Jump to content
Dogomania

Anglia


larissa

Recommended Posts

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

:lol:

[quote]Pewnego razu pastuch przepędza swoje owce z jednego pastwiska na drugie. Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW. Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci, okularach Diora. Typowy Yuppie.

Koleś wystawił łeb przez opuszczana szybkę i pyta pastucha:

- Jeżeli powiem ci ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi jedną z nich

Owczarz popatrzył na typa, na swoje stado i odpowiedział:

- Jasne, czemu nie

Yuppie wysiadł z auta. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki AT&T. Połączył się z Internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie określił swoją pozycję. Następnie podał ja do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie obszaru w wysokiej rozdzielczości.

Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, ze zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane. Kolo wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi arkusz Excel wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport. Podał go pastuchowi i powiedział:

- Masz w stadzie 1586 owiec.

- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedną z nich

- Naturalnie.

Owczarz stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie pakującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Owczarz odezwał się znowu:

- Ty, a jak ja tobie powiem, jaki jest twój zawód, to oddasz mi zwierzaka

Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:

- Jasne, czemu nie

- Jesteś konsultantem - powiedział pastuch.

- O rany, niesamowite Jak zgadłeś

- Nie musiałem zgadywać, to oczywiste - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany, żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem - na pytanie, którego nigdy nie zadawałem. A w dodatku gówno wiesz o mojej robocie - Oddawaj psa[/quote]

:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaCz.']Nerwa ciag dalszy. Czip sprawdzony i sie zgadza. Mam pytanie czy w dziale legalizacja nalezy cos wpisac?:placz:[/quote]

[COLOR=DarkSlateGray]nic nie musisz tam mieć (ja mam wypełnione sekcje I - VII i sekcję IX) - przetestowane empirycznie 10 dni temu :diabloti: i w ogóle odpuść sobie stres bo kontrola jest banalna, koleś przekartkuje ci paszport, zapyta o numer rezerwacji i poda ci czytnik który jest tak silny że łapie numer czipa zanim sama zaczniesz go szukać[/COLOR] :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaCz.']Nerwa ciag dalszy. Czip sprawdzony i sie zgadza. Mam pytanie czy w dziale legalizacja nalezy cos wpisac?:placz:[/quote]
Nie ma sensu się stresować. Jeszcze 12 dni temu miałam to samo uczucie, ale wierz mi, nie warto. Na granicy jest totalny luz. Facet przeglądnie paszport, a czytnik, tak jak mówi osho, jest mega mocny...nie takie małe coś co u wetów można zobaczyć ;)

Będzie dobrze!

A my jutro jedziemy po szczeniaka. Ciekawe jak nasza 10 letnia dziewczyna będzie na niego reagować :P

Link to comment
Share on other sites

po szczeniaczka :crazyeye: suuuper ... a jakiego?

EastLondon:
to mój
Mawros (za tęczowym mostem)
[IMG]http://lh3.ggpht.com/_5Nia7xNRsfc/SRouxbq_2bI/AAAAAAAAAPs/jJfw7gCaYuI/s512/IMG_5488res.jpg[/IMG]
[IMG]http://lh4.ggpht.com/_5Nia7xNRsfc/SRoxcc-AGYI/AAAAAAAAAP0/5dXOOiE4jhA/IMG_5690-res.jpg[/IMG]
[IMG]http://lh6.ggpht.com/_5Nia7xNRsfc/SRouwbfyZDI/AAAAAAAAAPc/e0Qy8EyibB0/s512/IMG_5695-res.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Mawros - pieknyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy:loveu:

Zarcia nei z hodowli tylko z odzysku.

Mialam w domu 5 kotow, siedzialam na Gumtree patrzac sobie (jak codziennie) na zwierzaki na sprzedaz a tam widze Zarcie (wtedy Jessie) jak sobie lezy na podlodze z zabawka... plastikowym malym samochodem :crazyeye:

Oglaszana byla w wieku 16 tygodni bo "sobie nie daja rady, za duza jest".

