Jump to content
Dogomania

PRÓBA INSTYNKTU PASTERSKIEGO 7.06.2008r.


LALUNA

Recommended Posts

Związek Kynologiczny Oddział we Wrocławiu zaprasza na:

[B]PRÓBĘ INSTYNKTU PASTERSKIEGO[/B]

Termin: 7.06.2008r.

Miejsce: Wrocław - Ośrodek Szkolenia Psów ZK - ul. Niskie Łąki

Sędzia: Miroslav Kośko

Rasy : border collie , owczarek szetlandzki , owczarek szkocki długo- i krótkowłosy , bearded collie , owczarek staroangielski bobtail , welsh corgi pembroke i cardigan , cattle dog .

Organizator : Związek Kynologiczny w Polsce Oddział we Wrocławiu .
tel./fax 071 343 25 22 , FAX 071 342 13 41

Noclegi : [URL="http://www.noclegi-wroclaw.pl/"][COLOR=#006699]www.noclegi-wroclaw.pl[/COLOR][/URL]

OPŁATY:
za przystąpienie do PIP - 40 zł.
Opłaty prosimy kierować na konto:
PKO BP IV O/Wrocław nr 34 1020 5242 0000 2602 0019 8408

INFORMACJE REGULAMINOWE

W imprezie mogą uczestniczyć wyłącznie psy zarejestrowane w Związku Kynologicznym w Polsce oraz z zagranicy z rodowodami wydanymi przez organizacje kynologiczne uznawane przez FCI.

Zwierzęta gospodarskie : owce

Do próby instynktu mogą przystąpić psy w wieku powyżej 9m-cy . do zgłoszenia należy dołączyć kserokopię rodowodu.
Ilość miejsc ograniczona ,decyduje kolejność zgłoszeń . Zgłoszenia przyjmowane są do 30.04.2008r.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przecież cattle dogi są w spisie?
Chyba wszystkie polskie aussiki robią pasienie tylko na owcach, ale w sumie właściciel wełniaków ma pełne prawo. Szkoda, bo trochę to zabolało, zwłaszcza że w tym roku na PIP sporo ozików chciało się wybrać.:shake:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Przecież cattle dogi są w spisie?[/QUOTE]
No fakt. Moze licza ze jest ich mało i sie nie zgłosza :lol:
Ale mysle ze moze fajnie by było aby te owczarki australijskie przyjechały na jakies seminarium i dały sie poznac ze nie sa ostre i owce bezpieczne. ;)

Link to comment
Share on other sites

Tyle że z tego, co mi wiadomo, to trenerzy od bc i innych ras nie chcą mieć aussikó, bo one kompletnie inaczej pracują. Potrzebne by było semi dla takich ras jak oziki, a takowe są już w Niemczech. Ja się w pasienie nie bawię, mam zamiar tylko sprawdzić sukę, bo ogólnie preferuję sporty kynologiczne, niemniej chociażby Malcolm pasie bardzo fajnie, i ogólnie kilka ozików owcuje intensywnie i całkiem na serio.
Mi tam po prostu szkoda, bo ja na żadne semi jeździć nie będę, bo nie chcę robić pasienia, a tylko chciałam sobie zdać PIPa:shake:

Link to comment
Share on other sites

W ubiegłym roku był drugi PIP, jesienią w Jeleniej Górze i tam były dopuszczone wszystkie rasy pasterskie, nie tylko brytyjskie. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Wrocław jest niestety niereformowalny. A wystarczyłoby zaprosić sędziego z zagranicy, który zna się na pasieniu wszystkich pastuchów...

Link to comment
Share on other sites

Owa Jelenia Góra to była nie jesień a koniec lipca :)

