Jump to content
Dogomania

szukam trenera do agresywnego psa


Esia

Recommended Posts

Mam takie głupie pytanie - nie znam sprawy, oglądałam sobie to video - a nie pomyśleliście, że to nie wina prowadzącego, że pani przyszła w takim, a nie innym "kagańcu"? :] Pewnie było powiedziane: pies ma być w kagańcu, to pani wzięła coś, co np. polecili jej w zoologu... Nie? ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

dog_master , bije się w piersi. Jaja sobie robię. Ale czy Ty widzisz na tych filmikach cień agresji :crazyeye:. To najnormalniejsze pod słońcem psy są. ( Albo ja taka skrzywiona przez te moje i nie moje harpagany i mam obniżony próg dostrzegania agresji :oops: )

Link to comment
Share on other sites

No ja też mam wrażenie w porównaniu z moim Amonem ,że te psy najnormalniejsze pod słońcem są. Ciekawe co ten Pan by zrobił jakbym mu na szkolenie mojego konika posłała? Myślę ,że Onkowata suczka która łagodzi wszystkie konflikty mogłaby tego nie ogarnąć.

Link to comment
Share on other sites

Przedstawione psy są w nowym miejscu, otoczone nowymi ludźmi, wydaje mi się oczywiste, że czują się mniej pewnie. Gdyby były filmowane w swoim domu i na swoim podwórku przypuszczam, że zachowywałyby się bardziej butnie i agresywnie.
Jeśli ktoś ma watpliwości - w filmiku jest mowa o tym, że mały posokowiec ma rany po pogryzieniu, był szyty. Rana jest na szyi, tak więc zamiary były chyba jednoznaczne. Autor tych obrażeń nie jest Waszym zdaniem psem agresywnym?
Cały czas zastanawiam się skąd wynika bezinteresowna (?) złośliwość osób wypowiadających się w tym wątku. Rozumiem, że wszyscy natrząsający się z filmików są doświadczonymi szkoleniowcami, którzy mają na koncie liczne sukcesy w pracy z psami agresywnymi???
Proszę, podzielcie się [B]doświadczeniami[/B], a nie zawiścią (śmiał wydać książkę, etc).

P.S.
Zaznaczam, że nie jestem klientką inkryminowanej szkółki, w Lublinie nie ma filii.

Link to comment
Share on other sites

Każdy, kto świadomie decyduje się na zamieszczenie swojego dorobku w internecie (tu - np. filmiki) musi zdawać sobie sprawę z tego, że naraża się na komentarze lub nawet krytykę. O ile wiem, pan szkoleniowiec tego typu filmy umieszcza na swojej stronie, więc robi to celowo i świadomie.

Co do krytyki... Niektóre osoby wypowiadające się w tym wątku znam osobiście, większość z internetu. Niektórzy z dyskutantów faktycznie są wieloletnimi szkoleniowcami mającymi doświadczenia z psami [B]naprawdę [/B]agresywnymi (sorki, ale nazywanie pokazanych tu piesków agresorami jest, delikatnie mówiąc, pewnym nadużyciem).
Niektórzy (znani mi) z zabierających głos mają doświadczenia z agresją u psów, choć zdeklarowanymi szkoleniowcami nie są.
Tak więc naprawdę, większość z osób, które tu się wypowiadają, wie, o czym mówi, ma doświadczenie. A że taka propaganda wzbudza wesołość? No coż, każdy, kto doświadczył pracy z psem agresywnym ma prawo usmiechąć się oglądając rzeczone produkcje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']Mam takie głupie pytanie - nie znam sprawy, oglądałam sobie to video - a nie pomyśleliście, że to nie wina prowadzącego, że pani przyszła w takim, a nie innym "kagańcu"? :] Pewnie było powiedziane: pies ma być w kagańcu, to pani wzięła coś, co np. polecili jej w zoologu... Nie? ;)[/quote]

Tylko że to nie przypadkowe spotkanie, ale umówione szkolenie. I jezeli umawiamy sie na szkolenie z agresywnym psem, to oczywiste jest że należy najpierw obgadać każdy szczegół takiego spotakani.
Nie tylko ta pierwsza suczka ma taki kaganiec, ale i labek, potem jeszcze owczarek.
I wszędzie widać że te psy są nieprzyzyczajone do tych kagańców.

