mysza 1 Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Aga, strasznie, strasznie mi przykro. :( Pamiętam tą cudną uśmiechniętą mordę. Bądź szczęśliwy po tamtej stronie aniołku. [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 [quote name='gusia0106']Neigh odprowadziła Tygrysa najdalej jak się dało...... Tylko prze most musiał przejść sam. Jest już za TM............................................. Nie było dla niego szansy[/QUOTE] o Boże:( tak mi przykro:(:( Do widzenia Tygrysku (*)(*)(*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Miał najlepszy z możliwych domów Najlepszą z możliwych Pań Farciarz [IMG]http://img268.imageshack.us/img268/5160/tygrysa.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mercy Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Śpij spokojnie Malutki :( (*)(*)(*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zosia4 Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Był przez kogoś kochany - i to jest ważne [*]. Będziemy cię pamiętać piesku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Tygrysek miał szczęście ostatni czas swojego życia przezyć w warunkach, o jakich inne psy tylko marzyć mogą. Dziękuję Agnieszko za wszystko co zrobiłaś dla Tygrysia, psa z jednego z najokrutniejszych miejsc w Polsce. Tylko dzięki takim ludziom jak Ty można to wszystko wytrzymać.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Ogromnie mi przykro. Bardzo Ci Agnieszko współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Smutno, przykro... :-( Od Tygryska zaczęła się moja "przygoda" z dogo... Pamiętam jak dopiero co Gusia mu miski kupowała ode mnie i mojej mamy... a to już minęły prawie 2 lata... Strasznie żal Tygrysa... ale bardzo się cieszę że przez prawie 2 lata, odkąd był u Neigh był bardzo szczęśliwym członkiem jej rodziny. Tyle miłości i radości nigdy wcześniej nie zaznał. Neigh dziękujemy Ci za wszystko co dałaś Tigerkowi! <candle> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania W Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Strasznie mi przykro i wiem, że co bym nie napisała to i tak nie pocieszy. Agnieszko trzymaj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Przyjdzie taki dzień, że opiszę to wszystko. Opiszę ostatni czwartek....czyli Sylwestra. Tak szcześliwy dzień dla wielu osób. Nie jestem w stanie rozmawiać, nie jestem w stanie pisać. Jestem tak kompletnie rozwalona, że nie mam słow żeby to oddać.Bo prostu nie umiem ich znaleźć. Odszedł........ale nie tak jak sobie to wymarzyłam. Nie tak! I to jest po raz kolejny ku.......niesprawiedliwe!!!!!!!!!!!!!!!!Ani jemu ani mnie nie się to nie należało. Maciek........wielkie Ci dzięki za to, ze byłeś - nie dałabym rady - nie tylko fizycznie........ale chyba potrzebowałam, zeby mi ktoś wyraźnie powiedział........że to już czas. Pani dr Dominice bardzo dziękuję za czas, który nam poświęciła tego dnia. Oraz za słowa, że nigdy nie proponuje eutanazji, jeśli nie jest o niej głęboko przekonana. Dziewczyny - Gusia, Ewa - dzięki Wam kochane za to, że żeby sie nie wiem co działo, to zawsze jesteście. Zwarte, gotowe i z otwartym sercem. I wszystkim Wam dzięki za słowa otuchy.....wielkie dzięki. Nie mam siły na wiecej.........przepraszam. Tygrysowi się wyłączyło merdanie, mnie się włączyła fontanna.........chwilę to potrwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Aga, nie wiem co napisać. Nie jestem sobie wyobrazić co przeżywasz. Dałas temu psu,wszystko co w Tobie najlepsze. Czasem jednak nie można już nic więcej zrobić. Musisz odpocząć.