Jump to content
Dogomania

Staffik a psie sporty


Zołza

Recommended Posts

Mam pytanie: w jakich psich sportach lubuje się staffik? Co można robić z psem tej rasy?
I druga sprawa: czy ktoś zna hodowle staffików, które mają jakieś osiągnięcia w psich sportach?
z góry dziękuję za wszelkie info na ten temat, również na privie :p
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Staffiki doskonale radzą sobie w agility i zawodach posłuszeństwa. Najbardziej znane hodowle biorące udział w agility to legnicka Dobromina, wrocławska Na Przykład, a także hodowla Sortis i właścicielka CESTA, czyli psa DARK SIDE Tak Wiele Miłości-stała dogomaniaczka występująca pod nickiem Blaira, którą bez problemu tu zastaniesz:)
Poza tym staffiki czasem startują w konkurencjach weight pulling, czyli przeciąganiu ciężarów

Link to comment
Share on other sites

agastaffbull dzieki za info :loveu:
a która z tych konkurencji najbardziej odpowiada charakterowi staffika i jego pierwotnemu przeznaczeniu jako rasy?
widziałam na YouTube filmiki staffików startujących w konkurencjach agility. rzeczywiście są bardzo skoczne i szybkie...takie małe torpedy :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Staffiki to w większości wulkany energii. Mimo, że są ciężkie, to jednocześnie są bardzo zwrotne, szybkie i skaczą bardzo wysoko. Dlatego agility jest dla nich super zabawą, gdzie mogą dać upust swojej energii. Lubią też "męskie" zabawy-siłowanie się, przeciąganie sznurka, "zapasy". Nadają się na towarzyszy wycieczek pieszych, rowerowych i konnych. Staffika bardzo trudno jest zmęczyć, prędzej właścicielowi "nogi wejdą do tyłka" ze zmęczenia, niż staffikowi, który po 3-godzinnym spacerze gotowy jest do dalszej eskapady! Oczywiście należy pamiętać, że wszystkie sportowe treningi muszą odbywać się stopniowo, nie można od razu, bez przygotowania fundować psu dużego wysiłku! Szczególnie ważne jest to u psów młodych, jeszcze rozwijających się-tu tempo i ilość aktywności dawkują i narzucają one sobie same, nie można ich do tego zmuszać.

Link to comment
Share on other sites

zamiłowanie do pracy zależy też od charakteru :) Cartman od zawsze uwielbiał biegać, łapać piłeczki, skakaać :D natomiast moja Rava jest niezłym tłuścioszkiem - nie lubi biegać! trzeba nieżle z nią się wygłupiać aby biegała, a wcale nie jest zmęczona. Co do pierotnych "prac"tych psówno to nie ma zastosowania - przecież nikt ich nie będzie używał do łapania szczurów nie mówiąc o walkach... Natomiast cała reszta co napisała Aga to typowe sporty staffików, może bym dołożyła freesbe :) Nie zgodzę się natomiast z tym, że po 3h spacerze stafik jeszcze może tyle pracować, chyba, że doskonale wysportowane psy. To ich zakręcenie wynika z charakteru i są to psy które same potrafią się zajechać i paść na zawał. Dlaego nie należy ufać staffikowi pod tym względem i należy mu samemu robić przerwy - np. włożyć do klateczki - zobaczysz jak wtedy padnie.

Link to comment
Share on other sites

Pisząc o tym 3 godzinnym spacerze miałam na myśli własnego psa, który mimo takiego spaceru wykazuje chęć do dalszej szwędaczki, co wcale nie znaczy, że ulegam jego zachciankom! Jestem osobą odpowiedzialną i nigdy nie dopuściłabym do przeforsowania swojego przyjaciela! A tak w ogóle nasze spacery to zwykłe, niespieszne człapanie, gdyż ja sama nie lubię się zbyt przemęczać:)

