Jump to content
Dogomania

Szok! Walki psów...


setka

Recommended Posts

[quote name='an1a'] U nas jakoś chyba nie słychać o odkryciach 'hodowli' psów do walk czy znalezieniu bulla z ranami świadczącymi o przebytej walce. Zresztą jak widać na filmikach dużo nie trzeba żeby doszło do tragedii i było głośno o psie mordercy.
[/quote]

u nas- to znaczy gdzie? ze w Polsce nie slychac o odkrycach "hodowli" psów do walk lub o psach z ranami świadczącymi o przebytej walce?????????????????? o to Ci chodziło, gdy pisałaś - u nas??

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 569
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jest to konkurencja polegająca na przeciąganiu przez psa wózka z obciążeniem w określonym czasie.
[B]Weight Pulling[/B] jest sportem, który wywodzi się z dawnych czasów, gdy psy używane były jako zwierzęta pociągowe. W czasach współczesnych istnieje kilka typów tej konkurencji. Jest IWPA (International Weight Pulling Association), ADBA (American Dog Breeder's Association) organizująca zawody w weight pulling dla pit bull'i, a także wiele innych organizacji.
[B]Zasady Weight Pulling'u są proste :[/B]
Psy muszą przeciągnąć wózek lub sanie na 16 stóp ( U.S.A.) lub 10 m. ( Europa ), bez faulu. Handler musi stać za wózkiem, frontem do kół; lub też frontem do psa. Handler może w jakikolwiek sposób zachęcać psa do ciągnięcia ( np. poprzez nawoływanie, taniec, wygłupy ), nie może natomiast dotykać psa. Całkowicie zakazane jest używanie zabawek, smakołyków, innych zwierząt lub jakichkolwiek przedmiotów stymulujących psa do ciągnięcia. Innymi słowy : handler nie może mieć nic w rękach, nawet smyczy. Bardzo pomocna może okazać się pomoc drugiej osoby, która będzie dbała o bezpieczeństwo naszego pupila, przytrzymując wózek za linę zamocowaną z tyłu.



[B][URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewforum.php?f=45"]Weight Pull Sprint[/URL][/B]
Jest to konkurencja polegająca na ciągnięciu na czas roweru na dystansie 30-50 metrów.

[URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewforum.php?f=40"]Tug of War[/URL]
Jest to konkurencja polegająca na przeciąganiu liny przez dwa psy lub dwie suki w zbliżonej wadze. Wygrywa pies, który najdłużej utrzyma linę i wyszarpnie ją przeciwnikowi.

[B][URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewforum.php?f=41"]High Jump[/URL][/B]
Jest to konkurencja polegająca na uchwyceniu zawieszonego gryzaka i utrzymaniu się na nim psa za pomocą szczęk przez około 5 sekund. Wysokość jest stopniowo zwiększana. Wygrywa pies, który uchwyci gryzak na największej wysokości.

[B][URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewforum.php?f=46"]Spring Pole[/URL][/B]
Jest to konkurencja polegająca na wyskoku i chwyceniu zębami zawieszonej na pewnej wysokości liny i utrzymania się jak najdłużej tylko za pomocą szczęk.


[B]Chain Pulling [/B]to dyscyplina, gdzie pies ciągnie na szerokiej obroży ciężki łańcuch na dystansie nawet do kilku km. Próba rozgrywana jest na czas.Handler idzie obok lub przed psem. To bardzo wyczerpująca dla psa konkurencja, jej wynik to wskaźnik ogólnej wydolności organizmu psa...


mniej wiecej tak to wygląda .

