też robiony test hamowania deksametazonem. Wyszło że na 80 % to Cushing przysadkowy. Miała już mieć ustalaną dawkę Vetorylu ale lekarkę zastanowiło że pies mało pije. I znów badanie krwi, trzydniowe moczu. Wet mówił że wyniki nie wskazują na Cushinga i według niej jednak choroba jest tylko albo jest to początek albo ten guzek nie działa na przysadkę cały czas i dlatego raz są objawy choroby, a raz nie. Chciałam się od Was dowiedzieć czy Wasze pieski te tak miały, czy to jest początek Cushinga? Muszę psa cały czas obserwować, mierzyć obwód brzucha, ilość wypijanej wody. Lekarka mówiła że w całej swojej karierze weterynarza miała tylko jeden taki przypadek. Jeszcze nie wiadomo czy pies będzie brał Vetoryl czy nie.Myślałam że ktoś też miał podobnie, Wyniki wyślę jak tylko zrobię zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie!

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, anneetta napisał:

.Myślałam że ktoś też miał podobnie

To będzie długi post za co przepraszam i prosze o cieprliwość w czytaniu.

U mnie było prawie podobnie jak u Ciebie. Prawie - bo... opisze to chronologicznie może coś pomoże Ci w dalszej diagnostyce i obserwacji suni. Zaznaczam tylko że od 2013 r do 2014 r ufałam bardzo niedoświadczonemu weterynarzowi. Dlaczego zauważysz poniżej.

  • 2013 - pierwsze objawy: nadmierne picie wody, siusianie, nadwaga, pogorszenie jakości włosa. Zasugerowałam że to cushing ale Wet zbadał poziom hormonów tarczycy i stwierdził że Dyzio ma niedoczynność tarczycy. Po kilkumiesięcznej terapii (lek euthyrox) poziom hormonu tarczycy ustabilizował się ale... Dyzio nadal duzo pił wody. Pojawiło się w moczu białko ( przy cushingu- czasami też jest). Wet to ignorował. ALP -było w normie ale pozostałe parametry nie np AIAT. Niski poziom lekukocytów- wet to zignorował. Zasugerował że to czynnik stresu.
  • 2014-listopad - badanie kortyzol krea z moczu i test niskimi dawkami dexametazonu. I tu będzie ciekawostka: z moczu test pokazał że jest prawdopodobnie cushing. Natomiast test niskimi dawkami dexa.. : tu było ciekawie. W moczu baardzo dużo białka (600 ) podwyższony cholesterol, triglicerydy, ALP - w normie. - AIAT - podwyższony. Zrobiono USG - wszystko oki. Wet stwierdził że to cushing.
  • 2014 listopad- Ponieważ chciałam skonsultować wyniki z innym wetem poszłam do guru endo i nefrologii- Diagnoza - Nie ma Cushinga ale jest przewlekła niewydolność nerek . Diagnoza była postawiona na podstawie wyników badania krwi i testu niskimi dawkami dexametazonu ( zrobione przez weta z lat 2013-2014)  oraz USG -własnego Zmieniło się zatem leczenie: leczyłam na tarczycę i nerki. Troszkę polepszyło się. zmniejszyło się picie wody, i inne parametry
  • 2015 - znowu nadmierne picie i siusianie. I znowu zrobiłam test na cushinga - ale u kolejnego weta. Wynik: Potwierdzono cushinga i przewlekła niewydolność nerek. Tarczycę przestaliśmy "leczyć".
  • Nowy wet wytłumaczył mi co się stało w tym nieszczęsnym 2014 roku, czego nawet guru nie zauwazyło. Wet z lat 2013-2014 pomylił próbki przy badaniu albo pomyłka nastąpiła w labie. Poprostu była inna kolejność wyników z poszczególnych godzin.

