Jump to content
Dogomania

Gdzie puszczać psa ;[


manoa

Recommended Posts

Witam,
Dosłownie przed chwilą z nudów czytałem podgrupę PRAWO i dosłownie spadłem z kanapy jak przeczytałem że myśliwi mogą zastrzelić psa i co więcej nie raz się to już zdarzyło !!! Dla mnie to jest nie pojęte, sam staram się jak najczęściej chodzić z psem na spacery do lasu bo tam go swobodnie puszczam i z nim biegam, ale teraz jak przeczytałem takie cuda to nie wiem, chyba pójdę uśpić moją Akirke, bo mam wrażenie jakby wszystkim przeszkadzała. Na osiedlu jej nie puszczam bo jest pełno psów nawet na zwykłej łące chodzi na smyczy bo niewiem czy zaraz ktoś nie przyjdzie z innym psem , w parku tym bardziej nie puszczam bo jest masa ludzi dzieci i boje się że moja sunia która na każdego kto sie nią zainteresuje skacze z radości pobrudzi itd i już będą pretensje. Więc co jest grane... można gdziekolwiek poszczać psa czy całe życie mam go trzymać na sznurku ??? Jestem ze Śląska dokładnie z Rudy i będę bardzo wdzięczny za informacje gdzie w tym zas*****nym kraju mogę spokojnie iść z psem
puścić go i szkolić bawić się z nim, i nie czuć przy tym jak przestępca i nie wypatrywać wszędzie policji ???

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 171
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

z mojego doswiadczenia, szczerze - tylko we własnym ogródku.


mam podobny problem ze znalezieniem odpowiedniego miejsca, którego szukam tym bardziej że Irish już może powoli biegać bez smyczy

jak na razie muszę się zadowolić parkiem o 6 rano w niedzielę - pustka jak marzenie;)

Link to comment
Share on other sites

a jakie pola masz na mysli? bo one mniewaja swoich właścicieli.

Znalazłam u nas wielką łąkę pod lasem, byłaby dobra ale nadal z jednej strony las (a jeżeli pies pobiegnie te kilkaset metrów) a z drugiej osiedle.

I jeszcze lotnisko. Pod względem prawa również zabronione, ale ani lasu, ani domów, ulic, dzieci. prawie puste. Tylko ten pas startowy nieopodal.
Trzeba kombinować niestety

Link to comment
Share on other sites

Jak masz nad psem pełną kontrolę - tzn jest odwoływalny i jesteś w stanie skupić go na sobie - to mozesz puszczać nawet w 'zapsionych' miejscach. Ja tego np nie lubię i wiem, ze moj pies nie jest w 100% odwoływalny. Pracuję nad tym ale jak chce swobodnie psa wybiegać to idziemy jak najdalej od cywilizacji. A przynajmniej staramy się bo tereny spacerowe zaczynają się zwyczajnie kurczyć... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam taką sukę ONkę i to ze schronu,podobno właściciel,który ją oddał,ją szkolił i to nawet obronnie!
Nawet w trakcie gonienia kota wracała! Strasznie za nią tęsknię!
Kocham mojego aktualnego Krystiana,ale porównania nie ma żadnego!

Link to comment
Share on other sites

moja shilla jest w 100% odwoływalna nawet podczas pogoni w lesie za jakims zwierzeciem na nią jestem pewna ale na przyklad na setha w zadnym wypadku dlatego ma linke10metrowa i koniec shilla nawet na plazy przy dziesiatkach psow byla bez smyczy i kaganca wiedzialam ze bedzie tak dlugo lezala dopoki ja nie wstane od stolika w knajpie na plazy nie zwravca uwagi ani na ludzi ani na zwierzeta dookola gorzej bedzie teraz w tym roku bo jedziemy juz w 4 a nie z sama shilla

Link to comment
Share on other sites

Bardo jeszcze do lata ubiegłego roku mógł spokojnie biegać... Teraz na polu zaczęły się budować fabryki i skończyło się na tym, że nie ma już miejsca dla psów... Jest tam jeszcze odrobina, ale przed Euro 2012 mają wybudować tam obwodnice... Jak na razie wyjezdzamy z nim ok. kilometr od domu, lecz tam też będzie przebiegać obwodnica... Dalej zaczyna się miasto i skończy się, że trzeba będzie wywozić Barda na drugi koniec Wrocławia ( chociaż tam też się coś buduje)...
W naszym kraju coraz trudniej zadbać o szczęście psa...

