MagdaH Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 Wstyd, wstyd, wstyd:shake: sama się ochrzaniam, że tu nie zaglądam i nie daję znaku zycia. A przecież tyle w życiu Fidka sie wydarzyło: od 21 czerwca ma kolegę Czesia, wcześniejsze imię Irokez, mieszkał w orzechowieckim schronie, to jest link do jego wątku [FONT=Arial][SIZE=2][U][url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=109579[/url][/U] [FONT=Verdana]na szczęście po wstępnym obwąchaniu i wzajemnym wymamlaniu sobie uszu, chłopcy się zakumplowali i fajnie razem się bawią. Natomiast w końcówce maja Fido został wykastrowany, teraz jest bardziej udomowiony, nie kombinuje już jakby chmychnać do suczek. Zdecydowałam, że Czesia też poddam zabiegowi, ostatnio przeżyłam horror: zostawiłam pod opieką ojca Fido i Czesia, pojechałam do sklepu, wróciłam po godzinie i okazało się, że zastałam tylko jamnika od ojca i Fidka...:-( Czesiu zobaczył jak wsiadam do auta i odjeżdżam, przedostał się pod płotem i pobiegł za mną...stracił orientację w obcym terenie i nie mógł trafić do domu...W nocy z piątku na sobotę (wtedy się zgubił) nie spałam,drukowałam plakaty a świtem je rozklejałam... mimo, że mają obydwa na obrozach imiona i nr telefonu, wiem, ze Czesiu nie da się złapać, jest bardzo nieufny, jedynie przychodzi na zawołanie do mnie i do mamy, do ojca i siostry już nie...Na szczeście "dobra dusza" czytała ogłoszenie i zadzwoniła do mnie, że piesek z ogłoszenia błąka się przy jej płocie...wszystko dobrze się skonczyło...[/FONT][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted July 29, 2008 Author Share Posted July 29, 2008 [CENTER][COLOR=blue]Widzę że slogan jednej z dogomaniaczek rewelacyjnie się sprawdza: [B]Jeżeli masz jednego psa, przygarnij drugiego. [/B][/COLOR] [COLOR=blue][B]Robota ta sama, a miłość podwójna!!! [SIZE=5]:multi: SUPER!!! :multi:[/SIZE][/B][/COLOR] [COLOR=blue][B] BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE FIDO MA TOWARZYSZA! [/B]Współczuję stresu i poszukiwań, ale jeszcze raz się sprawdza, że jeżeli ktoś bardzo chce to znajdzie psiaka. Najważniejsze to plakaciki, plakaciki i natychmiastowa reakcja. Oby już nigdy więcej coś takiego się niewydarzyło. Mada ma namiary na firmę, która robi fajne i już sprawdzone adresówki. Wiem, że jestem upierd..., ale gdyby był czas to mybyśmy chętnie zdjęcia koleżków zobaczyli! :lol:[/COLOR][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mada:) Posted July 29, 2008 Share Posted July 29, 2008 Łaaaaaał! Nieasamowite! :-o No proszę, jak szybciutko kolejna tyska dogomaniaczka nam się dopsiła! CUDNIAŚCIE... :evil_lol: A powtórki z takiej przygody nie życzę żadnemu psiarzowi! :shake: Co do identyfikatorów / adresówek grawerowanych, kosztują 9.90zł jak dobrze pamiętam. Mogę podać namiary do tej firmy, jednak co dzień śledzę allegro /tam je zakupiłam/, bo być może ponownie je wystawią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted August 7, 2008 Share Posted August 7, 2008 No i okazało się, że Fido ma drożdżycę w prawym uszku:shake:. Od pewnego czasu tarł uchem o meble i łapką pocierał. Myślałam, że jakiś robal go użarł albo co...ale poszłam do weta i okazała się drożdżyca. Teraz ma 2x dziennie ucho czyszczone i smarowane wewnątrz specjalnym lekiem, za 2 tyg. kontrola. Nie wiedziałam, skąd mogło mu się to przyplątać, ale przypomniało mi się, że w zeszłym tygodniu Fido z Czesiem plusnęli u ojca do oczka wodnego i sie taplali:p. Wet powiedział, ze mogła mu się woda nalać i z tego cały ambaras...bo lewe uszko jest klapnięte i przylega, a drugie klapnięte, ale nie do końca (jedno ucho po mamie, a drugie po tacie;)) i nie przylega do głowy. Dlatego z tym nie-klapnietym mogą być czasem kłopoty - powiedział wet. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arlene Posted August 7, 2008 Share Posted August 7, 2008 Biedny Fiduś :( Trzymam kciuki za jego zdrówko. Na pewno wkrótce uszko powróci do normalnego stanu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted August 16, 2008 Share Posted August 16, 2008 Koledzy żyją w komitywie, na szczęście od razu sie zgodzili ze sobą [URL="http://img110.imageshack.us/my.php?image=fidozczesiemdg2.jpg"][IMG]http://img110.imageshack.us/img110/8607/fidozczesiemdg2.th.jpg[/IMG][/URL] ta mała beżowa szczypawka to Czesiu [URL="http://img524.imageshack.us/my.php?image=fidoiczesionv5.jpg"][IMG]http://img524.imageshack.us/img524/333/fidoiczesionv5.th.jpg[/IMG][/URL] Fido i Czesiu po ostatniej wizycie u fryzjera (tak, tak to niemałe, ciemne doopsko należy do Fidka, zaokrąglony brzusio też) [URL="http://img391.imageshack.us/my.php?image=dsc00572nv5.jpg"][IMG]http://img391.imageshack.us/img391/5021/dsc00572nv5.th.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arlene Posted August 18, 2008 Share Posted August 18, 2008 Pasują do siebie idealnie! Jak psie rodzeństwo :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mada:) Posted August 18, 2008 Share Posted August 18, 2008 Cudowne pieski! Cudowne nowe fryzurki! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted November 25, 2008 Share Posted November 25, 2008 Ucho, po serii czyszczeń, płukań i smarowań dośrodkowych, wydobrzało...Fidek, niestety, dziś ok.południa miał zabieg: wycięto mu mały, ale szybko narastający guz na pleckach:shake: W lipcu razem z Czesiem byli u fryzjera, obcięci na krótko, wtedy jeszcze nic nie było wyczuwalnego. Na [B]początku października[/B] Mama wyczuła "coś", wyglądało jak mały, różowy kleszcz, lekarz radził obserwować i w razie czego przyjść, w ciągu kilku tygodni powiększyło się to do średnicy 2cm...Zdecydowaliśmy się na operację, lekarz mówił, że wyciął to z dużym zapasem, nawet gdyby tam były komórki tfu, tfu,tfu rakowe, to powiedział, żeby się nie martwić, bo guz został usunięty bardzo szybko i jeszcze się nie zaczął ukorzeniać. Teraz czekam jeszcze na wynik badania, Fido jeszcze jest śnięty i niekontaktowny. W przyszłym roku, pod nóż pójdzie przepuklina pępkowa, z uwagi na to, że nie wiadomo co to był za guz, lekarz zdecudował, że przepuklina może zaczekać. Fido w momencie adopcji ważył niewiele ponad 9 kg, dzisiaj (na czczo) 16,8:crazyeye: więc z tym zapasem nie było problemu:cool3:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted November 25, 2008 Share Posted November 25, 2008 [URL="http://g.imageshack.us/img530/%3Cbr%20/%3E%0A%3Cbr%20/%3E%0A%3Cbr%20/%3E%0A%5BURL=http://imageshack.us"][IMG]http://img60.imageshack.us/img60/9876/koci1hh3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img60/koci1hh3.jpg/1/"][IMG]http://img60.imageshack.us/img60/koci1hh3.jpg/1/w1224.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img175.imageshack.us/img175/7228/koci2uz6.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img175/koci2uz6.jpg/1/"][IMG]http://img175.imageshack.us/img175/koci2uz6.jpg/1/w1224.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img383.imageshack.us/img383/8392/fido19jg9.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img383/fido19jg9.jpg/1/"][IMG]http://img383.imageshack.us/img383/fido19jg9.jpg/1/w800.