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Neigh... co ja Ci tu będę, że przykro, że boli. Ty już nie jednego psiaka pożegnałas.... Mnie boli do dzisiaj, czasem tak bardzo, że tylko łbem o ścianę walić. Trzymaj się. I płacz, bo to pomaga. Płacz ile wlezie, do utraty tchu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 [quote name='Neigh']Odszedł........ale nie tak jak sobie to wymarzyłam. Nie tak! I to jest po raz kolejny ku.......niesprawiedliwe!!!!!!!!!!!!!!!!Ani jemu ani mnie nie się to nie należało.[/QUOTE] Nie wierzę że jakiekolwiek słowa mogą w takiej chwili pocieszyć, ale chcę, żebyś pamiętała, że do ostatnich chwil jego świadomości Tygryś miał kochający dom i swoje miejsce na ziemi. A to, co potem musiałaś zrobić, to wyraz wielkiej miłości do psa i ulżenie mu w tych ostatnich chwilach Aguś. Dostał WSZYSTKO, co było możliwe. Tak naprawdę żył na kredyt i to jak cudownie żył.... Niejeden człowiek nie jest otoczony taka miłością, jaką on był. To jest bardzo ważne Aga, może w tym wszystkim najważniejsze. Ktoś go kochał i on doskonale o tym wiedział!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewusek Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 Neigh, trzymaj sie dziewczyno... wiem, ze zrobilaś wszystko co w Twojej mocy... wiem, że dzieki Tobie mial najlepszy dom pod słońcem, dom, o ktorym nawet nie marzyl (pierwsze zdjecia)... to dzieki Tobie odzyskal nadzieję i chęć do życia... Ja mysle, ze on wiedzial, ze musi odejsc... wolał odejsc za Tęczowy Most, niz do innego domu... Aga, wiem, co przezywasz... ja taka decyzje podjelam 2 lata i 4 miesiace temu... i caly czas gdybam co by bylo gdyby.... Tygrysku... teraz juz zawsze bedziesz szczesliwy... zaopiekuja sie Toba moje trzy dziewczyny, ktore odeszly - Sigma, Fałdka i Łatka... (')(')(') *** Dokąd idą psy, gdy odchodzą? No, bo jeśli nie idą do nieba To przepraszam Cię, Panie Boże Mnie tam także iść nie potrzeba. Ja poproszę na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonów Zrezygnuję z anielskich chórów Tudzież innych nagród nieboskłonu. W moim niebie będą miękkie sierści Nosy, łapy, ogony i kły W moim niebie będę znowu głaskać Moje wszystkie pożegnane psy. Barbara Borzymowska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 Agnieszko Tygrys na zawsze pozostanie w mojej pamięci i w sercu... olbrzym o gołębim sercu... cieszę się, że do końca był u Ciebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwlajn Posted January 10, 2010 Share Posted January 10, 2010 Neigh, kochana, ściskam w myślach mocno... jesteśmy z Tobą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 Aguś, przeczytałam wątek od deski do deski, aż mi oczy za uszy weszły. Do końca życia nie zapomnę wizyty przedadopcyjnej, którą u mnie odbyłaś, wrażenia, jakie na mnie wywarłaś Ty i Twoje opowieści oraz... stremowania i niepewności czy się "nadam"... Tygrys to jeden z większych farciarzy na dogomanii - bez dwóch zdań I tego się trzymajmy, choć serce rozrywa ból... Podziwiam Cię! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 [IMG]http://images43.fotosik.pl/360/a88f570b6b107fa3.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariamc Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 Tygrysie , Krzyczkowy wielkoludzie , biegaj szczęsliwy....