Link to comment
Share on other sites

Witam Cie i ja dodam z checia pare słów. Dziękuje Agastaffbull za wspomnienie nas.
Rzeczywiście trenuje agility od jakiegoś czasu pocztątkowo z moja suka mix amstaffa a teraz dołączył Cest.
Musze napisac, iż wiedziałam o staffikach w agility z wielkimi sukcesami np hodowla "Na przykład" jest bardzo zaangazowana i w swoim gronie maja suczke ktora jest Mistrzem Polski w klasie medium (klasy zalezne sa od wzrostu):cool3::cool3::cool3:
Ja zaczynajac treningi z Cestem zaczelam dopiero poznawac 2 oblicze staffika to terrierowate...bylam i jestem w ogromnym szoku jak pies zmienia mi sie na torze :evil_lol:
Agility wiele wysilku trzeba wlozyc w treningi ale za to jaka jest satysfakcja jak widzi sie postepy;)

Co do innych sportow... typowo bullowatych to wlasnie WP, HJ i inne
Brałam raz udział w treningu... moj pies osobiscie za ciagnieciem opon i innych nawet lzejszych przedmiotow nie przepada wiec go nie zmuszam, HJ juz bardziej mu odpowiada, ale nie pod katem typowo zawodowego, woli poprostu poskakac do gryzaka, galezi i sie zawiescic i sie poszarpac, poprzeciagac taki jego urok.

Poza tym polecam jeszcze wspolne joggingi na odpowiedniej powierzchni i pogodzie, zawsze to razniej i bardziej motywujace biegac z psem :lol:

pozdr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asztir'] Nie zgodzę się natomiast z tym, że po 3h spacerze stafik jeszcze może tyle pracować, chyba, że doskonale wysportowane psy. [/quote]
Asztir , uwierz może :evil_lol: :evil_lol:
Ja mam egzemplarz ,że tak nazwę niezniszczalny :cool3:
Piłka , frisbee , ciąganie się , bieganie , skakanie , nawalanki , to jest to co mój Franio kocha najbardziej i jakoś nigdy ;) nie zauważyłam by był zmęczony ,a już na pewno nie znudzony ... Nawet jak śpi , to zachęcony nigdy nie odmówi zabawy :evil_lol: :evil_lol:
Nawet jak już jest nieco zmęczony , to nadal ma ochotę :diabloti:

ale to chyba wszystko zależy od danego osobnika jakie ma predyspozycje ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ja zdaje sobie sprawę z tego, żę staffik chce ;) Wiem też, żę żadna z Was nie przeforsuje swojego psa i zna umiar. Piszę tylko o problemie z ich w zasadzie charakterem czy psychiką - ten pies nie zna umiaru. Najgorsze jest to, żę im więcej biega tym więcej chce. Co ciekawe ja z Cartmanem tak miałam, że ciągle co raz więcej, zresztą z Looną też i przez to doprowadziłam do przerostu serca. Po szkoleniu się dowiedziałam, że jak się w końcu psa zatrzymie to on po prostu padnie. Teraz przy właśnie takim zamykaniu do klateczki Cartman zmniejszył swoje obroty i dzięki temu nie jest już taki niespokojny i nakręcony co się w domu mu wiele razy zdażało ;) Dlategojeżeli ktoś nie znający rasy myśli, żę ciągle go trzeba nakręcać i coraz więcej pracować to myśle, że należy mu zwrócić uwagę na to aby nie przesadzał. Pies jeżeli nie ma swojego umiau to musi go poznać boinaczej się tak zakręcą, że oboje źle na tym wyjdą. U nas były 3 osoby odpowiedzialne w domu za wybieganie Loony - ona się coraz bardziej zakręcała a my mieliśmy dość. Najgorsze, żę jak nic nie robiła to niszczyła całe ogrodzenie!!! Cartman nie niszczył, ale za to piszczał... Teraz same potrafią sobie regulować odpoczynki. Mam nadzieje, że teraz się zrozumiałyśmy :)

