Jump to content
Dogomania

Skrzywdzony LOGAN uratowany przez EMIR - znalazł wymarzony dom!


Marlena:)

Recommended Posts

  • Replies 833
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kahoona'][SIZE=3][U][B][COLOR=red]Do wiadomości wszystkich zainteresowanych losem Logana[/COLOR][/B][/U][/SIZE]

[SIZE=3][B][COLOR=red][SIZE=2][COLOR=black]W imieniu Fundacji EMIR wyrażam nasze oburzenie faktem sekowania osoby, której zawdzięczamy życie Logana - Marleny.[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B]
[COLOR=red][B][SIZE=3][COLOR=red]Nakrzyczano na nią i wykluczono z grona wolontariuszy Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt. Powodem takiego zachowania był fakt, że dziewczyna błagając od roku o pomoc umieściła na dogo informację, że Stowarzyszenie nie pomogło w sprawie Logana.[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]O ile nam wiadomo, jest to prawda, pies jest w EMIRZE, nie u Was, drogie Panie ze Stowarzyszenia.[/COLOR][/SIZE][/B]

[B][SIZE=3][COLOR=red]Drogie Panie! Macie w swojej nazwie św. Franciszka i sugerujecie, że jesteście przyjaciółmi zwierząt.[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Chcemy wierzyć, że to nie Wasze osobiste ambicje były powodem takiego niegodnego zachowania.[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Wyżywanie się na 18-letnie dziewczynie jest właśnie niegodne i małe.[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Przypominamy, że tylko dzięki determinacji Marleny pies będzie żył.[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Wy ograniczyłyście się do pomocy w karmieniu (za to dzięki) i stwierdzenia, że więcej nic się nie da zrobić. [/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Jednak się dało, a Wy miejcie pretensje do siebie, a nie do kogoś, kto był skuteczny. Wy odpuściłyście. I nie jest winą Marleny, że Wam się nie udało[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Nie zawsze dorosłe osoby z doświadczeniem mają prawo do pouczania młodszych. Wy akurat nie macie.[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Wstydźcie się![/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=red]Powinnyście być dumne, że ktoś taki z Wami współpracował. Już pewnie nie będzie, bo ciężko znieść, że 18-latka dała radę, co?[/COLOR][/SIZE][/B]

[/COLOR][/SIZE][/quote]
Miałam nie zabierać głosu, ale Wasz tupet moje panie z towarzystwa mną wstrząsnął !!

Drogie Panie z tego towarzystwa w/w ( co to mieni się przyjacielem zwierząt !!!)
oto dałyście przepiękny przykład:
1) braku skuteczności w działaniu
2) zaniku , a raczej kompletnego braku empatii w stosunku do cierpiącego
bezdomnego psa
3) braku znajomości przepisów prawa dot. zwierząt
4) braku znajomości pzrepisów prawa dot. obowiążków samorządów
terytorialnych
5) braku zwyczajnej ludzkiej wrażliwości
6) złamania przepisów Waszego statutu
[CENTER][SIZE=3][B]krótko mówiąć kompromitacja totalna zarówno organizacji, jako takiej, jak i Was osobiście![/B][/SIZE][/CENTER]
I w tym kontekście macie czelność ( tak , to jest bezczelność) oskarżać młodą, wrażliwą dziewczynę, która przez rok bezskutecznie usiłowała znaleźć ratunek dla cierpiącego psa a Wy mieliście to w d..!!??
Moja rada - wyciągnąć wnioski z tego zdarzenia, które tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie skończyło się śmiercią psa w męczarniach. I nigdy, nigdy nie zostawić zwierzęcia w potrzebie, tylko dlatego, że coś nie wychodzi. [B]Gdy w grę wchodzi ŻYCIE - TO MUSI WYJŚĆ!! Bez względu na czas i włożony wysiłek - i radzę to sobie zapamiętać na przyszłość ! Tak my w EMIRZE rozumieny działanie organizacji !![/B]
Sądzę,że owa wspaniała dziewczyna i inne równie wrażliwe osoby nie zechcą w przyszłosci mieć nic wspólnego z Waszą organizacją - więc to usuwanie ich z Waszego wolontariatu sobie darujcie - bo to żenujące
Emir
p.s. I ku pamięci - Fundacja Emir zawsze będzie broniła szlachetnych ludzi przed nędzną zawiścią maluczkich duchem !!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kahoona']cierpliwości - psiak ma się coraz lepiej, jak mnie ktoś nauczy wstawiać zdjęcia to wam coś wstawię:lol:[/quote]

