Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

[quote name='mariusz pp']Ja mam tak z moją psiną już od 15 lat. Nieraz się drapie bo zje np królika który nie wiadomo czym był żywiony, a nieraz nie możemy dojść dlaczego.
A je tylko Royal Canin hypoalergenic i gotowanego królika:lol:
Woda kranówka ale tylko filtrowana.
I też właśnie bardzo często ,nieraz tygodniami drapie się.
Drapie brzuszek, pyszczek, gryzie łapki, no i nieraz w uszach.
Jeśli psiak drapie się w tych okolicach to najpewnie jakaś alergia.[/QUOTE]


[COLOR=#0000ff]Dobrze jest też podawać specjalne tabletki wapna. Nie pamiętam jak się nazywały, ale to takie malutkie tabletki, które się podaje przy uczuleniu. Opakowanie jest niebieskie. I do połykania co jest ważne w przypadku pieska. Ja wszystkie lekarstwa po Fidze oddałam do Przychodni i dlatego nie pamiętam nazwy. Chyba na P...
Pozdrawiam serdecznie.
A wodę lepiej podawać przegotowaną. Myśmy jej całe życie podawali wodę przegotowaną. ( Primavera)
Pozdrawiam.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000ff]I jeszcze jedna sprawa...nie wszystkim chce się tutaj pisać...odezwał się do mnie właściciel 9-cio letniego spaniela u którego stwierdzono ZC...zamawia teraz Vetoryl z Anglii z PDO na angielską receptę. Napisał do mnie bo wet kazał mu podawać pieskowi przez 1 do 2 m-cy dawkę 120 mg...włosy mi stanęły na głowie jak to przeczytałam...pies prawdopodobnie na skutek choroby waży 22 kg...raz, że leczenie zaczyna się od 60 mg ( nie w każdym przypadku) to jak można psu podawać taką dużą dawkę jak jest na granicy wagi 20 do 40 kg....wiem, że tabelkowe dawki nie zawsze się sprawdzają..ponieważ nie wiedziałam gdzie mieszka, poradziłam mu skontaktować się z dr Stokłosa z Ursusa, napisałam do czego może doprowadzić stosowanie takiej dawki...skontaktował się z tym lekarzem, ten mu polecił weta specjalistę od ZC w pobliżu jego miejsca zamieszkania i piesek dostaje 60 mg, dobrze je toleruje, jest po USG i pierwszych badaniach kontrolnych i widać poprawę. Zastanawiam się często, po co ludzie idą na weterynarię jak często szkodzą zamiast pomagać zwierzętom...Dobrze, że ten właściciel szanuje swojego pieska, wziął sobie do serca co napisałam i zmienił weta..a i tak jest możliwość, że to wet doprowadził do ZC u tego pieska.
Pozdrawiam.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000cd]xenapoland...jeśli się bierze psa, szanuje go to traktuje się jak członka rodziny. U nas tak było i u wszystkich piszących tutaj. Wtedy robi się wszystko dla ulubieńca. A teraz psy i ogólnie zwierzęta są słabsze, sporo choruje na nasze choroby..cywilizacja się kłania. A kiedyś nie zwracano na to uwagi...i teraz nie wszyscy na to zwracają uwagę czy pies chory i co mu jest. Znajomy powiedział mężowi, że chyba zgłupiał, że tak drogo leczy psa..jak Figa jeszcze była z nami..a na odpowiedź męża, że członkowi rodziny należy się szacunek i pomoc, to odpowiedział..przecież to pies..w łeb i pod ziemię...już nie jest naszym znajomym..:)

[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mariusz pp']Tylko woda przegotowana szkodzi na nerki ,bo może osadzać się piasek ,tak jak w czajniku./chyba/
A wapno nieraz podjemy , to dziecięce o smaku truskawkowym, bo bananowego nie lubi:evil_lol:[/QUOTE]


[COLOR=#0000ff]Tamto nie jest smakowe tylko lecznicze, przeciw uczuleniowe. I pomaga. Figa bywała uczulona na świeżo skoszoną trawę. Jako, że to była jamniczka i miała krótkie łapki, to dostawała uczulenia pod przednimi paszkami. Podawaliśmy jej właśnie to wapno i pomagało. Szkoda, że oddałam i nie zapisałam nazwy, ale w aptece będą wiedzieć. A co do przgotowanej wody...dostawała ją odstaną a nie świeżo przegotowaną. I nie szkodziła jej.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mariusz pp']120 mg to taka końska dawka.[/QUOTE]