Link to comment
Share on other sites

Ja też mam z tym problem. Do niedawna mieszkałam koło wielkiego parku AWF, rano było tam pusto, ale potem robił się straszny tłum. A moja Gajka - jak typowa goldenka, kocha wszystko i wszystkich i choć jest odwoływalna, to jak sobie kogoś upatrzyła, to musiała się przywitać (zwykle podejście i machanie ogonkiem, nie jakieś skakanie po człowieku). Oczywiście nie raz mi się dostało za jej łaszenie się, nie raz babcie wyciągały komórki i dzwoniły po straż miejską... I dodtyczyło to wszystkich psów w parku. Pozostawało chodzenie rano i wracanie upapranym w kretówkach (kto ma psa z długą sierscią, dodatkowo jasną - wie jak wygląda pies po spacerze w mokrej trawie plus tarzanku w kretówkach :cool3:)
Niedawno przeprowadziliśmy się na Krowodrzę i tu to dopiero jest tragedia. Jest kawałek parku, ale to przy ruchliwej ulicy, dodatkowo chodzi tam mnóstwo ludzi z psami, a że nikt nie sprząta, to wiadomo co się dzieje... Nie mam samochodu, więc nie mam możliwości jeżdżenia...
Jakoś sobie będziemy musiały poradzić ;)

Link to comment
Share on other sites

Gaja!
Witaj na Krowodrzy!! Polecam spacer na łąki na Tonie!
Trzeba tylko przejść Opolską /przejście przy psiej łączce,obok górki/ i jeszcze kawałek,między domkami. Łąki są wielkie,tam psy sobie hasają!
Tylko trzeba psa zabezpieczyć przeciwkleszczowo!! No i to trochę dłuższa wyprawa! Nie dla tych co rano się spieszą do pracy! Bardziej popołudniowa!

Link to comment
Share on other sites

A ja mieszkam na Jurze w małej miejscowości i powinno być super ale nie jest:shake: Wożę psy około dwa km od domu tam są łąki i lasy. Ale boję się myśliwych. Mam co prawda duży ogród ale to bez porównania moje psy nigdy tak nie biegają po podwórzu jak w wolnym terenie. Moim zdaniem powinno się znieść ten przywilej zabijania przez myśliwych psów ewentualnie jak już muszą to niech je po prostu usypiają a potem ustalają właściciela lub do schroniska. Z tym, że całkowity zakaz puszczania psa wolno w lesie to bezsens.

Link to comment
Share on other sites

3,5 km od domu mam poligon tam spokojnie psy biegają, żołnierze nie robią żadnych problemów. tylko to jednak kawałek jest i nie zawsze mam czas ;/ niby praktycznie naprzeciwko mojego domu jest targowisko ale boje się go puszczać na tym placu żeby sobie jakiejś krzywdy nie zrobił :/ niezbyt przyjazne miasto dla psa :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='manoa']Witam,
Dosłownie przed chwilą z nudów czytałem podgrupę PRAWO i dosłownie spadłem z kanapy jak przeczytałem że myśliwi mogą zastrzelić psa i co więcej nie raz się to już zdarzyło !!! Dla mnie to jest nie pojęte, sam staram się jak najczęściej chodzić z psem na spacery do lasu bo tam go swobodnie puszczam i z nim biegam, ale teraz jak przeczytałem takie cuda to nie wiem, chyba pójdę uśpić moją Akirke, bo mam wrażenie jakby wszystkim przeszkadzała. Na osiedlu jej nie puszczam bo jest pełno psów nawet na zwykłej łące chodzi na smyczy bo niewiem czy zaraz ktoś nie przyjdzie z innym psem , w parku tym bardziej nie puszczam bo jest masa ludzi dzieci i boje się że moja sunia która na każdego kto sie nią zainteresuje skacze z radości pobrudzi itd i już będą pretensje. Więc co jest grane... można gdziekolwiek poszczać psa czy całe życie mam go trzymać na sznurku ??? Jestem ze Śląska dokładnie z Rudy i będę bardzo wdzięczny za informacje gdzie w tym zas*****nym kraju mogę spokojnie iść z psem
puścić go i szkolić bawić się z nim, i nie czuć przy tym jak przestępca i nie wypatrywać wszędzie policji ???[/quote]

Skoro jestes z Rudy to przy cmentarzu niedaleko kościoła...kurcze zapomnialam, są ogromne pola ze stawem gdzie nikomu noie przeszkadza skakanie wszystkie psy się razem bawia i niky nie ma pretensji.