Posłalam na Pw "łopatologiczna" ;) wersje wstawiania zdjec na dogo
mysle ze powinna pomoc ...czekamy na zdjecia !!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emir']Miałam nie zabierać głosu, ale Wasz tupet moje panie z towarzystwa mną wstrząsnął !!

Drogie Panie z tego towarzystwa w/w ( co to mieni się przyjacielem zwierząt !!!)
oto dałyście przepiękny przykład:
1) braku skuteczności w działaniu
2) zaniku , a raczej kompletnego braku empatii w stosunku do cierpiącego
bezdomnego psa
3) braku znajomości przepisów prawa dot. zwierząt
4) braku znajomości pzrepisów prawa dot. obowiążków samorządów
terytorialnych
5) braku zwyczajnej ludzkiej wrażliwości
6) złamania przepisów Waszego statutu
[CENTER][SIZE=3][B]krótko mówiąć kompromitacja totalna zarówno organizacji, jako takiej, jak i Was osobiście![/B][/SIZE][/CENTER]
I w tym kontekście macie czelność ( tak , to jest bezczelność) oskarżać młodą, wrażliwą dziewczynę, która przez rok bezskutecznie usiłowała znaleźć ratunek dla cierpiącego psa a Wy mieliście to w d..!!??
Moja rada - wyciągnąć wnioski z tego zdarzenia, które tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie skończyło się śmiercią psa w męczarniach. I nigdy, nigdy nie zostawić zwierzęcia w potrzebie, tylko dlatego, że coś nie wychodzi. [B]Gdy w grę wchodzi ŻYCIE - TO MUSI WYJŚĆ!! Bez względu na czas i włożony wysiłek - i radzę to sobie zapamiętać na przyszłość ! Tak my w EMIRZE rozumieny działanie organizacji !![/B]
Sądzę,że owa wspaniała dziewczyna i inne równie wrażliwe osoby nie zechcą w przyszłosci mieć nic wspólnego z Waszą organizacją - więc to usuwanie ich z Waszego wolontariatu sobie darujcie - bo to żenujące
Emir
p.s. I ku pamięci - Fundacja Emir zawsze będzie broniła szlachetnych ludzi przed nędzną zawiścią maluczkich duchem !![/quote]

:klacz:Nic dodac, nic ujac. Amen.

Link to comment
Share on other sites

Logan z ogromną cierpliwością znosi dość bolesne (2 x dziennie)zabiegi przy ranie, zastrzyki i leżenie pod kroplówką.Natomiast bardzo boi się smyczy i jak dotąd nie udało się go wyprowadzić - reaguje agresją; powoli oswaja się ze szpitalem i lekarzami - jest przyjazny
emir

Link to comment
Share on other sites

Chcecie fot? Proszę - prosto z kliniki ...Jak Logan bedzie w lepszym stanie to i foty będą fajniejsze...[IMG]http://lh3.ggpht.com/_oAeK0DYoAA0/SbGTnZNMz5I/AAAAAAAAMv4/JZhjt80bW4U/s800/logan1.jpg[/IMG][IMG]http://lh3.ggpht.com/_oAeK0DYoAA0/SbGTs_QWy_I/AAAAAAAAMxI/gWLl2W5QEIA/s800/DSC00603.jpg[/IMG][IMG]http://lh4.ggpht.com/_oAeK0DYoAA0/SbGTwJveLmI/AAAAAAAAMxk/-r4T3InIZnE/s800/DSC00596.jpg[/IMG][IMG]http://lh3.ggpht.com/_oAeK0DYoAA0/SbGTraNEKHI/AAAAAAAAMw4/QzJOhB8jCNU/s800/DSC00604.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emir']Logan z ogromną cierpliwością znosi dość bolesne (2 x dziennie)zabiegi przy ranie, zastrzyki i leżenie pod kroplówką.Natomiast bardzo boi się smyczy i jak dotąd nie udało się go wyprowadzić - reaguje agresją; powoli oswaja się ze szpitalem i lekarzami - jest przyjazny
emir[/quote]