Spuszczenie suki bo ona łagodzi, jest bardzo ryzykowne. Bo po pierwsze jest to tylko pies, po drugie nie znamy drugiego psa i jego zachowania. Psy są spuszczane bez kontroli a jedyna kontrolą ma być kaganiec, który pies usiłuje zdjąć. A jakby mu się udało? Całe szczęscie że nie były to psy naprawdę agresywne i kaganiec wytrzymał. Ale w innej sytuacji już widzę ludzi goniących psy i nie mających żadnej kontroli. A wystarczyłoby puścić chociazby na taśmie obydwa psy. Oczywiscie o ile ktoś chce eksperymentować. Bo moje suki nawet te bardzo pokojowe, nie uznaja takich skoków na psa, jak zaprezentował labek i napewno by go poprostu po psiemu ustawiły. Tylko po co mam se własne suki psuć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']No i miał rację. Pies aby sie nie udusic zajmuje się sciagniem takiego kagańca. Czyli ciasny kaganiec bezpiecznie odwraca uwagę psa. Szczególnie w upały będzie walczyć o życie. Z kagańcem.[/quote]
:mdleje: Szacunek :evil_lol:
[quote name='dog_master']Mam takie głupie pytanie - nie znam sprawy, oglądałam sobie to video - a nie pomyśleliście, że to nie wina prowadzącego, że pani przyszła w takim, a nie innym "kagańcu"? :] Pewnie było powiedziane: pies ma być w kagańcu, to pani wzięła coś, co np. polecili jej w zoologu... Nie? ;)[/quote]
Jeśli to jest pierwsze spotkanie i właściciel przychodzi z psem w takiej tubie, to powinien dostać wskazówkę jaki kaganiec ma kupić.
To jest podstawa, żeby pies czuł się komfortowo. Tak samo jak w przypadku szkolenia kolczatką mówi się o [B]zaokrąglonych [/B]kolcach i sposobie jej założenia, a nie udaje, że się nie widzi.
[quote name='lirael']
Jeśli ktoś ma watpliwości - w filmiku jest mowa o tym, że mały posokowiec ma rany po pogryzieniu, był szyty. Rana jest na szyi, tak więc zamiary były chyba jednoznaczne. Autor tych obrażeń nie jest Waszym zdaniem psem agresywnym?
[/quote]
Ano jest... Dwa samce, w tym starszy niekastrowany, właściciele jak widać zero doświadczenia, jeśli zostawiają psy same sobie i doszło do spięcia.
Jeśli chcesz, powiem Ci z [B]mojego [/B]doświadczenia - mój pies by nie odpuścił :p nie odpuszcza zarówno przy ludziach jak i psach jak jest do czegoś przywiązany na smyczy.
Święte przekonanie o tym, że każdego agresywnego psa można wyszkolić pozytywnie wpływa na naszą ocenę :p Tylko jestem ciekawa na ilu psach naprawdę agresywnych postawiono krzyżyk bez dotykania się do niego.
Mój pies po sposobie atakowania i obserwacji zachowania byłby już do utylizacji.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Jeśli ktoś ma watpliwości - w filmiku jest mowa o tym, że mały posokowiec ma rany po pogryzieniu, był szyty. Rana jest na szyi, tak więc zamiary były chyba jednoznaczne. Autor tych obrażeń nie jest Waszym zdaniem psem agresywnym? [/QUOTE]

A czy po tym "szkoleniu" zapanowała w domu pełna harmonia, zgoda oraz miłość braterska aż do śmierci?

Link to comment
Share on other sites

Z mojej strony nie ma żadnej złośliwości , po prostu oglądając filmik wyobrażam sobie na miejscu tych psów mojego Amona, i nawet w nowym miejscu,wśród nowych ludzi nie dałoby się w jego wypadku wykonać spaceru równoległego nie mówiąc już o ganianiu przez niego tej suczki ...
I widząc te filmiki naprawdę zastanawiam się czy ten pan dałby sobie z nim radę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sandra&ABC']I widząc te filmiki naprawdę zastanawiam się czy ten pan dałby sobie z nim radę.[/quote]
Z tego, co wiem, to ten pan ma spore doświadczenie i chyba nawet sukcesy, ponieważ grono jego fanów jest dość duże.
Co mnie osobiście razi, to sposób reklamowania się, bo moim zdaniem jest to dość infantylna reklama skierowana do osób raczej początkujących, które nie za bardzo są w stanie poradzić sobie z psem, odczytać jego zachowań czy intencji.
Dogo nie jest jedynym forum, na którym komentowano te filmiki i ogólne wrażenie wszędzie jest takie samo - oferta skierowana do laika, który ma jakiś problem z psem. I dlatego opisywanie pokazanych zachowań jako agresywne budzi wesołość ludzi, którzy prawdziwą agresję widzieli nie raz i wiedzą, jak wygląda, czym grozi i w jaki sposób do niej podejść.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']O, dziękuję :) Mówię, ja tematu ani szkoleniowca za bardzo nie znam, warto znać opinie innych, o, ale najbardziej pomocne są takie opinie jak tu wyżej, bez ironii etc. :)[/quote]