Link to comment
Share on other sites

to ja nawet nie wiedzilam ze moja kella jest taka uzdolniona sama sobie cwiczy [URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewforum.php?f=46"][B]Spring Pole[/B][/URL] :) no i uprawiamy sport [URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewforum.php?f=40"]Tug of War[/URL] heh :) nie wiedzialam o tych sportach , dobrze ze ktos sie zna :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]mniej wiecej tak to wygląda .[/QUOTE]
No i przy takich konkurencjach pozostańmy.
W dawnych czasach ludzie róznie wykorzystywali psy i to wcale nie chodzilo o ich dobro. Dla mnie kazda walka psa z psem jest potencjalnym zagrożeniem dla obydwu. I nie chciałbym rozbudzac w psie wole walki poprzez przyzwolenie. TAki pies musi odnaleźc sie w codziennym życiu, a tutaj taki pies to krok od tragedii.
Obecnie pracuje z amstafem. pies już wykastrowany, mozna nad nim zapanować. Ale nie zaufać. Ten pies nie wysyła znaków ostrzegawczych, wiele psów które nas mijaja nie odczytuje jego sygnałów. Czesto taki chce podejsc i sie przywitać. A on tylko czeka. Nie warczy, nie jezy sie, nie gulgocze. Ale jest gotowy do walki zawsze i nie robi to na nim wrazenia.
Niestety życie z takim psem na codzień, to olbrzymia odpowiedzialnosc i pełna kontrola. Miał troche swobody w polach, aby sobie pobiegał bez smyczy. Jednak po przypadkowym spotkaniu sie z włóczącym rotwailerem, gdzie skończyło sie szyciem psa. Obecnie własciciel juz nie bedzie nigdzie spuszczał psa, bo nawet w szczerym polu moze pojawic sie z nienacka włóczacy pies. Puscic w kagańcu strach bez kagańca tez.
Wiec dobrze ze jest alternatywa sportu gdzie z psa mogą zejsc takie emocje. A wiadomo zmęczony pies dobry pies.

Link to comment
Share on other sites

Ja również odnoszę wrażenie że odbieracie mnie jako zwolenniczkę walk, a jestem od tego daleka... jednak nie mogę też jako właściciel apbt negować faktów. Fakt, że to człowiek stworzył tego psa do walki, ale stworzył go pod kątem pewnych cech prawda?? Takich które spowodują że ten pies będzie zacięty, będzie chciał rywalizować itd... Tak samo się tworzyła każda inna rasa.. z tym że stworzenie tej oburza, bo walczyła dla uciechy ludzi... fakt żenujące, ale jest wiele rzeczy które oburzają mnie bardziej.
Co do porównania pita w ringu do boxera... w czasie walki też są rundy, ktoś przerywa, są handlerzy którzy stopują psy itd itp. Psy również zdobywają punkty, są pewne elementy które są oceniane... To tak tylko w kwestii informacyjnej...
Zdecydowanie wolę pita jako psa sportowego- w sensie sportów jak wymieniła apbt_sól czyli wp, hj, sp itd. A wogole to świetnie się z nimi pracuje w posłuszeństwie czy IPO, i tu bym widziała głownie rozwój tej rasy.
To że pit nie jest zarejestrowany w FCI to nie znaczy że nie ma renomowanych hodowli. Są rodowody, organizacje zrzeszające od dziesiątek lat...
Weronia, przodkowie mojej suki są z Bałkanów (od matki) i z USA (od ojca)z jednej z najlepszych hodowli pita na świecie, i zapewne tam nadal walczą. Ja wiem że ojciec nie walczy, jest za to mistrzem polski w kilku sportach które propagujemy w celu ukazania dobra rasy - a to że osiągnął to co osiągnął bez treningu również zawdzięcza swoim przodkom, a matka jest już w tej chwili domową suką :)
Co do nie uznania pita przez FCI i uznania go za agresywnego- to drugie akurat jest włąśnie zasługą tych burków które dresiarze szczują na ludzi. Prawdziwy pit nie powinien w ten sposób reagować na człowieka nigdy!! Wyobrazcie sobie że w trakcie walki z innym psem, w ringu są ludzie, którzy rozdzielają psy, a przecież te psy są wowczas maksymalnie pobudzone. I nie gryzą ani nie atakują człowieka... jest neiwiele ras które nie kłapną zębami nawet w stosunku do swojego pana kiedy się zepną z innym psem.
Dodatkowe objaśnienie gameness i agresja to również dwie odrębne jak dla mnie sprawy... agresywny pies wcale nie musi być game...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Co do porównania pita w ringu do boxera... w czasie walki też są rundy, ktoś przerywa, są handlerzy którzy stopują psy itd itp. [/QUOTE]
Katica powiedz w jaki sposób można stopowac psa pita, amstafa który walczy.
Pisałas ze wieksze zagrożenie jest przy narkozie niz przy walce.
Przeciez rany które pies odnosi w takiej walce kwalifikuja sie do szycia. Szycia pod narkozą.
Ten amstaf o którym pisałam ma doskonałe posłuszeństwo Na egzaminie PT dostałby bez problemu ocene doskonała. Chodzenie przy nodze ma przepiekne. A mimo to nie dało sie odwołac od rotka. I sciecie było krótkie, bo jakos Panu sie udało odciagnac amstafa a rotek uciekł. Mimo to ta krótka bójka miała finał szycia psa pod narkoza.
Nie da sie przewodziec z jakimi obrazeniami wyjdzie pies, czy to z małymi czy tez z dużymi do szycia, czy to z uszkodzeniem wrazliwego oka.
Inny przypadek. Amstaf suka złapała szczeniaka który zbyt blisko podszedł z włascicielka. Aby wydrzec szczeniaka trzeba było podważyc szczeke amstafce. A ze nie było nic pod ręka chłopak recznie otwierał pysk suce.
Nie wiem jak to sie stało, ale kciuk miał przebity na wylot po oswobodzeniu szczeniaka.
Gdybym miała psa obojetne jakiej rasy a uzytkowsc była sprawdzana legalnie w walkach nigdy bym sie nie zgodziła na takie sprawdzanie. Wolałabym aby mój pies nie był w ten sposób uzytkowy.