Jaki z tego morał dla mnie pozostał? Czytać uczyć się i polemizować nie ufać do końca diagnozom. Jeśli poprawa nie następuje w ciągu 2-3-tech miesięcy zmienić weta. Albo pytać dlaczego i czytac czytać czytać. Czytać nawet opracowania o "ludzkim cushingu" o hormonach ludzkich - wtedy łatwiej jest wszystko ogarnąć.

Przydało mi się to co łyknęłam i w moim ludzkim życiu. Endokrynologia jest trudna - dla mnie i czytam czasem po kilka razy - bo miesza mi sie w głowie ale polecam. To dziedzina która coraz częściej i w ludzkim życiu staje się baardzo ważna. Nawet za ciśnienie krwi odpowiada hormon - więc warto.

Tylko nie pomysl sobie że się wymądrzam. Chcę tylko pokazać jaka byłam naiwna i głupia, że ufałam do granic możliwości bez weryfikowania tego co mówi.

Kortyzol jest związany jak ying i yang z innymi hormonami i jak np z tarczycowymi. Niski poziom tarczycy to wysoki kortyzolu. Niski poziom testosteronu wysoki kortyzolu. Dlatego vetoryl  "zajmuje się blokowaniem " hormonów płciowych a potem dalej aldosteronem ( nazwałam go sobie hormonem od serca) i kortyzolem. Tu jest ładnie wszystko narysowane. https://en.wikipedia.org/wiki/File:Corticosteroid-biosynthetic-pathway-rat.png

Postaraj się zminimalizować suni czynniki sterujące. Zapytaj weta co myśi o Melatoninie- Themagda zrobiła dobrze aplikując ją swojej - zestresowanej suni. Jej sunia wyszła z okropnych warunków w hodowli. Ciagły stres robi swoje. Wtedy właśnie podskakuje kortyzol.  Być może Twoja sunia nie ma cushinga- a był to jakiś efekt stresu baardzo silnego i długo trwającego.

Jeśli wet będzie chiał kiedyś zaaplikować lek "na zapalenie" - zapytaj co to za lek zapisz nazwę. zapytaj czy to steryd. Jeśli tak to zapytaj o zamiennik niesterydowy. Unikaj poprostu sterydów jak ognia. Chyba że będziesz w jakiejś sytuacji podbramkowej i tylko taki sposób leczenia może uratować zdrowie- to oki.

Nie znam badania, które liczy prawdopodobieństwo wystąpienia cushinga - bardzo mnie to zainteresowało. Czy to wyliczył wet z testu niskimi dawkami. Przepraszam jeśli to zabrzmiało "przemądrzalsko" ale nie mam takiego zamiaru. Zastanowiłam się tylko czy to tak -jak to w życiu czasem się mówi że coś się prawdopodobnie stanie czy to jakoś obliczył?

Jeśli postanowisz troszkę poczytać to z fajnych i ciekawych stron to mogę polecić tą: http://dogaware.com/ No i stronę na której publikowane są wyniki badań i nie tylko : http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed

koniec :) i dziękuje za cierpliwość:)

 

Link to comment
Share on other sites

No miałaś przejscia cos jak ja z Puśką ja też trafiałam przez conajmniej rok na wetów co nie wiedzieli co Puśce jest , takie podobne perypetie, Ucieszułam sie za wcześnie że z moja sunią jest ok , no bo i odżyła i wygląda normalnie i wesoła a do tego cieczka no i wczoraj zaczęło sie znów sikanie po meszkaniu i picie. Niestety cushing jest ale jakimś cudem po tej melatoninie on sie chamuje i bywa dobrze, Lalunia niestety nie przekracza 2 kg , raz ma wiecej raz mniej ale tak oscyluje teraz około 2 kg wiec Vetorylu nie będzie. Za to ma dobre wyniki wątrobowe a miała okropne i nerki też OK. Jej to najbardziej było potrzebne kochanie. Tak jak teraz widzę na to jest bardzo łasa, na siedzenie na kolanach aż do umeczenia mnie i głaskaniu. Czy te hormny nadnerczowe to też są hormonami stresowymi i chyba jak sie ukochuje psa to jakieś są hormony przeciwne hormony przyjemności tak jak u człowieka i to też chyba pomaga, Trzeba te pieski więcej kochać niz inne.

