Joanna-F Posted April 5, 2014 Share Posted April 5, 2014 ale sliczna mordka usmiechnieta :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 5, 2014 Author Share Posted April 5, 2014 dzięki śliczne ;-) jeden bardziej kochany od drugiego ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted April 5, 2014 Share Posted April 5, 2014 Z tego co widzę po fotach to chłopcy trzymaja się razem a dama gdzieś na uboczu ;) Shiro jest piękny. Kawał chłopaka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 5, 2014 Author Share Posted April 5, 2014 Majkowska kochana mi się ciągle wydaje że Shiro to popierdółka nie widzę aby był duży może dlatego że tamte są większe ? :roll: dla mnie jest jakiś mały chudy itd... Shilla to już nasza wieloletnia dama i trzyma się na uboczu (chore stawy i kręgosłup) nie lubi głupich zaczepek młodego gówniarza :shake: z całej trójki jest najbardziej zrównoważonym psem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted April 5, 2014 Share Posted April 5, 2014 Nie jest wg mnie mały i chudy. Znaczy czy mały to nie wiem jaki jest wzrostowo, ale na drobinkę okruszka nie wygląda. Nie jest też jakiś słoniowaty jak się na niego patrzy na zdjęciach. Taki w sam raz jest, trochę pieska ale ładnego, delikatnego,czyli tak jak być powinnio ;) A chudy to jest mój i żaden pies na dogo mu nie dorówna w tej kwestii:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 6, 2014 Author Share Posted April 6, 2014 A muszę się Wam pochwalić - sunia znaleziona przeze mnie na necie którą wzięłam dla mojej mamy czuje się coraz lepiej, babunia ma świetny apetyt, szczeka na wszystkich na ulicy cwaniara a taka była cichutka :diabloti: ale za to kocha każdego i jest bardzo, bardzo potrzebującym czułości psem ... niestety będzie musiała do końca życia brać tabletki na serduszko, ale poradzimy sobie ;-) natomiast to że ludzie to potwory wiem od dawna ale wczoraj ręce mi opadły mój wieloletni kumpel znalazł psa coś na styl owczarka belgijskiego którego ludzie chcieli ugotować ...:angryy::placz: podłość, okrucieństwo, brak słów. Przyszedł do mnie z takim płaczem, ten psiak wystraszony, przeraźliwie chudy... dałam mu dla niego obrożę i smycz bo niósł go całą drogę na rękach. Koszmar!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 jak ugotować??!! był na słońcu czy chcieli go do gara? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 6, 2014 Author Share Posted April 6, 2014 niestety do gara... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 przepraszam, ale jak ugotować!? i co chcieli go zjeść? skoro chudy, to nawet nie mieliby co z niego zjeść świat oszalał :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 6, 2014 Author Share Posted April 6, 2014 sądzę że chcieli mu sprawić tylko ból i cierpienie...ludzie są podli i nie godni by tak ich nazywać .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 11, 2014 Author Share Posted April 11, 2014 dziś znów Shilla usiadła na kręgosłup i stawy ... jestem załamana to zdarza się coraz częściej a ja jedyne co mogę jej dać to tabletki przeciwbólowe,przeciwzapalne... widzę jak cierpi i to mnie dobija nic mi się nie chce jak to widzę. Dziś znalazłam ją rano na środku pokoju leżała, nie mogła się podnieść, patrzyła tylko na mnie czy nie będę przypadkiem zła że leży na moim szlafroku ( wcześniej była katowana przez byłych "właścicieli" ) podeszłam przykryłam ją kocem miała drgawki i mocną gorączkę ... jestem w ciągłym kontakcie z naszą wetką - to wspaniała, oddana kobieta. Ale również nie może zrobić dosłownie nic... tylko te leki... siedzę i ryczę z bezsilności ...błagam niech ktoś ze mną porozmawia bo oszaleje... mąż cały dzień w pracy a ja ? z bólem patrzę na Shillunie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justysiek Posted April 11, 2014 Share Posted April 11, 2014 jeśli widzisz, że tak cierpi a leki nie pomagają to może czas się pożegnać i pozwolić jej odejść, dożyła pieknego wieku ale ja uważam, że dla psa liczy się nie długośc życia a przede wszytskim jego jakość... pomyśl tak sama, ciężko coś poradzić na odległość... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted April 11, 2014 Share Posted April 11, 2014 Starość jest przykra. Moja Bunia staruszka też doszła do takiego etapu że nie mogła sama wstawać, załatwiała się pod siebie, traciła przytomność i orientację... jakoś z tym trochę dawałyśmy radę od zastrzyku do zastrzyku aż przyszedł taki moment że wiedziałyśmy że niestety nasz wspólny czas na tym ziemskim padole mija... :shake: Jak się kocha swojego psa i jest się z nim blisko to wiadomo kiedy nadchodzi ten czas, że jedyne co możemy zrobić to pozwolić odejść. Z miłości właśnie. Trzymaj się :glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 12, 2014 Author Share Posted April 12, 2014 dziękuję weszko za te słowa. Myślę że to również jest przez tą diabelną pogodę wetka powiedziała mi wczoraj że mam jeszcze się wstrzymać że jak się ociepli będzie lepiej... ona jak nie może wstać albo piszczy daję jej leki i po ok. 1,5h już wstaje, wychodzi na dwór, wskakuje na kanapę, ale jak długo można dawać