Na ironie można sobie było pozwolić, bo nikt nie prosił o pomoc a jeno wstawił filmy. Które jakoś wszystkich rozśmieszyły. :lol:

Link to comment
Share on other sites

To jeszcze ja, posądzona m in o zawiśc :razz:
Szkoleniowcem nie jestem, ale doświadczenie z trudnymi psami jakie takie mam.
Książkę i blog Pana znam, osiągnięc nie neguję chociaż mogłoby tak wyglądac na pierwszy rzut oka. Wręcz popieram, bo są psy dla których się świetnie sprawdzają. Odniosłam się tylko do filmików pokazujących agresję (m in smyczowa :crazyeye: ). Moje doświadczenia są zupełnie inne. A nawet mam do dziś ślady rzeczonej z czasów kiedy byłam mocno wyedukowana teoretycznie a zabrakło .....pokory.... (chyba).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Na ironie można sobie było pozwolić, bo nikt nie prosił o pomoc a jeno wstawił filmy. Które jakoś wszystkich rozśmieszyły. :lol:[/quote]

Po tych uszczypliwościach watpię, czy ktoś odważy się poprosić o pomoc.
Filmy nie rozśmieszyły wszystkich - mnie na przykład nie.
Rozumiem, że przedstawione w filmach psy uznalibyście za agresywne, gdyby pojawiły się jakieś sceny przemocy? Posokowiec w zwolnionym tempie rozszarpujący szczeniaka? Nie wystarczy opinia właścicieli, którzy mają kontakt z psem 24 godziny na dobę?
Po przeczytaniu tego wątku ktoś początkujący, kto zaczyna nie radzić sobie z psem, może problem zbagatelizować - [I]"przecież to nie jest agresja, wyśmieją mnie".[/I]
Nie widzę nic zdrożnego ani infantylnego w fakcie, ze człowiek na stronie reklamującej swoją działalność umieszcza filmiki przedstawiające historie zakończone sukcesem.
Wydaje mi się, że w naszym kraju jest duży margines tolerancji dla agresji, co widać np. na wystawach. Ostatnio np. miałam okazję obserwować na ringu dwa ewidentnie agresywne labradory, obydwa otrzymały pozytywną ocenę.
Osobiście cieszę się, że ludzie zgłaszają się do szkoleniowców z pozornie błahymi problemami, a nie wtedy, gdy ich pupil poturbuje dziecko sąsiadów.

[quote name='Mokka']I dlatego opisywanie pokazanych zachowań jako agresywne budzi wesołość ludzi, którzy prawdziwą agresję widzieli nie raz i wiedzą, jak wygląda, czym grozi i w jaki sposób do niej podejść.[/quote]

Czy mogę prosić o [U]konkrety[/U]? Co to jest [B]prawdziwa agresja[/B]?
Jeśli dorosły pies rozszarpujący szczeniaka, członka swojego stada, to nie jest pies agresywny, to ja proszę o definicję tego pojęcia.