Zadzwonilam po mojego z samochodem i powiedzialam ze jedziemy obejrzec TYLKO tego psa (w kieszeni mialam kase oczywiscie).

Pojechalismy, wiezowiec, 11 pietro, cala masa Chinczykow no i Zara z tym glupim wyrazem pyska jak to szczeniak. Dla nich byla "za duza" - nie wiem czego sie spodziewali kupujac wilkowatego psa.

Zapielam na smycz, zaplacilam i moja :loveu:

Po drodze do domu chwila refleksji - faktycznie duza, jak na koty zareaguje?

Dojechalismy do domu - okazalo sie ze pies pojecia nie ma jak wejsc po schodach bo od malucha winda jezdzila :razz:

Wnioslam futrzaka, otwieram drzwi - Zara na wdechu a koty po scianach.

Po tygodniu bylo 5 misek w kuchni i wszystkie w rzadku razem jadly oprocz najstarszego kota ktory jej nie tolerowal i strajkowal w pokoju Mlodej na gorze - mial tam osobna kuwetke i tam bylkarmiony.

Po jakims czasie pozbylam sie swojego pana, zabral "swoje" 4 koty, przeprowadzilismy sie do mieszkania na 1 poziomie i Zara z Tigerem sie zakumplowaly........w koncu.

Reszta to historia.

Wlasnei wrocilysmy z lasu - wyszlam z domu z psem a wrocilam ze swinka. Swinka ubabrala cala podloge we wszystkich 3 pokojach ale malo jej bylo wiec rozniez testowala 2 wersalki, 2 fotele i podnozek (czerne, skorzane dzieki Bogu).

Jak wyschnie to bede ze szmata i mopem po domu latac.

:shake:

Link to comment
Share on other sites

No nie ma szans, nie przebrnę przez ten wątek - co przeczytam fragment, to się nowy pojawia, a nie mam wolnej doby, że przerobić wszystko na raz ;)
Trzebaby może poadać z "górą", żeby zrobić z "Anglii" podforum, co o tym myślicie?
Ale do rzeczy. EastLondonUK pytałaś kilka str temu kto by się wprowadził w Twoje okolice... i ja się zgłaszam :multi: Tylko niestety jeszcze nie teraz... Mimo, że za dwa dni kończy się Frytkowa kwarantanna, to miesiąc temu mała przeszla poważną operację (na dysplazję) i wszystko się pokomplikowało. Teraz musimy jeszcze ze dwa mies odczekać, aż mała zupełnie dojdzie do siebie, bo nie pojadę do Anglii z nie do końca naprawionym psem. Jednak chyba już czas najwyższy zacząć się tym wyjazdem interesować ;) Szczególnie, że mój chłopak wyjeżdża już pod koniec lutego... Dlatego:
po piwersze chciałam się przywitać :hand: jako przyszła wyspiarka :eviltong: a po drugie poprosić Was o kilka rad... Tak wiem, ledwo się odezwała, a już czegos chce :evil_lol: Nie chcę Was tu zanudzać jakimś mega postem, więc na razie zapytam tylko o jedno - gdzie w Londynie (pomijając L południowy, bo tam mój chłopak nie chce mieszkać) znajdują się parki, do których swobodnie można wychodzić z psem??{Jesli to pyt z grupy głupich, to przepraszam,ale w Londynie to byłam tylko przejazdem (na i z lotniska) i zwyczajnie nie mam pojęcia jak wygląda tam życie z psem} Bo szukamy jakiejś fajnej lokalizacji na mieszkanko ;) A ja się uparłam, że to musi być w psim miejscu no bo i jak inaczej :cool3: EastLondonUK a Twoja okolica, to mi się baaardzo spodobała :loveu: więc czy mogłabyś napisać coś więcej? ;) I jak to jest z tą wodą w lasku - to są jakieś bagniska czy raczej czyste zbiorniki, bo moja sucz żadnej kałuży nie przepuści i strasznie zależy mi na jakimś miejscu do pływania (szczególnie przez tę dysplazję)...
Uhm i znowu się za bardzo rozpisałam. Przepraszam :roll:

Link to comment
Share on other sites

Cześć Goś :)
Niestety nie potrafię Ci powiedzieć gdzie są fajne rejony w Londynie dla psów, byłam tam tylko miesiąc i to bez psa, więc się tym nie interesowałam, ale jeżeli kiedyś będziecie mieli zamiar wyjechać z Londynu, służę radą :)

Od wczoraj jest z nami mała biglica :loveu: Byliśmy w zaprzyjaźnionej hodowli, mieliśmy zamiar kupić psa, ale suczka bardziej wpadła nam w oko :) Może i lepiej, nie będzie problemu suka (cieczka) - pies. Narazie Velvet chodzi obok niej ostrożnie i trochę się opędza, ale z drugiej strony cały czas ją obserwuje, a wczoraj po podróży bawiły się. Myślę, że Velvet potrzebuje tylko czasu, oby.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Od wczoraj jest z nami mała biglica[/QUOTE]
Zdjęcia proszę! :multi:
[QUOTE]Narazie Velvet chodzi obok niej ostrożnie i trochę się opędza, ale z drugiej strony cały czas ją obserwuje, a wczoraj po podróży bawiły się. Myślę, że Velvet potrzebuje tylko czasu, oby.[/QUOTE]
Będzie. Z tego co piszesz wychodzi, że się dogadają ;)

[B]EastLondonUK[/B] czytałam, ze szukasz sposobu nauczenia swojej baby grzecznego chodzenia na smyczy. Jeśli chodzi o luźną, długą smycz bez ciągnięcia, to jest jedna prosta zasada, która u nas działa bezbłędnie. Kiedy pies ciągnie/napisa smycz, Ty stoisz jakby Cię przykleiło do ziemi. Ruszasz dopiero w momencie kiedy pies(choć na moment) poluzuje nacisk np cofając się o krok, przysiadając czy patrząc na Ciebie (wtedy to już w ogóle wychwalasz pod niebiosa). Jeśli pies ponownie pociągnie (nawet po jednym kroku), Ty się natychmiast zatrzymujesz. Jeśli ma się wystarczająco cierpliwości (zwłaszcza na początku) i jest się konsekwentnym (nie można ani razu pozwolić,aby pies nas zmusił ciągnięciem do podążenia w wybranym przez niego kierunku), to szybko powinien załapać, że napięta smycz=stanie, a luźna smycz=dotarcie do celu. A wszelkie ciągnięcia i stosowanie siły stanowczo odradzam. Pomijając skutki uboczne i niepożądane skojarzenia jakie mogą się pojawić w umyśle psa, to spacer ma być przyjemnością i dla Ciebie i dla Twojego psa. Przecież po to właśnie z nim wychodzisz... A do nauki chodzenia przy nodze masz niezawodny argument=smakołyki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray]w moich okolicach (north finchley, n12) to lokalsi polecają friary park, trent park (cockfosters) - tam jest zreszta agility club no i oczywiście hampstead (choc to ciut dalej)[/COLOR]
[COLOR=DarkSlateGray]
ja moja sucz dokładnie ta sama metodą nauczyłem ładnego chodzenia, tylko byłem ciut bardziej radykalny, jak ciągnęła to czekałem do momentu kiedy cofnęła sie i ustawiła się z boku przy nodze, i to nie wystawiając się za bardzo przede mnie, strasznie upierdliwe i wymagające konsekwencji na początek, droga potrafiła byc dłuuuga :diabloti: ale działa po jakimś czasie[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Eiwob - zdjecia malucha prosimy :loveu:

Gos - o swojej okolicy napisalam bardzo duzo 2-3 strony wczesniej ale na tym forum jest taki bajzel ze trudno cokolwiek znalezc - koniecznie potrzebne so dzialy "podfora" bo az szkoda - tyle ludzie pisza ciekawych rzeczy a pozniej nic znalezc nie mozna.

Wschodni Londyn jest zawsze duzo tanszy od zachodniego czy polnocnego ale ogolnie wschodu nie polecam z wyjatkiem mojej okolicy (okolice Aldersbrook Rd tylko i wylacznie).

