Jump to content
Dogomania

Sznauceromaniacy 2


Elitesse

Recommended Posts

"dla mnie to zwykle zachowania stadnego drapieznika ;-)"

To zdanie niestety niczego nie tłumaczy - taki "wytrych językowy"
(na tej zasadzie równie dobrze można by je zastosować, gdyby strzelały do zdobyczy z łuku jeżdżąc na rowerze) :D
W taki też sposób kosmita obserwując strajk w Stoczni Gdańskiej mógłby zapisać w dzienniku obserwacji "to tylko zwykły instynkt stadny" :lol:
To "zwykł stadne zachowanie", wspólne dla wielu drapieżników świadczy o czymś więcej niż mechanicznie powtarzanym "rytuale" ... Nie ma 2 takich samych polowań, w tym samym miejscu...
Polowanie stadne to sytuacja dynamiczna a nie programowalne "śliń się na dźwięk dzwonka"...

[quote name='Berek']
M@d, piszesz:
"Co dziwne nawet zoopsycholog (której ogromnie wdzięczni jesteśmy za wykazanie naszych błędów i wskazówki co do wychowania naszego poprzedniego psa) była lekko zdziwiona, że Beksa PO spacerze WIEDZIAŁ (szedł na swoje posłanko i robił "depresję") że nie dostanie przysmaku, gdy na spacerze pokłócił się z jakimiś psami..."

to jest tylko błedna interpretacja zachowania zwierzatka - niestety...
;)
Absolutnie nie jest to dowód na psie kojarzenie "po fakcie" za to przepelnia zachwytem że Twoj pies Cię na tyle obserwowal i "czytał".[/quote]

OK, nie jestem argumentoodporny.
Twoja wypowiedź ma wewnętrzną logiczną spójność chronologiczną:
- czynność psa
- nastrój pana
- czytanie nastroju
- reakcja psa
Możesz więc mieć rację.

Ale takich przykładów jest więcej i dalej będzie trudniej ...
> Pies w czasie naszego pobytu w pracy, czasem coś narozrabiał - charakterystycznym czynem zabronionym było pogryzienie papieru toaletowego.
Zwykle pies witał mnie w drzwiach kręcac się i skowycząc.
Jednakże gdy np. pogryzł i rozwłóczył papier, to siedział na swoim posłanku ze spuszczonymi uszami.
W danej sytuacji kolejność jest taka:
- czyn psa
- reakcja psa (bez możliwości "czytania")
- nastrój pana (dłuższą chwilę po wejściu, gdy zobaczył papier)
- czytanie nastroju

(dodam, że pies nie chowa się standardowo na sam mój widok, a ja nie zwykłem od progu prewencyjnie okładac go smyczą ... :D )

i konia z rzędem temu kto udowodni "czytanie" nieobecnego Pana, który "nastrój" zmienia dopiero PO reakcji psa, gdy orientuje się że coś jest nabałaganione...
Cykl wygląda tu raczej następująco (sformułowania tu użyte są oczywiście "ludzkie" bo psich odpowiedników nie znam :D) :
- czynność psa
- [B]ocena[/B] własnej czynności - na podstawie doświadczeń (negatywna)
- [B]przewidywanie[/B] złego nastroju Pana
- reakcja psa (schowanie do "budy")
- powrót Pana i zły nastrój po odkryciu czynu psa
- czytanie nastroju
Hmmm??

Takie akcje mnie zastanawiają...

NAwet jeżeli przyjmiemy upriszczenie, że pies "nauczył się" że po rozwaleniu papieru będzie zjebka, to i tak mamy do czynienia z pewnym procesem rozciągniętym w czasie i formą przewidywania następstwa ...