Dzielny chlopiec:loveu: Mimo bolu- przyjazny.
Jego lek przed smycza jest zrozumialy :-( Ta wrosnieta obroza pewnie kiedys sluzyla do podpiecia smyczy. Zapewne powoli przekona sie, ze smycz to spacer , a spacer to przyjemnosc. Dluga droga i ciezka praca z Loganem jeszcze przed Emir-owa :roll: Wiem, ze poradzi sobie najlepiej jak to mozliwe ;) ONA na pewno :lol:.

Widzialam te zdjecia juz na stronie EMIR :-( wyglada to strasznie. Mimo takiego widoku ja juz jestem spokojna o Logana ;) Szczescie, ze pies sie nie udusil :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emir']Logan z ogromną cierpliwością znosi dość bolesne (2 x dziennie)zabiegi przy ranie, zastrzyki i leżenie pod kroplówką.Natomiast bardzo boi się smyczy i jak dotąd nie udało się go wyprowadzić - reaguje agresją; powoli oswaja się ze szpitalem i lekarzami - jest przyjazny
emir[/quote]

Zdjęcia są wstrząsające...:-( jak to musiało boleć......jak Logan cierpiał......:-(
Ta parciana obroża była tak głęboko wrośnięta...:-(
Niepokoi mnie też to widoczne zasinienie - dobrze , że otrzymuje silny antybiotyk.
Jeśli chodzi o obawę przed smyczą to działa skojarzenie : obroża - smycz , może też był bity smyczą ... powoli smycz zacznie mu się kojarzyć ze spacerem.
Po analizie wątku byłam przekonana , że Logan jest łagodny.
Logan szukał pomocy i wyczuł w Marlence dobroć , dlatego
do niej wracał...:loveu:

[B]EMIR - po raz już nie wiem który , dziękuję za błyskawiczną pomoc dla LOGANA - jesteście THE BEST !!! :loveu::loveu::loveu::loveu:[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dana']Zdjęcia są wstrząsające...:-( jak to musiało boleć......jak Logan cierpiał......:-(
Ta parciana obroża była tak głęboko wrośnięta...:-(
Niepokoi mnie też to widoczne zasinienie - dobrze , że otrzymuje silny antybiotyk.
Jeśli chodzi o obawę przed smyczą to działa skojarzenie : obroża - smycz , może też był bity smyczą ... powoli smycz zacznie mu się kojarzyć ze spacerem.
Po analizie wątku byłam przekonana , że Logan jest łagodny.
Logan szukał pomocy i wyczuł w Marlence dobroć , dlatego
do niej wracał...:loveu:

[B]EMIR - po raz już nie wiem który , dziękuję za błyskawiczną pomoc dla LOGANA - jesteście THE BEST !!! :loveu::loveu::loveu::loveu:[/B][/quote]

To nie jest zasinienie - to są zgangrenowane tkanki, które musza odpaść i wtedy zostanie wykonana powtórna kosmetyka rany
emir

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze raz się wypowiem na ten temat.
Nie wiem dlaczego macie takie wielkie pretensje do TSPZtu!! Nikt na Marlenę od nas nie krzyczał i jestem przekonana, wiec po co takie oskarżenia?? Normalnie zrobiło mi się przykro bo czuję się tym dotknięta, zlinczowana za to ze chciałam pomóc, broniłam Marleny i co w zamian?
Stowarzyszenie działa niedługo i nie ze wszystkim sobie może poradzić.