Link to comment
Share on other sites

Spojrzałam na te rozrysowane hormony i niestety nic nie kumam nie chodzi o angielski bo znam ale w ogóle dla mnie te wszystkie wyniki są trudne dobrze ze ciebie tu mamy i możemy spytać . juz sie tego uczyć nie dam rady , mam za duzo innych rzeczy na głowie a też i nie jestem aż tak kumata żeby sie na medycynę rzucać czy tam weterynarię. To nie dla mnie wole zapytać.

Link to comment
Share on other sites

Tak, hormony nadnerczowe to te stresowe. Dlatego jeszcze jakoś jestem w stanie sobie wytłumaczyć skąd jest cushing nadnerczowy. Gdzięś przeczytałam na ludzkim forum o zmęczeniu nadnerczy. Czyli ciągłym stresem -my sami sobie uszkadzamy organizm. Ale gorzej dla mnie jest zrozumieć cushinga przysadkowego :(

Sam stres u Twojej Laluni jest łatwy do znalezienia. Ciężkie warunki. Może w stadzie była pieskiem dominowanych i poniżanym. Ale w przypadku mojego Dyzia. Nie rozumiem dlaczego. Stresu nie miał. Gruczolak na mózgu zrobił się i już. Chybaże nie rozumiem psiego stresu. Może stresował się tym że był psem dominującym a nie chciał. Behawioryzmu  już nie ogarnę :) Czasu brak i inne obowiązki też wzywają :)

Link to comment
Share on other sites

A skąd u Puśki stres jak była u mnie jak królowa, Lalka to miała na prawdę okropne zycie , w tej hali całą zime nie wychodziła, żednych pieszczot tylko rodzenie i rodzenie 2 razy w roku , ta sąsiadka z tej chodowli co mieszka płot w płot z hodowlą mówi że Lalunia musiała rodzić az do niedawna przez te 8 lat bo by inaczej dawno była oddana lub nawet może i uśpiona bo tam np usypiaja jak się zdarzą mieszańce Yorków z Chiwawą a były takie i znikały szybko, ta sąsiadka widziała Lalunie jeszcze rok temu z 2 szczeniakami wiec ta właścicielka kłamie ze sobie Lala u niej mieszkała parę lat nie rodząc . Ta Chiwawa którą wzieła moja siostra to jeszcze w zimie urodziła i jak widać oddali szybko nie za parę lat , ona jest bardzo uszkodzona bo tylne łapki jej ledwo chodzą i sie na gładkiej podłodze rozjeżdżają może to z tych 8 lat ciągłych porodów co pół roku. Odbieranie szczeniaków pewnie stresuje też. Wetka która badała tą chiwawe mojej siostry to mówiła zeby gdzieś zgłosić taka chodowle bo to jest skandal ze suki rodzą co pół roku i ze nie są w zimie wypuszczane wcale.Ale baba się wszystkiego wyprze ma znajomego weta co jej wszystko napisze co chce a suki rodzące młode u niejsą zadbane nic to nie da , ja bedę brała każdą suka co juz u niej nie bedzi mogła rodzić moja bratowa tez i mój syn sie też zgłosił ze bierze wiec moze tak lepiej. No a ta właścicielka to kłamie we wszystkim co mozliwe , mojej siostrze powiedziała ze suczka nie sterylizowana a wetka sprawdził mam bliznę po operacji i w USG wyszło że nie ma macicy, mówiła że szczepiona a jak się okazuje to w ksiazeczce nie ma szczepień, no kłamstwo na kłamstwie, No i widać ze psy miałay stresy i to  duze . Za to ja niestety rozpuściłam Lalunie jak tylko da sie psa rozpuścić , ma podawane żarcie do łózeczka i karmiona do pysia ręcznie nierzadko z głaskaniem drugą ręką. Moze jej wynagrodę te lata stresu. Kochajmi te pieski bardziej może to te hormony trochę zniweluje, ciekawa jestem czy psu sie wydzielaja tez Endorfiny jak człowiekowi może te Endorfiny psie pomogą conieco.