Link to comment
Share on other sites

ja ze względu na psa wyprowadziłam się pod Poznań, pisząc o polach miałam na myśli różne łąki na skraju lasu, lub ścieżki między polami, akurat koło mnie jest fajne miejsce, bo takich pól sporo, przecież nie chodzi o to by pies biegał komuś po zbożu
psa puszczam w pobliskim lasku, nawet jak pochwyci trop i ją zawołam to wraca, parę razy poleciał za zającem, ale po paru metrach wraca, nawet nie zdążę się jej schować, ale w puszczy to raczej nie będę ryzykować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='frruzia']pisząc o polach miałam na myśli różne łąki na skraju lasu, lub ścieżki między polami, [/quote]
u nas też są takie łąki na skraju lasu, ale właśnie ten las a Irish nie jest całkiem odwoływalna i nie chcę ryzykować jeszcze.

u nas niektórzy zakradają się na ogrodzone boiska szkolne w nietypowych porach i tam wybiegają swoje psy, ja tego nie robię ale też jest to sposób...

Link to comment
Share on other sites

na takich otwartych polanach jest o tyle fajniej, że mamy lepszą widoczność, na polach pozwalam psu biegać z nosem przy ziemi, ale w lesie już muszą ją stopować, bo jak wleci w krzaki to jej nie widzę
choć ostatnio na polanie Figa miała spotkanie pierwszego stopnia z zającem, szukała piłki i już myślałam, że ją znalazła, bo zbliżyła się do tego miejsca, gdzie piłka upadła, a tu nagle z tego miejsca wyskoczył zając prawie przed jej pyskiem (mam nadzieję, że nie oberwał ode mnie tą piłką :evil_lol:), Figa poleciała za nim i po chwili wróciła dalej szukać piłki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiza']Skoro jestes z Rudy to przy cmentarzu niedaleko kościoła...kurcze zapomnialam, są ogromne pola ze stawem gdzie nikomu noie przeszkadza skakanie wszystkie psy się razem bawia i niky nie ma pretensji.[/quote]


ja jestem z rudy dziennie 7 rano , 13 w poludnie, 18 godzina pola koło tesco zawsze jestem lub moja mama
a ten stawik jest tam i czasami chodze na spacery jest rewela choc czekam az kiedys sie tam wybierzemy moze w trojke ?

Link to comment
Share on other sites

U mnie popelina , niby teren jest , ale doły pokpane , butelki i psy luzem bez nadzoru... nic tylko sie pochlatać. moje biegają na łańcuchu-- brzmi pewnie strasznie ale kwestia bezpiecznienstwa dla mnie priorytetem.
Przynajmniej się nie plącze , jest lekki i wytrzymały .
Luzem nie puszcze , chęc pogoni i mordu silniejsza, suka tylko spolegliwa i do odwolania... ale to to pikuś , najgorsze doły są... i trutki powysypywane.... masakra;/

Link to comment
Share on other sites

Ja to nie mogę narzekać że nie ma gdzie psa spuścić. 15 min i jesteśmy na polach gdzie dziennie przejeżdżają 2 traktory;). Ale raz tam mieliśmy nie miłą przygodę jechał jakiś debil(sorry za wyrażenie) quadem i widział, że idziemy to nie zwolnił i miałem wrażenie, że chce ją rozjechać. Szybko wybiegłem na środek dróżki to zwolnił żeby mnie nie rozjechać.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='infers1995']Ja to nie me ogę narzekać że nie ma gdzie psa spuścić. 15 min i jesteśmy na polach gdzie dziennie przejeżdżają 2 traktory;). Ale raz tam mieliśmy nie miłą przygodę jechał jakiś debil(sorry za wyrażenie) quadem i widział, że idziemy to nie zwolnił i miałem wrażenie, że chce ją rozjechać. Szybko wybiegłem na środek dróżki to zwolnił żeby mnie nie rozjechać.[/quote]
zal lenki zeby ja rozjechali bo barni pewnie bronił ja :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...