Jump to content
Dogomania

ALWARKO uległ wypadkowi, przy czym stracił czucie w tylnych łapkach! Szuka domu!


Recommended Posts

Dziewczyny,mimo wszystko zacznijmy zbierać na Dt dla Alwaro.Choćby jakieś deklaracje,jak lawina ruszy, to będzie może łatwiej, bo tak z niczym, niewiele da się zrobić.
Pieniędzy brak, prezes wrogo nastawiony,domu brak i do tego nie wiadomo gdzie jest Alwaro.Tak, to możemy w nieskończoność.
Tracimu czas i energię.
Ja na początek-b.skromny mogę zadeklarować na Alwaro 20,00pln miesięcznie, gdyby trafił do DT lub do kogoś, kogo nie stać na leczenie.

Link to comment
Share on other sites

Teresa jest mega zapsiona. Ona ma kalekie pieski , które przywraca do sprawności.A doba ma tylko 24 godziny.
Ale powtarzam ktoś musiałby zadzwonić i zapytać w schronisku czy wogóle wydadzą Alwara bo sądze , że nawet jak będą deklarację i sprawdzone miejsce to go nie dostaniemy.

Link to comment
Share on other sites

Ja tez dolaczam sie ze stala delaracja na DT dla Alwarka.
Jest mi obojetne gdzie w Polsce byle u dobrych ludzi.

Tez mi sie wydaje ze to absurd ze jego papiery adopcyjne sa "tajne".
Schronisko jest panstwowe i adopcja Alwara nie rozni sie teoretycznie niczym od
adopcji Golfa. Jezeli adopcja Golfa mogl sie chwalic przed mediami bez
porozumienia ze mna to taka sama otwartosc musi byc i w tym przypadku.

M

Link to comment
Share on other sites

Skarga do prezesa TOZu w Polsce , Eugeniusza Ragiela, jest bezsensowna.
Wolontariusze z Jeleniogorskiego schroniska tez przeszli przez podobne problemy
co wolontariusze z Konina. Szefem tam jest sam Ragiel.

Taki watek znalazlam tu na Dogo:

www. dogomania.pl /forum/threads/224800-Schronisko-w-Jeleniej-G%C3%B3rze-co-si%C4%99-dzieje

:(

M

Link to comment
Share on other sites

nie udzielma sie na watku od dawna tylko podczytuje z ukrycia i wlos mi sie na glowie jezy....przez tyle lat nie bylo nikogo chetnego do adopcji a teraz nagle jak zrobil sie szum, pojawila sie rodzina z Poznania? czy to prawda ? falsz? mistyfikacja? ciekawe czy sie dowiemy ..martwie sie naprawde..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panca']nie udzielma sie na watku od dawna tylko podczytuje z ukrycia i wlos mi sie na glowie jezy....przez tyle lat nie bylo nikogo chetnego do adopcji a teraz nagle jak zrobil sie szum, pojawila sie rodzina z Poznania? czy to prawda ? falsz? mistyfikacja? ciekawe czy sie dowiemy ..martwie sie naprawde..[/QUOTE]

Wszyscy się bardzo martwimy. Chyba nikt nie wierzy w istnienie tej rodziny , nikt o niej nie słyszał , Pan Prezes tak sobie poprostu palnął podczas nalotu lokalnych mediów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panca']nie udzielma sie na watku od dawna tylko podczytuje z ukrycia i wlos mi sie na glowie jezy....przez tyle lat nie bylo nikogo chetnego do adopcji a teraz nagle jak zrobil sie szum, pojawila sie rodzina z Poznania? czy to prawda ? falsz? mistyfikacja? ciekawe czy sie dowiemy ..martwie sie naprawde..[/QUOTE]

Bo nie ma zadnej takiej rodziny..

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem, aby wyciągnąć Alwaro ze schroniska musimy mieć, albo super dom(którego póki co nie ma),albo pieniądze, by zapewnić Alwaro rehabilitację i pobyt w jakimś DT,które zobowiąże się do rehabilitowania Alwarka.Wiem,że w Kielcach dogomaniaczka jest DT, a jej Tz ma gabinet rehabilitacji zwierząt w ich domu.Muszę popytać i jak coś będe wiedzieć, to dam znać.Oczywiście możliwości jest wiele,to jeden z wariantów.Ale niestety bez kasy niewiele da się zrobić,dlatego musimy wybrać skarbnika, zebrać pieniądze i stałe deklaracje,i wtedy możemy uderazć do schroniska po Alwaro.Bez tego nic, nikt nie zrobi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felka z Bagien']Moim zdaniem, aby wyciągnąć Alwaro ze schroniska musimy mieć, albo super dom(którego póki co nie ma),albo pieniądze, by zapewnić Alwaro rehabilitację i pobyt w jakimś DT,które zobowiąże się do rehabilitowania Alwarka.Wiem,że w Kielcach dogomaniaczka jest DT, a jej Tz ma gabinet rehabilitacji zwierząt w ich domu.Muszę popytać i jak coś będe wiedzieć, to dam znać.Oczywiście możliwości jest wiele,to jeden z wariantów.Ale niestety bez kasy niewiele da się zrobić,dlatego musimy wybrać skarbnika, zebrać pieniądze i stałe deklaracje,i wtedy możemy uderazć do schroniska po Alwaro.Bez tego nic, nikt nie zrobi.[/QUOTE]