Link to comment
Share on other sites

O 27.06.2016 o 12:26, anneetta napisał:

Witam! Mam  10 sunię u której, na podstawie badań i objawów fizycznych ( nadmierne pragnienie i częste oddawanie moczu) stwierdzono zespół Cushinga  przysadkowego. Na wizycie, na której miała być ustalana dawka Vetorylu, panią doktor zaniepokoiło że pies mało pije jak na Cushinga. I znów badania od początku, z których wyniki nie wskazywały na Cushinga. Jednak wet sugerowała się wynikiem testu hamowania niską dawką deksametazonem. że jednak choroba jest. Według niej suczka ma gruczolaka na przysadce, który cyklicznie zwiększa poziom kortyzolu.  Mam psu mierzyć ilość wypijanej wody. Na razie nie można podawać Vetorylu. Czy jest ktoś kto miał podobnie? I jeszcze pytanie- czy dietą, lekarstwami można jakoś wpłynąć na tego gruczolaka? Można go np. zmniejszyć?

U mojej 12 letniej suni tez było podobnie, ona bardzo mało piła, sisuiała w normie. ALP miała 2600, i wilczy apetyt. Nasz pan doktor zalecił test hamowania deksametazonem i zykły kortyzol w surowicy, oba badania wyszły podwyzszone. Zrobiliśmy usg nadnerczy, i te były w normie.

Wdrożyliśmy vetoryl 20mg, apetyt się zmniejszył , próby watrobowe sie poprawialy. Po 8 miesiacach stosowania watroba jak nowa wszystkie parametry wątrobowe w normie. Ale tez wrociła cieczka, z którą przyplątal sie rak sutka ;(

Ciężko trafić na weterynarza, który dobrze poprowadzi psa z cushingie. Oni się po prostu boją, bo nie znają sie na tej chorobie.

Wydaje mi się, ze twoja wetka dlatego nie chce wprowadzic vetorylu.

 

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Paulinkaa1 napisał:

U mojej 12 letniej suni tez było podobnie, ona bardzo mało piła, sisuiała w normie. ALP miała 2600, i wilczy apetyt. Nasz pan doktor zalecił test hamowania deksametazonem i zykły kortyzol w surowicy, oba badania wyszły podwyzszone. Zrobiliśmy usg nadnerczy, i te były w normie.

Wdrożyliśmy vetoryl 20mg, apetyt się zmniejszył , próby watrobowe sie poprawialy. Po 8 miesiacach stosowania watroba jak nowa wszystkie parametry wątrobowe w normie. Ale tez wrociła cieczka, z którą przyplątal sie rak sutka ;(

Ciężko trafić na weterynarza, który dobrze poprowadzi psa z cushingie. Oni się po prostu boją, bo nie znają sie na tej chorobie.

Wydaje mi się, ze twoja wetka dlatego nie chce wprowadzic vetorylu.