[COLOR=#0000ff]O tak, i psu by zaszkodziła. Na szczęście brał ją tylko przez 2 czy 3 dni, a potem już 60 mg. Jak taki wet nie zna się na leczeniu i nie chce mu się poczytać i podszkolić się, to niech lepiej nie bierze się do leczenia takiej choroby..
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mariusz pp']Też zastanawialiśmy się czy nasza Figunia nie jest uczulona na trawę , bo często się drapała po przyjściu ze spaceru.
Muszę popytać w aptece które wapno jest lepsze, bo te smakowe to chyba mają takie samo działanie, ?:roll:
My się na tym nie znamy:roll:,[/QUOTE]


[COLOR=#0000ff]Możliwe, nie wiem. Myśmy zawsze podawali te malutkie tabletki przeciw uczuleniowe. Tak nam doradziła znajoma w aptece a lekarka Figi potem potwierdziła. Raz dostała tylko wapno rozpuszczalne bo takie miałam w domu i to zwykłe nie smakowe...jak pod garażem polizała żabę i chyba jej poparzyło język bo zaczęła jej wychodzić biała piana z mordki. Na siłę jej wlewałam wapno do pyszczka bo było już późno wieczorem i pomogło. Ale ile się namęczyliśmy przy tym wlewaniu łyżką..mąż ją trzymał a ja wlewałam do mordki. Rano pojechaliśmy do przychodni, ale już wszystko było ok, tylko wapno dostawała jeszcze przez kilka dni. Tak na wszelki wypadek...z psami jak z dziećmi. Oczy naokoło głowy.

[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

120mg ??? co za wet.... ale wiecie, skoro mojej starzy weterynarze potrafili zrobic zastrzyk dla krowy, to...
z wlewaniem na sile... kiedys musialam mojej niuni podac jakis plyn doustnie... i we dwie z mama probowalysmy, szarpalysmy sie, bo sie wyrywala oczywiscie, a na koniec co? sama wypila :) haha

Link to comment
Share on other sites

To u nas jest tak z karmieniem.
Sniadanie koło ósmej . Karma z króliczkiem zalana ciepłą wodą no i tabletka. Nasza niunia ma już niewiele ząbków więc suchej nie chce.
Żona,podaje Figuni na ręce, jak już sporo zje to mówi , no dobra już starczy.I żona odchodzi.Figa czeka jeszcze dość długo koło miski i sama się bierze za dokończenie .
A jak się jej na początku nie zacznie karmić to idzie spać bez śniadania i wstaje tak koło dwunastej.Śmieszna psina.

Link to comment
Share on other sites

U nas też tak długo było, bo Figa była niejadkiem, później to się zmieniło. Czekała na jedzonko. A z lekarstwami nie było problemu...przez 4 lata brała tabletki na wątrobę, 1 podczas obiadu...przyzwyczaiła się i czekała aż jej podam do mordki a 1 po jedzeniu...patrzyła na mnie i czekała czy musi wziąć lub może iść. Gorzej było z lekami w płynie...podawałam strzykawką do pysia...jakoś to szło. Każdy pies ma swoje humory..kolega Figi bierze leki na serce z ręki swojej pani i łyka...Figa by nawet nie spojrzała na lekarstwo na ręce.
A wet faktycznie beznadziejny...a sporo jest takich.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']małe rozpuszczońce :lol: ale niech mają - należy im się ;) ale co do wody przegotowanej - ja jestem przeciwna takiemu wyjaławianiu psiaków bo potem na spacerze napije się z kałuży czy z jeziora i zaraz będzie chorować bo nieprzyzwyczajony do brudniejszej wody[/QUOTE]

Nasza piła przegotowaną od małego a z kałuży nie ruszyła wody. Za to jej kolega i owszm..każda woda była dla niego dobra...pieski mają swoje zwyczaje kochane uparciuszki. I dobrze, należy im się wszystko co najlepsze....

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniła do mnie przedwczoraj pani z Warszawy, chce kupować Vetoryl z PDO i pytała jak ma płacić...wytłumaczyłam, nie kazdemu chce się poczytać. W Warszawie jej nie chcieli sprzedać 1 opakowwania na poczatek bo mają dla swoich pacjentów a w innej Przychodni obiecali...obiecanki cacanki i tylko ją zbywali...teraz zamówiła na angielskiej recepcie z PDO. Co za ludzie z tych wetów...im więcej czytam czy słyszę, to połowie kazałabym zdawać egzaminy na nowo i uczyć się..brakuje słów na taką obojętność i głupotę. My jednak faktycznie mieliśmy szczęście do lekarki. Teraz ma następną pacjentkę ZC i jest już spora poprawa zdrowia psiny. A nie było wesoło. Trafiła tam od beznadziejnego weta, który ją leczył na wszystko a nie na to co trzeba...byle kasę wyciągnąć. I to nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni. Sporo osób o tym pisze tutaj...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nicolette1']Dzwoniła do mnie przedwczoraj pani z Warszawy, chce kupować Vetoryl z PDO i pytała jak ma płacić...wytłumaczyłam, nie kazdemu chce się poczytać. W Warszawie jej nie chcieli sprzedać 1 opakowwania na poczatek bo mają dla swoich pacjentów a w innej Przychodni obiecali...obiecanki cacanki i tylko ją zbywali...teraz zamówiła na angielskiej recepcie z PDO. Co za ludzie z tych wetów...im więcej czytam czy słyszę, to połowie kazałabym zdawać egzaminy na nowo i uczyć się..brakuje słów na taką obojętność i głupotę. My jednak faktycznie mieliśmy szczęście do lekarki. Teraz ma następną pacjentkę ZC i jest już spora poprawa zdrowia psiny. A nie było wesoło. Trafiła tam od beznadziejnego weta, który ją leczył na wszystko a nie na to co trzeba...byle kasę wyciągnąć. I to nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni. Sporo osób o tym pisze tutaj...[/QUOTE]

