Jump to content
Dogomania

Anglia


larissa

Recommended Posts

Wiec jezeli chodzi o zakup psa w Anglii, to wyjazdy do Polski i z powrotem tak samo jak z psem z Polski. Tez ma kwarantanne w Angli, badania na przeciwciala, ten samiutki proces co w Polsce i tez te 6 miechów. Koszt z paszportem, mikroczipem, szczepieniem i badaniem okolo £300.
Wywiedz psa latwo, nikt niczego nie sprawdza, tylko przy powrocie trzeba miec dokumenta.

Co do mieszkania, ja mam po mamie, tak ze tylko ona musiala mi dac zgode. Prywatne osoby wynajmujace raczej nie maja problemu ze zwierzakami , szczegolnie jak wynajmuje sie na dluzej . Nawet w blokach nie ma problemu, nie spotkalam sie jeszcze aby ktos z powodu mieszkania nie posiadal psa, no chyba ze jest to maciupka kawalerka na 12 pietrze bez windy.
Wlasnie specjalnie przegladnelam moja lokalna gazete z ogloszeniami wynajmu, zadne ogloszenie nie mialo psiowych ograniczen, a byl dom do wynajecia ze stalym bywalcem kotem.
Owszem przy braniu lokatorów z psem moga poprosic o wiekszy depozyt, wiadomo psiak moze cos zniszczyc, sam czynsz jest bez róznicy.

Teraz o tych odrobaczeniach, psy moga wjezdzac tylko i wylacznie pomiedzy 24 godzina a 48 od podania srodka, normalny drontal i frontline, tylko podbite w paszporcie przez weta
z podaniem godziny.Ta godzine to sprawdzaja albo nie, to tylko zalezy od osoby przegladajacej, ale mozna trafic na formaliste i wtedy pieski trzeba zostawic we Francji na 24 godziny. Przerabialam tez i to.
Badania przeciwcial sa na sawsze pod warunkiem ze wlasnie szczepienia na wscieklizne beda terminowo, i to nie dzien pozniej ,co roku powiedzmy tego 1 maja, i nie ma ze swiatek, niedziela lub bomba bo cala kwarantanne trzeba powtarzac, mozna zawsze wczesniej.
Mnie sie czasami udaje w Polsce zaszczepic, akurat jak tam jestem i psy maja bliskie terminy to zastrzykuje za 40zeta a nie w funtach.

O agresywnych dowiem sie od trenera, on zawsze na czasie.
Bulle, asty, mastify i rottki spotykam na kazdym kroku, wiec naprawde sama nie wiem jak to jest, szczegolnie ze u mnie na osiedlu pojawil sie szczeniaczek mastifa.

Pozdrowienia
Malutka

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zapomnialam o tym zaswiadczeniu zdrowo- kondycyjnym od weterynarza powiatowego czy pies jest zdolny do podrózy, potrzebne jako dodatkowy swistek do dokumentacji tylko na przewóz Kargo lotem. Nawet tego nie sprawdzaja. Jest to Polski a nie Unijny wymysl.

Jeszcze jedna wazna rzecz, tutejsi Weci zyja troche w niewiedzy. Nie interesuja sie wieloma sprawami oprocz zarabiania kasy. Szczepia na wscieklizne co drugi rok, przeczac ze do paszportu to wystarczy, i pies bedzie mogl podrozowac, musialam im drukowac przepisy z DEFRY i udawadniac.
No cóz w kazdym kraju tak jest.
Pozdrowienia
Malutka

Link to comment
Share on other sites

well, well ze tak powiem ja dwa lata temu wlosy z glowy wyrywalam, nie mialam zadnych wiadomosci o przewozie psa, nawet laboratorium w Pulawach nie mialo unijnej licencji i gdybym nie przeczekala to musialabym sie szlajac po Niemczech czy Slowacji za psia probka, juz o wetach nie wspomne, bo nic na ten temat nie wiedzieli, doksztalcilam paru, drukowalam i tlumaczylam, ale i tak za usluge musialam zabulic, taka to sprawiedliwosc :)
No przynajmiej teraz sie na cos przydam
Pozdrowienia
Mlautka