Link to comment
Share on other sites

Stopują w sensie odciągają, rozdzielają... nikt nie mówi że robią to ot tak... ale wybacz ja nie mogę tu opisać wam jak to wygląda... nie ma takiego sensu...
Rany się nadają do szycią pewnie często i tak jest, ale czy szyją te psy w narkozie?! Ja myślę że nie zawsze...
Ja również już ci też mówiłam, że choćby moja suka miała dobre posłuszeństwo, czy też doskonałe, i była skupiona na mnie... nigdy w życiu nie odwołam jej od psa !!! Nie można również porównywać starć pita z innymi psami, bo to jakby porównać zawdownika suma, do baletnicy ;)
A tak z ciekawości, dlaczego ludzi oburza fakt walczących dwóch psów- w ringu, zawodników. W walce która ma regulamin, zasady, zawodnicy muszą być w określonych wagach, są przygotowywani do tego itd itp, a nie oburza np hodowanie psa który ma pilnować domu i atakować intruza ???

Link to comment
Share on other sites

Guest ursa81

Mnie oburza sposób w jaki się wypowiadacie na temat swoich psów i ich ciemnej przeszłości. Piszecie de facto o [B]wypaczonej psychice niektórych psów[/B] [B]wymienionych ras[/B], o walkach i meczach (o zgrozo!) niemal z namaszczeniem. Szafujecie terminami sugerując jełopom, że swoje "burki" mogą pozamykać w piwnicy i na wstępie rzucacie stwierdzenia "zapoznajcie się z terminami", "żenada", "kundle"... Widzę ociekające dumą posty.

Prawdziwi hodowcy bullowatych robią wszystko, żeby psów z [B]negatywnymi i niepożądanymi cechami psychiki[/B] było coraz mniej, starają się eliminować takie psy z hodowli, a wzmacniać pozytywne cechy, których przecież tak wiele posiadają te wspaniałe psy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katica']
A tak z ciekawości, dlaczego ludzi oburza fakt walczących dwóch psów- w ringu, zawodników. W walce która ma regulamin, zasady, zawodnicy muszą być w określonych wagach, są przygotowywani do tego itd itp, a nie oburza np hodowanie psa który ma pilnować domu i atakować intruza ???[/quote]
Oburza, oburza każda akcja mają na celu atak, czy to na psa czy człowieka. Poza tym nie bardzo rozumiem, co masz na myśli mówiąc "[B]hodowanie[/B] psa, który ma pilnować domu i atakować intruza"? Czy Twoim zdaniem z hodowli od razu wychodzą tak ukształtowane egzemplarze? :roll: Nikt rozsądny nie będzie akceptował ataku psa na człowieka, nawet w obronie mienia. Dzisiejszy pies stróżujący ma się ograniczać do robienia hałasu i ostrzegania. W żadnym wypadku nie ma atakować nikogo.

Link to comment
Share on other sites

to jest nazywanie rzeczy po imieniu a nie ubieranie w piekne słowka.
Jaką dumą? o czym Ty piszesz?
Duma pałają idioci puszczajacy psy na smierc a nie my -wlasiele bullowatych , ktorzy sa swiadomii historii rasy i ich zachowań.
Kazdy znas stara sie pielegnuje co w psie najlepsze.
A skoro rozgorzala dyskusja warto siegnac do korzeni bo tam wlasnie ma ona swoj poczatek.

Zacietosc teriera nazywasz wypaczoną cecha? to takie mam wrazenie
w takim razie wiele innych ras powinno zniknać - bo stworzone byly do mordu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marciashka']Zaraz, zaraz - renomowane hodowle? Coś mi umknęło albo FCI uznało pitbulla? No chyba, że do jednego wora pchasz i AST i pity, ale w takim razie Twoja wypowiedx nie ma żadnej wartości merytorycznej.[/quote]
Nic Ci nie umknęło...
Napisałam "prawdziwy pit" i to prawda - amstaff i pit - oba są prawdziwymi pitami..
Niczego nie pcham do "jednego wora" ale skoro o tym "jednym worze" mowa...