Np. jeżeli pogryzł papier o 12.00 to gdy wracam o 17.00 musi pamiętać co zrobił, wiedzieć, że za to co zrobił będę zły i zareagować schowaniem się...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 215
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='M@d']"dla mnie to zwykle zachowania stadnego drapieznika ;-)"

To zdanie niestety niczego nie tłumaczy - taki "wytrych językowy"
(na tej zasadzie równie dobrze można by je zastosować, gdyby strzelały do zdobyczy z łuku jeżdżąc na rowerze) :D [/quote]

byla mowa o przypisywaniu psom bardziej ludzkich zachowan-wspominalam szympansy-one je maja, psy nie ;) a ze polowanie jest rozne, ok, ale bez zwiazku z tematem dla mie ;)


[quote](dodam, że pies nie chowa się standardowo na sam mój widok, a ja nie zwykłem od progu prewencyjnie okładac go smyczą ... :D )

...

czynność psa
- [B]ocena[/B] własnej czynności - na podstawie doświadczeń (negatywna)
- [B]przewidywanie[/B] złego nastroju Pana
- reakcja psa (schowanie do "budy")
- powrót Pana i zły nastrój po odkryciu czynu psa
- czytanie nastroju


[/quote]

znow wpadasz w te sama pulapke ;) raz nakrzyczysz na psa przy papierze po fakcie- skojarzy twoje niezadowolenie z papierem na ziemi /ale nie z faktem, ze to zrobil ;) / w tej akurat sytuacji-jasne ;) bez konia z rzedem ;) wiesz, ze sa psy, kktore na widok rozlanego mleka przypadna do ziemi, bo ktos je karal nad kaluza sikow? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']i konia z rzędem temu kto udowodni "czytanie" nieobecnego Pana, który "nastrój" zmienia dopiero PO reakcji psa, gdy orientuje się że coś jest nabałaganione...[/quote]

Oj, M@d, widzę że zupełnie nie możesz rozstać się z wizją "myślącego psa". ;) GDYBY faktycznie pies wiedział, że jego czyn przyniesie dla niego określone skutki w postaci Twojego niezadowolenia, to... PO CO w ogóle by ten czyn popełniał? Przecież nie jest masochistą :razz:. A on sie po prostu nauczył, że zaśmiecone mieszkanie + pan w drzwiach, to niezbyt szczęśliwa kombinacja. On już kilka razy Twoją reakcję "przeczytał" - teraz już wie i ją uprzedza ;)

Z takich ciekawych historyjek, jak to ludzie lubią czasem uczłowieczać zachowania psów... Moja dentystka opowiadała mi kiedyś jaką to ma mądrą sukę. Otóż jak ona wychodzi do pracy, to suka przez cały ten czas w ogóle nie pije, nawet jednej kropelki, bo przecież WIE, że nikt z nią teraz nie wyjdzie na dwór i jak jej się zachce sikać, to będzie musiała cierpieć aż do powrotu pani. Za to jak tylko po pracy wejdzie do domu, to po zdawkowym powitaniu suka pierwsza rzecz leci do miski i pije, bo WIE, że zaraz będzie spacer :multi:.

Coż, jak mi to opowiadała, to pochrząkiwałam tylko z podziwem nad mądrością suki i nie próbowałam jej nawet tłumaczyć, że zachowanie jej suki nie jest jakimś przejawem mądrości i myślenia "jak nie będę piła to nie będzie mi się chciało sikać". Zresztą, kto by chciał zadzierać ze swoim dentystą będąc zdanym na jego łaskę i niełaskę? :cool3: :diabloti: A sama też mam takiego inteligentnego psa. Tylko że jestem przekonana, że jak mnie nie ma, to on nie pije, bo po prostu śpi. A jak wracam i wreszcie się budzi i przeciąga to po prostu odkrywa, że trochę przez cały dzień go "wysuszyło". I tyle :lol:

