Jump to content
Dogomania

Anglia


larissa

Recommended Posts

psa to kompletnie nie boli! a taka masc nie zawsze dziala, ja robilam chipa bo moj pies ma tatuaz w pachwinie i wogole go nie widac,z reszta chipy beda obowiazkowe lada chwila,
no ja tez bym nie mogla ze zwierzakami doswiadczalnymi pracowac-taki to ze mnie zootechnik:evil_lol: a co tam niech sie Angole ciesza ze normalni ludzie - czytaj dogomaniacy - przyjezdzaja!!!!! z reszta oni sie ciesza bo dzieki nam maja wzrost gospodarczy

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

malutka
ja mialam do ciebie na emaila pisac ale sie zebrac nie moge bo jakos tak ciegle praca i praca i brak mi czasu,a jak juz znajde chwilke to wlasnie tu na forum siedze i sie doszkalam bo dosc pozno ta stronke odkrylam:oops:
wiec mam pytanko do ciebie,no chyba ze ktos inny jeszcze da rade odpowiedziec:razz: ,odnosnie poruszania sie z psiakiem srodkami lokomocji tj autobusami i metrem
bo ja faktycznie w metrze to moze raz psiaka widzialam-ale nie byl to pies przewodnik-a w autobusie to kilka razy-czasem pies przewodnik ale calkiem sporo zwyklych pieskow widuje
i teraz sie tak zastanawiam bo ktos tu pisal-moze nawet ty-ze jest zakaz jazdy z czworonogami(chyba ze kierowca sie zgodzi) chyba ze jest to pies przewodnik
i musze przyznac ze moj menadzer mi to samo powiedzial tylko ze ja mu wtedy nie uwierzylam no bo przeciez widuje te psiaki w autobusach prawie codzien:roll: i nie wierze w to ze kazdy z ich wlascicieli pyta kierowce o zgode
wiec jak to wkoncu jest?

Link to comment
Share on other sites

Ja rowniez bardzo chetnie przeczytam, jak to wyglada teoretycznie, bo praktyczne doswiadczenia mam podobne do kamili-dog: wiele razy widzialam ludzi wsiadajacych do autobusu z psem i ani oni nie pytali kierowcy o zgode, ani kierowca nikogo nie zatrzymywal i nie pytal. Zaden z pasazerow nie mial tez nic przeciwko, ba, nawet nikt "nie zauwazyl" ze pies zajal miejsce siedzace obok wlasciciela i ziajal z wywinietym jezorem w kierunku pani siedzacej na przeciwko:lol: .
Z metrem nie mam doswiadczen, dawno nie jezdzilam, ale wiem jak jest w pociagach - nie ma problemu, nikogo nie trzeba pytac, zadnych kagancow(zreszta to generalnie w Anglii):p , nie jestem pewna tylko jak z oplata. Cos mi swita, ze jak pytalam maszynisty o "psi bilet" to sie tylko usmiechnal z politowaniem, ale to byloby zbyt piekne:cool3: ...

Link to comment
Share on other sites

No z tymi transportami miejskimmi to jest tak, w autobusach jest informacja zawieszone tuż za siedzeniem kierowcy że psy mogą podróżowa tylko za zgodą kierowcy, owszem widziełam małe psiaki ale dużych nigdy, ostatnio a dokładnie odkąd psióry sa ze mną żadko podrózuje publicznym transportem, więc trudno mi powiedziec, moge tylko wspomniec ze kieroowcy pochodzący z południowej Azji, czyli hindusi, boja się psów i żadko się zgadzaja( to zasłyszane na szkoleniu) a sa większością jeżeli chodzi o transport.
Z taksówkami też bywa różnie, chciałam wziąsc szczeniora na szczepienia, i dopiero trzecia firma zgodziła się na przewoz psa , musiałam dopłacic 1 funta, ale nie wiem czy było to widzimisię kierowcy , czy polisa firmy. Metrem, ani pociągami prawie wogóle nie podróżuję , tak że trudno mi powiedziec, napewno eurostar nie weżmie żadnego psiaka oprócz przewodników. Jeżeli można to nie radze w godzinach szczytu, i też tysiące ruchomych schodów i korytaży, wielki upał , nia ma klimy. Raczej metrem nie wyobrażam sobie podróży z sierściuchami.Auta są tu tanie, i wieksząśc psiaży tak sie porusz z czworożnymi, no i parki są najwyżej 15 min piechotą od miejsca zamieszkania.
Jutro pozprawdzam dokładnie warunki komunikacji miejskiej, żeby było jasno. Moja wrażenia a prawo może się bardzo rożnic.
POzdrowienia
Malutka

Link to comment
Share on other sites

wielkie dzieki
co do auta to my sie nad tym zastanawiamy,bo faktycznie sa dosc tanie ale juz ubezpieczenie do tanich nie nalezy
a ze do pracy i tak bysmy autem nie jezdzili to nie wiem czy to ma sens,no chyba ze kupimy auto tylko ze wzgledu na psiaka-sadze ze tak wlasnie bedzie
ale jeszcze mamy czas bo psiak wciaz w polsce(kwarantanna:-( )
a jesli moge spytac to w jakiej czesci londynu mieszkacie?
ja mieszkam niedaleko peckham

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Upoważniony vet ma prawo : chipować, pobierać próbki krwi do badania na przeciwciała, wystawiać paszporty i dokonywać wpisów w paszporcie. Listy takich są na stonach list weterynaryjnych. Uzyskanie prawa do tych czynności dla veta wiąże s ię z zakupem czytnika chipów (każda z wymienionych czynności wiąże się zodczytaniem chipu) i opłaceniem haraczu na rzecz izby weterynaryjnej. Początkowo daleko nie wszyscy veci w to wchodzili. Na przykład vet, do którego normalnie chodzę, początkowo nie była upoważniony, bo nie chciała płacić całkiem sporego haraczu. Teraz weszły w to. Myślę że rynek je zmusił.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

no z tymi wetami to widze ze wiekszego problemu nie ma, ja tez sprawie sobie samochod, nie wyobrazam sobie jazdy metrem z moim psem, ja ledwo tam z goraca moge wytrzymac! to fakt ze zawsze jest taka lokalizacja mieszkania ze blisko parku wiec nie ma najmniejszego problemu, ja mialam mieszkac w Hayes, ale pewnie sie do Greenford przeprowadzimy

Link to comment
Share on other sites

Tak tak, z ta ciaza to tez mi sie spodobalo:eviltong:

Co do pracy, to ja w zasadzie szukam na wakacje na razie, bo od pazdziernika to na uczelnie ide, ale i tak bede miala czas zeby jakos gdzies dorobic - jeszcze nie wiem, pewnie jako kelnerka gdzies:roll:

Link to comment
Share on other sites

O! Patetnt z ciążą niezły, też mi się podoba :loveu: - na mnie w sumie też już czas najwyższy, tylko jak już będę na wyspie to fajnie by było popracować za normalne pieniądze nareszcie, ech... dobrze że moja połówka na dogo nie zagląda, hehe, bo by było - do dzieła! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja rezyduję na Hendon, północ Londynu, TZ pracuje w Bromley South, jest prawdopodobieństwo że tam kiedyś sie przeniesiemy, ale to już jak zajdę sobie ,bo też mamy zamiar pociążyc. Jak narazie to czworonogów nam przybywa a do trzyciestki tak jak planowałam miec dwujkę dzieci mam jeszcze 9miechów i 3 dni, więc idę do roboty, a o tym transporcie to jutro w pracy pogrzebie.
POzdrowienia
Malutka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...