"Swoistą parodią jest to, że dwa największe amerykańskie związki kynologiczne uznają jedną i tą samą rasę, ale pod dwoma różnymi nazwami:UKC amerykańskiego pitbulterierra, a AKC- amerykańskiego staffordshire teriera. Mało tego, w UKC istnieje wiele pitów, które są jednocześnie zarejestrowane w AKC jako amstaffy.Te psy z podwójną rejestracją startują na wystawach obydwu związków : raz jako pitbulle, a innnym razem jako amerykańskie staffordy. Według dzisiejszych przepisów, szczenię, aby mogło mieć podwójną rejestrację, musi pochodzić od rodziców z taką samą podwójnąrejestracją..."
"Każdy amstaff może być pitem, ale nie każdy pit może być amstaffem....
Poza psychiką, różnica między dzisiejszym amstaffem a pitem jest bardzo subtelna..."

[COLOR=Blue][COLOR=Black][U]AKC[/U] - American Kennel Club, czyli Amerykański Związek Kynologiczny
[U]UKC [/U]- United Kennel Club - Zjednoczony Związek Kynologiczny w USA [/COLOR][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Stopują w sensie odciągają, rozdzielają... nikt nie mówi że robią to ot tak... ale wybacz ja nie mogę tu opisać wam jak to wygląda... nie ma takiego sensu...[/QUOTE]
Ale ja wiem jak to wygląda. Widząc amstafa nie raz w ataku, dokładnie wiem jak wygląda rozdzielanie i mogę sobie wyobrazić po co je sie rozdziela. One idąc do ataku ida w zwarcie, czesto szczeka poprostu sie zakleszcza i tak tkwia w takim uchwycie. Rozdzielaja aby na nowo podkręcic akcję.

[QUOTE]Ja również już ci też mówiłam, że choćby moja suka miała dobre posłuszeństwo, czy też doskonałe, i była skupiona na mnie... nigdy w życiu nie odwołam jej od psa !!! [/QUOTE]
TYlko ze ten amstaf jest samcem, to jest róznica i jest skupiony nawet na 3-4 metry od psa. U samca o wiele trudniej uzyskac tolerancje. U suki predzej. Chociaz znałam kiedyś suke bardzo niebezpieczną.