Link to comment
Share on other sites

Lirael ,tak naprawde nie chodzi o to czy ten akurat posokowiec byl agresywny czy nie .Psy rzadko sa agresywne caly czas , rzadko prezentuja non-stop postawe grozaca.
Scena jest wyjeta z kontekstu a pomysl zeby wiazac silniejszego psa do drzewa poprostu glupi .
Ten pies byl zdenerwowany , obce srodowisko , obcy patrzacy ludzie ,odchodzaca rodzina .Nie w glowie mu byla agresja skierowana do mlodszego czlonka stada w takim momencie .
Natomiast w domu , w ciasnej przestrzeni, w momencie konkurencji o miche nie wiadomo jak ten pies sie zachowa.
To co powiedzial pan instruktor ,ze pies juz nigdy nie wykazal objawow agresji jest smieszne.
On chcial zabic mlodszego psa o czym swiadcza rany na szyji ( mozna poczytac w necie , ugryzienia w jakie partie ciala prowadza do zagryzienia a jakie to tylko nauczka).
Nikt nie moze dac gwarancji ,ze ten pies nie powtorzy swojego zachowania.
Jakies amatorskie dzialania typu podchodzenie i odchodzenia z mlodym psem na smyczy daja falszywy obraz sytuacji. Moze sie wydawac ,ze albo to nie byla agresja albo jest latwa do zwalczenia.
Trzeba byc czlowiekiem bez wyobrazni zeby zamieszczac takie rzeczy w sieci , gdzie setki nasladowcow powiedza " ja tez tak potrafie".
Gorzej jak ktos trafi na prawdziwie zdeterminowanego psa o wysokim poziomie agresji .Wtedy takie manipulacje skoncza sie szybko ogromna tragedia .

Link to comment
Share on other sites

Romas, dziękuję Ci za konkretną, merytoryczną wypowiedź.
O szyi pisałam wcześniej - moim zdaniem rana świadczy o jednoznacznych zamiarach. Od ośmiu lat mam dwie suczki i widzialam niejednokrotnie jak wygląda upominanie i karcenie. U nas na szczęście nikt nie był szyty.
Serdecznie Cię pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Po przeczytaniu tego wątku ktoś początkujący, kto zaczyna nie radzić sobie z psem, może problem zbagatelizować - [I]"przecież to nie jest agresja, wyśmieją mnie".[/I]
[/QUOTE]

Albo spróbują zastosować się do filmu z tego wątku i może być to tragicznie doznanie.
Ten wątek a przynajmniej czesc wypowiedzi nie neguje ze psy maja problem, ale sposób pracy pokazenej na tych filmach.
I dobrze, bo gorzej byłoby gdyby taki oglądajacy zaczął rozwiazywać problem zgodnie z instrukcja pokazana na tym filmiku.
[QUOTE]
Nie widzę nic zdrożnego ani infantylnego w fakcie, ze człowiek na stronie reklamującej swoją działalność umieszcza filmiki przedstawiające historie zakończone sukcesem.
[/QUOTE]
A skad wiesz ze zakończyło sie sukcesem?
Zadałam pytanie i nie dostałam odpowiedzi. Zadam je jeszcze raz. Czy masz pewnosć ze posokowce żyły zgodnie i bez walk do końca swojego życia pod jednym dachem?
Ten jeden poskowiec to 6 miesiczny. W jakim jest teraz wieku? CZy psy moga byc zostawianie same w domu, czy nie ma juz walk?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lirael']Po tych uszczypliwościach watpię, czy ktoś odważy się poprosić o pomoc.
Filmy nie rozśmieszyły wszystkich - mnie na przykład nie.
Rozumiem, że przedstawione w filmach psy uznalibyście za agresywne, gdyby pojawiły się jakieś sceny przemocy? Posokowiec w zwolnionym tempie rozszarpujący szczeniaka? Nie wystarczy opinia właścicieli, którzy mają kontakt z psem 24 godziny na dobę?
Po przeczytaniu tego wątku ktoś początkujący, kto zaczyna nie radzić sobie z psem, może problem zbagatelizować - [I]"przecież to nie jest agresja, wyśmieją mnie".[/I][/quote]
To jest problem, bo ktoś sobie nie radzi z psem. Tak jak napisała Laluna, że może dojść do tragedii, jeśli ktoś sobie weźmie film do serca i spróbuje tak ze swoim psem, nie mając żadnego doświadczenia.
Opinia właścicieli jest mało znacząca, bo mogą okazać się ludźmi słabymi, przy których każdy pies będzie agresorem, bo po prostu żyje "sam sobie".
[quote name='lirael']
Nie widzę nic zdrożnego ani infantylnego w fakcie, ze człowiek na stronie reklamującej swoją działalność umieszcza filmiki przedstawiające historie zakończone sukcesem. [/quote]
No tak, słabsze przypadki można, reklama jest ważna, a jakie pan ma porażki na swoim koncie? Pan w filmiku wykorzystał proste metody - pies nie był na swoim terenie, nie było np. żadnego zapalnika pt. jedzenie, zabawka, miejsce w domu. Przecież bójki były w domu, a nie na obcym terenie.
Filmik jest z części szkolenia.
Wyobrażasz sobie te 2 samce, niekastrowane, za niecały rok? :razz:

Mój pies na obcym terenie miał pod ogonem psa, którego chciał zabić na ogrodzonym i znanym sobie terenie.