Aha Drga Emir nikt nikogo z wolontariatu nie usuwa, tak samo żenujące jest oskarżanie nas jako Stowarzyszenia czy też osobiście, nas jest zaledwie kilka osób i chwilami nie mamy nawet czym się poruszać, chodzi o samochód.
Kiedy w grę wchodzi życie, tak trzeba zrobić wszystko ale wybacz ale ponad swoje możliwości raczej nic nie można zrobić.
Jesteście okropnie wyrozumiałe.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_ChiQuiTa_']Jeszcze raz się wypowiem na ten temat.
Nie wiem dlaczego macie takie wielkie pretensje do TSPZtu!! Nikt na Marlenę od nas nie krzyczał i jestem przekonana, wiec po co takie oskarżenia?? Normalnie zrobiło mi się przykro bo czuję się tym dotknięta, zlinczowana za to ze chciałam pomóc, broniłam Marleny i co w zamian?
Stowarzyszenie działa niedługo i nie ze wszystkim sobie może poradzić.

Aha Drga Emir nikt nikogo z wolontariatu nie usuwa, tak samo żenujące jest oskarżanie nas jako Stowarzyszenia czy też osobiście, nas jest zaledwie kilka osób i chwilami nie mamy nawet czym się poruszać, chodzi o samochód.
Kiedy w grę wchodzi życie, tak trzeba zrobić wszystko ale wybacz ale ponad swoje możliwości raczej nic nie można zrobić.
Jesteście okropnie wyrozumiałe.....[/quote]

nikt nie zgłasza pretensji o to, że nie miałyście samochodu - pretensje są o to, że odpuściłyście, a pretensje kierujecie do Marleny

nie będziemy się sprzeczać - to nauczka dla wszystkich i nie pomoże psu

ażeby jednak być w zgodzie z własnym sumieniem odpowiedzcie sobie i nam na dwa tylko pytania:
1. czy przez rok jako stowarzyszenie zrobiłyście wszystko, żeby Loganowi pomóc?
2. czy prawdą jest, że odpuściłyście, bo wg waszej oceny sprawa była beznadziejna?

i nie musicie odpowiadać publicznie - sobie odpowiedzcie

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi,że to wszystko tak wyszło ... to prawda,że nikt mnie z wolontariatu nie wyrzucił - sama odeszłam...
Dziękuję stowarzyszeniu za to co dla mnie robiło i życzę im powodzenia w dalszych działaniach. To tyle odemnie na ten temat...
I proszę,przestańcie drążyć ten temat publicznie...bo chciałabym juz o tym wszystkim zapomnieć , wyjśc z dołka i dalej robić to co robię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_ChiQuiTa_']Jeszcze raz się wypowiem na ten temat.
Nie wiem dlaczego macie takie wielkie pretensje do TSPZtu!! Nikt na Marlenę od nas nie krzyczał i jestem przekonana, wiec po co takie oskarżenia?? Normalnie zrobiło mi się przykro bo czuję się tym dotknięta, zlinczowana za to ze chciałam pomóc, broniłam Marleny i co w zamian?
Stowarzyszenie działa niedługo i nie ze wszystkim sobie może poradzić.

Aha Drga Emir nikt nikogo z wolontariatu nie usuwa, tak samo żenujące jest oskarżanie nas jako Stowarzyszenia czy też osobiście, nas jest zaledwie kilka osób i chwilami nie mamy nawet czym się poruszać, chodzi o samochód.
Kiedy w grę wchodzi życie, tak trzeba zrobić wszystko ale wybacz ale ponad swoje możliwości raczej nic nie można zrobić.
Jesteście okropnie wyrozumiałe.....[/quote]\


Co to znaczy;"Ponad swoje możliwości?" O czym Ty piszesz? Czy mam Ci udzielać wskazówek, jak ma działać organizacja??!! Jak w grę wchodzi ratowanie życia zwierzęcia to trzeba robić ponad swoje mozliwości - i być SKUTECZNYM ! Wy tego nie potraficie? Czy zwyczajnie Wam się nie chciało zawalczyć o życie bezdomnego i cholernie cierpiącegop psa?
Przez rok tzn przez 365 dni stowarzyszenie nie mogło nic zrobić dla cierpiącego psa, bo nie macie samochodu?! Czy Ty kpisz sobie ze mnie, czy uważasz nas za idiotów ?
Podtrzymuje to co powiedziałam: skompromitowałyście się totalnie!
Jedyne co Wam pozostaje to wyciągnąć konstruktywne wnioski, nauczyć się przepisów i działać skutecznie albo..dać sobie spokój i rozwiązać się; Od organizacji uprawiających autopromocję i pseudodziałania na rzecz zwierząt aż się w Polsce roi! Pisze delikatnie, bo i tak ban wisi nad emirem za pisanie prawdy !
emir