[QUOTE]A tak z ciekawości, dlaczego ludzi oburza fakt walczących dwóch psów- w ringu, zawodników. W walce która ma regulamin, zasady, zawodnicy muszą być w określonych wagach, są przygotowywani do tego itd itp, a nie oburza np hodowanie psa który ma pilnować domu i atakować intruza ??? [/QUOTE]
Bo przede wszystkim pilnowanie nie oznacza starcia które obarczone jest ryzykiem okalczenia psa. Pies pilnując terenu musi byc dobrze zabezpieczony ogrodzeniem, tak aby sie nie przedostał na zewnątrz. TAk aby człowiek nie mógł wejsc przypadkowo. A dodatkowo teren musi być oznaczony tabliczką ostrzegającą.
Za kazdym razem kiedy pies pilnuje nie oznacza ze musi walczyć. Jego obecnosc ma bardziej za zadanie odstraszyc i zaalarmować, a nie stoczyc cieżką walkę.
A jezeli ma być to dobrze wyszkolony pies to nie tylko musi znac reguły, ale takze ma miec takie posłuszeństwo ze ma być odwołalny z ataku. Nie oderwalny, ale odwołalny. I kiedy bandzior staje nieruchomo, pies ma zaprzestac ataku a przejsc do fazy pilnowanie.
Jednak tak naprawde cywilny pies, nie ma mozliwosci być sprawdzalny, sa to naprawde sporadyczne przypadki. A cwiczenia odbywaja sie z pełnym bezpieczeństwem dla człowieka i psa. Nie ma mozliwosci aby pies podczas sparingu z pozorantem odniósł rany. Człowiek tez jest dobrze zabezpieczony.
W walkach oburza przede wszystkim fakt ze za kazdym razem ryzykuje sie życiem psa czy jego ranami. Chyba nikt kto ma swojego ukochanego psa nie chciałby narazic go na bezsensowne zranienie które wynosi z kazdej walki.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Zacieklosc teriera u zrodel rasy byla nakierowana nie na przedstwicieli wlasnego gatunku.
Na zdobycz.
I zbrodnia jest zniesienie hamulcy socjalnych tak, aby pies mogl drugiego psa traktowac jako zdobycz, nie respektujac gestow poddania. U ludzi to wyszlo calkiem niezle - pozabijamy sie dla przyjemnosci kazdego zdolniejszego polityka, pomordujemy wlasne dzieci, zniszczymy wlasne rodziny w imie mody lub na skutek umiejetnego prania mozgu reklamami i wciskania nam propagandowego kitu.
U wielu bullowatych nie doszlo na szczescie do wypaczenia hamulcy socjalnych typowych dla normalnych psychicznie psow.
I tylko na tych powinno sie hodowac moim zdaniem.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Laluna tylko problem w tym że jakieś 100 lat temu hodowle asta i pita rozdzielona właśnie ze względu na charakter, i w chwili obcenej renomowane hodowle astów idą w kierunku jak najbardziej zrównoważonego charakteru, spokojnych psów, masywnych i potężnych.
Hodowla pita idzie w odmiennym kierunku. Inbreeduje się właśnie na tych najbardziej zajadłych przodków. To co u amstafa jest cechą niepożadaną- i jak ktoś napisał "wypaczoną psychiką" u pita często jest własnie cechą na którą hodowca czeka kilkanaście lat... Zupełnie inaczej wygląda atak amstafa a pita. Pozatym "mecz" to nie jest puszczenie psów żeby się zwarły... to cały szereg wręcz określonych ciosów, uników, chwytow itd itp, to dosłownie jest jak mecz boxerski.
I nie wiem dlaczego non stop atakujecie osoby które starają się tylko uzmysłowić jak to wygląda... same mamy pity (apbt_sól ma aż 3 bullowate w jednym mieszkaniu) i żadna z nas walk nie popiera!!!!!!!!!!!!! I POWTÓRZE TO PO RAZ ENTY!!!! Ale jako właściciele, odpowiedzialni, takiej rasy jaką wybrałyśmy, musimy mieć świadomość ich przeszłości, kierunków hodowli, lini hodowlanych, a także świadomość do czego ta rasa służyła. Każdy z nas kupując psa określonej rasy chce wiedzieć jak najwięcej... Mnie walki interesują ale tylko jako element historyczny!
Sama mojego psa trenuję w wp, hj, i innych tego typu dyscyplinach, a też w posłuszeństwie, i napewno nie sprawdziłabym ich w ringu przeciwko innemu psu. Zresztą ten kto mnie zna, wie że staram się własnie unikać sytuacji w których suka mogłaby utwierdzić się w przekonaniu że może "Skaskować" jakiegokolwiek psa. Od 3 miesiąca życia była socjalizowana, z ludzmi, psami i wszystkim czym się dało... Mimo to pewnych rzeczy nie uniknę.

Link to comment
Share on other sites

[url]http://img221.imageshack.us/img221/9892/obraz074af2ub1dd8.jpg[/url]
Jeszcze tylko apropos skupiania samców i suk...
Zdjęcia ze szkolenia, same ttb, w tym 2 samce które normalnie kasują wszystko co im się nawinie... a suki gdyby nie przewodnicy (poza kadrem) też jedna drugiej rzuciłaby się do gardła...

[url]http://img221.imageshack.us/img221/6868/d47a5d44815415c7tz7.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ursa81']Mnie oburza sposób w jaki się wypowiadacie na temat swoich psów i ich ciemnej przeszłości. Piszecie de facto o [B]wypaczonej psychice niektórych psów[/B] [B]wymienionych ras[/B], o walkach i meczach (o zgrozo!) niemal z namaszczeniem. Szafujecie terminami sugerując jełopom, że swoje "burki" mogą pozamykać w piwnicy i na wstępie rzucacie stwierdzenia "zapoznajcie się z terminami", "żenada", "kundle"... Widzę ociekające dumą posty.

Prawdziwi hodowcy bullowatych robią wszystko, żeby psów z [B]negatywnymi i niepożądanymi cechami psychiki[/B] było coraz mniej, starają się eliminować takie psy z hodowli, a wzmacniać pozytywne cechy, których przecież tak wiele posiadają te wspaniałe psy![/quote]

no cóż.. zgodzę się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Zacieklosc teriera u zrodel rasy byla nakierowana nie na przedstwicieli wlasnego gatunku.
Na zdobycz.[/QUOTE]

A czym byla owa zdobycz jak nie innym zywym stworzeniem?

dla apbt - drugi pies nie jest zdobycza .
w tym wiedzie prym cecha na ktora w hodowlach czeka sie lata, pies z takowa jest cenniejszy niz dom, samochod .