Sędzina (bodajże z Austrii) dostosowywała opis i reakcje psów do rasy. I chcę wierzyć, że to właśnie to jest problemem w przypadku Wrocławia. A nie obawa, że przykładowo takie belgi czy aussiki zmasakrują owce :razz:
Te z Jeleniej Góry jakoś przeżyły. Ba, belgi ich nawet zagryźć nie chciały. Dziwne te psy, co nie? :ices_bla:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Wrocław jest niestety niereformowalny. [/quote]
Owce sa prywane wiec nie jest to kwestia Wrocławia, ale osoby która wypozycza owce. Owce były przywiezione spod Poznania, bo nikt w okolicy Wrocławia nie zgodził sie pożyczyc.
A właściciel bardzo pilnował swoich owiec czy aby im sie nic nie stanie. Gdyby zaszedłby jakis neiprzyjemny incydent, owce by zostały natychmiast przez niego zabrane i nie odbyłyby sie zawody na drugi dzień a obsada był miedzynarodowa.
Teraz tez sa zawody na drugi dzien.
Niestety ludzie nie chca pożyczac owiec i trzeba wiele miesiecy pertraktacji, aby pożyczono owce. I zazwyczaj własciciel przyjeżdza na impreze i bacznie sie przyglada. Jeden incydent a szybko by sie rozniosło wsród hodowców ze psy sa niebezpieczne dla ich owiec.
A to przekresliłoby wogóle szanse na organizaowanie jakichkolwiek zawodóa w pasieniu i rozwoju tego sportu. Bo nikt z psiarzy trenujacych nie ma wystarczajacą ilosc owiec na zawody.
[quote]Te z Jeleniej Góry jakoś przeżyły. [/quote]
Moze i przezyły, ale jeden własciciel belgów był bardzo rozczarowany ze sedzina kazała szybciej zabrac psa, bo on chciał sie przekonac czy jego pies pasłby czy jednak nie.

[quote]I chcę wierzyć, że to właśnie to jest problemem w przypadku Wrocławia. A nie obawa, że przykładowo takie belgi czy aussiki zmasakrują owce :razz: [/quote]
I jezszcze tak na marginesie tego niereformowalnego złego Wrocławia.
Impreze w Jeleniej Górze zawdzieczacie przede wszystkim osobie z Wrocławia. To ona załatwiała owce, to ona biegała za ta impreza to ona od dwóch dni a i wczesniej jezdziła i przygotowywała teren i koszar na PIP.
Czyli to ten okropny Wrocław przyczynił sie ze belgo mogły zdawac PIP w Jeleniej Górze.

I ja nie widze problemu ze skoro w Warszawie sa ze 3-4 stada owiec i to w rekach psiarzy, aby tez zorganizowac PIP. Zgłaszacie do Komisji pasienia
impreze, proponujecie sedziego, stawiacie koszar przywozicie owce i gotowe. Wiec nei rozumiem w czym rzecz. W Warszawie macie nawet wiecej możliwosci, ze względu na to ze psiarze nie beda sie obawiac o owce bo wiedza o co chodzi a i wiecej macie stad owiec z którymi trenuja psy.

Link to comment
Share on other sites

W ramach wyjaśnienia:

[quote name='LALUNA']Moze i przezyły, ale jeden własciciel belgów był bardzo rozczarowany ze sedzina kazała szybciej zabrac psa, bo on chciał sie przekonac czy jego pies pasłby czy jednak nie.[/quote]
Nic takiego nie miało miejsca. Obie właścicielki psa nie miały żadnych wątpliwości, że pies oblał. Ta obserwująca całość z górki, po kilkunastu sekundach stwierdziła nawet, że to tyle, jeśli chodzi o pasienie :razz:

A co do reszty. Żeby nie było, ja się bardzo cieszę, że w ogóle PiPy są organizowane. Zdaję sobie sprawę, że wynajęcie stada, transport i dopracowanie wszystkiego to spory wysiłek. Dlatego super, że jednak to robicie.
Lekko irytujące (albo raczej przykre) jest jednak to, że takie belgi, mimo iż nie zrobiły nic, żeby zarobić na taką złą renomę, na "dzień dobry" są skreślane. I że Jelenia Góra, która pokazała, że belgi nie takie straszne, jak się je maluje, nic nie zmieniła. Po prostu.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Nic takiego nie miało miejsca. Obie właścicielki psa nie miały żadnych wątpliwości, że pies oblał. Ta obserwująca całość z górki, po kilkunastu sekundach stwierdziła nawet, że to tyle, jeśli chodzi o pasienie :razz:[/quote]
Alez owszem miało. Tylko jak widzisz ja mam troche lepsza pamiec. :lol:
I szukasz nie tam o kim ja mówiłam.