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_ChiQuiTa_']Kiedy w grę wchodzi życie, tak trzeba zrobić wszystko ale wybacz [B]ale ponad swoje możliwości raczej nic nie można zrobić. [/B]
Jesteście okropnie wyrozumiałe.....[/quote]
Pies byl w jakies gminie? prawda? [B]Jest obowiazkiem gminy opieka nad bezdomnymi zwierzetami, prawda??[/B]Pies potrzebowal pomocy, tym bardziej gmina powinna reagowac i organizacje, prawda??

[B][U]Kto ma gminy "cisnąc' jak nie organizacje[/U][/B], Kowalski???
Trzeba bylo ich cisnac i szukac kogos kto profesjonalnie odlowi psa za pieniadze gminy i ma samochod!!! PROSTE jak drut!!!!
Szukac wsrod organizacji innych pomocy, porad. Jestecie w koalicji??? Dlaczego tam nie napisalisce ze JEST TAKI PROBLEM??
Skoro nie potraficie [B][U]wyegzekwowac prawa istniejacego[/U][/B] to zadne zmiany ustawy nic nie dadza, nic....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marlena']Przykro mi,że to wszystko tak wyszło ... to prawda,że nikt mnie z wolontariatu nie wyrzucił - sama odeszłam...
Dziękuję stowarzyszeniu za to co dla mnie robiło i życzę im powodzenia w dalszych działaniach. To tyle odemnie na ten temat...
I proszę,przestańcie drążyć ten temat publicznie...bo chciałabym juz o tym wszystkim zapomnieć , wyjśc z dołka i dalej robić to co robię.[/QUOTE]

[QUOTE][SIZE=4][B]MARLENA - rób swoje. Już nie jesteś sama !![/B][/SIZE]
emir[/QUOTE]

Marlenko nie tylko Ty odeszłaś z własnej woli...



I to na prawdę nie ma sensu drążenie tego tematu tutaj na wątku Loganka, bo przede wszystkim to robicie Marlenie przykrość. Bo Ona na prawdę robiła i dalej robi to co może dla tych zwierzaków, ja jestem z Nią całym sercem i to okropne, że tyle razy Marlena obrywała chociaż starała się z całych sił.


Teraz Marlenko widzisz, że nie jesteś sama, że są osoby które Ci pomogą i do których możesz zwrócić się o pomoc, którą zawsze otrzymasz.
Nie jesteś sama!
Pisałam Ci to już kilka razy ale napiszę jeszcze raz, nie przejmuj się, wiem że jest to przykre ale sama zobacz ile jest osób, które chcą Ci pomóc??!!
Trzymaj się kochana :buzi:


Dla Emir oczywiście wielkie uznanie :Rose:
Dzięki Wam, dajecie nadzieję na zmianę na lepsze.



Jak w tej chwili można pomóc Loganowi?
Może wystawię go na portalu nasza klasa, wiem że to daje rezultaty bo bardzo dużo osób już deklarowało pomoc w innych sprawach.
Napisała bym apel o pieniążki, dobre kilka groszy więcej.
To taka mała moje sugestia.:oops:
Co Wy na to?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_ChiQuiTa_']Jeszcze raz się wypowiem na ten temat.
Nie wiem dlaczego macie takie wielkie pretensje do TSPZtu!! Nikt na Marlenę od nas nie krzyczał i jestem przekonana, wiec po co takie oskarżenia?? [B]Normalnie zrobiło mi się przykro bo czuję się tym dotknięta, zlinczowana za to ze chciałam pomóc, broniłam Marleny i co w zamian?[/B]
Stowarzyszenie działa niedługo i nie ze wszystkim sobie może poradzić.