Link to comment
Share on other sites

Wiecie, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Ja nikogo nie zamierzam przekonywać, że mam rację, bo to jest problem podobnej klasy, jak "kreacjonizm czy darwinizm?" :D
Znajdziemy naukowców i książki którzy nam dowiodą obie tezy ;)
A tak NAPRAWDĘ to nie będziemy wiedzieli, dopóki ktoś nie wymyśli pewnej metody zbadania procesu myślowego psa (czyli moze nigdy) :-P
Jak widać nawet te same fakty mogą podlegać różnej subiektywnej interpretacji.
Nie sprowadzam więc tego do problemu "kto ma rację", ale raczej przedstawiam pewne tezy pod dyskusję...
Istotą moich tez nie jest "Ja wiem że pies myśli" ale "Wiele jego czynności wygląda tak jakby myślał".
Jak jest naprawdę, nie wiem...
Gdybym wiedział, to bym nie dyskutował - bo i po co?
:D

Update:
Pies nie jest masochistą, dziecko też nie ... ty i ja też nie ...
Tylko że jak się śpieszymy jadąc 100 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h to liczymy że się uda. Dopero na widok policji spuszczamy uszy i "chowamy się do budy" ;D
Jako dziecko wielokrotne robiłem rzeczy, o których wiedziałem, że jest za to kara ...

Co do "przeczytania" negatywnej reakcji wcześniej i skojarzenia papier na podłodze + pan - zła kombinacja to IMHO właśnie opisałaś proces myślowy... Szczególnie, że w tym konkretnym przypadku, PAn jest w przedpokoju, pies w pokoju, a papier poza zasięgiem wzroku ich obu, spoczywa w łazience ...

Update.
Skoro dyskutujemy o myśleniu, to proponuję odrzucić stereotypy i zacząć analizować i wyrabiać własne opinie.
Możemy się mylić, możemy korygować wcześniejsze poglądy, ale zróbmy to sami na podstawie przemyśleń.
Dzięki takiej metodzie Kopernik, Darwin, Bracia Wright, Einstein nie pozostali przy cytowaniu uznanych autorytetów i zaktualizowali stan wcześniejszej wiedzy (my pewnie nie osiągniemy skali ich odkryć, ale co szkodzi pogimnastykować szare komórki ;D )

Aha, sugeruję zrezygnować z "wytrychów".
Można np. opisać że "[B]instynktownie[/B] grupa podzieliła się na dwie i zaczęła osaczać zwierzynę", ale jeżeli była to grupa ludzkich myśliwych (sprzed kilkudziesięciu tys lat gdy nie znano mowy) to tym samym zaprzeczymy że ci ludzie myśleli ... ;)

Mój pies [B]instynktownie[/B], to może [B]chcieć się napić[/B], ale już otwarcie drzwi z klamki i podniesienie klapy nosem, trudno tłumaczyć instynktem - a nikt go tego nie uczył ... )

Link to comment
Share on other sites

"Co do "przeczytania" negatywnej reakcji wcześniej i skojarzenia papier na podłodze + pan - zła kombinacja to IMHO właśnie opisałaś proces myślowy... Szczególnie, że w tym konkretnym przypadku, PAn jest w przedpokoju, pies w pokoju, a papier poza zasięgiem wzroku ich obu, spoczywa w łazience ... "

czy ja napisalam wczesniej, ze pies nie mysli? :razz:
mysli i super-a co do papieru-nie wierze, ze pies rozwali papier w lazience, pojdzie spac do pokoju, pospi godzine, potem uslyszy dzwiek otwieranych drzwi-i schowa sie pod stol w tym pokoju :lol:

definiowania myslenia abstrakcyjnego itp sie nie podejme, bo nie mam podstaw-ale nie wierze, ze psy mysla o przyszlosci dalszej niz kilka minut ;)

[QUOTE]
to jest problem podobnej klasy, jak "kreacjonizm czy darwinizm?" :-D
Znajdziemy naukowców i książki którzy nam dowiodą obie tezy ;-)
[/QUOTE]

sa naukowcy i naukowcy.. ten temat akurat fajnie jest pokazany w "Najbliszych krewnych".
ksiazke Donaldson ci naprawde polecam :) reprezentujacych Twoj punkt widzenia nie znam ;)