Link to comment
Share on other sites

Malutka, tez wielkie dzieki za info :lol:. Pozwole sobie tylko nieco uzupelnic, jesli sie nie opuszcza UK, wystarcza szczepienia na wscieklizne co 2 rok, coroczne sa w przypadku wyjazdow na kontynent. Kwarantanne odpekuje sie tylko raz w zyciu psim, nalezy tylko dotrzymywac terminow szczepien - to, o czym tez pisalas.
Co do wynajmu mieszkan, bywa roznie, maz juz od dluzszego czasu sie tym interesuje. Znacznie latwiej jest wynajac dom ( i to raczej wiekszy niz 1 bedroom) niz mieszkanie. Latwiej landlord zgodzi sie na malego psiaka niz na sporego... ( te problemy dotycza tez posiadania dziecka, palenia papierosow czy korzystania z zasilkow).
Co do linii promowych, na jednych jest transport kennelowy, na innych pies pozostaje w samochodzie (wieczorkiem sprawdze trasy i linie, to cos podpowiem).
Pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

wielkie dzięki dziewczyny za info :multi: , kurcze ciężko by było tak samemu się przez to przedzierać, znając angolskie mocno konkretne podejście do tematu przepisów:p , za to teraz trzeba mi będzie chwilę poczekać na wyniki badań, bo Puławy obległa teraz ptasia grypa...:roll:

Link to comment
Share on other sites

lemonsky, wlasnie angielskie przepisy sa jasne i klarowne i nie jest problemem ich przestrzeganie. Akurat to my w Polsce mamy paragrafy, ktore mozna dowolnie interpretowac :diabloti:. Wlasnie dopiero na stronach Defry doczytalam, dalczego tatuaz nie wystarczy a obowiazuje chip.

Link to comment
Share on other sites

Co do agresywnych ras podaje link:[URL="http://www.dogomania.pl/forum/newreply.php?do=newreply&noquote=1&p=1509677"]http://www.dogomania.pl/forum/newreply.php?do=newreply&noquote=1&p=1509677[/URL]
psy w typie Pitt Bulli
psy w typie Dogo Arghentino
psy w typie Fila Braziliero
psy w typie Japońskiego Tosa
Nie znam sie na tych rasach więc trudno mi powiedziec czy
AmStafy się też do tego zaliczają, tu zresztą bardzo popularne, i dorosłych i szczeniaków przybywa. O to musze sie dokładnie wypytac na szkoleniu.
Rotków jest mało, ja może ze 3 widziałam przez 15 lat.

O tych promach też mi cos ostatnio obiło się o uszy, nigdy nie sprawdzałam bo tunelem jest i szybciej, i nawet taniej, oczywiście jak bilety kupi się z wyprzedzeniem. Napewno dobijaja do tych portow które mają Pet reception, takowego w Dower chyba jeszcze nie ma, chyba że w Calais sprawdzają.
Pozdrowienia
Malutka

Link to comment
Share on other sites

karjo1 - mmmm, chyba się jakoś mgliście wyraziłam - mi jak najbardziej odpowiada konkret, bo wiadomo co i jak, tylko znając to konkreciarskie podejście do przepisów się boję, żeby czegoś nie przeoczyć, tak po babsku poprostu się trochę trzęsę nad całą operacją, hehe, a jak najbardziej się zgadzam, że lepsze klarowne przepisy, których się przestrzega (zaczynając od chipa a na sprzątaniu koop kończąc) niż gąszcz niedomówień