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 Tak sobie dziś wracałam z cmentarza do domu.......myslałam o nadchodzącym Sylwestrze.......dla wielu osób to taki moment przełomowy, zabawa, radość Dla mnie to pierwsza rocznica. Nie mam gdzie mu zapalić świeczki.......Ale powoli dorastam by o tym wszystkim napisać........Moze właśnie w Sylwestra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 Neigh, sama zdecydujesz co i kiedy ma nastąpić, nikt niczego nie wymaga od Ciebie kochana... My tu jesteśmy bo pamiętamy o Tygrysku :candle::candle::candle: A dla mnie Tiger był wyjątkowy - to z jego powodu zaczęła się moja "przygoda" na dogo. Jak to Gusia powiedziała w skrócie o piesku, potem potrzebna była miska na stojaku, jak to mamie opowiedziałam i wspólnie złożyłyśmy się na miseczki... a później po szkoleniu Neigh na moich oczach ;) przekazała go komuś innemu bo "tamten" potrzebuje, a niech będzie obnośny ;) i do dziś jak widzę w sklepie ten stojak to myślę o tamtej chwili jak informuję Agę O. o tym że kupimy stojaczek... Przepraszam CIĘ Neigh - jakoś na wspomnienia mi się zebrało :roll::roll::roll: jak chcesz to mnie lej :mad:bo wiem i rozumiem że do dziś Ci ciężko... a co do Sylwestra, ja imprezować nie muszę... ani trochę - możesz spędzić go ze mną ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Wiecie..........dla mnie najgorsze jest to i chyba dlatego nie potrafię się z tym pogodzić za cholerę, że musiałam go tam zostawić. Wszystkie moje psy mam na działce w Urlach.....Alfa, Tequila, Fuga, Sake - a Tygrysia tam nie ma. Dlatego uważam, ze nie zasłużyliśmy ani on - ani ja na taki koniec. I nadal nie umiem o tym pisać, bo nikomu nie życzę jak sytuacji, w której się przelicza psa na kg - nie po to by mu podać odpowiednią dawkę leku, ale po to żeby go wycenić......do spalenia. Nic nie poradzę na to, ze nadal widzę mojego psa rzucanego na kupę z innymi i mnie to tak rozwala......ze koniec. Owszem to tylko moja wyobraźnia, ale jestem przekonana, ze tak to właśnie wygląda...... Ależ nie będę lała Wisełko - pamiętam stojaczek pamiętam:-) Nooo Tygrys musiał na podwyższeniu jesć na początku, nim się przełyk nie przyzywczaił......Mam nadzieje, ze nie poczułaś sie wtedy urażona. Ale ja tak rozumiem pomaganie - bierzemy tylko tyle ile nam potrzeba i tylko wtedy kiedy potrzeba.A potem oddajemy. .- ubranko po Tygrysiowe też poszło dalej - śliczne było - w kolorach moro. Wysyłałam je do poprawki, bo jak Tygryś utył, to trzeba było tu i ówdzie inaczej zrobić. Wrócilo, ale wiele się w nim nie nachodził. Oddałam Gusi..... I wiecie kiedy go przenosiliśmy z samochodu do weta - bo już nie chodził, wnieśliśmy go do gabinetu, podniósł głowę na chwilę, oczy mu jakoś tak na mom oprzytomniały i zaczął .......ogonem ruszać. JA WIEM ze to była dobra decyzja i co z tego? No i co z tego? Skoro go nie ma. Nawet obroży po nim nie mam........bo postanowiłam mu zostawić. Taką z numerem tel i info, ze nagroda za odprowadzenie. Bo chciałam zeby do końca był czyjś......żeby wreszcie miał coś swojego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariamc Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Aga, ja wiem ,jak to jest... Z każdym psem ze schroniska odchodzi cząstka mnie.I nie zależnie od tego ,że wiem ,że to czasem jedyna , dobra decyzja , zawsze jeszcze długo myślę, czy to już był ten czas...... Bo te Psy nie były bezdomne , One wszystkie były moje , tak samo kochane. Tylko Alberta pochowałam , nie mogłam inaczej........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted February 3, 2011 Share Posted February 3, 2011 Długo dojrzewałam........ponad rok. Ale już dam radę - dam radę opisać to wszystko co czułam .........ba co czuję po dziś dzień. Muszę napisać w wordzie.......bo tu mi nie wyjdzie. Najdłuższa spowiedz jaką widziało dogo.......ale muszę, Jestem to winna i jemu i sobie. Tyle dni........Gusia pamiętasz jak Ci mówiłam, ze w Jachrance widuję sobowtóra Tygrysa? Nie zapomniałam....... Ba........nawet pertraktuję.......zobaczymy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 Pamiętam....nie wiedziałam, że on tam jeszcze jest. I choć niby wiem....to czekam na Twój wpis Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.