Link to comment
Share on other sites

przeczytalam artykulik :)
w sumie chyba tylko z jedna rzecza sie nie zgodze :roll:
a mianowicie ze strachem u szczeniakow - ja sie z tym nie spotkalam ale moze mam jakies wybitne stworzonka w domu :roll:

aa i jeszcze obronnosc
moj Lanc ma PO I jego ojciec PO I i PO II, weim ze nie one jedyne
wiec to chyba nie tak do konca

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']Znajdziemy naukowców i książki którzy nam dowiodą obie tezy ;)
A tak NAPRAWDĘ to nie będziemy wiedzieli, dopóki ktoś nie wymyśli pewnej metody zbadania procesu myslowego psa (czyli moze nigdy) :-P [/quote]

Ech, tu to troszkę przesadzasz... ;) "Trochę" tych badań zostało już zrobionych. :p I jeśli chodzi o te potwierdzające zdolności abstrakcyjnego myślenia to... do głowy przychodzą mi tylko filmy dla dzieci albo opowiadania znajomych psiarzy (i dentystka) ;) Ale może coś podrzucisz? A do naszej dyskusji najlepiej pasuje chyba następujący rozdział [URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/sprawozdania/clash.html[/URL] z książki, o której wspomniała jo_ann.

[quote name='M@d']Tylko że jak się śpieszymy jadąc 100 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h to liczymy że się uda. [/quote]

Oczywiście. Ne wiem jak Tobie, ale mi jeszcze się nie zdarzyło zapłacić mandatu za przekroczenie prędkości (cholerka, jak nic zapeszę :p). Gdybym za każdym razem dostawała mandat - wierz mi, żebym nie wiem jak się spieszyła, to bym przestrzegała prędkości, bo mam różne inne wydatki (a i samochód mi potrzebny) ;)


[quote name='M@d']Jako dziecko wielokrotne robiłem rzeczy, o których wiedziałem, że jest za to kara ...[/quote]

No, ale to troszkę co innego. Jeśli wiedziałeś, że jest za to kara, to znaczy, że na tyle Ci zależało, że się z nią godziłeś i MIMO TO robiłeś co chciałeś. Pies coś robi, bo też mu to coś daje (chwilową radość gryzienia, rozładowanie stresu itp.), ale nie dlatego, że obliczył, że bardziej mu się to opłaca i woli za to ponieść karę niż być grzecznym i cieszyć się obecnością swojego pana. On [B]nie chce[/B] ponieść kary.

[quote name='M@d']skojarzenia papier na podłodze + pan - zła kombinacja to IMHO właśnie opisałaś proces myślowy... [/quote]

Tak, na bardzo prostym poziomie obserwacji i kojarzenia faktów. Ale już nie na poziomie, że ten pogryziony papier jest konsekwencją przeżuwania rolki. :evil_lol: I możliwości pojęcia, że GDYBY nie przeżuwał, TO nie byłoby sprawy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elitesse']moj Lanc ma PO I jego ojciec PO I i PO II, weim ze nie one jedyne
wiec to chyba nie tak do konca[/quote]

Berek nie napisała, że średniaków nie da się wyszkolić w zakresie IPO. Napisała, że można, ale bazując na popędzie łupu a nie obrony. Swoją drogą w leciutkim, żartobliwym artykule ten fragment zabrzmiał niewątpliwie zbyt naukowo i poważnie :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

Elitesse ale chyba jedna z Twoich suk jest nieufna do obcych ?Czy sie myle?Pytanie bez podtekstow .Jesli Twoje mlode sznaucery nigdy nie zachowywaly sie glupio ,nie probowaly uspokajac biegnacego przechodnia ani nic z tych rzeczy to super poprostu.Trafilas na doskonale egzemplarze.
Ja trafilam ciutek gorzej ,bo Zuzia miala caly wachlarz tych objawow.Bianka ma niektore odpaly (np potrafi zawarczec na wgapiajacego sie w nia przechodnia ) choc jest o niebo odwazniejsza niz Zuzia .No ale jak to wsrod psow, nie ma dwoch takich samych. Cechy rasy niekoniecznie musza sie prezentowac w calej rozciaglosci u kazdego egzemplarza.