[quote]Lekko irytujące (albo raczej przykre) jest jednak to, że takie belgi, mimo iż nie zrobiły nic, żeby zarobić na taką złą renomę, na "dzień dobry" są skreślane. I że Jelenia Góra, która pokazała, że belgi nie takie straszne, jak się je maluje, nic nie zmieniła. Po prostu[/quote]
Juz Ci mówiłam szukasz nie tam przyczyn gdzie trzeba. I przykre jest to co piszecie. Bo po raz pierwszy belgi miałay okazje podejsc do PIP-a własnie dzieki tej osobie z Wrocławia do której teraz sa pretensje.
Widocznie miała pole manewru wtedy a teraz nie ma. I coby była jasnosc. Owce we Wrocławiu na PIP-a nalezały do hodowcy który nawet nie nalezy do ZK, wiec nawet trudno go zmusic po linii ZK.
W tej chwili w Polsce jestesmy w takiej sytuacji ze jezeli chcemy owce pożyczyc na impreze to on stawia warunki nie my.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Alez owszem miało. Tylko jak widzisz ja mam troche lepsza pamiec. :lol:
I szukasz nie tam o kim ja mówiłam.[/quote]
W Jeleniej zdawały trzy belgi. Moja Desti, tervuerenka Scarlett i groenendael Phalco. O tym ostatnim już pisałam. W przypadku Scarlatt problemem było to, że jak sama sędzina stwierdziła, musiała dobra chwilkę poobserwować, ile w tym co robiła ta żywiołowa suka jest zabawy, chęci pogoni za łupem, a ile właściwej pracy, a więc pasienia. Suka zaliczyła test. Więc sędzina jednak stwierdziła, że suka pasła. Podstaw do rozczarowania nie widzę.
Oczywiście zawsze zostaję jeszcze ja. Cóż, suka pasła, ma śliczny opis, test zdała. Jest to zdecydowanie powód do zadowolenia :)

Jedyne nasze komentarze dotyczyły różnic w testach holenderskich i polskich. Że w holenderskich, w warunkach, gdy stado jest liczniejsze, znajduje się na większej przestrzeni, bez ograniczeń ciasnej zagrody, o wiele łatwiej rozpoznać ile w tym co robi pies jest zabawy, ile pracy. I że musi się koncentrować na tym co robi w o wiele większym stopniu.

Co do reszty. Zapewne masz rację. Z mojej strony EOT.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Podstaw do rozczarowania nie widzę. [/QUOTE]
Nie ze pies nie zdał, ale ze za szybko sedzina kazała odwołac psa. Bo własciciel chciał jeszcze zobaczyc czy pies posunałby sie dalej czy tez nie.
TAki był komentarz i mysle ze bez trudu go odszukasz.
JA tego nie widziałam, ale wyobrazam sobie ze pies mógłby byc za moment zbyt ostry do owiec i sedzina wolała zapobiec temu. A z drugiej strony własciciel, który sie nie bardzo z decyzja sedziny zgodził, bo chciał sprawdzic co pies dalej bedzie robił z owcami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']JA tego nie widziałam, ale wyobrazam sobie ze pies mógłby byc za moment zbyt ostry do owiec i sedzina wolała zapobiec temu.[/quote]

No to może sobie jednak nie wyobrażaj, bo zdecydowanie masz wyobraźnię zbyt bujną. Skoro sędzina zastanawiała się, czy pasienie w wykonaniu tej suki jest pracą czy ZABAWĄ, to chyba jednak obawy o owce nie było, nie sądzisz? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']No to może sobie jednak nie wyobrażaj, bo zdecydowanie masz wyobraźnię zbyt bujną. Skoro sędzina zastanawiała się, czy pasienie w wykonaniu tej suki jest pracą czy ZABAWĄ, to chyba jednak obawy o owce nie było, nie sądzisz? :cool3:[/quote]

Wyobraznie mam taka na jaka mi pozwala doswiadczenie podczas półtorarocznego treningu pasienia z owcami. A Ty myslisz ze co sie pod ta praca kryje. Wiesz na jakim popedzie bazuje pies pasterski?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Wyobraznie mam taka na jaka mi pozwala doswiadczenie podczas półtorarocznego treningu pasienia z owcami. A Ty myslisz ze co sie pod ta praca kryje. Wiesz na jakim popedzie bazuje pies pasterski?[/quote]

Wiem. A Ty najwidoczniej nie wiesz, co się kryje pod pojęciem ZABAWA. Skoro suka zachowywała się na pograniczu pracy i zabawy, to znaczy, że obawy o owce nie było. Mało tego, gdyby była jakakolwiek obawa o owce podczas testu tej suki, to na pewno by go nie zaliczyła. Właśnie niezrozumienie tego faktu tkwi u podstaw tego, że tak niechętnie dopuszcza się u nas do testów z owcami inne rasy pasterskie niż brytyjskie. A przecież testu pasterskiego nie zaliczy pies, który:

1) traktuje owce wyłącznie jako kompanów do zabawy,
2) boi się owiec,
3) nie wykazuje zainteresowania owcami (jak wspomniany tu Phalco),
4) wykazuje agresję w stosunku do owiec.