Link to comment
Share on other sites

Dlatego najprosciej chyba szukac u zrodla, wlasnie na stronkach Defry fajnie i jasno jest opisana procedura przygotowania psa do przewiezienia.
Za to mam inna zagwozdke, bo nie ma nic na temat przewozu krolikow, a takowy tyz jedzie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Malutka, pytałam o ten prom do Rosyth z Zeebruge, bo tak nam pasuje. Jedziemy jesienia w dwie rodziny do Szkocji trochę na zwiedzanie (Edynburg z obowiązkowym Greyfriars Kirk i pomnikiem Greyfriars Bobby). a potem wyspa Skye i specjalistyczna wystawa tamże, z sympozjum poświęconym rasie skye terrier i wieczornym ceilidach. Chcemy przepłynąć nocą morze Pólnocne, bo tak to z Dover do Szkocji to kawał drogi. Już to raz przerabiałam. Ze strony DERFA wiem, że w Rosyth jest przejście dla zwierzy.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Rottków jest mało mówisz? No to moja piękna panna podniesie nieco statystykę :p .
Mam nadzieję, że nie zostanie uznana za persona non grata tylko dlatego, ze jest "w typie"...
Też czytałam co nieco i wiem właśnie, że pitty, tosy, filki i argentyńskie nie mają prawa wstępu ale o rottkach nic tam na szczęście nie było :multi:

Link to comment
Share on other sites

No to troszke o sposobach przewozu zwierzy:
[FONT=Verdana]http://www.britishairways.com/travel/pet/public/en_gb
i tu [URL="http://www.britishairways.com/travel/pets2/public/en_gb"]http://www.britishairways.com/travel/pets2/public/en_gb[/URL][/FONT]
[FONT=Verdana]http://www.speedferries.com/
Mozna tunelem, ale wychodzi nieco drozej, chyba, ze sie kupi bilet z wyprzedzeniem i na godziny nocne.Za to szybciej.[/FONT]
Jest tez niezle rozwiazanie przeprawy promowej z Dunkierki.
[FONT=Verdana][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Sluchajcie, myslalam ze sie wsciekne - nie otrzymuje powiadomien regularnie:angryy: , raz na jakis czas przyjdzie jedno i kuniec:mad: A tu tyyyyle wiadomosci mi umyka!!! Czytalam teraz z zapartym tchem to co napisala [B]malutka[/B] - witaj i nie znikaj:loveu: - i pozostale posty - grupa nam rosnie w sile:cool3:
Juz nie moge sie doczekac wyjazdu a z drugiej strony, tak jak lemonsky, troche sie trzese:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Eno, ja bez Guinessa prawie rok wytrzymałam, chyba z 6 razy do Polski jeżdziłam z jej powodu, ba gadałam nawet z psiakiem przez telefon. Mam to już za soba , ale pamietam nerwy, łzy, szantaże mężulka ( bo co przysiegał na ołtarzu i musi mi zrobic dobrze:), a bez Guinessa to ja w depresje popadałam) No i mam pokręconą poduszeczkę, a Mąż nawet toleruje jej długi jezor, który musi wszystkich umyc, też bardzo tęskinił, mimo że chłop i tego tak bardzo nie pokazuje. Rodzina w komplecie, no ale też Guiness spowodowała że mamy drugiego psa. Mieliśmy Onka który odszedł 18 miechów temu i pomimo że nigdy nie planowaliśmy go do Anglii transportowac bo miał te 13 lat, jak odszedł to mój miły od razu zaczą mówic o psie podobnych gabarytów, ale już tu w Anglii, oczywiście cały czas czekając na pudelnicę.
Niemineły 2 miesiące jak Bohor u nas zawitał. Było to przed przyjazdem suńki, wiec był u siebie, no ale cuż, po przyjeżdzie suńki odrazu został zdominowany i Guiness tu teraz rządzi. W parku też.
Pozdrowienia
Malutka

Link to comment
Share on other sites

lemonsky napisz jaki był wynik i jak długo czekałaś.
Powiem Ci jeszcze coś--- nie pół roku tylko 5 miesięcy bo jako początek kwarantanny liczy się dzień POBRANIA krwi a nie OTRZYMANIA wyników ;)
Chyba, ze mi się z wrażenia coś pomerdało w głowie ale nie sądzę.
Więc się ciesz :multi: --bo ja dopiero w poniedziałek pobieram krew... :-( To ja mam przed sobą pół roku....