Aha Drga Emir nikt nikogo z wolontariatu nie usuwa, tak samo żenujące jest oskarżanie nas jako Stowarzyszenia czy też osobiście, nas jest zaledwie kilka osób i chwilami nie mamy nawet czym się poruszać, chodzi o samochód.
Kiedy w grę wchodzi życie, tak trzeba zrobić wszystko ale wybacz ale ponad swoje możliwości raczej nic nie można zrobić.
Jesteście okropnie wyrozumiałe.....[/quote]

Spodziewalas sie peanow na swoja czesc? Nie, no blagam...proponuje jeszcze raz troszke pokory. Schowaj swoje "ja" do kieszeni, "podkul ogon",wyciagnij wnioski i godnie przyjmij w imieniu Stowarzyszenia konstruktywna krytyke. Niestety,nie masz skutecznych argumentow by dyskutowac z Emir.
Jest mi Was nawet zal, bo nie ulega watpliwosci, ze checi macie, tylko ze w tej robocie, [B]TO[/B] nie wystarczy.
Potraktuj ten post prosze jako spostrzezenie starszej kolezanki, ktora tez byla kiedys "kopana" za checi i bolalo, bardzo bolalo. Jednak dzisiaj rozumiem. Wyciagnelam wnioski.
Zycie nauczylo mnie, ze jestesmy rozliczani za to co zrobimy, a nie za to co robimy.
Ja zycze Wam sukcesow.

Link to comment
Share on other sites

W ogóle w głowie mi się nie mieści, że najpierw człowiek chce pomóc a później co....
Ja jestem jedynie wolontariuszką w wieku Marleny i cóż wybaczcie osobiście nie mogłam zrobić nic... !!
Kama2 ja jestem pokorna i potrafię przyznać się do błędu i wiele razy to robię, na Dogomanii nauczyłam się wiele, ja staram się tylko stanąć w obronie stowarzyszenia które bez wątpliwości dopiero się rozwija.
Fakt faktem może użyłam złego słowa, ze ponad nasze możliwości. Cóż stało się.... Zresztą z mojej strony koniec tematu. Mówcie sobie co chcecie...

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=5][COLOR=Red]Piszę jako osoba bezpośrednio związana tak ze Stowarzyszeniem jak i z Marleną. [/COLOR][/SIZE]Znam całą sytuację "od środka" i oskarżenia przez Was wypowiedziane w naszym kierunku są bezpodstawne i obraźliwe.
Nikt nie obrażał, nie krzyczał a tym bardziej nie prześladował Marleny. Faktem jest również że jedyną osobą która zwróciła jej uwagę co dzieje się na wątku założonym przez nią byłam JA. I na pewno nie zrobiłam tego agresywnie wręcz przeciwnie spokojnie powiedziałam, jej aby wyprostowała całą sytuację i napisała jak wyglądało to naprawdę.
Nie wiem jak Wam przedstawiła to ona i szczerze powiedziawszy, wręcz boję się zapytać.
[COLOR=Red][B]Na pewno również nikt [SIZE=5][SIZE=5]NIE ZMUSIŁ[/SIZE] [SIZE=2]jej do odejścia z wolontariatu zrobiła to sama dobrowolnie już przed zaistnieniem tej sytuacji.[/SIZE][/SIZE][/B][/COLOR]
[SIZE=3][B][SIZE=2][COLOR=SeaGreen]
Marlena w TSPZ jest od roku i NIKT NIGDY NIE ODMÓWIŁ JEJ POMOCY!
Zawsze gdy potrzebowała leczenia zwierząt, karmy, szczepień czy pomocy w przechowywaniu zwierząt podrzucanych Jej byliśmy do jej dyspozycji.
[/COLOR][/SIZE][/B][B][COLOR=Red][SIZE=2][COLOR=Black]Nikt nigdy nie pouczał Marleny wręcz przeciwnie każdy szanował ją i podziwiał za to ile serca wkłada w pomoc zwierzętom.