[QUOTE]
U wielu bullowatych nie doszlo na szczescie do wypaczenia hamulcy socjalnych typowych dla normalnych psychicznie psow.
I tylko na tych powinno sie hodowac moim zdaniem.[/QUOTE]

AST - bo tu mowa o Ast STB i buleterierach .
nie wszytko do jednego worka....


ponadto w hodowli apbt -agresja do czlowieka jest nie dopuszczalna , jednak jesli pojawi sie pies ktory oprocz tej niechcianej cechy wykazuje takze wiele innych w tym eksterierowych pozadanych cech,zostaje on w hodowli - ale takie wypadki zdarzaja sie sporadycznie.
Generalnie psy te milosc do czlwoeika maja "we krwi" , lecz poprzez pseudohodowle psy sa coraz bardziej zwichrowane , ba! okaleczone psychicznie i maja nieodpowidzialnych właścieli.....Ale my tutaj mowimy o psach rasowych .

Roznica miedzy pitem a ast nie jest wcale taka subtelna , i nie mowie tutaj o wyzej wpomnianej G, mozna sie o tym przekonac mieszkajac z tymi dwoma rasami - calkiem inne temperamenty -co nie oznacza ze ktores jest gorsze , bo wszytkie swoje psy kocham tak samo i nie narazilabym je na smierc .

Link to comment
Share on other sites

[quote]Hodowla pita idzie w odmiennym kierunku. Inbreeduje się właśnie na tych najbardziej zajadłych przodków. To co u amstafa jest cechą niepożadaną- i jak ktoś napisał "wypaczoną psychiką" u pita często jest własnie cechą na którą hodowca czeka kilkanaście lat... [/quote]
Wiec bardzo się cieszę ze FCI nie ma tej rasy.
Kierunek większej częsci kynologi idzie w kierunku łagodnosci cech. Selekcji w kierunku złagodnienia cech danej rasy. Nie potrzeba molosów wojny, nie potrzeba walk zwierząt dla samej zabawy człowieka, nie potrzeba aby chart rozszarpywał żywego zająca, nie potrzeba aby gończaki rozszarpywały lisa. To wszystko idzie kierunku bardziej pokojowym. A psy sa ukierunkowane na inne prace.
Jezeli u pita selekcja idzie w zaostrzeniu jego cech, to jest to bardzo złe.
Czy którys z tych hodowców weźmie na siebie odpowiedzialnosc ze pit nie dostanie sie w rece osoby nieodpowiedzialnej, która swiadomie bedzie używac do szczucia psów z ulicy, czy kazda osoba która kupi sobie pita zareczy ze pies nie wydostanie sie z posesji, ze nie wyrwie sie na spacerze i nie zagryzie przypadkowego psa?
JA nie rozwazam czy u amstafa poped walki jest wada czy pozytywem. BArdziej chodzi tu niebezpieczeństwo psa który potrafi z taka determinacja walczyć. Któremu obcy jest instynkt przetrwania który by mu kazał unikac walki, gdy nie ma takiej potrzeby.
[quote]Jeszcze tylko apropos skupiania samców i suk...
Zdjęcia ze szkolenia, same ttb, w tym 2 samce które normalnie kasują wszystko co im się nawinie... a suki gdyby nie przewodnicy (poza kadrem) też jedna drugiej rzuciłaby się do gardła...[/quote]
Sa to warunki szkoleniowe. Psy czuja ze sa pod kontrola, dla wiekszej pewnosci maja smycze, suki sa zdaje sie porzedzielane samcami, kazde z nich maja swoją strefe odległosci.
To cwiczenie wbrew pozorom nie jest aż takie trudne.
Mój amstaf idzie skupiony na mnie gdy dwa metry obok ujada pies za ogrodzeniem. On juz wie, ze w tej sytuacji jest kontrolowany. Jednak gdyby biegał luzem w jakiejs odległosci i spotkał luźnego psa w innym miejscu w nowej sytuacji nie miałbym już władzy nad nim. JA o tym wiem i on też.
[quote] Nawet obecnie psy z miotów po psach meczowych to najciekawsze psy ostatnich kilku lat na zawodach -working pitbulls. I to właśnie te cechy które pozwalały ich przodkom wygrywać w ringu teraz im pozwalają przeciągać tony ciężarów i skakać ponad 2 metry, czy wisieć godzinami na linie., poprostu walczyć do kresu swoich możliwości, tak jak walczy każdy sportowiec! [/quote]
Troche to takie agitacyjne. Sportowiec wycofa się jezeli jest kontuzjowany, jezeli jest nie w formie, jezeli wie napewno ze cos grozi kalectwem. NAwet skoki narciarskie, zostaja przerywane gdy jest niezbyt sprzyjajaca pogoda. Niktnie bedzie narazac niepotrzebnie czyjegos życia.
Piszesz ze selekcja poprzez walki pomaga pitom w innym sporcie. W takim razie co pomaga malamutowi przeciagac tony cieżarów nigdy te psy nie walczyły, rekord skoku w zwyż chyba nalezy do charta borzoja tez nigdy nie walczył, na pokazach mielismy foksika który potrafił bardzo długo wisiec na rękawie pozoranta, dopóki nie kazało mu sie puscic i juz dawno nie miał w przodkach polującego.
Ja nie widzę tu związku.
I jeszcze odniose sie do jednego postu coby nie było ze sa to ukierunkowane na osobę :eviltong:
Apbt_sól napisała:
[quote]A czym byla owa zdobycz jak nie innym zywym stworzeniem?