Link to comment
Share on other sites

Sylwia mi sie cos wydaje ze od uzyskania wynikow liczy sie pol roku:roll: chociaz u mnie to w sumie bez znaczenia bo na papierze mam: data pobrania 14.06, data przyjecia: 16.06, data wykonania: 22.06 i to chyba sie liczy od wykonania, chociaz tak jak mowie u mnie to zaledwie tydzien, a moj wynik to byl: 40,6 IU/ml
a napewno nie liczy sie od momentu przyslania wynikow (to by bylo bez sensu, poza tym nikt nie wie kiedy dostajemy wyniki) , wiec wydaje mi sie ze najpewniejsza jest ta data wykonania badania

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak-- pierwszy dzień kwarantanny to dzień po wykonaniu badania. Warunek jest jeden--- nie można w czasie kwarantanny wyjeżdżać do krajów, które są na brytyjskiej "czarnej liście" z powodu wścieklizny bo wtedy kwarantanna jest nieważna. Gdzieś na defrze jest wykaz tych krajów.
Tak jak mówisz--dzień odebrania wyników nie może być uznawany za początek kwarantanny bo kto Ci udowodni, kiedy otrzymałaś wyniki? A poza tym terminy są różne--jedni dostają wyniki po 3 tygodniach a inni czekają ponad miesiąc-- to pewnie zależy od tego czy tam w Puławach nie zajmują się akurat czymś bardzo waznym--tak jak teraz na przykład kiedy z całego kraju spływają do nich próbki od ptaków podejrzanych o ptasią grypę to na pewno te badania są robione w pierwszej kolejności a my z tą naszą wścieklizną jesteśmy na końcu kolejki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Devis&Marta']Sylwia mi sie cos wydaje ze od uzyskania wynikow liczy sie pol roku:roll: chociaz u mnie to w sumie bez znaczenia bo na papierze mam: data pobrania 14.06, data przyjecia: 16.06, data wykonania: 22.06 i to chyba sie liczy od wykonania, chociaz tak jak mowie u mnie to zaledwie tydzien, a moj wynik to byl: 40,6 IU/ml
a napewno nie liczy sie od momentu przyslania wynikow (to by bylo bez sensu, poza tym nikt nie wie kiedy dostajemy wyniki) , wiec wydaje mi sie ze najpewniejsza jest ta data wykonania badania[/quote]

Ja mam taki wydruk ze strony defry, dokladnie teraz nie pamietam adresu ale sobie wydrukowalam taki schemat postepowania w punktach - co po kolei trzeba robic, zeby szczesliwie wjechac z psem do UK:p . I tam pod "Step 4" stoi tak:

,, A vet has correctly filled in all the details in sections I-V of the EU pet passport

The passport will be valid for entry to the UK on the date of arrival ([B][COLOR=blue]i.e. at least 6 calendar months [U]from the date a blood sample was taken from my pet[/U] that gave a satisfactory test result[/COLOR][/B]) "

wiec liczymy od dnia pobrania krwi do badan;)

Nasz wynik tez byl 40,6 IU/ml:loveu:

Link to comment
Share on other sites

no to fajnie! mowie u mnie to bez roznicy bo minal tydzien od pobrania do wynikow, a na bank wet nie musi wypelniac takiego zaswiadczenia ze pies jest zdrowy, bodajze Malutka napisala ze to tylko jak pies leci samolotem?
a takie jeszcze pytanie na marginesie do calej naszej ekipy: gdzie bedziecie pracowac? ja szukam pracy typu: dog walking, day care itp.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...