Link to comment
Share on other sites

Oj, tak-święta prawda-staffik nie zna umiaru! Ja akurat nie mam problemu z ryzykiem przeforsowania, bo ani mój pies ani ja nie uprawaimy żadnych sportów, a spacery-nawet te dłuższe to zwykłe człapanie i spokojne podziwianie pięknej przyrody. Ale faktycznie-jeśli ktoś trenuje z psem cokolwiek, to powinien tak zarządzać treningami, żeby nie przesadzić, bo staffik jako pies bardzo wytrzymały i zacięty- przeważnie nieprędko pokaże, że ma już dość, a konsekwencje mogą być właśnie takie, o jakich napisała Asztir.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agastaffbull']bo staffik jako pies bardzo wytrzymały i zacięty- [B]przeważnie nieprędko pokaże[/B], że ma już dość, a konsekwencje mogą być właśnie takie, o jakich napisała Asztir.[/quote]

Czasem jak pokaże to minimalnie lub w ogóle! Moja Amstaffka tak kocha wodę i zmusza nas do biegania z nią lub rzucania kamyczkami za którymi biega czy wpada do wody, że po ok. 40 min. biegania takiego nad rzeką podniosła łapkę. Zatrzymałam więc chłopaków którzy jej te kamyki rzucali bo coś mnie zaniepokoiło - okazało się, że przednie łapy miała pocięte od kamyków.
Najgorsze jednak nie było to, że ją wyciągliśmy z wody z tymi pociętymi łapami - wiecie co mnie zdumiało - moja Loona nie chciała odpuścić i ciągła do wody z takimi łapami!!!! Musieliśmy pojechać do domu bo ona tylko do wody! To obrazuje jakie są zacięte....

A wszystkim trenującym życzę dużo sukcesów w każdej dziedzinie :D

Link to comment
Share on other sites

Tu racja , że trzeba psa nauczyć wyciszenia jeśli sam nie do końca potrafi .... U mnie w domu panują "surowe" zasady ;) bo jak by pozwolić to całą dobę by pajacowały .... Jest czas na zabawę , na gonitwy , harce ... myślę , że i tak mają sporo luzu i mnóstwo ruchu .. raz jeden Klementyna tak się sponiewierała na spacerze , że ją niosłam do domu , bo nie miała siły :evil_lol: padła i leżała .. dobrze że jest lekka ;) tylko że po przybyciu do domu - wiadro wody , pospała pół godziny i była jak nowa .... no ,ale tu już zasada że są godziny kiedy pieski są spokojne .. i szczególnie właśnie Klementyną ucze tego wyciszania teraz , bo ma z tym problem ;) Bo ona tak się czasem zachowuje jak by ta zabawa aktualna była już ostatnią w jej życiu i trzeba wykorzystać ją na maxa i bawić tak długo by sie nie skończyło gdyż kolejnej nie będzie .... ale to penie też dlatego , że żyła sama w domu i bawiła się z psami tylko na spacerze .. i trafiła do nas do psów i ma skojarzenie że spaceruje całą dobe :evil_lol:
Franio tylko a może AŻ jest uzależniony od piłki ... i tu on nie zna umiaru , wyłącza się na bodźce zewnętrzne .. jest on i jego latająca piłka ,a ja jako tło ;) mam mu ją rzucać - i nie istotnie czy jest mróz , żar , deszcz leje , pioruny szaleją , koniec świata , pożar , trzęsienie ziemi ... jego to nie obchodzi .. cel to dogonić piłkę , złapać , przynieść kolejny rzut .... i tak by mógł okrągły rok .. udało się już mu wpoić ,że jak mówię koniec zabawy , że nie ma , nieszczęścia w oczach ;) przyjmuje to jak facet :evil_lol:

ale tak jak pisałam , wszystko zależy od danego osobnika , jeden będzie szaleniec niewyżyty wiecznie inny spokojny i stabilny ... tu dla przykładu podam Lalkę , ona zawsze wiedziała kiedy koniec .. zmęczyła się , sama kładła i odpoczywała , zabawa ze mną , mówiłam koniec i bez żadnych ceregieli odpuszczała , kładła się , zajmowała zabawką ... ona się nie nakręca ,ale Lalka to ideał :diabloti:


Ale , tak mi się wydaje , że staffiki bo tu głównie o nich rozmawiamy , to takie wszechstronne pieski rodzinne i to co lubi właściciel , to i one lubią .. sprawianie przyjemności swojemu ukochanemu człowiekowi jest najbliższe ich sercom .. bo Frania maniaka piłki sama stworzyłam :evil_lol: tak się cieszyłam i mu brawo biłam jak ślicznie aportował ... i on ogólnie zawsze patrzy na moją reakcje jak coś robi ;) patrzy czy się cieszę czy mu grożę palcem ... jak cieszę to oddaje się całym sobą zadaniu .. w związku z tym uczy się też pilnie nowych rzeczy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[QUOTE]zamiłowanie do pracy zależy też od charakteru [/QUOTE]

Ha ! Zgadzam się :cool3: Jak w kazdej rasie moze się trafic pies który w ogole nie ma ochoty a kontajt i współpracę z ludźmi :roll: Na szczęscie mi trafił sie osobnik wrecz odwrotnie do tego nastawiony :multi:Jak dla staffika osobiscie polecam agility zabawa , połączona z jakąs praca fizyczną - super sprawa :multi:No i wzmacnia to więź między psem a wlascicielem :cool3: Jasama zaczynam z moja suna i obie czerpiwmy z tego duzo przyjemnosci , mimo ze ja narazei cwiczymy tylko na hopkach obok domu :oops:;)

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie to też zależy od osobnika... zauważyłam to dopiero przy Ravie... ona jest skupiona na pracy z człowiekiem, ale ją nie rajcuje piłeczka ;) ona to by się do obidience nadawała, jest cierpliwa, czeka i jak się czegoś nauczy to ładnie to robi. Cartman za to zrobi, ale jak narwaniec byleby jak Franio dorwać piłeczkę ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asztir']Dokładnie to też zależy od osobnika... zauważyłam to dopiero przy Ravie... ona jest skupiona na pracy z człowiekiem, ale ją nie rajcuje piłeczka ;) ona to by się do obidience nadawała, jest cierpliwa, czeka i jak się czegoś nauczy to ładnie to robi. Cartman za to zrobi, ale jak narwaniec byleby jak Franio dorwać piłeczkę ;)[/quote]

Widzię Asztir, że nam trafiły się dwa podobne osobniki:evil_lol:. U mnie jest tak samo, Lambi jest strasznie nakręcona na piłkę, niecierpliwa, wszystko robi błyskawicznie zapominając o precyzji. Natomiast Koria jest spokojniejsza, dokładniejsza, cierpliwa - ale za to szybciej mi gaśnie. Natomiast Lambi czy w pierwszej minucie, czy po godzinie to wykonuje ćwiczenia na 100% - co daje w efekcie fajny obraz chętnie pracującego psa niestety zapominającego o precyzji. Także z każdą sunią muszę inaczej pracować, ale to jest bardzo fajne :lol::loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Żeby spożytkować zapał do ciągnięcia u mojego staffiora chcę zacząć uprawiać z nim marszobieg i inne dyrdymały, przy których ciągnąłby mnie na ile ma ochotę przypięty do mojego pasa.
Szukam szelek odpowiednich do takiego zajęcia - żeby ładnie rozwinęła się psiakowi "klata" i zarazem żeby był y wygodne i bezpieczne.
Jaki typ lepszy dla staffika przy takim zajęciu
guardy
[url]http://www.hifikia.webd.pl/hifica/liny/GH/szelkiclassicPA-foto.jpg[/url]
czy sledy?
[url]http://www.hifikia.webd.pl/hifica/liny/spa-s/spa-s%20A.jpg[/url]
Mi bez różnicy, obie wersje są szyte na miarę, ale na szelkach się nie znam i nie wiem co lepsze dla niego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...