dla apbt - drugi pies nie jest zdobycza .[/quote]
Normalnie dla kazdego drapieżnego zwierza inny zwierz do zagryzienia to cos co mozna zjesć i to wtedy gdy jest sie głodnym. I to tez musi byc to zwierz innego gatunku takie bardziej roślinożerne.
Wilki czy inne drapiezniki psowate zyja w stadzie, bo sa od stada zalezne. Stad tez wykształciły sobie wiele środków przekazu aby uniknąć walki. Jezeli nie musza walczyc o terytorium, czy samice to wola uniknac walki.
Zaden z tych psów nie walczy dla samej walki. Potrafia życ w duzym stadzie i sie dogadywac, a jezeli nie to opuszczaja stado. Instynkt przetrwania kaze odpuscic przegranemu. Dzis ja wygram, jutro Ty. Ale wewnetrzna walka nie zapewni grupie przetrwania. Musza nauczyc sie w zgodzie życ i pokazywac uległosc aby uniknac walki.
A człowiek selekcja stara sie wypaczyc nature zwierzecia stadnego, potomka własnie takich wilków.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Piszesz ze selekcja poprzez walki pomaga pitom w innym sporcie. W takim razie co pomaga malamutowi przeciagac tony cieżarów nigdy te psy nie walczyły, rekord skoku w zwyż chyba nalezy do charta borzoja tez nigdy nie walczył, na pokazach mielismy foksika który potrafił bardzo długo wisiec na rękawie pozoranta, dopóki nie kazało mu sie puscic i juz dawno nie miał w przodkach polującego.
Ja nie widzę tu związku.[/QUOTE]

A widziałaś Mamamuta który jest gotowy wisieć na gryzaku 24 g na dobe?
Charta który bedzie przez kilka godzin skakał do celu ,az nie odapnie z sił lub nie zostanie zabrany przez własciela?
I nie jest to sprawa nakrecenia czy uczenia psa.

19 kg piesek bedzie walczyl z ciezarem np.3200kg
bo dla 50 kg Malamuta juz nie stanowi on takiego samego ciezaru .
Wystarczy przelicznik wagowy a widać ile wielokrotnosci ciezaru swoje ciała przeciagają psaki.
I to jest wlasnie ta determinacja , wola walki z ciezarem .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Apbt_sól']A widziałaś Mamamuta który jest gotowy wisieć na gryzaku 24 g na dobe?
Charta który bedzie przez kilka godzin skakał do celu ,az nie odapnie z sił lub nie zostanie zabrany przez własciela?
I nie jest to sprawa nakrecenia czy uczenia psa.

19 kg piesek bedzie walczyl z ciezarem np.3200kg
bo dla 50 kg Malamuta juz nie stanowi on takiego samego ciezaru .
Wystarczy przelicznik wagowy a widać ile wielokrotnosci ciezaru swoje ciała przeciagają psaki.
I to jest wlasnie ta determinacja , wola walki z ciezarem .[/quote]