[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B][/SIZE][quote name='dana']Popieram Cię [B]EMIR[/B] W 100% ![/quote]

Popieranie kogoś moim zdanie powinno opierać się na wysłuchaniu obydwu stron. (moje osobiste zdanie).

[SIZE=3][B][COLOR=Red][SIZE=2][COLOR=Black]
[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B][/SIZE][quote name='dana'] Jestem na tym wątku od końca stycznia [B]2009 ,[/B] a na dogo od grudnia 2008 , ale zadałam sobie trud przeczytania całego wątku[/quote]
Ja jestem na tym wątku od początku jego istnienia, a na dogo "troszeczkę" dłużej. I nie tylko czytałam wątek ale również uczestniczyłam w akcjach pomocy psu.
[SIZE=3][B][COLOR=Red][SIZE=2][COLOR=Black]
[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B][/SIZE][quote name='dana'] Na wątku są [B]dowody [/B] np na stronie 31 , że Marlenka prosiła o pomoc konkretne instytucje (jw) - które [B]nic [/B] nie zrobiły , żeby pomóc Loganowi :shake::shake:[/quote]
[COLOR=Red][B]Owszem Marlena prosiła Nas o pomoc i ta pomoc została jej udzielona. Jeździliśmy tam, szukaliśmy psa, zostawiliśmy Marlenie sedalin by gdy go namierzy podała mu lek i dała nam znać. Byliśmy w gotowości całą dobę i czekaliśmy, ale telefon milczał. Pies pojawiał się na krótko i znikał na dłuższe nie określone odstępy czasu. [/B][/COLOR]

[quote name='dana'] Dalsze dyskusje i oskarżanie Marleny , ośmieszają osoby , które to czynią , przecież wystarczy poczytać wątek....
[/quote]
Powtarzam po raz kolejny że nikt nigdy nie oskarżał i nie pouczał Marleny,
zacytuj mi choć jeden post czy wypowiedz na tym czy innym wątku w którym ma to miejsce.


[SIZE=3][COLOR=Red]Żeby nie było wątpliwości teraz pisze jako znajoma Marleny a nie członek TSPZ.[/COLOR][/SIZE]
[quote name='Marlena:)']Przykro mi,że to wszystko tak wyszło ... [/quote]
Sama do tego doprowadziłaś, mi również jest przykro jak przedstawiłaś sytuacje, bo obie wiemy jak wyglądało to naprawdę wiele razy o tym rozmawiałyśmy.
[quote name='Marlena:)']to prawda,że nikt mnie z wolontariatu nie wyrzucił - sama odeszłam... [/quote]
Szkoda że dopiero teraz to piszesz... Prosiłam Cię o to znacznie wcześniej, ale Ty tego nie zrobiłaś. DLACZEGO?
[quote name='Marlena:)'] Dziękuję stowarzyszeniu za to co dla mnie robiło i życzę im powodzenia w dalszych działaniach. To tyle ode mnie na ten temat...[/quote]
Pytam po raz kolejny dlaczego dopiero teraz to piszesz? Dlaczego nie sprostowałaś tego tak jak mi to obiecałaś wcześniej, albo inaczej dlaczego po sprostowaniu edytowałaś to co wcześniej zawarłaś w swojej wypowiedzi pisząc o czymś innym co moim zdaniem jest tylko jedną setną tego co dla Ciebie robiliśmy?
[quote name='Marlena:)']
I proszę, przestańcie drążyć ten temat publicznie...bo chciałabym juz o tym wszystkim zapomnieć , wyjś z dołka i dalej robić to co robię.[/quote]
Chyba jest już za późno pierwszy kamień rzucony przez Ciebie poruszył lawinę...