[quote name='lirael']
Czy mogę prosić o [U]konkrety[/U]? Co to jest [B]prawdziwa agresja[/B]?
Jeśli dorosły pies rozszarpujący szczeniaka, członka swojego stada, to nie jest pies agresywny, to ja proszę o definicję tego pojęcia.[/quote]
Mój poprzedni pies był oazą spokoju, dzieci mogły z nim zrobić co chciały. Złamał podczas walki mojemu drugiemu psu łapę - podobno ugryzienia w łapy też wyraźnie świadczą o zamiarach :razz: psy walczą zębami, inaczej nie potrafią. Nie każde pogryzienie świadczy o agresji psa, a takie przypadki jak z posokowcami to brak wiedzy człowieka odnośnie wprowadzania nowego psa do domu. On nie musi uznawać go za członka stada, bo niby z jakiej racji? Przez całe swoje życie był sam, a tu mu dorasta w domu drugi samiec.
6 miesięczny pies nie jest już szczeniakiem. Skończył się jego okres ochronny.

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Czy mogę prosić o [U]konkrety[/U]? Co to jest [B]prawdziwa agresja[/B]?
[/quote]
Znajoma ma sukę sznaucerke srednią, w wieku 7 miesiecy pokazała pierwsze zachowania agresywne. Po czasie względnego spokoju pies zaczyna szukac powodów do walki, chodzi za człowiekiem i wręcz wyzywa do walki. Mieszkała kiedys z sublokatorką, ta zasneła na kanapie, pies przyszedł połozył sie obok kanapy, w śnie reka dzieczyny sie zsuneła, pies natychmist zaatakował. Do znajomej kiedys weszła dołózka, kiedy w nocy sie obudziła miała kły przy swojej twarzy. Rozsuniecie zwykłej firanki a pies akurat sie tam wylegiwał kończyło się atakiem i szwami. W domu nie było dzieci, suka była wzięte od maleńkiego szczeniaka. W wieku około roku mogłaby zdawac PT na doskonałym poziomie. Mimo to jest suka niebezpieczna i agresywną w najgorszym tego słowa znaczeniu. Dąży do zniszczenia własnego stada.
Pies nie musi kochac innego, mamy wybór, nie musimy brac innych psów do stada, mozemy psa wykastrować, mozemy wreszcie odizolować. Jednak kiedy agresja ukierunkowana jest do ludzi, domowników, nieobliczalna, wybuchowa, niekontrolowalna. To jest prawdziwa agresja.

Oczywscie nie zaprzeczam ze własciciele posokowców mają problem. Ale maja też rozwiazanie problemu. Sprzedaz młodszego szczeniaka pies szybko zaakceptuje nowe srodowisko i bedzie szczesliwy, bez ryzyka. Kastracja starszego psa, w tej sytuacji wystawy powinny być drugorzędną sprawą a i geny chyba nie warte przekazywania. Wiec nie wiem nad czym sie zastanawiać. To pownien szkoleniowiec uświadomić włascicielom.
Bo za moment drugi pies będzie dojrzałym dorodnym samcem, który dojrzeje by sprawę wziąsć we własne kły

Link to comment
Share on other sites

Witacie! Rowniez mam problem z agresywna suczka. Afera do psow jest raczej bardzo przyjazna ( pisze raczej bo zdarzaja sie naprawde nieliczne i nader rzadkie wyjatki). Wykazuje niestety agresje do ludzi. Absolutnie nie do domownikow i osob ktore dobrze zna (moja mama, przyjaciele, ktorzy sa naszymi czestymi goscmi). Chodzi o obcych. I w domu i na neutralnym gruncie. Czesto idac doskakuje agresywnie mijajac przechodnia, ostatnio jest coraz gorzej.
Bardzo prosze -jesli ktos moze pomoc o namiar na behawioryste najlepiej z okolic Czestochowy, Piotrkowa Tryb. lub osciennych.

Link to comment
Share on other sites

Behawiorysta nic Ci nie da. Z takim psem musisz zacząc pracować, aby był pod pełna Twoja kontrola. Czyli musi mieć opanowane świetne posłuszeństwo a do tego musisz dac jej możliwosc aktywnego spędzania czasu. W mysl zasady: zmęczony pies dobry pies.
Jeżeli systematycznie poswiecisz psu codziennie godzine, dwie na posłuszeństwo i zabawy bardzo szybko Twój pies będzie kontrolowalny.