Malamuta nie, ale foksteriera tak. Tylko powiedz w jakim celu ekscytowac sie umiejetnoscia która do niczego nie jest potrzebna.
Chart ma inne cechy którcyh nie ma pit bedzie gonić zajaca az padnie. Ale nikt mu juz nie podsuwa prawdziwego, te cechy użtykowe pielegnują w sposób bezkrwawy.
Uważasz ze inne rasy nie maja determinacji? Zaręczę Cie ze mają i to taką samo duża jak pit a moze i wiekszą. Tylko mają w pracy dla człowieka. Pozytecznej. Nie dla oka aby sobie człowiek popatrzył jak zwierze ginie lub zostaje ranne. Kiedyś w tym celu w starożytnym Rzymie urzadzano walki galdiatorów, walki zwierzat. Dla zwykłej rozrywki. Im wiecej krwi tym lepiej. Kiedy pies zostaje ranny lub ginie bo uratował zycie policjanta, to jest to smierć która miała jakis sens. Kiedy pies ratowniczy ginie zasypany, w gruzie bo akurat ratował zycie czlowieka, to też ma to jakieś usprawiedliwenie, kiedy mysliwy naraza psa w pojedynku z dzikiem to tez jest to jakas do wytłumaczenia sprawa. Bo dziki trzeba odstrzelic, bo inaczej sam by bardziej sie narażał. Jednak organizowanie walk psów tylko dla uciechy człowieka, dla jego rozrywki nijak nie można wytłumaczyc jakakolwiek pożyteczną sprawą.
W wiszeniu psa na gałezi nie ma zadnego pozytecznego celu, predzej w ciagnieciu cieżarów, jako pies transportowy. Ale do tego pies nie musi walczyc aby to robić. Amstafy tez ciagna, malamuty tez ciagna to nie jest umiejetnosc nabywana poprzez walki z psami.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ja nie atakuje wlascicieli ani milośnikow rasy.
Pretensje moge miec do tych, ktorzy kiedys i teraz w imie wlasnej rozrywki szczują na siebie zwierzęta. Nie podzielam fascynacji walką zwierząt stadnych. Te walki sluza tylko rozrywce czlowieka, i to dla wiecznej tegoz czlowieka hańby - walczą zwierzęta, ktore aby przetrwac jako gatunek wyksztalcily wspanialy system komunikacji w grupach.
To jest swiadome niszczenie cech, ktore zdecydowaly o przetrwaniu psowatych.
Dla mnie zbrodnią jest uzycie w hodowli psa bez wrodzonych hamulcy socjalnych - psa jakiejkolwiek rasy. A juz hodowla nacelowana na uzyskanie jak najbardziej efektownie walczacych psow - to cos, czego nie moge zaakceptowac.
A co do psiej pasji - znacznie bardziej imponuje mi pies, ktory w skrajnie trudnych warunkach poszukuje przez 10 godzin zaginionego czlowieka niż pies, ktory wisi na gryzaku. Chociaz i jedna, i druga praca wywodzi sie z popedow lowieckich.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Katica:
[B][I]Laluna tylko problem w tym że jakieś 100 lat temu hodowle asta i pita rozdzielona właśnie ze względu na charakter, i w chwili obcenej renomowane hodowle astów idą w kierunku jak najbardziej zrównoważonego charakteru, spokojnych psów, masywnych i potężnych.[/I][/B]


Czytałaś, co tu napisano?
te same psy są rejestrowane i wystawiane jako pity i amstafy.

Czy inny pies jest dla pita ofiarą, jak twierdzi p. Mrzewińska? Nie. On jest rywalem. A to zupełnie inna sprawa!
Nawiasem mówiąc - drugi przypadek od - hamulce brzmi chyba: Hamulców, prawsda? Mówimy przecież, że samochód nie ma sprawnych hamulców...

Apbt sól pisze:[B][I] Roznica miedzy pitem a ast nie jest wcale taka subtelna , i nie mowie tutaj o wyzej wpomnianej G, mozna sie o tym przekonac mieszkajac z tymi dwoma rasami - calkiem inne temperamenty -co nie oznacza ze ktores jest gorsze , bo wszytkie swoje psy kocham tak samo i nie narazilabym je na smierc . [/I][/B] Wypowiedź fachowca.
Katica:
[B][I]Te cechy które u Ast ujdą za negatywne i uznacie takiego psa za wypaczonego, jak już pisałam u pita podnoszą jego wartość użytkową. [/I][/B] To znaczy chyba przydatność do walk – bo do tego był selekcjonowany!


Laluno – czasem się kłócimy na tym forum, ale twoje wypowiedzi w tym temacje są naprawdę kapitalne. Szkoda, że niektórzy jakoś ich nie są w stanie pojąć i przyjąć.

Jak znajdę trochęczasu, to napiszę o walkach psów w Polsce. Stan wiedzy niestety sprzed kilku lat, alle chyba warto.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...