Z kasą powinniśmy jakoś dać radę. Tylko zanim zaczniemy zbierać pieniądze trzeba zadzwonić i zapytać czy on wogóle wyda psa. Bo niestety sądze , że nie. My zbierzemy kasę a potem możemy być odprawione z kwitkiem.

Link to comment
Share on other sites

Trzeba i taką okoliczność brać pod uwagę.Ja jednak rozpoczęłabym rozmowę z prezesem od tego,że możemy sfinansować pobyt Alwaro z rehabilitacją, w momencie,kiedy wszystko będzie już dograne.Żadnemu psu po wypadku rehabilitacja nie zaszkodzi, więc argument,że nie jest Alwaro potrzebna rehabilitacja jest łatwy do zbicia.Trudno natomiast rozmawiać z kimkolwiek mając jedynie zadeklarowane pieniądze.Jakby na to nie spojrzeć są to spore koszty, tak więc lepiej być ostrożnym.

Link to comment
Share on other sites

Możemy spytać. Ja mam całe stado deklarowiczów, którym skarbnikuje. Ale póki co spiszmy deklaracje , żeby był punkt zaczepienia. Jak będzie wiadomo ile trzeba kasy , gdzie pójdzie i , że jest komplet deklaracji wtedy będziemy się martwić o skarbnika. Najważniejsze jest żeby powiedzieć prezesowi , że mamy środki , mamy miejsce i co on na to.Bo cały czas się obawiam , że odpowiedź będzie odmowna.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z carycą. Czas działa na naszą nie korzyść . Trzeba spytać się Prezesa o Alwara do puki pies jest w schronie. Bo za moment może znaleźć się w ''domu w Poznaniu''. Pewne jest że Alwaro zniknie ze schronu jeśli nic nie zrobimy szybko. Ja daje 50zł stałej deklaracji i będę jeszcze dawać jednorazowe jak tylko będę mogła . Trzeba zadzwonić i chłopaka wyciągnąć szybko.



Jak Prezes by się zgodził (w co bardzo wątpię ) to zawsze na FB można chłopaka rozreklamować i zrobić akcje zbierania pieniędzy.


Caryca pogadaj prosze z Martą o byciu skarbnikiem , a Ciebie Felka proszę o zadzwonienie . Masz dużą wiedzę w rehabilitacji i takich psiakach, nie jesteś z Konina , i wiąże nadzieje że z Twoim autorytetem Prezes przegra. Tylko tak to widzę . My jesteśmy już spalone wszystkie.

Link to comment
Share on other sites

Jak będzie pewne miejsce dla Alwaro i pewne pieniądze na jego utrzymanie natychmiast zadzwonię.Dzisiaj wieczorem będę szukać DT i rehabilitacji, teraz niestety nie mogę, bo pracuję.Wy też cioteczki pytajcie.
rehabilitacja jest w Krakowie, Bielsku,Kielcach, Katowicach i wielu pewnie innych miastach.Piszę o tych, które znam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felka z Bagien']Moim zdaniem, aby wyciągnąć Alwaro ze schroniska musimy mieć, albo super dom(którego póki co nie ma),albo pieniądze, by zapewnić Alwaro rehabilitację i pobyt w jakimś DT,które zobowiąże się do rehabilitowania Alwarka.Wiem,że w Kielcach dogomaniaczka jest DT, a jej Tz ma gabinet rehabilitacji zwierząt w ich domu.Muszę popytać i jak coś będe wiedzieć, to dam znać.Oczywiście możliwości jest wiele,to jeden z wariantów.Ale niestety bez kasy niewiele da się zrobić,dlatego musimy wybrać skarbnika, zebrać pieniądze i stałe deklaracje,i wtedy możemy uderazć do schroniska po Alwaro.Bez tego nic, nikt nie zrobi.[/QUOTE]

Zgadzam sie z Felka!

Musimy miec komplet deklaracji i wplaty juz za jeden miesiac,i wtedy trzeba uderzyc do prezesa.
I najwazniejsze dobry,bardzo dobry DT ktory podejmie sie rechabilitacji Alwarka.
Szukaj Felka,w Tobie nadzieja..

Musimy Alwarka postawic na nogi!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...