Bajora sa, kilka w okolicy takie sobie - ludzie sie nie kapia ale psy calymi dniami. NO i masa labedzie kaczek gesi i nie zdychaja wiec chyba nie jest tak zle?

:p

Moze ktos mi wytlumaczy jak mam stanac z psem w miescu bo ciagnie a jestesmy posrodku ruchliwej ulicy przekraczajac ja po drodze na pole?

:shake:

Osho - chcesz zaree na tydzien?

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam...te koniki :loveu: ...dla mnie bomba. Tylko nie wiedziałam czy te zdjęcia wilczurków przy wodzie, to też z Twojego miesjca :-o Ogólnie brzmi to jak miejsce dla mnie. W takim miejscu właśnie chciałabym mieszkać (będzie tylko trzeba jeszcze trochę chłopaka urobić, bo jego bardziej do centrum pcha). Tylko trzeba jeszcze mieć za co żyć. Wiesz jak przyjedziemy, to na dzień dobry jest mi obojętne jaką pracę dostanę, byleby kasa była na utrzymanie (wtedy można już czegoś konkretnego szukać) i w miarę możliwości blisko miejsca zamieszkania. No i własnie... jak to tam koło Ciebie z ewentualną pracą wygląda? Jest w ogóle gdzie szukać czy to już zupełne odludzie? ;) Aha i jeszcze pyt jaka to strefa (jestem pewna, że Adam o to zapyta :roll: )
Co do przerobienia tego wątku na podforum, to już napisałam do LALUNY (bo ją "znam") i teraz czekam na odp.
[QUOTE]Moze ktos mi wytlumaczy jak mam stanac z psem w miescu bo ciagnie a jestesmy posrodku ruchliwej ulicy przekraczajac ja po drodze na pole?[/QUOTE]
A nie, to wtedy lepiej jednak nie stawać ;) Ale żarcie w rękę i ładuj do pyska non stop w czasie przechodzenia przez drogę (przy okazji może nauczy się, że przy przechodzeniu przez ulicę warto się trzymać tuż przy panci). A jak już przejdziecie, to nie spuszczaj suczy zanim (choć przez chwilkę, choć kilka kroczków na początku) nie będzie grzecznie szła na luźnej smyczy. Po tym przywołujesz do siebie->smak->komedna siad->smak(jeśli nie siedzi do odwoławnia to też komenda zostań)->odpięcie psa i dopiero jeśli nie wystartuje w połowie odpinania z obroży ciągnąc za sobą Twoją rękę, ale poczeka na komendę zwalniającą (np dalej biegaj), pozowlić psu wystartować. Po drodze też mozesz dać smaka, ale samo spuszczenie na wolność powinno być wystarczającą nagrodą. Aha, oczywiście do nauki chodzenia na luźnej smyczy też możesz używać żarcia i nagradzać psa jeśli wyjątkowo ładnie idzie bez ciągnięcia (to nauczy go...sorry, ją :eviltong:... zwracać na Ciebie większą uwagę). Aha i jeśli widzisz, że sukę gdzieś wyjątkowo ciągnie, że bardzo zależy jej na podejsciu w określone miejsce, to idź z nią tam, jeśli przestanie ciągnąć(a nie zawsze tam gdzie Ty chcesz), tot tylko utwierdzi ją w przekonaiu, że jeśli chce dość do wybranego przez siebie celu, to nie moze ciągnąć;) Naprawdę jestem przekonana, że to zadziała. I pytaj ile wlezie, bo akurat ten temat mamy całkiem nieźle opanowany ;)

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray]jesli chodzi o rozbijanie wątku na kilka to może zapytamy innych piszących o zdanie a nie taka samowolka ?[/COLOR]

