Jump to content
Dogomania

Ona-bita młotkiem,On-wyrzucony jak śmieć...Shilla i Seth moje ANIOŁY


darunia-puma

Recommended Posts

[quote name='Rinuś']mistrz :diabloti:

Swoją drogą to są Ci sąsiedzi z którymi miałaś kosę?

Ja to jestem pełna podziwu jak na dogo ludzie wierzą tym historiom wyssanym z palca u niektórych osób, a jest ich kilka ;)[/QUOTE]

Bo widzisz, żyjemy niestety w dobie Internetu, gdzie każdy pisze co chce i jak chce :) Ty nie wierzysz jej ok, trudno. Równie dobrze to Ty, czy ja moge pisać co mi się nawinie na paluszki, a czy ktoś mi w to uwierzy to już jego sprawa :)

Jesli nie chcesz, nie wierzysz czy w jakiś inny sposób wadzi Ci to co pisze tu darunia- nie czytaj i nie komentuj. Inni wierza, zagladają na wątek i czytają.

Tak naprawde jestem Zbyszek, lat 56, hydraulik, ze wsi Zgniłocha. WITAM. Psa nie mam, fotki wstawiane kradzione. Ojoj :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']ja jestem w stanie ocenić bardzo szybko, co było 'kombinowane' (typu - 'spadło' z tira) i skąd promocja, natomiast nie wierzę, że kradzione donice warte co najmniej stówkę, 'złodziejaszki' opylałyby po piątce.

No dokładnie wiesz dostali za free to przynajmniej zarobią na nich 10zł a i oni są zadowoleni i ja ;-) tym bardziej że jak mieszkałam 8 lat temu z mamą to wiele razy pomagałyśmy im to z jakimiś rzeczami dla dzieci to z jedzeniem, kupowałyśmy od nich węgiel na worki, bardzo porządni ludzie tylko potwornie biedni, niestety nie każdemu się życie ułożyło tak jakby tego chciał

Link to comment
Share on other sites

Moj tata pracuje u różnych ludzi, ma jednoosobowa firmę remontowa i juz nie raz wzial od nich cos taniej/darmo jak po remoncie sie pozbywali. Jak sie wyprowadzalam to akurat pralkę dobra na chodzie za darmo oddawali ale jednak nie trafila do nas, rower za grosze kupil warty ok 2tys zl bo facetowi sie znudzil a spod śmietnika przyniósł raz nówka niesmigany jeszcze w folii baniak na wino w koszu :)

po dziadlach oddaliśmy meble za darmo, a przecież nie kradzione :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

tzn. wiecie, gdyby taki sąsiad przyniósł kilka flaszek markowych perfum, niektóre lekko zużyte :cool3: po promocyjnej cenie :cool3: to wiadomo, że coś niehalo, a do zestawu dorzuciliby dvd i sprzęty kuchenne, ale litości, stare donice? :cool3: (chociaż ładne i na chodzie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']

Leszkowi oddaje się sprzęt, który nie działa (np. rozwalony laptop), a Leszek wyciąga z niego, co się jeszcze nadaje, łączy z innymi półproduktami, lutuje pół dnia w piwnicy i ma na sprzedaż składane kompy, mp3-ki i inne rzeczy, też za grosze, bo nie wiadomo, ile podziałają :)

jakby poszedł z tym na targ, to też by było podejrzane.[/QUOTE]

Jakby poszedł z tym na targ to by go bycmożeklepnęli za nielegalne posiadanie kombniowanego sprzętu.Tak jak i klepią babcie co se same w domu ser wyrabiają...

Tak czytam co piszecie i ja chyba jednak jestem w kwesti ogólnej z tych drugich - jak mi ktoś coś daje za darmo to nie wierzę że legalne :D

Link to comment
Share on other sites

e no, z bazarków trzeba się rozliczać, choć przecież było kilka afer, jeszcze zanim się zarejestrowałam, była taka gówniara która organizowała akcje pomocowe dla psów z googli :roll: i mnóstwo ludzi się wtedy nabrało, pieniędzy nazbierała że ho ho, ale na szczęście ktoś odkrył fortel.

nie pamiętam, jak to się skończyło, ale sprawa poszła do prokuratury.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']aha, i wnioskuję, że ta stara, obiecana sokowirówka, którą masz mi kiedyś tam oddać za 'co łaska', też jest kradziona? :evil_lol::evil_lol::diabloti:[/QUOTE]

No nie będę ukrywać że dlatego chcę ci ją opylić :diabloti::evil_lol:
Drugą co mam to z kolei dostałam od sasiada , który zbiera po ludziach bo naprawia sprzęty przeróżne. Będziesz sobie mogła wybrać którą chcesz, choć niewielka róznica, obydwie lewe i antyczne :D

Ja w kwesti kasy na psy też jestem ostrożna, ale to już nie o tym ;)

Link to comment
Share on other sites

kobiałki po truskawkach już pomalowane jak widać ;-) a zaraz jadę do mamy robić pasztet swojego przepisu chodzi za mną od tygodnia - to nie to samo co kupny... uwielbiam gotować, smażyć, wekować itd. ja się chyba z powołaniem minęłam bo powinnam być kucharką
uwielbiam aromatyczną i ostrą kuchnię - a tajska i japońska to już dla mnie bajka :roll:

Link to comment
Share on other sites

ja miałam doniczki z kubełków po jakichś jogurtach i serkach, zanim przesadziłam roślinki do normalnych :diabloti:
a co do kuchni tajskiej, to ja w tygodniu zżeram kawał imbiru, parę limonek i krzak kolendry,o ostrych paprykach nawet nie wspomnę ;) bo wszystko z tż-tem jemy po piekielnemu.
jakbym wyjechała do tajlandii, to ważyłabym 300kg po miesiącu i umarła na wrzody...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...