Potrzebny jest tylko sędzia, który wie, jak wygląda pasienie w wykonaniu poszczególnych ras i potrafi te wyżej wymienione 4 okoliczności rozpoznać. Tylko tyle i aż tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Wiem. [/quote]
Bawimy sie w zgaduj zgadule?
To moze powiedz w jakim trybie pracuje pies pasterski.

[QUOTE]Właśnie niezrozumienie tego faktu tkwi u podstaw tego, że tak niechętnie dopuszcza się u nas do testów z owcami inne rasy pasterskie niż brytyjskie.[/QUOTE]

A Ty to świetnie rozumiesz.
Wiesz w podkomisji siedza ludzie którzy pracuja z psami, a psy maja zdane egzaminy i startuja w zawodach. Wiec moze nie oceniaj ich przez pryzmat tego co wyczytasz w niecie, bo doswiadczenia i praktyki to nie zastapi nijak

Link to comment
Share on other sites

Ależ ja się nie czepiam ludzi z podkomisji. Podkomisja powstała w ubiegłym roku i to dzięki niej w Jeleniej Górze zrobiono po raz pierwszy prawdziwy test pasterski. Prawdziwy, czyli dla wszystkich ras pasterskich. Ja się czepiam tych ograniczeń, które były wcześniej i są nadal np. we Wrocławiu. Czepiam się pani z oddziału wrocławskiego, która naszej koleżance powiedziała wprost, że belg nie jest psem pasterskim, tylko stróżującym. :cool3: Czepiam się po prostu ignorancji. I dorabiania do niej ideologii.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Podkomisja powstała w ubiegłym roku i to dzięki niej w Jeleniej Górze zrobiono po raz pierwszy prawdziwy test pasterski. Prawdziwy, czyli dla wszystkich ras pasterskich. Ja się czepiam tych ograniczeń, które były wcześniej i są nadal np. we Wrocławiu. [/quote]
No i dalej nie rozumiesz czego sie sie czepiasz. Tak samo jak i innych rzeczy.
A Pani sekretarka nie musi znac regulaminów pasienia, ani innych. Jej prawo. Nie od tego jest.
Ale ciesze sie ze doceniasz podkomisje i to co zrobiła aby po raz pierwszy były prawdziwe testy.
Szkoda tylko ze przeoczyłas ze prawie połowa ludzi w podkomisji to Ci niereformowalni z Wrocławia co sie ich czepiasz :lol:

No to jaki jest ten tryb pracy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Szkoda tylko ze przeoczyłas ze prawie połowa ludzi w podkomisji to Ci niereformowalni z Wrocławia co sie ich czepiasz :lol:[/quote]

Uhm, zgadza się - 2 osoby na 5, które wchodzą w skład podkomisji. Szkoda tylko, że najwyraźniej we własnym oddziale mają one małą siłę przebicia. :cool3:

[quote] Pani sekretarka nie musi znac regulaminów pasienia, ani innych. Jej prawo. Nie od tego jest.[/quote]Pani sekretarka jest od udzielania [B]prawdziwych [/B]informacji. Jeśli czegoś nie wie, to powinna odesłać do osoby kompetentnej, a nie wymyślać bzdury.

[quote]No i dalej nie rozumiesz czego sie sie czepiasz.[/quote]Jak najbardziej rozumiem. A Ty też zrozumiesz, jak dowiesz się trochę na temat testów pasterskich w innych krajach.

A na razie w ramach edukacji wstawię Ci zdjęcie z testu pasterskiego owczarków belgijskich w Holandii.