Wracajac do dyskusji z M@d .Ta sprawa jest nierozwiazywalna ,poniewaz nauka czyni coraz wieksze odkrycia i coraz nowe dane na temat zwierzat zostaja odkryte.Jeszcze sto lat temu wielu ludzi wogole nie wierzylo ,ze zwierzeta odczuwaja bol.
Historia na niekorzysc teori M@d.
Zuzia szybko nauczyla sie sikac na dworzu i nigdy nie byla karcona za robienie w domu.Jest teraz chora i kiedy choroba nawraca to sygnalem ostrzegawczym sa jej siuski na podlodze w salonie,tylko tam i tylko po nocy.
Bianka bardzo dlugo nie mogla sie nauczyc ,ze trzeba sygnalizowac potrzeby i wkoncu zaczelismy karcic ja glosowo za robienie pod stolem.Taki miala pomysl,maly sik pod stolem.Wyrosla z tego.
Schodze rano z sypialni na dol, nasikane w salonie.Bianka spi ze mna w zamknietym pokoju.Mowie groznym glosem ,zaspana i zla ,ze musze sprzatnac - "kto nasikal na podloge" .Zuzia macha ogonem a Bianka sie kurczy i wlazi pod stol.
Ja jestem ciekawa co by sie stalo gdyby ta rolke papieru podrzec i zostawic z psem a potem wrocic do domu- jesli robil to Beksa tego jak by zareagowal juz sie nie dowiemy :-(

Co bysmy nie powiedzieli , narazie nie dowiemy sie jak konkretnie przebiegaja procesy myslowe psa.Mozemy tylko podejrzewac.Ja podejrzewam ,na podstawie przeczytanych pozycji popularnonaukowych ,ze pies mysli obrazami i skojarzeniami .Nie jest wstanie zrozumiec naszego systemu wartosci dlatego czasami robic cos czego nie akceptujemy .Widok skutkow tego , plus przypomnienie naszej obecnosci powoduje ,ze pies zaczyna sie bac, nauczony wczesniejszymi doswiadczeniami.Jesli nie mial takich doswiadczen jak karcenie za rozerwany papier( karcenie niekoniecznie fizyczne) to bedzie machal ogonem i cieszyl sie ,bo nie rozumie ,ze zrobil zle.Wogole nie ma pojecia zle i dobrze ,tylko bedzie korzysc nie, bedzie korzysci.
Przyklad z piciem z sedesu jest nieadekwatny ,bo to poprostu korzystne bylo ,pies raz to odkryl i zapamietal.Instynkt kazal mu szukac wody i znalaz ja.
A tak na zakonczenie moich wywodow to powiem Wam ,ze ja tez uczlowieczam moje psy ,gadam do nich i wymagam zrozumienia pewnych sytuacji choc tak naprawde wiem ,ze to niemozliwe.Ale co mi szkodzi tak sie zachowywac skoro im sprawia przyjemnosc moje do nich gadanie a mi sprawie przyjemnosc widok merdajacych ogonkow :-)

Link to comment
Share on other sites

heh, ja tez gadam do F-wyjatkowo dobrze nam idzie kiedy jest jedzenie w poblizu /bo F bardzo sie cieszy z sluchania:evil_lol:/
no i rzeczywiscie coraz lepiej mnie czyta -chociaz nie wiem, czy to dlatego, ze on sie rozwija, czy tez wrecz przeciwnie-ja sie robie coraz bardziej schematyczna:lol:

Link to comment
Share on other sites

No cóż, ktoś może kiedyś przeprowadzi jakieś dogłębne badania, które rozwiążą ten dylemat ;)
Pozostaje nam czekać ;)

Update:
Postanowiłem się rozejrzeć i trochę się już doczekałem ;)
[URL]http://www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/269/Psy-mysla-abstrakcyjnie/[/URL]
:p

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Elitesse ale chyba jedna z Twoich suk jest nieufna do obcych ?[/QUOTE]

jest ale to pojawilo sie u niej zwiekiem a raczej moze z przeprowadzka
jak mieszkalismy w Poznaniu byla bardzo towarzyska i otwarta
przeprowadzilismy sie pod Wroclaw gdy Tess miala ok rok i tutaj po pewnym zcasie stala sie nieufna wobec ludzi
moze ma to zwiazek z tym ze tutaj tych ludzi jest malo czy co :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ach ci naukowcy , wymyslaja to co wszysyc wiemy.Wasze psy ogladaj TV? Moje tak o ile jest tam pies lub podobne zwierze a jeszcze lepiej jak jest aktywne.
Co do pojec ogolnych .Moja suka Zuzia zna pojecie "kot" ,wedlug niej sa to ofiary do ganiania.To stalo sie niechcacy ,uslyszala byc moze to slowo i skojarzyla z przyjemnoscia pogoni i teraz jak powie sie przy niej "kot "zaczyna biegac i rozgladac sie.
Ale uwaga! nasze domowe koty nie sa "kot".Kiedy powie sie to slowo w obecnosci Zuzi i naszego kota popatrzy co prawda przez chwile na naszego kota ale zaraz zaczyna szukac innego.Natomiast jak bedzie na ulicy siedzial obcy kot i powie sie ten sygnal to ona malo ze skory nie wyskoczy chcac go pogonic.
Wrazliwym odrazu powiem ,ze nigdy swiadomie nie puscilam psa na kota i przez cale 10letnie zycie Zuzia tylko raz pobiegla zakotem a jak go dogonila to zdebiala :-)
Zobaczcie dziwnosc jej umyslu.Wyraznie wyodrebnia grupe ziwrzat o nazwie "kot" ,przy ptakach mozna sobie mowic to slowo i nie ma reakcji Zuzi.Natomiast domowe koty nie sa klasyfikowane jako ta sama grupa :-)
Fajne ,co :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elitesse']jest ale to pojawilo sie u niej zwiekiem a raczej moze z przeprowadzka
jak mieszkalismy w Poznaniu byla bardzo towarzyska i otwarta
przeprowadzilismy sie pod Wroclaw gdy Tess miala ok rok i tutaj po pewnym zcasie stala sie nieufna wobec ludzi
moze ma to zwiazek z tym ze tutaj tych ludzi jest malo czy co :roll:[/QUOTE]

A tak to pewno ma zwiazek z maniejsza ilosci aludzi.Ja tak mam z Bianka.Jak nie wybywam z nia do miasta co jakis czas to robi sie nieufna do obcych.
Chociaz powiem Wam w tajemnicy ,ze mi tak bardzo nie przeszkadza ta cecha o ile jest wyposrodkowana.
Bo Zuzia byla tak uniufna ,ze ganiala ludzi i chciala ich podgryzac ,to pzresada.Natomiast taka nieufnos c,z epies poprostu nie pozwala sie dotknac obcemu ale te znie zwraca zbytniej uwagi na niego ,to mi sie podoba.
Fajnie byloby gdyby ta ceche udalo sie kontrolowac :-) ale wiem ,ze to niemozliwe .
A znow o Twojej drugiej suczce Agnieszko ,slyszalam( tzn sama kiedys pisalas a potem jeszcze kots potwierdzal ) ,ze jest przytulasna i otwarta do ludzi .No i prosze ,dwa sredniaki dwie skrajnosci :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']
Zobaczcie dziwnosc jej umyslu.Wyraznie wyodrebnia grupe ziwrzat o nazwie "kot" ,przy ptakach mozna sobie mowic to slowo i nie ma reakcji Zuzi.Natomiast domowe koty nie sa klasyfikowane jako ta sama grupa :-)
Fajne ,co :-)[/quote]