jej leki przeciwbólowe kiedy cierpi? to na dłuższą chwilę nie ma sensu... nie wiem jak miałabym to zrobić i podjąć decyzję....:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 moim zdaniem puki leki nie spustoszyły organizmu to podawaj, moja babcia też cierpi z bólu stawów , codziennie słyszę jak płacze raz skulała się z łóżka i na czworaka próbowała się podnieść .... Sagat ma też podobny problem lecz ograniczam mu jakieś długie spacery i ma się jeszcze świetnie ale wiem że nadejdzie ten krytyczny stan. Współczuję a zarazem wiem co przechodzisz :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 12, 2014 Author Share Posted April 12, 2014 agutko dziękuję :-( to dla Shilli zmieniłam mieszkanie i kupiłam na parterze z wyjściem na taras ( przez co mam okropną jatkę z mężem ) brak słów... teraz wychodzi tylko właśnie na taras bo nie jest w stanie iść dalej, a wiem jak kochała długie spacery , bieganie po lesie, mój mąż widzi tylko Shiro i ma gdzieś to co się dzieje z tamtymi ( Shilla i Seth ) bo przecież "tego" miał od szczeniaka a tamte " przejął " ze mną ... jestem w tym sama i cieszę się że mam Was. Wielki szacunek że możecie mnie wesprzeć choć tutaj... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 Wiesz, póki leki nie szkodzą jej, warto podawać, skoro mówisz, że po 1,5 godz Shilla jest już na chodzie :) Masz wielkie serce i podziwiam Cię za poświęcenie dla Shilli :) Zmiana mieszkania - wow :D Ale bardzo mi się nie podoba postawa Twojego męża :/ Przykre, że zamiast Cię wspierać to ma w nosie Twoje problemy. Nie akceptuje Twoich psów? Kiepsko... A jakbyś miała dzieci z jakiegoś wcześniejszego związku, to też by bardziej kochał to swoje, niż tamte? Wiesz co, jak mi chłopak powiedział na jakimś spotkaniu, że nie dogada się z moim psem to mu odpowiedziałam, że w takim razie nie dogada się tez ze mną. Ja chcę faceta na którym będę mogła polegać w każdej sytuacji, który mnie rozumie i nie dzieli co jest moje a co jego. Skoro jesteśmy razem to wszystko jest wspólne i problemy też są wspólne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 szkoda że tż tak uważa :( ale ja często mężczyzn nie rozumiem .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 12, 2014 Author Share Posted April 12, 2014 niestety na męża nie mogę liczyć i jestem z tym sama... on powie ojojojoj i ma dalej wszystko gdzieś :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 12, 2014 Author Share Posted April 12, 2014 zastanawiam się mocno nad rozwodem mam dość braku zaangażowania!!! :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 A jakaś rehabilitacja?? Matka mojego Waldka w pewnym momencie zaniemogła na kręgosłup i wiem że hodowczyni postawiła ja na nogi zastrzykami, ale tez psy się rehabilituje i jest cała gama weterynaryjnych środków pomocy, ozonów, komórek macierzystych itd. Zawsze mnie zawsze strasznie buntuje jak ktos pisze "uśpić", wiem jak to ciężko i żyję zawsze nadzieją, że dopóki się nie spróbuje wszystko nie można z psa rezygnować, tak jak nie zabija się ludzi kiedy zaczną zaniemagać. Cierpienie skrócić jest jak najbardziej humanitarne, ale moment w którym powinno sie to zrobić jest do wyczucia na podstawie codziennej obserwacji psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 [quote name='darunia-puma']zastanawiam się mocno nad rozwodem mam dość braku zaangażowania!!! :placz:[/QUOTE] Przecież jesteś silną babką. Nie siedź z kimś tylko temu, żeby nie być samotną. Mąż to ma być facet na całe życie, który Ci pasuje pod każdym względem. Który wspiera, pomaga, rozumie, a nie tylko jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malgoska Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 darunia ile ona ma lat? jak długo ją leczysz na te stawy? byla diagnozowana ogólnie? jeśli ma gorączkę to ma stan zapalny może oprócz kręgosłupa coś jeszcze? robiłas jej rtg? są takie zastrzyki na stawy, bierze sie je w cyklu jeden na tydzień, w sumie 4, bardzo pomagają ale ja odnoszę wrażenie, że Twoja wetka nie do końca ją zdiagnozowała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malgoska Posted April 12, 2014 Share Posted April 12, 2014 [quote name='junoo']Przecież jesteś silną babką. Nie siedź z kimś tylko temu, żeby nie być samotną. Mąż to ma być facet na całe życie, który Ci pasuje pod każdym względem. Który wspiera, pomaga, rozumie, a nie tylko jest.[/QUOTE] bardzo mądre słowa:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted April 13, 2014 Author Share Posted April 13, 2014 dziękuję junoo masz rację co do diagnozy ( z info od wetki ) Shilla podobno ma zapalenie stawów i kręgosłupa dostaje leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, niestety nie mogę ich podawać często bo ma chore serce więc dostaje tylko wtedy kiedy musi czyli 1,5 tabletki jak nie może wstać albo piszczy z bólu inaczej może jej wysiąść serce. :-( są dni takie że biega po tarasie, przybiega do kuchni a są również takie że nie może wstać dopóki nie dam jej leków i nie odczekam 1,5h do ich działania.... starość jest okropna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.