Autorka skomentowała fotkę następująco: "udowadniająca że bez względu na różnicę w pracy belga i bordera cel jest jeden [IMG]http://www.belgi.com.pl/images/smiles/686.gif[/IMG] - a współpraca czyni stadem [IMG]http://www.belgi.com.pl/images/smiles/004.gif[/IMG]".

[IMG]http://www.belgi.pl/gallery2/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=7737&g2_serialNumber=1[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Uhm, zgadza się - 2 osoby na 5, które wchodzą w skład podkomisji. Szkoda tylko, że najwyraźniej we własnym oddziale mają one małą siłę przebicia. :cool3:[/QUOTE]
Beata nic na to nie poradze że wszedzie widzisz teorie spiskowa oddziału. Wiec ile razy bym nie podawała Ci prawdziwy powód to i tak zadne argumenty do Ciebie nie trafia, nawet takie które sa oczywiste. Ty wiesz swoje. Pewnie Pani sekretarka a moze Pani sprzataczka zablokowała PIP-y we Wrocławiu dla belgów.
Wiesz nasz oddział jest bardzo liberalny i wychodzi na przeciw wszelkim inicjatywom. Byleby ktos robił. Był pierwszym który kupił przeszkody agility dla swoich czlonków, pierwszy który kupił maszyny flyball i pare innych rzeczy które nie szłoby w innych oddziałach. NAwet przedszkole jest za darmo. Wiec jak mówie Ci ze były inne przyczyny i podaje Ci je to uwierz. A skoro nie chcesz uwierzyc to mozesz nawet myslec ze nasz oddział dostał cynk od UFO aby belgów nie przyjmowac. Mi nic do tego.
[QUOTE]A Ty też zrozumiesz, jak dowiesz się trochę na temat testów pasterskich w innych krajach.[/QUOTE]
TAk sie złozyło ze miałąm okazje byc na semianraich gdzie prowadzili szkoleniowiec z Czech i Austrii. I wiesz co ten z Austrii powiedział ze tendencja w Europie jest taka aby zakazac pasienia z psami bo owce sie niepotrzebnie stresuja.
[QUOTE]Autorka skomentowała fotkę następująco: "udowadniająca że bez względu na różnicę w pracy belga i bordera cel jest jeden [IMG]http://www.belgi.com.pl/images/smiles/686.gif[/IMG] - a współpraca czyni stadem [IMG]http://www.belgi.com.pl/images/smiles/004.gif[/IMG]".[/QUOTE]
A mozesz własnymi słowami odpowiedziec w jakim trybie pracuje pies pasterski?
Bo po raz kolejny jakos nie idzie Ci odpowiedz. A to tylko jedno słowo. Napewno sie z nim spotkałas. Kiedys. Przy okazji :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Laluna, nie tylko pies pasterski. :evil_lol: [B]Każdy [/B]pies i w [B]każdym [/B]rodzaju działania - czy to będzie obrona, tropienie, agility, pasienie, frisbee, walki psów, czy co tam sobie innego wymyślisz, pracuje na popędzie łowieckim. :cool3:[/QUOTE]
Nie do końca tak jest, bo jest wiele popedów i obrona, walka nie koniecznie wynika z popedu łowieckiego. Dwa gryzace sie samce tego samego gatunku nie poluja na siebie a jednak sie gryza.
No ale zostawmy to.
Czyli jak widzsz psy pasterskie pracuja w popedzie łupu. I kiedy wchodza pierwszy raz do owiec, ten poped łupu nie jest kontrolowany.
Im rasa ostrzejsza tym trudniej zapanować nad nia. I nie zawsze sie udaje w pore zareagowac włascicielowi aby psa odwołać, bo w tym popedzie mało kto panuje nad psem.
Natomiast zanim pies nauczy sie współpracowac z człowiekiem i poznac co mu wolno a co nie, upływa troche czasu.
Dlatego tak niechetnie ludzie daja swoje owce.
Ale w samej Warszawie sa 4 grupy trenujace z owcami i zorganizowanie samego PIP-u nie byłoby problemem. Na potrzeby PIP-u wystarczy mniej owiec, sedzina napewno bedzie chętna wiec wogóle nie ma żadnych przeciwskazań. Przeciez Wrocław ani ludzie z Wrocławia nie maja wyłącznosci na robienie PIP-u. To KAZDY oddział moze, tylko musza sie znaleźć zainteresowani ludzie którzy beda chcieli zrobić. Bo samo sie nie zrobi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...