Wydaje mi się, że poprostu "swojego" nie wypada gonić :D
Mamy małego kotka. Wychował się z psem. Skacze po psie, czepia mu się łąpami pyska, wyżera mu z miski...
Poszliśmy na pierwszy spacer poza dom, zobaczył obcego psa. Pies podbiegł. Kot dostał takiej paniki, że podrapał żonę, która niosła go na rękach...
Tak więc znany z wojskowości system rozpoznawania FoF (Fiend or Foe) działa też doskonale u zwierząt ...
:eviltong:

Co zaś do diametralnych różnic w charakterach, to widziałem całe spektrum charakterów wśród miniaturek :P

Link to comment
Share on other sites

Z Tessinka Elitki to jest dziwna sprawa, bo to ona pierwsza pchala mi sie na kolana, ale i pierwsza szczekala jak wracalam "z papierosa". Ogolnie wydaje mi sie ze Tessi jest obronca tego stada i jej zachowanie w duzej mierze wiaze sie z ta pozycja, jej sie chyba wydaje ze taka musi byc zeby dobrze spelniac swoja funkcje :evil_lol:
Ogolnie bylam milo zaskoczona ze dziewczyny odrazu zalegly przy nas na kanapie i kazaly sie glaskac (a bylo to pierwszy raz kiedy nas widzialy) wpychajac co rusz glowy pod moja pache :loveu: bo Watek przez dlugi okres byl do nas na dystans.. a niby jest taka przytulanka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pink']
Ogolnie bylam milo zaskoczona ze dziewczyny odrazu zalegly przy nas na kanapie i kazaly sie glaskac (a bylo to pierwszy raz kiedy nas widzialy) wpychajac co rusz glowy pod moja pache :loveu: bo Watek przez dlugi okres byl do nas na dystans.. a niby jest taka przytulanka.[/QUOTE]

Moze Watek sie na Tobie nie poznal :-)
Moja Zuzia jak pisalam jest skrajnie nieufna ( no byla ,bo na starosc jej sie pomieszalo :-).I kiedys przyszla do nas w odwiedziny kolezanka mojej tesciowej.Osoba dosc juz wiekowa.I Zuzia ktora gryzla zawsze gosci a co najmniej na nich szczekala pozwolila sie poglaskac a potem polozyla jej leb na kolanach i tak stala sobie przez dlugi czas.Nam wszystkim opadly szczeki i tak pozostaly.Widac ta osoba miala w sobie cos, jakas magie ,jakies sygnaly psu dawala ,ze nie jest zagrozeniem.
I co najlepsze wogole nie wiedziala o lekach Zuzi i traktowala to glaskanie jej jako cos normalnego,jest piesek to sie glaszcze.Bywaja sytuacje zadziwiajace :-)

Link to comment
Share on other sites

Elitka a jak maja zareagowac hihi ostatnio tez bylo spoko to teraz chyba nas nie zjedza ... no chyba ze Watek bedzie sie bawic znowu w nianke, ale teraz Madziorka :evil_lol:

[B]monika[/B], moj minius jest prawdziwym miniusem .. 31 cm i 6 kg

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Comic Sans MS]Moj (ON) wazy 7 kg, kilka dni temu chorowal i wtedy wazyl 6 kg wygladal jak kostucha, a jego normalna waga to 8.5-9 kg.
Co byloby dobre w okresie rekonwalescencji, po czym pies moze przybrac, obecnie karmiony jest praktycznie wylacznie EUKANUBA, czasem jakies miesko lub rybka gotowana.:cool3: Prosze o rady...:cool1:
[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...