[QUOTE] Czesto idac doskakuje agresywnie mijajac przechodnia, ostatnio jest coraz gorzej.[/QUOTE]
Spróbuj odwracac uwagę. Weź sobie super smakołyki i zanim ktoś zacznie Cie mijac poprowadź psa smakołykiem odwracajac jego uwage. Napozcatku kontroluj dystans aby nie byc zbyt blisko przechodnia.
Musisz tez opanowac super takie komendy jak : noga, siad, lezec, do mnie. TAk aby wykonywała je w kazdym miejscu i na pierwsze polecenie.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziekuje za odzew. :)
Siad i lezec opanowane. "Do mnie" nie najgorzej nie najlepiej. Ferka slucha i wykonuje, chyba, ze jest mocno czym zaaferowana, zabawa, lub cos ja mocno zaintryguje i sie "wylacza".
Jesli chodzi o zmeczenie -Poswiecam Aferze duzo czasu, codzien odbywa 4 spacer, w tym jeden absolutne minimum godzinny, pozostale okolo pol godziny. Pisze srednio -bywa mniej lub wiecej niz godzine a wiecej niz pol na pozostalych itede.:cool1:
Metoda smakolykow niestety niestety w przypadku Ferki przynosi marne efekty. Afera jest wybrednym niejadkiem. Ma swoje cymesy np. gotowany boczek (uwielbia), ale nawet boczek (z moich obserwacji ulubiony smakolyk, -probowala wielu) nawet widzac i czujac pod nosem boczek, kiedy sie np. rozszczeka zupelny ignor!!
Wiem, poniewaz innym problemem jest jej nadmierna szczekliwosc co probowalam (i nadal roznymi metodami probuje) zwalczyc. Tak czy inaczej kiedy jest pobudzona czy to szczekajac czy "hulając" do osob ignoruje kazdy rodzaj smakolyku... :-( :-( Gadzina moja okropna. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Jesli chodzi o zmeczenie -Poswiecam Aferze duzo czasu, codzien odbywa 4 spacer, w tym jeden absolutne minimum godzinny, pozostale okolo pol godziny
[/quote]

To masz dużo czasu. Wiec postaraj sie aby ten czas był efektywny.
No i najpierw spróbuj pocwiczyc z daleka od ludzi.
Nie wiem jakiej wiekosci jest pies i w jakim wieku. Ale moze poszukaj jej jakies fajne zajęcie. Frisbee, agility, obedience. Cos co by Cię motywowało do codziennej pracy.
Moze gdzies koło Ciebie jest jakas psia szkoła.
Łatwiej byłoby Ci zaczac odwracac jej uwagę.
NA smakołyki spróbuj serca wołowe, są naprawde świetne. No i przed nakarmieniem, a potem zmiejsz racje, skoro bedziesz karmic ja na spacerze.
Ile razy dziennie ja karmisz i czy zostawiasz jej karme dostepna kiedy nie zje?

Ludzie oczekują cudu po wizycie behawiorysty, a tak naprawdę nie ma drogi na skróty. Wszystko polega na codziennym szkoleniu, systematycznosci, konsekwencji i naczenie rozwijania zabawy, pasji w swoim psie.
Właściwie to masz dwie drogi. Albo systematyczną pracę która pozwoli psu na zmane zachowania i da cos w zamian, albo szybko i na skróty - halterek. Szybko będzie do opanowania, przynajmniej dopóki będzie na halterze.

Link to comment
Share on other sites

Afera jest sredniej wielkosci, wazy 17,5 kg, mixik, raczej szorstkowlosa, wyglada jak maly wilczek (wielokrotnie byla brana za mlodego owczarka niemieckiego), ma okolo 2 lat. Suńka jest z odzysku, byla w zlych warunkach pod fatalna opieka, kiedy ja wzielam wet ocenil na okolo 6-7 miesiecy. Byc moze to co przeszla, zaowocowalo taka nieufnoscia do obcych (szczegolnie fatalnie sprawa ma sie z mezczyznami).
Laluno, zastosuje sie do Twoich rad, sprobuje z sercami, moze sie uda. Oby, bo z moich obserwacji wynika, ze agresja nasila sie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...