[COLOR=DarkSlateGray]ja jestem [B]przeciw[/B].[/COLOR] [COLOR=DarkSlateGray]to jest miejsce gdzie ludzie przebywajacy z psami w uk bądź dopiero chcący wyjechac mieli okazję spotkać się i pogadać o różnych rzeczach, często rozmowy jechały w zupelnie inna stronę i nikomu to nie przeszkadzało nawet w czasach gdy liczba postów na dzień była większa niz obecnie. rozbicie wątku na tematy może doprowadzić do jego uśmiercenia, i think...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Wręcz przeciwnie ;) A po prostu rozdzielimy konkretne info od pogaduch. Co za problem potem stworzyć osobny temat na spotkania, osobny na pogaduchy, osobny na temat psich spaw w uk, osobny o wyjeździe i co tylko zechcemy założyć. A tak np ciężko jest zorganizować jakieś spotkanie kiedy w jednym temacie równolegle ciągnie się kilka wątków, o osoby żadko tu zagląadjące nawet nie będą wiedziały, że trzy str wcześniej (na których była np rozmowa o ubezpieczeniach samochodów) ktoś zaproponował spotkanieA nie każdy ma czas przeczytać wsszystko wstecz aż do swojego ost postu,szczególnie w tak szybko rozrastającym się temacie. A poza tym "nowe" osoby w kółko zadają pewnie te same pyt i tambylcy (w Twoim wypadku tubylcy ;) ) muszą w kółko na te same pyt odpowiadać bądź odsyłać do odpowiednich str.
A czy temat zostanie uśmiercony czy nie, to już tylko od nas samych zależy...A ja bynajmniej nie mam zamiaru go mordować :lol: Naprawdę wierzę, że to tylko nam pomoże i wręcz...wątek angieslki rozwinie się jeszcze bardziej

Link to comment
Share on other sites

Cześć Goś :) ja tez tu jestem świeżynka. EastLondon zarazila mnie swoją dzielnicą, ale niestety przeprowadzka tam nie będzie taka łatwa. Więc polecam ci moją dzielnicę bo fajnie będzie mieć kogoś z kim można na spacery chodzić.

Mieszkam w pólnocno zachodnim Londynie 2 strefa - Dollis Hill. Do metra (Kilburn) trzeba dojechac ok 10 minut autobusem, ale ja np wole poruszać się po mieści autobusami bo są ty fajne polączenia nawet do centrum. Jest duzo sklepow, marketów itp, ale samo dollis hill jest bardzo ciche. ok 3 minuty od domu jest gladstone park, bardzo duzy park. 15 minut dalej jest kolejny kawal zieleni z duzym stawem/jeziorem.
Wiem, że w ppoblizu jest tez ogromny park na Golders Green i Hamptead ale tam już chyba trzeba autobusem dojechać.

Przyjedż tutaj pliiisssss :)

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray][COLOR=DarkGreen][B]soti[/B][/COLOR] - z kilburn to chyba dasz rade do hampstead piechotą, nie wiem którędy bo nie znam ale na google maps nie wygląda na daleko. ja ze swoja krową łażę po okolicy i to nie tylko po parkach, jak ide się rozejrzeć "co jest na prawo ode mnie" to czemu mam nie zabrac psa?

[COLOR=DarkGreen][B]goś[/B][/COLOR] - widzisz, wątek jest długi bo ciągnie się latami, ale aż tylu użytkowników nie ma. i łatwiej jest jak sie tu zagląda wieczorem po pracy przejrzec kilka/naście postów w jednym wątku niż skakać po kilku. tak ja to widzę, mi by się pewnie nie chciało. to nie wiem czy nie byłoby lepiej stworzyć takie faq (frequently asked questions) w osobnym wątku albo nawet jako osobną stronę www (jak się znajdą chętni na przygotowanie treści, to ja mogę to na stronę z przyjemnością przerobić :diabloti:) a wątek niech będzie dalej "pogaduchowy" (moje zdanie).
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem tez na [B]NIE [/B],tak jak teraz jest fajnie . Jak nas podziela to sie wszystko rozmyje . W pierwszym poscie sa instrukcje co do proceduty wjazdu z psem a reszta to -jak czegos nie wiesz to pytasz ,jak ktos wie to odpowiada.I nie dotyczy to tylko psiaków a całosci zycia w UK :lol: i ja tak chcem:razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...