[COLOR=SeaGreen]Teraz coś na temat działania Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt.[/COLOR]
Nie jesteśmy Fundacją tylko Stowarzyszeniem środki jakimi dysponujemy nie pozwalają nam na realizację wszystkiego do czego dążymy. Nie mamy stałego dopływu gotówki, Ogród św. Franciszka utrzymuje się tylko dzięki 1% odliczanemu od podatku oraz składek członkowskich które są niestety niewielkie. W sprawie Logana jak już pisałam wcześniej robiłyśmy wszystko co było w naszej mocy by mu pomóc, było wiele akcji łapania Go ale on wtedy w niewyjaśnionych okolicznościach zapadał się pod ziemię. Od kiedy rzeczywiście pojawił się na dłużej ani raz Marlena nie prosiła nas o pomoc w schwytaniu psa. Mieszkał tuż za siatką, wiedzieliśmy o tym owszem ale nic z tym nie robiliśmy, ponieważ Marlena mówiła że próbowała się zbliżyć do psa ale nic z tego nie wyszło. Co mieliśmy zrobić My skoro pies nie ufał osobie która Go karmi? Miała sedalin mogła w każdej chwili mu podać, gdyby to zrobiła ( nie ważne o jakiej porze) na pewno zrobili byśmy wszytko by tam dotrzeć i Logana zabrać.

[quote name='emir'][SIZE=4][B]MARLENA - rób swoje. Już nie jesteś sama !![/B][/SIZE]
emir[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_evil.gif[/IMG][/quote]
[B][SIZE=5][COLOR=Red]
Marlena nigdy nie była SAMA! AMEN. (LUZIA)


[/COLOR][/SIZE][/B][quote name='ARKA']Pies byl w jakies gminie? prawda? [B]Jest obowiazkiem gminy opieka nad bezdomnymi zwierzetami, prawda??[/B]Pies potrzebowal pomocy, tym bardziej gmina powinna reagowac i organizacje, prawda??

[B][U]Kto ma gminy "cisnąc' jak nie organizacje[/U][/B], Kowalski???
Trzeba bylo ich cisnac i szukac kogos kto profesjonalnie odlowi psa za pieniadze gminy i ma samochod!!! PROSTE jak drut!!!!
Szukac wsrod organizacji innych pomocy, porad. Jestecie w koalicji??? Dlaczego tam nie napisalisce ze JEST TAKI PROBLEM??
Skoro nie potraficie [B][U]wyegzekwowac prawa istniejacego[/U][/B] to zadne zmiany ustawy nic nie dadza, nic....[/quote]

Stowarzyszenie składało wiele pism w związku z psami przebywającymi na terenie Gorzyc (w tym Logana) niestety nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Jedna z dogomaniaczek Agnieszka (nick JOGI) pomogła nam zorganizować odłów Logana razem ze Strażą Miejską ze Stalowej Woli- zakończyło się to tym że przez kilka godzin bezskutecznie szukaliśmy psa.



[U][B][COLOR=Red][SIZE=3]PISZĘ PRYWATNIE DO PAULINY.[/SIZE][/COLOR][/B][/U]
[quote name='Paulina_mickey']Marlenko nie tylko Ty odeszłaś z własnej woli...[/quote]
No tak fakt ty odeszłaś ze Stowarzyszenia z powodu SWOICH głupich humorów. Tak to jest gdy jest się osobą na tyle niedojrzałą by zamiast wyjaśnić sobie pewne kwestie w sposób rozsądny wolałaś stwarzać problemy i skłócać wszystkich. Bez Ciebie (o ironio ty wspaniała paulinko) znaleźliśmy domy dla ponad 200 zwierząt włącznie z tymi "znalezionymi w lesie".



[quote name='Kama2']Spodziewalas sie peanow na swoja czesc? Nie, no blagam...[/quote]
Wypraszam sobie nikt nigdy w Stowarzyszeniu i jestem pewna że poza nim również nie oczekiwał wdzięczności za to co robi wręcz przeciwnie robi to dla zwierzaków. Dla nas największą satysfakcją jest pomoc naszym "braciom mniejszym".


[B][COLOR=SeaGreen]A teraz na zakończenie, w imieniu swoim oraz TSPZ dziękuję za pomoc w uratowaniu Logana. Mam nadzieję że my kiedyś będziemy mieć takie same możliwości by pomagać zwierzętom tak jak Wy.

[COLOR=Red]
W razie jakichkolwiek pytań czy pretensji oto mój numer:
603-061-476
i żeby nie było niedomówień pisałam w swoim imieniu.

Pozdrawiam
Luiza
[/COLOR][/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...