 

Nie bronię mojego weta, wiem że ludzie są omylni. Tylko konsultowała Daisy wyniki z dwoma wetami, z endokrynologiem. Nie zalecali Vetorylu bo boją się choroby Addisona. Tym bardziej że wyniki nie wskazuja na Cushinga. Ja juz nie wiem co mam robić :( wstawię wyniki badań suni, może ktoś bedzie mądrzejszy ode mnie

Link to comment
Share on other sites

anneetta, Test hamowania niskimi dawkami jednoznacznie  mówi, że kortyzol  wzrósł po 8 godzinach po podaniu sterydu. Gdyby w obu próbach po 4 i 8 godzinach kortyzol mieścił się w granicach labu to byłoby oki :(. Jeśli na usg nie widać guzów to super. Ale nie tylko o to chodzi. Przy przysadkowym cushingu nadnercza rozrastają (pęcznieją) się równomiernie albo są w normie. Zobacz ile we krwi jest leukocytów oraz czy hematokryt jest podwyższony. Jakie jest stężenie triglicerydów , chlesterolu, glukozy. Zobacz czy w moczu jest białko, czy zaczęszcza sunia mocz.

Przykro mi to pisac, ale raczej Twoja sunia jest na początku drogi z cushingiem. Ale nie załamuj się dobrze że tak szybko zareagowałaś. Powtórz wyniki moczu za ok miesiąc. Ale już teraz ratuj wątrobe. Twoja sunia ma wysokie parametry - zreszą wiesz.

Jeśli mogę coś poradzić to wykonaj przed podaniem vetorylu pełną diagnostyke: z pomiarem elektrolitów ( bo one będą skakać w czasie podawania vetorylu). Szczególnie potas, sód. Sprawdzaj też fosfor wapń, glukozę, chlorki i płytki krwi czyli PLT. Jak się dowiem czy warto mierzyć też d-dimery dam Wam znać.

Chyba że... Twoja sunia jest po jakiejś  terapii przeciwzapalnej - wtedy też może być podwyższony kortyzol. Dlatego warto powtórzyć badanie. Nie zamartwiaj sie  tylko na zapas.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Hej! Znalazłam się na tym forum, bo mojego 10 letniego pinczera średniego dopadł cushing. Na początku stycznia pojawiłam się u weterynarza, bo sierść Bastera zaczęła się przerzedzać od brzucha aż po całe boki (innych objawów nie było). Weterynarka pobrała wymaz ze skóry, bo podejrzewała nużeńca. Pasożyta nie miał jednak wymacała mu guza w jądrze i zaleciła kastrację. Przed zabiegiem konieczne były wyniki krwi itp. To co wyszło w badaniach zszokowało całą klinikę weterynaryjną oraz różne zgrupowania weterynarzy. Baster miał tak fatalne wyniki wątroby, że powinien być żółty (dziąsła, białka oczu, uszy itp), powinien sprawiać wrażenie zbolałego, pić ogromne ilości, zjedać ile wlezie. Wyniki podam w załączniku ( z tego co mówili weterynarze to żaden nie widział takich parametrów wątrobowych ). Po szeregu badań wyszedł nam Cushing jednak nie tak dosłowny jak z reguły występuje. Przez 6 miesięcy dostawał Vetoryl w końskiej jak na niego dawce 60 mg, jest na karmie hepatic z Hillsa. Po tym czasie doczekaliśmy się znośnych wyników by mógł mieć kastrację. Zabieg i gojenie przeszedł nad wyraz dobrze, obecnie ma się świetnie i zmniejszamy dawkę Vetorylu do 30 mg. Guz, którego wycięliśmy okazał się złośliwy. Na szczęście w rtg nie widać by miał przerzuty.

 

Jeśli jest ktoś zainteresowany odkupieniem 20 szt tabletek Vetorylu 60 mg to proszę o wiadomość- dogadamy się :)

Pozdrawiam Paulina

Wyniki Baster.pdf

Link to comment
Share on other sites

O 14.06.2016 o 11:01, Paulinkaa1 napisał:

 

Uxmal czy Twój psiak przyjmuje vetoryl? Jeżeli tak chętnie oddam Ci za darmo swoje pozostałości.

Mój przyjmuje! Do tej pory miał 60 mg, ale teraz zmniejszamy dawkę. Ja mam pozostałości po 60 mg, które chciałabym sprzedać, bo leczenie mnie wykańcza finansowo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...