[B][COLOR=purple]No i bardzo dobrze, że zamówiła przez PDO, bo po co przepłacać…[/COLOR][/B]
[COLOR=purple]Wiem gdzie jest dostępny vetoryl u nas w kraju, ale nie polecam (sama za pierwsze opakowanie vetorylu 30 mg dla mojego psiaka zapłaciłam 300 zł) gdyby ktoś potrzebował na początek na cito i stać by go było, to mogę podać namiary, najlepiej jednak zamawiać przez PDO.[/COLOR]
[B][COLOR=purple][FONT=&amp]Czasami warto też poszukać dobrze w necie, poczytać ogłoszenia, mnie ostatnio udało się odkupić taniej vetoryl od pana, który już nie ma pieska… vetoryl jest drogim lekiem, a mnie dochodzą teraz jeszcze koszty innych leków, więc liczy się każda złotówka, pewnie mój psiak będzie je wszystkie dostawał już do końca życia…[/FONT][/COLOR][/B][FONT=&amp]
[COLOR=purple]Pozdrawiam wszystkich [/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000ff]Ja też wiem gdzie zamówić drogo...jak zdiagnozowano u Figi ZC i bardzo mi zależało na Vetorylu to zamówiłam 2 opakowania po 30 mg przez Centrum Weterynarii za 580 zł...a potem bezpośrednio z Anglii dzięki znajomej tam mieszkającej za 2 po 30 mg i 1 60 mg...454 zł...widać wyraźną różnicę w cenie. A jest to faktycznie ważne bo oprócz ZC zazwyczaj leczy się też innego choroby spowodowane Cushingiem lub powstające wcześniej. Za same leki na wątrobę płaciłam miesięcznie 100 zł, do tego badania, 2 operacje...leki wzmacniające odporność...wszystko kosztuje..ale jak napisałam wcześniej członkowi rodziny to się należy.
Pozdrawiam serdecznie.
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

My też za leki na wątrobę-ursopol płacimy 130 zł.Do tego Vetoryl, odpowiednia dieta, królik itp. No cóż chore psiaki to i koszty niemałe.
Ale wiadomo odda się ostatnie pieniądze ,żeby psiak miał dobrze:lol:
A te nasze niuńki to jeszcze wybrzydzają :evil_lol:i często na fochu:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000ff]Figa brała Epato 500 i nasze Essentiale Forte. Vetoryl też...dietę najpierw miała wątrobową Hepatic z Royal Canin a podczas brania Vetorylu przeszłam na gotowanie, bo żadna karma niby wysokobiałkowa nie zawiera odpowiedniej ilości białka potrzebnego przy leczeniu Vetorylem. Oczywiście gotowana rybka, jajeczko, indyk, wołowinka...czasem na siłę miód...bo dobry na wątrobę. Wszystko by się zrobiło żeby tylko psiak wyzdrowiał...siedziałam z nią do 2 lub 3 w nocy a mąż wstawał do niej o 5 rano. Zawsze spała z nami ale z powodu guza przysadki zmieniła się i wolała spać na fotelu w małym pokoju...to ją pilnowałam, szczególnie jak zaczęła mieć ataki padaczki. Baliśmy się po prostu o nią. Nikt kto nie miał do czynienia z guzem mózgu u zwierzęcia ( a nie życzę tego nikomu) nie zrozumie tego jak psinka potrafi zmienić zachowanie..i nie da się tego wyleczyć a to jest najgorsze jak się patrzy na takiego choruszka i wie się, że nie ma ratunku...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000][FONT=Verdana][COLOR=#515151][FONT=Tahoma]Witam bardzo proszę o pomoc. poniższy kwestionariusz służy do celów naukowych przy pisaniu pracy inżynierskiej na temat występowania choroby Cushinga u psów. Skierowany jest do właścicieli psów cierpiących na nadczynność kory nadnerczy oraz jest anonimowy. uprzejmie proszę o wypełnienie ankiety[/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]
[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana][URL]http://ebadania.pl/49e67aac29f1ebb8[/URL][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...