Jump to content
Dogomania

ból tylnich nóg


Recommended Posts

witam!

Tigunia ma 6 m-cy.

Poprzedni właściciel dopuścił do tego, że Tiga o mały włos a pożegnałaby się z nami. Była tak zarobaczona, że tydzień leżała pod kroplówkami.Bardzo dużo przeszła, teraz odsyskała formę psychiczną i jest pogodnym psem.

Jednak bardzo niepokoji mnie to, iż po karzdym dłuższym spacerku i wysiłku fizycznym popiskuje i marudzi.

np jak się kładzie, przekręca, próbuje wstać.

powłócza tylnimi łapkami.

Jest bardzo wrażliwa na ich punkcie.

Gdy chce je pogłaskać, chwyta mnie zębami za ręke.

nie wiem co mam robić.

mój weterynarz rozkłada ręce.

Link to comment
Share on other sites

Kamila&tigunia, powiedz trochę więcej o piesku - jaki i skąd. No i o objawach - czy pies ma problemy np. z podnoszeniem się jak leży, czy tylko po spacerach, czy na łapach potrafisz znaeźć konkretne bolesne miejsce?

No i koniecznie do innego weta. Rozkładanie rąk to raczej nie jest odpowiednia reakcja na ten problem - szczególnie jeżeli je rozkłada przed zrobieniem jakichkolwiek badań diagnostycznych, np. RTG.

Link to comment
Share on other sites

witam

dziekuje za odpowiedz.

Tiga jest on ktory nie pochodzi z hodowli.

Można powiedziec, że uratowalam ja z rak oprawcy.

Od samego poczatku mialam juz z nia problemy.

Najpierw dotyczyly one robaków,później zapalenie spojówek.kleszcz

i teraz to.

Tiga ma problemy ze wstawaniem. Podtrzymuje sie na przednich łapach a tylnie przez chwile ciagnie za soba. Gdy wrocimy ze spaceru to od razu sie kladzie i jeczy. Zadziera tylnie łapki do góry i leży na karku.

Trudno jest mi zlokalizować miejsce bólu. Gdy ja próbuje pogłaskac po nich to od razu łapie mnie za rece. Jest bardzo czula na tym punkcie.

Zaczynam podejrzewać, że to dysplazja stawu biodrowego.

Pochodze z malego miasta i mam utrudniony dostep do laboratorium.

Weterynarze wybieraja metode prób i błedów. Dostałam od innego weterynarza propozycje leczenia tych stawów sterydami a jak nic nie poskutkuje to wtedy do Warszawy na przeswietlenie.

Zdaje sobie sprawe ze te problemy moga wynikac z przerasowienia, ale nie oznacza to chyba ze mam zostawic ja sama sobie.

Pozdrawiam wszystkich

Link to comment
Share on other sites

Kamila, mnie to też wygląda na dysplazję, dlatego pytałam o te szczegóły no i wszystko, co mówisz raczej potwierdzałoby tę teorię.

Ja zaczęłabym od prześwietlenia, bo dopóki nie wiesz, co to jest, to nie ma jak leczyć. Sterydy owszem, mogą pomóc na krótko, ale jeżeli to nie jest jakieś proste zapalenie, które można wyleczyć krótkotrwałym ich podawaniem, to raczej nie są wskazane...

Prześwietl... Trzymam kciuki za Ciebie.

P.S. A jak piszesz, że "z hodowli", to czy znaczy, że jest rodowodowa? Bo jeśli tak, to możesz się spróbować skontaktować z hodowcą i dowiedzieć, jakie wyniki prześwietlenia mieli jej rodzice i jak się miewa rodzeństwo. Nie da to żadnej gwarancji, bo nawet rodzice z oceną A mogą mieć chore potomstwo i na odwrót, ale przynajmniej czegoś więcej się dowiesz...

Link to comment
Share on other sites

nie pochodzi z hodowli.

:wink:

Flaire, witaj w domu :)

Kamila,

koniecznie najpierw wybierz się na prześwietlenie, potem bierz się za leczenie.

Pies będzie zdrowszy, a Ty zaoszczędzisz trochę kasy, jeśli pies nie będzie leczony metodą prób i błędów.

Link to comment
Share on other sites

witam

dziekuje za podpowiedzi.

najgorsze jest to ze nie mam gdzie zrobic tego przeswietlenia, mieszkam na takim zadupiu, gdzie nawet nie ma laboratorium. probuje wlasnie sie skontaktowac z laboratorium w warszawie gdzie przyjmuja probki krwi poczta kurierska.

czy ktos moze mnie poinformowac gdzie w warszawie moge zrobic takie przeswietlenie i tanio.

nie mam samochodu zeby przewiesc ta psinke musze jechac autobusem.

sami widzicie w jakiej jestem sytuacji :cry:

Link to comment
Share on other sites

Witam, ja również podejrzewam dysplazję. Miałam i mam podobne problemy ze swoim psem. Prześwietlenie jest konieczne, w Warszawie najlepiej jest zrobić je na Nowoursynowskej w SGGW. Tam są lekarze wszystkich specjalności i z pewnością pomoga Twojemu pieskowi. Poproś swojego weterynarza żeby sprowadził ARTHROFLEX i podawaj ten preparat pieskowi zgodnie z zaleceniami, które są na ulotce. To na pewno pomoże, mój pies zażywał to lekarstwo i bardzo mu ono pomogło. Twój piesek jest bardzo młody i jestem przekonana, że niedługo wróci do dobrej formy. Na razie ograniczaj mu ruch, wychodź tylko na krótkie spacery. Nie podawaj żadnych sterydów, koniecznie postaraj się o ARTHROFLEX i jak najszybciej zrób prześwietlenie. Powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

witam

bylam dzisiaj u mojego weterynarza i dostalam artrophyl jest to lek homeopatyczny. jak mu wspomnialam o arthroflex to powiedzial ze nie mozna tak od razu z grubej rury, dostala jeszcze zastrzyki ale nie wiem co to bylo nie zdarzylam zaobserwowac.

Mieszkamy w Pułtusku, do Warszawy mamy ponad 60 km, wiem ze to nieduzo, ale podroz autobusem a pozniej czerwoniakiem to nie dla niej.

bede go naciskala na ten arhtroflex, zobaczymy.

jak mu dzisiaj przedstawilam co ma jej podac to mi powiedzial ze sie za duzo discovery naogladalam.

niestety musze chodzic do niego bo w pułtusku mamy tylko 3 weterynarzy a on jest mozna powiedziec najlepszy.

dziekuje za pomoc, gdyby nie te forum w ogole nie wiedzialabym co jej jest.

pozdrawiamy wszystkich

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

odswiezam temat bo wlasnie przyszlam z moim maluchem od lekarza
maly jest szalonym diablem i wiecznie gdzies biega, spada itp
mial skrecona lapke ale bylo juz ok, zauwazylam ostatnio ze stoi na 3 lapkach tylko
vet stwierdzil ze to brak poprawy po tych urazach
w poniedzialek rentgen (nie wiadomo czy az narkozy nie trzeba bedzie bo az tak bolesne sa te stawy :cry: )
vet mowil ze albo antybiotykami bedziemy leczyc albo w najgorszym wypadku czeka nas operacja usuniecia czegos tam w obu stawach (takiej kulki u gory kosci) - sory ze takie niedokladne opisy ale bylam z nim sama u veta i tak panikowalam ze polowa do mnie nie docierala, chcialam tylko wrocic do domu i sie rozbeczec :cry:
moze jakis yoreczek to przezywal i wlasciciel cos mi podpowie jak u niego bylo. Jestem zalamana bo to 8 miesieczny szczeniak.On ma biegac a nie przechodzic zabiegi na nozki i rekonwalescencje (pani vet tez sie prawie poplakala)
[b]Flaire [/b] a to jest dziedziczne? Moze ja pojade do tej hodowli w poniedzialek i sie wypytam???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='julita104'][b]Flaire [/b] a to jest dziedziczne? Moze ja pojade do tej hodowli w poniedzialek i sie wypytam???[/quote]"To", to znaczy co? Dysplazja, dyskutowana wcześniej w topiku, jest dziedziczna, ale yorki raczej na dysplazję nie cierpią. Chyba cierpią na inne dziedziczne choroby stawów, np. coś, co po angielsku nazywa się Legg-Calve-Perthes Disease, a po polsku słyszałam określane jako chorobę Perthesa. Czy na to właśnie cierpi Twój pies? Bo z tego co piszesz wygląda, że w ogóle nie ma jeszce diagnozy.

Mnie się wydaje, że zanim będziesz rozmawiać z hodowcą, powinnaś ustalić dokładnie z wetem, co Twojemu psu dolega i czy jest to choroba dziedziczna. Dopiero potem, jeśli okaże się, że tak, powinnaś poinformować o tym hodowcę (tzn. poinformować, że pies jest chory możesz w każdej chwili, ale nie mów hodowcy, że na chorobę dziedziczną dopóki tego nie ustalisz).

Link to comment
Share on other sites

nie no spokojnie nie zrobie awantury o nic
tylko sie po prostu martwie bo psiak wogole nie moze chodzic a w poniedzialek dopiero rentgen. Tak pozno bo musze go przeglodzic bo mozliwe ze ze wzgledu na bardzo duza bolesnosc stawow bedzie niezbedna narkoza a nie tylko glupi jas.
tak tylko spytalam bo jesli to jest genetyczne to jakby babeczka z hodowli potwierdzila jakas chorobe genetyczna to juz bym cus wiedziala a tak to dalej niepewnosc.
coz poczekam do poniedzialku wtedy diagnoza
poki co maly spi non stop bo ani siedziec ani chodzic nie moze :(

Link to comment
Share on other sites

Kamila, minęło trochę czasu, co z Twoim psem?
[quote name='Kamila&tigunia']witam
jak mu wspomnialam o arthroflex to powiedzial ze nie mozna tak od razu z grubej rury[/quote]
:o Ja swoim psom podaję zapobiegawczo i to chyba nie jest "gruba rura"?
[quote]niestety musze chodzic do niego bo w pułtusku mamy tylko 3 weterynarzy a on jest mozna powiedziec najlepszy.[/quote]
Ale tylko tak można powiedzieć. :cry: Bo tak naprawdę od tego weta uciekałabym gdzie pieprz rośnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...