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img167.imageshack.us/img167/7748/czesiu25ji2.jpg[/IMG][/URL] ....tak wyglądają koledzy, na dwóch zdjęciach Fidek z kocią koleżanką Panną Wrzeszczalską ;) [URL="http://g.imageshack.us/img167/cze%3Cbr%20/%3E%0A%3Cbr%20/%3E%0A%3Cbr%20/%3E%0A%5Burl=http://imageshack.us"] [/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arlene Posted November 25, 2008 Share Posted November 25, 2008 Z jakim zainteresowaniem Fiduś patrzy na swoją kocią koleżankę! Cieszę się niezmiernie, że wszystko z nim w porządku. Wyniki badań na pewno będą korzystne i nic już nie zmąci spokoju Fidka - trzymam kciuki ;) A co do wagi... no, no, futrzak, zdaje się, nie próżnuje, tylko wcina regularnie i chętnie :lol: Ale któż by się dziwił, w końcu ma zapewnioną pełną miseczkę! Proszę wymiziać ode mnie Fiduśka :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted November 25, 2008 Share Posted November 25, 2008 Patrzy na koleżankę z "konsumpcyjnym" zainteresowaniem:lol:, on w ogóle świat postrzega konsumpcyjnie. No i stąd jego waga:cool3:. Lekarz powiedział, że przy braku wcięcia tam gdzie trzeba, Fido nie ściągnie opatrunków z plecków, bo z powodu brzuśka i innych "zapasów" nie potrafi wykręcić się do tyłu:evil_lol:...no ale od czego ma się kolegę Czesława:eviltong:... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 Wyniki teoretycznie w porządku, przynajmniej nie znaleziono komórek rakowych w guzie. Fidek jeszcze obolały i raczej śpi, Czesio smutnie patrzy na kolegę, podchodzi do niego, trąca noskiem, próbuje zachęcić do zabawy, nic z tego nie wychodzi, Czesiu zrezygnowany siedzi na psim tapczanie, nawet z nami nie chce się bawić. Aż trudno uwierzyć, że w tak krótkim czasie chłopcy się tak bardzo zaprzyjaźnili. Czasem się kłócą, ale generalnie świata za sobą nie widzą:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Przeklejam wątku Czesiosława: Noooo....Czesiek ściągnął Fidkowi opatrunek, a teraz mamle go po plecach:lol: Po kastracji poszłam z Czesiem do weta, żeby ściągnąć szwy, a okazało się, że zostały tylko dwa, bo resztę Czesiu sobie sam...:eviltong: Teraz Czesiu kombinuje, żeby pomóc koledze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 ...a jaka współpraca:crazyeye: Fidek jest wyższy i dłuższy, bez problemu otwiera drzwi do kuchni, Czesiu jest leciutki i zwinny wskoczył na stół (Mama na zakupach, ja w pracy), zrzucił drewnianą misę z orzechami, rodzynkami i jakimiś owocami w czekoladzie, i na spółę wszystko wrąbali. Czesiek uwielbia zwłaszcza rodzynki i orzechy...no ale przecież mogli poprosić...:cool3: Fidek woli do jedzenia kaszę, warzywa i trochę mięska, a Czesiu zamiast kaszy - mięsko, zamiast warzyw - mięsko i zamiast mięska - mięsko:p, no chyba że kasza z sosem mięsnym albo kluchy śląskie (takie ciemne) z sosem i mięskiem...za to suszone owoce jabłka, rodzynki, orzechy - w każdej postaci i ilości, Mama codziennie daje mu małą garść. Poza tym uwielbiają leżeć przed piecem, mamy taki kominkowy z szybą, leżą i czasami się obracają jak prosiaki na rożnie:eviltong: Hmmm Fidkowi do prosiaka to już naprawdę niewiele brakuje: długi otłuszczony tułów, krótkie masywne szłapy, obwisłe uszy i wiecznie ciamkająca, umazana żarciem gęba:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arlene Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 No to niezła współpraca między kolegami. Dobrze, że się tak dogadują. Aż za dobrze :evil_lol: Muszę ostrzec, że orzechy, rodzynki i czekolada to niestety produkty dla psów dość niebezpieczne. Poczytać na ten temat można np. [URL="http://www.szarik.pl/news-18-10-rzeczy,-ktore-moga-zabic-twojego-psa-w-twoim-domu.html"]tutaj[/URL]. Przyzwyczajenie to druga natura człowieka, ale polecam zrezygnowanie z częstowania piesków takimi "dobrociami". To zdecydowanie uchroni je przed niemiłymi problemami zdrowotnymi. Pozdrawiam! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Ranyjulek:shake: Jak to przeczytałam, to aż się przeraziłam:-( Co prawda z tą miską to był incydent, oberwało się kolegom, ale nie wiedziałam, że suszone owoce typu rodzynki lub winogrona mogą być niebezpieczne!!! Sama jem jabłka w całości tzn. zostawiam ogonek bez ogryzka i do głowy by mi nie przyszło, że pestki mogą być trujące:crazyeye: Na pomysł z dawaniem orzechów wpadłam kiedy Czesiu sam znajdował na ogrodzie orzechy włoskie/laskowe, rozgryzał je i zjadał. To samo ze śliwkami, opadniętym agrestem, a winogrona małe białe, słodkie zrywał z krzewu. Pomyślałam, że może czegoś brakuje mu w diecie i dlatego w ten sposób uzupełnia. Fido, faktycznie woli raczej warzywa niż owoce i kaszę/ryż lub makaron dla psów. Co do czekolady, wiadomo, nie kupuję nawet tych czekoladek dla psów w zoologu, chociaż one z czekoladą mają tylko nazwę wspólną, ale reszta to pewnie chemia. W piątek wyciąganie szwów z plecków, swędzą go teraz plecki niemiłosiernie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mada:) Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Co do orzechów - ja bym ich nie wyeliminowała z diety psiej zupełnie. Sama daję psiakom orzechy raz na jakiś czas. Rozwijają psi umysł, itp. Od czasu, do czasu i w małych ilościach na pewno nie zaszkodzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arlene Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Szczerze powiedziawszy, nie słyszałam, żeby orzechy wpływały w jakiś sposób na umysł psa. Za to u ludzi pobudzają pracę mózgu :) Natomiast z pewnością wiele czworonogów ma wymioty i biegunki po pewnej ilości orzechów. A zupełnie zapomnieć należy o podkarmianiu psiaków orzechami macadamia, które powodują zaburzenia centralnego układu nerwowego u psów. Zwierzak zachowuje się pod nich jakby był pijany :mdrmed: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 [quote name='Arlene'] Natomiast z pewnością wiele czworonogów ma wymioty i biegunki po pewnej ilości orzechów. A zupełnie zapomnieć należy o podkarmianiu psiaków orzechami macadamia, które powodują zaburzenia centralnego układu nerwowego u psów. Zwierzak zachowuje się pod nich jakby był pijany :mdrmed:[/quote] Też słyszałam o zaburzeniach trawienia po większej ilości orzechów, chłopcy dostają teraz rzadko i tylko jako przysmak, kilka sztuk, wyłącznie naszych krajowych (włoskie/laskowe - produkcja własna, ogródkowa ;)), natomiast z rodzynkami koniec!!! Faktem jest, że będąc u mojego taty na ogrodzie, biegają luzem i wspólnie z jamniorem przekopując kompost, wyżerają ciekawsze znaleziska oraz resztki owoców, które się uchowały cudem na krzewach i drzewkach:lol: :x-mas:A tak przy okazji: Może Mikołaj, skoro pałęta się dziś po domkach, zebrałby trochę tych niezapsionych i podarował futrzakom, co Mikołaju?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arlene Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 [quote name='MagdaH'] :x-mas:A tak przy okazji: Może Mikołaj, skoro pałęta się dziś po domkach, zebrałby trochę tych niezapsionych i podarował futrzakom, co Mikołaju?:cool3:[/quote] Oj, przydałoby się. Może Mikołaj natchnie kilku nie-posiadaczy psów, aby przygarnęli jakąś czworonożną biedotkę. Na Święta ludzie stają się lepsi, niech otworzą więc serca i dla zwierząt, żeby więcej było takich szczęśliwych Fidusiów :grins: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.